http://science.time.com/2013/09/26/wheres-the-water-on-mars-everywhere/
What jumps out of the analysis right away is that the soil — mostly sandy grains dug from a mound in a spot known as Rocknest, inside of Gale Crater — is the presence of water, which adds up to about 2% of the soil, by weight. “If you took a cubic foot of this material and heated it,” says Leshin, “you’d about get two pints of water. I think that’s pretty amazing.”
No to teraz tylko czekać na założenie bazy na Marsie :D
Potem juz tylko kroczek od pierwszego przekaznika masy za Plutonem i Wojna Pierwszego Kontaktu z Turianami
To za ile lat zapoznamy się z Asari ;p ?
Jest woda ok, ale powietrza nie ma.
Zresztą kiedy tam ludzie polecą? jak będziemy staruszkami pewno, albo i po naszej śmierci.
gęstochowa--> skoro atmosfera jest to i powietrze jest, za to nie ma tam tlenu albo jest go zbyt mało
Biorąc pod uwage, ze nie tak dawno naukowcy wpadli na pomysl dzieki ktoremu podroz na Marsa skrocila sie o polowe to czlowiek czerwoną planete moze odwiedzic szybciej niz myslimy.
Wystarczy zeby w koncu udalo sie zbudowac silnik na antymaterie ktory nie bedzie emitowal morderczego promieniowania i kosmos stanie przed nami otworem
Sir Qverty - wysłać załogową, bezpowrotową (sorry guys, you are staying :D) jesteśmy w sumie w stanie już teraz.
Trzeba by zbudować pewnie Saturna 50 :) ale to nie jest technologia nieosiągalna dla nas.
Najlepiej byłby pewnie startować z niskiej orbity, z rakiety budowanej w przestrzeni. ale nie jest to niezbędne.
Tak jak wyżej, ekonomicznie wychodzi taniej zbudować coś w przestrzeni kosmicznej niż startować ze wszystkim z Ziemi. Podobnie jest z nowym typem silnika.
Z tego co czytałem nawet budowa silnika na antymaterie nie jest "teoretycznie" nieosiągalna dla nas, problem za to lezy w promieniowaniu gamma przy anihilacji, utrzymaniu antymaterii tak by nie stykala sie z materią (juz teraz mozliwe ale kilkanascie SEKUND utrzymania takiego stanu to jakies kosmiczne sumy siegajace milionow dolarow), i produkcja takiej ilosci antymaterii by podroz na jakas wieksza odleglosc byl mozliwy (w tej chwili kilka miesiecy potrzeba na produkcje kilku ATOMOW antymaterii w CERN)...Za to podroz ze 180 dni skrocilaby sie do 45 :p No i moznaby wrocic :p
Bo kto sie podejmie wycieczki w jedną strone na Marsa (chociaz w sumie pewnie by sie znalezli)
skoro atmosfera jest to i powietrze jest, za to nie ma tam tlenu albo jest go zbyt mało
Co do atmosfery. Kiedyś planeta była bogata w wodę, a atmosfera prawdopodobnie w tlen. I stan ten utrzymałby się do dzisiaj, gdyby nie to, że Mars był mały. Mniejsze jądro szybciej wystygło, spowolniło ruch obrotowy i w rezultacie wiatr słoneczny "wysuszył" powierzchnię planety (znikło ochronne pole magnetyczne). Gdyby Mars był nieco większy (np. zbliżony wielkością do Ziemi) to kto wie... Bo stało się to ok. 4 miliardy lat temu, a to dużo czasu, wystarczająco nawet na rozwinięcie się życia. Szkoda, bo tak niewiele brakowało, a świat byłby naprawdę sporo ciekawszy.
Misja na Marsa planowana jest, z tego co pamiętam, na rok 2030. Czyli dożyjemy :). Silniki na antymaterię, jak ktoś wcześniej o nich wspominał, wcale nie są wymagane. W sposób konwencjonalny można się tam dostać w chyba rok czy dwa lata. Temperatura od -87C do -5C, ciśnienie 600Pa, wiatry w porywach do 300km/h. Woda w postaci lodu. Dlatego moim zdaniem możemy spodziewać się założenia małej kolonii jeszcze za naszego życia, ale niestety, czasów, gdy można będzie zrobić sobie wycieczkę na Marsa nie dożyjemy.
Interesująca jest jeszcze kwestia życia. Możliwe, że kryje się pod powierzchnią planety na poziomie komórkowym. Naukowcy spierają się też co do natury źródeł metanu na planecie. Może to być wulkan, ale równie dobrze metan może być produkowany przez bakterie pod powierzchnią.
