Cześć :)
Tak się złożyło że od kilku dni mam na przechowaniu małego kurczaczka, takie pisklątko i się zastanawiam czy mam je myć jakoś, kąpać?
Może ktoś miał do czynienia z drobiem i coś poradzi w tym kierunku? :)
chyba podsuwa się miseczkę z wodą i wtedy sam się nauczy, być może matka tego uczy a on patrzy, poczytaj w necie
Weź ze sobą pod prysznic, może trochę się podszkoli. A jak nie to chociaż sobie popatrzy ;)
ja zawsze nozyczkami lapki obcinam jeszcze, coby mi weza niepokaleczyl
oto on --->
myślałam żeby go wrzucić do wanny z mała ilością wody, ale może rzeczywiście miseczka z wodą będzie lepsza :)
Daj mu miskę z wodą powiedzmy po brzuszek i sam się wytapla ;) ewentualnie polewaj go z bliska delikatnie ciepłą wodą, nie znam się na żywych kurakach ale jak bym musiał to tak bym go kąpał.
Wow! Być może zdjęcie trochę przekłamuje, ale spory ten pisklak!
To są rączki dziewczynki, nie taki duży znowu. Drób generalnie nie toleruje wody innej niż do picia, kury jeżeli już to kąpiele biorą w pyle (ziemia, piasek itd), nie znajdzie się żadnej kury, która by się moczyła w kałuży na wzór ptaków.
Jak go zaczniesz moczyć, to najprędzej ze stresu się zesra i tyle będzie z przyjemności.
Po kąpieli bezwarunkowo taft - na każdą pogodę, fryzurę i puszek.
P.S. Te łapki u niego tudzież pazurki jak u młodego welociraptora. Lepiej uważać, one rosły b. szybko.
Połóż jakiś większy pojemnik z wodą tylko z taką po "kostki" kurczak sam się umje jak w kałuży :D
poco myć poco jeść poco żyć jak i tak pod piachem skończymy? Logika egzystencji
Z tego co kojarzę to wlewasz na zakrętkę od słoika trochę wody i się chyba myje sam w tym.
Słodziak :) I co ważniejsze ma większy mózg od niektórych osób które się tu wpisały...
Milutki " fyr fyr" Moj Kot powiedzialby...
A tak ogolnie to nakarm popiesc oddaj.
włożyłam go do miski z wodą ale nie bardzo chciał się taplać, więc polałam go trochę letnią wodą z prysznica, wysuszyłam suszarką i zrobił się z niego milutki czyściutki kłębuszek :)
Heh, słodko.
Ech, mieszczuchy, jeden pisklak a ile radości :P
Nikt nie ma choćby rodziny na wsi i nie kupował nigdy całego stadka piskląt?