livelog.pl Wybierz ulubioną grę z Xbox LIVE i wygraj nagrody!

Jak dla mnie najlepszą grą na Xbox Live Arcade jest 'Splosion Man - gra która zachwyciła mnie konwencją, dobrą oprawą graficzną, świetnym trybem współpracy oraz niezłym humorem.
Serdecznie polecam i z niecierpliwością czekam na Ms. Splosion Man i na kolejną dawkę zabawy.

LIMBO - za to że jest jedną z najładniejszych i najbardziej klimatycznych gier dostępnych na XBLA. Poziom trudności gry/zagadek jest na tyle wyważony że przez cały czas nie odczuwałem ani odrobiny frustracji (jaka wynika często z byt długiego czasu spędzonego przy próbach przejścia danego poziomu) do tego wszystkiego dochodzi dobrze zrobiona mechanika i naprawdę ciężko jest się do czegokolwiek przyczepić (no może jedyne długość gry może być niewystarczająca, ale cóż... zawsze można liczyć na sequel ;) ).

Limbo, uważam, że gra jest nie tyle świetnie opracowana, ale również trzyma odpowiedni, mroczny klimat, który z jednej strony sam zachęca nas do dalszych przygód, z drugiej odpycha "kolejnymi" doświadczeniami. Jak dla mnie, trochę za krótka ;/

Moją ulubioną grą Xbox LIVE Arcade jest LIMBO. Urzekło mnie to że jest to jedyna w swoim rodzaju gra. Nie ma w niej żadnych typowych ułatwień, aby przejść dalej musisz naprawdę pomyśleć. Nie raz stawałem w jednym miejscu kilkaset razy by cały czas źle coś wykonywałem. Tutaj nawet mały ie zauważalny element jest kluczem by przejść dalej. Dźwięki w grze są rewelacyjne. Nie jest to gra dla osób o słabych nerwach. Na samym początku wieje nam tajemniczością świata w LIMBO, niektóre elementy przyprawiają o gęsią skórkę np. jak gonił nas dwa czy trzy razy większy od bohatera pająk, a ty nie mogłeś nic innego zrobić jak uciekać. Warto dodać coś o mechanice gry. W ogóle nie widać kiedy przechodzimy do następnego poziomu, gra ładuje go automatycznie nie zauważając. Wisienką na torcie jest oprawa graficzna. Mroczny świat i samotny chłopiec którego wszyscy chcą zabić.. Limbo to gra która dostarcza sporo pozytywnych wrażeń i miło zapycha czas. Playdead odwalił dobrą robotę.

Moją ulubioną grą z XBL jest Lara Croft and The Guardian of Light. Na początku jedynie stukałem się w czoło i zastanawiałem co oni zrobili (widok izometryczny?!), ale po zagraniu zmieniłem zdanie. Gra posiada świetne zagadki logiczne, przy których często trzeba trochę pokombinować, ciekawie łączy walkę z elementami platformowymi, no i najważniejsze - posiada tryb kooperacji, który jest świetny. Gracze muszą pomagać sobie nawzajem by coś osiągnąć, a ja bardzo to lubię.

Najlepszą grą Arcade na Xbox Live jest Shadow Complex. Gra tworzona przez sławne studio Epic Games nie odstaje dużo od "dużych" braci. Takiej grywalności po grze, która zajmuje 800mb na dysku, się nie spodziewałem. Grafika jest fantastyczna! Wszystkie tekstury naniesione na niektóre lokacje powalają. Fabuła nie jest może najwyższej jakości, ale nie ma się do czego przyczepić. Tę pozycję polecam każdemu, kto szuka dobrej gry za bardzo małe pieniądze.

LIMBO, ponieważ gra jest oryginalna, niepowtarzalna. Innej takiej gry nie ma. Na pierwszy rzut oka wydaje się zwykłą prostą platformówką, jednak po kilku minutach grania stwierdzamy, że ona ma to coś... coś co przyciąga. Niepowtarzalny klimat (gra świateł, cienie, głębia czerni). Muzyka (polecam grać na słuchawkach aby przekonać się, dlaczego dźwięki w grze są tak świetnie dopracowane). Wszystko razem powoduje, że "taka prosta platformówka" staje się czymś więcej. Wielu twórców uważa, że im więcej tym lepiej, a wcale tak nie musi być. Z prostej gry wyciśnięto wszystko co najlepsze. Mechanika gry wygląda jak przy innych tego typu grach, a jednak dodatkowe, bardziej dopracowane elementy jak muzyka czy grafika sprawiają, że takiej gry jeszcz nikt nie widział. Szczerze polecam tą grę.

Dla mnie najlepszą grą jest Super meat boy.. Gra pomimo swojej prostoty potrafi wciągnąć na długie godziny.. i co najważniejsze nie irytuje przy przechodzeniu po raz n-ty tego samego levelu.. Możliwe że to za sprawką wprost genialnych powtórek, które ukazuję dość często nieudolne próby.. Według mnie są zabawne.. :)
Oczywiście również trzeba wspomnieć o wprost ogromnej liczbie leveli.. Do tego możliwości przejścia jednego levelu na różnych stopniach trudności.. podsumowując osoby które jeszcze w nią nie zagrały, powinny to nadrobić... naprawdę warto ;)

Ciezko jest mi sie zdecydowac Castle Crashers lub Geometry Wars 2..

Chyba pojde z GW2 - szybka zabawa z bardzo ladna, acz specyficzna, grafika i co-opem. Zeby cos tu osiagnac potrzebne bylo duze skupienie i szybki czas reakcji, a przy okazji nie trzeba bylo grac nie wiadomo ile zeby bylo ciekawie. Dzieki temu byla to prawie idealna gra arcade - siadasz i grasz, nawet jesli masz 5 minut i tak dostarczy tyle zabawy co 2 godzinne posiedzenie ;)

Bezsprzecznym zwycięzcą jest Braid. Szkoda tylko, że czasu spędzonego na graniu weń, a który ucieka jak szalony, nie da się cofnąć jak w grze. Urzekła mnie nie tylko arcyciekawa grafika i mechanizm, ale przede wszystkim fabuła, którą można było interpretować na wiele sposobów i która pokazywała, że aby iść naprzód, należy także patrzeć za siebie. Powtarzając za twórcą Braida - tu chodzi o podróż a nie o cel. A podróż w tej grze była dla mnie magiczna.

Bardzo mi się podobał portal . Tak czekam na dwójkę że chyba popuściłem bo mi cieplej w majtkach

Moją ulubioną grą z Xbox LIVE Arcade jest zdecydowanie Limbo. Posiada ona niezwykle ciekawy mroczny klimat i stylistykę. Łamigłówki są ciekawie skonstruowane, stoją na wystarczającym ani nie za trudnym ani nie za łatwym poziomie. Rozwiązane tych trudniejszych wiąże się z płynącą z tego satysfakcją. Limbo posiada niezwykle wiele ciekawych momentów np. uciekanie z kokonu pająka czy odwrócone chodzenie za sprawą niecnego robaczka - kto grał rozumie o czym piszę. Jest dość długa jak na tego typu grę, a jak ktoś poradzi sobie z nią dość szybko, zawsze może zagrać drugi i kolejny raz, ponieważ gra ta się nie nudzi. Posiada ona też kilka sekretów co skłania do przechodzenia jej po kilka razy. Podsumowując Limbo jest zdecydowanym zwycięzcą wśród gier, w które grałem z Xbox LIVE Arcade.

moja ulubioną grą z xbox live arcade jest Dead Space Ignition ponieważ gra potrafi wciągnąć na długie godziny i w niektórych momentach potrafi rozgrzać nasze szare komórki a czasami i nawet może nas doprowadzić do szału. Gra jest ciekawa pod względem kreski graficznej na podstawie komiksu która opowiada historię dwojga partnerów ratujących zepsute systemy komputerowe.
Gra składa się z 4 mini gierek dzięki którymi możemy hakować drzwi lub tez komputery.
Grę polecam każdemu kto lubi takie klimaty i mini gry wiec warto się skusić

Pozdrawiam

Najlepsza gra arcade to Battlefield 1943. Uważam tak gdyż posiada przecudną grafikę, jest bardzo grywalna i wciąga na wiele godzin ;)

Czy musi być to gra która mam na dysku swojej konsoli? Jest jedna gra w która grałem w przeszłości i mi się podobała pamiętam ja do dziś i niedługo zamieżam nabyć.

