Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Wiadomość HBO walczy z siecią BitTorrent

10.10.2005 16:22
James_007
1
James_007
185
Septimus

ponoc serial jest swietny, sam mialem ochote sciagnac, ale jakos okazji nie bylo
wie ktos czy w Polsce bedzie?

10.10.2005 16:24
oksza
2
odpowiedz
oksza
44
Senator

Dobry klient BT jak parę razy dostanie śmieci od peera to powinien dodać go do blacklisty, mam rację?

10.10.2005 16:26
😁
3
odpowiedz
MrXX
90
Generał

LOL

A od czego są komentarze użytkowników? Wystarczy że 1 z 10000 ściągających osób napisze "FAKE" i po bólu....

ROTFL

10.10.2005 16:26
😜
4
odpowiedz
R@ven
20
Chorąży

Pewnie bedzie ciezej i tyle ;)
Raz ze sa strony z rejestracja gdzie nie bedzie zadnych fakeow.
Zreszta sa grupy powszechnei znane, jak ktos sie pod nie podszyje to szybko pojdzie informacja o tym ;)

Zreszta bez jaja, jak mam ogladac SG -1/A :D

10.10.2005 16:31
MasterDD
5
odpowiedz
MasterDD
75
:-D

Mysle, ze ... to nic nie da :)

Taki uploader w ogole nie ma szans. Zreszta nie moze byc w milionach miejscach na raz.
Tak jak mowi oksza - bledne dane sa odrzucane bez klienta, a na pewno przez Azureusa.

Jezeli ktos bardzo bedzie chcial sciagnac to i tak sciagnie, nie ma bata, zeby taka akcja temu przeszkodzila.

10.10.2005 16:31
6
odpowiedz
zanonimizowany217297
74
Generał

Chenie zaprzestalbym sciagania gdyby HBO raczylo wprowadzic SciFi do Polski (podobno ma byc w listopadzie).. JAk mam czekac grubo ponad rok aby kupic DVD BattleStar Galactica albo wydac iles k zlotych na Stargate to ajm sorry.. Nie popieram piractwa ale w tej sytuacji niestety samo HBO zmusza mnie do tego procederu.. (zaraz oczywiscie ktos napisze ze nie musze ogladac, moge kupic albo ze sa polskie seriale, jednak jesli komus wystarcza swiat wedlug kiepskich to po prostu mi go zal, natomiast nie mam paru tysiakow zeby sobie poogladac raz w tygodniu jakis serial)

10.10.2005 21:59
ZbyszeQ
7
odpowiedz
ZbyszeQ
49
D80 User

I co ta wiadomośc ma wspólnego z grami ??

10.10.2005 22:04
yasiu
8
odpowiedz
yasiu
199
Legend

podpowiedź - ma z komputerami....

10.10.2005 22:14
Soulcatcher
9
odpowiedz
Soulcatcher
268
Dragons Dogma 2

Premium VIP

Zawsze jak jest wiadomość na temat walki z piractwem to pojawiają się głosy wyśmiewające posunięcia mające na celu zwalczanie kradzieży oprogramowania, filmów i muzyki.
Jeżeli chcecie usłyszeć moje zdanie na ten temat to piraci już przegrali. Przegrali wojnę w momencie gdy wielkie korporacji zaczęły poważnie traktować problem piractwa.
Mamy konflikt pomiędzy setkami miliardów dolarów które zainwestują największe na świecie koncerny w walkę z piractwem, w nowe zabezpieczenia, w nowe prawo itd. w ciągu kolejnych kilkunastu lat i milionami niezorganizowanych młodych ludzi. Piraci przegrali tą walkę już teraz. Sami zobaczycie że za kilka (kilkanaście) lat piractwo zostanie zredukowane do kilku procent.
Prawdziwy bum na piracenie w sieci to kilka ostatnich lat, megakorporacje działaja z opóźnieniem i powoli ale cały czas działają. To one chcą rozprowadzać oprogramowanie, filmy i muzykę droga elektroniczną za pieniadze ale nie mogą tego robić dopóki nie zmniejszą złodziejstwa w sieci. Zapewniam was że zrobią wszystko aby wygrać. A walczycie z największymi firmami na świecie.
Nie ma w tym nic zabawnego.

10.10.2005 22:40
Grucha
10
odpowiedz
Grucha
167
Extreme Lifestyle

Soulcatcher ---> strasznie apokaliptycznie to zabrzmiało. Jak nie bedzie można ściągać to trudno -nikt z tego powodu nie będzie sobie żył podcinał. Dopóki jest taka możliwość, dopóki są fanatycy, istnieje scena releaserska i pomiędzy grupami na tej scenie trwa ciągły wyścig dopóty te procedery będą trwały - może jak będzie więcej zabezpieczeń stanie się to po prostu trochę bardziej ''elitarne'' ale będzie trwało... Pamiętaj że po drugiej strony barykady też jest masa specjalistów i maiaków, którzy zrobią wszystko żeby tym korporacjom krwi napsuć.

10.10.2005 22:43
11
odpowiedz
zanonimizowany63355
99
Legend

Soul --> ok ok niech sobie przegrywaj ale tu chodzi o zyski. Nie sadze ze po zlikwidowaniu problemu piractwa ludzie zaczna chodzic do kina na tandete z hollywood
Niech zaczna robic cos naprawde dobrego a nie zajmowac sie blachostkami

10.10.2005 22:54
12
odpowiedz
zanonimizowany270662
4
Pretorianin

Soulcatcher --> To jest Twoje zdanie, ale z rzeczywistością nie ma nic wspólnego. Każde zabezpieczenie prędzej czy później zostanie złamane. Starforce miał się oprzeć wszystkiemu i co? I został złamany. Długo to trwało ale się udało. Płyty UMD też miały być świetnie zabezpieczone. Padły po kilku tygodniach. Microsoft zabezpieczył się przed pobieraniem aktualizacji na piracki system. Zabezpieczył się na całe 24 godziny. Kaktus miał być super-hiper-mega zabezpieczeniem nie do złamania za 100 lat, a wystarczył głupi flamaster żeby go pokonać. Piraci są zwycięzcami i zawsze nimi będą (choćby zaangażowano całą forsę świata do walki z nimi), z tego prostego powodu, że zawsze znajdzie się kupiec, czy chętny na ściągnięcie filmu. Nic ich nie pokona. To jest walka z wiatrakami i niepotrzebne wyrzucanie kasy w kosmos, bo pożytku z tego nie ma żadnego. U Ruskich tylko jedna tłoczarnia wali 600tys płyt miesięcznie, a szacuje się, że jest ich ponad 40. Każda chroniona przez rząd lub wojsko.
Ty myślisz, że w Europie wszystkie płyty z muzyką to oryginały? Bzdura, to w dużej części ruskie tłoki, tylko ładnie wykonane i nie do odróżnienia dla laika. Swego czasu znałem gościa, który słał to w tysiącach sztuk, zarabiając po 3-4Euro na płycie. Wszystko było tak jak w oryginale, tyle że po 1USD za sztukę, a nie 10-15USD, jak w sklepie. I miał wszystko. Katalog liczył sobie kilka tysięcy pozycji. Tak samo było z DVD.
Prawo, obojętnie jakie by było, zawsze będzie martwe. W Stanach, gdzie piractwo jest całkiem spore, a w niektórych dzielnicach piraty można na ulicy kupić, mało kto się tym interesuje. Owszem, czasem są pokazówki, ale generalnie firmy doskonale wiedzą, że nic nie zwojują i tylko tracą pieniądze, ale chcą stworzyć przynajmniej pozory, że kontrolują sytuację.

10.10.2005 23:22
Soulcatcher
13
odpowiedz
Soulcatcher
268
Dragons Dogma 2

Premium VIP

komorowy ---> jestem tak tego pewien jak niczego innego że koniec piractwa to tylko kwestia czasu i że dożyjemy chwili gdy będzie to zjawisko marginalne, rzędu kilku procent.
Rozwiązań na walkę z piractwem jest wiele. Proszę bardzo zagraj w piracką wersje World of Warcraft. Skopiujesz ją to prawda ale nie zagrasz na niej na komercyjnych serwerach.
A jaki problem jest aby wliczać ceny filmów i muzyki w cany odtwarzaczy?
Myślisz że nie ma zabezpieczeń nie do złamania, mylisz się, można kodować muzykę takimi szyframi że nie złamiesz ich nigdy.
Wystarczy zorganizowac dystrybucję w taki sposób aby przy każdym odtworzeniu była konieczność weryfikacji. Będziesz muusiał się zalogować (nawet automatycznie) i odtwarzacz bedzie spradzał czy kupiłeś licencję na dany utwór.
Sam zobaczysz.

Ta dyskusja przypomina mi sprawę dzikiego zachodu w USA w XIX wieku, wtedy też się wydawało że nie ma siły aby opanować bandy grabiące dyliżanse.
Jak pojawiły się kolorowe kserografy ludzie masowo fałszowali pieniadze ale z tym też sobie poradzono, jakoś nie widzę aby teraz był to problem itd.

A jeżeli chodzi o prawo to mylisz się bardzo. Wielokrotnie w historii powtarzała się sytuacja że prawo nie było egzekwowane. A ja ci powiem że gdyby wsadzali na 10 lat za posiadanie nielegalnego oprogramowania to w ciągu roku piractwo zmalało by do kilku procent, tak jak jest z narkotykami.

Problem nie polega na tym aby zlikwidować piractwo (narkotyki) bo to jest niemożliwe, chodzi o to aby ludzie bali się (naprawdę sie bali) posiadać pirackie oprogramowanie, tak jak teraz boją się posiadac narkotyki. I taka sytuacja wystarczy.

10 lat temu piracenie gier było sztuką, potrafili to tylko wybrani, i przez to nie było groźne. Teraz każdy głupi potrafi pobrac pliki z internetu i to musi się zmienić. I zmieni się zobaczysz.

10.10.2005 23:39
14
odpowiedz
zanonimizowany45782
0
Legend

Jakby mogli zlikwidować, to by zlikwidowali. Ale nie mogą. Owszem, próbują, angażują mnóstwo pieniędzy w walkę z piractwem ale niewiele z tego wychodzi. Krajom takim jak Chiny czy Rosja piractwo jest na rękę. Innym korporacjom - produkującym hardware też piractwo jest w pewnym stopniu na rękę. Przydaje się firmom telekomunikacyjnym, bo gdyby nie możliwość pobierania filmów, to ilu osobom mniej potrzebne byłyby szerokopasmowe łącza? Wreszcie kolejna rzecz - ile osób pobierających plik z sieci by go kupiło?

A jeżeli chodzi o prawo to mylisz się bardzo. Wielokrotnie w historii powtarzała się sytuacja że prawo nie było egzekwowane. A ja ci powiem że gdyby wsadzali na 10 lat za posiadanie nielegalnego oprogramowania to w ciągu roku piractwo zmalało by do kilku procent, tak jak jest z narkotykami.
A jeszcze lepiej, gdyby wieszali. Wtedy ze strachu bałbyś się kupić oryginał, bo a nuż okazałby się sprytnie wykonaną podróbką?

Z piractwem można walczyć tylko poprzez obniżenie cen i zmianę sposobu dystrybucji - tak, żeby każdy nowy film, grę czy album można było ściągnąć w każdym kraju o tej samej porze, za niezbyt wygórowaną cenę - na tyle mało wygórowaną, żeby nie opłacało się szukać ciasteczek, męczyć z patchami itp. Tak jak np. GOL: abonament jest na tyle przystępny, że wielu osobom bardziej opłaca się zapłacić i mieć patche w jednym miejscu i pobrać je bez kolejki, zamiast tracić czas i szukać ich w sieci. Oczywiście, że zawsze będą ludzie wolący ściągnąć darmo, niż zapłacić np. 10 złotych za film, ale tego się nie zmieni.

Tyle tylko, że korporacjom zależy na maksymalizacji zysków - oni nawet przy takim stopniu piractwa, jaki jest teraz, zarabiają niewyobrażalne pieniądze. Po prostu chcą więcej. Sami też napędzają popyt - wytwarza się mnóstwo chłamu. Nie umiem powiedzieć, jaki procent obecnie tworzonej muzyki to śmieć. Tak samo filmy czy gry. Ale maszyna marketingowa działa, musisz mieć nową Britnej Spirs, Szakirę itp. Musisz obejrzeć 115 część gwiezdnych wojen, kupić wersję DVD, wersję reżyserską, wersję rozszerzoną i mega pack jubileuszowy.

IMO tak naprawdę najbardziej szkodzą producentom nie ci, którzy pobierają z sieci, tylko ci, którzy kupują podróbki nie do odróżnienia od oryginałów - bo oni mieli zamiar kupić oryginał, a sami padli ofiarą oszusta.

10.10.2005 23:53
15
odpowiedz
mikmac
162
Senator

tak jak Internet przyczynil sie do rozpowszechnienia piractwa, tak samo przyczyni sie do jego konca. Internet tak przyspiesza, ze za jakis czas domowe lacze 100 mbit beda norma. A wtedy skonczy sie tradycyjna dystrybucja programow. Bedziesz kupowal i dostawal tylko fragmeny kodu - reszta bedzie nigdy nieopublikowanym kodem wykonuwanym na serwerze producenta. Dokladnie tak jak dzialaja gry MMORPG. Wlaczenie programu automatycznie bedzie sprawdzalo polaczenie z twoja karta kredytowa i sprawdzalo czy masz aktywny abonament.
To sie dzieje juz dzis. Niech jakikolwiek piracik zagra na OFICJALNYM serwerze w gre MMROPG. NIE DA SIE.
Tak, zaden program nie ruszy jak nie bedziesz mial wypuklej karty kredytowej i polaczenia z siecia - nawet zasrany notepad.
I to nie jest odlegla przyszlosc.

10.10.2005 23:55
Deepdelver
16
odpowiedz
Deepdelver
71
Legend

Jeżeli chcecie usłyszeć moje zdanie na ten temat to piraci już przegrali. Przegrali wojnę w momencie gdy wielkie korporacji zaczęły poważnie traktować problem piractwa.

Przegrać tą wojnę mogą albo pośrednicy (to oni ją najzacieklej prowadzą, bo net eliminuje konieczność korzystania z ich usług) albo internauci (bo obudzą sięw netowym państwie policyjnym). Piraci mogą na tej walce tylko zyskać - oni i tak ściągną grę z netu i przełamią jej zabezpieczenia, a imtrudniej będzie to zrobić zwykłym userom, tym więcej piraci będą mieli klientów. Bo chyba nie wierzysz, że ludzie nagle z CS'a przesiądą się na Sapera.

Mamy konflikt pomiędzy setkami miliardów dolarów które zainwestują największe na świecie koncerny w walkę z piractwem, w nowe zabezpieczenia, w nowe prawo itd. w ciągu kolejnych kilkunastu lat i milionami niezorganizowanych młodych ludzi. Piraci przegrali tą walkę już teraz.
Trafiłeś w sedno, producenci poświęcają się głównie lobbowaniu na rzecz zmiany prawa autorskiego i patentowego. Prawa, które już teraz dalece odbiega odrzeczywistości społecznej. A prawo, którenie jest respektowane wystawia na pośmiewisko autorytet państwa. Prawdopodobnie przebieg wydarzeń będzie następujący: producenci będą mieli swoje wymarzone prawo a użytkownicy swoje wymarzone pirackie gry. Po prostu nie tędy droga. Takie zmiany wymagają poważnej społecznej dyskusji, konsultacji z organizacjami konsumenckimi, edukacji obywatelskiej itp. a to wymaga wysiłku i wizji. Dlatego wolą opłacać swoich polityków i stosować szczeniacki sztuczki na kazzie czy torrentach.

