Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

EVE Online Publicystyka

Publicystyka 28 listopada 2017, 17:59

Milionowe straty i prawdziwe zdrady – EVE Online to fenomen wśród gier

Czy w 2017 roku powiedziałby ktoś, że jedna gra MMO po ponad 10 latach będzie dostarczała tyle emocji co dobry film sensacyjny? O dziwo, wcale nie chodzi tutaj o World of Warcraft!

Spis treści

Przystanek 3. Zemsta Sithów

W EVE Online nie ma czasu na przerwę. Nawet początkujący gracze muszą się mieć na baczności, jeśli nie chcą stać się ofiarą dla łupieżców. Naszym bohaterem w tej historii będzie Darvo Thellere. W 2013 roku rozpoczynał swoją przygodę z grą, ale szybko stał się celem dla Kackpappe – innego gracza, specjalizującego się w nękaniu nowych. Musicie bowiem pamiętać, że w kosmosie nikt nie usłyszy Waszego krzyku. Dlatego Darvo Thellere postanowił wziąć sprawy w swoje ręce, poprzysięgając zemstę swojemu oprawcy.

Po czterech latach dochodzimy do zwieńczenia tak smutno rozpoczętej opowieści. Nasz złoczyńca w tym okresie szukał korporacji, do której mógłby się przyłączyć. Za pomocą znajomych udało się go przekonać, by dołączył do ekipy swojej ofiary (o której do tej pory zdążył zapomnieć). Dalszy bieg wydarzeń jest bardzo prosty. Sfingowano konflikt polityczny z inna korporacją oraz wezwano Kackpappe, by przyłączył się do wojny. Wskazano mu miejsce zbiórki, a gdy ten przybył na miejsce, został otoczony przez swoich. Nie wiedział o co chodzi, ale Darvo Thellere przypomniał mu, kim jest.

Zemsta się dokonała, jednak najlepsze nastąpiło potem. Kackpappe wysłał wiadomość do swojej byłej ofiary z przeprosinami. Nie chciał, by tamten traktował wydarzenia z przeszłości osobiście. Nasz zbrodniarz chciał zwrócić uwagę, że nie jest tym, za kogo wszyscy go mają – zwyczajnie wcielał się w wykreowaną przez siebie postać. Pogratulował Darvo Thellere, że udało mu się go dopaść i dokonać zemsty.

Przystanek 4. Łowca Androidów

Tym razem udowodnię Wam, że EVE Online to nie tylko dramaty. Społeczność gry potrafi bowiem docenić istotne osoby, jak np. Jeff “BigCountry” Waltman. Występował on w audycji „The Open Comms Show”, która zajmowała się bieżącymi sprawami produkcji. Po jego śmierci gracze zorganizowali zbiórkę, by wesprzeć rodzinę zmarłego. W niecały tydzień udało im się zebrać ponad 8 i pół tysiąca dolarów, które przekazali żonie Jeffa “BigCountry” Waltmana.

Jest to o tyle ważna informacja, że piloci w EVE Online już niejednokrotnie chcieli komuś pomóc. Niemniej wiele razy okazywało się, że za charytatywnymi motywami stali oszuści. Na przykład, pewna Olivia zadarła z jednym z sojuszy w grze, Manifesto. Wrogowie zaczęli ją prześladować, uprzykrzając zabawę na każdym kroku. Efekt tego był taki, że targnęła się na swoje życie. Po nieudanej próbie samobójczej wylądowała w szpitalu. Społeczność zareagowała od razu, szukając winowajców. Rozpoczęło się polowanie oraz zbiórka datków dla poszkodowanej.

Piloci przesyłali jej wartościowe przedmioty oraz walutę, by pomóc jej wrócić do gry. Zorganizowano również oddzielną zbiórkę na budowę jej własnej cytadeli Keepstar. Brzmi to wszystko cudownie, ale rzeczywistość znowu była brutalna. Okazało się bowiem, że Olivia nigdy nie istniała. Profil bohaterki wydarzenia został spreparowany na potrzeby wielkiego przekrętu. Za całością stał szef korporacji Storm Tribe, do której należała „poszkodowana”, czyli Jackson Thrane.

