Szukam porady/rozwiązania jako że dużo tutaj speców od allegro.
Kupiłem przedmiot, zapłaciłem, wybrałem list priorytetowy, no i tutaj się kończy miła zabawa, bo tego co zamówiłem jak nie ma tak nie ma do dzisiaj (od 4 kwietnia). Kontaktowałem się ze sprzedawcą, i niby przedmiot wysłał przy czym nie ma żadnego dowodu, że to zrobił. Ogólnie sprowadza się to do tego, że nie można ustalić czy przedmiot został w ogóle wysłany czy został zgubiony na poczcie. A stówka piechotą nie chodzi, chciałbym ją odzyskać i ustalić jak to zrobić najefektowniej. Czy mam szansę ją odzyskać?
Problemów wcześniej z pocztą nie miałem, spoko nauczka na przyszłość, kwota bez której dupy mi nie urwię, dalej proszę...
Mam podobnie, 21marca wpłaciłem jakiejś babie a towaru brak do dziś, a ta nic mi nie odpisuje a na telefon nie mogę się dodzwonić, dziś jej zrobiłem spór jako ultimatum.
Skoro brak jakiegokolwiek dowodu nadania to spór do Allegro - podobno mają tam jakiś program ochrony kupujących chociaż nie wiem jak to w praktyce wygląda.
Z moich osobistych doświadczeń - jeżeli nie kupuję w PEWNYM sklepie albo przez konto Allegro zaufanego sklepu to zawsze wybieram pobranie. Jak nie ma opcji pobrania to wybieram inny sklep. I odradzam szczędzenie po 5 zł żeby wybrać najtańszą ofertę. Wolę przepłacić i mieć święty spokój.
Obserwacje na podstawie własnych zakupów i jak i w kontekście prowadzonych przeze mnie sklepów.
Bo jak się bierze list to się bierze POLECONY a nie tylko Priorytet. Jeszce przedmiot warty 100 zł ( no gratulacje)
Pewnie listonosz sobie wziął i po wszystkim, lub ktoś z poczty. Tylko LIST POLECONY listonosz musi przynieść i wręczyć ci do reki z podpisem twoim, lub zostawić awizo że takowy list jest do obioru na poczcie. Zwykłe listy z reguły gdy ktoś na poczcie wyczuje że jest coś dobrego to może zaginąć i nie znajdziesz. Nawet osoba która wysyła może nie wysłać i możesz ją w dupę cmoknąć bo jak jej udowodnisz że nie wysłała skoro nie trzeba żadnego potwierdzenia. Zwykłym listem to sobie można puszczać faktury, kartki na święta itp., nic drogocennego
Nigdy się nie bierze listu zwykłego - zawsze polecony albo paczka. A pobranie... dla mnie się nie różni niczym poza tym że jest kłopotliwa dla mnie jako sprzedającemu i że jest droższa.
Nic teraz nie zrobisz, bo jak komukolwiek coś udowodnisz? Stówa przeminęła.
Spoko, a możecie przestać piepr... jak wujek dobra rada i powiedzieć kto ponosi odpowiedzialność za przesyłkę? Czy sprzedający czy kupujący? Z tego co czytam to firma robi sobie problem jeśli wysyła listem zwykłym priorytetowym, a jak allegro się odnosi do takich spraw?
Czy sklep internetowy ma prawo zrzec się odpowiedzialności za działania firmy przewozowej lub przerzucić ją na kupującego?
Nie. Sprzedawca odpowiada za całość świadczonej usługi, łącznie z dostarczeniem do miejsca wskazanego przez kupującego. Usługa jest wyświadczona zgodnie z umową i opłatą, jaką uiścił kupujący dopiero w momencie, gdy przedmiot sprzedaży zostanie mu dostarczony. Oznacza to, że to sprzedawca ponosi odpowiedzialność za niedostarczenie przesyłki.
W razie niedostarczenia przesyłki i np. zgubienia przez firmę przewozową – sprzedawca ma obowiązek wysłać przedmiot do kupującego ponownie lub umożliwić mu odstąpienie od umowy (zwrot zapłaconej ceny).
