Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Polityka Microsoftu (Xbox One) a Valve (Steam)

26.05.2013 20:59
1
V3n
37
Centurion

Polityka Microsoftu (Xbox One) a Valve (Steam)

Dlaczego nagle każdemu byłemu użytkownikowi Xbox 360 zaczęła przeszkadzać nowa polityka Microsoftu dotycząca handlem używanymi grami, a kompletny brak możliwości wymian gier na Steamie już nie?

Nie posiadam ani nie posiadałem konsoli, po prostu ciekawi mnie nagła burza w internecie z tego powodu, chociaż podobne traktowanie mamy pod nosem od dawna i każdy je akceptuje.

26.05.2013 21:02
Skiter16
2
odpowiedz
Skiter16
103
Man Utd

Bo Steam ma taką politykę od samego początku, a ludzie nie lubią jak im się coś zabiera lub ogranicza (patrz XboxOne)

26.05.2013 21:03
3
odpowiedz
zanonimizowany655049
62
Generał

Może dlatego, że na konsolach nigdy nie było czegoś takiego? Może dlatego, że jak ktoś gra na konsolach to nie obchodzi go to co blokuje steam?

26.05.2013 21:03
X@Vier455
4
odpowiedz
X@Vier455
118
Szynszyl

Tylko, że grami na Steam można się wymieniać.

26.05.2013 21:06
5
odpowiedz
V3n
37
Centurion

Na Steamie od konta gry nie odłączysz, musisz sprzedać całe konto, z tego co widze to małymi krokami zmierza ku temu Microsoft

@Quake Wars: zakładając ten wątek pomyślałem o tym że naprawde wiele osób posiadających konsole ma również PC, i też bardzo często korzystają ze Steama, więc jednak ich obchodzi, mnie głównie zastanawia fakt dlaczego nagle jest taka burza, skoro jest to już od dawien dawna tylko że u innej korporacji

26.05.2013 21:09
Sensai3D
6
odpowiedz
Sensai3D
146
Generał

Do tego jeszcze gry na konsole są 2x droższe.

26.05.2013 21:11
Bezi2598
7
odpowiedz
Bezi2598
140
Legend

Przecież wiadomo było, że dystrybucja cyfrowa się rozwija, i w końcu nawet na konsolach się pojawi.
Może będą chociaż zniżki, i promocje na gry jak na steamie.

26.05.2013 21:16
ambu_
8
odpowiedz
ambu_
96
Smoke Mid Everyday

Bezi

Ale zanim wprowadza znizki i wyprzedaze jak na steamie - 75% uplynie jeszcze wiele wody w Wisle.

Edit

No i Yoghurt przedstawil to, co bardzo mnie boli, mimo, ze jestem zapalonym konsolowcem. Nad kupnem konsol sie zastanawiam, bo mimo, ze mieszkam za granica, to wydawanie 50GBP za kazdym razem na gre i tak uderza w moja kieszen. Moze nie doslownie ale gdy pomysle co moglbym kupic za te 50 (chociazby gier na steam), to jednak boli. Znow wydawac sie moze, ze do lask wroca dema, bo pozyczanie, kupowanie uzywek mija sie z celem, bo i tak zaplacisz tyle co za nowa.

26.05.2013 21:21
Yoghurt
9
odpowiedz
Yoghurt
101
Legend

Może będą chociaż zniżki, i promocje na gry jak na steamie.

A no właśnie - całość rozbija się o politykę cenową: Steam, choć przypisuje gry do konta, ma czasem tak doskonałe promocje, że nikomu nie przeszkadza, iż kupił sobie jakiś tytuł i nie może go odpsrzedać, skoro wyłapał go za 2 ojro.

Używki na konsolach to chleb powszedni od początku istnienia branży, tak samo jak zabieranie sprzętu do kumpla na mały szpil albo całe party z grami na kilka konsol. W momencie, gdy Małomiętcy wprowadzają identyfikację użytkownika przez kinnect, obowiązkowe logowanie się do netu raz na 24h i blokują już nawet nie odsprzedawanie gry osobom trzecim, ale po prostu pożyczenie płytki znajomym, załatwiają nie tylko kafejki i knajpy ukierunkowane na graczy, ale też wykańczają ideę game party i turniejów choćby na takim pikniku GOLa.

