Jestem niesamowicie blady (niczym trup), a każdy dłuższy kontakt z mocnym słońcem kończy się niemalże poparzeniami. (za dziecka nawet tak mnie wykręciło od słońca, że leżałem w łóżku przez parę dni niemogąc się ruszyć.). Wszelkiego rodzaju preparaty do opalania mnie wkurzają. (nie mam zamiaru tego nonstop używać). Solarium odpada. Zakładam wątek, bo po wczorajszej pieszej całodniowej podróży jestem dosłownie zjarany na twarzy, rękach i karku. (co niesamowicie nienaturalnie wygląda). Jeszcze zabawniej to wygląda biorąc pod uwagę, że jestem równocześnie bardzo chudy.
Czy istnieje jakiś dobry sposób, aby poprawić swoją cerę w łatwy sposób? Lato, latem, ale tak bym mógł być w miarę normalnie wyglądającą istotą humanoidalną również w zimę. Przeglądnąłem Interneth i znalazłem między innymi informacje o codziennym piciu szklanki soku marchwiowego oraz stosowaniu jakichś balsamów/kremów. Istnieje dla mnie jeszcze ratunek?
Jestem niesamowicie blady (niczym trup)
Kiedy ostatnio mierzyłeś tętno? Jest w ogóle wyczuwalne, bo jak nie to....
u need something like this ->
Dla pocieszenia Ci powiem, że kiedyś ludzie, by osiągnąć taki efekt spuszczali sobie krew. Masz arystokratyczny typ urody, czemu chcesz to niszczyć? Sam mam dość ciemną karnację (ale nie jak murzyn xD), ani nie narzekam ani się nie cieszę ale po prostu po co Ci to? Ludziom się czasem wydaje, że żeby zostać pięknym to starczy jedną rzecz w sobie zmienić. Czasami to jest gówno-prawda, czasami nie pomoże nic.
Eee no po zimie to raczej każda normalna istota nie korzystająca z solarium jest blada.
Jak od razu wyszedłeś na cały dzień na słońce to czego oczekiwałeś jak nie poparzeń?
Na początku dawkuj słońce po mału aby trochę się opalić, ale nie poparzyć. Pierwszego dnia 20-30 minut, dzień przerwy, znowu 30 minut, i tak kilka razy stopniowo przedłużając pobyt na słońcu, staniesz się ciemniejszy i dłużej będziesz mógł przebywac na słońcu bez poparzeń.
Od soku pomarańczowego możesz się zrobić pomarańczowy, naprawdę pomarańczowy. Jeśli źle się z tym czujesz to i solarium wydaje się nie być złym pomysłem, przecież to nie wstyd.
Jestem niesamowicie blady, a mi cały czas mówią, że jestem ciemny jak turek.
Sratata, jest pewna różnica pomiędzy byciem bladym, a byciem strasznie bladym. Uwierzcie, na zdjęciach grupowych bardzo się wyróżniam. :D (pomijam pewien charakterystyczny kolor włosów na dodatek :D )
I właśnie zima jest doskonałym przykładem. Ludzie są bladzi, ale nie tak bardzo jak ja.
Kiedy ostatnio mierzyłeś tętno? Jest w ogóle wyczuwalne, bo jak nie to....
Nie martw się, żyję. Nawet krew badaną jakiś czas temu miałem i stwierdzono, żem zdrowy. :P
Czasami to jest gówno-prawda, czasami nie pomoże nic.
Ciekawy temat poruszyłeś. Ja polecam od siebie książkę pewnego znanego psychologa Seligmana pt. "Co możesz zmienić a czego nie możesz". Sprawy cery, jednak nie poruszył. :P
Jak od razu wyszedłeś na cały dzień na słońce to czego oczekiwałeś jak nie poparzeń?
Od paru lat prowadzę bardzo "zewnętrzny" tryb życia spędzając na dworze sporo czasu. I albo się smażę, albo nic się nie zmienia.
Od soku pomarańczowego możesz się zrobić pomarańczowy, naprawdę pomarańczowy
Podobno (wyczytane w internethcie) wszystko zależy od dawkowania. Jeśli ktoś przesadza z ilości soku to robi się pomarańczowy.
