Ooo, a co studiujesz i gdzie? Może warto byłoby się spotkać na jakimś piwku? Albo jak chcesz to zapraszam jutro do mnie - wybierzesz sobie coś ze zdjęcia powyżej do spróbowania :D Akurat mam wolną chatę :D
2 rok na Akademii Medycznej - biotechnologia ze spec. medycyny molekularnej (kocham ta nazwe ;D). Na piwku pewnie, najchetniej w piatki i soboty, tydzien mam w obecnym semestrze przewalony masakrycznie, praktycznie codziennie siedze do 19/19.45. Jutro raczej nie wypali, bo mam w cholere do nauki i w poniedzialek na 8, ale co powiesz na najblizszy piatek?
Jestem jak najbardziej za - od 15-tej jestem w domu, więc możesz śmiało podjechać. Adres podam na maila albo na gg - numer podany jest w moim profilu. Adres mailowy też raczej nie jest problemem, żeby znaleźć :)
Spoko, odezwe sie jutro, dzisiaj juz mi sie ciezko w klawisze stuka po calodniowej robocie i kilku piwkach, pozdrawiam, trzymaj sie ;)
ciekawa lista, Łysack. nowych nabytków zazdroszczę.
sam znacznie ograniczyłem wydatki na alkohol wszelkiego rodzaju. chciałbym wybrać się gdzieś na zakupy, bo dziwnie czuję się, kiedy nie stoją w kącie jakieś ciekawsze piwa do wypicia. ostały się dwie butelki: Zawiercie Czekoladowe i Red Sonja ("der Blutorangen-Hefeweizen-Mix", napój z niecałymi 3% alkoholu). pzdr
To może i ja podzielę się jakąś fotką i opiniami, choć piwoszem jestem początkującym.
Ojciec niedawno jechał do Francji i będąc w Belgii kupił parę butelek tamtejszego piwa. Najbardziej posmakował mi Grimbergen, Chimay oraz Kriek Max. Ten ostatni choć wyjątkowo mocny nie jest, zaskakuje świetnym, wiśniowym smakiem. Leffe nie jest zachwycające.
Łysack - ile byś dał za te 10 piw? http://deser.pl/deser/1,84842,9274218,10_piw__ktorych_juz_nie_ma,,ga.html
Z tej listy marzy mi się EB i 10,5 - legenda polskiego piwa lat 90-tych.
Z nowszych piw bardzo żałuję, że nie miałem okazji spróbować Fratera Podwójnego - jedyne polskie piwo w klasztornym stylu - górnej fermentacji, refermentujące w butelce...
A już za tydzień wycieczka do Czech po kolejną dostawę dobrych piwek :) Już się nie mogę doczekać :)
Odkryłem piwny raj...
http://www.odddog.cz/cs/pivni-raj
Ponad 100 piw, które są tak unikatowe, że aż chciałoby się spróbować wszystkie. Niestety wszystkie kosztują łącznie prawie 4000zł...
Wstępnie wybrałem sobie 29 piw, za kwotę 1088zł... - może ktoś z Łodzi chciałby kupić ze mną jakieś piwko na pół? Mam tutaj głównie na myśli piwa Stella 0 i Stella 1 - po około 100zł za 1,5l butelkę - to dla mnie za duża pojemność i za duży wydatek. Na pół jestem się w stanie zgodzić, nawet gdy wypiję 1/3 zawartości :)
Dorwałem w końcu Brewdoga, 5 a.m i muszę przyznać, ze jest bardzo dobre. Bardzo intrygujący smak, jeszcze lepszy zapach zaraz po otwarciu (przyjemnie pachnie różami). Dawno tak dobrego piwa nie piłem. Ocena: 4.5/5
Drugie piwo które ostatnio przypadło mi do gustu, to szkocki Fraoch. Bardzo dobre piwo, z lekką nutką gorczki, rzekomo z dodatkiem wrzosów. Polecam. Ocena: 4/5
Dzisiaj byłem w realu i na półce ujrzałem Magnusa czekoladowego. Pamiętając entuzjastyczną recenzję Łysacka z jego stronki postanowiłem się skusić i nie żałuję. Przepyszne piwko i już wiem, że często będzie trafiać do mojego koszyka.
dziś i jutro odbywa się we Wrocławiu II Festiwal Dobrego Piwa. w zeszłym roku byłem - polecam wszystkim i żałuję, że w tym roku nie mogę pojechać.
Sizalus -> polecam spróbować też innych smaków magnusów. A będąc w Radomiu i w paru sklepach piwnych zapewne w innych miastach można znaleźć piwa produkcji tego samego browaru nazwane Bearnard. Tym samym można znaleźć magnusa rumowego i o smaku toffi :) Obydwa świetne - wrażenia już niedługo na mojej stronce.
A dzisiaj, zupełnie przypadkiem, będąc w tesco udało mi się kupić piwo... łotewskie. Mimo ponad rocznych poszukiwań piw z różnych krajów, jest to pierwsze moje piwo z Łotwy. A po prostu chciałem sobie kupić jakiekolwiek piwo w puszce, bo mam za duże klemy w akumulatorze i słyszałem, że przed zakupem nowych klem prowizorycznie można podłożyć aluminium z puszki :)
To ja moze poza tematem piwa pytanie, ale nieco pokrewnie - gdzie mozna kupic cydr w Polsce?
Ktos probowal?
Edit:
Znalazlem informacje, ze Łomża ma to niby produkowac
http://pasted.pl/2011/03/cydr-z-lomzy/
Ja widziałem to w Almie ale cena była złodziejska - zwłaszcza jak się przypomni, że na Wyspach to ulubiony trunek żuli ;)
Nareszcie udało mi się zaktualizować stronkę - już ponad 700 piw na niej :)
qLa -> cydr jest do zdobycia w Almie - dokładnie ten, który przywołałeś. Cena to coś około 4,50, czyli całkiem tanio. W Warszawie, przy ul. Koszykowej jest sklep z nietypowymi winami i piwami - tam kupiłem StrongBow za jakieś 8zł. W łódzkiej knajpie Eclipse Inn można kupić Blumersa za jakieś 15zł.
W cydry staram się zaopatrywać w Czechach - mają tam niewielki wybór, ale przynajmniej jakiś jest. Cenowo bez rewelacji, bo zagraniczne po 7-8zł wychodzą, a krajowe po 5-6zł za większą butelkę nie nadają się do picia :)
Specjalnie pojechalem po pracy do oddalonego marketu aby nabyc mojego ulubione piwo a okazalo sie, ze ze wzgledu na oszczedzanie energii po marcowym trzesieniu market wylaczyl chlodziarki do napojow i zrezygnowal ze sprzedazy piwa w ogole!