Pomijam już drobnostkę, która zawsze była kartą przetargową w dyskusji PC vs Konsole - długa instalacja i ściąganie miliona dupereli kontra "włóż płytę i graj". Obowiązkowa instalacja każdej kopii na dysku Klocka (mimo, że przeszli na blureja) także uderza w konsolowców przyzwyczajonych do nieco innej jakości.

26.05.2013 21:24
10
odpowiedz
demon92
191
Senator

Bo na PC nadal zdarza się, że masz wybór i nie musisz korzystać ze steam'a chociaż jest coraz mniej gier które nie wymagają przypisania gry do konta w jakimś programie. Drugi powód to taki, że na steam masz bardzo często promocje i to nawet po 75%, czego nikt o zdrowych zmysłach u MS się nie spodziewa. Co do osobistych wrażeń, to miałem okazję korzystać z kilku różnych programów i steam jakoś najbardziej przypadł mi do gustu. Zresztą mi tam nie przeszkadza to, że nie można sprzedawać gier, bo ja raczej nie pozbywam się gier.

26.05.2013 21:24
11
odpowiedz
Child of Pain
179
Legend

A jak kupisz gre na zadanie albo arcade to mozesz sprzedac? Nie, musisz konto i to jeszcze jest bardziej upierdliwie bo licencje na pendrive przenosisz na druga konsole, nawet jak nie sprzedasz tylko kupujesz druga konsole bo stara padla?

26.05.2013 21:26
12
odpowiedz
zanonimizowany668247
168
Legend

Dlaczego nagle każdemu byłemu użytkownikowi Xbox 360 zaczęła przeszkadzać nowa polityka Microsoftu dotycząca handlem używanymi grami, a kompletny brak możliwości wymian gier na Steamie już nie?
Takie rozwiazanie, jakie jest praktykowane przez Valve w zadnym wypadku nie mogl miec wplywu, dlaczego ludzie wybierali konsole zamiast pc. Pomijajac ten sarkazm w moim wstepie, dochodzi do tego kilka kwestii, dlaczego ludziom nie podoba sie takie rozwiazanie przy u Microsoftu:
Po 1. Nie wiadomo, czy "podpiete" gry bedzie mozna pobrac w pozniejszym terminie przez internet. Wiadomo tylko tyle, ze dzieki temu rozwiazaniowi, gry nie beda wymagaly obecnosci plyty w napedzie.
Po 2. Co jesli nie bedzie mozna pobrac "podpietej" gry w przypadku uszkodzenia nosnika?
Po 3. Idea dla ktorej ludzie wybieraja konsole, jest minimalizacja zabezpieczen DRM tylko do wymogu obecnosci plyty w napedzie(przy wersjach pudelkowych) i online passow.
Po 4. Takie rozwiazanie moze zniszczyc jedno z najwiekszych wynalazkow obecnej generacji - granie po sieci przy 2 graczach na tej samej konsoli.

A jak kupisz gre na zadanie albo arcade to mozesz sprzedac?
Dlatego wlasnie alternatywa w przypadku GoD byly edycje pudelkowe.

26.05.2013 22:12
Majkel Dżordan
😊
13
odpowiedz
Majkel Dżordan
19
Generał

Jedna sprawa- jak ktoś sobie wyobraża wypożyczenie komuś cyfrowej gry?

Że niby klikasz na koncie "Pożycz kumplowi" i ma na zawsze, dopóki go nie wyprosisz o oddanie?

26.05.2013 22:22
14
odpowiedz
Piotrek.K
203
... broken ...

>> Blackthorn
Po 3. Idea dla ktorej ludzie wybieraja konsole, jest minimalizacja zabezpieczen DRM tylko do wymogu obecnosci plyty w napedzie(przy wersjach pudelkowych) i online passow.

Patrz, a kiedys w OGOLE nie bylo czegos takiego kretynskiego jak online pass.

26.05.2013 22:51
15
odpowiedz
Kazioo
86
Senator

Trzeba patrzeć na całość i niepowierzchownie.