Sami zobaczycie że za kilka (kilkanaście) lat piractwo zostanie zredukowane do kilku procent.
Piractwo niezależnie od przedsiębranych środków może być zredukowane o kilka procent. To jest wszystko co moga osiągnąć, ale i tak jest o co walczyć bo to grube miliony.

Prawdziwy bum na piracenie w sieci to kilka ostatnich lat, megakorporacje działaja z opóźnieniem i powoli ale cały czas działają.
Próbowały np. w latach 70-tych przeciwdziałać przegrywaniu kaset magnetofonowych w domowym zaciszu. I musiały cmoknąć się w pompkę, tym bardziej że sądy nie poparły ich nadmiernie.

To one chcą rozprowadzać oprogramowanie, filmy i muzykę droga elektroniczną za pieniadze ale nie mogą tego robić dopóki nie zmniejszą złodziejstwa w sieci. Zapewniam was że zrobią wszystko aby wygrać. A walczycie z największymi firmami na świecie.
Gubi ich chciwość, bo skutecznym batem na piratów mogłyby być mikropłatności. Ale to wymaga jakieś spójnej wizji i pomysłu. Dlatego wolą żądać 250zł za grę, która na bazarze stoi za 50zł.

Ta dyskusja przypomina mi sprawę dzikiego zachodu w USA w XIX wieku, wtedy też się wydawało że nie ma siły aby opanować bandy grabiące dyliżanse.
Analogia jest ciekawa. Szczególnie, że pierwszych internetowych entuzjastów można uznaćza Indian, których korporacje białych najchętniej by wybiły i zamknęły w rezerwatach, a same zajęły się wytyczaniem kolei żelaznych i zarabianiem pieniędzy. Internet jest Nowym Światem i chciwość ludzka sprawi, że czeka go lost ówczesnego Nowego Świata.

A jeżeli chodzi o prawo to mylisz się bardzo. Wielokrotnie w historii powtarzała się sytuacja że prawo nie było egzekwowane. A ja ci powiem że gdyby wsadzali na 10 lat za posiadanie nielegalnego oprogramowania to w ciągu roku piractwo zmalało by do kilku procent, tak jak jest z narkotykami.
To ciekawe bo nawet w knajpie można czasem spotkać kogoś palącego offen blanta. Narkotyki się upowszechniają, a nie redukują.

10.10.2005 23:58
Soulcatcher
17
odpowiedz
Soulcatcher
268
Dragons Dogma 2

Premium VIP

mikmac ---> dokładnie tak, z programami będzie naprawdę łatwo i jest to kwestia góra kilku lat także sami się o tym przekonamy. Trudniej będzie z filmami i muzyką ale to też się da załatwić.
Naprawdę bawią mnie ci ludzie którym się wydaje że będą kradli do końca życia. Już w tej chwili są pozbawieni wielu naprawdę fajnych gier.

11.10.2005 00:01
18
odpowiedz
zanonimizowany45782
0
Legend

Już w tej chwili są pozbawieni wielu naprawdę fajnych gier.
A producenci kasy od tych ludzi - per saldo wychodzi na zero. Chociaż słyszałem o przypadku kolesia, który umarł ze zgryzoty, bo nie mógł pograć w pirackiego mmorpga.

11.10.2005 00:02
Soulcatcher
19
odpowiedz
Soulcatcher
268
Dragons Dogma 2

Premium VIP

Deepdelver ---> niestety to ja mam racje i zobaczysz to juz niedługo.

Jeżeli World of Warcraft sprzedał się w tak oszałamiającej liczbie kopii to tylko dlatego że nei da się go tak naprawdę spiracić. A skoro zarabiają na tym tak kolosalne pieniadzę, wszystcy będą to robili. Nie ma sensu przerzucać się argumnetami. J ajestem przekonany o tym że mam rację, a ty zobaczysz że ja mam za kilka lat. Mam już teraz z 10 gie rktórych nie da się albo nie ma sensu piracić, a bedzie ich wicej i będą to najlepsze gry.

11.10.2005 00:03
20
odpowiedz
mikmac
162
Senator

gladius -->
nie masz racji. Piractwo do tej pory nie zostalo wyeliminowane tylko z jednej przyczyny - nie oplacalo sie. Do tej pory wiecej sprzedali kopii offlinowych nawet jak co 2 rumun ukradl egzemplarz. Ale dzis sie to zmienia. Znacznie wiecej sprzedadza wersji online i jak sie nie da ich ukrasc. Inet ma juz prawie kazdy.
Zadam pytanie: ile osob kupi winde jak hipotetycznie, nie da sie jej ukrasc i da sie ja zainstalowac tylko przez siec? KAZDY kto ma PC i net. KAZDY. Nawet jak bedzie kosztowac tyle co komputer. Nie ma konkurencji nie ma dyskusji. I dlugo jescze nie bedzie.
Cena produktu nie ma kompletnie znaczenia dla wysokosci piractwa. Ceny gier w Polsce spadly ponad 2-krotnie przez kilka lat ale na wysokosc piractwa nie ma to wplywu.

11.10.2005 00:04
21
odpowiedz
Robi27
217
Legend

a niech walczy, powodzenia

11.10.2005 00:07
22
odpowiedz
zanonimizowany230714
39
Generał

ale ci co pobierają z sieci jak by nie mogli pobrać danej gry filmu albumu to kupili by to ?
moim zdaniem 90% żeczy które się ściąga z sieci to i tak ktoś kto by tego nie ściągnął to by tego nie kupił

a tak na marginesie co by było jeżeli ludzie postanowili by (poza kilkoma procentami bo tacy by się znaleźli) że kupią daną grę, film, muzykę tylko wtedy jak to nie będzie zabezpieczone i będzie można to przetestować ściągając najpierw z sieci (taki bojkot oprogramowania) - po prostu firmy by się zgodziły na to bo w końcu nie mieli by zysku także zawsze można postanowić, że jak się nie będzie dało ściągnąć pirata to nie kupuję żadnego oryginała tylko to musiałoby postanowić maxymalnie dużo ludzi i sprawa załatwiona bo pamiętajcie że oni mają kaśe dzięki nam

11.10.2005 00:08
Cainoor
23
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

gladius - "A producenci kasy od tych ludzi"

Przecież producenci i tak by nie mieli kasy od tych ludzi, bo gdyby były pirackie MMORPG, to ściągneli by je z sieci.

Ja też uważam, że z biegiem lat piractwo będzie coraz bardziej kontrolowane. Wraz z rozwojem internetu. Więcej produktów będzie wymagało aktywnego połączenia z internetem, w każdym momencie będzie można skontrolować stan abonamentu. Na telewizje, filmy, muzyke itp. Polecam obejrzeć niedawną konferencje Apple dotyczącą ich najnowszego iTunes 5. Internetowe sklepy z czasem przejmą piracki rynek.

11.10.2005 00:09
24
odpowiedz
mikmac
162
Senator

aa i malo ktory program bedzie sie kupowac... prawie za wszystkie programy stalego uzytku bedzie sie placic abonament.
Taki Word nie bedzie na twoim dysku - nie, wtedy daloby sie go zlamac. Za darmo bedzie rozdawany interface - guziki worda.
Ale wszystkie funkcje beda sie wykonywaly na pilnie strzezonym komputerze Billa - a tego ukrasc sie nie da. Twoj zakichany notes bedzie potrzebowal siec abys mogl wpisac jedna literke.
Nierealne? Heh to sie juz dzieje. Sprzet juz daje rade, a wlasnie wchodzimy w faze oplacalnosci takiej zagrywki. Wszelkie piracenie zniknie jak za dotknieciem rozdzki.

11.10.2005 00:10
Soulcatcher
25
odpowiedz
Soulcatcher
268
Dragons Dogma 2

Premium VIP

gladius ---> zupełnie nie rozumiesz o co chodzi. Zostawmy WoWa bo to ogólnie jakieś zupełnie chore pieniądze, ale pomyś o takim niby małym Sony Online Entertainment ma 800 000 abonentów, średnio płacących po około 17$ miesięcznie to daje im 170 milionów dolarów wpływu rocznie z SWG, EQ2, EQ i kilku innych gier online. Mogą lać na wszystkich którzy nie kupili tych gier bo są piratami. Pamietaj że to tylko abonamenty do tego dochodzi zarobek z pudełek.

Średnio gra MMO rocznie kosztuje z pudełkiem 250$ czyli z czego mniej więcej 150 to czysty zysk. Muszą sprzedać 6 gier single player żeby tyle zarobić. Te pięc osób które ich nie kupuje to włąśnie piraci.

futureman ---> ale producentom i wydawcom nic nie zależy na tych ci kradną dla nich liczy się zysk ze sprzedaży. Co z tego że 1 000 000 osób ma daną płytę skoro tylko 50 000 ma legalną. A złodziejstwo działa zniechęcająco na potencjalnych kupujących, no bo po co masz kupowac skoro wszyscy kradną.

All ---> ja płącę abonament za HBO i oglądnę sobie ten serial w super jakości, (do tego czasu bedę miał cyfrowe HBO) z super dzwiękiem, bez pobierania z sieci. I co ważniejsze będę go miał wcześniej niż gdziekolwiek pojawi się z polskim dubbingiem.

Od lat gram sobie w gry o których poraci mogą tylko śnić i mam nadzieję że tak zostanie.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-10-11 00:14:35]

11.10.2005 00:18
26
odpowiedz
zanonimizowany45782
0
Legend

a tak na marginesie co by było jeżeli ludzie postanowili by (poza kilkoma procentami bo tacy by się znaleźli) że kupią daną grę, film, muzykę tylko wtedy jak to nie będzie zabezpieczone i będzie można to przetestować ściągając najpierw z sieci (taki bojkot oprogramowania) - po prostu firmy by się zgodziły na to bo w końcu nie mieli by zysku także zawsze można postanowić, że jak się nie będzie dało ściągnąć pirata to nie kupuję żadnego oryginała tylko to musiałoby postanowić maxymalnie dużo ludzi i sprawa załatwiona bo pamiętajcie że oni mają kaśe dzięki nam

Nic by nie było, bo ludzie nie są zorganizowani.

aa i malo ktory program bedzie sie kupowac... prawie za wszystkie programy stalego uzytku bedzie sie placic abonament.
Taki Word nie bedzie na twoim dysku - nie, wtedy daloby sie go zlamac. Za darmo bedzie rozdawany interface - guziki worda.
Ale wszystkie funkcje beda sie wykonywaly na pilnie strzezonym komputerze Billa - a tego ukrasc sie nie da. Twoj zakichany notes bedzie potrzebowal siec abys mogl wpisac jedna literke.
Nierealne? Heh to sie juz dzieje. Sprzet juz daje rade, a wlasnie wchodzimy w faze oplacalnosci takiej zagrywki. Wszelkie piracenie zniknie jak za dotknieciem rozdzki.

I ostatecznie powiemy "pa, pa" prawu do prywatności. Mikmac - słuszne uwagi, ale Philip Dick wpadł na to już w latach 60-tych

11.10.2005 00:20
Deepdelver
27
odpowiedz
Deepdelver
71
Legend

Soulcatcher --> nie wiem dlaczego wychodzisz z arbitralnego założenia, że jedyną słuszną przyszłością są gry sieciowe. WoW to moda i nie trzeba być prorokiem, żeby wiedzieć, że przeminie. Moda na mmorpg i fps przygaśnie tak jak przygasały przygodówki czy gry logiczne. Ja czasem sobie zagram on-line, ale jeśli mam być szczery to nie podzielam Twojego zachwytu i zdecydowanie wolę grać off-line, jak zapewne wielu innych graczy. Pudełkowe gry nigdy nie znikną ze sklepowych półek, bo zawsze znajdą się gadżeciarze, którzy chcą mieć wersję kolekcjonerską z kubkiem i bandanką. Poza tym dostrzegasz nowatorskie metody producentów a zdajesz się wychodzić z założenia, że piraci będą się posługiwać tradycyjnymi krakersami.
Zresztą jak na razie na wojnie z piratami najbardziej po dupie dostałem ja, bo choć kupuję oryginalne gry, to producent serwuje mi np. koniecznośc odistalowywania wirtualnych napędów albo inne przyjemności.

niestety to ja mam racje i zobaczysz to juz niedługo.
Proponuję omówić stan piractwa w polsce np. za 5 lat. Ja będę pamiętał i Ciebe też trzymam za słowo. :D

mikmac --> aa i malo ktory program bedzie sie kupowac... prawie za wszystkie programy stalego uzytku bedzie sie placic abonament. Taki Word nie bedzie na twoim dysku - nie, wtedy daloby sie go zlamac. Za darmo bedzie rozdawany interface - guziki worda.
Tak nie będzie, bo wtedy ludzia przesiądą się na oprogramowanie open source. chyba, że Bill i japończycy kupią u naszych eurokomisarzy patentową ochronę programów. A wtedy będziesz musiał płacić za programy, które sam napiszesz. :P

11.10.2005 00:21
Cainoor
28
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

gladius - "Mikmac - słuszne uwagi, ale Philip Dick wpadł na to już w latach 60-tych"

Ale dopiero teraz sprzęt powoli staje się do tego zdolny...

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-10-11 00:21:07]

11.10.2005 00:23
29
odpowiedz
mikmac
162
Senator

soul -->
a ja mam nadzieje, ze coraz wiecej osob bedzie gralo w takie gry, bo moim zdaniem wypra one wszystkie inne...
Co za problem zrobic gre pilkarska czy wyscigowa MMO ??? Zaden, az dziw bierze, ze jeszcze takiej nie ma. Np takie wyscigi.... Jestes sobie zwyklym kierowca, zyjesz w swiecie pelnym graczy, szukasz pracy w jakims teamie, scigasz sie w rajdach, zarabiasz etc... wszystko online! Takiej gry ukrasc sie nie da, grac w nia beda miliony czemu takiej nie ma?

11.10.2005 00:24
30
odpowiedz
zanonimizowany45782
0
Legend

[iAll ---> ja płącę abonament za HBO i oglądnę sobie ten serial w super jakości, (do tego czasu bedę miał cyfrowe HBO) z super dzwiękiem, bez pobierania z sieci. I co ważniejsze będę go miał wcześniej niż gdziekolwiek pojawi się z polskim dubbingiem.

Ale wcześniej któryś życzliwy forumowicz powie ci, kto zabił...

11.10.2005 00:25
Soulcatcher
31
odpowiedz
Soulcatcher
268
Dragons Dogma 2

Premium VIP

Deepdelver ---> kompletnie nie rozumiesz o co chodzi. Nie chodzi o gry MMO. Chodzi o wyścigi, gry strategiczne, sportowe, przygodówki, wszystkie gry (a przynajmniej te lepsze)... będą wymagały prędzej czy później podłączenia do internetu w celu weryfikacji. Już w tym roku się to zacznie z XBOX360 i jego XBOXLiVE. Ale to dopiero pierwsze kroki, zobaczys za 5 lat.

