h t t p://joemonster.org/art/26172/Czy_Amelia_ma_szanse_zostac_Miss_
Przeglądając artykuł z linka wpadłem w zadumę. Na czym właściwie polega operacja usunięcia męskiego narządu rozrodczego i jakie są tego rzeczywiste efekty ? Znając dobrze internet nie boję się zapytać: może ktoś z ciekawości oglądał video relacje z takiej operacji ? :D albo może po prostu ma wiedzę na ten temat. Choć w dobie lewicowych rządów w Europie, pewnie niedługo dzieci będą uczyć się o tym w szkołach, ale to inna sprawa...
Po prostu:
przyszycie "tego" jeszcze potrafię sobie wyobrazić, ale usuwa się "go" i co ? Formuję się coś na kształt damskich narządów ? Z czego ? Kto odważy się tam zajrzeć a co dopiero wiecie co.
Taka np. znana pani poseł z ruchu pewnego: zmieniając płeć zapłaciła za całą robotę czy chowa efrajma między nogami ? Wiem, że to nie moja sprawa, ale to tylko przykład. Ciekawi mnie ogółem zjawisko które opisuję.
Czy po tym wszystkim rzeczywiście byłego faceta można nazwać kobietą ? Czy świat wariuję po prostu ?
Porozmawiajmy o tym z czysto medycznego punktu widzenia. Pomijając złośliwości itp.
W ogóle istnieje takie coś ? Takie obcinanie ? Nie wyobrażam sobie tego jak facet żegna się ze swoim "przyjacielem" a potem ciach i do piachu... nie no to nie może być prawda.
Dobrze prawisz.
Skoro o gender tak głośno to niech napiszą, pokażą co i jak.
Gówno mnie to obchodzi, ale jak wszyscy zobaczą jak to wygląda to większość będzie przeciwna.
Jakim prawem mniejszość narzuca swój światopogląd większości?
Czy po tym wszystkim rzeczywiście byłego faceta można nazwać kobietą ? -> Nie.
Słyszałem o zamianie męskich narządów w żeńskie. Ponoć delikwenci po takim zabiegu mogą uprawiać seks jak kobiety. Nie jestem jednak pewien tej informacji, więc dobrze by było, gdyby ktoś potwierdził.
O zmianie w drugą stronę jeszcze nie słyszałem i jakby nie patrzeć jest to z pewnością trudniejsze. Musisz mieć po pierwsze jakieś prącie do przyszycia i skąd je weźmiesz, od nieboszczyka? Poza tym taki sprzęt nie będzie użyteczny, nie będzie miał możliwości wzwodu. No, chyba że nic nie wiem o możliwościach współczesnej chirurgii i może coś takiego faktycznie jest możliwe...
Mam wrażenie, że ta cała chora "moda" na to.. sami wiecie, w Polsce zaczęła się w raz z końcem pewnego reality show o Marianie... Może i za stary nie jestem, ale nie pamiętam by wcześniej się o tym mówiło. Ba! Od jakiegoś czasu z nieznanego nam wszystkim powodu jest tego co raz więcej. Tranwestyci, transeksualisci... Skąd się to kuźwa wzięło ja się pytam? Dobra, niech już sobie żyją, ale po chuj przekonywać do tego cały świat. Co raz więcej tego w różnych rodzajach filmach, anime itd. Mi jako osobie nie tolerancyjnej wobec takich osobników osobiście to przeszkadza i nie życzę sobie, by w przyszłości moje dziecko dajmy na to Jaś miał zgrywać Marysie, bo państwo uważa, że tak będzie lepiej.
O kurde serio teraz sie budzicie, gender srender i nagle wedlug was cos takiego wyskoczylo? Ruchy feministyczne od dawna wziely sobie osoby homoseksualne, transeksualne i transeksualistow do jednej paczki. Herfmoafrodyci, zaburzenie identyfikacji plciowej albo ladyboy to nic nowego :0.
Ja mam taka mala fobie, ze wlasnie trafie na kogos po operacji zmiany plci a na niespodzianke dostane informacje "urodzilam sie jako chlopiec" po fakcie.