Za to w innym wpadlo mi w lapki eksportowe piwo wietnamskie. Ulotka mowila, ze zdobylo jakis medal czy cus gdzies w Niemczech. I wcale nie najgorsze jak za 150 JPY:D
posmutniało tu! wierzę Łysack że trwasz w piwnym hobby. ja ostatnio dużo mniej ciekawostek pijam, ale dzisiaj zakupiłem za dwie dyszki kilka polskich butelek - Perłę Niepasteryzowaną, Twierdzowe Niepasteryzowane, Łomżę Miodową, Zawiercie Miodowe, Lubuskie Zielone. pewnie przyjdzie im trochę poleżeć nim zostaną otwarte ale są i czekają.
Sturm - zazdroszczę :)
Fu-gee-la -> ostatnio mocno przystopowałem - nie dość że miałem więcej pracy, to jeszcze naprawdę dużo nauki na uczelni - spowodowało to, że od początku czerwca otworzyłem tylko 3 piwa, z czego wypiłem może z pół litra - tylko żeby posmakować i opisać.
Smutno mi, bo piwa, które mam wychodzą mi powoli z daty ważności - na szczęście większość z nich to piwa ciemne, które akurat z wiekiem nabierają walorów smakowych.
Niemniej od początku lipca powinienem ostro ruszyć z degustacją - byle tylko pozaliczać wszystko :)
Lysack --> Ja Wam w Europie tez czesto zazdroszcze jesli chodzi o piwa. A od czwartku bede w Indonezji to moze cos przywioze. Tylko, ze to kraj muzulmanski i nie wiadomo czy maja jakis latwo dostepny lokalny browar:/
sturm - a dostęp do piw z Indii masz? :)
Da się w ogóle w Polsce kupić takie piwa w miarę normalnej cenie?
A sobie napisałem maila do SAB Miller India :D Może mi coś przyślą choć jeżeli coś przyślą to wątpię żeby to piwo było :)
Ja się ostatnio lubuję w Poutniku - dobry niepasteryzowany czeski browar. W sam raz na ciepłe letnie dni. Jeden z lepszych pilsów jakie piłem ;)
tomazzi-> sturm przypadkiem nie napisal, ze w Indonezji? a ty wyskakujesz czy ma dostep do piw z Indii?:)
ale to nie powod czemu odpisalem.... ogolnie piwa hinduskie sa beznadziejne i nie polecam:)
tak jak wiele krajow azjatyckich. same lagery o smaku wody. ogolnie azja dla smakosza jest fatalnym miejscem, chociaz na pewno sa wyjatki, ktorych nie probowalem:)
w sklepie ich nie kupisz raczej, bo sa slabe.
ale przejdz sie do hinduskiej knajpy i z reguly maja swoje piwko.
/dane tez mam sprzed okolo 10 lat jesli chodzi o piwa hinduskie, wiec moze sie cos zmienilo i naumieli sie robic?:) w co watpie, bo to azja
Lysack --> Ja Wam w Europie tez czesto zazdroszcze jesli chodzi o piwa. A od czwartku bede w Indonezji to moze cos przywioze. Tylko, ze to kraj muzulmanski i nie wiadomo czy maja jakis latwo dostepny lokalny browar:/
Będą, w krajach muzułmańskich w Azji Południowo-Wschodniej nie ma zazwyczaj żadnych problemów z kupieniem alkoholu (no może poza Brunei, gdzie browarów faktycznie nie ma), co innego na Bliskim Wschodzie, niedawno w Jordanii sprzedawca chciał mnie pobić jak zapytałem czy ma piwo. :)
Da się w ogóle w Polsce kupić takie piwa w miarę normalnej cenie?
Z tego co wiem w ogóle nie da się kupić takich piwek na starym kontynencie, to co jest dostępne w sklepach rozlewają w Europie, więc picie tego, delikatnie mówiąc, mija się z celem...
tak jak wiele krajow azjatyckich. same lagery o smaku wody. ogolnie azja dla smakosza jest fatalnym miejscem, chociaz na pewno sa wyjatki, ktorych nie probowalem:)
Zgadzam się, większość azjatyckich piwek można traktować wyłącznie jako ciekawostkę i tyle.
Dessloch - Wcześniej pisał, że miał piwo wietnamskie. Jeszcze wcześniej, że pił piwo z Kambodży. To może i piwka z Indii są u niego dostępne :)
A nie chodzi mi o smak piwa a jego pochodzenie :) Bottled in India musi być :)
Tomazzi -> gdybyś sprowadzał, to wołaj od razu o dwa :) podzielimy się kosztami :D
Wrocilem:) Faktycznie, jak pisal Awerik problemu nie bylo. Opilem sie miejscowego Bintanga i przytargalem pare puszek ze soba. Nawiasem, polecam szczerze Jakarte bo zabawa nieziemska a taniej niz w Bangkoku:) Ciagle jeszcze nie zdecydowalem czy Tajki czy Indonezyjki sa ladniejsze:)
tomazzi --> Ze 2-3 indyjskie browary sa u mnie normalnie dostepne w sklepach (Kingfisher i cos tam jeszcze). Kiedys probowalem ale jak juz pisano smakowo to stoja nijako.
Awerik --> Jakbys sie kiedys wybieral do Jakarty do moge Ci dac namiar na 2 swietne miejsca;) 1,5h masaz z nielimitowanym dostepem do sauny, jacuzzi itp. Sa nawet bonusy:) A wszystko za niecale 30 USD.
sturm - jest jakakolwiek opcja wysyłki paczki z miejsca gdzie jesteś(Japonia?) do Polski w miarę ludzkiej cenie? Bo tak patrzę jakiś DHL to kilkaset złotych :/
sturm -> mnie ciekawia te bonusy :) opisz ciut bardziej. To, ze wiesz o nich nie znaczy ze z nich skorzystales, wiec nie masz co sie bac o posadzenie o nierzad
tomazzi --> Zwykla poczta morska. Wyslalem tak pare piw Lysackowi ale i tak go stosunkowo drogo wyszla ta impreza. Zapytaj sam.
