Witam. Miałem 2 lata temu wypadek. Miałem w tedy 17 lat jadąc samochodem pod koła wyjechał mi Ciągnik rolniczy nie miałem gdzie sie już podziać na drodze uderzyłem w niego po czym wpadłem do rowu a jadące auto z przeciwka uderzyło też we mnie. Oczywiście stwierdzono moja wine bo nie miałem prawa jazdy... W wieku 18 lat zdałem prawo jazdy od pierwszego razu to i to. Po czym w wieku 19 lat teraz rozprawa w sądzie sie zakończyła i obwinili mnie o ten wypadek i osądzili o zapłate wszystkich kosztów i zawieszenie prawa jazdy na 2 lata a teraz je bardzo potrzebuje mam syna rocznego i dziewczyne nie wiem co z tym robić proszę o porady ???
Tylko 2 lata?
Ja bym dawał dożywotni zakaz.
Mogłeś kogoś zabić nie posiadając prawa jazdy, rozumiesz to człowieku?
A odwołałeś się już ? Minął termin odwoławczy ? Jeśli tak to juz po ptakach. Takie jest prawo i nic sie z tym nie da zrobić.
Mówiłeś ze masz dziecko na utrzymaniu w Sądzie ? Dwa lata to sporo. Prawdopodobnie będziesz musiał zdawać na nowo. Ne potrzebnie robiłeś prawko.
Jeszcze niedawno brali prawko na dwa lata za jazdę po pijaku na rowerze.( zazwyczaj powyżej promila) Trzeba było zdawać od nowa.
Mając 17 lat nie przeszkadzała Ci jazda bez prawa jazdy, teraz masz lat 19, zdany egzamin i nagle staje się to problemem, bo ktoś powiedział, że jeździć nie możesz? :>
Moim zdaniem jesteś głupkiem i na pytanie "co robić" mogę Ci dać tylko jedną odpowiedź: myśleć, ku%wa, myśleć.
Jeszcze nie minął termin odwoławczy ;)
17 lat już jeździ autem bez prawa jazdy do tego wpadł na ciągnij i miał wypadek.
19 lat ma już dziecko
patlogia. do paki powinni wsadzić a nie tylko głupie koszty.
btw i tak pewnie marna prowokacja
wysłać dziewczynę na kurs prawa jazdy
+1
Prawo to prawo, jechałeś bez wymaganego uprawnienia i masz za swoje. Niestety ale za takie błędy się płaci.
nie wiem co z tym robić
Gdyby to nie byl trolling, to napisalbym "udac sie po porade do specjalisty, a nie na forum o grach".
o co ten cały ból dupy w tym wątku? co z tego, że jeździł bez prawka, czym niby różni się kierowca z papierem od tego bez? ja pierdole, załamuję ręce jak czytam takie posty jak [3], jakim trzeba być jeleniem, żeby tak ślepo patrzeć na prawo?
w dzisiejszych czasach gdzie wszelakie wordy to jedna wielka mafia, kursy kosztują ciężkie pieniądze, a zdanie egzaminu wcale nie oznacza posiadania umiejętności, jazda bez prawka jest najmniejszym problemem, większym problemem są osoby czujące się królami dróg bo owe prawko posiadają. każdy kierowca jeżdżący bez prawka którego znam, jeździ bardzo ostrożnie i jest znacznie mniejszym zagrożeniem niż przeciętny kowalski
wysłać dziewczynę na kurs prawa jazdy - nie słuchaj takich rad!
Zrobi dziewczyna prawko, weźmie samochód, dziecko i wyniesie się od Ciebie - i jeszcze alimenty Ci dowali!.
Idź do wojska - tam tacy są potrzebni!
Hehehe.
"Pod koła wjechał mi ciągnik "
Jechałeś MonsterTrack'iem ?
Nie przejmuj się wpisami. Każdy popełnia błędy. Szczególnie w młodości. 2 lata zleci. Zagryziesz zęby i za 2,5 roku będziesz woził bezpiecznie swoją rodzinę nauczony doświadczeniem.
Pomyśl że to przestroga byś w przyszłości jeździł ostrożniej.