Nie chodzi mi o zamianę w murzyna. Troszeczkę przyciemnić cerę. :P
ppaatt1
Nie przejmuj się, ja na przykład ostatnio jestem cały żółty. Wołają na mnie: chińczyk
(pomijam pewien charakterystyczny kolor włosów na dodatek :D )
Rudzi ludzie z reguły są bladzi, nie walcz z tym.
Idź do solarium (najlepiej raz na jakiś czas) i już.
btw. Nie chciałbym nikogo obrażać itd. ale jasna cera jest po prostu fuj. Dobrze, że jestem dość ciemno (nie murzyn ofc) bo jak widzę jasnych ludzi to aż mnie ciarki przechodzą.
lato się dopiero w Polsce zaczyna, zdążysz nabrać brązowego koloru :)
a jak nie... no coż, mnie kilka razy wzięli za włocha jak przyjechałem do Holandii spalony polskim słońcem ani to komplement ani obelga. Mogę chodzić cały rok blady niczym syn młynarza i nie będzie mi z tego powodu źle :)
Każda teraz chce mieć swojego murzyna :(
To ciekawe, bo u mnie szukają śmiesznych wampirków z Twilighta... Gdzie mieszkasz, to może się zamienimy?
Albo oboje zrzucamy całą winę wyłącznie na karnację...
jasna cera jest po prostu fuj
Oj tam oj tam - mi dużo bardziej podobają się dziewczyny z jasną karnacją ;)
Najprosciej chyba byloby uzywac krem do opalania z odpowiednim spf.
btw. Nie chciałbym nikogo obrażać itd. ale jasna cera jest po prostu fuj. Dobrze, że jestem dość ciemno (nie murzyn ofc) bo jak widzę jasnych ludzi to aż mnie ciarki przechodzą.
Pomaranczowa twarz ma jakis problem?
Ja się robie murzynem XD (no bez przesady xd)
W kato się strasznie opalam. Bo się siedzi 10 g. na dworze.
Mi matka gada, że jestem zieloniak
Oj tam oj tam - mi dużo bardziej podobają się dziewczyny z jasną karnacją ;)
+1
Polecam suplementy diety z beta karotenem dostępny tu:
http://www.aptekaeskulap.com.pl/dermatologia-preparaty-wspomagajace-opalanie-c-1_34_137.html
Można też pić soki marchewkowe, najlepiej samemu zrobić.
[18] Chciałbym tylko zaznaczyć, że nie jestem dziewczyną...
Pichtowy --> Tabsy + sok czy albo jedno albo drugie?
Pomaranczowa twarz ma jakis problem?
Tamci kolesie akurat wyglądają jakoś dziwnie, ja jestem bardziej żółtawy ;p
A jeśli chodzi o dziewczyny to znam jedną co jest biała jak ściana (włosy ma bardzo, bardzo jasny blond) i uwierzcie mi, brzydka jest, moi znajomi tez są tego zdania, ale wiadomo nie ma co wszystkich wrzucać do jednego worka, wszystko zależy indywidualnie od osoby.
[25] Ale to tak poza tematem :D
Sam miałem ten problem co ty, ale włosy mi pociemniały (teraz mogę śmiało powiedzieć że jestem brunetem), a z roku na rok coraz mocniej opalenizna trzyma, nie mam pojęcia od czego taka zmiana, ale jak patrzyłem na zdjęcia z dzieciństwa to wyglądałem jak zjawa :).
edit
A jeśli chodzi o dziewczyny to znam jedną co jest biała jak ściana (włosy ma bardzo, bardzo jasny blond) i uwierzcie mi, brzydka jest, moi znajomi tez są tego zdania.
Z pustego to i Salomon nie naleje. A jeśli blada cera to włosy rude, takie najlepsze są.
Rude mi się nie podobają ;p choćby nie wiem jaką cerę miały.
Najlepsze są Azjatki i Brazylijki
tak btw. Jak byłem bardzo, bardzo młody to nie podobała mi się moja cera.
Chciałem być jasny, po jakimś czasie mi się odwidziało i bardzo polubiłem swoją cerę.
Jakby nie patrzeć Ci 'ciemniejsi' bardziej odpowiadają kobietom - taki Ronaldo na przykład ;)
Jak ktoś ma powypadkowy fejs to nawet ciemna karnacja nie pomoże.