Ja chcialbym wyroznic szczegolnie jedna gre ; Shadow Complex. Gierka od epic games naprawde wymiata.1200msp jest warte tej gry.Gra zajmuje kolo 6 godzin , jest nasiaknieta akcja , wiele znajdziek jest , graficznie jest slicznie , widac , ze Tworcy unreal engine 3 potrafia wykrzesac z niego wiele x] Fajnym posunieciem byl motyw zbierania zbroi pokolei , maska ,plecak odrzutowy , zbroja itd... Kazda rzecz daje nowe mozliwosci , mozliwosci pokonania terenow danych innym sposobem.jest to naprawde ciekawe , podoba mi sie strasznie.Gra wcale nie jest taka latwa , na normalnym poziomie trudnosci mozna szybko wczytywac gre od checkpointu.Gra jest w 2,5D , daje wiele frajdy , gra mi sie lepiej niz w np Limbo czy Battlefield 1943 (tak , tak lubie gry wydawane w ramach xbox live arcade).Woda , las wszystko jest dopieszczone maksymalnie , tworcy nie obijali sie , bardzo chcialbym 2ga czesc tej gry zobaczyc!Osobiscie nie spodziewalem sie tak rozbudowanej i dopieszczonej gry. 9/10 !! A co tam , przejde sobie jeszcze raz , bye ! :D

Moim zdaniem najlepszą grą na xbox live jest obecnie "Libmo". Urzekła mnie ona swym niezwykłym, mrocznym klimatem i wspaniałą grafiką. Bardzo fajnie zrobione były też achievementy ze zbieraniem białych kul(prawdziwy hardcore).Gra wydaje się być monotonna, ale tak naprawdę znajduje się w niej wiele miłych urozmaiceń.

Zdecydowanie najlepszą grą w jaką grałem za pośrednictwem Xbox Live Arcade jest barwna gra DeathSpank. A czemu?? Już wytłumaczam: DeathSpank to idealne połączenie świetnego humoru z Monkey Island i świetnego gameplay'u znanego choćby z Diablo. W tej grze urzeka przedstawiony świat, irracjonalne questy (powiedzcie mi w jakiej innej grze trzeba zbierać kupy jednorożców?) a przede wszystkim sam główny bohater który rozbawia nas do łez swoimi tekstami i dowcipami. Tego co się przeżywa podczas grania w tę grę nie da się opisać, trzeba to przeżyć. Bardzo fajnie gra się także w co-op'a podczas którego nasz towarzysz gra postacią bardzo barwnego magika.
Gra ma świetną specyficzną grafikę, jest wypełniona od stóp to głów świetnym humorem a do tego jest to świetny RPG w którego możemy grać ze znajomym :) Czego chcieć więcej od gry? Myślę że DeathSpank jest najlepszą grą dostępną na Xbox Live Arcade!!

Najwspanialsza gra pod słońcem... JEST DOOM II
Owszem, może i grywam inne gry ale do doomka zawsze wracam z ogromną radością.
Zaczyna się jak zły sen, by później przeistoczyć się w istny horror. Wszystkie zasadzki, sekrety, koszmarny nastrój niepewności czy coś nie wyskoczy ci za plecami tworzy klimat rodem z powieści Dicka i Gibsona. Bywały dni, kiedy budząc się po doom-sesion, otwierając powieki, widziałem w rozbłyskach światła czerwone ściany baz na marsie i otchłani piekła, krzyki zabijanych, trupy na podłodze, rozbłyski wystrzałów z broni palnej i dźwięk zacinającej się piły łańcuchowej.
Czysty hardcore.
Dzisiaj, zwłaszcza po złym dniu, w zaciszu własnego domu często jeszcze odpalam Doomka II, by znów zanurzyć się we krwi mych ofiar i dymie z dwururki, by zabijać aby przeżyć, by nie czuć koszmaru istnienia i nudy dnia codziennego, by nacieszyć się śmiercią i zniszczeniem.
Doom to gra z piekła rodem, gra legenda. W trybie multi czasem jest ciekawsza niż najnowsze osiągnięcia rynku gier video, engin jest dopracowany do perfekcji – wydajny, chyba niemal bezbłędny, bardzo mały. Jedyne co można zarzucić grze to muza – okropna i monotonna. Polecam fanom starych gier i nie tylko. Kody źródłowe to powinny być biblią dla każdego, początkującego kodera gier 3D. PoZDRAWIAM

Mój ulubiony arcade'owy tytuł biblioteki XBL to gra Braid. Jest ona nie tylko dziełem sztuki ale i naprawdę dobrą grą. Może i wielu ludzi próbuje porównywać jak do takiej klasyki jak Mario(platformówka , skakanie po głowach ;p i porwana księżniczka) ale tak naprawdę Braid jest zręcznościową grą logiczną i to taką z bardzo silnym naciskiem na rozwiązywanie zagadek. Same zagadki są naprawdę genialnie wymyślone ale też potrafią być frustrujące. Cała gra oparta jest na manipulacji czasem , i to nie takim chwilowym , ale takim co pozwoli nam się cofnąć nawet na początek poziomu , rzecz w tym że czas nie zawsze działa tak jak przyzwyczaiła nas nasza rzeczywistość. Nie tylko na poziomie rozgrywki ale i całej opowieści Braid jest dziełem sztuki. Pomimo swojej dwuwymiarowości Braid jest jedną z najładniejszych gier XBLA w jakie zdarzyło mi się zagrać

A ja skromnie dodam od siebie ze wielce niestosowne z mojej strony i cyniczne byłoby napisać na temat każdej wymienionej przez was gry krotki i treściwy tekst dzięki któremu wygrałbym symboliczna nagrodę hmm pod dłuższym namyśle doszedłem do wniosku ze dziś zrobię wyjątek i okraszę was moim intelektem nie dla wszystkich jasnym i zrozumiałym np mógłbym napisać że Limbo to gra nie dla wszystkich i tu jestem pewny trzeba przejść kilka gorzkich doświadczeń żeby zrozumieć twórców zęby pojąc chodzi okruch idei zawartej w tej produkcji niezaprzeczalnym faktem jest ze Limbo chce byśmy podążali innym torem każę wręcz nam sie przesiąść do innego "pociągu" dając do zrozumienia ze istnieją tylko dwa kolory czarny i biały tak jak w życiu każdego na co dzień odwieczna walka dobra ze złem ,pogoń za swoim celem który każdy wedle własnego ja uznaje za najwyższy priorytet za czym podążał chłopiec za dziewczynka za swoja siostra ? ale czy na pewno gdyby wiedział jak skończy się jego wyprawa czy wyruszył by ? a może niespokojne sumienie kazało by mu iść ? lub tez wiedząc o skutkach zaprzestałby poszukiwań ? odpowiedzcie sobie sami ja juz to zrobiłem

Idąc dalej podobną tematyką czy ktokolwiek z was wie co to Braid ? nie chodzi mi o to czym jest braid ze to platformówka z elementami manipulacją czasu i do tego bardzo grywalna bo jest to banał który zna każdy sięgnąwszy po ten tytuł chodzi mi o mniej poznany i zbadany obszar w grach (który coraz częściej pojawia sie w tego typach produkcjach w mniej lub bardziej wysublimowany sposób serwując nam kolejne dawki elektronicznego orgazmu) a dokładnej o sferę duchowo-poznawcza o istotę człowieczeństwa ,wg mnie bohater próbuje odzyskać to co utracił a co może nie jest już do odzyskania lub naprawienia błędu który popełnił a być możne błąd popełniły obopólne strony ?w każdym bądź razie celem jest odnaleźć księżniczkę która można interpretować na wiele sposobów od banalnie utraconej miłości po przez swoje błędy "młodości" jestem lub bylem jak z puzzli Braida zepsutym buntownikiem który miał co chciał na wyciągniecie reki imprezował pił było beztrosko po prostu tłuste lata zawsze pełny piter do okola dziewczyny zdawało się ze to nie minie ze będzie trwać wiecznie jak we śnie jak w bajce ehhh wszystko minęło jak za dotknięciem różdżki pomocni przyjaciele wszyscy mnie zdradzili obrócili sie przeciwko mnie jak przeciw Cezarowi zdawało się ze to nie minie ze będzie trwać wiecznie jak we śnie jak w bajce ehhh wszystko minęło jak za dotknięciem różdżki trzeba było się dostosować i teraz wiem co czuł bohater Braida moja historia niczym z puzlii braida beztroskie piękne życie sen ja nawie mógłbym rzec i wielki upadek ale po upadku trzeba wstać i taki oto sentymentalny sposob docieram do sedna sprawy rzeczy głębokich ,rozmyśleń rozważań które występują w obecnym czasie coraz powszechniej formie w grach ,jesli chodzi o istotę człowieczeństwa to zal mi tylko jednego ze szukanie tego w książce jest juz bardzo trudne obecnie książkę wyprzedziła tv a tv komputer coraz mniej namacalnych dowodów naszego ja coraz więcej zwątpień niż odpowiedzi ależ czy to nie jest fatum każdego z nas XXI w?