Ciesz się ze nie miałeś jak mój kolega. Za jazdę ciągnikiem po paru piwach stracił 4 kategorię. Wszystko musiał robić od nowa.
le'maadr-> bez prawa jazdy możesz sobie dupę obetrzeć ubezpieczeniem. Jak w ogóle możesz wygłaszać jakiekolwiek teorie zbliżone do tego, że jazda bez uprawnień jest ok? Debilu Ty jeden...
le'maadr- on bez tego prawka spowodowal wypadek z dwoma samochodami, kretynie.
Pomijając już ten wątek (troll zapewne), to jedna rzecz nigdy nie przestanie mnie zadziwiać.
Jakim cudem polskie prawo dopuszcza - po odpowiednim czasie - odzyskanie/nabycie prawa jazdy po odwalaniu takich akcji, jak jazda po litrze wódki lub w ogóle bez uprawnień po drogach publicznych. Na zdrowy rozum po czymś takim ban powinien być natychmiastowy i dożywotni.
Mogłeś kogoś zabić nie posiadając prawa jazdy
PRAWO JAZDY
Legendarny dokument
+147 do zręczności
+217 do inteligencji
+70 do refleksu
+12% do szybkości poruszania się
*Otacza posiadacza aurą "Mam papier, umię jeździć"
*Szansa na otrzymanie mandatu
Wielu śmiałków poświęciło życie próbując je wyrwać od nieubłaganych Egzaminatorów. Wykute w czeluściach mrocznego Wordoru, uważa się, że zawiera kawałek samego Kamienia świata.
[12]
Ból dupy jelenia dla którego zdanie prawa jazdy to wyczyn na miarę wspinaczki na Mount Everest.
Nie mówię, że to pikuś, bo czasem trafi się menda zamiast egzaminatora, ale jak umiesz jeździsz to zdasz.
NIE POSIADANIE PRAWA JAZDY:
klątwa
+100 do wyjeżdżających ciągników pod koła twojego samochodu
Na pewno nie prześpij terminu apelacji. Czy miałeś profesjonalnego pełnomocnika w trakcie procesu? Jeśli nie to postaraj się o takiego (ale ostrożnie, na rynku jest mnóstwo prawnych "konowałów" - na pewno unikaj kancelaryjek założonych przez młodych, którzy dopiero co zostali adwokatami czy radcami). Na pewno będziesz mógł wnosić o inny wymiar kary. Natomiast co do tematu winy - nie jestem pewien, więc się nie wypowiadam.
Pozatym możesz opisać sytuację nieco dokładniej? Co to znaczy, że wyjechał Ci ciągnik? Jechałeś drogą i on wyjechał z podporządkowanej? Czy przekroczyłeś dopuszczalną prędkość? I jakim sposobem ktoś wjechał w Ciebie po tym jak wjechałeś do rowu?
P.S.
Na tym forum 99% użytkowników (podobnie jak w całym internecie) to trolle, więc nie spodziewałbym się innych komentarzy - wszyscy są najmądrzejsi i bez winy i każdy czeka żeby "pierwszy rzucić kamieniem".
tmk-> A zdajesz sobie sprawę, że aby zdać egzamin trzeba zrobić kurs i potwierdzić to egzaminem państwowym. A co za tym idzie szanse, że osoba z prawem jazdy popełni błąd za kierownicą jest mniejszy niż w przypadku idioty, który porusza się bez prawa jazdy i nigdy nie był szkolony.
siwy346--> Egzamin zdają często ludzie jak moja siostra. Zdała za pierwszym razem, nie potrafi zaparkować auta, zatrzymuje się na każdym skrzyżowaniu bo nie wie czy ma pierwszeństwo i nie pojedzie w inną trasę niż zna bo się boi.
Ludzie którzy jeżdżą bez prawka to zazwyczaj pasjonaci mający kierowanie we krwi. Dzieci ze wsi które traktorami jeździły w wieku 8 lat.
Twoja siostra ma taką przewagę, że jak (odpukać) wjedzie w dupę nowego mercedesa i ktoś z pasażerów dozna jakiegoś urazu to ubezpieczalnia nie zaleje jej kosztami na długie lata. Czujesz różnice?
I już wolę, żeby Ona jeździła po drodze (bo w końcu państwowego egzaminu nie zdaję ot tak) niż jakiś wsiok, który uważa, że da radę ogarnąć bez kursu.
Dzieci ze wsi na traktorze w wieku 8 lat maja tyle wspolnego z pasja motoryzacyjna, co wielodzietne wiejskie rodziny z pasja macierzynska.
