Nie ma w tym nic śmiesznego. To jest praca. Branża towarowa jest taka, że musi dostarczyć ładunek/paczkę jak najszybciej.
Dlaczego kierowcy ciężarówek tak popylają? Bo od czasu dostarczenia ładunku zależy ich praca, czyli byt ich rodziny.
>>> CyberTron
Zawsze mnie WKURWIAJA tacy debile na rogach co to tylko IM sie spieszy i maja gdzies innych ludzi: wbijaja sie na trzeciego, wymuszaja, na swiatlach w lewo jada do konca pasem na wprost i staja przed innymi do skretu w lewo, itp.
CyberTron należysz do grupy debili niestety. Przykro mi, że ja Cię muszę o tym informować, pewnie wolałbyś usłyszeć to od członków swojej rodziny...
>>> Malaga
Wroc prosze do podstawowki na lekcje z czytania ze zrozumieniem. Przyda Ci sie w zyciu :)
Ci goniący tego kuriera są co najwyżej tak samo mądrzy, co on. Ale raczej sporo mniej.
CyberTron --> Ciekawe więc, jak szybko dostarczyłby te paczki w sytuacji, gdyby w środku chodnika nagle "wyrosło" dziecko.
Piotrek.K przybij piontke ze swoim nowym kolegą z ławki - CyberTronem
A moze byl spozniony ? A moze to jego praca zycia - i zagrazajac utrate zycia innym nie chcial tracic przez to swojej pracy... Zycia !
Pozwolę sobie na małą psychoanalizę.
Kurier - osiedlowy cwaniaczek, lat 26-28, 95kg, krótko ostrzyżony, łańcuch o grubości około 8-10mm na szyi, czarny t-shirt z obcisłymi rękawami, spodnie dresowe, w chłodniejsze dni także ortalionowa kurtka. Służbowy telefon wykorzystuje głównie do celów prywatnych. Do klientów dzwoni tylko po to, żeby ochrzanić ich, że nie ma ich w domu i powiedzieć, że paczkę zostawił u sąsiada lub pod drzwiami. Czasem przerzuca paczki przez ogrodzenie. Gdy paczka nie jest w kształcie prostopadłościanu, potrafi wykorzystać ją do gry w piłkę z kolegami z firmy.
Gość z opla - 45-50 lat, włosy zaczesane na bok, bujny wąs. Sweter w romby, a na nim brązowa kamizelka taksówkarza z 20 kieszeniami. Wiecznie oburzony na wszystko. Walczy z przejawami cwaniactwa głównie poprzez czyn. Gdy ktoś go wyprzedza - on przyspiesza. Gdy sąsiad robi imprezę - dzwoni na policję. Gdy znajomy kupił nowe auto - dzwoni do skarbówki. Wieczory na tygodniu spędza przed telewizorem, głównie przy oglądaniu meczy lub seriali. Weekendy spędza nieco aktywniej - w sobotę rano zakupy na cały tydzień w tesco, biedronce i realu (trzeba zajrzeć do każdego marketu, bo przecież w biedronce cukier tańszy jest o 10 groszy niż gdzie indziej). Następnie mycie samochodu, a wieczorem grill przy zgrzewce wojaka lub karpackiego. W niedzielę co prawda na jeszcze na kacu, ale idzie do kościoła. Modlitwa nie jest konieczna - sąsiedzi muszą widzieć, że był, bo będą gadać.
Narmo -> "a gdyby tu było przedszkole w przyszłości". Akurat sądzę, że kurier dobrze ocenił sytuację i widział że nikogo nie ma, ani nikt mu nagle nie wyskoczy. Wyobraź sobie, że czasem jadąc samochodem, widać dość dobrze, co się dzieje na drodze.
I zgadzam się z ludźmi, którzy piszą o realiach takiej pracy. Znam wielu zawodowych kierowców. Niemal każdy transport wiąże się z przeładowaniem auta. Trzymanie się godzin pracy to fikcja. Ludzie mają po 2 karty kierowcy, żeby jeździć 16 godzin na dobę. Niektórzy nawet i to potrafią przekraczać. Pracodawcy sami podsuwają sposoby oszukiwania prawa (zasłanianie tablic rejestracyjnych przed fotoradarami, oszukiwanie tachografów itp). No i sprawa jest prosta - nie podoba się, to na to miejsce są dziesiątki innych chętnych.
