Jak sądzicie co jest najlepsze do samoobrony (szczególnie w przypadku dresów)? Dzisiaj na otwartej imprezie po pewnym czasie półmózgi tak się najebały, że zaczęły szukać gdzie popadnie zaczepki. Podeszli do mnie i kolegów i stwierdzili, że to impreza tylko dla "miejscowych, po czym zaczeli kopać kolege (siedzieliśmy na ziemi). Jako, że myślałem, że kopnęli dziewczynę (też z nami siedziały) to od razu do nich wystartowałem. Po lekkiej przepychance wymieniliśmy kilka ciosów (niestety było ciemno i slisko, więc po chwili się wywróciłem) a gdy szybko wstałem, zobaczyłem, że jest ich z 10 :/ Wszystko się jakoś skończyło (jeden był normalny i ułagodził towarzystwo, zresztą sam byłem trzeźwy i wiedziałem jak to sie może skończyć. I teraz moje pytanie - jaki jest najlepszy sposób na takich podludzi? Trenuję sztuki walki i ból mi nie straszny ale bić się z takim czymś nie warto, bo to to bez honoru i w kilku atakuje a w dodatku nie wiadomo co tam po kieszeniach trzymają. Owszem można chodzić większą grupą ale jak jest ciemno to nie wiele to da. Myślałem nad kastetem ale to niestety nielegalne a nie chcę miec problemów z glinami.. Noże też nie wchodzą w grę z wiadomego względu. Co poradzicie?
Kombajn na kopalni posiada hydraulike a ona "zasilana" jest plynem który płynie w takich fajnych zbrojonych wężach (w srodku jest cisnienie kilkuset atmosfer stąd ten wąż taki wytrzymały) o srednicy gdzieś 2cm, odcinki łączone są chyba co metr. Ucinasz połowę tego metrowego odcinka, a na koncu jest taka fajna metalowa złączka. Giętkie, miesci się w nogawce, teoretycznie możesz walnąc tylko w nogę bo gdzie byś w korpus nie uderzył to istnieje wysokei prawdopodobnieństwo ze zabijesz.
Albo coś podobnego - guma to zawsze guma, już milicja wiedziala co dobre. :)
Niestety nie miałem glanów :D No i w takiej pozycji próba kopniecia to by było samobójstwo :D
Czy ja wiem? Z ziemi mógłbyś jakiegoś low blowa pocisnąć. Co innego, że byś się sam wywrócił na plecy + było ich kilku. Najlepiej jest chyba ich unikać/spieprzać. No chyba, że cię wezmą z zaskoczenia, to wtedy lipa. ;/
Szkoda butow bo to jak wleźć w gówno. Zresztą sam na 10 to nawet Pudzian by nie dał rady :P Owszem można się wycofać ale nie w każdej sytuacji (np jak ci biją dobrego kumpla)... Dlatego właśnie szukam dobrego sposobu na te małpy - coś czym można by ładnie złożyć kilku, tak by reszta uciekła. Jakąś pałę czy coś, by rozstawić trzodę po kontach.
Agent-->A można go legalnie kupić? Boli jak takim dostaniesz? No i czy są jakieś kursy, by nie machać tym jak wałkiem do ciasta
Yyy...zamroź i wykrusz?
Tak na serio, ja zawsze wyskakuje z tekstem, że jak jest taki mądry to niech wyjdzie 1 na 1, jak mężczyzna, a nie jak pizda 10 skacze na 1. Pozdrawiam, miłego dnia.
Jakiś czas temu, na forum powstało kilka wątków o gazach pieprzowych. Może tam znajdziesz jakieś przydatne info. Z resztą nie ma jakiegoś złotego medium jak rozprawić się z 10 dresami :d Najlepiej takich sytuacji unikać.
Z treningów:
1. Walcz tylko jak jesteś do tego zmuszony, w innym wypadku uciekaj.
2. Zawsze atakuj tego najgroźniej i najśilniej wyglądającego, wtedy reszta odpuści.
Nie wiem co trenowałeś, ale leżąc mogłeś kogoś kogo opisujesz dresem (przypuszczam że był napakowany i w odzieży sportowej) bez problemu podciąć, co by mocno przechyliło szalę zwycięstwa na twoją stronę zwracając uwagę na przypuszczalną posture przeciwnika.