Powracajac do historii i MMO to pięć lat temu "specjaliści" twierdzili że gry MMO są dla elity i nigdy nie zdobędą więcej niż 500 000 klientów. Przypominam że teraz gra w nie prawie 10 000 000 ludzi (nie wiem, nikt tego do końca nie wie ile gra w Chinach)

gladius ---> nie ma obawy, seriale z HBO to ja na razie oglądam przed piratami :)

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-10-11 00:26:25]

11.10.2005 00:27
Cainoor
32
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

mikmac - Z czasem pewnie pojawią się takie gierki. Jednak rynek MMO na pewno nie opanuje całego rynku gier. Za wiele jest osób bojących się rywalizacji, czy chociażby lubiących wpisać jakiegoś cheata, albo po prostu nie mających czasu na rozgrywke on-line. Jednak tak jak mówiłeś: z czasem wszystko będzie wymagało abonamentu.

a produkty open-source... no cóż. Módlmy się, by miały chociaż trochę zbliżoną funkcjonalność do wersji komeryjnych.

11.10.2005 00:28
33
odpowiedz
zanonimizowany45782
0
Legend

mikmac - bo nie każdy ma czas i ochotę na gry online. Wydaje mi się, że większość graczy woli jednak dać po mordzie na konsolowej Mortal Kombat albo postrzelać przez 15 minut do potworów w Painkillerze.

Oczywiście i Soul i ty macie rację, co do piractwa. Tyle tylko, że jeśli ta wizja się spełni, to abonament w grach online nie będzie kosztował 250 dolarów, tylko 500 i będziecie mogli zagrać w 5, a nie 10 tytułów. Jeśli gier nie da się złamać, nic nie powstrzyma korporacji przed podniesieniem cen.

11.10.2005 00:30
Soulcatcher
34
odpowiedz
Soulcatcher
268
Dragons Dogma 2

Premium VIP

gladius ---> no to się zdziwisz jak najnowszy Mortal Kombat na XBOX360 lub PS3 poprosi cię o zalogowanie się przed rozgrywką :)

Ceny będą regulowane ogólnymi zasadami ekonomii i zapewniam cię że spadek udziału piractwa na rzecz oryginałów zaowocuje znaczącym spadkiem cen, to podstawowa zasada ekonomi.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-10-11 00:31:41]

11.10.2005 00:31
35
odpowiedz
mikmac
162
Senator

gladius -->
jakie prawo do prywatnosci? Kupujesz usluge u Billa "mozliwosc edytowania tekstu" - nie program - USLUGE. Slepy strzal.

deeplover -->
jakie opensource? z czym do ludzi? ten smieszny pingwin i jego bracia? Bill czy Apple jest 100 lat swietlnych przed reszta i predko nikt im nie dorowna. Prosty przyklad - nie da sie zrobic programu do tworzenia grafiki drukowanej open source. NIE DA SIE! Czemu? Bo aby zrobic dokument w CMYK trzeba kupic licencje... a wiec za darmo programu sie nie da dac. Cala idea sie sypie.
Kto sfinansuje stworzenie gry za 5-10 mln bucksow? Tylko developer z prawdziwego zdarzenia a nie stado pingli z przetluszczonymi wlosami co to poprawiaja po jednej linijce w gimpie... A skoro ktos zainwestuje w program kase to nie pusci tego na opensource tylko na rzetelny, stabilny system - ABY ZAROBIC.
Idea oprogramowania darmowego to przezytek. To relikt przeszlosci, zminimalizowany za jakis czas do garstki fanatykow, co uprawiaja sztuke dla sztuki.

11.10.2005 00:31
Deepdelver
36
odpowiedz
Deepdelver
71
Legend

Nie chodzi o gry MMO. Chodzi o wyścigi, gry strategiczne, sportowe, przygodówki, wszystkie gry (a przynajmniej te lepsze)... będą wymagały prędzej czy później podłączenia do internetu w celu weryfikacji. Już w tym roku się to zacznie z XBOX360 i jego XBOXLiVE. Ale to dopiero pierwsze kroki, zobaczys za 5 lat.
Tak, tylko że w przygodówkę nie będę grał po sieci, zatem połączenie z netem nie jest mi potrzebne. A jeśli nie jest potrzebne to na swoim komputerze moge z tą grą zrobić teoretycznie wszystko i przełamać kazde zabezpieczenia. Dlatego to gry sieciowe są rzadziej piracone. Powstaje problem jak zabezpieczyć pozostałe.

mikmac --> a nie pomyślałeś, że niektórzy w grach szukajątylko rozrywki i specyficznej "samotności"? Jak będę chciał z kimś pogadać to pójdę do pubu w realu. Gry sieciowe odbierają Ci w pewnym sensie wyjątkowość - co z tego że jesteś pomiotem Bhaala skoro miałby być takich tysiące? Dobra gra powinna być jak interaktywy film - kierujesz swoją postacią, ale narracja, praca kamer, rozwój fabuły czy dramaturgia budowane są w "filmowy" sposób. Sieciówki tego raczej nie osiągną.

11.10.2005 00:33
37
odpowiedz
zanonimizowany230714
39
Generał

mikmac --> jest gra live for speed chociaż nie ma tyle możliwości co piszesz ale jest to wyścigówka on-line (acha jakiś czas temu została spiracona i da się grać na kopii nielegalnej on-line chociaż nie wiem jak jest teraz ale myślę że już się nie da, więc nie do końca to jest prawdą ze się nie da ukraść gry on-line, zawsze można grać na s owanych serwerach)

11.10.2005 00:34
Cainoor
38
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

Deepdelver ---> Nadal nie rozumiesz? Za pare lat w ogóle by zainstalować jakąś gre, będziesz potrzebował połączenia z internetem. Albo w ogóle, żeby ją ściągnąć, bo nie będzie wersji pudełkowych. Potem może być np. co 5 minut weryfikowane Twoje konto na stronie producenta gierki, czy to aby na pewno oryginał. Nie martw się, coś wymyślą.

11.10.2005 00:37
Soulcatcher
39
odpowiedz
Soulcatcher
268
Dragons Dogma 2

Premium VIP

Deepdelver --> nie poniewaz nigdy nie będziesz miał całej gry jednocześnie u siebie nawet grając w Single Player. A co za problem wstawić w 1000 miejsc w grze sprawdzanie sum kontrolnych testowanych przez internet? Wtedy złamanie takiej gry to bedzie robota na miesiące.
A co za problem zrobić grę przygodową tak jak MMO w architekturze client server tak że ruchy postaci w grze sterowane są przez skrypty z serwera. A jaki jest problem z taką budowa gry aby akcja wymagała interakcji z serwerem i innym igraczami.

Spoko, to wszystko to kwestia czasu. Problemów nie ma żadnych, tyle że jeszcze tego nie robią masowo, pytanie jest kiedy zaczną to robić.

futureman ---> nie musimy zaprzeczać rzeczywistości, jest DZISIAJ na dzień dzisiejszy około 100 gier w które nie zagrasz z pirata i tyle.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-10-11 00:38:21]

11.10.2005 00:37
40
odpowiedz
mikmac
162
Senator

gladius -->
nie nie nie, MMO to nie tylko gra wspolna... Tu sie myslisz. Taka gra na serwerze stworzy dla ciebie instancje ringu i bedziesz lupal po mordzie NPCa co sie bedize marnie bronil. Jak nie klikniesz guzika multiplayer to w zyciu nie ujrzysz zadnego gracza.
Ale - swiat gry bedzie na serwerze producenta, twoja karta kredytowa bedzie sprawdana w momencie logowania i TY bedziesz bulil abonament.
Tego sie ukrasc nie da. I to jest wlasnie przyszlosc zarowno programow jak i gier.

11.10.2005 00:39
Deepdelver
41
odpowiedz
Deepdelver
71
Legend

mikmac --> to że Linux jest dla Ciebie za trudny nie oznacza wcale, że nie jest w pełni funkcjonalny.

Bo aby zrobic dokument w CMYK trzeba kupic licencje...
Bill (z niegdyś przetłuszczonymi włosami) o tym marzy, ale dzięki Bogu programy w kontynentalnym systemie prawa własności intelektualnej nie podlegają ochronie patentowej. Tak samo jak prawa fizyki.

Cainoor --> Nadal nie rozumiesz? Za pare lat w ogóle by zainstalować jakąś gre, będziesz potrzebował połączenia z internetem. Albo w ogóle, żeby ją ściągnąć, bo nie będzie wersji pudełkowych. Potem może być np. co 5 minut weryfikowane Twoje konto na stronie producenta gierki, czy to aby na pewno oryginał. Nie martw się, coś wymyślą.
Chodzi właśnie o to, że wersje pudełkowe nigdy nie znikną. A skoro będę miał grę na kompie, to zablokuję połączenie ze stroną producenta, obejdę konieczność weryfikacji konta i odblokuję pełną funkcjonalnośc gry. To jak ściganie własnego ogona.

11.10.2005 00:42
Cainoor
42
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

Deepdelver - Heh. Everquest 2 też posiada wersje pudełkową. Myślisz, że mogę obejść i zablokować połączenie z internetem? Niby mogę, ale wtedy sobie nie pogram. Tak samo niedługo będzie pewnie z każdą grą. Single, multi - bez różnicy.

11.10.2005 00:43
Soulcatcher
43
odpowiedz
Soulcatcher
268
Dragons Dogma 2

Premium VIP

Deepdelver ---> twoja pewność że wersje pudęłkowe nie znikną jest równie przekonująca jak pewność że telewizja nigdy nie wyprze radia :)

11.10.2005 00:44
Soulcatcher
😊
44
odpowiedz
Soulcatcher
268
Dragons Dogma 2

Premium VIP

Cainoor ---> wiele osób tego nie łapie :) ale nie wiem czy nastąpi to niedługo ja stawiam na kilka lat. Wiele wyjąsni się za około roku jak zobaczymy jak to działa na XBOX360

11.10.2005 00:45
45
odpowiedz
mikmac
162
Senator

deepdelver -->
ty naprawde nie rozumiesz. NIE DOSTANIESZ GRY W PUDELKU !!!! Bedziesz gral w samotnosci, totalny singiel, ale na kompie bedziesz mial tylko launcher. Reszta, ktora steruje zachowaniem gry bedzie na serwerze producenta. Tak dzialaja gry MMO i tak moze dzialac KAZDA gra i program. I zacznie jak przekroczy bariere oplacalnosci.
Co do licencji CMYK. Jak nie wiesz to prosze nie mow. Ta licencja istnieje i jest wlasnosci jednej firmy. A tak sie akurat zlozylo ze kazda drukarnia korzysta z tego systemu bo... no bo sie inaczej nie da, a jak sie da to sa to koszty niewspolmiernie wieksza. (sa systemy 6, 8 i 12 kolorowe)
Kazdy program, ktory chce korzystac z CMYK musi kupic licencje - koniec kropka.
Bez CMYK nie ma programu do drukow - gimpa mozna sobie wsadzic.

11.10.2005 00:51
Cainoor
😊
46
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

Zauważyłem taką prawidłowość, że ludzie mający doczynienia z MMO na codzień, jakoś bardziej są w stanie przyswoić informacje o ograniczeniu piracenia w sposób podobny do gier massive. Pewnie wynika to z tego, że każdy z nas (grających w MMO) miał kiedyś taką myśl - szkoda, ze nie da się tu wpisać kodu na +100 czegoś tam ;) Tak prosty fakt uświadamia nam, jak małą kontrole mamy nad grą. Jak dużo zależy od producenta. Praktycznei konktroluje każdy etap naszej rozgrywki.

Skoro dało się to zrobić dla tysięcy graczy na raz, nie będzie problemu, by zrobić to dla pojedyńczego gracza. Już teraz powstają systemy serwerów, zdolne obsłużyć milion zapytań poniżej sekundy (no, może powstaną za jakiś czas...) Jest to ogromna kasa, a tylko giganci na rynku będą mogli sobie na to pozwolić.
Ehh. Wizja skądinąd czarna się nam zrobiła :)

11.10.2005 00:59
47
odpowiedz
mikmac
162
Senator

Cainoor -->
mi +100 nie brakowalo, ale wiesz jaki mialem odruch przed stresujaca chwila? Wciskalem F5 aby zrobic quick save :) Ale to przeszlo...

Dla mnie kupowanie oprogramowania jest rzecza zupelnie normalna. Na dlugo zanim zaczalem grac w MMO. Ide po bulki rano i je kupuje. Potrzebowalem wymienic leciwego PS 5 to wlasnie w zeszlym tygodniu kupilem nowy Creation Suite za 1200 bucksow - no kurde drogo, ale NIKT tego lepiej nie robi. A ja akurat do pracy to potrzebuje. Ale to jest wlasnie normalnosc...

11.10.2005 01:00
48
odpowiedz
zanonimizowany6871
45
Legend

Soulcatcher: A to uwazasz ze telwizja wyprze radio? Dziwne stwierdzenie. Rownie dobrze mozna by mowic ze samochody wypra rowery, a jakos wcale sie na to nie zanosi.

Ale z tym sprawdzaniem przez internet to musze sie zgodzic: widac juz w grach takie tendencje i pewnie beda sie umacnialy.
Ale szczerze mowiac oplacanie gry w postaci abonamentu wcale nie musi byc takie zle: moze sie okazac wrecz zbawieniem i bardzo uzdrowic rynek. Ilez to razy zdarzylo sie wydac 30$-40$ an gre ktora okazala sie totalnym gniotem i po jednym dniu poszla w kat? Jesli jedyna oplata bylby abonament to mozna by np zaplacic za okres probny 5$ za 5 dni i o wiele nizszym kosztem przetestowac gre. Takze gry kiepskie nie mialyby racji bytu: szybko przestawalyby przynosic zyski.
Moze wreszcie tworcy starajac sie zachowac graczy przy sobie aby dalej oplacali abonament, zajeliby sie dopracowywaniem gier i ciaglym ich rozwijaniem.

Takze wcale gracze nawet ci piracacy teraz gry, nie musza na tym wyjsc gorzej...

11.10.2005 01:01
49
odpowiedz
zanonimizowany230714
39
Generał

wszystko pięknie ale jest jeden problem a mianowicie jeszcze nie wymyślono zabespieczenia którego by się nie dało złamać czy obejść i taki przykład jeżeli do gry będę potrzebował połączenia z serwerem z powodu tego że coś co steruje zachowanie gry będzie na serwerze no to zawsze można to jakoś z tego serwera wyciągnąć (nie wążne czy to wykradająć, władmując się do serwera czy jeszcze inaczej)

11.10.2005 01:01
Deepdelver
50
odpowiedz
Deepdelver
71
Legend

Soulcatcher --> twoja pewność że wersje pudęłkowe nie znikną jest równie przekonująca jak pewność że telewizja nigdy nie wyprze radia :)
Telewizja ma już 50 lat i jej się to nie udało (nie wydaje się też żeby się miało udać). A za 50 lat to choćby potop.

