Mam stałą pracę z regularnymi zarobkami przekraczającymi średnią krajową. Mam umowę na czas nieokreślony i pracuję w danej firmie od ponad roku. Jestem kawalerem, nie posiadam dzieci czyli pensja jest tylko dla mnie. Dodatkowo mam kilkadziesiąt tysięcy oszczędności. Opracowałem pewną inwestycję, która zgodnie z założeniem powinna zwrócić się w ciągu roku, a przy dobrych wiatrach nawet i po kilku miesiącach.
Brakuje mi jednak 20 tysięcy złotych. Okazało się, że żaden bank nie chce mi udzielić kredytu tylko i wyłącznie ze względu na wiek (22 lata) i brak historii kredytowej.
Z tego co się dowiedziałem w banku, wystarczyłoby żebym kiedykolwiek w przeszłości wziął na raty suszarkę za 100zł i już dla banku byłbym doskonałym klientem z historią kredytową.
Zadziwiające, że jestem uznany za niewypłacalnego kwoty sięgającej 1/10 mojej pensji netto...
Czekaj, czy to nie ty przypadkiem zakladales firme ostatnio ?
Jezeli to w koncu udalo ci sie zrobic to gratuluje i oczywiscie wspolczuje jednoczesnie.
Jezeli chodzi o kredyty jakiekolwiek to z tego co wiem w zamierzchlych czasach wiarygodnosc klienta sprawdzalo sie na piekne oczy, tera som aplikacje i wytyczne. Wyzej dupy nie podskoczysz.
Masz kilkadziesiat tysiecy oszczednosci w wieku 22 lat? Powinszowac tylko
Choc tu sie zgadza. Dla banku w obecnej sytuacji jestes mniej wiarygodnym klientem niz jakis ciułacz kazdego grosza co bierze polowe rzeczy na raty.
PS. Tak, MAM szacunek dla biedniejszych ludzi. Wskazuje tylko na pewna glupote bankow...
>>> Coolabor
Problem jest taki, ze trzeba by pewnie ja SPLACIC w ustalonych ratach (a nie splacic od razu), wiec przeciagnie sie wszystko o kilka miesiecy ;)
Skoro 1/10 wypłaty, to poczekaj 10 miesięcy i volia! Nie musisz oddawać procentów.
Zdumiewajace - to nie watek Mirencjuma?! :)
A tytul pasuje jak ulal...
Lutz -> no właśnie mi się nie udało i raczej się nie uda. Wstrzymam się do wiosny, a wtedy mając więcej czasu spróbuję rozbudować planowaną działalność pod kątem możliwości dofinansowania i wtedy zadziałać z czymś szerzej zakrojonym.
Coolabor -> aby działalność odniosła rezultat, musiałbym ją założyć w grudniu - wcześniej jeszcze muszę jednak załatwić komisję i sanepid, dlatego kredytu potrzebuję od ręki. A na raty pewnie sobie coś wezmę, choć aktualnie nie mam pomysłu na rzecz, której bym potrzebował, a raczej nie wydaję kasy na zachcianki.
Piotrek -> od dwóch lat pracuję - każdego miesiąca jestem w stanie odkładać około 1500zł, do tego wyszło mi parę transakcji, stąd oszczędności - wszystko uzbierane samodzielnie, bez pomocy rodziców.
aby działalność odniosła rezultat, musiałbym ją założyć w grudniu - tego nie pojmuje
a co pozniej bys robil? do kolejnych miesiecy dokladal?
przedstaw biznesplan, moze znajdziesz inwestora:) 20k to nie majatek, mozna znalezc w zaskorniakach
el.kocyk -> kwestia reklamy - start w mikołajki i okres przedświąteczny, to czas, w którym najłatwiej trafić do klienta. Styczeń, luty i połowa marca to bazowanie głównie na klientach już zdobytych, a wiosna to kolejny czas wzmożonej aktywności utrzymującej się do sierpnia. Generalnie w grudniu, podmioty działające w tej branży odnotowują około 3x więcej dochodu w stosunku do średniej miesięcznej z całego roku.
Biznesplan mogę Ci podesłać, jednak najprawdopodobniej w niedzielę lub w poniedziałek.
wyslij wiec
ja ogolnie wiem cos o grudniu, mialem sklep meblowy w gorniczej miejscowosci:) grudzien, barborki, swieta itp, kasa leciala a pozniej w styczniu kiszka jak nic...
chodzi mi tylko o to, ze wydaje mi sie, ze ciut mocno liczysz na ten grudzien i kontynuacje dobrej passy, ale moze w tym biznesie tak to wyglada
System opiera się na stereotypach. Masz 22 lata, własną firmę, ALE ZAPOMNIAŁEŚ O NAJWAŻNIEJSZYM! KRYZYS! Banki i wszelkie inne instytucje państwowe nie ufają bo, jest założenie, że za chwilę zbankrutujesz.
Unknown8.29 - myslisz sie
on ma 22 lata, prace i oszczednosci, chce dopiero zalozyc firme i zatrudnic pracownika
jak tacy jak on nie dostana kredytu to kto dostanie do cholery? pijaczki spod budki, bo wczesniej kupili TV i satelite? znam ludzi, ktorzy podostawali w sumie dziesiatki tysiecy na pierdoly choc ich nie bylo stac, banki wrecz wciskaly kredyty a tu jest mlody, ma kase i pomysl, ma umowe o pracy, wiec te 20tys jakby co z niego sciagna a i tak nie chca dac
glupia polityka bankow jak nic
crazymay - zawsze w pracy śmiejemy się z szefem, że ja mam większą zdolność kredytową niż on jako właściciel firmy.
