Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

gameplay.pl Długie creditsy to złe creditsy

20.09.2014 12:33
1
michellino
51
Pretorianin

Jeżeli po napisach (czy to w filmie, czy w grze) są tylko easter eggi lub mikro zwiastuny (vide Marvel), to trudno - wyjście z kina, czy zakończenie napisów na kompie zaneguje małą humoreskę i tyle. Za całkowicie jednak nieuczciwe względem widza/gracza, uważam zamieszczanie po napisach scen, które mają kluczowe znaczenie dla całości filmu/gry, a przynajmniej zakończenia. Przykładem takiej godnej najcięższej krytyki zagrywki jest scena po napisach w filmie "Przetrwanie" ("The Grey") z Liamem Neesonem.

20.09.2014 12:37
bisfhcrew
2
odpowiedz
bisfhcrew
170
oversteer

Najlepsze są creditsy w Destiny. Na pare sekund wyświetla się napis, że creditsy są na bungie.net

20.09.2014 12:39
Dennoss
😍
3
odpowiedz
Dennoss
164
Hashira

O tak, creditsy, których nie da się pominąć, są najgorsze. Np. przy takich Asasynach od Ubi ile to ja musiałem się naczekać, żeby normalnie zamknąć grę. No po prostu masakra.

20.09.2014 13:57
4
odpowiedz
The_ZbyszeK
42
Centurion

W takim Bioshocku: Infinite napisy trwały z 20 minut, ja w tym czasie siedziałem z padniętą szczęką i próbowałem ogarnąć to, co przed chwilą zobaczyłem. Dla mnie te napisy są czasem refleksji, ale oczywiście tylko przy grach, co zrobiły na mnie wrażenie.

Ale spotkałem się także z ciekawymi creditsami, np. Velocity - tutaj jest to minigierka w zestrzelanie napisów. Choć dość słaba minigierka, to dali jeszcze osiągnięcie za odpowiednią skuteczność.

20.09.2014 13:59
Mutant z Krainy OZ
5
odpowiedz
Mutant z Krainy OZ
249
Farben

[1] Co było w przetrwaniu po napisach?

21.09.2014 11:15
6
odpowiedz
zanonimizowany619836
71
Generał

i dobrze ze nie da sie pominac...creditsy w asasynach majaa to cos i ogolnie mi nigdy nie przeszkadzaja na tyle bym sie denerwował.....podczas tego mozecie sie zastanowic nad gra i ogolnie posluchac muzyki

21.09.2014 11:30
Martius_GW
7
odpowiedz
Martius_GW
61
Generał
Wideo

https://www.youtube.com/watch?v=SFSen7DRQWU
God Hand to dobry przykład jak zrobić dobre i nie za długie napis końcowe (plus ta piosenka), ale nad grą nie pracowała horda pracowników jak przy AC czy ostatnim Bioshock. Niestety przykładowo taki Rising ma dosyć długie i nie można ich przerwać.
Jak dla mnie idealny rozwiązaniem jest w Devil May Cry 3 i 4. Lista leci a gracz musi np. zabić stu wrogów aby zobaczyć sekretny przerywnik, jeśli go to nie obchodzi może to przerwać.

21.09.2014 11:47
DM
8
odpowiedz
DM
211
AFO Neptune

GRYOnline.plTeam

Czasem zastanawiam się jaki jest sens oferowania listy płac trwającej w okolicach kilkunastu/kilkudziesięciu minut? Czyżby to był jakiś specjalny rodzaj kary?

Raziel - jakbyś spędził 2 lata pracując codziennie nad jakimś projektem - to gdy w końcu trafi on do ludzi - chciałbyś, żeby każdy przeczytał, że to ty stoisz za częścią jego sukcesu, czy by cie to waliło? :)

creditsy są uhonorowaniem dla twórców, ich podpisem pod dziełem, zwieńczeniem ciężkiej pracy - jeśli czasem nie można ich pominąć, widać twórcy chcieli byś wysłuchał muzyki, która im towarzyszy, zerknął na pare nazwisk za ich trud - jest to oczywiście dyskusyjne, czy zmuszanie do ich czytania ma sens, ale często jest to niezaplanowane nawet przez twórców - po prostu creditsy to kolejna cutscenka z gry - tak widnieje w kodzie programisty

gdy fabuła gry nie pozwalała ci pomijać cutscenek, żeby nie stracić wątku fabularnego, to samo dzieje się z creditsami, nie dlatego, że twórcy zmuszają cie do ich czytania, a po prostu dlatego, że nikt nie zadbał o drobny detal, by na tej cutscence działał przyscisk pomijania

i żadne credisty nie trwają kilkudziesiąt minut - nie przesadzaj :)