Bez chwili wahania odpowiadam Shadow Complex, bo to jedna z pierwszych gier na Xbox Live, która udowodniła, że na łamach tejże usługi można znaleźć coś więcej niż tylko proste gry logiczne. To dopracowana pod każdym względem produkcja, która całkowicie zawładnęła moim umysłem i nie pozwoliła oderwać się od konsoli do momentu, aż nie zobaczyłem napisów końcowych na ekranie. Niejedna "pudełkowa" pozycja mogłaby się ze wstydem obejrzeć na to, co oferuje Shadow Complex, bo poza doskonałą oprawą audiowizualną, dopracowaną rozgrywką oferuje jeszcze wciągającą historię i przede wszystkim kilka godzin wyśmienitej zabawy.

Jeśli jeszcze nie widziałeś Shadow Complex to czym prędzej wskakuj na XBL i pobierz własny egzemplarz - na pewno nie pożałujesz!

Lara Croft and the Guardian of Light

Jest to wg mg mnie jedna z najlepszych gier na Xbox Live Arcade. Jest grą doskonałą jeśli chodzi o dopasowanie formy do miejsca sprzedaży. Świetna gra sama w sobie, ze świetnym co-opem, ładną grafiką a przede wszystkim wspaniałą grywalnością. Największą jej zaletą jest dopracowany gameplay oraz super zrealizowany co-op. Jedyna gra w którą moja dziewczyna chciała z własnej, nieprzymuszonej ;P woli zagrać. Ponieważ gra stopniowa wprowadza trudniejsze rzeczy nie miała dużych problemów z jej opanowanie. Szczerze ją polecam. PS Jeśli ktoś ją ma i chciałby zagrać ze mną to zapraszam ;)

Dla mnie Portal jest numerem jeden. Takiej gry po prostu jeszcze nigdy nie było. Gra nie posiada żadnego intra, główna bohaterka nie wypowiada żadnego zdania, a mimo wszystko w grze występuje interesująca fabuła. Nad zagadkami trzeba pomyśleć ale jak już dojdziemy do celu to można poczuć się usatysfakcjonowanym. W pierwszej chwili niektóre pomieszczenia wydają się bez szans na powodzenie ale jak już pogłówkujemy to nabiera wszystko sensu. Nie mogę nie wspomnieć jeszcze o naszym genialnie zaprojektowanym "głównym przeciwniku", który chce nas stracić ale jednocześnie jest tak przy tym miły i uprzejmy, że nie sposób go/ją znienawidzić :) Przy grze na prawdę można spędzić kilka godzin i świetnie się bawiąc, jednocześnie rozruszamy naszą wyobraźnię i szare komórki, a także sprawdzimy swój refleks. Warto wydać na nią pieniądze/punkty.

The Secret of Monkey Island: Special Edition według mnie jest najlepszą grą arcade(przynajmiej z tych w które grałem)w odświeżonej wersji wygląda super a dzięki możliwości przełączania pomiędzy starą a nową oprawą można zobaczyć jak gra wyglądała kiedyś a jak dzisiej jedynie bohater tak sobie wygląda przez fryzure w SE.Gra ma bardzo dobrą fabułę i zawiera dużo humoru,gra potrafi wciągnąć chociaż da się ją ukończyć w kilka godzin.

Shadow Complex, jest to świetna, gra z fajnie poprowadzona fabuła i dobrym backtrackingiem, nie nudzi sie a rozwijanie postaci i zbieranie duperelek na mapie jest bardzo fajne, do tego sliczna grafika dzięki UE 3.0 oraz stary dobry styl platformówek :) czego chcieć wiecej ? brakuje tylko coopa, ale może, kiedyś przy drugiej części.

Momenty eksploracji świata są fajnie zrobione a i lvlowanie postaci złe nie jest.

LIMBO
Genialna Arcadówka, sprytnie rozwinięte zagadki, grywalność rewelacyjna. Gra objęta niesamowitym klimatem, wciąga na wiele godzin niesamowitej zabawy. Polecam każdemu!

Dis 7 Grudnia moje urodziny ataki konkurs jest doskonałym prezentem.
Mógł bym pójść na łatwiznę i odpowiedzieć ze arkade samo w sobie jest tak doskonałe ze wybranie jednej gry było by nie sprawiedliwe lecz tak nie zrobię.
Mój wybór morze i nie jest oryginalny ale przyciągną do siebie tysiące graczy i chociaż ma swoje lata nadal jest najlepsza produkcja jaka wyszła na xbox live arkade.
Shadow complex w tą grę grał już chyba każdy miłośnik xboxa 360.
Oferuje ona nam przemyślany gameplay, oprawę wizualną na wysokim poziomie i ogromna satysfakcji z rozgrywki.
może i nie zagramy w niej meczu online czy nie przejdziemy gty w co op lecz przejdziemy ja ze smakiem i radością z każdej chwili.
lewelovanie postaci ulepszanie naszego kombinezonu czy odnajdywanie coraz lepszych broni to jedne z nielicznych smaczków jakie nas uraczą podczas grania w ten tytuł.
Jest to pierwsza gra jak.ą kupiłem w usłudze arkade i jedyna po której nie odczułem zawodu nie jest załoga ,nie jest za krótka.Poziom trudności od łatwego do koszmarnie trudnego a gra sama w sobie łączy elementy platformowe z strzelaniną na wypasie:D

Z pewnych względów i problemów finansowych musiałem zaprzestać moją przygodę z Magic the Gathering, która wg mnie jest gra karcianą - doskonałą. Jak tylko się dowiedziałem, że MtG pojawi się na konsoli śledziłem dokładnie wszystko co było z tą grą związane. Na premierze od razu zakupiłem ją na Xbox live, aby choć trochę przypomnieć sobie wrażenia jakie towarzyszyły mi w czasie pojedynków zwykłymi kartami. Minęło sporo od czasu jej wydania, a ja praktycznie ciągle w nią gram, a dodatki w postaci nowych talii jakie się pojawiły znacznie urozmaiciły rozgrywki. Nie tylko mecze 1 na jednego można rozgrywać, ale pojedynkować się z 2, a nawet 3 przeciwnikami, nie mówiąc o meczach w parach. Sama gra wiernie przedstawia normalną rozgrywkę, a obrazki na kartach doskonale prezentują się na telewizorze. Pomimo że główną siłą MtG jest walka z żywym przeciwnikiem to nie stoi nic na przeszkodzie walczyć z komputerowym przeciwnikiem w trybie kampanii, a tryb zadań w których naszym celem jest jak najlepsze zagranie kartami w danej sytuacji na planszy stanowi spore wyzwanie. Jak wspomniałem gra starcza na długie godziny, przy czym rozgrywka nie jest wtórna, a praktycznie każdy mecz różni się od poprzedniego, chociażby z powodu setek dostępnych kart i stosowania różnych taktyk dostosowanych do aktualnego stanu rzeczy.

Będę chyba jedyny, który wymieni tą grę a jest nią 'Splosion Man. Dlaczego ją wymieniam? Z prostego względu. Na sam jej widok dostajemy banana na twarzy :) Drugą rzeczą jest to że można grać w to z przyjaciółmi lub rodziną i razem mieć banan na twarzy xD Osobiście gry jeszcze nie przeszedłem ale podoba mi się strasznie :)

Forza Motorsport 3.. argumenty?
1. Gra posiada realistyczną grafikę, która pozwala graczowi wczuć się w wyścig.
2. Sztuczna inteligencja(AI) przeciwników jest na bardzo wysokim poziomie, co utrudnia zwycięstwo w wyścigu i daje więcej wrażeń.
3. Możliwość tworzenia własnych "setup'ów", które umożliwjają zwiększenie możliwości(mam na myśli moc i inne parametry), co może dać nam przewagę nad innymi kierowcami.
4. A na koniec, najlepsze! Tryb Multiplayer, świetnie zbudowany, posiada wiele trybów, jest bardzo czytelny i dostarcza dużo frajdy.
To pozwala mi stwordzić, że jest to moja ulubiona gra, ponieważ zawiera wszystkie potrzebne elementy, które powinna posiadać każda gra wyścigowa, aby się nie znudziła. Gram w grę codziennie po 3h, bawiąć się kalkomanią, setup'ami, multiplayer'em i trybem sezonu. Motoryzacja jest moją psją, więc wydaje mi się, że uzasadniłem, czemu Forza Motorsport 3 jest moją ulubioną grą :)

Chcesz wyjechać na wakacje, cofnąć się w czasie, ubić 2382 przeciwników... w pięć minut i ścinać drzewa w poszukiwaniu... broni? Kup Serious Sama. 1800pkt, dwie gry, wiele godzin zabawy i kupa śmiechu gwarantowana.