BRANŻA GIER:
Valve - gry to dla nich być albo nie być, to ich jedyna dziedzina, Steamem zrewolucjonizowali branżę na PC, mocno zwiększyli zyski producentom, a graczom zaoferowali wyprzedaże z cenami, jakich świat wcześniej nie widział, co na początku było określane (m.in. przez EA!) jako złe, szkodliwe i niebezpieczne
Microsoft - Xbox stworzyli by powstrzymać Sony przed dominacją w salonach (TV) w USA, gry traktują z dystansu (ale nie tak źle jak Apple), bo mają znacznie bardziej dochodowe produkty (systemy, biuro, serwery itp.); PC olali i pozamykali studia (twórców Age of Empires etc.); talentom z Rare i Lionhead kazali robić teraz gry na Kinecta, widzą największy potencjał w rodzinach i casualach

ONLINE:
Steam - ustawiasz tryb offline i możesz miesiącami grać bez internetu, póki nie będziesz chciał aktywować nowej gry
Xbone - konieczna synchronizacja z serwerami Microsoftu min. raz na dzień (aby ci zdezaktywować grę, jeśli ją oddałeś lub odsprzedałeś w certyfikowanym sklepie)

CENY:
Steam - słynne wyprzedaże, nie jeden hit można dostać po bardzo niskich cenach nawet dla Polaków (Mirror's edge w ciągu roku od premiery kupiłem za 3,74 € czyli 15 zł); EA twierdziło kiedyś, że to co robi Valve jest absurdalne i szkodzi branży, więc nie jest to takie oczywiste podejście
Xbone - nie wierzę w obniżkę cen, rynek konsolowy rządzi się znacznie wyższymi cenami i generuje przez to o wiele większe dochody w segmencie AAA

UŻYWKI
- temat kontrowersyjny ale i trudny, bo z jednej strony wymaga tego prawo UE, a z drugiej strony jest to prawo nie uwzględniające realiów dystrybucji cyfrowej, bo wynika ono z wcześniejszej sytuacji na rynku licencji oprogramowania, że nośniki i opakowania niszczały, wiec zakup nowego miał wartość nieobecną w używce (jak przy nowej i używanej książce). W dystrybucji cyfrowej używka jest dokładnie tym samym co nówka, więc masowy dostęp do tysięcy używek spowodowałby drastyczne ograniczenie sprzedaży nówek, co w tradycyjnej dystrybucji wzajemnie się równoważyło przez ograniczenia fizyczne (odległość dzieląca użytkowników, niedogodności organizacyjne, wysyłka (poczta), dodatkowe koszty itd.)
Steam - brak używek; dążenie do idealistycznego rozwiązania: brak rynku wtórnego, ale dzięki temu można zaoferować częste wyprzedaże -75%, które zwiększają chłonność rynku 10-ciokrotnie. O wiele więcej osób posiada kopię programu zamiast zbywać licencje, ceny są niższe, gospodarka zyskuje, klienci zyskują, producenci zyskują, dystrybutor zyskuje; kontrowersyjne, ale się sprawdza co raz lepiej
Xbone - Pseudosystem dla zatkania gęb malkontentom. Używki będą po minimalnie niżej cenie niż nówki bo dochodzi marża dla sklepu, prowizja Microsoftu i prowizja producenta gry (używka na xbone będzie znacznie droższa niż nówka na Steam). Zbycie licencji tylko przez certyfikowany sklep, kolega koledze gry sprzedać nie może (ebay i allegro odpada), no i w Polsce może nigdy nie będzie się dało gry odsprzedać, bo system dostanie gamestop i inne wielkie sieci zachodnie.
W rezultacie: brak PRAWDZIWYCH używek, brak obniżek cen ze Steam.