Cainoor --> pytanie tylko czy w tym właśnie kierunku powinno to iść. Najbardziej kłopotliwe to wszystko jest dla uczciwych nabywców. Może lepszą drogą jest edukacja i wypracowywanie braku społecznej akceptacji dla procederu piractwa? Bo monopol autorski też ma swoje granice i w przypadku zbyt silnego "wahnięcia" w stronę twórców prawo autorskie znowu upomni się o użytkowników. Taki system dystrybucji on-line stwarza też poważne problemy dla producenta z zakresu ochrony praw konsumenta, rękojmi czy gwarancji. Przykładowo, skoro producent nie daje Ci możliwości gry off-line, to czy w przypadku braku netu (nie z Twojej winy) będzie miał obowiązek uwzględniać to w Twoim abonamencie? itd. Ci sami prawnicy, którzy teraz wysługują się korporacją wkrótce zwęszą możliwość zarobku po drugiej stronie barykady. :)

11.10.2005 01:05
Cainoor
51
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

futureman ---> Nie bardzo chyba rozumiesz mechanizm, na jakim oparte są dzisiejsze gry MMO. mikmac to całkiem dobrze wytłumaczył w jakimś poscie powyżej. U Ciebie będzie jedynie sam interfejs. Cały sinlik będzie na serwerze producenta. Tego nie da się ukraść. A nawet jeśli (w co bardzo wątpie) - brak będzie jakichkolwiek updateów itp.

Tak jak pisze Azzie. Sprawa abonamentu do gier Single to wcale nie jest zły pomysł. Wyobrażacie sobie takiego Baldur's Gate, gdzie co miesiąc dodawane są nowe lokacje i questy - profesjonalnej roboty? :)

Deepdelver ---> Myślę, że producenci swobodnie sobie poradzą z takimi utrudnieniami. Teraz np. jak nie z winy użytkownika nie może on grać w daną gre, to mu się dodaje tzw. "darmowe dni". Wszystkie rękojmie i gwarancje mogę być w prosty sposób uwzględniane. Już teraz przecież możesz zwrócić zakupiony przez sklep internetowy prodkukt, bez podania przyczyn w ciągu chyba 10 dni.

Poza tym, wg. mnie dla prawników pójdzie mniejsza kasa, niż teraz tracona jest z powodu piractwa ;)

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-10-11 01:07:50]

11.10.2005 01:05
52
odpowiedz
zanonimizowany6871
45
Legend

Deepdelver: A jak nie masz pradu w domu i nie mozesz korzystac z netu czy telewizora to zwracasz sie o obnizenie abonamentu do sieci kablowej? Co ma piernik do wiatraka - tak samo jak w Twoim przykladzie.

11.10.2005 01:09
53
odpowiedz
mikmac
162
Senator

futureman -->
nie da sie. Uwierz na slowo. Wiazaloby sie to nie z wylaczeniem prostackich zabezpieczen, tylko napisaniem calej czesci serwera od zera - a to sa koszty mln $$ i lat pracy zgranego zespolu. Nie da sie

deepdelver -->
juz dzis producenci "placa" za przerwe w dostawie produktu. Najczesciej skutkuje to odpowiednim wydluzeniem aktualnie oplaconego abonamentu.
Praktycznie nie zdarzaja sie przerwy nieprzewidziane, wypadki etc... Raczej sa to zapowiedziane przerwy np na wymiane oprogramowania na nowsze, rozbudowane itp... I nawet za takie cos dodaja ci dzien dwa do abonamentu.

11.10.2005 01:12
54
odpowiedz
zanonimizowany6871
45
Legend

Cainoor: Darmowe dni sa doliczane jak nie mozna grac z winy producenta/dystrybutora gry. To bardzo wazne uscislenie, bo jakby zaczeli rekompensowac awarie netu u klienta to rownie dobrze musieliby zaczac rekompensowac jego rozwolnienia, upierdliwa zone czy kota ktory zrobil zwarcie sikajac na plyte glowna - wszystko to przeciez uniemozliwia granie :)

Deepdelver juz szuka dziury w calym.

11.10.2005 01:14
Deepdelver
55
odpowiedz
Deepdelver
71
Legend

Azzie --> cała różnica tkwi w tym, że zasilanie prądem nie jest fanaberią producenta a pewną koniecznością. Fanaberią natomiast jest wymóg dostępu do netu dla gry single. Nie będzie tu wchodzić w grę odpowiedzialność umowna, ale np. z tytułu nieuczciwej konkurencji, czy praw konsumenckich. Równie dobrze możnaby bowiem wymagać po zakupie płyty dvd z filmem opłacania comiesięcznego abonamentu.
Inna sprawa, że producenci musieliby w zasadzie całła tą kosztowną infrastrukturę utrzymywac w zasadzie w nieskonczoność - nawet dla jednego usera. Daltego w grach single zostaną chyba pudełkowe wersje.

mikmac --> tylko, że ja mówię o przypadkach nie zawinionych ani przez producenta ani przez użytkownika.

11.10.2005 01:15
56
odpowiedz
zanonimizowany6871
45
Legend

Inna sprawa ze ja pamietajac swoje granie w WOWa to w d.... mialem darmowe dni, za to chcialem ich rozszarpac jak nie moglem zalogowac sie na serwer albo jak byla przerwa konserwacyjna :) Straty moralne i wrzody na zoladku od nerwow wyceniam na wiecej niz 2 darmowe dni :)

11.10.2005 01:16
Cainoor
😊
57
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

Deepdelver ---> Myślę, że z czasem abonament dosięgnie też filmy, czy muzyke. Coś jak iTunes Apple.

11.10.2005 01:19
58
odpowiedz
mikmac
162
Senator

deepdelver -->
a za to ze ci organizm nie wytrzymuje i jednak musisz spac i nie mozesz wykorzystac swojego abonamentu 24/7 tez ich bedziesz skarzyl? No zastanow sie. Producent ma w dupie czy ty to uzywasz czy nie, czy mozesz sie zalogowac czy ci komp nawala etc... On sprzedaje usluge i reszta ma gleboko.
Tak dziala absolutnie kazda dziedzina naszego zycia.
Nie chcesz - nie kupuj. Proste.

11.10.2005 01:22
59
odpowiedz
zanonimizowany6871
45
Legend

Deepdelver: To wszystko zalezy od spojrzenia. Teraz wydaje Ci sie koniecznosc polaczenia z netem fanaberia producenta, ale przypomnij sobie jak wchodzily pierwsze akceleratory grafiki. Szok ludzi jak pojawily sie pierwsze wymagajace akceleratora i nie ruszajacego bez niego. "Co to ma byc? czemu nie ma opcji wyboru? czemu zmuszaja mnie do kupna akceleratora jak mi te wielkie piksele wcale nie przeszkadzaly?"

Byl to wlasnie moment przejscia z fanaberii do koniecznosci: dzis juz nikogo nie dziwi ze gra wymaga akceleratora, ba! jest to dla kazdego oczywiste ze karta graficzna jest juz z akceleratorem i kazdy go ma.

Tak samo bedzie z netem i koniecznoscia bycia online aby grac. Net robi sie coraz bardziej dostepny i niezawodny. Teraz moze byc fanaberia, za pare lat sie upowszechni i bedzie koniecznoscia i oczywistoscia. Kwestia przyzwyczajenia do tego ludzi.

Tak jest zawsze przy zmianach i jakos nigdy ich to nie powstrzymuje...

A serwerow nie beda utrzymywac w nieskonczonosc: bo po co? Grasz to placisz, placisz to grasz. Granie to usluga a nie towar. Przestaja oferowac usluge, przestajesz placic i przestajesz grac. Jakos na pewno nie masz problemu ze zrozumieniem czemu np w nocy nie jezdza tramwaje, a przeciez oplacasz miesieczny i nawet dla jednej osoby powinny jezdzic?!

11.10.2005 01:33
Deepdelver
60
odpowiedz
Deepdelver
71
Legend

Azzie --> Deepdelver juz szuka dziury w calym.
Jeśli wprowadzę do mojego telewizora techniczny wymóg stałej łączności z serwisem Gry-Online, odpowiednich notowań WIGa na giełdzie i właściwego zachmurzenia nad Rzeszowem, a w niedziele taki tv nie będzie działać w ogóle (bo jako producent uważam, że powinno się je spędzić z rodziną), to może okazać się, że zostanę posądzony o naruszenie praw konsumenckich. :)

Co do akceleratorów to służyły onezwiększaniu komfortu i jakości gry. Omawaian sytuacja służy z kolei tylko komfortowi producenta, należy zatem się zastanowić czy w zbyt dużym stopniu nie wkracza wnaszą prywatność i nie narusza praw konsumenta.

Odnośnie infrastruktury to masz rację, pod warunkiem sama gra nie kosztuje. Bo w innym wypadku Twoje pieniądze wydane na grę przepadają bezpowrotnie i zapewniam Cię, że przy odrobinie samozaparcia znajdziesz wiele podstaw prawnych, żeby dochodzić ich zwrotu.

Cainoor --> pewnie tak, tylko, że iTunes wyraźnie idzie w kierunku mikropłatności. I to jest dobry kierunek. :) Gdyby MMORPG był ściągany za free a abonament wynosił 20-30 zł to nie byłoby miejsca dla piractwa ani prywatnych serwerów.

mikmac --> nie masz racji. Jest jeszcze prawo konsumenckie, które wprowadza spore odmienności od liberalnej swobody umów. Nie mogę sprzedawać rakotwórczych gum Turbo, choćbym o ich właściwościch szczegółowo informował.

11.10.2005 01:35
Coy2K
61
odpowiedz
Coy2K
112
Veteran

zastanawiam sie czemu tylko siecią BT sie zainteresowali...to nikt im nie powiedział że istnieją jeszcze inne źródła skąd można ten serial ściągać ?

a tak swoją drogą... sam mam HBO i jakoś się nie mogłem dopatrzeć w ramówce serialu Rome...

11.10.2005 01:35
62
odpowiedz
zanonimizowany6871
45
Legend

Moze byc tez tak ze bedzie polaczenie tego co mamy teraz z tym o czym mowimy: nowe gry tylko przez serwer, a jak wylaczaja serwery bo za malo osob gra, to wypuszczaja wersje pudelkowa gdzie gra jest przerobiona i nie wymaga polaczenia z netem. Wilk syty i owca cala. moze to potrwac z rok czy dwa po premierze, ale bedzie.

Ktos ma aktywny abonament a wylaczaja mu serwer i nie moze grac? No problem: placi np za 3 miesiace z gory i dostaje plytke z wersja offline, na ktorej moze grac juz do konca zycia...

Oczywiscie w tym momencie moze wyksztalcic sie rynek pirackich wersji offline ale biorac pod uwage ze sa to gry sprzed roku czy 2 lat, to zapotrzebowanie na nie moze byc na tyle male ze takie piractwo moze byc wlasnie tymi kilkoma procentami w ogolnej (onlinowej i offlinowej) kwocie obrotow tej branzy...

Problem wersji kolekcjonerskich tez przeciez da sie latwo rozwiazac: co za problem wsadzic do pudelka bandane i kubek a zamiast plyty karteczke z haslem i loginem? :)

11.10.2005 01:37
Cainoor
63
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

Deepdelver - a rakotwórcze papierosy można sprzedawać? ;)

MMO kosztują tyle ile kosztują, bo nie jest to jeszcze zjawisko masowe (w skali wszystkich gier). Myślę, że wraz z rozwojem tego typu rozgrywki (wymagającej połączenie z netem + abonament) wprowadzi się opłaty tygodniowe, a może nawet i dzienne. Ceny też raczej spadną, bo wybór dobrych gier MMO znacząco się zwiększy i każdy będzie chciał grać w pare, a nie jak teraz jedną, może dwie.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-10-11 01:37:55]

11.10.2005 01:48
Deepdelver
64
odpowiedz
Deepdelver
71
Legend

A teraz inne spojrzenie --> hipotetycznie mam pracę, żonę, dziecko i mało czasu. Po odliczeniu wizyt w barze i tym podobnych przyziemnych uciech zostaje mi 5 godzin tygodniowo na granie. Czy kupię WoWa, za którego muszę płacić abonament (choć wykorzystam go w nikłym stopniu) czy raczej GTA, w które będę łoił w takim tempie przez pół roku? Takich jak ja będzie coraz wiecej, bo kolejne pokolenia coraz mocniej siedzą w gierkach. A skoro jest zapotrzebowanie na gry bez abonamentu, to takie gry będą dostępne. Jeśli ludzie chcą pudełkowych, to pudełkowe dostaną. Prawa rynku.

Cainoor --> Można, bo sprzedaje je po części państwo. A dlaczego państwo może? Bo.
:P

11.10.2005 01:50
65
odpowiedz
zanonimizowany6871
45
Legend

Tu sie zgodze z Cainoorem: konkurencja i czas wiele zmieni na rynku MMO. Poza tym ciagle jednak w wielu przypadkach kupuje sie to pudelko z plytami. I dlatego jest ta oplata "wstepna". Mysle ze jak dojdziemy do momentu ze gry w calosci beda szly z serwera, nie bedzie potrzebne pudelko ani plyty, to oplata poczatkowa zniknie i zostanie jedynie abonament.

Analogia do instalacji internetu kiedys: pamietam jak za podlaczenie do sieci brali 800 zl i ludzie placili. Teraz wszyscy montuja internet za 1 zl, albo niewiele wiecej. W wiekszosci branzy schematy sa podobne, mozna znalezc wiele analogii i przewidziec pewne zachowania i tendencje. Na poczatku sieci komorkowych placilo sie koszmarna kase za aparat i jeszcze za aktywacje. Teraz za 1 zl sie to dostaje...

Deepdelver: Nie mozna zmusic producenta aby gre publikowal na jakims nosniku. Czy slyszales o jakims pozwie ze gra wyszla tylko na DVD? albo ze ktos dzis domaga sie wypuszczenia gry na dyskietkach 3,5" bo nie ma napedu CD? To wybor producenta jak chce gre dystrybuowac i nikomu nic do tego, najwyzej straci klientow jak nie beda chcieli tego zaakceptowac.

Byly gry na dyskietkach, byly na CD, teraz sa na DVD a za pare lat beda na necie :) koniecznosc logowania sie pojawi sie tak zupelnie "przy okazji" :)

Obawiam sie ze Twoje nadzieje na pozwy z prawa konsumenckiego sa bardzo plonne. Nie sadze aby cokolwiek z tego wyszlo... Sa pozwy za to ze gra nie chce dzialac na kompie na ktorym zainstalowany jest wirtualny CD? Sa pozwy za to ze gry nie mozna ukonczyc bez patcha, ktorego skolei nie da sie zainstalowac na spiraconej wersji? Nie bedzie tez pozwow ze trzeba sie zalogowac aby grac....

Twoje rozumowanie to troche tak jakby zlodzieje samochodow mieli pozwac producenta samochodow ze alarmy montowane fabrycznie sa za trudne w obsludze :)

11.10.2005 01:59
66
odpowiedz
zanonimizowany6871
45
Legend

Deedelver: Masz malo czasu na granie? Nie szkodzi! Wprowadzimy Ci nie abonament ale naliczanie sekundowe czasu gry! Jakis problem? :) 10 centow za godzine gry, rewelka!

Kolejny problem rozwiazany.