Ja mam w swoim banku przy 5 latach spłacania zdolność kredytową na poziomie 15 średnich pensji netto.
On natomiast nie może wziąć nawet połowy z tego; a moje zarobki to tylko 7,5% od obrotów firmy (aby było jasne jestem tylko ja i szef :P ).
Więc prędzej wziąłbyś kredyt na tą kwotę pracując u kogoś za minimalną krajową, co wielu przedsiębiorców właśnie robi dogadując się z innymi przedsiębiorcami-znajomymi na zasadzie: ja zatrudniam Ciebie, Ty mnie, sami sobie płacimy składki :)
Ale to ujawnia tylko debilizm procedur - bo firmę możesz spokojnie z windykować z dóbr materialnych, osoby fizycznej już niekoniecznie :)
Dopiero co ubiegalem sie o mortgage, rowniez mialem lekko zanizony 'credit rating' - zapytalem sie dlaczego, to mi gosc wytlumaczyl, ze to wlasnie dlatego, ze nigdy nie bralem zadnej pozyczki czy kredytu. Lepiej zyc na kredyt byle splacac raty na czas, niz nie potrzebowac kredytow.
[15] ja z całą ręką w tyłku ostatnio wziąłem 40k PLN od tak, a na dłuższą metę gdyby to liczyć na "chłopski rozum" to mnie nie stać :)
Baaaa.. mojemu szefowi powiedzieli, ze mu tyle nie dadzą - więc albo zarabiam więcej niż własny szef, albo cały ten system jest bezsensowny.
ja mam kredyt hipoteczny,a le moj bank o tym raczej nie wie
mam dzialalnosc i co chwila do mnie dzwonia proponujac mi 100 czy 200 tys na kredycie odnawialnym
zawsze sie ich pytam czy maja jakies propozycje inwestycyjne fajne to nic juz nie mowia, na sile chca mi wcisnac kase a mojej nie chca:)
el.kocyk - tylko wiedz, że jak przez telefon proponują Ci kredyt 100-200k, to pewnie przy okienku dostał byś 10 k :) taki zabieg marketingowy skierowany do całej populacji, a nie do klienta :)
mam bank internetowy:) nie dosc ze dzownia to jesczze w systemie mi pokazuje, ze wystarczy ze klikne a mam pieniadz:)
a wplywy na miesiac mam spore, wiec mysle ze 200k by mi dali z pocalowaniem reki
el.kocyk - no widzisz, ja kiedyś w systemie też miałem niby tylko kliknąć i wszytko załatwione, a jak przyszło co do czego, to trzeba i tak było iść do banku z plikiem dokumentów <lol>
takie coś jest po prostu najzwyklejszym chwytem marketingowym.
a jak już wszytko załatwisz okaże się, że warunki są takie sobie, a gdybyś negocjował od początku wszystko to byś dostał lepsze :)
więc imho - jak już potrzeba kredytu to lepiej samemu iść i załatwiać, a nie czekać na telefon z "promocją" :)
To w Multibanku daje sie zalatwic kase bez problemu przez internet. Nawet nie dzwoniac na infolinie. Visa Platinum z limitem na 100 000, nie ma problemu, trzeba tylko poczekac az dojdzie listem :)
Generalnie zawsze po zalogowaniu mam trzy oferty: kredycik, karta lub limit (i jakies rozne kwoty przy nich) i faktycznie sa to oferty przez internet.
Jeszcze mala informacja, bo moze nie wszyscy wiedza jak sie ustala scoring kredytowy. To nie jest na zasadzie: jeden kredyt +10 pkt, karta +5 a limicik +2 za rok, jedno opoznienie -1 lub cos w tym stylu.
BIK znajac cala historie zmieniajaca sie w czasie wszystkich swoich klientow, ma wyodrebniona grupe klientow ktorzy przestali splacac. Ich historia ma wiele elementow wspolnych, np branie co miesiac nowego kredytu. Czym bardziej podobnie postepujesz do ludzi ktorzy przestali splacac, tym masz gorszy scoring.
Czyli jesli np bylo wiele przypadkow brania na "slupa" duzego kredytu (a slupy zwykle nic wczesniej nie brali) to robiac identyzcnie, ladujesz w grupie najwyzszego ryzyka.
Znajomy nie ma pracy, nie ma żony, ma 21 lat i zdolność kredytową na 40 tys. zł.
Mając dwa konta generował sobie sztucznie obroty na koncie przelewając pieniądze między nimi używając do tego oszczędności, studenckiej karty kredytowej i pieniędzy z ktorych płaci rodzinne rachunki.
Swoją drogą czemu się dziwicie? Ostatni kryzys został wywołany między innymi przez złe decyzje kredytowe.
No dokladnie, aktualnie aplikacje o glupia credit card sa juz powaznie sprawdzane i ciezko dostac od reki bez historii kredytowej, nawet majac oszczednosci.
Takie czasy panie..
Ale to moze i dobrze.. pieniadze ktore ciezej zdobyc, bardziej sie szanuje.
mos_def --> ...pieniadze ktore ciezej zdobyc, bardziej sie szanuje.
...i właśnie tutaj jest sedno wynaturzenia narzucone przez lichwę. Pieniądze powinno się wypracować, zarobić, a nie zdobywać kredytem.
crazymay - też mogę pożyczyć - kwestia dogadania się i spisania odpowiedniej umowy.
A na przyszłośc proponuję wziąć kredytówkę i używania kredytówki do codziennych zakupów. Od lat tak robię i z roku na rok mam coraz wyższą zdolność kredytową. 100k+ bez problemu.
el.Kocyk, Mark24 -> bardzo proszę o przesłanie jakiejś formy kontaktu (mail, gg, numer telefonu) na adres crazymay [at] o2 [dot] pl