Ludzie którzy jeżdżą bez prawka to zazwyczaj pasjonaci mający kierowanie we krwi.
Niestety zdajac prawko przestaja byc undergroundowym pasjonatem, wiec bronia sie przed nim, jak moga.
Ludzie którzy jeżdżą bez prawka to zazwyczaj pasjonaci mający kierowanie we krwi.
We krwi to można mieć promile. Jeszcze się taki nie urodził co by od razu jeździć umiał. Za to w tym kraju pełno kozaków z "kierowaniem we krwi" i "spoko dam radę".
"uderzyłem w niego po czym wpadłem do rowu a jadące auto z przeciwka uderzyło też we mnie."
Wpadłeś do rowu, a po tym rowie jechał z naprzeciwka samochód który uderzył w ciebie?
Z takim szczęściem musisz grać w Lotto :D
Ludzie którzy jeżdżą bez prawka to zazwyczaj pasjonaci mający kierowanie we krwi. Dzieci ze wsi które traktorami jeździły w wieku 8 lat.
Zgadza się - czyli ludzie którzy nie powinni być wypuszczeni na drogi na niczym powyżej skutera 50cm3
I dobrze cepie, nie umiesz prowadzić to nie siadaj za kółko. Prawko Ci odebrali bo chwasty trzeba wyrywać.
matka natura prawdopodobnie probowala wykluczyc autora watku droga naturalnej eliminacji juz w wieku 17 lat, niestety nie udalo sie i teraz splodzil potomstwo. takie rzeczy sie zdarzaja.
....Misiaty.... To już była noc godz ok 22 jadąc główną drogą jechałem z normalną prędkością 50km droga prosta i nagle pod koła wyjeżdża mi Ciągnik z polnej drogi kompletnie bez oświetlenia ! Kierowca ciągnika był wypity ale miał znajomości w prokuraturze i jego badanie na trzeźwość jakimś cudem zniknęło z papierów...
Niektóre palanty co tu piszą jest mi ich żal !!! Od 8 roku żucia cały czas robiłem w gospodarstwie Rolnym Ciągnikami małymi dużymi ale to bez różnicy. Zawsze jak trzeba było w samochód wsiadłem wszędzie podjechałem i nie było problemu ! I dlatego był mój wynik egzaminu na Prawo Jazdy pozytywny od pierwszego razu. Jazde mam we Krwi.
No jeszcze powiedz, że było ciemno, padał deszcz i była mgła - i jakoś spróbuj wytłumaczyć jak to wpadłeś do rowu a po tym uderzył jeszcze w Ciebie inny samochód z naprzeciwka?
Jednak nie wojsko - klasztor - tak, to jest to!
na pewno unikaj kancelaryjek założonych przez młodych, którzy dopiero co zostali adwokatami czy radcami)
o kurwa, Misiaty, nawet nie wiem, jak to skomentować. Czy Ty przypadkiem nie jesteś też adwokatem?
Chyba tylko osoby, które jeszcze same nigdy nie jeździły autem, a zatem nie mają prawa jazdy, mogą twierdzić, że kurs i egzamin robią z człowieka dobrego kierowcę.
Nie bronię autora tematu, bo skoro spowodował wypadek to znaczy, że jeździć nie umie i taki kurs by mu się przydał.
Niemniej te 30 godzin kursu i egzamin z nikogo nie robią kierowcy, potem jeszcze trzeba miesięcy praktyki by nabrać wprawy i móc powiedzieć, że się umie jeździć.
Owszem, trzeba znać przepisy, i w tym kurs pomaga bardzo, ale sama znajomość teorii o niczym nie świadczy, a 30 godzin jazdy z instruktorem niczemu nie służy, poza tym, że się człowiek nauczy biegi zmieniać, ruszać i parkować, i to często z miernym skutkiem.
Jeśli spowodował taki wypadek, że "ciągnik mu wyjechał pod koła", to w ogóle nie nadaje się do jazdy samochodem. Faktycznie, ciągnik porusza się tak szybko, i jest tak mało widoczny, że tylko geniusz refleksu jest w stanie zareagować.
Zakładając, że wypadek miał miejsce, to jechał po prostu nie panując nad autem i za szybko. Powinien mieć zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Rowerem też może kogoś zabić.