PS. "AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA yourself!" :)

Beren16 - od siebie dodam:
5. To nie jest gra z Arcade. Czytaj, a później pisz ;)

Trials HD - chyba żadna inna gra nie potrafi być tak frustrująca i jednocześnie tak fasycynująca. Wysiłki, żeby przejechać trasę bezbłędnie, żeby pobić czasy znajomych to kilkanaście, a może i kilkadziesiąt prób przejechania jednego toru dają się w kość, ale gdy już się uda.. Mało która gra potrafi mi przynieść tyle satysfakcji.. i to głośne HA! (no i teraz mam zakaz grania po nocy, bo moje wybuch radości już parę razy były przedwczesną pobudką dla bliskich)

a ja mam w dupie takie układanie recenzji na siłę - dlaczego ? bo to wygląda jak obdarcie się z resztek honoru. Napiszę prosto i krótko - TRIALS HD - świetna gierka - oto mój typ !

sorry za dubla ale nie chce brać udziału w jakiś konkursikach...tak zeby jasne było.

każdy się rozpisuje jaka to gra jest najlepsza i co o niej nie myślą
ja mówię wprost i na temat LIMBO najlepszą grą
pewnie wiele osób wyrzuciło konsole przez okno grając w tą grę

Moja ulubiona gra z Xbox LIVE Arcade? Bez wątpienia Lara Croft and the Guardian of Light. Powód? Nawet kilka.

Po pierwsze: Lara Croft. Moja ulubiona bohaterka gier wideo. Żadna Elika czy Lightning, co to to nie. Lara to twarda babka, doskonale pasująca do naszych czasów, w których każdy musi walczyć o swoje. Lady Croft poradzi sobie zawsze i wszędzie, bez względu na wszystko. Poza tym, nie jest pierwszą lepszą, która rzuciłaby się na Jamesa Bonda czy Nathana Drake'a. Do szczęścia zbędny jest jej facet (nawet gdyby nie chciał, by Lara gotowała mu obiady) i to jest jedna z rzeczy, które cenię w niej najbardziej.

Po drugie: grafika. Mimo iż wszystko oglądamy z góry, tak jak w starych platformówkach, to otoczenia są niekiedy prześliczne. Pełne szczegółów, wyraziste, wpadające w oko. Wystarczy looknąć na jeden screen i po chwili myślimy sobie "Chwila moment, ja przecież tam byłam/byłem! To tam wylazło na mnie stado obrzydliwych pająków!". Niektóre lokacje zapadają w pamieć, chociażby korytarz pułapek po poziomie "Forgotten Gate". Potem można wspominać, wspominać, wspominać... Szczególnie, jeśli mamy sentyment do gier sprzed lat, w szczególności do starych Tomb Raiderów i jeśli przechodziliśmy grę w co-opie.

Ach, tryb kooperacji... Temat na oddzielną reckę, co dopiero na akapit w poście. Postaram się jednak sprężyć. W GoL-u co-op jest rozwiązany GENIALNIE! Serio, nie jest przesadą napisać ten przysłówek za pomocą Caps Locka. Współpraca przychodzi naturalnie i bezproblemowo. Dużą zasługę ma w tym przystępne, łatwe do ogarnięcia sterowanie. Poza tym plusem są tu zagadki - specjalnie modyfikowane dla trybu dla dwóch graczy. Oczywiście, występują one także w singlu, ale porównując je z co-opem, to tak jakby porównywać zwykły żel do mycia płytek i Cif. Każdy wie, że Cif nie rysuje powierzchni... Tak samo zagadki nie robią rys na obrazie trybu współpracy. Wręcz przeciwnie, podkreślają one, jak ważna jest umiejętność dogadania się z drugim graczem. Jeśli nie stworzymy dobrej pary, to zipa dumna: będzie się nam grało fatalnie. Ale kiedy znajdziemy partnera, z którym możemy się porozumieć nawet bez headsetu, niestraszne są nam najgorsze pułapki zastawione przez Xolotla. Ta gra pokazuje, jak ważna jest współpraca między ludźmi. Przykładowo: ostatnia minuta poziomu Spider Tomb. Stoimy na moście, a na nas toczy się walec z gigantycznymi kolcami. Nie ma gdzie uciec. Na szczęście nasze wprawne oko poszukiwacza przygód zauważa złote, błyszczące kółko nad toczącą się ku nam zagładą. Sprawnym wcisnięciem prawego bumpera wystrzeliwujemy linkę i wrzeszczymy do towarzysza: "Get on the rope!'. Totec zgrabnie wykonuje nasze polecenie i po kilku mrożących krew w żyłach sekundach jest już na górze, obok mechanizmu walca. Potem gracz podkłada bombę i... kaboom! Ale to nie koniec. O zgrozo, walec się urwał i teraz toczy się po moście. Zaraz nas zgniecie! Robimy jednak szybki unik w bok i wykonujemy popisowy zwis z krawędzi. Pułapka przelatuje nad nami, a my, otrzepując się z kurzu, dołączamy do naszego kumpla z drużyny i razem, ramię w ramię, ruszamy w dalszą drogę.

To tylko jeden przykład sytuacji, gdzie ścisła współpraca graczy jest niezbędna. Jednak wzajemna pomoc jest potrzebna niemal co chwilę: Totec może wbić w ścianę swoją włócznię, po której panna Croft zgrabnie wskoczy na - dotychczas położoną dla niej zbyt wysoko - półkę skalną i zgarnie Health Boost-a. Podobny efekt można uzyskać poprzez skok z tarczy Toteca, którą ten może unieść ponad swoją głowę. Jako Lara natomiast, znajdując się gdzieś wysoko, możemy podać linkę z hakiem naszemu towarzyszowi i wciągnąć go za sobą. Wierzcie mi, takich przykładów jest wiele i to bynajmniej nie jest sarkazm. Nie ma tu także sytuacji, gdzie ilość zagadek możemy policzyć na palcach jednej ręki sapera-weterana. Każdy problem, jaki napotkamy, jest inny i każdy wymaga innego podejścia. Gra uczy przy tym logicznego myślenia i orientacji przestrzennej. Bo jak za pomocą linki z hakiem, kółka i kolumny unoszonej za pomocą stanięcia na odpowiednim kafelku mamy niby zrzucić na podłogę leżącą na wysokim filarze kulę, niezbędną do przejścia dalej?

Mam nadzieję, że dzięki mojemu opisowi zwiększy się liczba graczy grających w cudo, jakim jest nowa gra ze słynną panią archeolog. Z przykrością bowiem muszę stwierdzić, że jak na razie spotkałam tylko jednego gracza (28-letniego mężczyznę z RPA), który gra w GoL-a regularnie. To znaczy, gramy oboje. I także on narzeka, że w tą grę pyka tak niewiele osób. A szkoda, bo ci, co nie mieli jeszcze styczności z Lara Croft and the Guardian of Light, po prostu nie wiedzą co dobre...

