Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 22 lipca 2020, 14:45

autor: Karol Laska

10 okrutnych rzeczy, jakie gracze zrobili NPC-om w grach

Gracze potrafią być bezdusznikami. Bardzo często dają się ponieść impulsom, wyładowując swoje emocje na ekranie. Ofiarami tych zachowań są bogu ducha winni NPC-e. Oto 10 szczególnych okrucieństw im wyrządzonych.

Spis treści

NPC to skrótowiec oznaczający postać non-player character. W języku polskim możemy nazwać ją bohaterem niezależnym, ale w gruncie rzeczy każdy wie, że chodzi tu o pierwszego lepszego handlarza, przeciwnika czy kompana w grze. Mowa o personie, którą w żaden sposób nie sterujemy, choć często możemy wpłynąć na jej los, a nawet życie.

Wroga zwykle zabijamy, sojusznikowi wydajemy komendy, a od handlarza kupujemy potrzebne nam przedmioty. Bez nas NPC tracą sens swej pozornej egzystencji, choć gracz również odczuwa pewną pustkę, gdy nie ma do kogo otworzyć gęby (Falloucie 76, o tobie mowa). Z drugiej strony nie ma się co oszukiwać, rozmowa to bardzo często kwestia drugorzędna. Gracze pragną tych nieco bardziej drastycznych interakcji. Dlatego też przenieśmy się na chwilę do krainy bezrefleksyjności, sadyzmu i masakry, aby przyjrzeć się zaprawdę okrutnym (acz kreatywnym) sposobom na uprzykrzanie czy wręcz pozbawianie życia NPC.

Jeśli na liście brakuje Wam Simsów, to się nie dziwcie. Poświęciliśmy im osobny tekst:

  1. 13 chorych rzeczy, które robiliśmy w serii The Sims

ŚMIAŁO

Robiliście takie rzeczy? Nie wstydźcie się, podzielcie się z nami w komentarzach przykładami swego okrucieństwa.

GTA 5 – przejeżdżanie spacerowiczów dowolnym pojazdem

Nie trzeba być matematykiem, aby przewidzieć tor lotu samochodu. - 10 okrutnych rzeczy, jakie gracze zrobili NPC-om w grach - dokument - 2020-07-22
Nie trzeba być matematykiem, aby przewidzieć tor lotu samochodu.

Parę słów o grze

GTAV to najnowsza część jednej z najpopularniejszych serii gier wideo w historii branży. Tytuł oferuje otwarty świat o sporych rozmiarach, po którym możemy się dowolnie poruszać. Gracza czeka także rozbudowany główny wątek fabularny zapewniający ponad 30 godzin zabawy (nie licząc aktywności pobocznych). „Piątka” wyróżnia się na tle swoich poprzedników tym, że wcielamy się w trakcie rozgrywki w aż trzech bohaterów o zupełnie innych charakterach. Oprócz trybu single player dostępne jest także GTA Online, a ono rządzi się już jednym prawem. Prawem ulicy.

Typ okrucieństwa

Wypada zacząć od oczywistości. Na którymś etapie swego życia na pewno mieliście styczność z jakąkolwiek częścią Grand Theft Auto. I nieważne, czy pedałowaliście ile sił w nogach z CJ-em, wraz z Tommym załatwialiście mafijne porachunki, czy też popadaliście w maniakalny obłęd z Trevorem – na pewno znacie to uczucie, gdy w kontakt z rozpędzonym samochodem wejdzie przechodzący przez ulicę człowiek. Ba, założę się, że są to wspaniałe wspomnienia.

Dlaczego jednak odczuwamy swego rodzaju przyjemność z masowego zabijania przypadkowych mieszkańców miasta? To przecież nie tak, że jesteśmy zwyrodnialcami, którzy ukrywają przed światem alter ego psychopaty i jedynie gry pozwalają nam na zaspokojenie perwersyjnych potrzeb. Odpowiedź jest prosta: bo możemy. Twórcy nie tylko nam na to pozwalają, ale i oferują cały wachlarz zagrań, dzięki którym mamy okazję naruszyć ład świata przedstawionego. Warto przy tym przypomnieć, że w pierwszych, jeszcze dwuwymiarowych GTA za rozjeżdżanie przechodniów dostawaliśmy pieniądze. Większe kwoty były przewidziane za policjantów i za przejeżdżanie ludzi ich własnymi samochodami.

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej

TWOIM ZDANIEM

To jakim typem łobuza jesteście w grach? Nikomu nie powiemy!

Zabieram bogatym i sprzedaję im po zawyżonej cenie!
13,8%
Drabinka w Simsach jest dla amatorów
2,7%
Wybijam niepotrzebnych kompanów w RPGach.
3,1%
Samochód to najlepsza broń do polowania na ludzi!
3,6%
Przesłuchuję i badam NPCów bez znieczulenia.
4,4%
Sandbox bez ludobójstwa to nie sandbox.
15,1%
Tak.
45,3%
Nic mi nie udowodnicie!
12%
Zobacz inne ankiety
13 chorych rzeczy, które robiliśmy w serii The Sims
13 chorych rzeczy, które robiliśmy w serii The Sims

Zabijaliście Simy? Przeszukaliśmy internet i zapytaliśmy znajomych: oto zeznania oprawców. Trzynaście okrutnych, najbardziej absurdalnych i najbardziej dziwacznych zgonów, jakie zafundowali swoim Simom gracze! Pochwalisz się swoją kartoteką?

13 prawd o życiu, których nauczyły nas Simsy
13 prawd o życiu, których nauczyły nas Simsy

Nie ufajcie nikomu. Fakty? Nie dajcie się nabrać. Autorytety? Co naukowiec, to hipoteza… A hipoteza? To tylko hipoteza. W czasach postprawdy i po upadku „Bravo” zostało tylko jedno zaufane źródło, które kontynuuje dzieło edukatora pokoleń – Simsy.