Widziałem ostatnio policjanta, który jechał radiowozem (tzw. suką) i palił sobie w tym samym czasie papierosa. Łamał prawo czy nie? Jechał z pasażerem jeśli to ważne.
Palenia tytoniu w radiowozie zabrania wewnętrzne rozporządzenie komendanta głównego.
Przepisy zabraniają jedynie prowadzenia rozmów w trakcie jazdy, gdy trzymamy w ręku telefon. Wszystko inne jest dozwolone.
Przepisy zabraniają jedynie prowadzenia rozmów w trakcie jazdy, gdy trzymamy w ręku telefon. Wszystko inne jest dozwolone.
Pierdolicie, Hipolicie. W samochodach służbowych palić nie można.
[4] No nie bardzo. Jest to samochód służbowy a więc nie można w nim palić. Dodatkowo, podobnie jak w samochodach prywatnych, nie można także pić i jeść w trakcie jazdy.
Co do postu [1] -> patrz post [2]
Dla mnie problemem nie jest zakaz tylko bezpieczeństwo.
Jako były palacz z 20 letnim stażem powiem wam że paliłem praktycznie za każdym razem gdy jechałem samochodem i trzy razy miałem z tego powodu groźne sytuacje na drodze.
Pierwsza oczywiście koniec papierosa wiatr zdmuchuje między nogi, sytuacja jak z komedii ale wcale nie śmieszna.
Druga równie groteskowa, wyrzucasz zapalonego papierosa przez okno a on tym samy oknem wpada ci na tylne siedzenie.
Trzecia, popiół wpada przy 90km/h do oka - masakra.
[7] a mogles tego wszystkiego uniknac palac przy zamknietym oknie i nie zasmiecajac drogi petami. Proste ja 2 razy 2.
Druga równie groteskowa, wyrzucasz zapalonego papierosa przez okno a on tym samy oknem wpada ci na tylne siedzenie.
Nasze genialnie praszczury wynalazły na ten problem dosyć sprawdzone remedium - nazywa się popielniczka.
Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, to sam sprawdzałem, bo nie wierzyłem. Po zapaleniu papierosa zapalnićzka, gdy jest ciemno poza miastem, przez parę sekund jedziemy ślepi. Nic nie widać i dopiero po pewnym czasie widzenie wraca. A te parę sekund to mogą być te ostatnie, gdy np będzie stała ciężarówka.
"Nasze genialnie praszczury wynalazły na ten problem dosyć sprawdzone remedium - nazywa się popielniczka."
Ale po co ich używać, żeby capiło potem w całym samochodzie starymi kipami?
Lepiej wypieprzyć za okno, a co tam...
Zenzibar ---> niestety mnie mam takiej pewności jak ty jeżeli chodzi o naszych wspólnych przodków.
Thun ---> papieros jest bardzo łatwo biodegradowalny więc ja z tym problemu nie mam. Jeżeli chodzi o śmiecenie to również nie jest to dla mnie problem, na chodnik pod czyimś domem nie rzucam.