Pieniądze przeznaczone na wsparcie zasiliły konto gracza, który oszukał wszystkich. Udało się odzyskać 15 miliardów ISK-ów, przeznaczonych na budowę Keepstara. Reszta przepadła, tak samo jak konto naszego manipulanta. Po ujawnieniu całej mistyfikacji usunął się z gry. Nie wiadomo jednak czy na stałe, bowiem nikt nie broni mu dalszej zabawy, ale pod innym pseudonimem. Po co jednak cała ta afera z Olivią? Okazało się, że Jackson Thrane miał zatarg z członkiem sojuszu Manifesto, dlatego postanowił się na nim odegrać.

Przystanek 5. Kowboj Bebop

Powinniście się już przekonać, że świat EVE Online to niebezpieczne miejsce. Niektórzy gracze nawet trudnią się zawodem łowcy nagród. Gdy ktoś Wam nadepnie na odcisk wystarczająco mocno, zazwyczaj chcecie się odegrać. Problemy zaczynają się jednak, gdy Waszym przeciwnikiem jest cała korporacja.

Dwójka graczy wyznaczyła sporą nagrodę za pozbycie się swojego wroga. Oferowali 75 tysięcy dolarów dla osób, które zniszczą korporację Hard Knocks Eviction. Nie interesowało ich, ile osób weźmie udział w polowaniu. Liczyło się pozbycie celu. Problemem jednak okazał się regulamin gry oraz groźba oskarżenia o RMT (Real-money Trading). Ponadto obiekt kontraktu (Hard Knocks Eviction) również był wymagającym przeciwnikiem. Biegli w ekonomii gracze zaraz sprawdzili, że potencjalne straty wynikłe z walki przekroczyłyby oferowaną kwotę, gdyby przeliczyć ją na ISK i PLEX (token w EVE Online).

Jak zakończyła się sprawa? Nie wiadomo, bowiem autor wpisu ogłosił potem, że całość jest jednym, wielkim żartem. Normalnie również potraktowałbym to, jako kawał, ale niejednokrotnie słyszałem podobne plotki. Na przestrzeni kilku lat pojawiały się sprawy w których ktoś wziął prawdziwe pieniądze za rozwiązanie sojuszu lub większej korporacji. Gdzieś w tym musi tkwić ziarnko prawdy – tak jak w tym, że rosyjscy gracze potrafili zmieniać swoje realne nazwiska oraz miejsca zamieszkania, po takich „transakcjach”, a raczej zdradach.

Patryk Manelski

Patryk Manelski

Chciał być informatykiem, potem policjantem, a skończyło się na „dziennikarzeniu” na UŚ. Tam odkrył, że można połączyć pasję do grania z pisaniem. Następnie bytował w kilku redakcjach, próbując przekonać wszystkich, że gry MMO są najlepsze na świecie. Tak trafił do działu publicystyki na GOL-u, gdzie niestrudzenie kontynuuje swoją misję – bez większych sukcesów. W przerwach od walenia z axa hoduje cyfrowe pomidory, bawiąc się w wirtualnego farmera. Nie mając własnego ogródka, zadowala się opieką nad drzewkiem bonsai. Kręci go też jazda na rowerze, zaś czytać lubi mangę i fantastykę. A co najważniejsze, pochodzi z Sosnowca, gdzie zresztą mieszka i z czego jest dumny!

więcej

TWOIM ZDANIEM

Grałeś kiedyś w EVE Online?

Nadal gram, to moje główne hobby.
8%
Kiedyś grałem regularnie ale to było dawno.
9,6%
Odpaliłem EVE tylko na chwilę i darowałem sobie.
10,9%
Nie gram, ale lubię czytać o tym co się dzieje w grze.
53%
EVE nigdy mnie nie interesowało.
18,4%
Zobacz inne ankiety
EVE Online

EVE Online

Dlaczego ludzie grają w EVE Online? A czemu mieliby grać w cokolwiek innego?
Dlaczego ludzie grają w EVE Online? A czemu mieliby grać w cokolwiek innego?

EVE Online istnieje w zbiorowej świadomości graczy od dobrych kilkunastu lat, a ci, którzy przyjrzeli się tej szorstkiej i niewybaczającej błędów produkcji, zapewne zastanawiają się, jak osiągnęła i utrzymała swój kultowy status.

Błędy w grach sieciowych, które przeszły do historii
Błędy w grach sieciowych, które przeszły do historii

W historii gier MMORPG było kilka błędów, których konsekwencje okazały się tragiczne w skutkach lub przysporzyły problemów graczom oraz deweloperom. Inne zaś do tej pory wywołują ciepłe wspomnienia lub radosne uśmiechy. Czas na małą podróż w czasie.