Od dwóch dni mam grypę żołądkową. Full komplet: wymioty, biegunka, gorączka (39,2 stopni) i rodzina mnie namawia bym łyknął sobie setkę wódki, że niby ruszy żołądek. To jakiś zabobon czy rzeczywiście może pomóc. Sorry za wyrażenie, ale nie zesram się po tym na miejscu ?
Chyba, że znacie inne lepsze domowe sposoby.
Póki co zwlekam z lekarzem licząc, że samo przejdzie. Gorączkę zbiłem na razie, ale jak będzie bardzo źle to będę musiał udać się do lekarza albo zamówić wizytę.
Raczej ci nie zaszkodzi :) Z pieprzem możesz ją wypić.
Czysta setka wódki z pieprzem to tak. Po tym prawdopodobnie się wyrzygasz ale ostatni raz, a apetyt ci wróci jak głodnemu wilkowi z lasu.
Ciekawe... moj brat od poniedziałku miał to samo i 3h temu wycieli mu wyrostek.
edit. mogę bawić się w lekarza, bo w szpitalu dopiero na 3 dzień doszli co to może być. tumany je*ane.
Wieśniara -> w moim przypadku to raczej coś z powietrza bo mama to samo ma.
A jakieś inne sposoby bym już nie robił niekontrolowanej kupy i nie wymiotował ?
bo już bym chyba całkiem stracił siły... teraz jakoś się poprawiło, ale było tak, że się na nogach nie miałem siły utrzymać...
Grypa zoladkowa odejdzie sama tak samo jak przyszla. 3 dni srednio trwa. A biegunka, wymioty i goraczka to wlasnie reakcja organizmu, ktory chce sie pozbyc wirusow akurat wszystkimi stronami i metodami :)
tak jak pisze zloteuszy - na to nie ma lekarstwa. Trzeba uważać by się nie odwodnić i tyle.
Jest cholernie zaraźliwa - moja córka to złapała w polskim szpitalu (brawo dla polskiej służby zdrowia) gdy miała zapalenie oskrzeli. Wszyscy potem przechorowaliśmy.
Jak Ci minie to masz odporność na grypę żołądkową na kilka lat.
Doradzam picie Coca Coli w sporych ilościach (jeżeli to grypa żołądkowa) - nie pieprzówki ;)
nie wiem czy Ci pomoże, ale mi wódka pomagała, tzn ja nie piłem wódki z pieprzem, ale taką orzechówkę czy jak to się nazywa, wiem że robi się to zalewając zielone skórki orzechów (nie wiem czy z orzechami w środku) spirytusem
wiem że można kupić wódkę orzechową w sklepie ale nie wiem czy ona działa podobnie
Doradzam picie Coca Coli w sporych ilościach (jeżeli to grypa żołądkowa) - nie pieprzówki ;)
Dokładnie. Nie wiem jakim cudem, ale mi jak jest niedobrze to cola zawsze pomaga.
Ja słyszałem że na grypę żołądkową to najlepsza jest coca-cola ale zagotowana...
Rzeczywiście Coca Cola sprawdza się przy wszelakich sensacjach żołądkowych (nic nie słyszałem o gotowaniu jej ;))
a w grypie żołądkowej naprawdę mi pomogła..
Nie zagotowana, ale po prostu wygazowana żeby bąbelki nie pobudzały jelit i kwasów żołądkowych :)
Nie wiem czy bardziej zastanawia szukanie leków na wirusową pewnie biegunkę (jeszcze mało tego cholerstwa reklamują?! Przy wirusach zdaje się wszystkie Stoperany i inne cuda nie są groźne, co innego w zakażeniach bakteryjnych) czy obawa przed wypiciem "setki wódki", jaka bije z pierwszego posta.
Spokojnie, setka nikt sie nei upije. choć w sumie to włodzix...
Herr Pietrus -> ależ ja nie bałem się upicia :D po prostu łyknąłem sobie tabletkę wcześniej i bałem się niekontrolowanej sytuacji. Anyway już mi przechodzi chyba.