Ale mam wrazenie ze teraz mocno zyczeniowo argumentujesz: chcialbys aby piractwo dalej bylo, wiec koniecznie szukasz jakiegos argumentu czy tez przeslanki ktora by mogla dawac nadzieje ze jednak bedzie... Tymczasem 99% problemow o ktorych piszesz da sie rozwiazac tak jak napisalem powyzej: bez wracania do dystrybucji gier na plytach CD, jedynie modyfikujac lub dodajac nowe opcje do schematu dystrybucji gier przez net.

Oczywiscie zawsze zostanie 1% (oh a moze nawet wiecej? 2%? 3%? nawet niech bedzie 5%! takich jak Ty) ktorym sie nie dogodzi. Ale przyznasz ze jest to zbyt mala ilosc aby sie nimi przejmowac, zwlaszcza jesli w perspektywie jest mozliwosc zmniejszenia piractwa i zwiekszenia zyskow.

11.10.2005 02:00
😃
67
odpowiedz
zanonimizowany6871
45
Legend

Reasumujac bo ide spac: piracmy teraz ile wlezie bo niedlugo przyjdzie kres tego dobrodziejstwa :)

11.10.2005 02:03
Deepdelver
68
odpowiedz
Deepdelver
71
Legend

Azzie --> tu nie chodzi o zmianę nośnika ale wkraczanie w moją prywatność. Mam prawo sobie nie życzyć, by ktoś postronny kontrolował kiedy łącze się z netem, kiedy słucham muzyki, kiedy gram (bo np. robię to w pracy :D), czy kiedy i jaki zapuszczam sobie film (bo może to być film, do którego oglądania nie chcę się przyznawać :D). Równie dobrze zainstalowana gra mogłaby przecież skanować Ci system w poszukiwaniu krakersów czy nielegalnych seriali i byłoby to równie zrozumiałe, choć przecież niedopuszczalne. Granica prywatności nie może być przekraczana tylko dlatego, że producent podejrzewa mnie z góry o piractwo i każe się meldować jak przy dozorze kuratora. To krok do państwa policyjnego.

11.10.2005 02:11
Deepdelver
😊
69
odpowiedz
Deepdelver
71
Legend

Azzie --> trudno posądzić mnie o myślenie życzeniowe, bo kupuję gry i filmy oryginalne (nie mam zwyczaju okradać z zysków ulubionych twórców). Dlatego właśnie nie lubię jak producent traktuje mnie z góry jak oprycha z bazaru. Nie lubię też jak ktoś obcy (czyli producent) pragnie wpakować mi się z kaloszami w moją sferę prywatności w zakresie większym niż wymagają tego realia zycia codziennego. Pani w piekarni też może legitymować wszystkich kupujących (w końcu niewinny nie ma się czego obawiać), pytanie tylko czy to byłoby adekwatne do zagrożeń?

Producenci dobrych gier zarabiają grube miliony. Czy sama chęć zarobienia milionów jeszcze grubszych daje im prawo do traktowania mnie jako potencjalnego pirata i kontrolowania co robię z grą za którą uczciwie zapłaciłem?

11.10.2005 03:41
70
odpowiedz
zanonimizowany57585
54
Generał

Mam tylko pytanie. Co za róznica czy bedzie wymagane logowanie sie na serwerze czy nie. Tak czy inaczej kod gry bedzie wykonywany na kompie, a komunikacja z serwerem, w przypadku oczywiście gier single player, bedzie potrzebna tylko do weryfikacji autentyczności kopii. Skoro kod musi być na kompie (nawet jeśli ściągane z netu musi być jakoś cashowany) to już to rodzi niebezpieczeństwo ominięcia zabezpieczenia. pisanie ze gry znikną z CD czy DVD może okazać się prawdą, ale ona wciąż będą na dyskach twardych. można wymyślać różne kombinacje różnych zabezpieczen związanych z netem ale wciąż nie zmienia się jedno. Dane są w pkt A (CD, DVD, HDD, Serwer - bez znaczenia) a następnie kod trafia do procesora i karty graficznej. Da się symulować napędy to czemu nie serwer? Żaden serwer nie będzie przeliczał za użytkownika grafiki itp rzeczy - jak ktoś uważa inaczej to odkurze starego 486 i będzie git bo skończą sie problemy ze sprzetem :)

11.10.2005 04:35
Aristos
71
odpowiedz
Aristos
106
między słowami

Bardzo ciekawy wątek, zrobiła się zażarta dyskusja. W zasadzie w każdej (prawie) wypowiedzi można znaleźć wyglądające prawdopodobnie tezy! A ja chciałbym wykorzystać temat do kilku poważniejszych rozważań (po kawie tak mam: zamiast grzecznie grać on-line, zaczynam się mądrzyć na forum, ale wybaczcie, temat mnie wciągnął)
Przyszłość jak zwykle pójdzie innymi drogami, niż chcielibyśmy w naszych przewidywaniach, nie podejmuję się niżej całościowej futurologii. W zasadzie można na podstawie aktualnych trendów przyjąć upowszechnienie netu podobne jak dzisiaj TV, i faktyczny dalszy spadek cen na usługi IT. Gry niekoniecznie będą miały stały abonament – sukces np. ‘Guild Wars’ (ponad milion sprzedanych kopii jak gdzieś czytałem) nie pozwala zapominać o jednorazowej opłacie, zupełnie jak za klasyczną grę pudełkową (aha, a co z gratisowym ‘Enemy Teritory’?). Zresztą metoda dystrybucji staje się drugorzędna, ważniejsza staje się już dziś uniwersalność kulturowa świata gry, czytelna dla każdego, nawet wtórnego analfabety - być może net przyszłości będzie siecią uniwersalnych uproszczonych symboli zrozumiałych i dla wyedukowanego Europejczyka i dla bezdomnego z przedmieść Delhi, który nigdy nie nauczył się czytać.. .
W zasadzie pytanie o przyszłość piractwa to pytanie o przyszłość Internetu i granice naszej wolności w nim. Pytania naprawdę poważniejsze niż spory o grę on-line. Przestrzeń osobistej wolności wokół nas w ostatnich latach mocno się skurczyła i dalej się zmniejszać będzie. Ponura wizja, ale wystarczy przytoczyć udane próby patentowania genów czy wprowadzanie systemów kontroli jednostki rodem z filmu ‘Wróg publiczny’. Paranoja? Niekoniecznie. Ile wysiłku wkładasz przeciętny internauto w usunięcie z komputera programów szpiegujących itp.? A teraz przenieśmy się kilka lat do przodu – w zwykłej komórce mamy kilkakrotnie potężnięjszą maszynę niż PC dziś. Komórkę, będącą ciągle on-line, będącą naszą karta kredytową, czy naszą TV. W środku oprogramowanie chronione dziesiątkami patentów, oczywiście kod źródłowy będzie chroniony i niepubliczny KTOŚ będzie mógł śledzić co ściągasz, co oglądasz, za co płacisz, gdzie byłeś i jesteś. Zawsze można znaleźć powód np. wojna z terroryzmem. Pójdźmy dalej – z komórki (końcówki) obywatele będą mogli głosować w wyborach.. A czy dzisiaj wiemy jak wygląda soft do zliczania głosów w PKW, oprócz tego, ze robiła go prywatna firma na zlecenie Prokomu? Takich miejsc do nadużyć można wyszukać teoretycznie pęczki. Pytanie brzmi – jak możemy bronić swojej wolności?
Wracamy do pytań z początku posta. Jakoś nikt z przedmówców nie zauważył jednego ważnego faktu – my wszyscy tworzymy zawartość Internetu, zmieniamy go, ale to działa też drugą stronę – net ZMIENIA NAS. I tu widzę szansę, przykład realny miał miejsce kilka lat temu w Korei Płd.- gdzie pokolenie młodzieży spędzające każdą wolną chwilę w necie, zwane ‘generacja 486’ zmieniło nieoczekiwanie wynik wyborów, mobilizując się w sieci i masowo głosując. Żadne badania opinii nie przewidziały takiej zorganizowanej akcji sieciowej społeczności – kandydat popierany przez internautów wygrał dzięki ich głosom .
Drugim interesującym miejscem jest Australia, która wprowadziła kilka dosć hmm. tolerancyjnych ustaw dla piratów. A nie są to samotne wyspy, świadomość ludzi się poszerza. Przez powszechny, natychmiastowy dostęp do informacji społeczeństwo wchodzi w nową fazę, a nawet jakość. Będą próby cenzury netu , będą próby obejścia tej cenzury (’FreeNet’, sieci rozproszone). Nikt nie ma już dziś monopolu na ‘0’ i ‘1’ jak w wierszu Grega Egana z książki ‘Stan Wyczerpania’. I tym umiarkowanie-optymistycznym manifestem kończę:

Greg Egan ‘Technoliberation’

To nieprawda że mapa wolności zostanie skompletowana
po zatarciu ostatniej krzywdzącej granicy
jeśli dalej będziemy musieli zapisywać co pioruny ściąga
i arytmię suszy wyznacza
by ujawnić molekularne dialekty lasów i sawanny
bogate jak tysiące ludzkich języków
i pojąć najgłębszą historię naszych pasji
starszą niż sięga mitologia

Oświadczam więc że żadna korporacja
nie posiada monopolu na liczby
żaden patent nie może obejmować zera i jedynki
żaden naród nie ma władzy nad tak i nie
żadne imperium nie rządzi kwantowymi falami

Musi zostać przestrzeń na świętowanie
zrozumienia
istnieje bowiem prawda której nie można kupić ani sprzedać
narzucić siłą oprzeć się jej
albo przed nią uciec

11.10.2005 06:43
72
odpowiedz
zanonimizowany42875
0
Legend

mikmac ===> Pomine calosc dyskusji i odniose sie tylko do kwestii edycji dokumentow i programow "korporacyjnych" typu word. O ile z grami mozna sie zgodzic. To z programami "narzedziowymi" napewno tak nie bedzie. Zadna duza korporacja na cos takiego
sie NIGDY nie zgodzi. A klienci korporacyjni to sa PRAWDZIWI klienci MS i firm tego formatu.
Np. moja (od dzis juz byla :D ) firma kupila niedawno licencji na ms office 2003 za 60 mln euro.
Ale sa to licencje pozwalajace instalowac na wszystkich komputerach w firmie, w dowolnej wersji jezykowej, bez jakiejkolwiek autoryzacji w MS a malo tego, ms zobowiazal sie dostarczac patche i poprawki nawet jesli przestnie produkt wspierac....
Tak samo jest z nt4.0, niby nie wspiera, ale... duzy klienci, tacy jak ta firma dostaja patche na biezaco, mimo ze nt4 i server i workstacja juz dawno nie jest wspierana... Ale dla nas specjalnie przygotowali patche...
Wiec nie licz na cos takiego :]

11.10.2005 08:43
73
odpowiedz
mikmac
162
Senator

dbest -->
nie nie nie. Twoja gra czy program nie bedzie sie cachowal - NIE BEDZIE WYKONYWANY na twoim kompie. To tak ciezko zrozumiec? A jak nie bedzie to cala funkcja nigdy nie ujrzy swiatla dziennego - czyli aby ja zpiracic nie wystarczy ja oczyscic tylko napisac od nowa. A to juz za duzo.

tzymische -->
ale powiedz w czym problem, aby za taka kase dostac sztywny tunel do Billa z dedykowanym ogromnym serwerem, ktory bedzie obslugiwal funkcje pakietu? Nie jest to realne polaczenie i-netowe tylko tunel do serwera. W licencji dostajesz ze firma robi z pakietem co chce - kopiuje ile i gdzie chce. - ale w obrebie firmy. Jednak wszystkie te kopie to tylko interface - czesc kodu. Reszta jest wykonywana na serwerze Billa.
Uwierz da sie to zrobic - mzoe jescze nie dzis, ale sie da.
Wersje korporacyjne sa najwieksza bolaczka Billa, bo to wlasnie one przenikaja do sieci, gdyz sa odchudzone z zabezpieczen (nie maja autoryzacji przez siec lub telefon, tylko glupi kod)

deepdelver -->
Wyszedles z kiepskim argumentem - bo jest za drogo. Samachodu tez nie kupujesz bo za drogo? Firmy developerskie maja pomysl na biznes - robia gry. I chca na tym zarabiac - co w tym zlego? Chca zrobic tak, aby zarabiac wiecej i podniesc morale osob legalnie kupujacych - co w tym zlego? Maja ochote podniesc ceny x10 - co w tym zlego? Prawa rynku zadzialaja i tyle.
Skoro maja statystyki, ze polowa ich produktow na swiecie to kopie nielagalne to tak: maja prawo uwazac, ze co drugi to zlodziej, bo taki jest stan faktyczny.

11.10.2005 08:54
Soulcatcher
74
odpowiedz
Soulcatcher
268
Dragons Dogma 2

Premium VIP

TzymischePL ---> fajnie że sie pochwaliłeś że pracujesz w dużej firmie, tylko co z tego, rozmawiamy o piracenu gier przez nastolatków bo to stawnowi masę i to ci nastolatkowie śmieja się że są bezkarni. Sam napisałeś że twoja firma zapłaciła 60 000 000 euro za oprogramowanie :)
Właśnie o to chodzi, zapłaciła to ma, nie ma konieczności wprowadzania zabezpieczeń w takich firmach gdyz one same dbaja o to aby wszystki było legalnie. I to się dzieje w ramach waszego intranetu. Dla takich firm będą (i już są) specjalne wersje oprogramowania ze specjalną funkcjonalnością.

11.10.2005 09:13
Imix
75
odpowiedz
Imix
67
Jedi

Heh... Rome to bardzo fajny serial. Ale panowie z HBO troche zaspali IMO. Juz jest 7 odcinek z 12 jakie ma powstac, a oni dopiero zaczeli zabawe z fake'ami od odcinka 6 bo sie sam naciolem :))

Ta metoda w przypadku odcinka ktory ma 350MB sie nie sprawdzi bo szybko pojawiaja sie komentarze - fake i sciaga sie wersje prawidlowa.

Sam wlasciwie bawie sie tylko w scaganie seriali nie dostepnych w Polsce. Gry i filmy w duzej wiekszosi kupuje, z serialami tez by tak bylo, ale np takieg SG-1, kreconego od bodajze 1997 roku w Polsce nie wyano wogole. Atlantisa tez nie, BSG tez.
Co z tego ze moze wejdzie do Polski Sci-Fi Channel jak to nie bedzie to samo co w USA vide edycja niemiecka np. Puszcza mi SG-1 od pierwszego sezonu i bede czekal 9 lat na dziewiaty sezon ktory teraz leci (przerwa do stycznia) na Sci-Fi Channel.

I nie mowcie ze SG-1 jest na HBO... Nie bede placil ~100 zlotych miesiecznie zeby obejrzec 4 odcinki w miesiacu jednego serialu. Gdyby byla na rynku wersja DVD to zaplacilbym te 300 czy iles zlotych i bym byl zadowolony a tak to pupa.

