Witam. Wiem, że to nie jest idealne miesjce na tego typu pytania (zadałem je również na innym, bardziej fachowym forum), ale sporo obytych osób odwiedza to forum, więc może ktoś mnie pocieszy (tym bardziej, że choroba znana i stara jak świat)
Mam 31 lat, dziś wykryto u mnie ospę wietrzną. Już podjałęm leczenie, natomiast martwię się czytając jakie powikłania daje ten wirus, u osób starszych (zapalenie opon mózgowych, stawów, mięśnia serca etc.). W związku z tym pytanie, czy każda ospa w wieku dorosłym, musi skończyć się którymś z tych ciężkich powikłań, czy jest szansa, że nic mi nie będzie?
P.S. Te powikłania wychodzą szybko, czy mogą ujawnić się długo po wyleczeniu ospy?? Dziękuję za dobre rady.
Ja jeszcze załapałem się na szczepienia p/o. Najlepiej spytaj lekarza a nie czytaj, słuchaj innych i się zamartwiaj. Bez sensu. Toć grypa czy żółtaczka powodują powikłania a wiele osób wyleczyło się z nich bez problemów. Daj na luz ! :)
Jak będziesz sobie spokojnie leżał w łóżku i się kurował, i nie szalał po chorobie to ci nic nie będzie. I mówię to z doświadczenia
Niemniej jednak im wcześniej przeżywa się ospę, tym jest mniej niebezpieczna. Ja przeszedłem w wieku 13 lat i nawet nie nazwałbym tego chorobą (na początku miałem gorączkę, potem już nic mi nie było).
Jeśli będziesz leżał w łóżku, to nic Ci nie będzie :)
Oczywiście, że jest szansa. I to większa niż mniejsza.
Stosuj się do wszystkich zaleceń lekarza w 100%, podziel się z nim swoimi wątpliwościami i bądź dobrej myśli.
5
Wyobraź sobie, że o poważnych powikłaniach jakie daje ospa w wieku dorosłym, dowiedziałem się dopiero po powrocie od lekarza...
Dzięki za pokrzepiające wpisy, jak narazie tragedii nie ma, poza swędzącą jak diabli wysypką oraz stanem podgorączkowym.
[10]
Na pocieszenie: nawet jak przechorujesz ospę to scierwo moze wrocic :)
Nazywa sie toto "półpasiec". Ten sam wirus, ot jego come-back.
Asmodeusz dokładnie tak jest jak napisałeś. A jeśli chodzi o ospę to miałem to dziadostwo w wieku hmm 17 lat gdzieś i przechodziłem wyjątkowo ciężko, prawie że o szpital się otarłem. Każdy przechodzi to inaczej a to że masz 30 lat na pewno nie polepsza sytuacji, ale nie można się też na tym opierać. Każdy organizm jest inny, możesz to przechodzić równie dobrze lepiej niż nie jeden 15 latek albo odwrotnie tego nie sprawdzisz. Lekarz, pozostanie w domu i profilaktyka to recepta na dalsze życie:)
Doktor GOL widze jak zawsze w formie :)
Natomiast mnie zastanawia jedno i stad moje pytanie do autora watku - a co z Twoim szczepieniem? Nie znam sie na tym za bardzo ale wydaje mi sie ze szczepienie przeciw ospie jest/bylo obowiazkowe? (poprawcie jesli sie myle)?
@Asmodeusz - szukalem "dewey, ospa wietrzna, szczepienie, kiedy" i nic.
[13]
Wystarczylo zapytac doktora Google.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kalendarz_szczepie%C5%84
No teoretycznie miałem w dzieciństwie szczepienia, ale może nie wszystkie? Ponoć jest kilka co parę lat.
O półpaścu słyszałem, no cóż oby mnie to nie spotkało :)
Plus taki, że dwa tygodnie odpoczynku ;)
Asmodeusz ---> Tyle, że ospa, a półpasiec, to dwie różne bajki. Pomimo tego samego czynnika chorobowego.
Przy półpaścu późno wykrytym (późno to wystarczy dwa-trzy dni, bo na początku objawy są przypominające bóle mięśniowe przy np. grypie), ból jest niewyobrażalny. I z "normalnych" środków przeciwbólowych praktycznie nic nie działa. Są tylko specjalne, dedykowane leki przeciwbólowe, które raczej łagodzą ból, ale go nie likwidują.
Nie tak dawno moja Mama go załapała i to były prawie miesiąc męczarni. A w dodatku może powrócić znowu, ale niekoniecznie jako pełnoprawny półpasiec, ale takie pojedyncze, BARDZO ostre bóle trwające po kilkanaście godzin albo i dwa dni. I nawet nie ma co ładować Tramali czy innych Ketonali, bo nawet one nie pomagają.
A już - nie daj bogowie - załapiesz się na półpasiec w okolicy twarzy. Krótko - przejebane. Absolutnie.
Po prostu zapalenie nerwów - czyli półpasiec - tak już ma.
[16]
Miałem półpaśca, przeszedlem go praktycznie bezobjawowo (oprócz zaczerwienien w odpowiednich miejsach i odczucia podobnego do grypy). O tym, ze to byl polpasiec dowiedzialem sie od lekarza juz praktycznie "po fakcie" (widoczne byly jeszcze slady, ale choroba praktycznie juz minela).
Asmodeusz ---> No to miałeś szczęście :) W dodatku moja Mama miała 67 lat, gdy ją dopadł, więc ...
Ja miałem ospę w pierwszej klasie podbazy.
Za to świnkę miałem dwa razy, raz za dzieciaka, potem w wieku 15 lat, i bałem się także. Ale wtedy to była epidemia świnki u nas w gminie, szkołę zamkneli nawet, jeden chłopak leżał w szpitalu bo miał powikłanie świnki w postaci zapalenia jąder...
[18]
Roznica ponad 40 lat robi swoje :) Najgorsze, ze polpasiec moze powracac wiec juz teraz wiem aby trzymac sie z daleka od chorych na ospę.
A ze mnie się w szkole śmiali że ospę przechodze tak późno, w wieku 14 lat. A to nie jest wcale takie dziwne :)
Asmodeusz ---> Zmartwię Cię trochę :P To nic nie da. Nerwy już masz uszkodzone, a wirusy tam siedzą i chichotają, czekając tylko na osłabienie organizmu. Możesz spokojnie się kumać z chorymi, bo odporność na ospę już masz i wirusy już masz.
Może być nawet tak, że złapiesz jakąś wyjątkowo ciężką grypę albo co gorsza infekcję połączoną z leczeniem antybiotykami, organizm się mocno osłabi i BAM! - Półpasiec Strikes Back.
:(
[22]
Masz racje. Cos mi sie pochrzanilo, ot typowy brainfart.