Ale wy zdajecie sobie sprawę że największy problem z jeżdżeniem bez prawka jest brak funckjonalnego wtedy OC? Można sobie całe życie przepierdolić wsiadając trzeźwym i umiejącym jeździć niczym kubica za kółko bez prawka. Wystarczy że jadące za tobą lambo nie wyhamuje.
Dlatego to jest idiotyzm i dlatego też takich ludzi powinno się uznawać za skrajnie nieodpowiedzialnych. Umiejętności jazdy po papierze nie ocenisz.
Druga rzecz że autor brzmi jak typowy BMW wsiok z traktora.
zatrzymuje się na każdym skrzyżowaniu bo nie wie czy ma pierwszeństwo
<----
A nie przyszło Ci do głowy że bezpieczniej jest zwolnić/zatrzymać się przed każdym skrzyżowaniem? Bo to że ma się pierwszeństwo niewiele znaczy.
Ma 19 lat i rocznego syna.
Miejcie troche empatii dla chlopaka, mowi ze najechal na niego rozpedzony ciagnik z pijanym kierowca,nastepny kierowca tak sie zapatrzyl, ze tez w niego wjechal, ja tu nie widze zadnej jego winy, a wszyscy po nim jedziecie jak po burej suce:(
Chyba tylko osoby, które jeszcze same nigdy nie jeździły autem, a zatem nie mają prawa jazdy, mogą twierdzić, że kurs i egzamin robią z człowieka dobrego kierowcę.
Ale nikt tak nie twierdzi. Osobiście sądzę, że osoba która przeszła przez kurs i egzamin jest przygotowana nieco bardziej do poruszania się pod drogach(zbierania doświadczenia i uczenia się "na żywo") niż jakiś baran bez prawka.
Mogłeś kogoś zabić nie posiadając prawa jazdy, rozumiesz to człowieku?
sorry za lekki offtop, ale rozwaliło mnie to.
prawda taka że nie ma róznicy czy ktoś posiada prawo jazdy czy nie posiada, ważne co ma w głowie, jeśli ktoś był baranem przed zdaniem prawka, małe szanse że kawałek plastiku to zmieni.
Ale nie powiesz, że osoba nawet po małym przeszkoleniu ma mniejszą wprawę od jakiegoś wsióra, co się ma za króla ulicy, bo jazdę to ma ''we krwi''.
A co tam polikwidujmy wszystkie uprawnienia, bo po wszystkich kursach i szkoleniach ludzie nie są dobrzy w fachu.
Niech każdy operuje bo umie sobie ukroić kromkę chleba nożem.
Tu nie chodzi o ''papierek'' tylko o odpowiedzialność za Życie i to nie tylko swoje, LUDZIE!
nagle pod koła wyjeżdża mi Ciągnik z polnej drogi
wpadłem do rowu a jadące auto z przeciwka uderzyło też we mnie
miał znajomości w prokuraturze
Czader - osoba tylko po przeszkoleniu ma mniejszą wprawę niż "wiejski krul szos", ale ma właściwe nawyki.
Rodzice które dziecko od 8 czy 12 roku życia za kółko wsadzają, żeby podjechał gdzieś gdzie trzeba, NA 100 tysięcy procent nie uczą go odpowiedzialności, rozsądku i ostrożności.
Tacy kierowcy z kierownicą we krwi są śmiertelnie niebezpieczni.
Jeszcze nie minął termin odwoławczy ;)
Nie odwołuj się, zamiast dwóch lat, będzie 10.
Skoro termin nie minął to bardzo dobrze.
Składaj wniosek o doręczenie uzasadnienia wyroku i wklej je na forum - będzie przynajmniej taki pożytek, że dowiemy się czy to nie trolling :P
Troche mocne słowa niektórzy rzucają. Koleś odwalił młodzieńczą głupotę, którą wiele osób popełnia (mam tu na myśli jazde bez prawka i "wpadka z zalaniem") teraz za to płaci. Koniec historii. Za to wy go tępicie w swojej hipokryzji, żeby o niej zapomnieć. Jedyne co, to mam nadzieje, że koleś zdaje sobie sprawe jaką głupote odwalił mając te 17 lat i żałuje tego co zrobił.
A nie przyszło Ci do głowy że bezpieczniej jest zwolnić/zatrzymać się przed każdym skrzyżowaniem?
