Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 24 września 2007, 11:13

autor: Łukasz Gajewski

545 lat Halo 3

Miejscem akcji był Fort Sanguszki w Warszawie, stanowiący część umocnień Cytadeli Warszawskiej. Masywna ceglana budowla i rozbudowane podziemia – do prezentacji kolejnego etapu szlaku wojennego super komandosa – cyborga Master Chiefa lokalizacja idealna.

Zaproszenie na pokaz prasowy Halo 3 organizowany przez Microsoft Polska wyglądał nieco tajemniczo. Nic poza miejscem i czasem akcji nie było wiadome – choć nietrudno było się domyśleć, że kluczowym elementem imprezy będzie prezentacja gry, o której nadchodzącej Wielkiej Premierze MS już od pewnego czasu wszem i wobec informował.

Tego pana znają nawet osoby, które w życiu nie miały w ręku pada do Xboksa. Tak przynajmniej twierdzi MS.

Miejscem akcji był Fort Sanguszki w Warszawie, stanowiący część umocnień Cytadeli Warszawskiej. Masywna ceglana budowla i rozbudowane podziemia – do prezentacji kolejnego etapu szlaku wojennego super komandosa – cyborga Master Chiefa lokalizacja idealna.

Drogowskaz dla zagubionych dziennikarzy.

Zaproszonych gości, poza skrytym w ciemnościach fortem, witała znacznych rozmiarów sylwetka głównego bohatera oraz nieco mniejsza, ale również nieco przerośnięta replika konsoli. Efekt wizualny nie był może zbyt imponujący, ale oświetlony Master Chief oraz wielki Xbox 360 pomogły mi znacząco w zlokalizowania wejścia do podziemi, gdzie miała nastąpić prezentacja Halo 3.

Pod spodem były zapalone znicze. Brakowało tylko gustownej wiązanki.

Do celu prowadziły nas zapalone pochodnie i świece oraz motyw muzyczny towarzyszący grze Halo. Celem była relatywnie niewielka sala, w której poza niewielkim bufetem, zgromadzonymi gośćmi, w roli spécialité de la maison występowały 4 Xboksy 360, na których kilka osób mogło pociąć w Halo 3.

Oczekiwanie na prezentację umilały konsole. Szkoda że było ich tak mało.

Obok można było zobaczyć (i pograć) w poprzedników, ale zarówno Halo: Combat Evolved jak i Halo 2 cieszyły się, co zrozumiale, mniejszym zainteresowaniem. Wszyscy kręcili się dookoła tych konsol, na których kilku pierwszych szczęśliwców katowało najnowsze dziecko Bungie. Przez ich ramię obserwowali, czy nakręcony przez Microsoft hype ma jakieś podstawy w rzeczywistości i czekało na okazję, aby osobiście stanąć twarzą w twarz z Covenant.

Pierwsze wrażenie jest dobre – Halo 3 jest naprawdę efektowne. Bycie jednym z najgłośniejszych tytułów dla next-genowej konsoli w końcu zobowiązuje, prawda? Grafika nie różni się w stylistyce znacząco od tego, co znamy z poprzednich odsłon serii – jest dość kolorowa i z pewnością odbiega od mroczno-krwawej jatki znanej z Gears of War. Co zresztą nie jest wadą – bo nie każdy kupuje klimaty wielkiego dzieła Epic Games, a miliony fanów oczekuje od Bungie w końcu następcy Halo: Combat Evolved a nie GoW. O ile wnętrza budynków są nieco sterylne, to lokacje na otwartym terenie nie sprawiają już takiego wrażenia. Generalnie całość wygląda (i brzmi!) i naprawdę trudno pomylić Halo 3 z poprzednikami.

Sama rozgrywka w trybie kampanii dba o stworzenie wrażenia uczestniczenia w wielkiej wojnie. Oprócz nas na polu bitwy jest sporo innych żołnierzy – część z nich realizuje swoje własne zadania, część z nich wspiera nas bezpośrednio w realizowaniu życiowej misji Master Chiefa, czyli eksterminacji kolejnych grup wrogów. Przerywniki filmowe czy komunikaty radiowe – to wszystko stwarza realne wrażenie, iż nie jesteśmy jednym żołnierzem w tej wojnie.

Największe wrażenie robi jednak SI wrogów. Halo generalnie cieszyło się opinią gry, w której przeciwnicy robią coś więcej niż tylko pchają się nam pod lufę – tym bardziej cieszy, że Halo 3 też w tej kwestii (przynajmniej na ile byłem w stanie stwierdzić) nie sprawia zawodu.

Czarne pudełko to nie Xbox 360 Elite, a jedynie stary poczciwy Xbox, na którym można było popykać w Halo: Combat Evolved.

Po pewnym czasie beztroskiej zabawy rozpoczęła się część artystyczna – czyli oficjalna prezentacja Halo 3. Co ciekawe, tylko niewielka jej część byłą poświęcona samej grze, a zdecydowana większość kampanii promocyjnej samej gry – w tym sposobowi prezentacji Halo 3 w Polsce. Specyficzne podejście Microsoftu, widoczne w dostępnych już w tej chwili na stronie Xboksa trailerach do gry – tworzące dookoła Halo 3 otoczkę nawiązującą do wielkich bitew z czasów II wojny światowej może być dość kontrowersyjne. Kampania skoncentrowana dookoła hasła Belive (Uwierz), oparta na statycznych reklamach, uderzająca w dość patetyczne tony, jest z pewnością oryginalna – czy będzie zauważona (szczególnie w Polsce), niebawem się przekonamy.

Nie ma fajnej imprezy bez fajnych dziewczyn.

Z niewielu nowych informacji na temat gry, jakie można było usłyszeć, najbardziej przypadł mi do gustu bajer, w jaki Halo 3 będzie wyposażone – możliwość kręcenia filmów z gry i wrzucanie ich na serwer Microsoftu. Co ciekawe, filmy będą oparte na silniku gry – dzięki czemu po pierwsze będą zajmować niewiele miejsca, a po drugie pole widzenia, jakim będziemy dysponowali podczas jego oglądania będzie zupełnie niezależne od naszego bohatera. Mała rzecz a cieszy.

Cała impreza byłą dość kameralna i, mimo iż zaproszonych gości nie było zbyt wielu, możliwość pobawienia się Halo 3 była ograniczona – 4 konsole na kilkadziesiąt osób to niezbyt wiele. Spowodowało to, iż większość osób musiała się ograniczyć do biernej obserwacji poczynań kilku szczęśliwych posiadaczy padów. I ten ograniczony dostęp do dania głównego imprezy stanowił jej największą wadę.

Szczęśliwi posiadacze padów i ich widownia.

Opuszczając podziemia Fortu miałem jednak jedną bardzo pozytywną refleksję – widać wreszcie, że Polska powoli przestaje być dziwnym krajem, w którym wszystkie gry pojawiają się z wielomiesięcznym opóźnieniem, a gdzie sprzedawanie konsol centrale wielkich korporacji traktują jako interes obciążony dużym ryzykiem. Polska premiera Halo 3 jest planowana jako część wielkiej globalnej akcji Microsoftu, co jak mam nadzieję stanie się standardem w przypadku premier kolejnych produkcji na tę i inne platformy sprzętowe.

Łukasz „Gajos” Gajewski

Halo 3

Halo 3