Dessloch --> W "masazarni" do masazu trzeba zdjac rowniez spodenki wtedy pani wymasuje rowniez i te okolice. W tym drugimi miejscu to jest full service - 2 laski za niecale 40 USD.
Ja zwykle pijam żywiec, czasem Kasztelana, jak się zdarzy to warzone na miejscu pszeniczne miodowe, jest u nas taki pabik gdzie warzą na miejscu. Z miodowych to głównie lubię miody pitne :-), ale i ciechan miodowy jest niezły. Jak jestem u siostry w Irlandii to oczywiście ..... cyder niestety w Polsce nigdzie tego nie widziałem a dobre.
i jeszcze szczypta humoru, kto piwa nie pije to nie wie jak to jest :-)
Poranek wczesny
Jadę pospiesznym
Wprost do Warszawy
Załatwiać sprawy.
Pociąg o czasie
Ja w drugiej klasie
Wagon się kiwa
Pije trzy piwa.
Łódź Niciarniana,
W pęcherzu zmiana.
Pęcherz nie sługa,
A podróż długa.
Ruszam z tej stacji
Do ubikacji.
Kto zna koleje
Wie, jak się leje.
To co trzęsie się
W Los Angelesie
Formę osiąga
W polskich pociągach.
Wyciągam łapę,
Podnoszę klapę,
Biada mi biada,
Klapa opada.
Rzednie mi mina
Trza klapę trzymać.
Łokieć, kolano
Trzymam skubana.
Celuje w szparkę,
Puszczam Niagarkę,
Tryska kaskada,
Klapa opada.
Fatum złowieszcze-
-wszak wciąż szczę jeszcze.
Organizm płynną
Spełnia powinność.
Najgorsze to, że
Przestać nie może.
Toczę z nim boje
Jak Priam o Troje,
Chce się powstrzymać
-Ratunku ni ma.
Pociąg się giba,
A piwo spływa.
Lecę na ścianę
Z mokrym organem,
Lecąc na druga
Zraszam ją struga,
Wagonem szarpie
Leje do skarpet,
Tańcząc Czardasza
Nogawki zraszam.
O straszna męka,
Kozak, Flamenco,
Tańczę, cholera
Wzorem Astair'a.
Miota mną, ciska,
Ja organ ściskam.
Wagon się chwieje,
Na lustro leje,
Skład się zatacza,
Ja sufit zmaczam.
Wszędzie Łabędzie
Jezioro będzie.
Odtańczam z płaczem
La Kukaraczę,
Zwrotnica, podskok
Spryskuje okno,
Nierówne złącza-
-buty nasączam,
Pociąg hamuje
Drzwi obsikuję
I pasażera
Co drzwi otwiera
Plus dawka spora
Na konduktora.
Resztka mi kapie
Na skrót PKP.
Wreszcie pomału
Brnę do przedziału.
Pasażerowie
Patrzą spod powiek.
Pytania skąpe
"Gdzie pan wziął kąpiel?"
Warszawa, Boże!
Nareszcie dworzec!
Chwila szczęśliwa
Na peron spływam,
Walizkę trzymam,
Odzież wyżymam.
Ach urlop błogi
Od fizjologii.
Ulga bezbrzeżna.
Pociąg odjeżdża,
Rusza maszyna
Hen w dal
Po szczy...
Po szynach.
Dopijam drugą Perłę Export i pora spać bo jutro rano trzeba na PC pograć, a popołudniu do pracy się wybrać ;P
polecam Auchan wola park (nie wiem czy w innych tez).
maja dzisiaj i pewnie przez jakis czas tydzien piwny (?)
bardzo duzo fajnych nowych piw, rzadkich raczej
np trappisty, triple, bocka jakiegos zagranicznego kupilem... ogolnie bardzo fajne piwka.
80zl na same wydalem
np trappista w butelce z korkiem 0,75l. 22zl co prawda, ale z tego co pamietam baardzo dobry
malego baczka triple belgijskiego za 12zl (lub 22zl 0.75 z korkiem). ogolnie bardzo fajny wybor.
/ceny podaje, zeby podkreslic, ze nie sa to byle jakie piwa
Ceny całkiem w porządku jak za te piwka :) A poza belgią jakaś egzotyka jest, czy raczej standard?
no egzotyki za bardzo nie ma, raczej standard.
chociaz jakies wisniowe i dziwne cuda byly, ktorych nigdy nie pilem (odrzucaja), ale tez i nigdy ni ewidzialem w pl
byl np budweiser czeski, ciemny. Nie pilem wczesniej nigdy go.
spieszylem sie na wypad weekendowy, wiec duzo nie moglem sie przygladac (i tak stalem tam z pol godziny;)
od niemal trzech tygodni jestem w Niemczech, jednak wbrew temu co planowałem nie nabywam i nie piję zbyt wiele piwa. jeszcze nieco ponad tydzień przede mną. być może zrobię po prostu piwne zakupy przed wyjazdem. pozdrawiam wyjątkowo nie znad szklanki!
Soul <- w dobrych delikatesach, np. Bomi. Tylko że tam Bombardier jest za dyche :|
Ale można piwo trapistów kupić, chyba się skuszę :) (chyba 0.3 za 7zł :|)
Piłem Łomżę Miodową, szczerze odradzam, kiepskie piwo, nie ma żadnego startu do Ciechana Miodowego czy Lubuskiego Miodowego. Szczerze to w tej Łomży tego miodu co kot napłakał. Liczę się z tym, że Łomża kosztuje tylko 3.50zl gdy Ciechan i Lubuskie mają ceny w okolicach 5zł., ale taki Kiper Extra Strong kosztujący 3zł. smakuje o wiele lepiej od Łomży.
Ledwo z kumplem dobiliśmy to piwo, miało dziwny posmak flipsów.
Obecnie mam ich nieco więcej, a za kilka dni, dojdzie mi jeszcze kilka nowych kapsli.
Maly upik..
Wlasnie zakupilem takie cos:) Teraz obiadek a potem duuze piwo!
mi nie smakowal... ale za dubelami trappistowymi nie przepadam. Jesli juz to moze tripel.
tylko one ciezkie sa...
daj znac jak wypijesz.
A ja wczoraj w Piotrze i Pawle kupiłem na walkę Adamka dwa belgijskie piwa dla burżuja. ;]
Delirium Tremens i Delirium Nocturnum, to cholernie smaczne piwka, odpowiednio, jasne i ciemne mające po 8,5% kopa.