21.09.2014 11:50
9
odpowiedz
zanonimizowany771529
31
Generał

Ja mam niezawodna broń na za długie creditsy.
ALT+F4 i po kłopocie

21.09.2014 11:53
👍
10
odpowiedz
zanonimizowany23874
136
Legend
Wideo

Prosze, 10 minutowe creditsy ktore zawsze "ogladalem" do konca:
http://www.youtube.com/watch?v=iJkoBNOPvjU

22.09.2014 09:47
11
odpowiedz
zanonimizowany776345
98
Pretorianin

Pamiętam, że przeczytałem, że w ACIII po napisach końcowych jest jakiś filmik, także musiałem pooglądać creditsy, bo niedało się ich przewinąć. Pomyślałem sobie dobra wytrzymam te 5 minut, ale napisy trwały jakieś 20 minut, co jest jakąś masakrą i katorgą. Wiem, że twórcy chcieli żebym zobaczył, że oni to tworzyli, ale tam chyba nawet nazwiska sprzątających dali xD

22.09.2014 11:07
12
odpowiedz
MikeDelta
3
Junior

Dla pracownika, który miał jakiś wkład w powstawanie gry, znalezienie się na takiej liście płac jest fajnym, symbolicznym bonusem. Za to na pewno nie fajnie jest być tam (choćbym przez pomyłkę) pominiętym ;)

(Trudno się jednak nie zgodzić, że zmuszanie do ich oglądania jest lekko chore.)

22.09.2014 11:09
Alt3ir
13
odpowiedz
Alt3ir
88
PlayForFun

W 95% przypadków nie oglądam, zastanawiać nad zakończeniem to mogę się kiedy mam na to ochotę razem z podkładem muzycznym a nie czytając tryliardy mało interesujących mnie nazwisk. Jakby to jeszcze trwało te parę minut, ewentualnie maksymalnie 10 + dobra ścieżka dźwiękowa oraz jakieś ciekawy arty czy zdjęcia, anie 20 minut patrzenia w literki na czarnym ekranie.

22.09.2014 12:17
Persecuted
14
odpowiedz
Persecuted
144
Adeptus Mechanicus

@DM

Absolutnie się nie zgadzam. Przypomnij sobie ostatnią grę, w której oglądałeś (bo chciałeś lub musiałeś) creditsy i powiedź mi: Jak się nazywał główny projektant poziomów? Młodszy projektant dźwięków otoczenia? Główny dyrektor finansowy? Szef zespołu betatesterów? A no właśnie, nie pamiętasz lub po prostu nie wiesz. Czemu? Bo zapamiętywanie (albo nawet czytanie) tych nazwisk jest bezsensowne i bezcelowe z punktu widzenia zwykłego gracza! Co mnie obchodzi jakiś losowy John Doe - na liście z tysiącami innych imion i nazwisk - który w taki czy inny sposób pracował nad projektem? Nie wiem o nim nic, kim jest, skąd pochodzi, jak wygląda, ile ma lat itd., po co więc mam sobie nim zaprzątać głowę? Rozumiem intencję twórców by pochwalić się swoją pracą, ale to po prostu NIE DZIAŁA! Jestem przekonany, że 99,9% graczy nie zapamięta choćby jednego nazwiska z takiej listy, a jeżeli już to z efektem odwrotnym do zamierzonego - skojarzenia będą negatywne (sam tak mam).

I tak, to jest rodzaj kary. Bo jak inaczej nazwać sytuację, w której produkt za który zapłaciłem niemałe pieniądze, intencjonalnie marnuje mój czas i mnie wnerwia (chociaż absolutnie nie musi)? Nikt na tym nie zyskuje - ani ja jako konsument, ani oni jako ludzie chcący na mnie zarobić (bo wkurzając mnie wzmagają tylko niechęć do siebie i zmniejszają prawdopodobieństwo, że sięgnę po kolejny ich produkt).

Analogiczna sytuacja: Kupujesz za grubą kasę mieszkanie w apartamentowcu, zgłaszasz się po klucz, a koleś zamiast Ci go posłusznie wręczyć, wyciąga listę wszystkich pracowników, robotników, kierowców, inżynierów, dyrektorów, architektów, fundatorów, inwestorów, inspektorów, nadzorców, sponsorów itd., recytując Ci setki albo tysiące nazwisk, włącznie z drobiazgowym opisem ich funkcji i zakresu obowiązków... No co? Nie mają prawa się pochwalić swoim dziełem? Co z tego że masz to gdzieś i Ci się spieszy, daj im się nacieszyć momentem triumfu i okaż zrozumienie!