Mars to bardzo interesująca planeta i jeszcze wiele się o niej dowiemy za naszego życia. Ale szczerze mówiąc, osobiście większe nadzieję wiążę z Europą. Misji na nią prawdopodobnie też dożyjemy.
Bo kto sie podejmie wycieczki w jedną strone na Marsa (chociaz w sumie pewnie by sie znalezli)
Do misji Mars One jak dotąd podobno zgłosiło się ponad 100 tyś ludzi. Więc chętni na pewno się znajdą. ;]
@mr. Spark
Nie, z tego co wiem dalej sobie planują.
Ksionim--> co do dlugosci podrozy to nawet nie rok a pol roku :]
Kiedys na Discovery ogladalem ciekawy film o (moze zle to napisze ale sprobuje) terraformowaniu Marsa tzn zanieczyszczajac jego atmosfere sprobowac zblizyc ją do naszej, ocieplic, potem posadzic roslinnosc i poczekac az powstanie tlen a potem zycie. Planeta stalaby sie niebieska i w koncu zdatna do zycia. Pewnie w koncu sie to stanie ale proces jest na tyle dlugi, ze nawet gdyby zaczął sie dzisiaj to ani my ani nasz wnuki ani wnuki naszych wnuków nie dozyją chwili gdy mozna bedzie bez skafandra oddychac marsjańskim powietrzem :)
sir Qverty - też to oglądałem i tak się zastanawiam: jak planeta ma być terraformowana, skoro magnetosfera nie
istnieje? Jak ochronić powstające życie przed zabójczym wiatrem słonecznym? Przywieźć ze sobą jakieś glony czy algi to raczej nietrudne zadanie, ale wygenerować tak potężne pole magnetyczne?
Poszukałem trochę i na Wiki jest interesujący artykuł:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Terraformowanie
Co ciekawe, chociaż Mars jest najlepszym kandydatem, rozważa się też terraformowanie Wenus czy też nawet Księżyca! Przyznaję, że grafika odmienionego Księżyca jest całkiem ciekawa. Nie ma to jak wybrać się na weekend na Księżyc i kąpać się w ciepłym morzu z widokiem na Ziemię :) . Ale to odległa przyszłość, której, niestety, nie dożyjemy.
I to mnie właśnie najbardziej martwi. Ludzkość tak się rozwinie, odwiedzi inne planety, zobaczy tyle fascynujących rzeczy, a ja już będę martwy od dobrych paruset lat :/.
Jak ja chciałbym dożyć tych wszystkich rzeczy. :c
Nie ma to jak wybrać się na weekend na Księżyc i kąpać się w ciepłym morzu z widokiem na Ziemię :)
To by było coś, ale tak się tylko mówi, takie rzeczy będą tylko dla najbogatszych. Teraz możesz zwiedzać całą naszą piękną planetę, a to też dużo i co?
z tego co wiem to na Marsie żyje szatan, lepiej zagrajcie w dooma, zanim zaczniecie sie grzebac na marsie. pis
Przy okazji wody na Marsie... Wlasnie ogladalem jakiegos idiote na YT. Wybaczcie mi ten jezyk, ale kurwa co za debil! Gdy tak ogladam ten film, na ktorym widac rozpikselizowana panorame Marsa i slucham kretyna, ktory widzi tam domy, zawalone dachy, ptaszki na dachach, schody i garaze, to po prostu brakuje mi slow. Wytrzymalem 6 minut z 10.
Gdyby kos chcial zobaczyc, ze Marsjanie mieszkali w domach, mieli zwierzatka i posiadali garaze, to prosze bardzo - https://www.youtube.com/watch?v=3eIVvB_lDKA
A to jakaś tajemnica jest, że YouTube to wylęgarnia debili i trzeba się nieźle napocić aby znaleźć coś wartościowego?
W kwestii podróży na Marsa, terraformingu i tym podobnych - nie rozpędzajcie się, jeszcze tak naprawdę dobrze Ziemi nie poznaliśmy i samych siebie. Od pierwszej załogowej misji do założenia realnej kolonii minie sporo czasu i trzeba będzie przezwyciężyć masę problemów po drodze. Przynajmniej plus jest taki, że ze sporej ilości takich inicjatyw wyciągniemy profity lokalnie, na Ziemi.
Jak w końcu zaczną latać na marsa, stawiać tam bazy itp. To nie wiem czy razem z NASA inne prywatne firmy nie podejmą się wyzwania by zrobić atmosferę podobną do naszej, później zaczną sprzedawać tam działki. Już widzę te reklamy w tv które będą za kilkaset lat. "Masz dość chodzenia w masce tlenowej, masz dość picia śmierdzącej wody? Dziś oferujemy wam działki w raju, 500tyś $ za m2, podróż gratis!".