Analityk: gry są gotowe na model przypominający Netflix
Ja również jestem gotowy na growe Netflixy.
ale tutaj nie chodzi o streaming - gry bedzia sciagane na sprzet tylko majac abonament bedziesz mial dostep do jakiejs puli (jak xbox game pass).
Mam nadzieję ,że w przyszłości będzie miejsce dla ambitnych gier singiel - playr , konsol i normalnej dystrybucji gier. Wizja gier jako -usług i dystrybucja gier wyłącznie za pośrednictwem takich growych Netflikx jest dla mnie dosyyc przerażająca. Kiedy to nastąpi to przerzucę sią całkowicie na kolekcjonowanie gier retro na różne generacje konsol bo takie wypożyczanie gier , których się nie posiada jest dla mnie bezwartościowe. Mam nadzieję ,że to jest raczej sprawa odległej przyszłości.
Takie modele grania w gry są już od jakiegoś czasu udostępniane przez MS, oraz konsolach.
Mam nadzieję ,że w przyszłości będzie miejsce dla ambitnych gier singiel [...] konsol
Przy takich budżetach? Wątpię. Kasa musi się zwrócić.
Na PC niejako ratuje sytuację rynek indie (ale tam też wałkowanie schematów a trafić na coś innego to nie lada sztuka) który na konsolach jest w formie wybranych bestsellerów z PC.
masz trzy opcje aby zrobić ambitny single :
- masz pieniążki na marketing i promowanie marki (np. Cyberpunk )
- masz bardzo znaną i popularną markę ( np. Assasin Creed )
- nie masz pieniążków na marketing, ale mają ją MS albo Sony którym sprzedajesz grę jeszcze na etapie produkcji.
- jesteś indie
to cztery.
masz cztery masz trzy opcje aby zrobić ambitny single :
- masz pieniążki na marketing i promowanie marki (np. Cyberpunk )
....
Z mojej analizy wynika że niebo jest gotowe na latające samoloty.
...No i co z tego?
Trudno się nie zgodzić. Game Pass zdobywa rynek wręcz lawinowo w ostatnich miesiącach i ten trend raczej przyspiesza niż zwalnia. Coraz więcej firm chce kawałek tego tortu dla siebie.
Wcale bym się nie zdziwił gdyby w pewnym momencie przyszłej generacji stał się to główny sposób dystrybucji gier, no ale pożyjemy zobaczymy.
JohnDoe666
Game Pass jako jedną z opcji jest w porządku. Ale jako fan konsol i wolności swobody tego jak chce się kupować gry i prawa do klienta do dysponowania legalnie zakupioną grą na nośniku fizycznym nie chciałbym , aby model , który znamy z Netlix stał się jedynie dostępny. Obawiam się ,że takie rozwiązanie w połaczeniu ze streamigiem mogło by w krótkim czasie doprowadzić do śmierci konsol i pozbawienia graczy praw klienta , które udało się zachować na konsolach.
Tak jak napisałem niżej - obecnie masz dwa rodzaje gier - gry usługi oraz gry "płacisz raz".
Te pierwsze idealnie pasują do abonamentów, a te drugie nie.
Popularyzacja usług abonamentowych zredukuje popularność gier "jednorazowych" jak w mokrym śnie włodarzy EA.
Przy czym ludzie, zwłaszcza stare dziady, cenią takie gry i dalej będą je kupować poza abonamentami. Więc ten rynek zniknie nieprędko.
W_P
Mam nadzieję ,że będzie miejsce na rynku dla gier pokroju GoW czy Unchartrd. W sumie gdyby model rynku wyglądał tak jak go opisujesz , to sumie nie miałbym nic przeciwko. Bo w sumie konsole mogły by odgrywać rolę odtwarzaczy Blu-Ray i wtedy było jak najbardziej miejsce dla tradycyjnych konsol z napędem. W sumie coś takiego to by był win-win dla każdego.
Chyba ich...