Bomberman!!! Świetna gra na imprezy

Dla mnie najlepszą grą na Xbox Live Arcade jest The Secret of Monkey Island SE a także kontynuacja LeChuck's Revenge. Jak pierwszy raz zagrałem, zakochałem się od pierwszego wejrzenia. Fabuła przedstawiona w grze jest świetna, chce się zobaczyć co będzie dalej, postacie są bardzo wyraziste i można się z nimi utożsamiać. Nawet (a może w szczególności?) zły pirat LeChuck i członkowie jego ekipy budzą wielką sympatię, to samo ciapowaty chcący zostać piratem Guybrush :). Dodatkowo mamy do rozwiązania masę zagadek, mniej lub bardziej trudnych do wykonania, wiele lokacji zapadających w pamięć (np. zamek/forteca LeChuck'a). Kolejną wielką zaletą tej produkcji jest humor wręcz wylewający się z głośników, coś pięknego. To niesamowite jak gra która ma 20 lat (jestem jej równolatkiem :P) może bawić o wiele bardziej niż niedawno wydane The Force Unleashed II czy Medal of Honor. Świadczy to o ponadczasowości tego dzieła (tak, dzieła - bo uważam że nie można tego inaczej nazwać).
Zaletą jest również to że w wersji SE mamy unowocześnioną oprawę graficzną co pozwala dotrzeć z tą grą nawet do młodszych graczy którzy nie byliby w stanie grac z rozpikselizowaną grafiką i bez dźwięku.

IMO N+, jest to remake N z PCta, przy oby dwóch spędziłem kilkadziesiąt godzin próbują pokonać jak najszybciej najtrudniejsze etapy. Nie są to może gry najwyższego lotu, ale przyjemność jaką sprawiają jest nieporównywalna z większością mniejszych gierek na XBL i często "większych" gier wydawanych na płytach :)

Prince of Persja classic bo ta gra ma swój własny charakter.

Moja ulubiona gra .... hmmm jest ich za duzo zeby sie rozpisywac ale prawda jest taka ze najbardziej oczarowala mnie i zaskoczyla gra Limbo. Zassalem wersje demko i pierwsze wrazenie szok co to ma byc black and white jakas masakra .. ale juz po chwili nie moglem sie oderwac od gry, ciezki klimat do tego totalnie wciagajacy gameplay demko przelecialo nawet nie wiem kiedy nie zastanawialem sie dlugo i na dysku konsoli lezy juz wersja full to byla i jest jedna z niewielu gier arcade na ktore naprawde warto wydac kase polecam REWELACJA

Jak dla mnie jedną z lepszych gier Xbox live arcade (także dostępna na polskim rynku) jest Splosion man. Gra ma bardzo dużo zalet i jak na grę arcade jest całkiem rozbudowana. nie tylko dostajemy 50 leveli single player a każdy z nich coraz bardziej wymagający ale także mamy możliwość gry multiplayer która pozwala grać na nowych (nie licząc bossów) 47 poziomach od 2 do 4 graczy. Gra jest niezwykle grywalna a sterowanie jest banalnie proste. gra posiada też tryb hardcore który na pewno przypadnie do gustu wymagającym graczom. Cena gry wynosi 800msp i moim zdaniem jest doskonałym wyborem zarówno dla niedzielnych graczy jak i zapalonych łowców osiągnięć.

Moją ulubioną grą arcade jest zdecydowanie Splosion Man.
Pierwszą i najważniejszą jej zaletą jest - banalne sterowanie ;] Każdy gracz (nawet taki który w ogóle nie grywa w gry) poradzi sobie z jego obsługą... Kolejna sprawa to możliwość gry samemu jak i w gronie znajomych (od 2 do 4 graczy) gdzie zabawa jest przednia :) Gra jest bardzo rozbudowana i można przechodzić plansze na różne sposoby. Oprócz tego sama w sobie jest po prostu zabawna. Dodatkową zaletą jest cena - jedyne 800MSP

CARCASSONNE - bardzo dobrze oddana, słynna gra "planszowa". Idealna gdy mamy z kim pograć w domu na szybko, bez konieczności rokladania pudełkowej wersji. Trzeba oddać tez ukłon za grafikę która jest bardzo przyjemna. Jeśli szukacie dobrej planszowki to możecie brać w ciemno

Castle Crashers - Gra może nie najnowsza i nie ma powalającej grafiki ale posiada ten klimat i bardzoooo wciąga.

Są gry i są GRY… te pierwsze to fajna zabawa, ale to te drugie pozostają nam w głowie na miesiące a nawet lata. Do takich pozycji należy ociekające ciężkim klimatem Limbo z niebanalną grafiką nadającą wyjątkowy mroczny ton. Limbo to opowieść o chłopcu który przemierza nieznane krainy. Kompletny brak muzyki, styl linii, protegują sączący się klimat tej gry, tak na prawdę do tej pory nie wiem czy grając w tą produkcję przemierzałem koszmar chłopca czy rzeczywista krainę. Jeśli poszukujecie tytułu przy którym nie można zostać obojętnym, innego niż wszystko co do tej pory spotkaliście, pełnego nostalgii, osadzonego w świecie z najgorszych koszmarów szczerzę polecam wam tę produkcję.

Wybór jest prosty: Worms 2: Armageddon. Dlaczego?
Po pierwsze nostalgia - pamiętacie tę grę z czasów Amigi? Kilka pikseli na krzyż, a zabawa na całe dnie i noce!
Po drugie arsenał - strzelanie z samej bazooki i rzucanie granatami stało się zbyt nudne? Armageddon dopomoże! Do wyboru do koloru: stalowy osioł, super owca i owiany już legendą "Holy Hand Granade". I pomyśleć, że to tylko niektóre z całego arsenału...
Po trzecie grafika - pamiętacie nieudany projekt z Worms 3D? Tutaj nie popełniono tego błędu. Gra odbywa się w trybie "platformowym", a'la 2D - i to jest esencją tej gry! Nie ma, że boli przed dynamitem nie uciekniesz!
Po czwarte scenerie - mamy do dyspozycji kilka przygotowanych wcześniej map - na, których przeprowadzanie armageddonu to sama przyjemność! Jednak, tak jak to było w przypadku innych gier z tej serii cała zabawa polega na generowaniu map. Hmm, nie ma to jak otwarta mapa w postaci wyspy - tam prawa fizyki są nieubłagalne! Baseball załatwi sprawę raz-dwa!
Podsumowując - oryginalny i co najważniejsze prosty pomysł, które słynne studio Team 17 rozwinęło do poziomu ELITE (teraz to takie modne słowo...). Największy ubaw z gronem przyjaciół, lub gdy chcemy się na kimś wyżyć! Walnięcie z baseball'a w realnym świecie jest trochę... nie fair... Tak więc odpalajcie swoją 360, kupujcie Robaki i sprowadźcie na ten świat ARMAGEDDON!

Według mnie, najlepszą grą na Xbox Live Arcade jest Battlefield 1943.Czemu?To po prostu stary, dobry Battlefield 1942 tylko, że w wersji na konsole.Rozgrywka jest jak zwykle świetna, możemy korzystać wielu pojazdów, a na dodatek dzięki silnikowi Frostbite otoczenie można zniszczyć. Bez dwóch zdań, jest to najlepsza gra na XBLA.

DeathSpank (pierwsza część) wg. mnie zasługuje na miano najlepszej gry Live Arcade. Bo w jakiej innej grze uśmialiście się do łez 1000 razy? Jest to parodia gier cRPG w której zabawny klimat jest najważniejszy. Oprócz tego można wsiąknąć w historię niezdarnego herosa na dobre 15 godzin! Fabuła jest ciekawa i oczywiście humorystyczna. Świat gry jest wg. mnie przepiękny oraz oryginalnie zrobiony (połączenie elementów 2D i 3D jest tu bardzo ciekawe). DeathSpank to gra miła, prosta i przyjemna, a dla bardziej wymagających jest tu możliwość zmiany poziomu trudności oraz 100 questów pobocznych!

Najlepsza i moja ulubiona gra z Xbox Live Arcade to ,,Battlefield 1943".
Jest to świetna strzelanka nie odbiagająca zbytnio grafiką od innych gier ( strzelanek internetowych). Za małe pieniądze można przez długi czas się świetnie bawić. W moim przypadku historia z ta grą zaczeła się przez kolegę który mnie na nią namówił... Grałem w nią najpierw samemu a później z nim jako drużyna- zabawa była swietna. Gra sprawia wiele radości gdy razem z przyjaciółmi przez HEADSETY omawiamy strategie. Polecam wszystkim którzy jeszcze nie grali w ten tytuł!!!!!!!!!

Harms Way-Nie dlatego że to jakaś super gra ale dla tego że jest za free co najbardziej się ceni

Castle Crasher-Możliwość gry multiplayer na jednym ekranie jest już zanikającą cechą w grach ale sprawia wiele radości.