Cytujac z ciotki wikipedi
Operacyjna korekta płci z żeńskiej na męską polega na wykonaniu mastektomii, panhisterektomii oraz utworzeniu futerału na protezę prącia z płata mięśni brzucha. Drugą możliwością jest wytworzenie penisa z łechtaczki, która – pod wpływem zażywania testosteronu – rośnie, jednak wielkość takiego penisa będzie mała. Mosznę na silikonowe protezy jąder modeluje się z warg sromowych większych.
Korekta płci z męskiej na żeńską wymaga przeprowadzenia orchidektomii i utworzenia pochwy, przy czym można poprzestać na wytworzeniu zewnętrznych narządów (wargi sromowe, łechtaczka) bez głębokiej waginy (brak możliwości wprowadzenia członka) lub też utworzyć waginę wystarczająco głęboką do odbycia stosunku.
Formuję się coś na kształt damskich narządów ?
dokładnie tak nawet kiedyś oglądałem katalog ( w necie )
tutaj jest zwizualizowane:
http://www.southparkstudios.com/full-episodes/s09e01-mr-garrisons-fancy-new-vagina
polecam caly, bo jest tez operacja na przemiane czlowieka w delfina
niestety duzo reklam, ale dzieki temu legalne
No ok, nie zmienia to jednak faktu, że kiedyś było tego mniej czy to w telewizji bądź innych mediach.
Czy po tym wszystkim rzeczywiście byłego faceta można nazwać kobietą ?
Nie. Takie coś to od biedy osoba transpłciowa. Tyle.
Ariacchi > mniej się o tym mówiło. ja znam osobiście 2 osoby po zmianie płci. Powiem ze szczególnie w jednym wypadku przy spotkaniu nie czuje sie komfortowo. a to dlatego ze pamiętam ładną dziewczynę a widzę łysego faceta .
Niestety ludzie są debilami i w obu przypadkach nie obyło sie bez kpin i kłopotów rodzinnych.
ps. nie łączył bym tego z chora ideologia gender
Czy po tym wszystkim rzeczywiście byłego faceta można nazwać kobietą ?
To zależy bardziej od kultury osobistej. Grzeczną formą jest zwracanie się do takiej osoby imieniem, które sobie wybrała. Z kolei na forach dyskusyjnych najpopularniejsza forma brzmi "to".
Co do naukowego nazewnictwa, to też są z tym problemy i zamieszanie. Istnieje np. przypadłość genetyczna, gdzie facet z jajami jest genetycznie dziewczynką. Jak wtedy go nazywać?
Ja staram się żyć według: "jak nie wiesz, jak się zachować, zachowaj się przyzwoicie".
[2] Skoro o gender tak głośno to niech napiszą, pokażą co i jak. huuuurrrr
Gówno mnie to obchodzi, ale jak wszyscy zobaczą jak to wygląda to większość będzie przeciwna. Duuuurrrr
Jakim prawem mniejszość narzuca swój światopogląd większości? Derp derp derp
<---
Zlituję się i ci wkleję opis z wikipedii. Nie dziękuj, będziesz mógł zgasić ziąków na przerwie.
"Transseksualizm charakteryzuje się trwałym dyskomfortem psychicznym, aż do stanów depresyjnych i myśli samobójczych z powodu posiadanych cech płciowych, odczuwanych jako nieodpowiednie, trwałym zaabsorbowaniem chęcią pozbycia się posiadanych cech płciowych i nabycia w ich miejsce cech płci odmiennej. Stan taki osoba może odczuwać już od wczesnego dzieciństwa (postać pierwotna) lub też nabyć go w wieku późniejszym (postać wtórna)"
"Przy obecnym stanie wiedzy jedyną metodą pomocy osobom dotkniętym tym zespołem jest operacja zmiany płci, którą wykonuje się metodami chirurgicznymi oraz wspiera farmakoterapią, głównie hormonalną."
Tacy krzykacze chcą "leczyć świrusów", nie zdając sobie najmniejszej sprawy, że:
1 - transseksualizm jest uznany za zjawisko chorobowe i zwyczajną chorobę psychiczną,
2 - owe "świry" są leczone przy pomocy operacji chirurgicznej, bo nic innego nie działa.