Nie... Tylko tak wersja fizyczna wymaga pudełka i płyty oraz instrukcji, te rzeczy trzeba wyprodukować do tego jest potrzebna fabryka i tudzież drukarnia jeśli mówimy pudełku i instrukcji, do tych rzeczy trzeba ludzi których się zatrudnia przydało by się im zapłacić ci ludzie potrzebują też gdzieś odpocząć po pracy więc trzeba domów dla nich. A do takiej strony z grami wystarczy kontener gdzie będą podłączone kompy i grupa stażystów po szkole informatycznej którym się zapłaci smieciuwkę.
kende_r11
Tak jak byś nie musiał utrzymać serwerów i pracowników przy dystrybucji cyfrowej. To też są koszta i to nie małe jakie mysi ponosić wydawca. No i przecież lepiej jest zarabiać pieniądze z dwóch form dystrybucji niż tylko polegać na jednej i być zależnym od kondycji sieci.
Możliwe że tak będzie, nawet jeśli nam graczom się to nie podoba tak jak kosmetyczne dlc, płatne cheaty, podwyższanie cen gier, niekończące się early accesy itp. to i tak będą powstawać coraz bardziej antykonsumenckie wymysły, że wydoić więcej kasy. Akurat taki abonament mi się bardzo nie podoba bo im więcej będę grał w ulubioną giere tym więcej zapłacę, a wolałbym raz i mieć spokój.
A ja nie jestem przekonany. Mam wrażenie, że twórcy gier niewiele mają z tych abonamentów, i na razie MS i tym podobne albo przepłacają (ponosząc stratę) żeby wykupywać gry do swoich abonamentów, albo zamieszczają stare gry, które się już nie sprzedają.
No nie mogę sobie wyobrazić by duże produkcje sprzedawane teraz po 150+ PLN w setkach tysięcy sztuk, zarobiły na siebie gdyby zaraz po premierze wylądowały w abonamencie po 40 PLN / miesiąc.
Dlatego myślę, że najpopularniejsze produkcje zawsze będą wychodzić osobno. A jeśli nie, to boję się, że doprowadziłoby to do zmniejszenia budżetów i taśmowej produkcji średniej jakości "czegoś". Jak to jest z większością seriali netflixowych
Ogółem będą dwa modele wydawania gier - klasyczny, kojarzony bardziej z wysokobudżetowymi singlowymi AAA, które z uwagi na krótki gameplay nie będą w stanie zarobić w graflixach ( o ile nie będą powstawać jako promocja serwisu, jak obecne wysokobudżetowe produkcje HBO czy netflixa). Będzie premiera w pełnej cenie, okres przecen i robienie długiego ogona w serwisach gameflixowych. Coś jak hity kinowe, które po jakimś czasie lądują na serwisach.
oraz usługowy, czyli produkcja gier od początku nastawionych na egzystencje w serwisach - czyli mikrotransakcje, multum płatnych dodatków, rozgrywka nastawiona na wielokrotne odtwarzanie. Czyli w zasadzie dalszy stopień rozwoju gier usług ( taki free to play, tylko że na abonament :) ). Niemal dokładnie to samo to obecnie seriale.
Ogółem będą dwa modele wydawania gier - klasyczny, kojarzony bardziej z wysokobudżetowymi singlowymi AAA, które z uwagi na krótki gameplay nie będą w stanie zarobić w graflixach
Bardzo dużą część obecnego GP stanowią gry AAA, a co ciekawsze, jeszcze większą część tej usługi stanowią gry singlowe.
Będzie premiera w pełnej cenie, okres przecen i robienie długiego ogona w serwisach gameflixowych. Coś jak hity kinowe, które po jakimś czasie lądują na serwisach.
Oczywiście że część gier będzie sprzedawanych dokładnie tym schematem. Jednak w moim mniemaniu zdecydowanie zmniejszy się liczba ludzi kupujących gry na premierę w pełnej cenie.
