Czy macie kontakt ze swoimi sąsiadami? Ja osobiście nie. Całe życie w bloku na osiedlu z ochroną, kamerami itd [choć nie zamkniętym jak to teraz chyba coraz częściej bywa] i kontakt z sąsiadami ograniczał się w sumie do maksymalnie wymiany 2-3 zdań w windzie[w 90% przypadków było to tylko dzień dobry i do widzenia]. Jak było u was?
Mam kontakt z sąsiadami po prawej stronie domu. I to bardzo dobry. Po lewej niestety nie mam, bo dom praktycznie cały rok stoi pusty, choć zdarza się, że jego właściciele zjeżdżają z Niemiec na miesiąc, z reguły jest to okres wakacji. Jeśli tak się stanie, to z nimi też mam bdb kontakt ;)
Nie mam. Tylko z jednym, co postawił w garażu Subaru BRZ...
Dzień dobry/do widzenia. Czyli właściwie nie mam.
To zależy, z jednymi mam kontakt z drugimi natomiast nie.
Taka sytuacja jak najbardziej mi odpowiada.
Ja nie mam, ale babcia, mama, itd. mają bardzo dobry, wiadomo, wieś, każdy ze starszych pokoleń się zna, bawili się razem za małego itp.
Próbowałem im mówić dzień dobry ale z tego co się orientuję należą do sympatyków BNP czy EDL więc prawdopodobnie sama moja egzystencja jest im solą w oku nie mówiąc o zniżeniu się do konwersacji ze mną...
Z ziomkami z bloku to mam git kontakt!
Ich rodzicom zawsze mówię dzień dobry. Do tego dzień dobry mówię jeszcze wszystkim sąsiadom ode mnie z klatki. Resztę olewam! Czasem pogłaskam psa sąsiadów jak wystawia łeb blisko mojego balkonu i tyle.
Tak, ale nie ze wszystkimi.
Pomagamy sobie z sąsiadem z naprzeciwka, jak jest potrzeba.
Mam i to dobry. Nie raz dostane jakiś słoiczek ogórków kiszonych czy czekoladę od sąsiadek :D