Jest to podobne zaburzenie psychiczne, jak dysmorfofobia. Polega ona - przykładowo - na tym, że pacjent ma niechcianą kończynę. Czuje, że jego palec nie jest jego i że go nie chce. Pacjent nie wykazuje praktycznie żadnych innych objawów, tylko za wszelką cenę chce się pozbyć tej kończyny. Przypomina mi to historię jednego psychiatry, który psychiatrą został po to, by zrozumieć, skąd u niego chęć pozbycia się lewej nogi od kolana w dół. Przebadali go na wszystkie strony i ostatecznie poddał się amputacji, bo nie mógł dłużej już z tą nogą wytrzymać. Żadna psychoterapia nie działała, nie wspominając o farmakoterapii.
Można więc powiedzieć, że dopóki współczesna psychiatria jest w kropce, jeśli idzie o metody leczenia, chirurgia jest zwykle jedyną metodą chroniącą takie osoby przed samobójstwem, a założenia programowe działalności lekarzy są takie, by ratować życie za wszelką cenę.
A gender to nic innego, jak mem roku. Nikogo nie obchodzi, co to jest. Za rządów PiS-u internet żył słowem "mohery". Pamiętam, jak wówczas oświecona młodzież wrzucała wszystko na prawo od siebie do tego worka.
Obecnie oświecenie się już przejadło, więc teraz na topie jest dissowanie pedałów, lesb, transseksualistów i kierowców seledynowych fiatów panda sport. Gender to magiczne słowo i mało kogo obecnie obchodzi jego etymologia :).
Szpilka to najlepiej podsumował: "Gender... to te pedały?" -->
Ariacchi - modą bym tego nie nazwał. To, że teraz o tym się mówi wynika wyłącznie z tego, że osoby takie odważają się to upublicznić oraz że w ogóle ich krewni zgadzają się na takie zabiegi i są w stanie zaakceptować leczenie. Nietrudno mi sobie wyobrazić, że w wielu domach ojciec wolał gówniarzowi skórę kablem złoić, niż żeby Bożena z klatki 23 dowiedziała się, że u sąsiadów się "pedalstwo pod dachem szerzy". Swoją drogą, niebezpieczny zabieg operacyjny, stosowanie hormonów z masą konsekwencji i efektów ubocznych w przyszłości, pokonanie bariery społecznej, łącznie z prawdopodobnym doprowadzeniem swoich bliskich do osiwienia, upokorzenia ze strony otoczenia. Typowy obraz modnisia :).
Swoją drogą, to, że w USA robi się TV showy o otyłych rodzinkach z potrójnymi bajpasami, nie oznacza bynajmniej, że wedle lekarzy wszystko jest git i od teraz grube jest zdrowe.
Podobnie było z transseksualizmem. Ludzi to ciekawiło/odrażało/przyciągało do ekranów. Przynajmniej dawniej, obecnie nie jest to już wystarczająco kontrowersyjne. Telewizja musi na czymś zarabiać.
Jedyny pozytywny skutek tego typu papek telewizyjnych jest taki, że rykoszetem wznieca dyskusję, a już w dyskusji potrafią przypałętać się rozsądne argumenty.
To wszystkie opisy z wikipedii są obrzydliwe, aż mi się niedobrze zrobiło jak przeczytałem to co wstawił Child of Pain.
Nosz kurna, to takie głupie i nienaturalne, futerał z mięśni brzucha.
Nie wiem co jest fajnego z robienia z siebie mutanta.
A w ogóle jak widzę w tv Bęgowskiego i ludzi zwracających się per Anna, to mi się śmiać chcę, facet w peruce - Anna, co za chore czasy.
Minas - Ale ty zdajesz sobie sprawę że swój elaborat piszesz do ciemnej masy polaczkowatych kmiotków która nawet nie będzie w stanie tak długiego postu przeczytać?
Nie wiem po co się tak wysilasz.
Pomijam fakt że po prostu ilość głupot (nawet nie patrząc na kwestie moralności, czy światopoglądu) która padła w tym wątku jest powalająca. A co najgorsze nawet wiem że duża część tych ludzi to niestety nie są 10-o latkowie. Smutne.
