Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 1 lipca 2011, 11:58

Plebiscyt na gry dekady - rok 2001

Od dłuższego czasu w naszej Encyklopedii widoczny jest specjalny przycisk, za pomocą którego możecie nominować wybrane tytuły do plebiscytu na najlepsze gry dziesięciolecia. Trwająca od kilku miesięcy zabawa powoli wkracza w decydującą fazę.

Od dłuższego czasu w naszej Encyklopedii widoczny jest specjalny przycisk, za pomocą którego możecie nominować wybrane tytuły do wielkiego plebiscytu na najlepsze gry dziesięciolecia. Trwająca od kilku miesięcy zabawa powoli wkracza w decydującą fazę, dlatego też postanowiliśmy przybliżyć Wam najciekawsze, naszym zdaniem, produkcje i pomóc w dokonaniu ewentualnego wyboru. Pamiętajcie, że do drugiego etapu zakwalifikuje się tylko sto gier i to od Was zależy ostateczny kształt listy.

Na początek kilka podstawowych zasad. W naszej zabawie mogą brać udział wyłącznie aktywni użytkownicy serwisu, a więc tacy, którzy posiadają konto (darmowa rejestracja tutaj). Każdy może nominować do drugiego etapu dowolną liczbę tytułów z lat 2001 – 2010. Aby to zrobić, należy odnaleźć grę w Encyklopedii i kliknąć na czerwonym przycisku „Nominuj ten tytuł”. Jeden głos daje jeden punkt – w wielkim finale weźmie udział dziesięć produkcji z każdego roku, które zdobyły największą liczbę punktów. Aktualne wyniki można podejrzeć na stronie plebiscytu.

  1. Plebiscyt na gry dekady gry-online.pl

2001

O roku 2011 mówi się, że obfituje w wielkie hity i nie jest to stwierdzenie pozbawione racji. Wystarczy spojrzeć w kalendarz wydawniczy, żeby się o tym przekonać – mamy dopiero lipiec, a za sobą premiery wielu znanych i co ważne, znakomitych tytułów. Podobnie było dziesięć lat temu, gdy serwis gry-online.pl inaugurował swoją działalność. Na rynku zadebiutowało sporo kapitalnych gier, zarówno tych kontynuujących znane serie: Grand Theft Auto III, Silent Hill 2 czy Sid Meier’s Civilization III, jak i zupełnie nowych: Max Payne, Gothic czy Devil May Cry. Wyłuskanie tych najbardziej wartościowych do łatwych nie należy (w końcu pamięć bywa zawodna), dlatego postanowiliśmy odrobinę Wam pomóc. Poniżej znajdziecie listę najlepszych naszym zdaniem produkcji z 2001 roku, które warto wziąć pod uwagę przy nominacjach w plebiscycie.

Aliens vs. Predator 2 – po niezbyt udanym pierwowzorze za kolejną grę opowiadającą o starciu słynnych filmowych potworów wzięło się zasłużone studio Monolith. Twórcy zapomnianej dziś serii Blood nie zawiedli, wskutek czego otrzymaliśmy pierwszorzędnego FPS-a, niedościgniony wzór, jeśli chodzi o batalię pomiędzy Ksenomorfami a Predatorami. Zaskakiwała pomysłami, wywoływała dreszcze i bez trudu przykuwała do monitora na długie godziny, zarówno w singlu, jak i w trybie multiplayer. Pierwsze arcydzieło w zestawieniu.

Arcanum: Of Steamworks and Magick Obscura – debiutanckie dzieło firmy Troika Games, która w swoich szeregach miała m.in. twórców drugiego Fallouta. Doświadczenie nabyte przy produkcji tamtej gry zaprocentowało – znam wielu, którzy uważają Arcanum za najlepsze RPG w historii elektronicznej rozrywki. Duży, otwarty świat, świetna fabuła, możliwość podejmowania wielu istotnych decyzji i fantastyczny steampunkowy klimat – mimo upływu lat nadal jest to produkt, który potrafi wyjąć kilka z dni życia.