Uważam też że porównywanie tych gier do kinowych blockbusterów jest bez sensu. Wprawdzie telewizory mamy coraz większe ale jednak obejrzenie filmu w dobrym kinie to ciągle inne doznanie niż zobaczenie go w domu.
W przypadku gier czy kupisz za pełną cenę, czy weźmiesz w GP to jest to dokładnie ta sama gra i te same doznania.
Dlatego bardziej trafnym porównaniem jest oglądanie filmu na Netflix lub kupienie go na BR... No i nie oszukujmy się, jaki odsetek ludzi kupuje dziś filmy na BR?
oraz usługowy, czyli produkcja gier od początku nastawionych na egzystencje w serwisach - czyli mikrotransakcje, multum płatnych dodatków, rozgrywka nastawiona na wielokrotne odtwarzanie.
No właśnie gówno prawda. Większość ludzi wypowiadających się w tym temacie kompletnie myli abonamenty w sensie wypożyczania gier z grami-usługami, to nie to samo. Większość gier-usług jest f2p, co w zasadzie wyklucza sensowność wrzucania ich do abonamentu, no bo jak taką grę zareklamujesz? "U nas zagrasz w ramach abonamentu a w każdym innym miejscu... zagrasz za darmo."
Cały sens wrzucania gier do abonamentów polega na tym że muszą być to gry reprezentujące pewną wartość pieniężną. Właśnie dlatego GP pełen jest świetnych gier singleplayer, owszem część z nich to gry długie, duże, zabierające czas i wciągające w rozgrywkę, tylko pytanie co w tym złego? Niemniej jeśli ktoś lubi to dobrych fabuł na 10-15 godzin też całkiem sporo się znajdzie.
Czyli w zasadzie dalszy stopień rozwoju gier usług ( taki free to play, tylko że na abonament :) ).
j/w
Gówno prawda.
Niemal dokładnie to samo to obecnie seriale.
Tu się zgadzam. Tylko że serwisy streamingowe sprawiły że seriale mają dziś budżety większe niż filmy głównego nurtu. Pierwszy garnitur najlepszych aktorów/aktorek hollywoodzkich występuje w produkcjach HBO oraz Netflixa (House of Cards, Wielkie kłamstewka, Westworld itd.). Dokładnie tego samego spodziewam się wraz z rozwojem abonamentów.
Nie wszystkie, a wielkość budżetu nie przekłada się zawsze na jakość oferowanych treści.
"Pierwszy garnitur najlepszych aktorów/aktorek hollywoodzkich występuje w produkcjach HBO oraz Netflixa (House of Cards, Wielkie kłamstewka, Westworld itd.). "
Na co mi wielkie nazwiska skoro wieje nudą, dialogi to bełkot, całość niespójna, a strona techniczna i artystyczna niedomaga.
"Dokładnie tego samego spodziewam się wraz z rozwojem abonamentów."
A ja netflixowej bylejakości.
JohnDoe666
Większość gier-usług jest f2p, co w zasadzie wyklucza sensowność wrzucania ich do abonamentu, no bo jak taką grę zareklamujesz? "U nas zagrasz w ramach abonamentu a w każdym innym miejscu... zagrasz za darmo."
Ech. W raz ze wzrostem popularności abonamentu wzrośnie ilość gier projektowanych w tym celu, aby w takich warunkach jak najlepiej zarabiać. Dosłownie - w ramach abonamentu dostajesz podstawę gry, ale tu masz jeszcze DLC i mikrotransankcje. Dlaczego Crusader Kings pokazało się w GP ? Bo do gry wyjdzie mnóstwo dlc, a wydanie gry w GP umożliwiło dotarcie do większej ilości potencjalnych graczy, w dużej mierze tych którzy ni cholery nie kupili by gry zanim by się ostro nie przeceniła.
Robisz grę F2P gdzie z założenia liczysz na zyski w długim ogonie. Znaczy normalnie zrobił byś to jako f2p bo w obecnych warunkach produkt się nie przebije, ale że mamy abonamenty to wydajesz grę na steam za 350 zł i w ramach abonamentów. Proszę, produkt premium.. z mikrotransakcjami itd.