Swoją drogą nie bardzo wyobrażam sobie modelowania pochwy w ciele mężczyzny. Rozumiem fałdy skórne z moszny, implanty, ect - że na zewnątrz może to wyglądać dokładnie jak cipka. Postęp w operacjach plastycznych jest taki, że różne cuda można robić, ale dziurę w ciele? I to na kilka-kilkanaście centymetrów? Poza tym przecież to nie moze być cały czas otwarte, choćby ze względów higienicznych.
W sumie ciekawy temat - jak to jest zrobione? :P
Tlaocetl-> a co niby kosc masz pod penisem, ze nie da sie dziury zrobic? wiekszosc nieprzydatna gdysie nie chce byc mezczyzna.
sztuczna pochwa jest robiona pod pecherzem moczowym to nie jest problem , nawet jest bardziej wytrzymala.Ciekawi mnie czy daje ona posiadaczce jakies doznania erotyczne.Slyszalem ze cos bylo robione w ty celu.
Prawdziwy problem musi byc jak sie cos posiadaczce odwidzi .
Serio? Od tego macie internet, bez problemu można znaleźć opis, zdjęcia, filmy. Sam byłem ciekaw i poczytałem, jak ktoś jest dorosły i potrafi z głową podejść do tematów medycznych to polecam poszukać. Po prostu operacja, żadna operacja nie jest niczym przyjemnym i niefajnie się na to patrzy/czyta, ale ogólnie jest dobrze wyjaśnione. Podkreślam słowo dorosłym bo na tym forum jest pełno dzieci i dlatego też nie będę się rozwodził, ani sypał linkami.
A zainteresowanym polecam, ja np od kiedy się dowiedziałem jak to wygląda, jestem zdania, że nie ma czegoś takiego jak zmiana płci. Są tylko dziwne, dość straszne operacje, ale w moim rozumieniu nie ma to nic wspólnego ze zmianą płci biologicznej. Mam trochę wątpliwości czy lekarze powinni to robić (w myśl pierwszej zasady - nie szkodzić), a na pewno nie chcę za to płacić jako podatnik.
A zainteresowanym polecam, ja np od kiedy się dowiedziałem jak to wygląda, jestem zdania, że nie ma czegoś takiego jak zmiana płci. Są tylko dziwne, dość straszne operacje, ale w moim rozumieniu nie ma to nic wspólnego ze zmianą płci biologicznej.
Święta racja, płci zmienić się po prostu nie da, zrobić z siebie mutanta, ubierającego sie jak kobieta, ale o męskiej twarzy, owszem.
Poza tym kodu genetycznego nie da się zmienić.
To jest inny temat i akurat ogólnie akceptuję to, że ktoś zmienia swoją tożsamość płci (vide Anna Grodzka), przyjmuje inną rolę, ciuchy itd. To dla mnie dziwne, ale akceptuje zgodnie z zasadą uszanowania czyjejś wolności. Natomiast nie uważam, żeby dało się chirurgicznie zmienić płeć, bo operacje które się obecnie wykonuje są na pograniczu szaleństwa i trwałego uszkodzenia ciała.
erton --> Taka operacja jest u nas możliwa tylko i wyłącznie, gdy zdiagnozuje się u delikwenta trans- lub interseksualizm. To są jednostki chorobowe i - tak jak napisał Minas Morgul - inaczej zwyczajnie nie da się ich leczyć. Na widzimisię nie da rady, kodeks karny ściga każdą czynność medyczną, która powoduje uszczerbek na zdrowiu (tu w ciężkim wydaniu) a pozbawiona jest celu leczniczego. Ciężko jest stwierdzić, że chirurgiczna zmiana płci w aspekcie fizycznym daje cokolwiek innego poza ciężkim kalectwem - myk polega na tym, że jest kluczem, który potrafi wyprowadzić taką osobę z ciężkich problemów psychicznych. Tak prozaiczny fakt, że coś tam dynda gdy nie dyndało albo nie dynda gdy dyndało potrafi ogromnie pomóc w kształtowaniu tożsamości płciowej takiej osoby.