Cholernie smakowite jednak trzeba być prawdziwym burżujem by smakować je często, z racji iż ciemne Nocturnum, to wydatek rzędu 15zł za 330ml, a jasny Tremens 14 złociszy.
Zgadzam sie tutaj z razielem - Lomza miodowa jest po prostu slaba, wole troszke wiecej dac i miec Orkiszowe Miodowe, przy ktorym kazdym lykiem sie delektuje.
Dessloch --> W sumie piwo warte swojej ceny. Ciezkie, ciemne i mocne. Butelka 0,75 takze samo piwo moze spokojnie ujsc za lekka kolacje. Chociaz mi ostatnio bardziej smakuja tutejsze lagery z mikrobrowarow.
http://biznes.onet.pl/w-darlowie-powstanie-nowy-browar-za-30-mln-zl,18566,4884071,1,news-detal
Ciekawe, co z tego będzie...
Ciężki, męczący tydzień pora zwieńczyć należycie. Choć tu i ówdzie opus magnum wszystkiego co można wypić ;-) nie jest traktowany jako piwo to ja nie będę bawił się w detale. Jakość zdjęcia niestety odpowiada jakości komórki, ale za to jest idealnym antonimem jakości smaku. Cheers.
Aguila - jedno z niewielu sensownych piwek, które piłem w Ameryce Południowej i przy okazji - chyba najlepsze. :) Jeśli ktoś będzie miał okazję spróbować, to polecam. :)
Ostatnio zdarzyło mi się wypić Czarnego Smoka z browaru Fortuna, świetne, podpisuje się pod nim aobiema rękami, obiema nogami i czym tam jeszcze mam. Szkoda tylko, że na terenie mojego miasta cieżko go spotkać a w barze 7 złociszy.
No i udało się otworzyć sklep :)
http://q4.pl/?id=17&news=143920
Gdyby ktoś był w okolicy Włocławka, to zapraszam :)
Liczyłem że masz bardziej dostosowane regały, z miejscem na tabliczki z opisami itp. ale i tak powodzenia :)
Lysack -> Za Perłę Mocną na półkach masz u mnie plusa wielkości Aragorna ze Świebodzina!
Jak będę we Włocławku (może w połowie przyszłego roku) to się pojawię :D
Powodzenia w biznesie!
[254] A Złoty Hrad gdzie? :(
Niebo w gębie, ale drogie, 10zł. w Tesco - http://www.belhaven.co.uk/row/belhaven/scottishale.php
Gratulacje otworzenia sklepu Lysack i powodzenia :)
Sam jakieś 2-3 lata temu myślałem o podobnym sklepie na Śląsku, ale wszędzie dookoła człowiek tylko słyszał "Pewnie nie wypali", więc olewka poszła;)
qLa -> mi też mówili, że nie wypali. Dzisiaj był 12 dzień działania sklepu. Przyjąłem sobie pewną kwotę oczekiwanego obrotu, która zapewni mi dochód na poziomie wystarczającym na pokrycie wszystkich kosztów + pewien dodatek ponadto. Nie jest to moje główne źródło utrzymania jak na razie, więc nie oczekuję wielkich zysków od samego początku - będę się starał zatem rozwijać sklep i powiększać go o nowe towary.
Od początku podliczam sobie obrót na dany dzień i wyliczam procentowo ile z niego zostało zrealizowane. Dopóki nie mam pracownika (a tak jest przez pierwszych 13 dni) wystarczy mi połowa docelowego obrotu, czyli 50% wg poniższych kalkulacji. Poniżej procenty dla każdego dnia:
0%, 8%, 15%, 17%, 14%, 17%, 12%, 18%, 17%, 35%, 37%, 63% - zobaczymy jak będzie szło dalej. Ostatnie 2 dni to efekt działania drobnej, dość taniej reklamy. Kolejne dwie, a w zasadzie 3 reklamy są w drodze. Dzisiaj połowa klientów to efekt reklamy, a druga połowa dowiedziała się od znajomych.
Tomazzi -> jak to gdzie? w marketach :)
Reavek -> pomyślę nad tym.
Jeckyl -> i nie tylko Perłę :D Zapraszam
Lysack
Jakieś wlepy/plakaty na uczelniach wyższych/akademcach pewnie powinny jakoś pomóc ;)
Jak na razie poszła reklama w miejscowym portalu internetowym. Drugi taki portal się rozwija i przyciąga coraz więcej ludzi - jeśli nie przesadzą z ceną, to i tam się będę chciał ogłosić.
Mam też już wykupioną dość sporą reklamę na pierwszej stronie bezpłatnego miesięcznika rozdawanego w mieście (nakład około 20 tysięcy). Jeszcze zostaną mi tylko ulotki do rozniesienia (5000szt) i montaż kasetonu świetlnego na sklepie, żeby było widać z daleka - na razie mam tylko niepodświetlany napis.
Generalnie zaletą tego sklepu jest to, że ludziom się podoba inicjatywa - dlatego zamiast 150zł netto za jeden moduł na pierwszej stronie gazety płacę 225zł netto za 5 modułów.
W jedynym akademiku w mieście też już jestem, a ochroniarze nagabują mi klientów, bo też im się pomysł spodobał :) Jeszcze tylko trochę reklamy w pubach, z właścicielami których też już rozmawiałem i jakoś to pójdzie :)
Powodzenia choć generalnie zastój w tej branży jest taki że na dłuższą mete cieżko coś konkretnego zrobić. Sprzedaż piwa spada za wyjątkiem niepasteryzowanych a i te można coraz częściej dostać w szerokim spektrum w hipermarketach, kupno od mniejszych browarów najczęściej wiąże się z ilością nie do przerobienia w małym sklepie ze względu na okres ważności można i owszem sprowadzać wynalazki za 30 pln który będzie schodził miesiącami i zbierał kurz a potem przyjdzie klient i będzie biadolił że go nie ma tak samo z szeroko pojętymi akcesoriami.
łooo toż to setki kilometrów stąd gdzie stukam w klawiaturę :)
Ale ostatnio dowiedziałem się o nowym sklepie z piwem z prawdziwego zdarzenia, tylko niestety za późno dotarłem i pocałowałem klamkę :P
caramucho -> podczas gdy ogólna sprzedaż piwa w Polsce spadła o 0,3% w roku 2010, sprzedaż piw regionalnych wzrosła o 30%. I stale rośnie. Ten rok także nie był rewelacyjny, choć zanotował nieznaczny wzrost sprzedaży. Natomiast jeśli chodzi o piwa regionalne, to można się spodziewać wzrostu na poziomie około 40%.