No kurde, to że duzi wydawcy będą wżeniać w ramach abonamentów gry "usługi" jest pewne. Co więcej, bardzo prawdopodobne jest to że wśród największych wydawców ciśnienie na taki abonamentowy hit sprzedażowy będzie ogromne. Oczywiście kosztem produkcji gier singlowych ( mokry sen EA )
A że w serwisach jest sporo singlowych AAA. Oczywiście że są, bo taki serwis to świetna opcja na drugie lub trzecie życie takiego tytułu. Identycznie jak w przypadku blockbusterów. Problem w tym, że dla wielu ciekawych gier zyski z długiego ogona to za mało, a do tego trzeba pamiętać że bez zastrzyku pieniędzy z premiery studio nie spłaci kredytów zaciągniętych na potrzebę kilkuletniej produkcji i wywali się na plecy.
Żeby nie było - taki np Wiedźmin czy Cyberpunk będzie miał się dobrze, bo redzi ładuje grubą kasę na promocje i ludzie kupią. Tytuły singlowe ze wsparciem Sony czy MS też sobie poradzą świetnie. Problem tak na prawdę mają niezależne studia produkujące gry z segmentu AA i niżej ( 11bit, bloober, techland ) - dla nich być lub nie być to będzie kwestia dobrych układów z MS lub innym dostawcą. Ale i tak uwzględnienie monetyzacji abonamentu będzie musem.
W adnotacji do wyżej - czekam na pierwszy tytuł który na premierę pokaże się w dwóch cenach - 80$ deluxe edition i 40-50$ digital only edition. W tym drugim nie będzie połowy zawartości.
Który wyląduje w GP ?
Nie wszystkie, a wielkość budżetu nie przekłada się zawsze na jakość oferowanych treści.
No oczywiście, tylko to zupełnie inny problem, zupełnie nie związany z tym jaki będzie model dystrybucji.
Na co mi wielkie nazwiska skoro wieje nudą, dialogi to bełkot, całość niespójna, a strona techniczna i artystyczna niedomaga.
No to chyba nie te same seriale oglądaliśmy. Poza tym nie twoje zdanie na temat tych seriali było tematem dyskusji, tylko fakt że najlepsi twórcy w branży filmowej skłaniają się ku serialom z serwisów streamingowych.
Dosłownie - w ramach abonamentu dostajesz podstawę gry, ale tu masz jeszcze DLC i mikrotransankcje.
Taaaaa, bo w dzisiejszych grach które kupujesz za pełną cenę premierową nie masz ani DLC ani mikrotransakcji hehehe.
Sorry stary ale przerzucasz na abonamenty problemy branży które w żaden sposób nie są z nimi związane.
Dlaczego Crusader Kings pokazało się w GP ? Bo do gry wyjdzie mnóstwo dlc, a wydanie gry w GP umożliwiło dotarcie do większej ilości potencjalnych graczy
Do gry Paradoxu wyjdzie dużo DLC? No niemożliwe, hehehe. Bo przecież do ich poprzednich gier które nie były w GP wychodziło ich jedynie... dziesiątki :D.
Czyli znowu to samo, zwalasz na abonamenty problemy które występują niezależnie od nich.
Robisz grę F2P gdzie z założenia liczysz na zyski w długim ogonie. Znaczy normalnie zrobił byś to jako f2p bo w obecnych warunkach produkt się nie przebije, ale że mamy abonamenty to wydajesz grę na steam za 350 zł i w ramach abonamentów. Proszę, produkt premium.. z mikrotransakcjami itd.
Mhm, a jakieś przykłady tego typu praktyk?
Bo ja mogę ci podać całkiem sporo przykładów które są ewidentnie grami przygotowanymi do sprzedaży w klasycznym trybie a M$ je udostępnia w ramach abonamentu.
No kurde, to że duzi wydawcy będą wżeniać w ramach abonamentów gry "usługi" jest pewne.
