Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 12 października 2018, 15:55

autor: Michał Wysocki

Czy Andrzej Sapkowski ma szansę na 60 mln zł od CD Projektu? Analiza

Czy Andrzej Sapkowski ma podstawy, by domagać się od CD Projekt S.A. dodatkowego wynagrodzenia w wysokości 60 mln złotych? Wskazujemy bardzo ciekawy wątek sprawy - możliwą nieważność umów zawartych pomiędzy pisarzem a spółką.

Spis treści

Kilka dni temu w internecie pojawiła się informacja, że firma CD Projekt S.A. otrzymała od pełnomocnika Andrzeja Sapkowskiego wezwanie do zapłaty kwoty 60 mln zł tytułem wynagrodzenia prawnoautorskiego za wykorzystanie w popularnej serii RPG świata wykreowanego w Sadze o wiedźminie. Pełną treść wezwania wraz ze stanowiskiem spółki można znaleźć na jej oficjalnej stronie w sieci. Wśród wielu internetowych opinii dotyczących sporu nie spotkałem się jeszcze z rzetelną, kompleksową analizą tego, czy roszczenia pisarza są uzasadnione z punktu widzenia polskiego prawa autorskiego.

Internet szybko zalały za to memy przedstawiające autora książek jako „chciwego Janusza” polskiej fantastyki, który wolał pewne, choć relatywnie niewielkie, pieniądze od tylko potencjalnych milionów w przyszłości, a teraz żałuje tej decyzji i próbuje zwiększyć swoje korzyści, powołując się na świetną sprzedaż gier polskiego studia. Sam CD Projekt wypowiada się jednak na temat roszczeń pisarza w sposób bardzo ostrożny i ugodowy.

Internet bardzo szybko zareagował na roszczenia znanego pisarza. - 2018-10-12
Internet bardzo szybko zareagował na roszczenia znanego pisarza.

Od zawsze staraliśmy się być w jak najlepszych relacjach z panem Sapkowskim. Nadal nam na tym zależy, bo działamy w ramach tego samego, wiedźmińskiego świata. Oczywistym jest, że z takich ludzkich względów należy dążyć do zgody.

Adam Kiciński, prezes CD Projektu – wywiad dla next.gazeta.pl, 3 października 2018

Wezwanie do zapłaty

Wezwanie do zapłaty autorstwa prawnika Andrzeja Sapkowskiego wskazuje prawną oraz faktyczną podstawę jego roszczeń. W praktyce taki dokument najczęściej poprzedza skierowanie sprawy do sądu. Trzeba jednak podkreślić, że wbrew temu, co twierdzą niektórzy komentatorzy, żaden pozew nie został jeszcze złożony (a przynajmniej nikt takiej informacji nie ujawnił).

Andrzej Sapkowski domaga się w piśmie 6% uzyskanych przez CD Projekt korzyści. - 2018-10-12
Andrzej Sapkowski domaga się w piśmie 6% uzyskanych przez CD Projekt korzyści.

Pełnomocnik pisarza podaje, że podstawa prawna to przede wszystkim art. 44 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Zgodnie z jego brzmieniem „w razie rażącej dysproporcji między wynagrodzeniem twórcy a korzyściami nabywcy autorskich praw majątkowych lub licencjobiorcy twórca może żądać stosownego podwyższenia wynagrodzenia przez sąd”. Autor wezwania podkreśla dodatkowo, że przepis ten ma charakter bezwzględnie obowiązujący (co oznacza, że strony nie mogą go wyłączyć umową) oraz że znajduje zastosowanie, gdy wynagrodzenie autora jest zbyt niskie w porównaniu z korzyściami osiągniętymi dzięki wykorzystaniu jego dzieła.

Opisując stan faktyczny sprawy, radca prawny podkreślił, że wynagrodzenie Andrzeja Sapkowskiego jest „wielo-wielokrotnie” niższe niż stawka, którą autor powinien otrzymać, biorąc pod uwagę zyski spółki. Przywołuje on stawki rynkowe, które mają wynosić od 5% do 15% dochodów nabywcy praw autorskich lub licencjobiorcy. Jednocześnie wzywający wskazuje, że żądając około 6% (tj. 60 mln złotych), i tak idzie spółce na rękę, ponieważ roszczenia mogłyby być o wiele wyższe.

ILE ZARABIA WIEDŹMIN CD PROJEKTU?

Podczas ogłaszania sprawozdania za rok 2017 CFO CD Projektu, Piotr Nielubowicz, powiedział, że globalnie firma sprzedała 33 miliony kopii gier z serii Wiedźmin. Dowiedzieliśmy się wtedy także, że Grupa CD Projekt wypracowała w 2017 roku 463 mln zł przychodów i 200 mln zł zysku netto. „Od strony uzyskanego przychodu ponownie najważniejszy był dla nas Wiedźmin 3: Dziki Gon, którego w ujęciu ilościowym sprzedaliśmy nawet nieco więcej niż rok wcześniej” – mówił na spotkaniu Nielubowicz.