XBL Polska, nie jest tak bogaty jak XBL USA CZY UK jednak gierkami które umilają mi czas i nawiązują da odwiecznych czasów automatów i konsol to moim zdaniem GEOMETRY WARS I ALIEN BRED 2 jedna jest świetnym odstresowaniem po pracy, a druga och jak miło zagrać w stary HIT z Amigi ;) w nowej odsłonie , dla mnie ostatecznie rządzi GEOMETRY WARS. Świetna muzyka fajna kolorowa grafika ciekawe efekty i miodność - " Hmm z tego co pamiętam to chyba w Secret Service była taka kategoria :)" A wiec GEOMETRIA NA PODIUM.

Moją ulubioną grą z xbox live arcade jest LIMBO. Dlaczego akurat LIMBO? A no dlatego, że jest bardzo wciągająca. Ciekawe zagadki logiczne, nad niektórymi spędziłem dość sporo czasu i wciąż próbowałem, nie mogłem się oderwać i oto właśnie chodzi w grach aby wciągały na długo. Napewno interesujące jest to skąd bohater wziął się w lesie, w finale zdawało się, że otrzymam odpowiedź ale jednak chyba zamiarem twórców było to aby każdy zinterpretował to po swojemu. Każdy może snuć różne zakończenia i to może nie dawać spokoju przez jakiś czas. Bardzo polecam tą grę tym osobom, które nie miały styczności z LIMBO, wciągająca z bardzo prostą grafiką, lecz czarno-białe barwy nadają świetny klimat.

Trials HD - zdecydowanie jeden z najlepszych tytułów na Xbox Live Arcade.
Ta gra z motocyklami jest naprawdę ''odjechana''! Polega na pokonywaniu tracków od łatwych
do trudnych za pomocą napędzanego dwuśladwoca.Przyczym można skorzystać również ze
specjalnych funkcji,np.stworzyć swój własny tor lub podczas wyścigu umyślnie spaść z motocykla itd.
Uważam że gra jest naprawdę warta nie tylko obejrzenia ,ale także grania.Sterowanie banalnie proste.Trials HD co prawda kosztuje 1200 MSP,ale gra jest warta takiej ceny!
Naprawdę gorąco polecam!!!

Dla mnie najlepszą grą na Xbox Live Arcade było Geometry Wars 2 Retro Evolved do czasu kiedy zagrałem w Super Meat Boy'a

Czemu Super Meat Boy:

-Świetny soundtrack z gry
-Nawiązania do róznych innych starszych gier
-Motyw NES'owy czy GameBoy'owy po wejściu w Warp Zony
-Postacie z różnych gier do odblokowania w grze.
-JEST DŁUGA Gra nie jest na godzinke czy dwie.

Tak moj traf jest na Super Meat Boy'a ponieważ ta gra spowodowała że przypomniałem sobie czasy jak się grało w platformówki na NES'ie. Gra ta spowodowała że nie chciałem od konsoli odejść choć niektóre poziomy doprowadzały mnie do szału ale jednak satysfakcja że tą grę się przeszło i odblokowało się Meat Boy'a jako element do avatara powoduje że ciesze się że w tę grę zagrałem. Muzyka w grze jest dobrana świetnie do otoczenia jak i jak się wejdzie w Warp Zone'y jest charakterystyczna 8-mio bitowa muzyka, którą osobiście bardzo lubie :) Gra jest długa i bardzo dobrze bo przynajmniej kupiłem ją i posiedziałem z bite 3-4 dni aby ja przejść na Light World gdzie bede chciał Dark przechodzić a to już jest hardcore :) Szukanie Warp Zone'ów czy Glitch Zone'ów powodowało że gra się przedłużała co dla mnie powoduje że gra jest na plus.

Super Meat Boy spowodował że przypomniałem sobie jak się gra w platformówki i że ten tryb gry jeszcze żyje i nie umarł.

Zdecydowanie Trials HD - dlaczego? - już pędzę z odpowiedzią... BUM przykro mi wjechałem na wybuchową beczkę :D

No a tak już na poważnie - w jakiej grze możemy poczuć się jak połączenie Adama Małysza i Travisa Pastrany? Właśnie w tej grze w jednej z konkurencji istnieje możliwość bycia Pastraną z old shoolowym wąsikiem Małysza. To takie spełnienie marzeń z dzieciństwa (kiedy grało się w ElastoManię i Ski Jump :D). Oczywiście są jeszcze inne mniej normalne tryby - np. pinball (w którym kuleczką jest nasz motocyklista), lub okrągła klatka śmierci (w której jeździmy aby poruszać się po torze) lub chociażby jazda z poluzowanymi śrubami w przednim amortyzatorze :D - no i czy to jest normalne? :D - odpowiadam - NIE ale właśnie ta nienormalność sprawia że Trials HD jest na prawdę świetną mini grą.

Ktoś może zapytać - i co dalej? - a no dalej to powiedzmy że Trials HD to taka Elastomania w której grafika jest piękna, muzyka z gry jest ciężka, równie jak sama rozgrywka która nie wybacza błędów. Bo np. można skończyć grę po najechaniu na dynamit!! Tak dynamit (mówię do tych którzy nie widzieli tej gry na oczy ;) ).

Jaka jest rozgrywka? Samo założenie jest banalnie proste - przejedź z punktu A do punktu B w jak najkrótszym czasie. Niby nic? A jednak! Wiele razy przeklinałem na tą grę pod nosem bowiem miałem problem ze zdobyciem złotego medalu ale właśnie stopniowanie trudności w tej grze jest po prostu mistrzowskie. Gra podzielona jest na 5 poziomów trudności. Kolejno Beginner - Easy - Medium - Hard - Extreme. Dwa pierwsze poziomy trudności nie stanowią większego wyzwania chociaż może zdarzyć się że jedną planszę będziemy zmuszeni przejechać z 2-3 razy. No i wiadomo im dalej tym trudniej - do tego stopnia że niektóre plansze trzeba będzie powtarzać po "-naście" lub "-dzieścia" razy, ale nie dlatego że nie można jej przejść tylko że gra pokazuje wyniki Twoich znajomych. Także rywalizacja ze znajomymi z Xbox Live też jest.

Oczywiście można rozpoczynać planszę od nowa albo od checkpoint'u (bo owe też są - i wydaję mi się że twórcy gry zdawali sobię sprawę jak ta gra może frustrować :D).

Ostatnim argumentem 'ZA' tej gry jest fakt że twórcy dodali do gry edytor plansz i w ten oto sposób można stworzyć własną planszę. Jedynym ograniczeniem nakładanym przez twórców gry jest długość i wysokość planszy.

To było by na tyle - jeżeli nie masz tej gry - zdobądź ją - ale tylko wtedy kiedy jesteś pewien swojego opanowania psychicznego :D

Suuuupeeeer Meaaaat Boy!
Najlepsza gra, w którą miałem okazję zagrać.
Swoją epickością bije inne o głowę, wiadomo to już kiedy odpalamy grę i słyszymy tą genialną 36-bitową muzę. W tej grze kocham przede wszystkim fakt, że gra niby casualowa ten, śmieges, a naprawdę aby przejść trudniejsze lvle, trzeba być niezłym "ogarem" zawsze jak koledzy pytają mnie, jaką arcade mają kupić, bo właśnie zainkasowali 1200 MP, odpowiadam:
Suuuuuuper Meaaaat Boy!

PS
I jeszcze ta koszulka dla avatara... ahh.

Kiedy przechadzałem się przez moje piękne miasto w mroźne popołudnie.Postanowiłem wejść do Vobisa.Na pułkach wiele nowych rzeczy.Nagle zobaczyłem Xbox-a z Kinect-em i zabawiłem się w Joyraid-a.Sprzedawca patrzył na mnie już od kilku chwil .Nagle do mnie podszedł i zapytał się czy mam Xbox-a .Ja odpowiedziałem , że oczywiście i chce kupić abonament Xbox Live.sprzedawca odpowiedział:-Chcesz kupić wersje 12 + 2 miesiące czy 3 miesiące.Ja odpowiedziałem , że 14 miesięcy.Gdy już zakupiłem abonament , sprzedawca powiedział mi , że jest promocja i dostaje się darmowy kod na różne gry.Ja wybrałem .. Trials HD.Gdy wróciłem do domu sprawidziłem pocztę e-mail i był kod na Trials HD.szybko odpaliłem Xboxa i wpisałem kod.
Trials HD jest to najlepsza gra sportowa na Xbox Live

Bomberman Live!!! Jedna z najprostszych i wg mnie najlepszych gier wszechczasów.. trudno to zrozumieć, ale pierwszy Bomberman Live był dla mnie powodem by zakupić Xbox'a :)

Według mnie najlepszą grą na XBLA jest Shank. Etapy pełne krwi i flaków, klimatyczna muzyka. Prawdziwa platformówka. Gra dla ludzi którzy spędzali godziny na automatach i dla których nie liczy się grafika (choć tu nie jest ona najgorsza) ale rozrywka czyli to co w grach jest najważniejsze. Grając w nią czułem się jak kiedyś na automatach. Naprawdę polecam.