Przez takich własnie dzbanów dojechanie gdzieś w polsce bez stresu graniczy z cudem
Espenlund--> przepraszam, ciebie stresuje jak ktoś przed tobą staje na skrzyżowaniu? Albo jak cie przepuszcza? Czy moze jesteś jednym z tych jeleni którzy trąbią jak ktoś rusza spod świateł o 1 sekundę dłużej?
Ja uważam, ze lepiej zwolnić przed skrzyżowaniem nawet jak ma sie pierwszenstwo niż wjeb** sie na skrzyżowanie z prędkością 80 km/h "bo ja jade". Takie trąbiace i spieszące sie hamowate jelenie irytują mnie najbardziej. Z piaskiem opon ruszają na światłach niczym z pole position w f1, wypruwają pierwsi a w ruchu drogowym za chwile są zaraz obok kierowców którzy ruszają wolniej
Qwerty
to ja nie wiem, do jakiej klasy się zaliczam, bo jako, że mam Honde Jazz i z piskiem opon na światłach raczej ruszyć nie mogę, to niemiłosiernie wkurwia mnie zwalnianie przez niektórych przed światłami, bo a nuż zmieni się na żółte.
A co lepsze potem jest taka, że taka krówsko na żółtym przejedzie, a ja stoję.
Z piskiem opon to można ruszyć nawet Polonezem akurat...
Ja mowie a zwykłych skrzyżowaniach bez światel w kontekście zwalniania
Nie wiem, gdzie mieszkacie.
Zwalnianie przed każdym skrzyżowaniem, bo ktoś może nagle wyjechać z podporządkowanej jest absurdem i rodzajem paranoi. Jednocześnie zaburza to (zwłaszcza w większych miastach) płynność jazdy i powoduje korki.
Hehe, jaki pocieszny wątek.
Oczywiście, za jazdę bez prawa jazdy należy się konkretna reprymenda, ale teksty w stylu "mogłeś kogoś zabić" to trochę jak klasyczne "a gdyby tu było przedszkole w przyszłości". Wiecie, ile osób jeździ bez prawa jazdy? Poza tym /pokrętna logika mode on/ większe zagrożenie na drodze, statystycznie, stwarzają osoby które mają prawo jazdy ;>
Też uważam, że wszelkie "zawieszenia" to jakieś totalne nieporozumienie. Albo w tę, albo w tamtę, a nie jakieś chwilowe konsekwencje. :|
Przy "pasjonatach kierownicy co traktorami jeździli w wieku 8 lat" wyję ze śmiechu :D
Przy "mam nadzieję że koleś żałuje tego, co zrobił" wyję jeszcze bardziej. :DDD
NG
To cienias jesteś, ja startowałam z piskiem opon nawet jak miałam Seicento :D
W tych większych miastach ograniczenie przecież i tak jest do 50kmph, w praktyce więc mało odczuwa się "zwolnienia". Poza tym nie mówimy chyba o poruszaniu się na drogach głównych, a właśnie np. takim wyjeżdżaniu z podporządkowanej - gdzie nie wyobrażam sobie, jak można nie zwolnić..
Espeniu
Zawiodłeś mnie trochę :( Serio, przeszkadza Ci że ktoś jest ostrożny?
50kmph
nie wiem o czym w końcu piszecie.
Ja o sytuacji, gdy jest droga w miesciem do której dochodzi masa ulic podporządkowanych. Zwalnianie przed takimi skrzyżowaniami jest po prostu głupie.
jadąc samochodem pod koła wyjechał mi Ciągnik rolniczy nie miałem gdzie sie już podziać na drodze uderzyłem w niego po czym wpadłem do rowu a jadące auto z przeciwka uderzyło też we mnie. Oczywiście stwierdzono moja wine bo nie miałem prawa jazdy...
Niektóre palanty co tu piszą jest mi ich żal !!!
nie gadaj bzdur bo nie ma czegos takiego w polskim prawie, jezeli wina byla ewidentnie "pijanego kierowcy ciagnika", to on odpowiadal za wypadek, ty natomiast mogles bekac jedynie i az za brak waznych lejcy i poniesc za to nalezyte konsekwencje.
panie i panowie uwazajcie na rozpedzone ciagniki na drogach. :P
edit:. auto z przeciwka uderzylo w ciebie jak juz byles w rowie? ta historia sie kupy-dupy nie trzyma. 1/10
Oczywiście stwierdzono moja wine bo nie miałem prawa jazdy...