Miałem w podstawówce, czyli jakieś 20 lat temu, taką koleżankę, która od 1 klasy twierdziła, że chce być chłopcem. Była znacznie sprawniejsza fizycznie od innych dziewczynek, figurę i posturę miała jak chłopiec, na WF ćwiczyła z chłopcami, chodziła na "solówki" i twarz miała bardziej chłopięcą niż dziewczęcą, a największą tragedią było, i do dziś pamiętam ten ryk, jak się okazało że nie ma dupy - do komunii musi iść w sukience. :-> Also, nietrudno się domyślić, że mało kto ją lubił, mimo że bardzo się starała zdobyć akceptację i chłopców i dziewcząt.
Przypomniało mi się, bo spotkałem stosunkowo niedawno ziomka z tamtych czasów i w którymś momencie zeszło na to, że tamta Ania-babochłop to teraz jest Karolem.
Srsly, żaden ciemnogród mi nie wciśnie, że problemu nie ma i to jakieś lewackie wymysły.
A jak chcecie prawdziwych jaj to poczytajcie sobie o cywilnoprawnej zmianie płci i pirypałkom przez jakie taka osoba musi przejść w sądzie, żeby zmienić płeć w papierach.
Nie widzę najmniejszego problemu ze zmianą płci - wiemy, że podobnie jak w przypadku orientacji seksualnej, identyfikacja własnej płci nie jest świadomym wyborem i skoro zmiana ciała przez operacje przynosi takim ludziom psychiczną ulgę to jestem jak najbardziej za.
Zgodzę się, że estetycznie można mieć tu wątpliwości - ale dopóki nikt mnie nie zmusza (a nikt nawet nie jest bliski zmuszania kogokolwiek do czegokolwiek, w przeciwieństwie do idiotów, którzy twierdzą, że "mniejszość narzuca swoje poglądy") do zmiany mojej płci to nie wydaje mi się, żebym miał prawo odmawiać komuś leczenia.
20
Miałem w podstawówce, czyli jakieś 20 lat temu, taką koleżankę, która od 1 klasy twierdziła, że chce być chłopcem. Była znacznie sprawniejsza fizycznie od innych dziewczynek, figurę i posturę miała jak chłopiec, na WF ćwiczyła z chłopcami, chodziła na "solówki" i twarz miała bardziej chłopięcą niż dziewczęcą, a największą tragedią było, i do dziś pamiętam ten ryk, jak się okazało że nie ma dupy - do komunii musi iść w sukience. :-> Also, nietrudno się domyślić, że mało kto ją lubił, mimo że bardzo się starała zdobyć akceptację i chłopców i dziewcząt.
Przypomniało mi się, bo spotkałem stosunkowo niedawno ziomka z tamtych czasów i w którymś momencie zeszło na to, że tamta Ania-babochłop jest teraz jest szczęśliwą żoną oraz matką wychowującą trójkę dzieci. Srsly, żaden ciemnogród mi nie wciśnie, że problem istnieje.
Sam bym sobie cycki dorobił. Przynajmniej bym zamacał.
[19]
Z tym "oszukiwaniem" genetyki, to taki pewien bym nie był. Oczywiście w kontekście, jaki podałeś (transseksualizm), łatwiej jest wyrażać opinie i bynajmniej nikogo przed tym nie powstrzymuję. Sam uważam to bardziej za operację plastyczną, w pewien sposób modyfikującą po prostu płeć fenotypową, a nie genetyczną.
Chcę tylko powiedzieć, że w medycynie jest z tym i tak jest sporo zamieszania i nic nie jest tak czarno-białe :).
Zespół niewrażliwości na androgeny, inaczej zespół Morrisa. Nie jest w sumie taki rzadki. Rodzi ci się dziewczynka, która po iluś tam latach zaczyna dojrzewać i nagle okazuje się, że nie miesiączkuje. Zabierasz ją do CZD i nagle okazuje się, że jest ona genetycznie chłopcem. Jest po prostu XY, czy tego chcesz, czy nie. Czy teraz odbierzesz jej lalki i zaczniesz zabierać na football? ;D
Jej identyfikacja płciowa jest prosta. Urodziła się jako dziewczynka, czuje się dziewczynką, wszyscy traktują ją jak dziewczynkę. Ale genetycznie jest chłopcem.
Czyli co w takiej sytuacji? Lepiej przymrużyć oczy na wynik kariotypu, czy nie?