Nie rozumiem głównie tego, że developerzy ROBIĄC NA ZŁOŚĆ, gryzą rękę która ich karmi...

Jestem w stanie zaakceptować jakieś krótkie creditsy zrobione z humorem i z pomysłem (np. Portal), z jakimś fajnym podkładem muzycznym (Primal - najlepsze creditsy na świecie ;d, Cold Fear, Fahrenheit), grafikami koncepcyjnymi itd. Ale czarny ekran z przelatującymi po nim tysiącami białych literek jest po prostu żałosny i świadczy co najmniej o braku zdrowego rozsądku.

22.09.2014 12:40
zmudix
15
odpowiedz
zmudix
157
Professor Fate
Wideo

Creditsy po Assassin's Creed III to było jakieś katastrofalne nieporozumienie, istna masakra. Zwłaszcza dla kogoś, kto chciał jak najszybciej ukończyć grę (z czystego obowiązku zakończenia wątku Desmonda). Na szczęście często da się je pominąć. Są za to creditsy, których nie przewijam, bo jest świetna muzyka. :)

https://www.youtube.com/watch?v=6_vHYCeR7ZQ

22.09.2014 12:49
16
odpowiedz
zanonimizowany794081
77
Generał

Serio ? "Artykuł" o napisach końcowych, które w 99% przypadków można pominąć ? Nudzi się wam ?

22.09.2014 13:21
CTSG
17
odpowiedz
CTSG
16
Pretorianin

To ja może podrzucę jeden z moich ulubionych przykładów napisów końcowych, w którym creditsy są nagrodą za przejście gry krótkiej i prostej gry. ;] http://www.kongregate.com/games/mazapan/you-have-to-burn-the-rope

22.09.2014 13:54
Arxel
18
odpowiedz
Arxel
220
Kostka Rubika
22.09.2014 13:58
sinbad78
19
odpowiedz
sinbad78
181
calm like a bomb

Długie intra to złe intra. Bosz....

22.09.2014 15:38
raziel88ck
20
odpowiedz
raziel88ck
196
Reaver is the Key!

michellino - W Szybkich i Wściekłych 4 czy tam 5 również dano taką zagrywkę, w której pojawiły się kluczowe sceny dotyczące fabuły.

Dennoss - No tak. Parę minut idzie wytrzymać, ale nie prawie 20. Szczególnie gdy człowiek musi wyjść za parę minut z domu albo co innego zrobić.

LordSettlers - Dlaczego dobrze? Taka opcja powinna się pojawić. Dla nich to mała rzecz, dla gracza możliwość wyboru. Ja osobiście lubię creditsy, bo faktycznie człowiek ma czas na przemyślenia, nostalgię i w ogóle, ale mnie wystarczy na to parę minut. Po parunastu minutach człowiek ma dosyć, bo nie wie ile tak naprawdę jeszcze to będzie trwało.

DM - Co innego wymienić nazwiska osób pracujących przy danym projekcie. Czynnie i konkretnie, a co innego wymieniać nazwiska osób należących do wszystkich studiów podlegających danemu wydawcy. Trzeba rozróżnić te dwie sprawy.

Inna sprawa, że nikt nie czyta tych nazwisk, licencji itd. A możliwość pominięcia napisów powinna się znaleźć w każdej grze. No z 20 parę minut potrafią niektóre trwać. Serio.

---------------------------------------------------------

Na resztę komentarzy odpiszę nieco później.

22.09.2014 15:47
Toshi_
21
odpowiedz
Toshi_
170
Got sarcasm?
Wideo

TAKIE creditsy to ja rozumiem ;D
https://www.youtube.com/watch?v=Bx6GJChS8yI

22.09.2014 16:27
22
odpowiedz
Boim
111
Konsul

Przeta tragedią były napisy końcowe w drugim Asasynie. Po piętnaście studiów, osoby odpowiedzialne za lokalizacje na inne języki, katorga. Około czterdziestu minut nie robienia nic.