11.10.2005 09:16
Imix
76
odpowiedz
Imix
67
Jedi

sorry za bledy, wstalem dopiero i jeszcze mi sie rece nie obudzily ;)

11.10.2005 09:40
77
odpowiedz
zanonimizowany230714
39
Generał

mikmac --> nie mam czasu więc bardzo krutko. Jeżeli program nie będzie wykonywalny na moim komputerze to mam rozumieć że każdy kto się zaloguje i będzie chciał grać to będzie wykorzystywał zasoby serwera (grafika, procesor pamięć) tylko ze gry na pewno nie będą wyglądać jak tetris tylko będą wykorzystywać wszystkie możliwości grafiki, dużą moc procesora, i dużo ramu Przyjmijmy że taki F.E.A.R. który wyjdzie za tydzień miałby się uruchamiać z serwera i miało w niego grać jednocześnie 100 000 osób to ja sobie nie wyobrażam jak to zrobić żeby każdy grał w to płynnie z wszystkimi detalami

11.10.2005 10:07
78
odpowiedz
Dessloch
257
Legend

heh jak filmy bedzie mozna legalnie sciagac z netu, np kupujac za 5 zl to nie ma sprawy moge placic...
ale narazie to niestety sciagam.

co do rome, to jest lista IP z ktorych hbo wysyla smieci... mozna te ip poblokkowac.
jest tez torrent z 1-6 epizodow w jednym trackerze.

11.10.2005 10:25
79
odpowiedz
zanonimizowany45782
0
Legend

Soulcatcher - nastolatkowie ściągający z netu są niewielkim zagrożeniem - i tak nie są kupcami na oryginały, nie mają dochodów, nie mają kart kredytowych i są zależni finansowo wyłącznie od rodziców. Ściągają, bo mogą. Nie będą mogli, to przerzucą się na inne rozrywki.

11.10.2005 10:42
80
odpowiedz
zanonimizowany6871
45
Legend

inne rozrywki jak np narkotyki czy alkohol :)

11.10.2005 10:43
81
odpowiedz
zanonimizowany45782
0
Legend

Albo bzykanie. Im człowiek młodszy, tym taniej wychodzi.

11.10.2005 10:56
Soulcatcher
82
odpowiedz
Soulcatcher
268
Dragons Dogma 2

Premium VIP

gladius ---> wiesz co nie chce mi się z tobą gadać, bo czego bym nie napisał i tak pozostaniesz przy swoim zdaniu.

Nastolatkowie to największa grupa odbiorców na świecie na tego typu rozrywkę, również na filmy i muzykę, a suma miesięcznego kieszonkowego amerykańskich nastolatków jest większa niż Polski dochód narodowy. I nie staraj się myśleć kategoriami Polski bo naszego kraju nie ma na mapach planów biznesowych większości firm na świecie.

11.10.2005 11:10
Indoctrine
83
odpowiedz
Indoctrine
90
Her Miserable Servant

Ciekawa dyskusja:)

Wtrące swoje trzy grosze(+VAT).

Piractwo jest zagrożone. Nie wątpię, że z biegiem czasu znikną możliwości ściągania z netu gier, prgramów, muzyki czy filmów. Co więcej, uda się wprowadzić inne kretynizmy prawne.

Czytałem na przkład o tym jak będzie się kupowało płytę DVD(raczej HDDVD czy jeszcze nowszy model, ale to szczegół). Idzieś do kasy, wkładają płytę do specjlalnej nagrywarki, przykładasz palec do czytnika, zczytują Twoje linie papilarne, kodują je na płycie. W domu, na odtwarzaczu jest taka płytka, gdzie musisz przyłożyć palec aby można było film obejrzeć. To wyeliminuje rynek wtórny, tak znienawidzony przez korporacje(w końcu wedle durnego prawa, kupujesz tylko prawo do obejrzenia na własny użytek, nie możesz tego prawa nikomu odstąpić).

Co do różnych pomysłów, że oprogramowanie open source zastąpi inne, jak te płatne stanie się strasznie uciążliwe w użytkowaniu(obowiązek netu do worda itp) to niestety nie ma raczej szans. Jednak to, że ktoś pompuje miliony dolarów w komercyjne projekty przynosi efekty. Open source nie ma takiego zaplecza i prędzej czy później zniknie. Do tego dochodzą patenty. Jak M$ ma patent na dwuklik myszą na ikonkę w celu jej otwarcia to już kłopot dla każdego nowego OS, prawda?:D

Do tego jest jeszcze forsowany(między innymi przez M$) pomysł, aby każdy użtykownik logując się do internetu nie był anonimowy(niby nie jest i teraz, ale to nie takie oczywiste) i musiał podać swoje dane, a server w Redmont odbierałby info: Użytkownik xxx yyy właśnie wszedł do sieci. To skutecznie zniechęci do ściągania rzeczy z netu, gdyż pojawi się strach, że będzie o wiele łatwiej wyśledzić.

Dalej, sieci p2p. Już teraz w USA forsowane są przepisy zabraniające używania tego oprogramowania albo przynajmniej wymuszające na twórcy dokoania zabezpieczeń aby nie można było przesyłać piratów(jak nie zabezpieczy to pójdzie na kilka lat do paki:D).

To wszystko prowadzi co prawda do państwa policyjnego w obrębie internetu, ale niewiele możemy poradzić........ :(

11.10.2005 12:01
84
odpowiedz
zanonimizowany45782
0
Legend

gladius ---> wiesz co nie chce mi się z tobą gadać, bo czego bym nie napisał i tak pozostaniesz przy swoim zdaniu.

Kajam się w pokorze i przyjmuję Twoje objawione Słowo za Prawdę Jedyną i Aksjomat Absolutny.

Nastolatkowie to największa grupa odbiorców na świecie na tego typu rozrywkę, również na filmy i muzykę, a suma miesięcznego kieszonkowego amerykańskich nastolatków jest większa niż Polski dochód narodowy. I nie staraj się myśleć kategoriami Polski bo naszego kraju nie ma na mapach planów biznesowych większości firm na świecie.

Otóż to. Piractwo w Polsce wynika z niskiego dochodu narodowego. Alleluja, jesteśmy usprawiedliwieni.

11.10.2005 12:39
85
odpowiedz
zanonimizowany270662
4
Pretorianin

mikmac --> aden, az dziw bierze, ze jeszcze takiej nie ma. Np takie wyscigi.... Jestes sobie zwyklym kierowca, zyjesz w swiecie pelnym graczy, szukasz pracy w jakims teamie, scigasz sie w rajdach, zarabiasz etc... wszystko online! Takiej gry ukrasc sie nie da, grac w nia beda miliony czemu takiej nie ma?

Oj była, była. Motor City Online się nazywała. Przetrwała rok, później EA pozamykało serwery z braku zainteresowania. Co więcej, ukazała się tylko w USA.

Soulcatcher --> ja płącę abonament za HBO i oglądnę sobie ten serial w super jakości, (do tego czasu bedę miał cyfrowe HBO) z super dzwiękiem, bez pobierania z sieci. I co ważniejsze będę go miał wcześniej niż gdziekolwiek pojawi się z polskim dubbingiem.

W takiej super jakości jak nadaje nasze HBO? To ja podziękuję, bo to nawet nie można nazwać jakością, nie mówiąc o super. Nie zapominaj, że w USA kanały nadają już dawno w HDTV, a więc filmy w takiej rozdzielczości (sporo wyższej niż DVD) trafiają do sieci. Nie żebym gloryfiklował ściąganie seriali z sieci, ale porównywanie ich jakości, do jakości jaką serwuje HBO Polska, jest bardzo zabawne.

11.10.2005 12:49
😁
86
odpowiedz
zanonimizowany260883
0
Generał

Nareszcie... pojawila sie kolejna czesc (juz 7) ROME.

11.10.2005 16:42
87
odpowiedz
zanonimizowany57585
54
Generał

mikmac -->
nie nie nie. Twoja gra czy program nie bedzie sie cachowal - NIE BEDZIE WYKONYWANY na twoim kompie. To tak ciezko zrozumiec? A jak nie bedzie to cala funkcja nigdy nie ujrzy swiatla dziennego - czyli aby ja zpiracic nie wystarczy ja oczyscic tylko napisac od nowa. A to juz za duzo.

Ja naprawde bardzo bym chciał żeby było tak jak piszesz. To naprawde świetny pomysł ale niestety niewykonalny. Juz mówiłem. Fajnie byłoby zagrać w Half life 3 albo 4 na starym 486, bo on by wystarczył, skoro serwer by za mnie wsyztko liczył i tylko wyniki podsyłał. Pomijajać to że firmy produkujące sprzęt straciłby 90% odbiorców, bo po co moniejsze kompy w biurach/domach skoro wszystko wykonywały by serwery... to njamniejszy problem. Problem w tym że nie ma i nie będzie takiego serwera który w czasie rzeczywistym generowałby dane potrzebna do grania, a następnie wysyłał do kilkuset tysięcy użytkowników. Nie mówimy teraz o jakiś tam skryptach, ale o tym że w dużym uproszczeniu trzeba by uruchamiać kilka-kilkaset tysięcy kopi gry na jednym serwerze/grupie serwerów! To chyba już za dużo. Zawsze można pwiedzieć że wkońcu taki serwer powstanie ale to nieprawda, bo wraz z postępem techniki rosną też wymagania. Najprostszym przykładem jest to że to właśnie tańszym rozwiązaniem jest sięć komputerów a nie 1 superkomputer - jak więc zastąpić moc obliczeniową komputerów graczy? A co z przesyłem danych? Pomijając to że przepustowość magistral sprzetu w komputerze jest o wiele większa od przepustowości sieci to isnieje coś takiego jak opóźnienie. 50 ms to dla karty graficznej czy procesora cała wieczność - nie da się wykonać sprawnejszej komunikacji komp-serwer niż np pamięć kompa-procesor. Należy pamiętać że tu nie chodzi o lagi gdzie wysyłane są tylko szczątkowe informacje. Tu należy w zależności od reakcji użytkownika przesyłać tak naprawdę obraz na komputer, nieskompresowany (na to nie ma czasu) w dużej rozdzielczości i z częstotliwością około 50 klatek na sek - to nie film, nawet DVD to skompresowany obraz, tu każdą klatke trzeba wyliczyć i przesłać siecią i nie dla jednego użytkownika a dla kilku tysięcy. No ale powiedzmy że jednak jest to możliwe. Firma robiąca gre/kilka gier kupuje kilka tysięcy naprawdę mocnych kompów a sieci są naprawde superpojemne z minimalnymi opóźnieniami. kto za to zapłaci? Przecież żeby być na napradę dobrym poziomie tak firam musi zmieniać kompy co 6miesięcy albo co rok. kto za to zapłaci? niech zgadne. Kliet. No i tu problem. Inna firma wypuscza podobną gre i sprzedaje tradycyjnie. Cena dwa razy mniejsze.. reszty nie trzeba pisać. Moze chodzi Ci o inne rozwiązanie, ale ja w ten sposób zrozumiałem to co napisałeś. jeżeli operacje będą się wykonywać na kompie to musi być kod (gdzieś), jeżeli mają być przesyłane gotowe wyniki to może być to tylko jakiś ułamek % ogólnych danych i to raczej naprawdę mały ułamek.

Może przydługawo ale ja to tak widze i inaczej na to nie mogę spojrzeć.

Co do problemu piractwa. Kiedyś tylko ściągałem z sieci. Teraz mniej gram i nie zależy mi na wszystkim ale tylko na dobrych tytułach. jak znajde trochę czasu to mam zamiar wstąpić do sklepu i coś sobie wybrać. Pewnie GTA:SA, ale to niewważne. myślałem wcześniej nad zakupem halfLife 2. ALe już powiedziałem. Mało grywam więc podziekuje za gre tak przesadnie zabezpieczoną. jak już ktoś powiedział. Gry to nie jest towar pierwszej potrzeby. Nikt nie musi ich mieć wiec jak nie zagram w HalfLife 2 to ja napewno nic nie strace... co najwyżej wydawca.. moje pare złotych :) Obecnie dużo grywam w gierki z gazetek. Czasami trafi się jakaś perełka, ale dzieki temu nie musze nic ściągać z sieci bo to co tam wyjdzie potrafi mnie przyciągnąć do kompa na wystarczająco długo. Paradoksalnie. Mam na CD psporo pirackich gier, ale juz spora czesc zostala wymieniona na oryginły, a co najdziwniejsze, mam je na CD a w nie nie grałem z braku czasu - tyle sie kiedys sciągało :) poki ceny będą takie jak są nie będe kupował więcej niż 1-2 oryginały rocznie, ale dzięki gazetkom nie będe również piracił. proste. Czy zatem to ze nie ściągam piratów - piractwo w moim przypadku zanikło - wpływa na zyski firm? jestem nawróconym piratem więc w statystykach już nie robie im tych paru tysiećy $ strat (tyle się gier ściagało poki się nie trafiło na coś fajnego - inna forma ściagania demo). A teraz mają jakieś zyski ze mnie? Powinni teraz chyba na mnie już zarabiać, ale ja jakoś nie widze żebym im coś płacił :) no te gazetki ale to juz nie jest to co oni chcą za gre. To tylko mój przykład ale przynajmniej wzięty z życia a nie ze suchych statystyk ile to te biedne firmy nie tracą na piratach. Dziwne że ci co wydają dobr gry/prgramy/filmy/muzyke zarabiają krocie. Piraci ich omijają czy coś? piractwo mi wisi. niech sobie ktoś ściąga albo nie. Drażni mnie poprostu przesadzona nagonka na piratów za którą często płacą uczciwi użytkownicy. Zamiast wziąść się za jakość produktów to szukają gdzie indziej wytłumaczenia niepowodzeń. C r a c k i i tak będe ściągał do oryginałów bo szkoda mi napędu lub czasu na inne dziwne zabezpieczenia. Swoja drogą sam c r a c k nie jest nielegalny póki się go nie wykorzysta w nielegalny sposób, więc tu popieram piratów przynajmniej potrafią ułatwić zycie kupującym oryginały.

Teraz to naprawdę się rozpisałem.. ale nikt wkońcu nie musi tego czytać :)

11.10.2005 17:48
88
odpowiedz
mikmac
162
Senator

Dbest -->
ehh tak to jest jak pisze w skrocie, nie tlumaczac dokladnie wszystkiego.
Oczywiscie, ze zaden serwer nie bedzie liczyl za twoj komputer oswietlenia czy innych pierdow - zapewne nigdy.
Jednak, wezmy np "scelanke". Ty masz na kompie interface gry, mapy oraz silnik, ktory wszystko animuje - a na serwie masz czesc kodu odpowiedzialna za np poruszanie sie Ciebie i mobkow. Lopatologicznie twoj komp przesyla do serwera info ze wcisnales "W" a on odpowiada co ma zrobic klient. To bardzo duze uproszczenie, ale tak to mniej wiecej wyglada. Do przesylu takich informacji wystarczy lacze 1-2 KB/s oraz stosunkowo niskie naklady obliczeniowe serwera.
Oczywiscie serwer liczy znacznie wiecej rzeczy, ale chcialem dac tylko przyklad.
Dalej aby wyswieltac ladna grafe potrzebujesz coraz lepszy sprzet - wiec kolko sie kreci.
I tego sie nie da piracic, naprawde.

11.10.2005 18:12
sajlentbob
89
odpowiedz
sajlentbob
136
Vetus Fungus

Moje zdanie jest podobne do tego co napisał Dbest
Wizja ukazana przez Soulcatchera czy mikmaca jest technicznie i ekonomicznie niemożliwa.

