Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 20 października 2012, 16:00

autor: Redakcja GRYOnline.pl

Hitman: Potępienie, Najdłuższy tydzień i Cel snajpera - październikowa Gra na słowa

Najbardziej subtelny płatny morderca, najskuteczniejszy amerykański snajper, najcięższy trening jednostek specjalnych - w październikowej Grze na słowa męskie, bezpardonowe lektury.

Spis treści

Witamy w październikowym wydaniu „Gry na słowa”. Tematem tego wydania jest recenzja książki Hitman: Potępienie – sprawdzimy, czy wyczyny agenta 47 zostały udanie przełożone na język powieści. Na kolejnych stronach przybliżamy dwie, bardzo dobre propozycje dla miłośników militarów. Poznacie historię najskuteczniejszego snajpera armii Stanów Zjednoczonych, oraz dowiecie się jak wygląda morderczy trening kandydatów do elitarnej jednostki Navy SEALs. Odcinek jak zwykle zamykamy klasyką, a tam… a, sami sprawdźcie. Do następnego!

Recenzje książek

Hitman: Potępienie – Raymond Benson

Stworzenie dobrej literackiej adaptacji jakiejś gry to trudne wyzwanie. Autor musi przenieść specyficzny klimat rozgrywki i, bazując na całkiem innym zestawie narzędzi kreacyjnych, nie stracić tego czegoś co przyciągało graczy przed ekrany. Hitman: Potępienie Raymonda Bensona to książkowy prequel gry pod tytułem Hitman: Rozgrzeszenie z wyszkolonym płatnym zabójcą, agentem 47, w roli głównej. Niestety, powieść sygnowana tą sławną marką nie dostarcza czytelnikowi zbyt dobrej rozrywki.

Pierwszym co uderza podczas lektury, jest bardzo słaba warstwa językowa tej pozycji – problemy ze składnią czy kwiatki typu "podobała się wszystkim mężczyznom na pokładzie, w tym kilku kobietom" zdarzają się zdecydowanie za często by móc to usprawiedliwić recenzencką wersją, która jest jeszcze przed ostateczną korektą. Autor stosuje także dość ubogie słownictwo: wszystkie kobiety są po prostu ładne i piękne, a przy narracji działań wykonywanych przez głównego bohatera i jego przemyśleń powtarzają się te same zwroty.

Sama fabuła koncentruje się na misji wykonywanej przez 47. Po fatalnej w skutkach wyprawie do Nepalu, podczas której nieomal zginął, agent próbuje trzymać się z dala od MAK (Międzynarodowej Agencji Kontraktów), co udaje mu się tylko do pewnego czasu. Ponownie zwerbowany otrzymuje zadanie, mogące zmienić układ sił politycznych na świecie. Nie jest świadom, że za jego plecami w Agencji jego szef prowadzi własną grę, w której ważnym elementem jest zaginiona łączniczka 47 – Diana. Czytelnik niezaznajomiony z wcześniejszymi grami z serii Hitman może poczuć się na początku zagubiony z powodu retrospekcji głównego bohatera i kilku niezrozumiałych odniesień, co szybko mija, gdyż całość nie przedstawia się zbytnio skomplikowanie – brak tutaj jakichkolwiek zaskakujących zwrotów akcji, główna intryga jest prosta, zlecenie zabójstwa w trakcie którego następują "nieprzewidziane" komplikacje. Irytuje naiwność i bezmyślność agencji, która, pomimo całej swojej władzy i opisanej jest wręcz szantażowana i nie potrafi wyciągnąć prostych wniosków z dość oczywistych przesłanek.

Benson miał kilka dobrych pomysłów ale ich wykonanie wypada słabo. Próbuje na przykład pokazać, że nawet w bezlitosnym mordercy mogą narodzić się jakieś emocje. Jednak wątek ten jest nienaturalny i banalny – do 47 nagle i bez przyczyny zaczyna zbliżać się pewna kobieta, a on, zachowując swój kamuflaż, pozwala jej na te podchody. Sam zaś zastanawia się, czy on swoje uczucia tylko udaje, czy są one prawdziwe, czy to coś może oznaczać. Również przedstawienie walki o władzę w USA, czegoś stanowiącego ważniejszy wątek powieści, wypada co najwyżej średnio.

Hitman: Potępienie może okazać się krótkim, w miarę przyjemnym przerywnikiem w oczekiwaniu na następną część gry z agentem 47 w roli głównej, ale tylko dla fanów serii, którzy bezkrytycznie przyjmują wszystkie produkcje z łysym zabójcą. Pozostali zrobią lepiej, jeżeli zostaną przy jego przygodach elektronicznych, lub sięgną po książki sensacyjne Ludluma albo Clancy'ego.

baczko