Widzę to po klientach, którzy po piwa regionalne byli w stanie pojechać do miasta oddalonego o 100km.
I kolejny dzień za mną - tym razem mogę śmiało stwierdzić, że sklep zaczyna już powoli zarabiać, czyli wyszedł dzisiaj większy przychód niż dzienny koszt opłat.
od dłuższego czasu nie zaglądałem do sklepów piwnych a dzisiaj miałem okazję wejść do jednego podczas wizyty w Bielsku-Białej (ładne centrum) - zakupiłem m.in. dwie flaszki piwa z Browaru Pinta o którym co nieco dobrego wcześniej słyszałem. "Jak w dym" - "podwędzany koźlak" - smakuje znakomicie - jest gęęęsty że aż pożywny i bardzo bardzo smaczny. oprócz niego zakupiłem jeszcze m.in. w Browarze Miejskim restauracyjne piwo Bielitzer Bursztynowy. piękna barwa, w smaku zainteresowała mnie gorzkość.
ogólnie fajne miasto, niedaleko ode mnie więc chętnie zajechałbym tam kiedyś na jakąś imprezę.
pozdrawiam wszystkich bo dawno nie pisałem, a szczególnie Tobie Łysack życzę powo w biznesie.
fu-gee-la -> potwierdzam, Jak w Dym jest rewelacyjny. Aczkolwiek ostatnio piłem piwo Paradox z browaru Brewdog. Było tak podwędzane, że przez cały następny dzień nie mogłem się pozbyć tego smaku z ust - coś wspaniałego, a zważywszy na konsystencję i zawartość alkoholu, miałem wręcz wrażenie jakbym pił stouta z popiołem ;)
A dzisiaj zakupiłem kilka piwek z browaru De Molen. Generalnie szukałem ich od dłuższego czasu - wszak browar uznawany za najlepszy w Europie. Niedawno znalazłem Rook & Vuur. Dzisiaj zakupiłem jeszcze 5 innych - generalnie do sklepu, ale chyba jednak zachowam je dla siebie... Choć wciąż się zastanawiam, bo szkoda mi kasy - po przeszło 35zł w hurcie za sztukę...
Z najnowszej dostawy do sklepu ------------------>
:)
A jak dobrze pójdzie, już niedługo Piwarium pojawi się w kolejnym mieście :)
Huth -> Muszę przyznać, że drogo bo 25zł... Sam się zdziwiłem patrząc na fakturę, ale że wziąłem tylko jedno to mam nadzieję, że zejdzie - w końcu to 1,5 litra dobrego piwa, a w Czechach akurat do PETów leją większość niepasteryzowanych z datą nie dłuższą niż 2-3 tygodnie od daty produkcji.
łojoj... wprawdzie nie orientuję się jak kosztują piwa w Czechach, ale szczerze mówiąc butelka i etykietka jakoś mnie przekonują do wydania tylu zł... za taką cenę to przyzwoite wino czy miód(tutaj fakt, że mniej) można dostać...
Łysack - a co ma sie nie pojawic, pojawi sie:)
tak patrze na te czeskie piwa i jakos nie robia wrazenia te butelki, chyba zbytnio przyzwyczailem sie do widoku belgijskich polek:)
Pobawię się w górnika, a co mi tam, trzeba odkopać wątek ! :D
Próbował ktoś z Was robić piwo ? Dzisiaj kupiłem cały sprzęt, muszę jeszcze skombinować butelki i w sobotę uderzam do pracy do kuchni i będzie gotowanie. Na pierwszy rzut idzie Pilsner ( słód Monachijski i Pilzneński, a chmiel Marynka i Lubelski ) :)
Za jakieś 5 tygodni napiszę co mi wyszło.
Macie jakieś porady odnośnie piwowarstwa ? Ew. jakąś ciekawą literaturę ?
Diplo swego czasu coś o własnej produkcji pisał. Kilka linków również podrzucił.
Patrz posty [123]-[133]
jeśli chcecie dowiedzieć się więcej na temat piwa, jego walorów smakowych, zapachowych, poznać piwne mity a przede wszystkim nauczyć się piwo degustować a nie tylko pić i dzięki temu bezbłędnie rozpoznawać te, które są warte "pochylenia się" od tych, które niekoniecznie, spotkajcie się podobnie jak ja z innymi piwoszami na kursach organizowanych przez firmę PIWOZNAWCY. Pan Maciej Chołdrych jest rewelacyjnym nauczycielem. Super ich stronka na FB http://pl-pl.facebook.com/piwoznawcy
KOCHAM PIWO.Nie wyobrażam sobie życia bez piwa.Cały okres postny ani kropli nie wypiłem a teraz to pije piwo bez końca.Wódki na ten przykład nie cierpię.I nie rozumiem ludzi którzy piją wódkę.Ale ja jestem ogromnym smakoszem piwa.Wynalazcy piwa powinien należeć się nobel.
Tak na marginesie pisząc to rzecz jasna że piję ten przecudowny napój.
Fajna sprawa z tym kursem, jakbym wiedział wcześniej chętnie bym się wybrał, bo akurat u mnie w mieście się odbywał.
Gotowanie pierwszej warki przełożone na przyszłą sobotę ze względu na brak czasu i wszystkich sprzętów.
Co do literatury to fora browar.biz i browamator daja rade.
A za 5 tygodni to ty ledwo do butelek zlejesz ;) Wiem ze ciezko przy pierwszej warce sie powstrzymac ale daj piwku polezakowac kilka miesiecy a nie kilka dni ;)
Najlepiej ok 7 dni burzliwej fermentacji, 2, 3 tygodnie cichej, potem butelkowanie. nie przesadz z cukrem / slodem do butelek. uwaga z czystosacia. mozna rozwalic latwo warke.
Jakie drozdze bedziesz zadawac? Warto robic zaczyn - plynne na kilka dni przed zadaniem a suche kilka godzin przed zadaniem. No i uwaga na temperature. Idzie cieplo a w wysokich temperaturach nawet jak nie zabijesz drozdzy to moga wkrasc sie owocowe nutki. Warto zmajstrowac sobie lodoweczke ze styropianu :)
Powodzaenia!