Black & White – jeden z głównych pretendentów do miana gry roku 2001. Unikatowe, rozbudowane i wymykające się zaszufladkowaniu dzieło Petera Molyneuxa, który nie specjalizował się jeszcze w opowiadaniu bajek, ale po prostu w produkcji znakomitych tytułów. Black & White po raz kolejny podejmowało ulubioną kwestię brytyjskiego projektanta – zabawę w boga, ale realizowało ją w zupełnie innej formie. Klasyka.

Devil May Cry – jedyny w tym towarzystwie tytuł ekskluzywny na konsolę PlayStation 2. Pierwotnie miał być kontynuacją gry Resident Evil, ale gdy jego autorzy poszli w zupełnie innym kierunku, zdecydowali się stworzyć odrębną markę. Przygody Dantego cieszyły się tak dużym powodzeniem, że wkrótce potem firma Capcom postanowiła kontynuować temat. To właśnie Devil May Cry uważane jest za protoplastę gatunku slasherów i jednocześnie za jeden z najważniejszych produktów w tej kategorii.

Diablo II: Lord of Destruction – nieczęsto się zdarza, by dodatek cieszył się tak wielkim powodzeniem, jak właśnie Lord of Destruction, ale z drugiej strony nie ma co się oszukiwać – to było bardzo dobre rozszerzenie. Blizzard tradycyjnie odwalił kawał znakomitej roboty, serwując swoim wiernym fanom potężny ładunek treści. Dość powiedzieć, że po debiucie tego produktu nikt nie wyobrażał sobie zabawy z Diablo II w standardowej wersji. Jego wysoka pozycja w rankingu najlepszych gier 2001 roku nie jest przypadkiem.

Gothic – aktualny lider w swojej kategorii i jednocześnie tytuł, który uzyskał najwięcej głosów w nominacjach spośród wszystkich gier biorących udział w zabawie! Pierwsza odsłona przygód bezimiennego bohatera spotkała się ze znakomitym przyjęciem w naszym kraju i słusznie, bo był to produkt na swój sposób unikatowy. Oferował brutalny, realistyczny świat – jakże odmienny od innych, cukierkowych dzieł z gatunku fantasy – świetną fabułę oraz rewelacyjny klimat. Nawet fakt, że Gothic był mocno toporny w obsłudze, nie wpłynął na osłabienie jego popularności. Klasyka bez dwóch zdań.

„Moje pierwsze spotkanie z Gothikiem nie należało do udanych. Mówiąc krótko, odbiłem się od niemieckiej produkcji, a winę za taki stan rzeczy ponosi fatalny interfejs użytkownika. Dopiero później, kiedy wreszcie przekonałem się do charakterystycznego sterowania bohaterem, a „ekran” ekwipunku przestał mnie razić swoim wyglądem, mogłem docenić inne aspekty gry. I zakochałem się, bo debiutanckie dzieło firmy Piranha Bytes to tytuł po prostu udany. Mało który wirtualny świat sprawia tak korzystne wrażenie jak ten w Gothicu, nie tylko swoim wyglądem, ale przede wszystkim atmosferą. Podnosząc się z kolan po wylądowaniu w Górniczej Kolonii, od razu zostajemy sprowadzeni do parteru, nikt nie wita nas z otwartymi ramionami, jesteśmy nikim, a nie bohaterem. Uzyskanie wpływów i wywalczenie pozycji pozwalającej dyktować warunki to ciężka i mozolna praca, wymagająca od Bezimiennego dużo sprytu. A na każdym kroku należy uważać, bo w zamieszkanej przez przestępców krainie przyjaciół da się policzyć na palcach jednej ręki. Zazdroszczę każdemu, kto nie zmierzył się jeszcze z Gothikiem, bo ma szansę przeżyć przygodę absolutnie wspaniałą, wyjątkową i zapadającą w pamięć. Mimo ogromnej konkurencji ze strony innych produkcji mój faworyt w tym zestawieniu.” – U.V. Impaler

Grand Theft Auto III – wielki hit Rockstara, tytuł dla serii rewolucyjny, który po raz pierwszy w jej historii wprowadził pełny trzeci wymiar. Opuszczenie kamery na poziom ulicy i zawieszenie jej tuż za plecami bohatera okazało się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. Eksploracja wirtualnego Nowego Jorku zyskała zupełnie nową jakość i choć na piekielnie realistyczne odwzorowanie metropolii musieliśmy poczekać do kolejnej generacji gier, nie znam nikogo, na kim „trójka” dekadę temu nie zrobiła piorunującego wrażenia. Arcydzieło.