SZPIEGOSTWO
Steam - dobrowolny udział w ankietach statystycznych
Xbone - wymagany kinect z nasłuchem 24/7, oddajesz prywatność w ręce rządu USA; skanowanie pomieszczenia, rejestrowanie wszystkich osób korzystających z konsoli (nowe osoby, np. koledzy, będą rozpoznani i będą się musieli przedstawić, by konsola ich dodała do bazy danych); Microsoft już opatentował wizualne DRM czyli kontrola tego ile różnych osób korzysta z danego materiału i czy zgodnie z licencją;
Potężne ilości szczegółowych danych dla reklamodawców, co da im większy dochód niż cała sprzedaż gier - gry będą tylko do ściągania ludzi do systemu; Ich własny pasek reklamowy zawsze na ekranie gdy przechodzisz między tv, grami, muzyką itp. (było widać na prezentacji miejsce ;)
Niemecy już nazwały to pluskwą udającą zabawkę, Microsoft może mieć problemy z wprowadzeniem tego do sklepów w Niemczech lub całej UE.

26.05.2013 22:59
16
odpowiedz
zanonimizowany896083
3
Generał

Patrz, a kiedys w OGOLE nie bylo czegos takiego kretynskiego jak online pass.

ano nie było, tylko wyrosłem z grania na PC i zaraz udało się to koncernom przepchnąć ;)

Dwie rzeczy oprócz tego co napisał Kazioo:
1. konsole to sprzęt salonowy identycznie jak odtwarzacz muzyki czy filmów - teraz wytłumacz takiemu Johnowi Smithowi - że owszem jak kupi film czy płytę z muzykę to może ją pożyczyć, a jak kupi grę to już nie bo... jakieś durne excusy mu stawia koncern zza oceanu.. opór będzie
2. DRM na twarz to już przesada - tak jak już pisałem następnym krokiem (może jeszcze w tej generacji) będzie 1 kopia gry na jedną osobę - nie ma kupowania dla całej rodziny bo microsoft musi mieć z tego kasę i już! Technicznie jest to na Xbone do zrobienia i jeżeli konsola mimo durnowatych pomysłów microsoftu się sprzeda to będzie wprowadzone. Kwestia czasu - technologia już jest, wystarczy przekonać społeczeństwo (coraz bardziej otumanione), że granie całą rodzinę w jedną kopię to przestępstwo większe niż piractwo - bo microsoft na tym nie zarabia.

26.05.2013 23:08
😁
17
odpowiedz
zanonimizowany896083
3
Generał

(ale nie tak źle jak Apple)

Kazioo - apple nie ma konsoli, apple w ogóle nie siedzi w biznesie growym - podobnie jak np. Samsung czy LG :D
Rotfl, sorry, że nie na temat, ale równie dobrze mogłeś zamiast apple wpisać Toyota czy Pudliszki...

26.05.2013 23:47
18
odpowiedz
mevico
62
Generał

Kazioo

Twoje projektowanie rzeczywistości po prostu poraża.

"CENY:
Steam - słynne wyprzedaże, nie jeden hit można dostać po bardzo niskich cenach nawet dla Polaków (Mirror's edge w ciągu roku od premiery kupiłem za 3,74 € czyli 15 zł); EA twierdziło kiedyś, że to co robi Valve jest absurdalne i szkodzi branży, więc nie jest to takie oczywiste podejście
Xbone - nie wierzę w obniżkę cen, rynek konsolowy rządzi się znacznie wyższymi cenami i generuje przez to o wiele większe dochody w segmencie AAA"

W branży gier jest tak, że produkt najlepiej sprzedaje się w przeciągu kilku miesięcy, wiec chcąc grać w nowe gry i tak na steamie musisz płacić 2x tyle ile w Polskich sklepach. Jeżeli masz dane dotyczące proporcji osiąganych zysków twórców ze sprzedaży gier z promocji w stosunku do standardowej cen,y to je podaj, a nie pisz jakie to zbawienie dla developerów.
Właśnie dlatego, że gry konsolowe są droższe od pecetowych jest większa szansa na steamowe podwyżki, bo czym wyższa cena, tym mniejsza chęć do zakupu danej gry. Twój brak wiary w steamowskie promocje na xboxie jest więc bezzasadny.