Kolejny akapit wezwania jest o wiele bardziej interesujący, choć niekoniecznie zasługuje na szczegółową analizę w tym artykule. Pełnomocnik Andrzeja Sapkowskiego sugeruje bowiem, że firma CD Projekt S.A. mogła nabyć (jeśli w ogóle nabyła) prawo jedynie do wydania pierwszej serii Wiedźmina, a wykorzystanie świata wykreowanego przez pisarza w dodatkach czy rozszerzeniach może być niezgodne z prawem.

Lektura zawartych bowiem z Autorem umów nakazywałaby zdecydowanie bardziej oprzeć się na ustaleniu, że jeśli w ogóle nabyto jakieś prawa autorskie, to co najwyżej do pierwszej z serii gier, więc rozpowszechnienie wszystkich kolejnych, w tym rozszerzeń, dodatków etc., jest po prostu bezprawne.

Wezwanie do zapłaty napisane w imieniu Andrzeja Sapkowskiego

Następnie w dokumencie znajduje się trochę prawniczej paplaniny. Niestety, nie wiem, jak inaczej nazwać sugestię, że umowy nie przeniosły jakichkolwiek praw, a autor wezwania zaznacza, że to jedynie przykładowe argumenty, których w razie potrzeby jest w stanie podać dużo więcej. Potem radca prawny powołuje się na art. 43 ww. ustawy. W dużym skrócie mówi on o tym, że jeśli strony w umowie nie wskazały żadnego wynagrodzenia dla autora lub nie umieściły zapisu, iż przeniesienie praw autorskich jest bezpłatne, należy mu się wynagrodzenie stosowne do zakresu udzielonego prawa oraz korzyści spółki z jego wykorzystania. Może to sugerować, że istniały umowy zawierane z Andrzejem Sapkowskim (a było ich więcej, co zostało potwierdzone przez wszystkich uczestników sporu) nieuwzględniające dodatkowego wynagrodzenia, ale to wyłącznie moje przypuszczenia.

CD Projekt miał podpisać z Andrzejem Sapkowskim „szereg umów” w latach 2002–2016. Niestety, nie znamy ich treści, co bardzo utrudnia analizę sytuacji. - 2018-10-12
CD Projekt miał podpisać z Andrzejem Sapkowskim „szereg umów” w latach 2002–2016. Niestety, nie znamy ich treści, co bardzo utrudnia analizę sytuacji.

W wezwaniu pojawia się więc praktycznie pomijana w opisach sprawy kwestia możliwej nieważności umów zawartych między pisarzem a spółką. Tym samym, gdyby okazało się to prawdą, CD Projekt S.A. może mieć kłopoty dużo większe niż zapłata kilkudziesięciu milionów złotych z tytułu podwyższenia wynagrodzenia. W przypadku nieważności zawartych umów Andrzejowi Sapkowskiemu będą bowiem przysługiwać roszczenia z art. 79 wspomnianej ustawy – w tym prawo do żądania nawet dwukrotność stosownego wynagrodzenia lub wydania wszystkich korzyści osiągniętych w wyniku naruszenia praw autorskich przez spółkę. Nie widzieliśmy tych umów, trudno więc ocenić ich prawidłowość – warto jednak śledzić ten wątek całej sprawy.

Odpowiedź CD Projektu

Odpowiedź spółki jest jednoznaczna – kwestionuje ona roszczenie zarówno co do zasady (czyli co do podstawy prawnej wypłaty jakiejkolwiek dodatkowej kwoty), jak i co do wysokości (przy założeniu, że podstawa prawna jednak była prawidłowa, kwestionowana jest wysokość żądania jako zbyt wygórowanego). Potwierdza to oficjalny komunikat oraz wypowiedź prezesa zarządu spółki.

W ocenie Spółki żądania są bezpodstawne zarówno co do zasady, jak i wysokości. Spółka w sposób ważny i zgodny z obowiązującymi przepisami nabyła prawa do utworów Pana Andrzeja Sapkowskiego, m.in. w zakresie niezbędnym do wykorzystania ich w ramach tworzonych przez Spółkę gier, regulując uzgodnione w umowach wynagrodzenia.

CD Projekt – Raport bieżący nr 15/2018

TWOIM ZDANIEM

Czy Andrzej Sapkowski powinien Twoim zdaniem dostać 60 milionów złotych od CD Projektu?

Tak
11,3%
Nie
88,7%
Zobacz inne ankiety
„Dajcie mi pieniądze z góry” - jak Sapkowski sprzedał prawa do Wiedźmina
„Dajcie mi pieniądze z góry” - jak Sapkowski sprzedał prawa do Wiedźmina

Dzisiaj łatwo jest wytykać Andrzejowi Sapkowskiemu krótkowzroczność przy sprzedawaniu praw do swojego uniwersum za przysłowiowe grosze. Jednak w 2002 roku decyzja pisarza wcale nie wydawała się taka nieprzemyślana.

Czy Sapkowski powinien już odejść na emeryturę?
Czy Sapkowski powinien już odejść na emeryturę?

Wieść o tym, że Andrzej Sapkowski pisze nową książkę o wiedźminie zdążyła już obiec media. I spotkała się z mieszanym odbiorem. Spora grupa krzyczy „kończ, waść”. Chyba niezasłużenie.