W przypadku kolizji nie stwierdza się winy na podstawie posiadanych przez uczestników dokumentów tylko przebiegu zdarzenia, jeżeli gość faktycznie wymusił pierwszeństwo wina za kolizję powinna być jego, ty jesteś odpowiedzialny za prowadzenie bez prawa jazdy...
o... yakuz mnie uprzedził...
A co tam polikwidujmy wszystkie uprawnienia, bo po wszystkich kursach i szkoleniach ludzie nie są dobrzy w fachu.
Nie twierdzę, że prawo jazdy jest zbędne, jak najbardziej jestem za kursem i egzaminem, który w jakiś sposób odsieje najgorsze antytalencia, przynajmniej w teorii. Ja się po prostu nie zgadzam z tym, że każdy kto kursu nie odbył będzie gorzej jeździł (i tak samo nie uważam, że kto się uczył na własną rękę będzie lepszym kierowcą, po prostu nie można wrzucić wszystkich do jednego worka) . Po kursie człowiek i tak samemu się uczy jazdy, zachowania i kultury na drodze, kurs uczy tylko i wyłącznie podstawowych przepisów i tego jak zdać na egzaminie, bo w większości przypadków kursanci jeżdżą tylko i wyłącznie po trasach egzaminacyjnych, które mają poznać na pamięć. A kiedy przychodzi wyjechać gdzieś dalej to jest stres. Nie popieram jazdy bez prawa jazdy, nie chciałbym mieć kraksy z kimś takim, sam za kierownicą nie siedziałem dopóki prawka nie zrobiłem. A teraz mam kilka kategorii i uważam, że nauczyłem się jeździć dopiero długo po kursie i egzaminie.
w większości przypadków kursanci jeżdżą tylko i wyłącznie po trasach egzaminacyjnych, które mają poznać na pamięć
Wot? Jak chodzilem na kurs jazdy (kat. B), to instruktor pokazal mi tylko kilka miejsc trudnych (budynek znak zaslania etc.), ktore moga sie zdarzyc na egzaminie, ale o zadnym uczeniu sie trasy na pamiec nie bylo mowy.
Tu nie chodzi o ''papierek'' tylko o odpowiedzialność za Życie i to nie tylko swoje, LUDZIE!
piszesz i piszesz i cały czas nie mogę ogarnąć o co Ci się rozchodzi.
mając prawo jazdy czy nie mając i tak jesteś odpowiedzialny za życie innych uczestników ruchu drogowego. Według Ciebie ten "papierek" znosi tą odpowiedzialność?
znam sporo osób którzy jeździli bez uprawnień i jeździli dużo bezpieczniej bez prawka ponieważ wtedy faktycznie w przypadku kolizji lub jakiegokolwiek zdarzenia drogowego tą odpowiedzialność czuli na sobie, wiedząc że poniosą ogromne konsekwencje. Jeżdząc legalnie chroni ich ubezpieczenie, ewentualny dzwon pójdzie z ubezpieczenia, a nie z ich kieszeni przez co teraz szarżują ile fabryka dała, jeśli ktoś był baranem to kurs prawa jazdy tego nie zmieni. Zresztą najwięcej nauczyłem się jeżdząc już z prawem jazdy w portfelu, niż na kursie który przygotował mnie do ZDANIA EGZAMINU. Mam kolegów którzy uprawnienia mają już ponad rok a ostatni raz siedzieli za kierownicą podczas egzaminu i jestem pewien że ich umiejętności jazdy są dużo gorsze od ludzi którzy jeżdżą bez uprawnień, ale regularnie. Jeśli ktoś ma takie i takie podejście do tematu, nic tego nie zmieni, a na pewno nie kurs prawa jazdy.
edit:
[50] -> jeśli ktoś się mnie czepia że zwalniam przed niektórymi skrzyżowaniami, mówię że znam cmentarz na którym leżą kierowcy którzy mieli pierwszeństwo. taka postawa uratowała mnie niejednokrotnie przed poważnym dzwonem.
Nie rozumiem również dlaczego "Przez takich własnie dzbanów dojechanie gdzieś w polsce bez stresu graniczy z cudem" Bezpieczne poruszanie się w ruchu drogowym stresuje Cie? Rozumiem że znak STOP równiez Cie stresuje i lecisz na kamikadze na każdym skrzyżowaniu?