Fermentacji cichej nie brałem pod uwagę, która przy Pilsach chyba nie jest konieczna z tego co wyczytałem. Planowałem po zakończeniu burzliwej zabutelkować i dać piwu jeszcze z miesiąc. Wątpię, że więcej wytrzymam, szczególnie, że akurat ten miesiąc pokryje się z moimi urodzinami :)
Drożdże mam suche, nazwy niestety nie pamiętam - wybrał za mnie gość ze sklepu ;]
Browar.biz czytam, ale zamówiłem sobie jeszcze książkę Vogel`a, lubię mieć wszystkie rzeczy w jednym miejscu więc książka powinna być przydatna.
BTW. ile warek już uwarzyłeś ?
Cicha nigdy nie jest konieczna, ale zawsze warto ja robic. Zostaw koniecznie sobie kilka butelek na dluzsze lezakowanie. Zobaczysz jak niesamowita roznice w smaku potrafi zdzialac czas :)
staz mam niewielki, lekko ponad 10 warek z czego dwie nie wyszly. Ostatnia uwazona kilka lat temu. Obecnie nie mam na to warunkow ( boje sie warzyc na kuchni elektrycznej )
Poczytaj o przygotowaniu zaczynu dla suchych drozdzy. Dzieki temu beda mialy duzo lepszy start.
Byłoby naprawdę miło z twojej strony, gdybyś zamieszczał tutaj progres z osobistej produkcji. Jedna sprawa że ciekawie coś takiego poczytać, druga iż możliwe że kiedyś sam spróbuję coś uwarzyć a taki materiał pomaga jak żaden inny :]
Popijam właśnie niemieckiego Holsten Pilsener Premium i jestem dość miło zaskoczony. Ciężko mi go opisać i do czegokolwiek porównać gdyż ostatnio niewiele pijałem, ale coś od siebie dodam.
Piana znikła bardzo szybko zostawiając po sobie jedynie niewielki ślad. Bąbelki z drugiej strony bardzo wyraźne i dobrze odczuwalne co zwraca na siebie uwagę, utrzymują się do samego końca. Chmiel wyczuwalny w umiarkowanym, przyjemnym stopniu, tak więc piwo powinno trafić zarówno do tych chmielowych jak i mniej chmielowych piwoszy. Cena z tego co mi wiadomo podobna do polskich "sklepowych trunków" tak więc niewielka. Piwo ogólnie mówiąc średnie, jednak jeśli nie szukamy wybitnego smaku do degustacji przy kominku, a raczej zwykłego piwa do filmu czy też meczu-warto spróbować będąc w Niemczech.
Na pewno wszystko opiszę.
Planowałem wraz z pierwszą warką stworzyć jakiś dziennik w którym będę zapisywał co i jak. Fotek również nie powinno zabraknąć :))
siwCa [ gry online level: 60 - Legend ]
Fermentacji cichej nie brałem pod uwagę, która przy Pilsach chyba nie jest konieczna z tego co wyczytałem. Planowałem po zakończeniu burzliwej zabutelkować i dać piwu jeszcze z miesiąc. Wątpię, że więcej wytrzymam, szczególnie, że akurat ten miesiąc pokryje się z moimi urodzinami :)
konieczna nigdy nie jest, ale po pierwsze piwo bedzie smaczniejsze a po drugie klarowniejsze...
do tego mozna dochmielic aromatycznymi tabsami jak ktos lubi swierzosc chmielowa.
i osobiscie nie polecam drozdzy suchych. Sa slabsze, gorszej jakosci.
lepiej ciut wiecej kasy wydac (nieduzo) i miec w plynnej postaci. Sa szlachetniejsze i zdrowsze z reguly. No i n apewno lepszej jakosci piwo wychodzi.
doswiadczenie: 10 warek. Wszystkie wyszly. Aczkolwiek raz pilsner urquealla chcialem zrobic i wyszedl zdeka za gorzki:) ogolnie smaczny, ale przesadzilem z goryczkowym chmielem..
no i komentarz odnosnie miesiaca jaki chcesz je trzymac... jest to zdecydowanie za malo. 3 miesiace to minimum, a tak naprawde dopiero po 6 miesiacach wychodzi caly bukiet smakow i glebia...
mimo wszystko jest to wykonalne, bo wystarczy ze np raz na 3 tygodnie bedziesz robil, to po tym pol roku bedziesz mial spokoj z czekaniem... na biezaco bedziesz mogl pic to co chcesz.
ale czas to podstawa.
polecam butelki od malego tymbarka, trzymac z kazdej warki np po 5 i otwierac. wtedy calej wielkiej butli nie trzeba otwierac dla sprobowania.
no i rob piwo w brazowych i zielonych piwach na poczatek dla testu... zobaczysz jak duza jest roznica w smaku tylko od koloru butelki (chyba ze masz spizarnie/piwnice gdzie swiatlo nigdy nie dochodzi)
Dessloch -->
Jak w ogóle z przydatnością takiego piwa do spożycia? Piszesz, że po 6 miesiącach wychodzi cały bukiet, a wydawało mi się, że 6 miesięcy to już może być po piwie :)
Co do drożdży, już mam kupione suche to pierwsza będzie na nich, najwyżej przy następnej zdecyduje się na płynne. W cenie jest spora różnica - za suche zapłaciłem 7zł za to płynne są po 39zł.
Po ilu dniach od zlania do butelek piwo uzyska najlepszy smak. Ile musi leżeć ??To zależy od rodzaju piwa. Minimalny czas leżakowania to 3 tygodnie - po tym czasie, wstępną dojrzałość osiągną np. piwa z brew-kitów.
Jednak piawdziwe piwo powinno leżakowac przynajmniej 2-3 miesiące. Generalnie, im iwo mocniejsze - tym powinno dłużej "leżeć".
Jeżeli nawarzymy piwa mocnego i w cudowny sposób zapomnimy o nim przez rok, będzie to z pożytkiem dla jakości trunku.
/22zl to nie jest specjalnie duza roznica... bez przesady
Co do dlugosci to degustowalem swoje piwko (mniemalem ze po popsute) po 2 latach od zlania. Bylo rewelacyjne, acz kolwiek to juz chyba gorna granica.
stouty i portery ponoc po 3-4 lata spokojnie moga lezec... ja pare okazow tez po ponad rok trzymalem i jak najbardziej dobre.
w szczegolnosci ten urquell ktory chcialem w miare odtworzyc (ale gorna fermentacja), gdzie goryczka juz nie byla tak wykrecajaca a lagodna...
tylko to bylo piwo na wysokim ekstrakcie , wiec mocne zarazem
Ja również przymierzam się do uwarzenia swojego pierwszego piwa :) Jeszcze nie wiem co pójdzie na początek, ale zapewne coś ciemnego. Mam jednak parę pomysłów, lecz w większości są to kombinowane piwa smakowe (lecz w smakach jakich w Polsce nie ma) - mam nadzieję je w przyszłości zrealizować. Obawiam się jedynie składników, bo niektóre naturalnie zawierają tłuszcz, a jak wiadomo tłuszcz zabija pianę i nie chce za bardzo z piwem współpracować.