Czy ma znaczenie z jakiej firmy przewozowej korzysta sprzedawca w takiej sytuacji?
Nie. Sprzedawca odpowiada za dostarczenie zamówionego towaru. Oznacza to, że nawet jeśli kupujący wybierze przesyłkę nierejestrowaną = list zwykły via Poczta Polska, sprzedawca nadal jest odpowiedzialny za jej dostarczenie, o tyle, że jest mu trudniej ten fakt udowodnić w przypadku sporu.
takie coś znalazłem, to jest aktualne?
Aby skorzystać z allegrowego gówna wartego programu ochrony kupujących - musisz mieć dowód zgłoszenia faktu oszustwa na policji.. więc powodzenia.
Jednak alle-syf nie dorasta do pięt dla Ebay i ich ochrony kupujących...
Inna sprawa że dałeś przysłowiowej dupy bo żal ci było dodatkowych 2-3 złotych za list polecony.. great job!
Edit: No jeśli znalazłeś to na allegro to chyba jest aktualne, pisz do sprzedawcy... jakby nie było - powodzenia.. bo jeśli nie ma żadnego dowodu nadania, to w praktyce przesyłka listowna jest nie do wyśledzenia.
jak to zrobić najefektowniej
Hmm... moze sztuczne ognie?
Z tego co pamietam to prawnie sprzedawca odpowiada za przesylke, nawet jesli byla nierejestrowana. Jak to jest na Allegro to nie wiem, ale cokolwiek by nie bylo w regulaminie to i tak musza podlegac prawu. W kazdym razie jak chcesz zglosic do Allegro to potrzebujesz papierka od policji.
Na razie policję pominę, postaram się sprawę załatwić bez nerwów. Jak nie pomoże to wezmę się za pisanie pism o "wywiązanie się z umowy" i dostarczenie towaru albo zwrot kosztów. A jak to nie pomoże to policja.
zapłaciłem, wybrałem list priorytetowy
I tu pojawia się Twoja wina, bo sprzedawca miał na pewno także inne opcje dostarczenia przesyłki. Ale na wlasna odpowiedzialność wybrałeś tę najtańszą, nierejestrowaną i tyle. Chciałeś zaoszczędzić, to straciłeś.
Chytry traci dwa razy :/
Swoją drogą to też trzeba mieć siano zamiast mózgu, żeby zgodzić się na wysyłkę sprzedawanego towaru listem innym niż polecony. Jak dla mnie problem leży po stronie sprzedawcy. Prawo stoi po stronie kupującego, a skoro zgodził się na taką przesyłkę to on ma problem
Pytałem się urzędu ochrony konsumentów. Sprzedawca opowiada za przesyłkę. Jak paczka nie dojdzie to predzej czy później odda kasę. Ba mało tego nie będzie w stanie udowodnić że ja wysłał bo jest nierejestrowana. I mu nie pomogą świadkowie w postaci pani z poczty. Czyli de facto wysyła na swoją odpowiedzialność, jak nie dojdzie to ma problem.
Ja wpłacałem na polecony, a przedmiotów nie ma i już, a skąd mam wiedzieć czy zostały zgubione w drodze czy sprzedący nie wysłał do mnie skoro nie odpowiada na telefon lub na maila ?
Takie sytuacje zdarzają się coraz częściej, także dla mnie, jakoś pomimo, że serwis się rozwija, to sprzedający coraz bardziej olewają kupujących, kiedyś każdy szybko odpisywał, kasa dochodziła i przedmiot był od razu wysyłany, a teraz nawet pomimo udogodnień w formie PayU gdzie kasa dochodzi błyskawicznie sprzedający potrafi sobie wysłać paczkę kilka dni po wpłynięciu kasy "ot tak".
Najgorsze jest to, że samo allegro nie potrafi sobie radzić z takimi sytuacjami, niby mają te swoje ochrony kupujących, PayU co powinno być gwarantem bezpieczeństwa, a mimo wszystko kiedy przychodzi co do czego historia jest zawsze ta sama - po 3 dniach przychodzi mail z informacją, aby sprawę ewentualnie zgłosić na policję i że wysłali mail z ostrzeżeniem dla sprzedającego. I bądź tu człowieku mądry.