"Steam - brak używek; dążenie do idealistycznego rozwiązania: brak rynku wtórnego, ale dzięki temu można zaoferować częste wyprzedaże -75%, które zwiększają chłonność rynku 10-ciokrotnie. O wiele więcej osób posiada kopię programu zamiast zbywać licencje, ceny są niższe, gospodarka zyskuje, klienci zyskują, producenci zyskują, dystrybutor zyskuje; kontrowersyjne, ale się sprawdza co raz lepiej"

Można prosić o analizy dotyczące liczb, które przytoczyłeś?

"Xbone - Pseudosystem dla zatkania gęb malkontentom. Używki będą po minimalnie niżej cenie niż nówki bo dochodzi marża dla sklepu, prowizja Microsoftu i prowizja producenta gry (używka na xbone będzie znacznie droższa niż nówka na Steam). Zbycie licencji tylko przez certyfikowany sklep, kolega koledze gry sprzedać nie może (ebay i allegro odpada), no i w Polsce może nigdy nie będzie się dało gry odsprzedać, bo system dostanie gamestop i inne wielkie sieci zachodnie.
W rezultacie: brak PRAWDZIWYCH używek, brak obniżek cen ze Steam."

A jaką formę przyjmą króliki za 5000 lat pod wpływem ewolucji?

"Xbone - wymagany kinect z nasłuchem 24/7, oddajesz prywatność w ręce rządu USA;"

A nie przypadkiem w ręce alkaidy?

"skanowanie pomieszczenia, rejestrowanie wszystkich osób korzystających z konsoli (nowe osoby, np. koledzy, będą rozpoznani i będą się musieli przedstawić, by konsola ich dodała do bazy danych); Microsoft już opatentował wizualne DRM czyli kontrola tego ile różnych osób korzysta z danego materiału i czy zgodnie z licencją;"

Każdy klik w sieci jest rejestrowany i analizowany, wszystko na facebooku jest kontrolowane a Ty myślisz, że ludziom to przeszkadza? Niby czemu miałoby?

"Potężne ilości szczegółowych danych dla reklamodawców, co da im większy dochód niż cała sprzedaż gier"

Niby w jaki sposób osiągną ten dochód?

"gry będą tylko do ściągania ludzi do systemu;"

No ja mam nadzieję, że to będą dobre gry.

27.05.2013 14:28
19
odpowiedz
Kazioo
86
Senator

@mevico
Za to twoje pojęcie o funkcjonowaniu branży gier i branży reklamowej jest najwyraźniej zerowe.
Ja nie wymyślam własnych bajek tylko powtarzam to, co przeczytałem w mnóstwie artykułów na ten temat, wywiadach z deweloperami i producentami. Nawet na GOLu czasem się trafiają newsy na ten temat.
Wystarczy wyjść z jaskini i poczytać coś czasem - to jest wiedza powszechnie dostępna.
Dane dla reklamodawców są niesamowicie wartościowe i płacą za nie wysokie kwoty - facebook stał sie potęgą dzięki dostępie do potężnej ilości informacji o użytkownikach, a Xbone będzie miał metody niczym z futurystycznych filmów sci-fi, które doszczętnie miażdżą dzisiejsze możliwości facbeooka.
Jak chcesz analiz na bazie statystyk to sobie sam pogooglaj. Masz z 5 lat artykułów do przejrzenia - powodzenia.

@Wiosnaidzie
Ehh, a czy ja pisałem o konsoli? Apple sra na gry - fakt. Apple sprzedaje gigantyczne ilości gier (iOS) - fakt. Apple wykpiło gry gdy nawet telefony komórkowe nie istniały. Jobs nie był zainteresowany grami na Macintosha, co miało swoje skutki. Microsoft widział to potem trochę inaczej, gdy Doom 1 na DOS sprzedawał się lepiej od ich systemu operacyjnego, co spowodowało, że Gabe Newell opuścił MS i założył Valve.
Apple nie dopuszcza (czyt. cenzuruje) gier poruszających trudniejsze tematy na iOS, twierdzi, że gry to nie książki i filmy i nie powinny poruszać takich tematów. Podsumowując: tak, Apple traktuje branże gier gorzej niż Microsoft.

