Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

gameplay.pl Pink Floyd na żywo i na dodatek w Polsce

28.01.2011 20:13
Harry M
1
Harry M
188
Master czaszka

Oj był w Gdańsku :D

28.01.2011 20:32
👍
2
odpowiedz
zanonimizowany612431
40
Konsul

Moj brat pojechal dzis na chale Globus w Lublinie (mieszkamy tu) wlasnie na ten koncert.

28.01.2011 22:51
3
odpowiedz
zanonimizowany746420
5
Generał
Image

Byłeś? Szkoda że nic nie wiedziałem bo przejechałem 400 km żeby ich zobaczyć, mogliśmy się spotkać, zamienić parę słówek. A lasery zamiotły system, z tym dymem dawały prześwietny efekt.

29.01.2011 00:16
4
odpowiedz
zanonimizowany746420
5
Generał

Może napiszę trochę więcej o moich przeżyciach.

1 połowa - wzbudziła we mnie mieszane uczucia, ze wszystkich piosenek jakie zagrali kojarzyłem tylko 1 która nie specjalnie mi się podobała, po za tym efekty 3D jeśli miały być to ich nie było, najlepsze w 1 połowie były dla mnie lasery.
Krótka przerwa, rozejrzenie się za cenami gofrów i napojów które ostatecznie odstraszyły.
2 połowa - od razu start od moich ulubionych piosenek floydów The great gig in the sky, what do you want for me i 3 której nazwy se nie mogę przypomnieć, szczerze tylko dla tych 3 piosenek mogłem przyjechać, a mało tego to cała reszta utworów zamiotła system, każdy kojarzyłem, lubiłem, podobał mi się. Po za tym efekty 3D zaczęły "być", laserki (ale to już znamy z 1 połowy) i psychodeliczny królik, świnka i gościu mutant wskazujący palcem na kobitki.

Podsumowując bardzo dobrze się bawiłem, jak to napisałeś zespół jest świetną rekonstrukcją oryginalnych floydów, grają tak samo nute w nute jak ci oryginalni, wyszedłem z torwaru bardzo zadowolony.

29.01.2011 00:25
Selman
5
odpowiedz
Selman
169
Legend

j@#(# mnie jakaś podróba, w życiu nie wydał bym na nich ani grosza, wolę sobie koncert na dvd obejrzeć.. floydzi nie powrócą

29.01.2011 01:10
Barthez x
6
odpowiedz
Barthez x
201
vel barth89

Byli też w Bydgoszczy 2 czy 3 dni temu. Tata chciał na to iść, ale biletów już nie było...

29.01.2011 01:54
7
odpowiedz
kenaz
32
Centurion

"psychodeliczny królik,"
to nie królik, to kangur :) w końcu Australian Pink Floyd.

byłem w Gdańsku i rok temu w Spodku - gdzie podobało mi sie bardziej (był klimat, teraz czegoś zabrakło).

29.01.2011 08:19
tommik85
8
odpowiedz
tommik85
28
The End of the Line

kenaz: tak przeczuwałem, że coś nie tak z tym królikiem ;] w każdym razie efekt zrobił świetny tym nagłym pojawieniem się

29.01.2011 08:40
legrooch
😍
9
odpowiedz
legrooch
231
MPO Squad Member

Z Pink Floyd to ma tyle wspólnego, co Cobry jeżdżące po ulicach....

29.01.2011 09:14
SnT
😐
10
odpowiedz
SnT
146
U R

Robienie kasy odklepując nuta w nutę czyjąć twórczość jest dla mnie jakieś takie niesmaczne..

29.01.2011 09:34
tommik85
11
odpowiedz
tommik85
28
The End of the Line

Decyduje zawsze konsument. Pink Floyd nie istnieje od lat, Gilmour i Waters nie potrafią dogadać się ze sobą, a to moim zdaniem jest krzywda dla tych najwierniejszych fanów, którzy chcą usłyszeć na żywo ulubiony zespół. Ta muzyka, wykonywana na koncercie, robi kosmiczne wrażenie, aż sam się nie spodziewałem, choć niejedno już słyszałem. Też nie jestem fanem coverbandów, ale w tym wypadku całkowicie popieram TAPFS.

29.01.2011 19:45
12
odpowiedz
zanonimizowany671929
1
Junior

tak czytam to i czytam.... i zastanawiam sie czy tylko mi sie to 'show' nie podobalo ? pierwsza czesc przespalem - doslownie! w drugiej bylo troszke lepiej glownie za sprawa inscenizacji i oswietlenia ale muzycznie... prosze Was to ze ktos zagra "nute w nute" nie czyni go dobrym artysta a juz napewno nie wybitnym jakimi bez watpienia sa Floyd'y solowki ktore tak bardzo zrobily autorowi - mi wydawaly sie 'drewniane' a o wokalach wolalbym sie wogole nie wypowiadac... znamienna rzecza byl wybuch gromkiego smiechu calego sektora gdy zaczal spiewac jeden z tychze wokalistow - to byl jeden z jasniejszych momentow tego koncertu :) ale wracajac do tematu - wszsytko to bardziej wygladalo na odbebniona chałturę niz rzeczywiste poruszajace show... dla mnie totalna porazka i odradzam serdecznie wszsytkim ktorzy kochaja dobra muzyke - naprawde lepiej zostac w domu i posluchac oryginalu....

29.01.2011 19:54
😃
13
odpowiedz
Morfik
4
Legionista

Jakoś mnie nigdy nie przekonywało Australian Pink Floyd. Wolałem posłuchać sobie w domu płyty winylowej Dark Side of the Moon, gdyż posiadam taką w swoich zbiorach. Na szczęście w kwietniu do Polski przyjeżdża Roger Waters. Dwa dni, dwa koncerty "The Wall" w Łodzi. Bilet już kupiony, zrobiłem to w wakacje, było już strasznie mało miejsc. Roger Waters na żywo, to dopiero będzie show!

29.01.2011 20:00
legrooch
14
odpowiedz
legrooch
231
MPO Squad Member
Image

Zamiast bazować na tournee Watersa, mogliby to odpuścić chociaż w tym roku....
A co do niemożliwości wysłuchania Gilmoura i Watersa - wolę to ==> od podróby.
Sam dużo nie znaczy, ale więcej niż całe APF.

03.02.2011 23:09
Jami84
15
odpowiedz
Jami84
58
Steam Maniak

też byłam na koncercie TAPFS, na tym w Gdańsku- w ERGO Arenie jednak cały show zepsuła akustyka. Według mnie poziom głośności był o wiele za duży, aż uszy bolały.
Nie wiem czy problemem jest akustyka sali czy ludzie w reżyserce, którzy coś źle ustawili, ale tego nie dało się momentami słuchać.
Żałuję, że byłam na tym.

05.02.2011 11:46
Glob3r
16
odpowiedz
Glob3r
97
Tots units fem força

Podobno na jednym z koncertów Watersa w Londynie ma się pojawić Gilmour, ale ile w tym jest prawdy, nie mam pojęcia.

Na The Australian Pink Floyd Show jakieś nie miałem i specjalnej ochoty i pieniędzy. Pieniądze mam teraz odłożone i czekam na ochłapowe bilety na Watersa, czasami się pojawiają.
Co do APF, to słyszałem już wiele różnych opinii, od tych, że to beznadziejne bazowanie na legendzie PF, po takie głosy nawet, że niektóre utwory brzmią lepiej niż w wykonaniu oryginalnych Floydów. Na następne tournee chętnie się wybiorę i ocenię ;]

gameplay.pl Pink Floyd na żywo i na dodatek w Polsce