Naprawdę wiele osób (a w zasadzie przytłaczająca większość) nie gra w mmorgi
Do ww.: Polecam trochę odpocząć od nich bo rzeczywistość wirtualna zaczyna wam przysłaniać tą rzeczywistą :)
Rynek gier czy programów jest regulowany przez popyt, a nie widzimisię producentów. A rynek ten jest baaardzo zróżnicowany.
Jedni lubią gołe baby a innym są potrzebne programy DTP. W tej chwili producenci nie mają środków (finansowych czy nawet personalnych) żeby zakupić taką ilość sprzętu, zatrudnić wystarczającą liczbę ludzi ( o ile taka ich liczba jest w ogóle dostępna na rynku pracy) do tworzenia tak zaawansowanych technicznie produktów i co może nawet ważniejsze, do ich późniejszej obsługi. Jeśli nawet mają, to czas potrzebny na stworzenie takich aplikacji byłby zbyt długi - raz dwa zostaliby rozszarpani przez firmy oferujące tradycyjne aplikacje (dużo krótszy czas produkcji, tańszy produkt, mniej błędów, niższe koszty, przyzwyczajenia klientów). W to, że wszyscy producenci jednocześnie zmienią politykę
nie uwierzę. Jeśli nawet najwięksi by się dogadali, to na rynku jest cała masa małych producentów, którzy na pewno skorzystaliby z okazji na wypełnienie powstałej luki. Co do technicznego aspektu nie będę się wypowiadał bo Dbest dość dobrze to ujął.

Jednym słowem: na taką politykę może pozwolić sobie Blizzard - w przypadku jednego produktu(ale to przypadek MMorga) Na zamieszanie mógł pozwolić sobie producent HL2 - ze względu na markę tytułu. Microsoft - bo jego produkt wyznacza w tej chwili standardy. Co śmieszniejsze jeśli Microsoft skutecznie zablokuje możliwość "piracenia" Windowsa to na dłuższą metę może powoli zacząć tracić rynek na rzecz Open Source,ów bo część ludzi, których na niego nie stać będzie zmuszona do skorzystania z alternatywy. A jeśli ktoś ma wątpliwości to największą siłą Windowsa jest jego udział w rynku.

11.10.2005 18:15
sajlentbob
😁
90
odpowiedz
sajlentbob
136
Vetus Fungus

mikmac---> twoim zdaniem ludzie kupiliby gorszy w obsłudze produkt jeśli mieliby alternatywę

11.10.2005 18:18
eJay
91
odpowiedz
eJay
241
Quaritch

gameplay.pl

Naprawdę wiele osób (a w zasadzie przytłaczająca większość) nie gra w mmorgi

Tak, a co powiesz o milionie abonentow WoWa i mniej wiecej tyle samo E2?? MMORPG to przyszlosc. Tworcy gier beda powoli odbiegac od standardowych gatunkow na korzysc wlasnie mmorpg, ktory ma naprawde wielkie mozliwosci. Zreszta juz teraz powstaja pewne odlamy jak chocby Action MMO rpg jak chocby Guild Wars.

A jeśli ktoś ma wątpliwości to największą siłą Windowsa jest jego udział w rynku.

Z calym szacunkiem, ale Win to jak narazie najlepszy system. Mozna na niego psioczyc, bluzgac, plus, ale prawda jest taka, ze nie powstal jeszcze taki system operacyjny, ktory moglby z nim konkurowac. On zdobyl wladze swoimi mozliowsciami.

11.10.2005 18:46
Gepard206
😜
92
odpowiedz
Gepard206
124
Final Fantasy 7

HEHEHEHE:D
To tylko walczą w tej sprawie:P
A już się bałem ,że całego Torrenta chcą zablokować:P

11.10.2005 18:47
sajlentbob
😊
93
odpowiedz
sajlentbob
136
Vetus Fungus

eJay--->wiesz pismo wynaleziono wiele lat temu a ja dalej czytam książki. Jeśli ktoś nie potrzebuje wirtualnej interakcji z innymi ludźmi (bo jest samotnikiem, woli w realu iść na browca z kumplami, albo pograć w nogę ) to nie będzie tego potrzebował choćby wszyscy producenci we wszechświecie stawali na uszach.

11.10.2005 18:51
sajlentbob
😊
94
odpowiedz
sajlentbob
136
Vetus Fungus

eJay ---> i tak na marginesie. A ilu jest graczy na świecie? Jak myślisz skąd popularność WOW-a. Hmmmm zastanówmy się - czyżby ludziom podobał się świat wykreowany w pierwowzorze? Zaraz, zaraz nie przypominam sobie MMORGA na którym opierałby się WOW. A ty?

11.10.2005 18:55
eJay
95
odpowiedz
eJay
241
Quaritch

gameplay.pl

sajlentbob---->Graczy na swiecie jest duzo, ale zobacz na rozwoj gier, szczegolnie MMORPG. Jeszcze 5 lat temu bylo moze z 5-10 tytulow. Dzisiaj ta liczba idzie w setki (lczac darmowe) jak nie wiecej.

Zaraz, zaraz nie przypominam sobie MMORGA na którym opierałby się WOW. A ty?

Nie rozumiem twojego pytania. Przeciez wyraznie zanzaczylem wczesniej, ze MMO to ogolny gatunek i dopiero powstaja jego odlamy. WoW odniosl sukces bo jest akurat dobry, przyjemny, latwo w obsludze i ciagle sie rozwija (za sprawa abonamentow).

11.10.2005 19:17
96
odpowiedz
maciek_ssi
133
false nine

Tak naprawde piractwo nigdy nie zginie. Było, jest i bedzie. Nie zmienia tego akcje takie jak z newsa, nie zmieni tego super system zabezpieczen, nawet dystrybucja przez internet w stylu Steam. Nie zginie, ale zejdzie do podziemia, a dostep do "materialow" beda mieli nieliczni. Ludzie juz dawno zapomnieli na czym polega zabawa ze scena. Przypomne: zrobic niemozliwe. Miec w rekach gre dlugo przed premiera to jest prawdziwy wyczyn. Co ciekawe na piractwie najbardziej korzystaja erzy. Dlaczego? Bo szukajac nowych rozwiazan dodatkowo zdobywaja wiedze.

Dzis Cyfrowy Polsat zmienil system kodowania, tym samym "pozbawil" mozliwosci ogladania tej paczki kilkaset tysiecy ludzi. Myslicie, ze wszyscy oni kupia oryginalne karty i beda placic abonament? Oj watpie, beda szukac innych rozwiazan. Nie zaplaca nigdy nikomu skoro mozna miec cos za darmo. Nawet niektorzy beda czekac na zlamanie systemu, ktory z pewnoscia padnie; ciezko powiedziec tylko kiedy: za tydzien, miesiac, trzy lata?

eJay -----> nie zgadzam sie co do Windowsa, sila tego systemu jest tylko i wylacznie posiadanie go przez 98 procent posiadaczy PC, gdyby nie gry, to osobiscie juz dawno przesiadlbym sie na niego

11.10.2005 19:18
sajlentbob
😊
97
odpowiedz
sajlentbob
136
Vetus Fungus

eJay---> ale zauważ również, że mimo kilkudziesięciu setek lat na karku książki mają się nieźle. Po prostu niektórzy przedkładają dobrze opowiedzianą historię (ze swoją rolą główną) nad interakcję z innymi ludźmi w necie.(może mają wystarczająco ciekawy społecznie real) Czy rzesza grających w WOW dalej rośnie w takim tempie jak na początku?
Chyba nie, a to oznacza, że ta gra wciągnęła już tych do których była skierowana. I ci sami ludzie jak tylko pojawi się coś nowego, do nich adresowanego, zostawią WOW dla np. WOW II. Poza tym w ile MMORGów można grać naraz?

Nie przeczę, że są coraz bardziej popularne. Polemizuję z tymi którzy twierdzą, że single player wyginie a MMORGI zdominują rynek na tyle, żeby zniszczyć piractwo.Chciałem pokazać w ten sposób, że liczba odbiorców tego typu rozrywki jest ograniczona

11.10.2005 19:28
sajlentbob
98
odpowiedz
sajlentbob
136
Vetus Fungus

a co do Windowsa to jest dokładnie tak jak napisał maciek_ssi.
Siłą tego systemu jest jego monopol. Co za tym idzie większość aplikacji, również rozrywkowych powstaje właśnie na niego. Jeśli tylko udział Windowsa w rynku zacząłby się zmniejszać - a stanie się tak jeśli będzie nie do "spiratowania" to duża część producentów rozważy produkcję wersji aplikacji na inne platformy - to takie swoiste błędne koło: za sprawą piractwa MS zdobył prawie cały rynek i stał się standardem - walcząc skutecznie z piractwem może stracić swoją pozycję monopolisty.

11.10.2005 19:28
eJay
99
odpowiedz
eJay
241
Quaritch

gameplay.pl

maciek ssi--->I tu tkwi potega Windowsa. Jedynie kilkanascie/dziesiat gier chodzi na "konkurencyjnym" Linuxie. A drugiego takiego systemu jak narazie nie widac i nie zanosi sie, aby powstal w ciagu najblizszych 5-7 lat. To jest samonapedzajaca sie koniunktura.

sajlentbob--->To oczywiste, ze po okresie "boomu" przychodza lata chude, ale zauwaz, ze liczba uzytkownikow WoW jest stala, a to oznacza staly dochod, bo ci gracze oplacaja abonament w taki, siaki sposob jak to tylko mozliwe. Podczas gdy gry singleplayerowe moga zawodzic i odepchnac fanow, MMo stale sie rozrasta.

Jeśli tylko udział Windowsa w rynku zacząłby się zmniejszać - a stanie się tak jeśli będzie nie do "spiratowania" to duża część producentów rozważy produkcję wersji aplikacji na inne platformy - to takie swoiste błędne koło: za sprawą piractwa MS zdobył prawie cały rynek i stał się standardem - walcząc skutecznie z piractwem może stracić swoją pozycję monopolisty.

To by bylo samobojstwo dla producentow. Tak naprawde to tylko dzieki Windowsowi stali sie znani, a taki Symantec czy Kaspersky moze MS dlonie calowac. Zeby w ogole napisac nowy system operacyjny, ktory bylby taki na Windows trzeba kupy kasy, a nikt nie bedzie sie narazal na to, ze ich produkt bedzie piracony jak sie tylko da.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-10-11 19:30:31]

11.10.2005 19:34
100
odpowiedz
maciek_ssi
133
false nine

eJay ------> kiedys czytalem, ze Sun zaczal na powaznie promowac swoja platforme Java jako srodowisko do tworzenia gier, gdyby zaczely w nim powstawac, to mozliwosc stworzenia wersji na Linux'a nie musialaby byc az tak czasochlonna jak obecnie

11.10.2005 19:35
sajlentbob
101
odpowiedz
sajlentbob
136
Vetus Fungus

eJay--> i twoim zdaniem jeśli pojawi się np. WOWII albo inny podobny ale lepszy to WOW nie straci userów. MMORG to tylko jeszcze jeden gatunek - bardzo dochodowy, bardzo popularny ale tylko gatunek. Nie zastąpi bardziej tradycyjnej rozrywki.

11.10.2005 19:41
eJay
102
odpowiedz
eJay
241
Quaritch

gameplay.pl

maciek_ssi------>To juz problem Sun, bo jak widac MS ma sie dobrze:)

sajlentbob---->WoW na 100% bedzie mial swoich zatwardzialych fanatykow, bo juz w zasadzie ich ma (np w Chinach:)). Oczywiscie, ze pewni ludzie odejda, w koncu wystarczy skasowac sobie konto i przestac placic abonament. W 2006 roku wyjdzie kilkadziesiat nowych MMORPG i zobaczymy jak rozwinie sie rynek gier pod tym wzgledem. Sam gatunek ewoluuje i za 3-4 lata wcale nie musi byc podobny do dzisiejszej "spacerowej rabanki". Ale to juz zalezy od tworcow gier i ich fantazji. Jestem niemal pewny, ze reszta skopiuje kilka pomyslow (niekoniecznie dotyczacych gameplay'a) z obecnych mmorpg i zaimplementuje je w singleplayerowych grach np. po kolei gracz bedzie musial kupowac poziomy, postacie do gier, questy itp. Do tego zabezpieczenia odnoscie kluczy rejestracyjnych i piractwo zejdzie na dalszy plan.

11.10.2005 19:42
sajlentbob
103
odpowiedz
sajlentbob
136
Vetus Fungus

eJay---> a po co pisać od podstaw jest przecież Linux - jego udział w rynku z roku na rok jest coraz większy. Znalezienie niszy nazywasz samobójstwem? Kto tu mówi o Symantecu czy innych starych ramolach jeśli MS zacząłby tracić rynek na rzecz innego systemu to głupotą ze strony producentów byłoby ignorowanie nowego gracza

11.10.2005 19:44
Deepdelver
104
odpowiedz
Deepdelver
71
Legend

Myślę, że najlepszym zabezpieczeniem przed piractwem jest poczucie przyzwoitości i więź łącząca twórców gier z graczami. Wszystkie produkty Black Isle mam oryginalne (choć grałem w nie już wcześniej) właśnie dlatego, że nie chciałem okradać ludzi, którzy tworzyli coś z pasją i tworzyli coś dla mnie. Potem uznałem, że w ogóle powinienem mieć tylko oryginały, co kosztowało mnie tym więcej, że środki finansowe miałem więcej niż skromne. Konkluzja jest taka, że gdyby nie piraty, to ogromna rzesza potencjanych graczy-kupców oryginałów nie zainteresowałaby się w takim stopniu tym rodzajem rozrywki. A to przekłada się na sprzedaż gier, konsol, komputerów, które w naszym kraju są nadal towarem luksusowym. Oczywiście jest cała rzesza graczy, którzy nie odczuwają potrzeby bycia przyzwoitymi czy lojalnymi wobec twórców gier, ale nie oszukujmy się - to nie są nawet potencjalni nabywcy oryginalnych produktów.

Problem polega na tym, że producenci to w coraz większym stopniu organizmy korporacyjne, które nie tworzą gier dla graczy a dla kasy. Nie rozumieją graczy i nie chcą ich przyjaźni, a jedynie przywiązania do marki i swoistego "uzależnienia" od produktów, które każe im kupowac każdy dodatek. To jeszcze moge znieść, ale brak elementarnej lojalności wobec mnie, który ciężko zarobiony grosz wymieniam na ich produkty, to trochę za wiele. Traktują mnie jak pirata, oszusta, np. zmuszając do odistalowywania legalnego oprogramowania czy zgłaszania się na "internetowe" wywiadówki. Ale mam na to prostą receptę - wybieram te produkty, których twórcy podchodzą do mnie poważnie, z szacunkiem i zaufaniem. Może w ten sosób ominie mnie wiele wartościwych pozycji, ale rozpaczać z tego powodu nie będę. Na grach świat się nie kończy.