Trzynascie - no! ja mam cerę jak Ronaldo
Ehh ... golowicz z gwiazdką to i nawet takie pomysły nie padają ... ale gdyby to był jakiś nowy użytkownik ...
" Daj zdjęcie to ocenimy, czy można ci pomóc " ... i gra się zaczyna
Wszelkiego rodzaju preparaty do opalania mnie wkurzają
no jasne, lepiej codziennie pić sok pomarańczowy i brać tabletki.
Ja tam nie mogę patrzeć na skwarki, jakie wychodzą z trumien promieniujących U.V.
no jasne, lepiej codziennie pić sok pomarańczowy i brać tabletki.
Miałem swoje przygody związane z różnymi rzeczami do opalania i jakichś większych efektów to nie przyniosło. Zresztą pomijając tablety to sok pomarańczowy troszkę i zdrowia mi przyniesie. :P
Ja tam nie mogę patrzeć na skwarki, jakie wychodzą z trumien promieniujących U.V.
Widzisz może różnicę pomiędzy nadużywaniem solarium, a lekkim przyciemnieniem karnacji? :P
Znam ten problem z autopsji. Szczerze mówiąc to jeszcze nie do końca się przyzwyczaiłem. Kiedyś za dzieciaka spędzałem w lecie tyle czasu na dworze, że się po czasie opalałem i było ok. No i nie było, że nie chcę mi się smarować jakimś filtrem. Trzeba i tyle, dopiero jak trochę skóra przywyknie to możesz z tego zrezygnować, chyba że idziesz na całodzienny spacer w prażącym słońcu.
Przez jakiś czas łykałem pewne tabletki, tylko teraz zapomniałem nazwy. Co do rezultatów to nie stwierdzę, nie miałem zbytnio okazji do wypróbowania, lato było juchowe, choć wątpię żeby mi to pomogło. Wiem też, że jest taki specyfik (dość drogi), które mają zdecydowanie wpływać na cerę. Poszukaj czegoś na internetach jeszcze. Karoten i marchewki w czystej postaci podobno raczej robią skórę pomarańczową, niż brązową.
Jeśli chodzi o samo opalanie, to słyszałem, że jakiś czas najlepiej się nie myć po opalaniu, bo sporo z Ciebie zejdzie. Jeśli coś tam łykasz, tabletki na przyswajanie, to powinno być lepiej - jak u normalnych ludzie.
Co do reszty piszących - myślicie, że to takie gówno, a nie problem. Nieprawda, mało dla której dziewczyny taka cera jest atrakcyjna, generalnie ciemniejsza karnacja zakrywa sporo niedoskonałości itd. Opaleni ludzie (bez przesady) wyglądają zdecydowanie lepiej. Ja się powoli przyzwyczajam, ale rozumiem, że ktoś może mieć z tym problem, bo wygląda się jak dziwoląg.
kubinho12 akurat blada cera nie jest problemem - to nie trądzik, który dla płci przeciwnej jest odpychający.
Jesli ktoś w ten sposób chce zyskać boosta z pewności siebie to niech dwa razy pójdzie na solarium skoro jego życie towarzyskie cierpi z powodu bladej karnacji. Ja osobiście nie widzę powodów do dramatyzowania.
Gdzie Wy tych dziewczyn szukacie, że dostajecie kosza bo bladzi jesteście? Osobiście mnie to bawi, że taką wagę przykładacie do tego jak kto jest opalony
Gdzie Wy tych dziewczyn szukacie, że dostajecie kosza bo bladzi jesteście? Osobiście mnie to bawi, że taką wagę przykładacie do tego jak kto jest opalony
Kto tu mówi o koszach z powodu bladości? Nadnterpretacja się kłania. ;) Ciebie to bawi, a ja rozumiem, że ktoś może nie chcieć jak wybielony Michael Jackson, albo człowiek pracujący całe dnie we młynie.
wacek666 - I co? Arystokracja ma ciemniejszą karnacje!
też jestem zajebiście blady i z moimi kudłami wyglądam nieco upiornie, a w lato słońce potrafi zrobić ze mnie skwarek, ale generalnie walę to, że potem jestem czerwony głównie na rękach i twarzy, a reszta jest biała, pff co ja model jestem? :P
A może zamiast pociemniać cerę, lepiej zainwestować w jakieś specyfiki, które sprawią, że będzie ona "sparkling", niczym Edward z Twilighta? ;)