27.05.2013 14:39
20
odpowiedz
Kazioo
86
Senator

NAJWAŻNIEJSZE - podstawowa różnica między PC a Xbone

Xbox One - RYNEK ZAMKNIĘTY - jeden jedyny sklep cyfrowy należący do Microsoftu i wyłącznie Microsoft kontroluje ceny dystrybucji cyfrowej, do tego jeszcze większy wpływ na dystrybucję tradycyjną przez nakładanie prowizji dla używek. Jeszcze gorzej niż było na X360.

PC - RYNEK OTWARTY - oprócz Steama jest Origin, Uplay i mnóstwo sklepów pośredniczących jak Amazon, Greenmangaming i jeszcze więcej lokalnych (w Polsce muve, cdp, gram itd.); W siłę szybko rośnie system humblebundle, którego bardzo chwalą sobie deweloperzy niezależni.
Sklepy konkurują ze sobą cenowo/ Niejednokrotnie miała miejsce sytuacja, że na Amazonie pojawiała się okazyjna obniżka, a po czasie reagował Steam i również ogłaszał obniżkę na dany produkt.

Rynek zmaknięty nigdy nie będzie oferował zdrowych cen rynku otwartego. Xbone nigdy nie będzie czuł oddechu konkurencji, jak Steam.

27.05.2013 14:44
Filip550
21
odpowiedz
Filip550
78
FragHunt3r

na PC gry sa duzo tansze wiec ludzia to nie przeszkadza, za taka gre do xbox one trzeba zaplcic 3 x wiecej

27.05.2013 15:19
22
odpowiedz
mevico
62
Generał

Kazioo

"Ja nie wymyślam własnych bajek tylko powtarzam to, co przeczytałem w mnóstwie artykułów na ten temat, wywiadach z deweloperami i producentami. Nawet na GOLu czasem się trafiają newsy na ten temat."

Spoko. Ja też je czytam i jakoś widzę coś zupełnie innego.

"Dane dla reklamodawców są niesamowicie wartościowe i płacą za nie wysokie kwoty"

Jasne, tylko nie widzę związku między kinectem a danymi o konsumentach, bo przecież nic nie wiadomo o tym, że kamerę od kinecta nie można byłoby zasłonić. A jeśli nawet, to w czym problem. Marketerzy będą dysponować danymi, które pozwolą stworzyć produkt dopasowany do klientów a ludzie, którym się te towary spodobają będą mogli kupić coś doskonalszego. To samo ma miejsce podczas codziennego surfowania po internecie.

"Jak chcesz analiz na bazie statystyk to sobie sam pogooglaj. Masz z 5 lat artykułów do przejrzenia - powodzenia."

Wiem, ale nie powiem. Gdzieś już to słyszałem.

"Xbox One - RYNEK ZAMKNIĘTY - jeden jedyny sklep cyfrowy należący do Microsoftu i wyłącznie Microsoft kontroluje ceny dystrybucji cyfrowej, do tego jeszcze większy wpływ na dystrybucję tradycyjną przez nakładanie prowizji dla używek. Jeszcze gorzej niż było na X360.

PC - RYNEK OTWARTY - oprócz Steama jest Origin, Uplay i mnóstwo sklepów pośredniczących jak Amazon, Greenmangaming i jeszcze więcej lokalnych (w Polsce muve, cdp, gram itd.); W siłę szybko rośnie system humblebundle, którego bardzo chwalą sobie deweloperzy niezależni."

Podstawowy Twój problem polega na tym, że ten temat skupia się na różnicach miedzy xone a steamem a Ty porównujesz xone z całym rynkiem pc. Dodatkowo oświecę Cię bo gry na konsole microsoftu możesz również kupić na amazonie i w wielu innych sklepach (w zasadzie we większości z tych, które wymieniłeś), więc zgodnie z tym co napisałeś to też jest rynek otwarty.

"Xbone nigdy nie będzie czuł oddechu konkurencji, jak Steam."

Steam ma konkurencje w postaci origin czy uplay a xone w postacie ps4 czy wii.

Chyba musisz jeszcze parę lat poczytać, żeby się czegoś nauczyć.

Forum: Polityka Microsoftu (Xbox One) a Valve (Steam)