W co zagrać na PS VR? Najlepsze gry na PlayStation VR

Spis treści

• W co zagrać na PS VR? Najlepsze gry na PlayStation VR
• Firewall: Zero Hour
• Superhot
• Moss
• Resident Evil 7
• Star Trek: Bridge Crew
• Persistence
• The London Heist
• Thumper
• Tetris Effect – syndrom jeszcze jednego klocka
• Ace Combat 7
• Blood & Truth

W sierpniu tego roku Sony ogłosiło, że do klientów trafiły łącznie trzy miliony gogli PlayStation VR. Czy to dużo? Biorąc pod uwagę dane dotyczące sprzedaży PS4 z tego samego okresu, oznaczałoby to, że w VR bawi się mniej niż czterech na stu posiadaczy tej konsoli. Z drugiej strony Sony sprzedało także blisko 22 miliony gier VR. To oznacza średnio ponad siedem sztuk na każde gogle, co wygląda już naprawdę nieźle.

Trudno się dziwić. Sony nie tylko stworzyło najbardziej korzystne dla portfela gogle na rynku, ale także nieustannie dba o „dostawy” kolejnych tytułów. W samym wrześniu ubiegłego roku zadebiutowały cztery nowości Blind, Transference, Creed: Rise to Glory i Zone of the Enders: The 2nd Runner MARS. Sierpień z siedmioma premierami był jeszcze lepszy, a w tradycyjnie ospałym lipcu posiadacze PS VR dostali 11 nowych pozycji do przetestowania!

Takie tempo produkcji sprawiło, że wybór gier na gogle Sony jest już całkiem przyzwoity. Śmiało można więc pokusić się o zestawienie najlepszych tego typu dzieł powstałych z myślą o tej platformie. Powinno to być szczególnie przydatne zwłaszcza w przypadku tych osób, które dopiero rozważają „inwestycję” w VR.

ILE TO KOSZTUJE?

Załóżmy, że już macie konsolę PS4 (jeśli nie macie, to informujemy, że wersja Slim kosztuje około 1100 złotych). Do tego potrzebujecie dokupić same gogle, kamerę i opcjonalnie kontrolery ruchowe (telewizor nie jest konieczny). Gogle da się nabyć nawet za około 800 złotych. Można jednak wybrać zamiast tego pakiet „gogle plus kamera plus gra” za około 1100-1200 złotych (zazwyczaj grą jest PS VR Worlds, ale widzieliśmy także zestawy z Worlds i dodatkowo z Resident Evil 7 w tej samej cenie). Jeśli dołożymy do tego około 250 złotych, w zestawie znajdziemy również kontrolery Move. Opcję stanowi także kontroler PS Aim. Chyba najbardziej opłacalną ofertą wydaje się urządzenie z dołączoną grą Fairpoint za około 300 złotych.

Astro Bot: Rescue Mission

Chyba największym VR-owym hitem tego roku została platformówka (a pewnie, myśleliście, że VR to tylko gry FPP) autorstwa samego Sony. Jej bohaterem okazuje się sympatyczny robocik, znany z programu The Playroom, a naszą wspólną misją jest odnajdywanie jego zagubionych kolegów.

Sama rozgrywka to klasyka gatunku, skakanie po platformach, skakanie po wrogach, proste zagadki. Całość jako taka jest na tyle urocza i ładnie zaprojektowana, że nawet ja, choć moja przygoda z platformówkami zakończyła się jakieś dwadzieścia lat temu, czerpałem mnóstwo radości z zabawy i w wielu miejscach powtarzałem karkołomne sekwencje skoków po kilka razy, żeby tylko uratować kolejnego robota i zdobyć kolejną monetkę.

9/10

Co może wiedzieć o platformówkach ktoś, kto nie gra w nie od 20 lat, powinniście zapytać. Zgodzę się, że nie jestem specjalistą. Dlatego na potwierdzenie mojej opinii przytoczę cyfry. Astro Bot ma na Metacriticu średnią 89/100, wyciągniętą z 43 recenzji, a także 9/10 od użytkowników.

Astro Bot na pierwszy rzut oka wydaje się zwykłą grą, niejako na siłę przeniesioną do VR. Szybko odkrywamy jednak, że to nieprawda. W grze musimy czasem uderzyć w coś naszą własną głową albo wykorzystać DualShocka jako kontroler ruchowy, ale przede wszystkim należy badać otoczenie, wychylając się na fotelu, kręcąc się i zadzierając głowę. W ten sposób czasem znajdziemy sekretne miejsca, a czasem po prostu odkryjemy, jak iść dalej.

Astro Bot to coś wciąż rzadkiego na VR. Pełnowymiarowa (zabawy wystarczy na jakieś sześć godzin – na więcej, jeśli jesteście łowcami platyn), ładna i dobrze zaprojektowana gra, która w ciekawy sposób wzbogaca dobrze znaną rozgrywkę dzięki możliwościom nowej technologii.