Max Payne – uderzył niczym grom z jasnego nieba, nie pozostawiając złudzeń, komu powinien przypaść tytuł najlepszej strzelaniny 2001 roku. Mimo sporej konkurencji ze strony innych pierwszoosobowych shooterów Max Payne dzielnie reprezentował gatunek. A że przy okazji gra była naprawdę niezła i na dodatek oryginalna (nikt wcześniej, poza twórcami filmu Matrix, nie wykorzystał tak efektywnie bullet time’u), nie dziwi wierna rzesza fanów przygód twardego policjanta. Oni zabijają mu rodzinę, on dokonuje zemsty – banał, a wszystkim się podobało.


„Max Payne to tytuł, którzy darzę ogromnym sentymentem i – szczerze mówiąc – boję się wracać do pierwszej części, bo mechanika i grafika prawdopodobnie bardzo się zestarzały. Wolę nie psuć sobie wspomnienia, gdyż był to jeden z najbardziej klimatycznych i mrocznych kryminałów, w jakie grałem. Pomimo upływu 10 lat do dzisiaj pamiętam scenę napadu na mieszkanie Maxa i zabójstwa jego najbliższych. Denerwowały mnie jedynie etapy z narkotycznymi koszmarami, które nękały nowojorskiego gliniarza, ciągle spadałem z tego cholernego śladu krwi zawieszonego w nicości. Tego tytułu po prostu nie może zabraknąć w plebiscycie, a ja z niecierpliwością wypatruję trzeciej części serii.” – Verminus

Return to Castle Wolfenstein – po wielu latach przerwy studio id Software postanowiło wrócić do korzeni i zaserwować wygłodniałym fanom amerykańskiego komandosa kolejną opowieść o jego ciężkiej walce z nazistami, tradycyjnie z elementami fantastyki w tle. I choć twórcy słynnego pierwowzoru pełnili jedynie funkcję nadzorcy projektu, a właściwą produkcją zajęło się inne studio, efekt końcowy był znakomity. Tak naprawdę kulał jedynie tryb multiplayer, ale i tu problem w końcu rozwiązano, serwując darmowy produkt o nazwie Enemy Territory. Kto nie miał w porach po zejściu do katakumb?

Sid Meier’s Civilization III – miłośnicy serii Civilization nie mogą narzekać na Sida Meiera – choć okres oczekiwania na kolejne odsłony cyklu do krótkich nie należy, uznany projektant zawsze dostarcza produktów wysokiej jakości. Po niezwykle udanej „dwójce” wszyscy oczekiwali nowości i takowe dostali – mimo że gra w założeniach niczym nie różniła się od swoich poprzedników (co pozostało jej znakiem charakterystycznym po dziś dzień), jej twórcom udało się na tyle rozwinąć koncepcję, by przykuć do monitora miłośników strategii na długie miesiące, a nawet lata. Jestem tego zresztą doskonałym przykładem.

Silent Hill 2 – na naszej liście nie mogło zabraknąć tego tytułu, uważanego przez wielu za jeden z najlepszych survival horrorów w historii elektronicznej rozrywki. Mimo że „dwójka” kładła większy nacisk na rozwiązywanie zagadek niż na samą walkę, nie ustępowała niczym pierwowzorowi, a zdaniem wielu – znacznie go przewyższała. Kapitalny klimat niepokoju, problemy z psychiką głównego bohatera, Piramidogłowy i TA muzyka. Czy trzeba dodawać coś więcej?

Inne gry z roku 2001, które warto wziąć pod uwagę przy nominacjach:

  • Baldur’s Gate II: Throne of Baal
  • Clive Barker’s Undying
  • Command & Conquer: Red Alert 2 – Yuri’s Revenge
  • Commandos 2: Men of Courage
  • Empire Earth
  • Fallout Tactics: Brotherhood of Steel
  • Ico
  • Il-2 Sturmovik
  • Legacy of Kain: Soul Reaver II
  • Metal Gear Solid 2: Sons of Liberty
  • Red Faction
  • Stronghold
  • The Settlers IV
  • Tom Clancy’s Ghost Recon

Krystian „U.V. Impaler” Smoszna

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej