Patrzę się w niebo i tak sobie myślę: a co jeśli ludzie po śmierci zamieniają się w gwiazdy. Może dlatego jest ich dużo ?
Takie mam myśli dziwne.
Nuda straszna, nie może to być prawda.
No, byłoby super.
spoiler start
Zwłaszcza perspektywa wiecznego lewitowania w zimnej próżni.
spoiler stop
[4] - nie narzekaj, jako gwiazda sam będziesz jednym wielkim źródłem ciepła, to lewitowanie nie byłoby takie złe.
Z jednej strony to takie głupie, ale z drugiej... no nie wiem, fajne nie wiem czemu.
Dajcie się ponieść fantazji.
Życie jako gwiazda - musiało by być bardzo intrygujące ;)
Bo ja wiem. Życie gwiazdy jest potwornie nudne.
Tylko reakcje termojądrowe w cichej próżni wszechświata przez miliardy lat. Potem zapadniecie się w sobie, spuchniecie, albo efektowny koniec.
A może czas z perspektywy takiej gwiazdy inaczej się odbiera ?
Życie jako gwiazda - musiało by być bardzo intrygujące
Brzuch z głodu rośnie i bęc. Zostajesz karłem albo rozrywasz się w rytmie al-kaidy.
Pozwolę sobie zacytowac pewną kwestję hehe
"Wiesz, co to jest reinkarnacja? Słyszałeś w swoim życiu taki dłuuugi wyraz? W prostych słowach chodzi o to, że po śmierci człowiek odradza się pod inną postacią, na przykład jako zwierzę.
To, kim będziesz w przyszłym życiu, zależy od tego, jakie życie prowadziłeś do tej pory. Jedni po śmierci przyjmują postać tygrysa, sokoła albo lamparta"
a te gwiazdy to Może właśnie patrzysz na kogoś ze swojej rodziny – wujka albo stryjka.
My też jesteśmy jak te gwiazdy. Też rośniemy i rośniemy i wybuchamy. Też znikamy.
:) Jak ktoś oglądał pokemony ten wie że jak Zespół R znówu błyska to własnie ową błyszczącą gwiazdką na niebie się staje.
Włodzix jest poetomm
Zawsze to lepiej niż poszukiwaczem kosmitów za stodołą i widm batmana w wigilię :)
Takie pytanie. Czego jest więcej. Ziarenek piasku i przeróżnych żwirków, kamyczków itp, itd, czy gwiazd. :)
Wydaje mi się, że po śmierci staniemy przed Bogiem, a nie zamienimy się w świecące (i/lub spadające) gwiazdy.
dobra no staniemy przed jakimś bogiem i zamieni nas w gwiazdę, jak byliśmy grzeczni to w cieplutką, ewentualnie z klimą i planetami aby było milej spędzać wieczność
To nie jest tak ,ze idziesz do nieba i jjestes blogoslawiony i wszystko pieknie dla wszystkich. Trzeba beknac za wszystkie grzechy za zycia. W niebie sa lvle. Oficjalnie jest ich 3 ale sa sluchy, ze 5. Zaleznie od tego jak sie przymilasz Bogu to na taki poziom dochodzisz. Na najwyzszy poziom dochodza najwybitniejsi, gdzie pewnie my nie mozemy nawet o tym myslec.
Jesli dostaniesz sie na poziom 1 to dalej pracujesz na to zeby dostac sie wyzej.
Juz nie pamietam kto ale w Biblii jest, ze ktos widzial poziom 3ci i mowil, ze to co tam sie dzieje to jest nie do opisania ludzkimi slowami.
Dla tego Ludzie starsi leza krzyzem w kosciele bo jesli ktos sie zaczyna przymilac Bogu znaczy, ze walczy z lepsze zycie juz nie na ziemi a po smierci. Kazdy ma swoj czas i do kazdego to przyjdzie w swoim odpowienim czasie
Moja wiara nakazuje mi wierzyc w to co jest w pismie swietym. Dodatkowo rozmawiam z ludzmi ktorzy nie tyle ze przeczytali pismo lecz je zrozumieli.
Tam sa odpowiedzi na pytania bez odpowiedzi. A takie pytania sa bo ludzie nie czytaja pisma swietego
Delstar i wlodzix dobrana para bum tarara. Jeszcze Montera sie nawet znalazł.
Jezeli istnieje piekło to chyba wiem jak wyglada... lewituje sie w przestrzeni obracajac sie cały czas w jednym kierunku po spozyciu alkoholu ze ma sie tzw helikopter jak sie zamknie oczy :DDD
Słuchaj no Włodek, jak tam twoje wąsy?
Dobrze się mają jednakże zgalam je regularnie. Skąd takie pytanie ?
A może niebo z gwiazdami to tylko wielkie cmentarzysko ? Zapełnione gwiazdami niczym znicze ma przypominać ludziom o konieczności umierania ? Każda gwiazda to pamiątka po innym człowieku.
Odkładając na bok wiarę i uświadamiając sobie prawdę, że właściwie nic o naszym świecie nie wiemy, można snuć takie dziwne teorie.
Włodziu... nie wiem jak to napisać najprościej. Nie jesteśmy niczym wyjątkowym we wszechświecie. Nigdy nie byliśmy i (sądzę) nigdy nie będziemy. Jedyne co otrzymaliśmy niezwykłego to możliwość obserwacji i analizy.
Nasze nadęcie na swoim punkcie wynika tylko i wyłącznie z naszej niedoskonałości. Z niedoskonałości naszej wiedzy i naszej percepcji.
Wyjdź z tego punktu widzenia i wszystko dookoła zacznie się po pierwsze układać w logiczną całość, po drugie - zyskasz większy dystans do siebie i do ludzi, i w końcu po trzecie - zaczniesz bardziej cieszyć się z życia.
Pozdrawiam :)
P.S. Każdy z nas zawiera w sobie cząstki umarłej gwiazdy, ale to już historia na inną okoliczność.
Może wyjdźmy od tej teorii jaką energię ma w sobie każdy człowiek, bo kiedyś były badania i udowodniono, że każdy z nas ma energię większą niż kilkadziesiąt czy kilkaset bomb jądrowych. Z prawa fizyki wiadomo, że energia nie może zniknąć, a jedynie się przeistoczyć.
Gdyby to była prawda, to byłaby to straszna kaszana....
nic nie robić tylko stać w próżni bez celu, wkoło ciemność, a najbliższe gwiazdy są w odległości kilku lat świetlnych...
dobrze że to niemożliwe.
matchaus [34] https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12842955&N=1#post0-12843771
To nienazywaj siebie katolikiem
chyba zaczne sie 'przymilać' temu bogu aby mieć dobry level życia wiecznego, troche to śmierdzi interesownością ale cóż, może na tym polega wiara, tylko ciekawi mnie na na jakim levelu można dostać super kompa, wszystkie gry na niego i 99 dziewic ?
Guzik, a nie gwiazdy. Ładują Cię do trumny, spuszczają na linach do dziury, zasypują piachem i finito.
[41]
W zestawie z kompem można dostać co najwyżej 99 rąk.