22.09.2014 17:13
23
odpowiedz
Kyriet
62
Pretorianin
Wideo

Moimi najlepszymi i chyba jedynymi creditsami, które zapamiętałem (ze względu na muzykę w tle) jest zakończenie Dishonored. Posłuchajcie:
https://www.youtube.com/watch?v=Kg8j1GL_iSQ

22.09.2014 17:42
24
odpowiedz
Tuminure
105
Senator

Serio ? "Artykuł" o napisach końcowych, które w 99% przypadków można pominąć ? Nudzi się wam ?
Czekam na artykuł o ikonach do gier.

22.09.2014 18:02
25
odpowiedz
Silyen
9
Legionista

Absolutnym mistrzostwem świata są napisy końcowe w grze Portal 2. Słowa piosenki są niezwykle humorystycznym przedłużeniem zabawnej fabuły.
[link]
Jedyny przypadek w historii gier, gdy po skończeniu gry wszedłem na yt by jeszcze raz tego posłuchać :)

22.09.2014 18:38
Bl4ck747
26
odpowiedz
Bl4ck747
80
Pretorianin

@Silyen

Nie jesteś jedyny.^^

22.09.2014 18:44
DM
27
odpowiedz
DM
211
AFO Neptune

GRYOnline.plTeam

Zachowujecie się jakby gra była robiona tylko dla was, wszyscy musza padać na kolana i robić absolutnie wszystko co władca karze :)
creditsy nie są dla was, są dla ludzi co zrobili grę i dla tych, dla kogo są oni ważni - kropka

jak czasem/wielkim czasem - nie możecie ich pominąć, to można przecież iść zrobić sobie herbatę czy coś.. wyjść menadżerem zadań itp itd... co za problem

22.09.2014 18:48
Bezi2598
28
odpowiedz
Bezi2598
140
Legend

Najgorsze creditsy były w Assassin's Creed: Revelations. Nie dość, że długie to jeszcze nie da się pominąć. A żeby grać po ukończeniu głównego wątku trzeba je obejrzeć. Myślałem, że wyłączenie gry pomoże, ale jak włączyłem save to... znowu zaczęły lecieć napisy końcowe. Cóż, zostawiłem kompa na paręnaście minut i dopiero jak wróciłem Ezio stał w Konstantynopolu. Nie wiem czy to zostało naprawione w którymś z patchy, ale ja tak miałem, grałem po premierze od razu.

22.09.2014 21:10
Persecuted
29
odpowiedz
Persecuted
144
Adeptus Mechanicus

@DM

Nie do końca... Tu w gruncie rzeczy chodzi o jeden kluczowy aspekt creditsów - BEZSENSOWNOŚĆ. Już mniej więcej ustaliliśmy, że praktycznie nikogo one nie obchodzą i praktycznie nikt ich nie czyta. Jaka jest więc ich rola? Po co twórcy zamieszczają je w swoim produkcie DOSKONALE WIEDZĄC, że nic na tym nie zyskują a tylko tracą (wkurzając odbiorców i marnując ich czas)? Czy to jest ich sposób, by powiedzieć "Dziękujemy za zaufanie i zakup naszego produktu"?

Gry to jest biznes, nie ma tu miejsca na "artystyczne fanaberie". Jasne, że nie w każdym aspekcie można konsumentowi dogodzić i czasem trzeba postawić na swoim. Przykład? Zabezpieczenia antypirackie. Nikt ich nie lubi ale ciężko się nie zgodzić, że twórca ma prawo zabezpieczyć swoje dzieło przed kradzieżą. Stanowią one więc coś, co powoduje niezadowolenie ale istnieje z logicznych przyczyn i w faktycznym celu. A creditsy? Ich mogłoby W OGÓLE NIE BYĆ! Nie mają żadnego celu, przyczyny ani uzasadnienia, a jedynym ich efektem jest frustracja. Nie służą nikomu ani niczemu, nie wywołują pozytywnych reakcji ani skutków. Jeżeli można je pominąć to OK, osoby zainteresowane (rodziny pracowników? Potencjalni pracodawcy?) sobie obejrzą, reszta przepyka i koniec tematu. Ale w sytuacja, w której na 10-20 minut (czasem dłużej) mam unieruchomiony komputer przez takie bzdury, jest po prostu śmieszna...

A tak się składa, że akurat tych "niepomijalnych" jest więcej (w przeciwnym razie w ogóle nie byłoby takiego tematu). Pół biedy jeżeli po creditsach nic nie ma, wtedy można wdusić np. Alt + F4 i sprawa załatwiona. Niestety często obejrzenie (a właściwie przeczekanie) napisów końcowych jest WYMOGIEM, by np. móc kontynuować grę w trybie swobodnym, odblokować nowe tryby w stylu New Game Plus albo dodatkowe poziomy trudności.