A co do czasu leżakowania porterów i stoutów, to ostatnio piłem portera domowej produkcji, który miał 3 lata. Choć to i tak nie rekord, bo miałem okazję spróbować portera prawie 10 lat po upływie daty ważności - coś wspaniałego.
Zdecydowałem się na niewielką reklamę w gazecie rozdawanej przy okazji dni miasta. Wyszło mi coś takiego...
Bylem na zakupach czwartek:) To zielone po lewej to goraco polecam (jabyscie sie gdzies natkneli) Moje ulubione miejscowe piwko. Do tego pare Carolusow coby podbudowac moja nadwatlona europejskosc:)
sturm <- łoł, jak w Japonii wypada cena tych piw? Ze względu na odległość i "egzotyczność" to pewnie sporo?
hmmm, na dzień dziecka (:D) chciałem sobie sprawić mały prezent i spróbować jakieś belgijskie piwa, właśnie sobie piję Val-Dieu Triple, i mam jakieś dziwne wrażenie jakbym miał nie to piwo :P tzn. wszędzie na zdjęciach wygląda jakby było bardzo mętne, a u mnie tak nie bardzo, tzn. ma piękną głęboką bursztynową barwę, ale na specjalnie mętne nie wygląda... chociażby na piwarium wygląda na dość "gęste", choć może to wina tła http://www.piwarium.pl/piwo.php?id=100
jestem jakiś przewrażliwiony i oczekiwałem nie wiadomo czego, czy co?
btw. po ile u ciebie Łysack są triple val-dieu i leffe tak z ciekawości? :)
aha i jeszcze jedno - pił ktoś piwa z browaru Pinta? dobre to to? tzn. czy mocno odstaje od oryginałów?
Ostatnio wpadł mi w ręce Pszeniczniak Amber, pierwszy raz spotkałem to piwko, przedział cenowy taki jak Okocim Pszeniczne, a i w smaku do niego podobne, chociaż bardziej kwaśne, generalnie polecam:)
qLa --> Jak pasuje ci piwo pszeniczne (Weissbier - bawarski wynalazek), to sprobuj jeszcze koniecznie ciemnego (Dunkel Weissbier), polecam Paulanera albo Franziskanera. Ten okocim mimo nazwy to chyba nie jest dunkel, z tego co widze wszedzie go okreslaja jako hefeweizen?
Nie, nie to dunkel nie jest, weissbier, co do ciemnych - średnio przepadam, tak samo zresztą jak za równie popularnym w Niemczech Kristal Klear.
Okocimia się trzymam, ponieważ jak na produkt w cenie ok. 4zł smak jego mi bardzo odpowiada - nie za słodkie, nie za kwaśne.
Co do ciemnych piwek to czasami jakiegoś porterka mogę z czekoladą gorzką wypić, ale to zupełnie inna celebracja piwka ;)
Ale ciemne pszeniczne nie ma wiele wspolnego z ciemnym lagerem czy tym bardziej porterem, to cos jak pszeniczne o wyrazistszym smaku, nadal jednak pozostaje rownie gladkie i lagodne - hefeweizen jest dla mnie troche nudne, dunkel jest duzo ciekawsze.
HUtH --> A wlasnie nie:) Ceny japonskich mikrobrowcow to od 350 do 800 JPY (w sklepach oczywiscie) natomiast ceny dobrych piw z importu sa od 400 do 900 JPY. Czyli w sumie ten sam przedzial. Z kolei koncernowe Heinekeny i inne Carlsbergi chodza nawet po 200 JPY.
Dla porownania miejscowe Asahi, Kirin, Yebisu (puszka 0,350) to koszt 250 JPY (w sklepach) lub 200 JPY (w marketach).
wysiak
Ale ja to przeca wiem, nie chodzi mi o to, że porównuję dunkel smakiem do portera, po prostu ciemne piwa mnie odstraszają generalnie, zawsze wydają mi się takie "ciężkie" i bardziej gorzkie w smaku - ciemnych pszenicznych piłem całkiem sporo - poza mainstreamowymi Franzem i Paulem spora ilość mniej lub bardziej znanych lokalnych piwek niemieckich, które mój znajomy z Baden-Wurttembergii mi zwoził - wolę jasne.
Ostatnio się doweidziałem, że taka podłużna szklanka do piwa to nie jest kufel, tylko jakoś inaczej to się fachowo nazywa. Chyba na 'a' to było. Komuś coś świta? :)
^ Taka wysoka, wąska, prosta(cylinder?)? Pewnie chodzi o szklankę do altbiera(stąd te "a"?)... Na takie mniejsze mówi się na to po niemiecku "Stange", czyli sztanga(pije się w tym Kolscha), ale na większe...? Nie wiem :P
Każdy rodzaj naczynia się jakoś nazywa(często od rodzaju piwa, które się do niego leje)... Moze chodziło ci o pokal do pilsnera...
BTW w [294] pytałem o piwa z Pinty... spróbowałem na razie Odsieczy wiedeńskiej i Czarnej dziury - zarąbiste, mój nowy ulubiony polski Browar (gońcie się Jagiełło i Jabłonowo! :P)
Tak, chodziło o pokal. Nie wiem skąd się to a wzięlo u mnie.. Jak sie o tym dowiedzialem to mialem już trochę piw wypite, widocznie pomieszalo mi sie :)
Za tydzień jadę w góry, więc korzystając z okazji udam się na Słowację i popróbuję kilku nieznanych mi browarów.
