Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 16 stycznia 2024, 12:58

autor: Kamil Kleszyk

Przyzwyczajenie graczy do „nieposiadania gier na własność” to jeden z celów Ubisoftu

Zmiany w ofercie Ubisoft+ to tylko część większych planów francuskiej korporacji. Producent serii Assassin’s Creed chce, aby społeczność pogodziła się z aktualnie trendującą metodą dystrybucji gier.

Źródło fot. Ubisoft
i

Wielu graczy ciągle preferuje pudełkowe wydania gier. Wkrótce jednak będą musieli oni nie tylko pogodzić się z brakiem takowych, ale także ze świadomością, że zakupiona gra nie będzie stanowić ich własności. W dostosowaniu się do nowych realiów chce im pomóc Ubisoft.

Przy okazji ogłoszenia dwóch nowych planów abonamentowych dyrektor ds. subskrypcji w Ubisoft, Philippe Tremblay, stwierdził, że firma jest bardzo zadowolona z tej formy dystrybucji i planuje ją dalej rozwijać, m.in. na PC.

Nie mam kryształowej kuli, ale patrząc na różne usługi subskrypcyjne, które są obecne na rynku, w ostatnich kilku latach odnotowaliśmy szybką ekspansję. Nasz udział w porównaniu z innymi modelami jest jednak wciąż stosunkowo niewielki. Obserwujemy wzrosty na konsolach, ponieważ PlayStation i Xbox przyciągają nowych ludzi. Na PC, z punktu widzenia Ubisoftu, już jest świetnie, ale chcemy tu dotrzeć do większej liczby graczy – wciąż widzimy tam szansę – tłumaczy Tremblay w rozmowie z redakcją GamesIndustry.biz.

Nieposiadanie gier na własność jest bardziej komfortowe

Tremblay podkreślił, że jest świadom tego, iż gracze są ciągle przyzwyczajeni do posiadania własnej kolekcji gier. Ubisoft pragnie jednak pokazać im, że wykupienie tytułu, który technicznie rzecz biorąc nie będzie do nich należał, jest bardziej komfortowe. Zdaniem przedstawiciela Ubisoftu, byłoby dobrze, gdyby społeczność dostrzegła tę wygodę związaną z „nieposiadaniem gier na własność”.

Jedną z rzeczy, które zauważyliśmy, jest to, że gracze są przyzwyczajeni – trochę jak dawniej klienci rynku DVD – do kupowania i posiadania gier na własność. Właśnie to musi się zmienić w świadomości konsumentów. Ostatecznie [miłośnicy filmów i muzyki – dop. red.] poznali się na tej wygodzie, związanej z nieposiadaniem kolekcji płyt CD lub DVD. [W grach – dop. red.] ta transformacja zachodzi nieco wolniej. Jednak w miarę jak gracze poczują się komfortowo w tej kwestii... przecież nie stracicie swoich postępów. Jeśli wznowicie grę jakiś czas później, zapisane stane gry nadal tam będą. Nie zostaną usunięte. Nie stracicie tego, co udało się zbudować w grze, nie wpłynie to negatywnie na zaangażowanie w rozgrywkę. Chodzi więc o to, by poczuć się komfortowo z nieposiadaniem gier na własność – kontynuował.

Przyszłość leży w streamingu

Według Tremblaya przyszłość gamingu leży w streamingu, ponieważ gracze będą mogli płacić za dostęp do gier tylko wtedy, gdy faktycznie będą chcieli w nie grać. Jego zdaniem jest to znacznie korzystniejsza opcja niż stała opłata w modelu subskrypcyjnym.

Wciąż mam dwa pudełka DVD. Zdecydowanie rozumiem perspektywę graczy. Ale wraz z zaakceptowaniem tego modelu ludzie zobaczą, że te gry będą istnieć, usługa będzie działać, a ty będziesz mieć do wszystkiego dostęp, kiedy zechcesz. To uspokajające.

Mimo ambitnych planów, Ubisoft nie zamierza jeszcze porzucać klasycznego modelu dystrybucji gier. Niemniej należy się przygotować, że w kolejnych latach firma będzie coraz mocniej zachęcać klientów do zmiany swoich dotychczasowych przyzwyczajeń.

Kamil Kleszyk

Kamil Kleszyk

Na łamach GRYOnline.pl ima się różnorodnych tematyk. Możecie się zatem spodziewać od niego zarówno newsa o symulatorze rolnictwa, jak i tekstu o wpływie procesu Johnnego Deppa na przyszłość Piratów z Karaibów. Introwertyk z powołania. Od dziecka czuł bliższy związek z humanizmem niż naukami ścisłymi. Gdy po latach nauki przyszedł czas stagnacji, wolał nazywać to „szukaniem życiowego celu”. W końcu postanowił zawalczyć o lepszą przyszłość, co zaprowadziło go do miejsca, w którym jest dzisiaj.

więcej