22.09.2014 22:23
DM
30
odpowiedz
DM
211
AFO Neptune

GRYOnline.plTeam

Dla ciebie są bezsensowne bo patrzysz na to tylko ze swojej strony, samolubnie - masz gdzieś ludzi, którzy stworzyli tą grę, którzy pracowali, pomagali innym pracować
Rozumiem, ze jak stworzysz kiedys po nocach dla jakies firmy super biznes plan, to pozwolisz zeby podpisał sie pod nim szef i kolega, a sam zrezygnujesz?

Unions representing hardworking crews argued that members' labor should be credited. Two reasons: to help those grips and continuity gals get future gigs and to provide a way for these passionate and creative people to "sign" their art.

Tym ludziom jest to potrzebne! Choćby po to, by ktoś zatrudnił ich znowu, i by mogli z dumą podpisać sie pod swoim dziełem - nawet jesli tylko mieli malutki wkład...

23.09.2014 04:08
k8vt800
31
odpowiedz
k8vt800
100
Pretorianin

Otóż ja po przejściu gry "oddaję honor" faktycznym "twórcom", którzy się przy niej napracowali, oglądając credits - ale, ale - tych nazwisk jest z reguły kilkanaście czy kilkadziesiąt. Z fajnym podkładem można je wyświetlić w dwie, góra trzy minuty. Potem to już "tylko" kilkaset ludzi od marketingu, dystrybucji, beta testerzy, tłumacze, catering, prostytutki, dostawca wódki i nie wiadomo kto jeszcze. Jeżeli gram w wersję EN/PL to co mnie obchodzi kto tłumaczył i dawał głos po japońsku? Albo kto zajmował się dystrybucją w Rumunii?

W ten właśnie sposób z mojej próby docenienia czyjejś pracy rodzi się irytacja. W tych molochach pokroju EA czy Ubi mam wrażenie, że jest jak w Polsce - więcej urzędasów i innych darmozjadów niż faktycznych pracowników.

23.09.2014 08:37
Persecuted
32
odpowiedz
Persecuted
144
Adeptus Mechanicus

@DM

Przecież to kompletnie nie o to chodzi... Jasne że twórcy mają pełne prawo do tego, by podpisać się pod swoim dziełem i nikt im tego nie odmawia. Tylko ja się pytam, po co ZMUSZAJĄ ludzi do oglądania tych podpisów, skoro 99,99 z nich ma to w rzyci? Co z tego, że Jan Kowalki wniósł ogromy wkład w jakiś projekt i potem napisano o tym w creditsach, skoro i tak NIKT O TYM NIE BĘDZIE WIEDZIAŁ, bo nikt tego nawet nie przeczyta?
Jak najbardziej, niech podpisują swoje dzieło ale bez marnowania cudzego czasu. Wystarczy wprowadzić guzik pominięcia i sprawa załatwiona, wszyscy zadowoleni. Wysyłając mnie na 20 minut do kuchni w celu zrobienia kawy, wcale nie stają się mniej anonimowi czy bardziej przeze mnie szanowani (bo i tak nie czytam creditsów). Za to ja - jako konsument - staje się bardziej sfrustrowany i poirytowany. Sytuacja Lose-Lose, nikt nic nie zyskuje.

25.09.2014 23:10
Matysiak G
33
odpowiedz
Matysiak G
154
bozon Higgsa

Najlepsze creditsy jakie widziałem do tej pory miał Marlow Briggs and the Mask of Death. Sama gra kompletnie niedoceniona swoją drogą. Miały formę minigierki. Gracz sterował rakietą ze sporą bezwładnością i omijał spadające z góry nazwiska. Im lepiej mu szło, tym napisy leciały szybciej. Był chyba nawet achievement za zaliczenie ich w określonym czasie.

29.09.2014 19:53
Darks1624
34
odpowiedz
Darks1624
44
Chorąży

Z tego co wiem nieumieszczenie choćby jednego nazwiska biorącego jakiś udział przy tej grze musi zostać wymieniony, bo brak choćby jednego nazwiska grozi potencjalnym pozwem sądowym, więc firmy zabezpieczają się przed tym. Inna sprawa to jest że niektórych napisów nie da się przewinąć.

29.09.2014 20:07
35
odpowiedz
zanonimizowany840667
28
Generał

Napisy mnie nie obchodzą, dodatkową scenę po napisach zawsze można na youtube obejrzeć.

gameplay.pl Długie creditsy to złe creditsy