Przez takich własnie dzbanów dojechanie gdzieś w polsce bez stresu graniczy z cudem
Niestety, ale takich osobników jak powyżej jest sporo, wyjedzie z podporządkowanej, nie zatrzyma się na stopie, nie ustąpi pierwszeństwa, bo jaśnie panu się śpieszy i się stresuje :D
Ciołków za kółkiem nie brakuje, to że ma się pierwszeństwo niestety, ale niewiele znaczy, a niektórzy o tym przekonają się dopiero jak im ktoś wjedzie w bok. Z takim tokiem myślenia życzę powodzenia.
Oczywiście chodzi o skrzyżowania bez znaków/świateł/ronda.
Nie chodzi o to, ze papier dodaje +10 do umiejetnosci. Chodzi o to, ze papier poswiadcza, iz delikwent posiada (teoretycznie) jakas wiedze na temat zasad ruchu drogowego. Tylko tyle i az tyle.
A nie przyszło Ci do głowy że bezpieczniej jest zwolnić/zatrzymać się przed każdym skrzyżowaniem?
Ja proponuje wprowadzic ograniczenie 50km/h WSZEDZIE, takze na autostradzie, wtedy bedzie najbezpieczniej. Albo w ogole zakazac jazdy samochodem.
znam sporo osób którzy jeździli bez uprawnień i jeździli dużo bezpieczniej bez prawka
Ostrozniej. Niekoniecznie bezpieczniej. Tak jak niektorzy "ostroznie" wjezdzaja na autostrade, tudziez z niej zjezdzaja, albo zatrzymuja sie nagle z piskiem opon przed sygnalizowanym przejsciem dla pieszych, pomimo ze maja zielone.
@EspenLund być może i jestem takim "wkurzającym osobnikiem", ale wcale się nie wstydzę tego, że przed prawie każdym (z sygnalizacją świetlną, czy bez) zwalniam do maksymalnej dozwolonej prędkości. Prawdę mówiąc wolałbym żeby wszyscy tak robili, bo lepiej dojechać później niż wcale. Mam, a właściwie miałem znajomego który jadąc trochę za szybko, ale z pierwszeństwem nadział się na pijanego gościa, który się założył z kumplami, że przejedzie przez skrzyżowanie nie hamując - ten jeden raz wystarczył.
Co do osób jak autor - jeżdżących bez uprawnień to tu z 1 strony (umiejętności jazdy) będę ich bronić, bo ten "papierek" nie decyduje o tym czy ktoś jest dobrym kierowcą czy też nie. Natomiast nie rozumiem jak trzeba być ograniczonym żeby się decydować na jazdę bez ubezpieczenia. Spowodujesz stłuczkę w której nikomu nic się nie stanie, ale trafisz na kogoś w samochodzie za 300.000 i sam będziesz musiał to spłacić... albo jeszcze gorzej, ktoś po takim wypadku będzie inwalidą i będziesz płacić do końca jego życia.
Co cię tak bawi? W 90% jeżdżę po mieście - Łodzi, gdzie w centrum non stop ktoś przełazi na czerwonym świetle, czy nie zatrzymuje się na "zielonej strzałce". Według mnie tak jest bezpieczniej dla mnie i innych.
zwalniam do maksymalnej dozwolonej prędkości.
masz rację, nie ma co przesadzać z prędkością
Przy "mam nadzieję że koleś żałuje tego, co zrobił" wyję jeszcze bardziej. :DDD
Ja pierdole, fajnie mieć świadomość, że po świecie biegają osoby z takim podejściem. Aż strach puszczać dzieci na ulice. Megera może ciebie też już ktoś "zalał"?
NewGravedigger
o kurwa, Misiaty, nawet nie wiem, jak to skomentować. Czy Ty przypadkiem nie jesteś też adwokatem?
Nie, wybrałem drogę doradztwa podatkowego. Ale z czym masz problem? Z tym, że własne kancelarie zakładają osoby, które są do tego kompletnie nieprzygotowane? Trzy lata aplikacji, na której z reguły zajmujesz się jakimiś pierdołami nie czynią Cię adwokatem, tak jak i nie polecałbym nikomu korzystać z moich usług, gdyby coś mi odbiło i chciałbym założyć kancelarię doradztwa podatkowego.