Dal mnie jesteś po prostu ciotą która wraz z kolegami wygląda żałośnie hehe
no bo jak do dobrych chłopaków mogą się doczepić ?
Najlepiej to unikać takich sytuacji. Sztuki walki itp. gówno pomogą, jak ich będzie 2 czy 3, nie mówiąc o 10. Poza tym mogą mieć nóż.
kup sb asg np jakies m4 czy cos, strzel w powietrze, potem jednemu w noge czy tam brzuch i patrz na reakcje innych! no chyba, ze to jest w zimie -20 stopni C i maja 5 kurtek na sobie.. to wtedy bierzesz kose i bawisz sie w Cracovia vs Wisła
dziekuje dobranoc
Zamrozić i wykruszyć
Pałka teleskopowa. Jak pociągniesz jednemu za nogi, praktycznie od razu złamane nogi=reszta ucieka-proste..
na dresów najlepiej działają jeszcze większe dresy
"...a w dodatku nie wiadomo co tam po kieszeniach trzymają."
a teraz sam pytasz co trzymac w kieszeni ;d
gaz w żelu, nawet sobie nie wyobrazasz jaka dewastacje z mordy to robi. 2 godziny wyciete z zyciorysu na miekko, jak beda w grupie to moze nawet lepszy w sprayu, wieksza sila rażenia. W naszym pojebanym kraju gdybys obił dresa teleskopem pewnie bys jeszcze sprawe w sądzie zarobił, a gaz jest humanitarny i nie zostanie potraktowany jako przekroczenie obrony osobistej. Nawet jesli, nie spowoduje trwałego uszczerbu na zdrowiu co moze byc problemem w przypadku napierdalania metalowymi prętami po kolanach.
Przy teleskopie musisz:
a) potrafić go odpowiednio użyć
b) nie wahać się i mieć pewność co do tego co robisz
w innym przypadku stracisz teleskop, a następnie dostaniesz nim po dupie.
Aha, a jak będziesz miał pecha to dostaniesz zarzut pobicia/bójki z przedłużeniem ręki :P
"Aha, a jak będziesz miał pecha to dostaniesz zarzut pobicia/bójki z przedłużeniem ręki :P"
jak mowi ksips, i nie daj boze akurat pogruchotasz wtedy komus kolano, to nie ameryka ;)
Ale tak z ciekawości... nie jest czasem tak, ze wprawny adept pełnokontaktowej odmiany jakiegoś karate czy innego sumo :) jest w stanie paroma ciosami spowodować trwały uszczerbek, albo przynajmniej powalić ociężałego dresa?
Szybko pozbędzie sie paru, reszta powinna uciec. :D
Ach, no tak... ale nawet jeśli mam racje, w co wątpię, to pewnie dotyczy ludzi ze stopniami zaawansowania bliżej poziomu mistrzowskiego i końca niz początku skali, samo "ćwiczenie" pomaga pewnie co najwyżej w sytuacji 1 na 1, bo pewnie jakies tam chwyty sie zna i ma przewagę doświadczenia... po cos służby specjalne cwiczą te swoje kravmagi, nie?
na bijatykach z dresmai sie nie znam, ale faktycznie - pamietaj, ze jak im nogi polamiesz albo kark przetracisz pala to moze byc nieciekawie dla ciebie, niestety.. ot, moze ktos powie - w sytuacji gdy to oni napadna i chca czlowieka totalnei sponiewierac, kij z prawem, anwet z jakims wyrokiem w zawiasach - trzeba jakos na bydlo reagoowac. ale po co jednak sobie robic problemy?
A, dowcip z JoeMonstera z dedykacją dla drumbassa, ponoć autentyk:
Zasłyszane wczoraj w tramwaju.
Jedzie sobie dwóch dresów, 200% testosteronu, niedaleko nich stoi młody chłopak o dość kobiecym typie urody.
Dresy: - Hehe, ale ciotunia, pedałek k...a, pewnie się daje dymać za maseczki Olaya.
Chłopak nie reaguje, za to starsza pani się odzywa do jednego z dresów:
- A twój ojciec to nie był pedałek?
Dres: - Co k...a!? Po....o?
- Taki męski jesteś, że chyba dwóch facetów musiało cię robić.