Co do obwieszczania MMO jako przyszłości gier to jest to cokolwiek śmieszne. Globalne MMO to kilka ostatnich lat, podczas gdy przemysł gier istnieje ładne kilkadziesiąt. Kiedyś też nam się wydawało, że jedyną słuszną drogą są gry FMV i życie boleśnie zweryfikowało ten pogląd. Innym razem wydawało się, że RPG jako gatunek umarły. :)
W tej branży można prognozować na 2-3 lata naprzód, nie więcej.

11.10.2005 19:47
eJay
105
odpowiedz
eJay
241
Quaritch

gameplay.pl

sajlentbob--->Linux musi przejsc naprawde kolosalne zmiany, aby byc taki przyjazny w uzyciu jak Windows. A na to potrzeba duuuzo czasu, nie wspomne o $ bo uznacie mnie za materialiste:) Ale taka jest prawda, ze Linux na dzien dzisiejszy nie moze konkurowac z Windowsem, a stanowi alternatywe tylko dlatego, ze jest darmowy (a co za tym idzie zdeczka kichowaty) i posiada pewien minimalizm mozliwosci, potrzebny uzytkownikom.

11.10.2005 19:55
Deepdelver
106
odpowiedz
Deepdelver
71
Legend

eJay --> współczesne MMORPG to nadal Hack & Slash. Nie wyobrażam sobie sieciowego RPG'a na poziomie Planescape: Tormenta. Nikt nie będzie pisał setek tysięcy stron dialogów i psychologicznych aspektów postaci, jak zamiast tego może postawić milczącego pakerskiego smoka i już sprzedawać gierkę.

Także jeśli chodzi o przygodówki, to nadal znawcy gatunku przedkładają stare produkty (choćby Monkey Island) nad te nowe i błyszczące od fajerwerków technicznych (za wyjątkiem może Fahrenheita).

IMO tym gatunkom "sieciowość" prawie na pewno nie pomoże.

11.10.2005 20:07
eJay
107
odpowiedz
eJay
241
Quaritch

gameplay.pl

Deepdelver----->Jeszcze 15 lat temu nikt nie wiedzial co to jest internet:) Tak wiec wszystko mozliwe.

11.10.2005 20:14
Deepdelver
108
odpowiedz
Deepdelver
71
Legend

eJay --> Jeszcze 15 lat temu nikt nie wiedzial co to jest internet:) Tak wiec wszystko mozliwe.
Dokładnie, równie możliwe jest pojawienie się zjawiska konkurtencyjnego dla internetu w przeciągu następnych 15 lat. Myśl ludzka jest nieokiełznana.

11.10.2005 20:31
109
odpowiedz
zanonimizowany42875
0
Legend

mikmac ===> ale powiedz w czym problem, aby za taka kase dostac sztywny tunel do Billa z dedykowanym ogromnym serwerem, ktory bedzie obslugiwal funkcje pakietu? Nie jest to realne polaczenie i-netowe tylko tunel do serwera. W licencji dostajesz ze firma robi z pakietem co chce - kopiuje ile i gdzie chce. - ale w obrebie firmy. Jednak wszystkie te kopie to tylko interface - czesc kodu. Reszta jest wykonywana na serwerze Billa.
Uwierz da sie to zrobic - mzoe jescze nie dzis, ale sie da.

Da sie i dzis. Ale to nie o to chodzi. I kto bedzie za to placil? MS? watpie koszty takich lacz beda ogromne. Korporacja? W zyciu z w/w powodow.
Po prostu nikt o zdrowych zmyslach nie zgodzi sie na to aby obrobka danych miala miejsce POZA firma. Oczywiscie moge sie mylic. Ale, ZAWSZE znajdzie sie manager odpowiedzialny za security ktory sie na to nie zgodzi. Predzej, a raczej napewno, kierunkiem rozwoju aplikacji biurowych bedzie ich integracja z uslugami terminalowymi. Ale to nie ma zwiazku z piractwem wiec nie mowmy o tym.

Wersje korporacyjne sa najwieksza bolaczka Billa, bo to wlasnie one przenikaja do sieci, gdyz sa odchudzone z zabezpieczen (nie maja autoryzacji przez siec lub telefon, tylko glupi kod)
Ale sa naprawde mocno oplacone, zaplacone i przynosza duzy realny dochod. Problemem sa dziesiatki tysiecy (albo setki) firm malych ktore korzystaja z oprogramowania nie placac za nie...
I dla nich byc moze powstanie takie rozwiazanie. Dla duzych korporacji napewno nie.

Soulcatcher ===>
fajnie że sie pochwaliłeś że pracujesz w dużej firmie, tylko co z tego, rozmawiamy o piracenu gier przez nastolatków bo to stawnowi masę i to ci nastolatkowie śmieja się że są bezkarni.
Fajnie ze czytasz ze zrozumieniem. Ale pocwicz jeszcze :))))

Sam napisałeś że twoja firma zapłaciła 60 000 000 euro za oprogramowanie :)
Właśnie o to chodzi, zapłaciła to ma, nie ma konieczności wprowadzania zabezpieczeń w takich firmach gdyz one same dbaja o to aby wszystki było legalnie. I to się dzieje w ramach waszego intranetu. Dla takich firm będą (i już są) specjalne wersje oprogramowania ze specjalną funkcjonalnością.

Oczywiscie ze masz racje o niczym innym nie mowie.
Mozesz jeszcze sie pochwalic ze wiesz o uslugach terminalowych, o takim np. citrixie i tak dalej.
I znow dla nastolatkow bedziesz wielkim guru....

11.10.2005 22:51
110
odpowiedz
mikmac
162
Senator

nie, nie po raz 5 tlumaczyc nie bede. Co wejdzie nowy dyskutant to znowy od 0...
Nasmiewacie sie z MMO nie czytajac calego watka - a to blad. Naszczescie garstka rozumnych wiec o co biega.

TzymischePL -->
ciezko odjac Ci gram racji z tego co mowisz. Niestety te wersje korporacyjne musza sie zmienic. Wszyscy zlodzieje maja wlasnie taki na kompie - nikt nie ma wersji dla uzytkownika indywidualnego - same eterprises edition (zarowno home jak i prof) bo sa odchudzone z zabezpieczen i wystarczy wyniesc z firmy plytke z kodem i mozna ja powielac milion razy.
Ja podejrzewam, ze bedzie tak jak mowie, bo na dzien dzisiejszy jest to jedyny system gwarantujacy pelne zabezpieczenie. Wlasnie podzial kodu na dwie czesci - jawna i tajna, ktora jest u producenta i wymaga zapisow w bazie o aktywnej rejestracji.

11.10.2005 22:55
111
odpowiedz
maciek_ssi
133
false nine

mikmac ------> wersje o ktorych mowisz sa uzywane, poniewaz zwykle one nie potrzebuja aktywacji, zaczelo sie to zmieniac, gdy norton zastosowal aktywacje w swoich produktach

11.10.2005 23:53
112
odpowiedz
zanonimizowany270662
4
Pretorianin

eJay --> Tak, a co powiesz o milionie abonentow WoWa i mniej wiecej tyle samo E2?? MMORPG to przyszlosc

A jaki to % graczy? Ułamek i to bardzo mały. Blizzard chwalił się, że w miesiąc sprzedał milion kopii WoW. A tyle to się przeciętna gra na konsole sprzedaje w jeden dzień.

tu tkwi potega Windowsa. Jedynie kilkanascie/dziesiat gier chodzi na "konkurencyjnym" Linuxie

Potęga Windowsa to duża kasa Microsoftu, który wie gdzie i kiedy posmarować, a przy okazji dusi pomysły innych producentów w zalążku. Powiedz mi dlaczego Europa coraz szybciej przenosi się na oprogramowanie open source (np. Linuxa) i coraz więcej urzędów odchodzi od Windowsa? Bo Unia Europejska wie, że nie musi płacić kroci za coś, co oferują darmowe programy. Microsoft to firma monopolistyczna i tak jak każda firma amerykańska dąży do celu po trupach. Dlaczego w Polsce w przeciwieństwie do Europy biura i urzędy państwowe dalej kupują horrendalnie drogie licencje na Windowsa? Bo MS dobrze posmarował tam gdzie trzeba.

11.10.2005 23:54
113
odpowiedz
maciek_ssi
133
false nine

komorowy -----> za linuxa tez sie placi, tyle ze za support, nie za oprogramowanie

12.10.2005 08:55
eJay
114
odpowiedz
eJay
241
Quaritch

gameplay.pl

Powiedz mi dlaczego Europa coraz szybciej przenosi się na oprogramowanie open source (np. Linuxa) i coraz więcej urzędów odchodzi od Windowsa?

Bo w urzedach sie pracuje, a nie gra? Tak samo mozna sie spytac: dlaczego rozne firmy swoje rozliczenia robia w DOSowym srodowisku? Przeciez w Windowsie jest Excel, kalkulator...Odpowiedz jest prosta: bo nie ma tutaj praktycznie ryzyka awaryjnosci i zwisu calego systemu.

A jaki to % graczy? Ułamek i to bardzo mały. Blizzard chwalił się, że w miesiąc sprzedał milion kopii WoW. A tyle to się przeciętna gra na konsole sprzedaje w jeden dzień.

Hmmm mozna dorzucic jeszcze pare milionow grajacych w Ultime, GW, DaoC, Anarchy, Knight Online i inne...I nie jest to juz taki maly procent, a trzeba przyznac, ze liczba nabywcow gier MMO stale wzrasta. Konsole na chwile zostawmy, bo to osobny temat:)

12.10.2005 08:56
legrooch
115
odpowiedz
legrooch
231
MPO Squad Member

maciek_ssi ==> I to duuuużo więcej kosztuje support Unixowych systemów :)

BTW javy, oficjalnie największą grą napisaną w Javie jest chyba Chrome (gry bazujące na jego silniku). Jednak zauważ, że mimo to java jest niesamowicie WOLNA.....
To jest taki konkurencyjny język wieloplatformowy, który mimo wszystko dalej stanowi jakiś znikomy procent rynku.

15.10.2005 17:14
116
odpowiedz
zanonimizowany153444
3
Junior

legrooch ==> I to duuuużo więcej kosztuje support Unixowych systemów :)

sam to przetestowales ?? czy wyczytales z raportu przeprowadzonego na zlecenie m$ ?? (byl taki kiedys)

Piractwo mnie tyle obchodzi co zeszloroczny snieg.
Niestety Chcesz grac = uzywasz windorsa i koniec

W innych aspektach windors nie jest konieczny.

Open source moze zabic tylko licencja na oprogramowanie. Zabije tez male firmy(piszacep programy), a to one sa tak naprawde glownymi dawcami miejsc pracy wcale nie molochy. Tak wiec jak bezrobocie skoczy to i licencjonowanie wycofaja, ale to taka moja dywagacja.

Bylo cos o podwojnym kliknieciu, a co jak zrobie potrojne ?? Opatentowane bedzie samo klikniecie.

Przyklad Worda: wiekszosc go wybiera bo wie do czego to jest, a ciezko im rozejrzec sie za zamiennikiem.

Opensorce mysli nad tym zeby zrodlo nie bylo jawne pozniewaz czesc firm wykorzystuje ich prace i wprowadza ich usprawnienia w swoich produktach.

Najnowszy ISS(czy jak tam sie nazywa ten server www od m$) sciagnal od Apacha modulowosc. Czyli jak widac nie tylko molochy maja sluszna wizje. Glowna bolaczka Windorsa jest restartowanie po zainstalowaniu aplikacji. Dla firmy restart = strata zyskow i dlatego pod tym wzgledem linux okazywal sie lepszy-teraz to juz roznie. Ze juz o stabilnosci nie wspomne ;P - teraz tez sie juz poprawila.

Linux dla zwyklego uzytkownika zawsze .... szkoda tylko ze az tyle nakladek graficznych jest rozwijanych - coz to znowu zaleta Open Source - wtedy zapewnie powstala by 1 spelniajaca kryteria zwyklego usera. W koncy windows to te same okienka od wielu wilelu lat tylko sie themy zmieniaja.

I to by bylo na tyle a na koniec sentencja :)

Linux is like a Wigwam - no windows, no gates, Apache INSIDE... :D

15.10.2005 17:26
117
odpowiedz
Qbaa
113
Senator

eeee, chyba Chrome nie był pisany w Javie... Javę wykorzystywał tylko jako język skryptowy z tego co pamiętam

28.03.2006 11:27
118
odpowiedz
xsellos
23
Chorąży

ja mam nie dobry telewizor dekoduje HBO w 90% leko ..... ale jak najbardziej da sie ogladac wiec nie musze sciagac

28.03.2006 11:43
...NathaN...
😱
119
odpowiedz
...NathaN...
85
The Godfather

o rly?

PS kolejny archeolog

28.03.2006 13:37
120
odpowiedz
zanonimizowany28212
90
Legend

Zawsze jak jest wiadomość na temat walki z piractwem to pojawiają się głosy wyśmiewające posunięcia mające na celu zwalczanie kradzieży oprogramowania, filmów i muzyki.
Jeżeli chcecie usłyszeć moje zdanie na ten temat to piraci już przegrali. Przegrali wojnę w momencie gdy wielkie korporacji zaczęły poważnie traktować problem piractwa.
Mamy konflikt pomiędzy setkami miliardów dolarów które zainwestują największe na świecie koncerny w walkę z piractwem, w nowe zabezpieczenia, w nowe prawo itd. w ciągu kolejnych kilkunastu lat i milionami niezorganizowanych młodych ludzi. Piraci przegrali tą walkę już teraz. Sami zobaczycie że za kilka (kilkanaście) lat piractwo zostanie zredukowane do kilku procent.
Prawdziwy bum na piracenie w sieci to kilka ostatnich lat, megakorporacje działaja z opóźnieniem i powoli ale cały czas działają. To one chcą rozprowadzać oprogramowanie, filmy i muzykę droga elektroniczną za pieniadze ale nie mogą tego robić dopóki nie zmniejszą złodziejstwa w sieci. Zapewniam was że zrobią wszystko aby wygrać. A walczycie z największymi firmami na świecie.
Nie ma w tym nic zabawnego.

a ja mam zupelnie odwrotne zdanie. korporacje ze swoimi milionami dolarow nie maja szans z mlionami "niezorganizowanych mlodych ludzi" (moim zdaniem nie sa wcale tacy mlodzi, ani nie zorganizowani. mlodzi i niezorganizowani nie radzili by sobie tak sprawnie z kolejnymi securomami, safediscami itd. przeciez one sa łamane zanim na dobre trafia na rynek. lol, GG. to tyle dygresji). niewazne ile beda lozyc na nowe zabezpieczenia, cudowne technologie itd, wszystko da sie zlamac. jest to kwestia czasu.. i to raczej krotkiego. a wraz z upowszechnianiem sie internetu bedzie coraz wiecej ludzi udostepniajacych swoje zasoby. a coraz szybsze lacza umozliwia wymiane coraz wiekszej ilosci informacji. i to z przyrostem geometrycznym. mysle, ze piraci i wielkie wytwornie beda koegzystowac jeszcze dlugo. moze zniknie zjawisko piratow takich, jakich znamy ze stadionu X-lecia, ale emule, bittorrenty i gnutelle (lub ich nastepcy) beda zawsze. moim zdaniem ci, ktorzy zaczynaja wojne z Internetem, stoja na z gory przegranej pozycji.

edit: literówa

Wiadomość HBO walczy z siecią BitTorrent