W tej branży liczy się doświadczenie. Najlepsze w branży zdobywasz w międzynarodowych korporacjach. Całkiem niezłe w sporych, renomowanych, butikowych kancelariach. Najgorsze w jakiś podrzędnych kancelaryjkach w których 99% osób robi aplikacje. Korzystanie z ich usług, kiedy już zakładają swoje małe kancelarie, to samobójstwo. Po prostu. Dobra rada. Masz poważny problem, idź do poważnej kancelarii. Nie mówię o największych graczach, ale do kancelarii z jakąś renomą.
Tak, idź do ogromnej kancelarii z wypadkiem z ciągnikiem :)
Twoje twierdzenia są tak absurdalne i oderwane od rzeczywistości, że naprawdę się zastanawiam, czy aby przypadkiem nie trollujesz.
"Masz poważny problem (...)".
wystarczy czytać ze zrozumieniem.
A moja rada sprowadza się do tego - masz gówniany problem, pójdziesz to gównianej kancelarii, wyciągną z Ciebie dużą kasę i będą mieć Cię tam, gdzie jest miejsce gównianych spraw.
Meg
Nie przeszkadza mi że ktoś jest ostrożny, przeszkadza mi jak ktoś niepotrzebnie zwalnia i przyspiesza (jadąc osobowym albo motocyklem można to przeżyć, ale spróbuj kiedyś rozpędzić 30 tonową ciężarówkę to zobaczysz o czym mówię :>)
Zwalnianie przed każdym skrzyżowaniem, bo ktoś może nagle wyjechać z podporządkowanej jest absurdem i rodzajem paranoi. Jednocześnie zaburza to (zwłaszcza w większych miastach) płynność jazdy i powoduje korki.
^ oo właśnie to :)
Niestety, ale takich osobników jak powyżej jest sporo, wyjedzie z podporządkowanej, nie zatrzyma się na stopie, nie ustąpi pierwszeństwa, bo jaśnie panu się śpieszy i się stresuje :D
Ale analizę mojej osobowości zrobiłeś, ho ho :D Jestem pewien że jeżdze bardziej ostrożnie niż ty, ostrożna jazda =/= deptanie co chwilę hamulca
EspenLund: wystarczy ze raz ktos ci wjedzie i otresz sie o smierc to potem deptasz co chwila na hamulec.Jak sie jedzie 30 tonowa ciezarowka takie drobiazgi masz w d... a jak matizem to juz nie :)
Nie mam w dupie bo to nic przyjemnego uszkodzić kogoś. Musisz się więcej rozglądać belert :)
Ma 19 lat i rocznego syna.
Przynajmniej nie jest życiowym nieudacznikiem jak większość napinaczy z gola.
Ariacchi--> no, tylko najzaradniejsi życiowo mają dziecko w wieku 19 lat, reszta to no lify...Przecież seks bez zabezpieczenia w nastoletnim wieku to szczyt odpowiedzialności i zaradnosci
Mialem na mysli starsze persony, ale nie wazne. Niech będzie twoja racja.
Sorry za offtop , ale takie małe pytanie do niejakiego wert'a a propo tego:
Idź do wojska - tam tacy są potrzebni!
Sugerujesz, że w wojsku potrzebni są ludzie niezbyt rozgarnięci/nieodpowiedzialni/lekkomyślni ( dyplomatyczne określenia co do autora wątku ) lub uważasz,że tacy ludzie są w wojsku ?
Będą odwracać uwagę, gdy wyszkolony oddział komandosów po cichu zrobi to, co trzeba.
Ma 19 lat i rocznego syna.
Przynajmniej nie jest życiowym nieudacznikiem jak większość napinaczy z gola.
Ho ho ho.
To forum zbyt często pokazuje się od swej gorszej strony tak jak w tym wątku. Sam tematu jednak nie ogarniam, prawa nie znam, nie pomogę, ale współczuję autorowi tego, że musi się naczytać tyle gówna w internecie żeby uzyskać odpowiedź na konkretnie zadane pytanie.
@ po 1 siema brat.
Po 2 to, że ludzie nie pomagają a wręcz przeciwnie to norma szczególnie w Polsce. Myślę, że autor wątku nie otrzyma tutaj szczegółowych informacji na temat zapytania. Raczej udaj się na inne fora, szczególnie o tematyce motoryzacyjnej ale pogódź się z tym, że ludzie nie chętnie pomagają ludziom którzy postanawiają prowadzić samochód pod wpływem alkoholu. (Szczególnie tym którzy powodują wypadki)