^pewnie jest, ale odsetek ludzi ktorzy potrafia ta wiedze wykorzystac w praktyce (a nie na trzepaku przed kolegami "na przykladzie") jest tak znikomy ze az marginalny, prawdopodobnie ci ludzie i bez tej "wiedzy" by sobie poradzili.
Najlepsza metoda kupić gaz pieprzowy, i tyle, dostanie dres nim po mordzie i będzie kwikał z bólu na glebie, koniec tematu, nikt nic lepszego ci nie wymyśli, pały teleskopowe? pfu, sam byś nią dostał...
1.Zbierasz kolegów i wycofujecie się z imprezy. Wyciągasz telefonik, dzwonisz po pały i problem z głowy ;). Wierz mi, wyrok w zawiasach czy nawet kurator na d*** potrafią być o wiele bardziej dokuczliwe (zwłaszcza dla takiego dresa, który na 99% miał już wcześniej problemy z prawem) niż gaz czy obicie mordy ;].
2. Jeżeli koniecznie chcesz sobie radzić sam, to ASG nie jest złym wyjściem. Takie lepsze (metalowe) modele, wyglądają jak prawdziwe. Nawet bezmózgi dres zastanowi się 2 razy, zanim zaatakuje kolesia z bronią. Tylko nie strzelaj bo się wyda ;P.
3. Gaz też może być niezły, ale na 10 kolesi nie zadziała (chyba że to pistolet gazowy, miotający pociski z gazem. Wypalisz cały magazynek w okolice oczu, to im się odechce... żyć ;d).
4. Kolega miał podobną "przygodę". Kupił więc sobie nóż... Okazało się później że nie taki zwykły nóż, tylko prawdziwą maczetę! Jak wyjął to przy kolesiach z bramy (którzy go wcześniej obili), to od razu zyskał ich "szacunek" ;P.
2. Jeżeli koniecznie chcesz sobie radzić sam, to ASG nie jest złym wyjściem. Takie lepsze (metalowe) modele, wyglądają jak prawdziwe. Nawet bezmózgi dres zastanowi się 2 razy, zanim zaatakuje kolesia z bronią. Tylko nie strzelaj bo się wyda ;P.
Nie wiem ile lat ma autor, ale jeżeli nie będzie wyglądał na zbója (a pewnie nie wygląda, skoro się do niego doczepili) to nikt w Polsce nie uwierzy, że się wozi z ostrą klamką. Wyjmie replikę, zarobi w czapę, straci replikę i zdrowie (a może i przytomność).
4. Kolega miał podobną "przygodę". Kupił więc sobie nóż... Okazało się później że nie taki zwykły nóż, tylko prawdziwą maczetę! Jak wyjął to przy kolesiach z bramy (którzy go wcześniej obili), to od razu zyskał ich "szacunek" ;P.
Jeden się wystraszy, inny bardziej doświadczony rozłoży takiego nożownika - ewentualnie broniący się zarobi własną kosą...
Czasem warto trochę pomyśleć zanim się coś doradzi...
ksips - Podałem różnie możliwości. Od tego jest zdrowy rozsądek, by samemu wiedzieć kiedy i jak można się zachować, nie sądzisz?
A z tym ASG - byś się zdziwił...
To ty byś się zdziwił ile ja siedzę w temacie airsoftu - zapewniam cię, że na pewno dłużej niż ty... Taki numer to przejdzie w USA czy w innych krajach, gdzie faktycznie jest loterią kto ma przy sobie pistolet, a kto nie... ale nie w Polsce...
4 sygnety jako zamiennik kastetu. http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=fTrlWKy6yzo
A gazówka nie wygląda jak prawdziwa spluwa? Można poznać, że to tylko na gaz?
Bo to by było dobre - nie dosć, że skuteczna to i budząca respekt ^^
ksips-->Wiesz co, myślę raczej, że tutaj chodziło o kolegów (mniejsi odemnie z czego jeden trochu punk na 1 rzut oka). Dlatego pomysł z repliką byłby dobry. Zawsze też można nim przywalić. A co do pałki to jakby kilku dostało to myślę, żeby nie probowali mi go zabrać :P
[17] E tam nawet pomogły. Przynajmniej gardę trzymałem :D W takich warunkach szermierka łodpada :P
ksips - A co ma znajomość ASG do odstraszania napastników udawaną bronią? oO
Poza tym skąd wiesz, że siedzisz w tym dłużej niż ja? Wróżbita? Czytasz w myślach?