Najlepszą grą jest TRIALS HD. Na początku łatwa, później piekielnie trudna. Stanowiła dla mnie wielkie wyzwanie, ale opłaciło się, każdą grę przejdę, chociażby na najwyższym poziomie trudności. Podobały mi się również kraksy, nie ukazujące zbytniej umowności, czasem dość brutalne. Najlepsza gra na XBOX LIVE ARCADE!

Jak dla mnie LIMBO ta gra przyciąga niczym magnes ludzi z całego świata.Często gry dostają się do naszych rąk bo są reklamowane co chwila w tv lub gdziekolwiek ona cicha i spokojna czaruje swą indywidualnością zachwyca pomysłami i sposobem przesłania zwykły gracz wchodzi do cichego i ciemnego świata z dystansem jednak z każdą chwilą grania w tą grę jest coraz bardziej zachwycony jej magią chce więcej . Naprawdę ta gra coś w sobie ma że nie da się opisać jak dobra jest pod każdym względem. Najlepsza gra na xbox live arcade nawet lepsza niż niektóre zwykłe gry.Takie gry trafiają się tylko raz na kilka lat!

Moją pierwszą grą arcade na xboxie był Plant vs Zombie i dlatego uważam ,że jest najlepszą gra na XBLA.Spędziłem przy niej kilka godzin przechodziłem ją chyba 5 razy : ) Jednak ten arcade dużo lepiej wygląda niż na PC , na pewno nie żałuję wydanych MS pointsów , gra jest na prawdę na 5 !

Najlepszą gra na Xbox Live jest bez wątpienia Braid! Brakuje nam gier, w których musimy użyć swojego mózgu aby cokolwiek zdziałać. Ten tytuł idealnie wkomponowuje schemat "myśl myśl i jeszcze raz myśl!"- trzeba główkować i to nie mało. Idealna baśniowa grafika połączona z genialnymi zagadkami daje nam naprawdę solidny tytuł obok, którego nikt nie może przejść obojętnie.

TRIALS HD
Oczywiście Trials HD. Gra, która na powrót przypomniała mi stare lata, gdzie liczyły się dokładność i niezłomność w powtórkach. Dała mi wiele frajdy, do dziś powracam do niej co chwilę i cieszę się, że są kolejne DLC. W pewnym momencie by zdobyć calaka siedziałem po kilka godzin dziennie - bezbłędne przejechanie ostatniego turnieju było nie lada wyczynem. Jednak udało się dopiero po aktualizacji gry i pierwszym DLC, gdy zmieniono nieco jego układ.
Gra uzależnia, nie zniechęca, wymaga jednak cierpliwości. Za to wielość minigierek potrafi rozluźniać - łamanie kości na schodach, skoki na nartach - sam miód.
Shadow Complex zabrakło tzw. replayabilyty, jedno przejście wystarczyło, w Trials HD można grać w nieskończoność, poprawiając czasy swoje i innych graczy z całego świata. Niesamowita gra. W moim rankingu najlepsza na XBLA.
Wystawiając ocenę, 10/10.

Mój GT: marbel007

Tik tak, tak szybko mija czas
A mym faworytem z XBLA
niezmiennie pozostaje Braid

Całą zaletą tej oto wybitnej produkcji
jest konieczność zaawansowanej dedukcji
Człowiek ślęczy długimi godzinami
nad coraz to trudniejszymi levelami

Czasem ruch w lewo oznacza ruch w prawo
Czasem chodź ty normalnie, świat porusza się niemrawo
A choć byś chciał to dzieło szybko skończyć
piękno tej grafiki, twe oczy wykończy

Gdy twe oczy już odpoczną należycie
łezkę nad fabułą uronisz, wcale nie skrycie
Będziesz dążył wciąż do swojej ukochanej
aż nadejdzie kres tej podróży nieprzerwanej

Odłożysz pada, rozejrzysz się po pokoju
Aż te niezapomniane doznania nie dadzą ci spokoju
Znów usiądziesz do konsoli, z uśmiechem na twarzy
Będziesz grał ciągle, jak zgraja koszykarzy

Albowiem, urok "Braida" nigdy nie odpuszcza
Stąd już teraz wam opuszczam
Odpalić Xboksa i włączyć tę grę
By niemiłosiernej frajdzie oddać się

To na tyle z mojej strony :] Taka rymowanka na poczekaniu, na przekór banalnym uzasadnieniom :]

Kłaniam się,
TheDoom.

Trials HD. Gra, która bez wątpienia zasługuje na tytuł najlepszej gry Arcade. Świetne trasy, mistrzowsko działająca fizyka, tablica z wynikami znajomych. To ostatnie budzi prawdziwego ducha rywalizacji. To gra, w której gra się 30 min jedną trasę, której przejechanie zajmuje ok. 90sek. Wszystko po to, aby pobić swój rekord i przejechać z punktu A do B w jak najkrótszym czasie z jak najmniejszą ilością błędów, a nie bardzo bardzo łatwo. Gra jest momentami trudna, wymagająca, potrafi napsuć sporo krwi, irytuje, wkurza, wręcz doprowadza do szału. Uwielbiam ją :)
Jeszcze do tego dochodzą dodatki DLC, które dają możliwość wydłużenia gry i i spróbowaniu swoich sił na zupełnie nowych niebanalnych trasach

Dla mnie taką gierką zdecydowanie jest Braid nigdy wcześniej nie grało mi się tak przyjemnie w tak nowatorką grę w której jest niesamowicie wielki potencjał. Dla niektórych ta gra może być tylko dwuwymiarową platformówką ale liczy się pomysł a mało w jakiej grze możemy manipulować czasem do tego w grze sterujemy bardzo charakterystycznym bohaterem który dodaje dużo do klimatu w grze dodać jeszcze przyjemną dla ucha muzyczkę i nie trudno się dziwić, że gra podbiła Xbox Live. Bardzo w tej grze spodobały mi się też poziomy w jakich szczegółach są odwzorowane. Więc to najlepsza gra na XL w jaką kiedykolwiek grał i naprawdę musiał by wyjść jakiś wielki hit aby swoje zdanie zmienił.

Witam,

moim faworytem jest zdecydowanie gra "Trial HD". Argumenty to potwierdzające są bardzo proste - to gra, która nie nudzi się godzinami i potrafi bawić, nawet gdy wróci się do niej po jakimś czasie. Dodatkowymi możliwościami przedłużenia czasu spędzonego na zabawie z nią są możliwości pobrania nowych map oraz ciągłej rywalizacji z własnymi czasami oraz z czasami znajomych. To gra o rewelacyjnej oprawie graficznej oraz muzycznej, a także a interesującej fizyce jazdy. Mimo, że kolejne levele przechodzi się nieraz kilkunastu krotnie, aby osiągnąć wymarzone złoto, to gra nie frustruję, lecz zachęca do kolejnych podejść. Podsumowując polecam wszystkim, którzy do tej pory nie spróbowali! Na prawdę warto, ale jeśli nie spróbujecie to dużo was ominie!

Po prostu to gra dla każdego!

Pozdrawiam.

Ja to ujmę tak...Przeglądając rynek Xbox Live Arcade oczekuję że znajdę gierkę, mało skomplikowaną i w miarę prostą, ale kiedy znajdę grę, która zarówno dobrze mogłaby ukazać się w wersji pudełkowej za prawdziwe pieniądze to bez wątpienia mogę stwierdzić że przebija wszystkie inne Arcade'ówki. A Battlefield 1943 niemal spełnia te wymagania, genialne multi, bardzo wciągające, a mimo wszystko ma bardzo fajny Arcade'owy klimat. Do pełnoprawnej produkcji brakuje mu jedynie wypasionego singla, ale hej! To tylko gra Arcade, która i tak oferuje niesamowicie wiele miodnej rozgrywki. Zdecydowanie POLECAM!