Sam pracując jako kierowca usłyszałem tekst "masz odebrać towar z firmy x i dostarczyć go do firmy y przed 16, choćbyś się zesrał. Jeśli nie, to jutro możesz oddać auto". No i problem był taki, ze firmę x otwierali o 8, a y zamykali o 16. Odległość między nimi to 980km.
[14] można zacznijmy od tego, że koleś jechał PO CHODNIKU... nie wierzę, że są osoby, które jeszcze go bronią
Lysack a ja myslalem ze jako rowerzysta cos tam w glowie masz...najwyraźniej kurier jest niczym karetka pogotowia i jeśli widzi pusty chodnik bądź na tyle szerokie pobocze to może przez nie przejechać na pełnym gazie.
Ewidentnie było widać, że jemu się wcale nie spieszylo przy tym drugim manewrze, po prostu jego ego zostało ugodzone gdy uprzednio wyprzedzeni kierowcy osobówek wyprzedzili go na prostej i musiał im pokazać jaki z niego Hołowczyc
[15] nuf said
Lysack --> Widać, że tam po drodze jest jakiś sklep czy dwa. Spodziewałbyś się wychodząc z takiego sklepu, że po CHODNIKU będzie JECHAŁA CIĘŻARÓWKA? Wystarczy ułamek sekundy, w którym kurier sprawdzałby lusterko przed zjazdem na drogę, żeby nie zauważyć przechodnia wychodzącego z budynku. A takie samochody mają swoją masę więc nawet nie musi szybko jechać. Wystarczy, że ktoś wpadnie mu pod koła. Trzeba być debilem, żeby bronić takiego idiotę. Mam nadzieję, że film znalazł się już na jakiejś komendzie i kurier pożegna się z pracą, prawem jazdy i pójdzie siedzieć.
Malaga --> Akurat widać było, że kierowca drugiej osobówki od razu po wyprzedzeniu naciska hamulec w celu zablokowania kuriera, więc został sprowokowany dodatkowo.
Nie chodzi tu o to, żeby gościa bronić. Bo to, że złamał przepisy jest oczywiste. To, że zareagował emocjonalnie na urażony honor, także. Natomiast warto się postawić z drugiej strony, gdzie od kierowców zawodowych oczekuje się rajdowych umiejętności. Kurierom wyznacza się cel niemożliwy do osiągnięcia, a za każdą niedostarczoną paczkę potrąca się z pensji. Inaczej mówiąc, jeżdżąc w pełni zgodnie z przepisami, większość kurierów musiałaby dopłacać pracodawcy.
Kurier złamał przepisy, ale mściciel mało co CELOWO nie doprowadził do wypadku.
Przewinienie tego drugiego jest dużo poważniejsze.
Kurier złamał przepisy, ale mściciel mało co CELOWO nie doprowadził do wypadku. Przewinienie tego drugiego jest dużo poważniejsze.
Czyli jakby kurier przypadkiem potrącił osobę na chodniku, to byłoby to mniej poważne przewinienie?
kubinho --> Tyle, ze kurier jechal poboczem - na chodnik zepchnal go dopiero tamten msciciel.
Kurier złamał przepisy, ale mściciel mało co CELOWO nie doprowadził do wypadku. Przewinienie tego drugiego jest dużo poważniejsze.
Czyli jakby kurier przypadkiem potrącił osobę na chodniku, to byłoby to mniej poważne przewinienie?
Kurier musiał zjechać na chodnik bo tamten zajechał drogę i ostro zahamował. To jest prawie jak usiłowanie zabójstwa.
Co za cebulaki. Zarówno kurier jak i pozostali uczestnicy.
kubinho --> Tyle, ze kurier jechal poboczem - na chodnik zepchnal go dopiero tamten msciciel.
Moim zdaniem mściciel go nie zepchnął a zahamował mu przed maską, wtedy kurier zamiast zwolnić nie dał za wygraną i zaatakował chodnikiem.
Oczywiście, że mściciel winny... Niedzielni kibice... Kara przejazdu przez boksy jak nic!