polecice jakieś w miare dobre piwo do lekko ponad 3 zł ? Ogólnie bardzo smakuje mi łomża export, nie wiem jaką wy macie o niej opinie ale z chęcią posłucham
Namysłów Niepasteryzowane (3,00)
Trybunał Trójsłodowy (3,00)
Pyszne (3,30)
Raciborskie Jasne (3,30)
Raciborskie Zielone (3,30)
Jurajskie Pils (2,60)
Ciechan Lagerowy (3,00)
Konstancin Lekki (3,00)
Konstancin Jasne Pełne (3,20)
Rześkie/Świeże (3,50)
Góralskie (3,30)
Dawne (3,50)
Starodawne (3,20)
Postrizinske 10 (3,30)
Miłosław Pils (3,30)
Darłowiak (3,00)
lysack dzieki ;d tyle ze to są chyba regionalne, ja mialem na myśli jakieś ogólnodostępne, ale jeśli jakies z tych zobacze to z chęcią spróbuje ;)
Piłem wczoraj Starodawne i Konstancin Jasne pełne. Dobre piwka :)
Próbowałem także ===>
Nazwa adekwatna do smaku XD
[309] peterkarel Gdzie można kupić tego odrzuta ???
kurde w Łodzi nie ma Auchan
Ostatnio spróbowałem Magnusa czekoladowego i jestem pod ogromnym wrażeniem smaku tego piwka. Szkoda tylko, że za 330ml muszę płacić te 4zł (za 500ml butelkę w tej cenie byłbym daleki od narzekań). Ktoś poleci coś podobnego? Mam na myśli na pierwszy rzut oka odrzucającego (pierwsza myśl - WTF? Piwo czekoladowe?), ale jednak ciekawego w smaku i w ludzkiej cenie (tak do 5 zł za butelkę).
btw. Te wszelkie Wiśnie/Śliwki/Jabłka w piwie od browaru Kormoran są w ogóle warte uwagi? Zawsze gdy stoję obok nich i patrzę na cenę (6zł), to mnie odrzuca, bo w tej cenie mam swojego zarąbistego Ciechana miodowego.
Piłem 3 wymienione przez ciebie owoce z browaru Kormoran i wszystkie mi smakowały. Schłodzone znakomicie orzeźwiały w upalne dni. Z tą ceną to zgaduję, że widziałeś w realu. Tam niestety mają drogo. U mnie w sklepie osiedlowym piwka te kosztują 5 zł za butelkę.
Przemo -> gdzie Ty kupujesz te piwa? U mnie magnusy po 2,60 - polecam spróbować też inne smaki (żurawina, wiśnia, śliwka, rum). Wiśnia, śliwka, jabłko w piwie po 4,50. Ciechan miodowy za 5zł.
Z ciekawych piw, warto spróbować też:
Cornelius Grejpfrut, Jagiełło Pomelo, Piwo Wiśniowe (Jabłonowo), Piwo na miodzie gryczanym, Koreb Herbowe, Cerna Hora Modra Luna (jagodowe, nie słodkie), Opat Pepper (pieprzowe - rewelacja), Trzy Zboża, Żytnie, Czarny Dąb (z dodatkiem prażonego buraka cukrowego i prażonej cykorii),
Przepłacasz :)
O, dzięki za szybkie opinie. :)
Niestety muszę się zaopatrywać w pobliskim Realu, gdyż tylko w tym sklepie mam duży wybór browarów.
Reprezentacja Tajlandii:)
Kto zgadnie jakiego popularnego tajskiego piwa nie ma na zdjeciach? Stawiam owo piwo..(nie wysylam - tylko i wylacznie na miejscu;)
hehe latwe bylo:)
A z ciekawostek okazalo sie, ze w/na Phuket maja mikrobrowar. Tylko 3 rodzaje piwka, z czego jedno calkiem calkiem. Zwie sie Full Moon.
A ja sobie ostatnio przywiozłem z Niemiec o to takie coś. Bardzo smaczne piwko. Za 4 paczek zapłaciłem 7 euro.
A tu piwne "mohito" jak to nazywali na deptaku w Świnoujściu. Nawet fajne połączenie żywca z miętą :)
Biały Oboloń... rozpływam się nad tym piwem
@down tyle razy byłem w harrachovie i jeszcze nie trafiłem w sklepie, fajne oldschoolowe etykiety
w trakcie urlopu w Szklarskiej Porębie podjechałem po trochę harrachovickich specjałów z tamtejszego minibrowaru http://www.pivovarharrachov.cz/ (wzięte na wynos na zdjęciu). notabene w ramach tamtejszego piwnego przybytku funkcjonuje również piwne spa.
a ze "spraw organizacyjnych" - w tym miesiącu drugie urodziny części drugiej tego wątku he, he.
peterkarel -> a u nas ponad dychę wołają za sztukę... w hurtowni :) W sklepie musiałbym mieć za prawie 15zł...
fu-gee-laa -> o ile nie przekroczymy 400 postów, to nowy wątek postaram się założyć na jego drugie urodziny :)
Takie spoznione prezenty urodzinowe moge dostawac przez caly okragly rok! Cztery gatunki x2 z lokalnego browaru!
Wypatrzylem dzis wloskie piwo (3 rodzaje). Wlasnie siorbie sobie amber ale. Najgorsze nie jest:)
pozostaję przez jakiś czas w Niemczech ale częściej od piwa wychylam wino
Ratujcie, bom w potrzebie. :) Poszukuję piwa niebanalnego /ale takiego, którego nie musiałabym sprowadzać z końca świata :P/, które będzie jasne, gorzkie, orzeźwiające i generalnie by było kwintesencją pysznego, prawdziwego piwa. :) Celuję w tytuły mniej znane, więc wszelkie Łomże czy Perły odpadają ;) Dostępność na terenie Polski lub Niemiec. Jakieś pomysły wytrawnych piwoszy? :)
Ma może ktoś taki oto kufel w domu?
http://www.toys4boys.pl/lodowaty-kufel-do-piwa-item257.html
Ostatnio po tym jak moja ostatnia szklanka do piwa została roztrzaskana przez innych użytkowników domu, tak się zastanawiam nad kupnem jakiś fajnych kufli. Natrafiłem właśnie na coś takiego i tak się zastanawiam czy jest sens to kupować.
Ktoś może wie czy to w ogóle działa?
wismerin - miales cos takiego z jakiejs promocji coca-coli. Generalnie jest to plastykowy kufel co mi najbardziej przeszkadzalo, wole pic ze szkla. Do tego po paru latach ten plyn co jest pomiedzy sciankami wyparowal. Lepszym pomyslem jest trzymanie szklanego kufla w lodowce.
Wielkie dzięki za odpowiedź, w takim razie spasuje i kupie sobie jakieś normalne szklane kufle.
Dzięki. ;)