Jaka powinna być idealna gra z Xbox LIVE Arcade? Wydaje mi się że powinna to być odstresowywująca,przystępna i ciekawa produkcja. Taką właśnie jest gra Metal Slug. Jako dzieciak zagrywałem się w nią na w każdym napotkanym salonie z grami. Pozwala przypomnieć sobie stare czasy gier 2D i oderwać się od tych współczesnych strzelanin typu Call Of Duty, czy Medal of Honor. Jak dla mnie jest to obowiązkowa pozycja dla każdego Xbox-sowca. Co prawda wymaga ona od gracza niesamowitego refleksu i nieprzeciętnych umiejętności, ale wszyscy kochają wyzwania.

Za najlepszą grę dostępną na Xbox Live (choć niestety i mam nadzieje chwilowo, nie polskim) jest Magic: the Gathering - Duels of PlanesWalkers.

Ciężko jest pisać o grze, w której brak jest wyrazistych postaci, wciągającej fabuły, czy oszałamiającej grafiki, tylko gracz i wyzwanie.
Bez wątpienia, żeby polubić ten tytuł trzeba mieć zacięcie do gier strategicznych i nie ma tu znaczenia, czy mowa o grach komputerowych, czy planszowych.
Trzeba być też odpornym na zdarzające się czasami spowolnienia w tempie rozgrywki, oraz irytację związaną z losowymi elementami rozgrywki, gdyż te potrafią zajść za skórę.

Najważniejszą częścią gry jest system. Należy on do tych, które łatwo jest poznać, ale nie łatwo mistrzowsko opanować.
Podstawy praktycznie każdy opanuje w przeciągu kilku rozgrywek, jednak by regularnie wygrywać potrzeba wiele doświadczenia, poznania niuansów systemu,
wyrobienia w sobie odpowiedniej spostrzegawczości i nauczenia się planowania na kilka ruchów do przodu.
Dopiero wtedy można myśleć poważnie o rozgrywce w sieci, czy przejściu wszystkich przygotowanych przez twórców wyzwań.
Ale to jeszcze nie wszystko, gdyż pozostaje jeszcze poznanie poszczególnych talii i zawartych w nich kart.

Każdą talią gra się inaczej, więc każdy znajdzie taką, grając którą będzie się czuł najlepiej.
Tak więc, czy lubisz atakować, czy się bronić czekając na kontrę, czy polegać na brutalnej sile, czy magicznym kunszcie, znajdziesz talie dla siebie.
Dołożyć należy jeszcze wiedzę o poszczególnych katach i ich efektach, oraz taliach przeciwnika i robi się nagle dużo rzeczy, o których trzeba myśleć.
Ale liczy się również szczęście.

Tak jest element losowy, nigdy nie wiemy jaka kolejna karta trafi z talii do naszej ręki,
więc czasami gra się trudniej, a w innych chwilach łatwiej.
Ale właśnie dzięki pewnemu stopniu nieprzewidywalności pojedynki potrafią trzymać na krawędzi kanapy jak dobra gra akcji,
a wygrana dostarczyć szczerej radości i satysfakcji.

Właśnie to w Magic: the Gathering uwielbiam, niesamowite emocje, które potrafi zapewnić pomimo swojej pozornej statyczności.
To, że można grać razem i przeciwko swoim znajomym lokalnie i poprzez sieć, nieskończone pokłady grywalności,
oraz, choć to chyba przy tym wszystkim najmniej istotne, możliwość zapoznania się z tym klasycznym systemem karcianym,
jak i sprostanie najwymyślniejszym jego wyzwaniom, w bardzo uczciwej cenie.

Polecam Ją wszystkim lubiącym wyzwania nie tylko zręcznościowe i gwarantuję,
że wygranie pojedynku wydającego się od początku przegranym dostarczy niezapomnianych wrażeń,
a jeżeli w waszym otoczeniu macie kogoś o podobnych zainteresowanych, albo mającego sentyment do klasycznej,
papierowej, wersji, zabawa może być do dwóch razy lepsza, gdyż CO-OP rządzi!

choć konkurencja jest dość spora, ja stawiam na "Lara Croft and the Guardian of Light". Mimo iż, nie jestem fanem serii, grałem tylko w TR2, a w ten tytuł, właściwie tylko u kumpla w trybie współpracy. To właśnie w multii gra rozwija skrzydła. Co-op z prawdziwego zdarzenia, to nie są jakieś spec opsy z call of duty czy na siłę dodany drugi player w Death Spank, tutaj przede wszystkim liczy się współpraca. Totec i Lara mają swoje umiejętności które trzeba wykorzystywać w odpowiednich momentach.

Gra zawiera elementy strzelanki, platformówki ale najwięcej radości dają łamigłówki, czasami naprawdę wywołujące burze mózgów. Ogólnie gra jest rewelacyjna jeśli mamy z kim grać (śmiechy i sprzeczki: czyj pomysł jest lepszy i kto właściwie wpadł na rozwiązanie) :)

Grę(fabuła) przeszliśmy z marszu tak nas wciągnęła, ale dodatkowym atutem są różnego rodzaju secrety i itemy których jest całkiem sporo, żeby zaliczyć tytuł na 100% trzeba się naprawdę napocić i wysilić umysł, więc pewnie nieraz jeszcze przy niej zasiądziemy.
Co tu dużo mówić POLECAM każdemu.

Najlepszą grą na xbox live arcade jest Super Meat Boy z prostego względu. W grze często umieramy i musimy powtórzyć daną misję, a pomimo to gra wogóle nie irytuje, a co więcej jeszcze bardziej zachęca do samej siebie. Twórcy gra zawarli w niej coś tak specyficznego co powinna mieć każda gra hardkorowa, a wtedy nawet casuale graliby w te gry. Ach, mozna tylko o tym pomarzyć

Jeszcze do niedawna powiedziałbym, że numerem jeden na mojej liście ulubionych gier Xbox LIVE Arcade była Geometry Wars: Retro Evolved jednak od kilku niedawna mogę powiedzieć "Umarł król, niech żyje król!". Nowym niepodzielnym władcą arkadowego grania w moim domu został PAC-MAN Championship Edition DX. Jak widać, żółta kulka pomimo trzydziestki na karku nadal ma się wyśmienicie. Zdawać się może, że z tak starego tytułu nie da się już nic wykrzesać, ale Pac-Man udowadnia, że niektóre gry się nie starzeją. Główny bohater nadal z werwą przemierza labirynty pożerając kropki i unikając duszków, tutaj nic się nie zmieniło i bardzo dobrze!. Za to za sprawą nowej oprawy graficznej gra jest tak piękna jak we wspomnieniach starszych graczy (a jak wiemy, wspomnienia są piękniejsze niż przeszłość), a dzięki pokładom miodności zdobywa serca nowych graczy. Wierzę, że gdy inne moje gry pokryje kurz lub znajdą one nowego właściciela, to nadal będę odpalał Pac-Mana by próbować pobić swój wynik. Czy stary, czy młody, każdemu polecam ten tytuł, a Pac-Manowi życzę kolejnych tak udanych trzydziestu lat!

Duke Nukem 3D, najlepsza gra w jaką kiedykolwiek grałem. Grałem w nią już od wielu lat na komputerze PC, a radość, która pojawiła się na mojej twarzy, gdy Live przyszedł do Polski i bez problemu można ściągnąć Duke'a na PC była ogromna. Mimo lat, jest to gra bardzo rozbudowana i muszę szczerze wyznać że mało współczesnych gier ma taki potencjał co właśnie stary dobry Książe.

Jedną z najsympatyczniejszych gier na Xbox Live Arcade jest Puzzle Quest: Challenge of the Warlords. Po pierwsze: jeśli macie babcie, mamę, brata, siostrę - za nic w życiu nie pokazujcie im tej gry! W przeciwnym wypadku konsola jest już stracona. Koniec z Gearsami, Call of Duty czy Fable - Twoja rodzina nie da Ci dojść do konsoli - wszyscy będą chcieli grać "w kulki" :)

Co czyni tę grę tak wyjątkową? WCIĄGA!! To bardzo sprytne połączenie gry logicznej i przygodowej z elementami RPG. Jako młody rycerz podróżujemy po królestwie i walczymy z przeciwnikami łącząc czwórkami kulki na kolorowej planszy bitwy. Gra jest długa i nie nudzi się tak łatwo, gdyż rozwijamy swoją postać, nabywamy nowe zdolności magiczne i ciosy specjalne, a to ułatwia walkę i dodaje grze walorów taktycznych.

Szczerze polecam!