Witam!
Miałem niecny plan zrobienia sobie spaghetti Aglio Olio ale własnie polapałem się że nie mam czosnku (ani nie mam jak go zdobyć) - moje pytanie brzmi czy czosnek suszony (takie sproszkowane od kamisa chyba) sie nada do smazenia w oliwie?
Bardzo proszę o szybką odpowiedź bo głodnym strasznie
Ale po co chcesz smażyć czosnek granulowany? Po to by go spalić? To przyprawa a nie półprodukt do obróbki cieplnej. Dodaj go do gotowego sosu.
Tak jakby pytać się na jaką grubość mielić kawę rozpuszczalną.
ed: i tak jak kawa rozpuszczalna- nie zastąpi prawdziwego czosnku. Ale lepszy rydz...
W mojej głowie to wyglądało tak że oliwa jakoś przejmie walory smakowe jak się podsmaży ten sproszkowany czosnek ale w sumie racja, posypie po fakcie
To przyprawa do dodania do gotowych, lub prawie gotowych, rzeczy. Suchy czosnek granulowany nie puści 'soku' i nie nada takiego aromatu i smaku jak prawdziwy. Zeszklij cebulę i podsmaż co tam jeszcze masz, potem jak dodasz już pomidory/bazę pomidorową/sos pomidorowy to wtedy od razu dodaj- jak trochę podgotujesz to coś tam może zyska, ale dodawanie przypraw na początku skutkuje zazwyczaj spaleniem i gorzkim smakiem.
O 23:30? Popieścił cię prąd czy coś?
Jak ktoś chodzi spać o 3 w nocy- co w tym konkretnie złego?
A pod pytanie sie podepne bo tez mnie to ostatnio zastanawialo czy jest dosc "namacalna" roznica miedzy czosnkiem granulowanym w potrawie a wyciskanym.
Takim że jedno to warzywo a drugie przyprawa mająca na celu dostarczyć możliwie bliski smak i zapach. Tak jak nie powinno się zastępować w masie do tortu spirytusu tanią wódą tak nie powinno się w dobrym sosie iść po bandzie z takimi rzeczami :)
Co Ty, o prawie polnocy warzysz spaghetti?! :O
A pod pytanie sie podepne bo tez mnie to ostatnio zastanawialo czy jest dosc "namacalna" roznica miedzy czosnkiem granulowanym w potrawie a wyciskanym.
EDIT. [5]--> Czyli "ynstynkt" dobrze mowil ze ujowe. ;-)
Jj- nic, ale sam fakt dziwny. Jak nawet się wraca o tej godzinie z pracy to je się kanapki i idzie kimać :-)
Takie mam zwyaczaje, ostatnio o 3 w nocy (az zrobilem zdjecie tak mi ladnie wyszlo) robilem gyrosa z frytkami ;) A co do tego spaghetti - tam nie ma zadnych pomidorow, robie to jedynie z siekanej drobno papryczki chilli razem z czonskiem smazonej na oliwie (potem dolewam wody spod makaronu i redukuje), zalewam makaron dodaje pietruszke i voila ;) Takze pomysl z dodaniem tego do sosu raczej kiepski
Niewykonalny*
Jak ktoś ma późno do pracy i wstaje koło południa... sam bym się nie krępował.
Nie powinno się jeść przez pewien czas przed snem, z kilku względów. A sama godzina... jak ma taki plan dnia i organizm się przyzwyczaił, cóż będzie smakować równie dobrze co o 18 :)
No nic, to tam gotujcie i wymieniajcie się przepisami, ja idę spać, bo jak to mawia Ferdek, trzeba iść spać żeby rano wstać. Dobranoc
Właśnie od dłuższego czasu mnie zastanawia o co chodzi wszystkim z tym 'nie jedz tak późno bo tak sie nie je' czy inne argumenty tego typu, nigdy sie nie dowiedzialem dlaczego właściwie nie
Nie powinno się jeść przez pewien czas przed snem, z kilku względów.
Nie do końca to prawda..
Jeśli ktoś ćwiczył w ten czy inny sposób, to nawet o 4 godzinie może, a nawet powinien, zjeść..
Nie wiem jaki będzie produkt finalny, ale jednak świeży czosnek (dużo czosnku) jako jeden z nielicznych składników aglio olio jednak musi być zawarty w odpowiedniej postaci.
Pomijając to wspaniałe, proste danie.
Juz zdążyłem wstawić zapiekanke, stwierdziłem że nie wypada profanować tak pysznego dania ;) Dzięki wszystkim za dobre rady
Arxel=> Jeśli ktoś ćwiczył w ten czy inny sposób, to nawet o 4 godzinie może, a nawet powinien, zjeść..
Napisałem 'przed snem', a nie 'po jakiejś godzinie' :)
to nawet o 4 godzinie może,
Jak kładzie się rano- to jasne.
mackoooo=> sprzyja to tyciu, obciąża żołądek i organizm który podczas snu to musi przetworzyć zamiast skupiać się na regeneracji. Im więcej, im tłuściej i ciężej- tym gorzej i tym dłużej się to odbija następnego dnia (też dosłownie :)).
Rozregulowany zegar pracy układu pokarmowego wpływa negatywnie na inne rzeczy ale nie chce mi się pisać. W skrócie- przed snem się nie je. Powinni tego uczyć w szkole zamiast błonek bakterii na biologii...
W takim razie kończę z jedzeniem przed spaniem i zaczynam spać po jedzeniu ;)
A propos, pamiętam dziadek zawsze mi powtarzał że trzeba się zdrzemnąć po jedzeniu "żeby sadełko zawiązać" i w tą wersję wolę wierzyć.
.:Jj:. ---> Zazwyczaj później idzie się spać, więc 'przed snem' i 'po jakiejś godzinie' - w tym wypadku 4 w nocy to to samo. Jeśli organizm potrzebuje to można przed snem, wszystko powinno się wchłonąć bezproblemowo.
Ale czy to zmienia fakt że nie można przed snem? :)
Oczywiście że się wchłonie, godzina i okoliczności nie mają znaczenia. Napisałem że przed snem się nie je i nic w tej kwestii się nie zmienia. Bez względu na to o której się chodzi spaść, każdy większy posiłek powinien być strawiony przed zaśnięciem. Zwłaszcza jak ktoś myśli o jakimkolwiek uprawianiu sportu i korzyściach które mają z tego płynąć.
Zeszklij cebulę i podsmaż co tam jeszcze masz, potem jak dodasz już pomidory/bazę pomidorową/sos pomidorowy to wtedy od razu dodaj- jak trochę podgotujesz to coś tam może zyska, ale dodawanie przypraw na początku skutkuje zazwyczaj spaleniem i gorzkim smakiem.
w aglio olio? gdzie ty masz tam te rzeczy ktore wymieniles?
z reguly czostnek w takiej postaci jeszcze moze uratoawc potrawe, ale na pewno nie aglio olio gdzie podstawa jest czosnek i peperocino, natka pietruszki... czosnek nadaje podstawowy smak, zaraz przed dobra oliwa.
moim zdaniem sie nei da...