No ale co w tym dziwnego? Wtykają je także do gier sprzedawanych za pełną premierową cenę, więc gdzie ty tu widzisz winę abonamentów?
Trochę to hipokryzją pachnie. Mikrotransakcje w grach za pełną cenę? To nie wina modelu dystrybucji, to wina wydawcy.
Mikrotransakcje w grach z abonamentu? To na pewno wina tego modelu dystrybucji.
A że w serwisach jest sporo singlowych AAA. Oczywiście że są, bo taki serwis to świetna opcja na drugie lub trzecie życie takiego tytułu.
Owszem, ale wszystkie AAA od M$ będą tam miały swoje pierwsze życie.
Oj stary.
Ja Ci nie udowadniam, że branża ma swoje problemy.
Ja Ci tylko przedstawiam przewidywania, że popularyzacja abonamentów doprowadzi do eskalacji tych zjawisk ponieważ model abonamentowy im sprzyja.
Co oczywiście nie oznacza, że gry single kompletnie znikną. Ale raczej spodziewałbym się nowego Anthem niż nowego Mass Effect.
Boże chroń nas. Aż boję się wyobrazić jak, będzie wyglądało granie całkowicie bez gier w pudełkach i przy zapanowaniu całkowitego modelu subskrypcji gier wzorem modelu z Netflixa. W takiej sytuacji granie straci swój urok przechodzenia gry w tempie pasującym do indywidualnych możliwości danego gracza i stanie się całkowicie graniem na czas co oznacza koniec z możliwością swobodnego, na dzisiejsze standardy, zwiedzania otwartych światów gier i szukaniem w nich wszelkich easter eggów jak również koniec z radosnym zdobywaniem osiągnięć i platynowania względem nieograniczonych prób oraz starań a dodatkowo liczba gier nie kończonych wzrośnie jeszcze bardziej.
Rozumiem, że dla jednych może nie mieć to żadnego znaczenia, są tacy, którym pasuje model subskrypcji a także jedni w ogóle nie mają problemu z całkowitym porzuceniem gry oraz znajdą się tacy, którzy powiedzą, że już teraz jest to nie uniknione, lecz klasyczni gracze, którzy kupują gry nie bez powodu starają się korzystać z kupowania gier a nie subskrypcji.
Nie przesadzaj, fakt że to słaba sytuacja, ale wątpię żeby ten gamepass kosztował więcej niż taki Netflix czyli jakieś 30 zł miesięcznie, kto kto pracuje nawet tego nie poczuje
Gdyby MS przestał wydawać gry w tradycyjnej dystrybucji, to gamepass podrożałby i to przynajmniej kilkukrotnie.
Mnie nie przeraża wizją konieczności płacenia abonamentu w jakiejkolwiek cenie za możliwość grania w gry.
Przeraża mnie to, że jeśli tak by się stało, iż gry byłyby dostępne tylko za sprawą abonamentu, tak będą dostępne tylko przez pewien okres czasu po upływie, którego ustąpiły by miejsca innym produkcjom bez żadnej możliwości późniejszego powrotu do nich i ich ukończenia do czasu, aż te nie pojawią się ponownie (co najpewniej wiązałoby się z ich rozpoczęciem od nowa celem ponownego zagłębienia się w fabułę i świat gry).
W moim komentarzu wyżej wyliczyłem też wszystko to co gracze straciliby przez taki model dystrybucji gier czyli:
* Koniec ze swobodnym i nieskrępowanym upływem czasu zwiedzaniem świata gry.
* Koniec z wyszukiwaniem wszelkich easter eggów.
* Trudniejsze wbijanie platyn lub interesujących danych graczy osiągnięć.
Po prostu dla wielu taka dystrybucja gier z czasowym ograniczeniem dostępu do nich, byłaby czymś co nie pozwalałoby należycie cieszyć się grą. Tego też dotyczył mój komentarz zamieszczony wyżej, wystarczy jedynie dokładnie się w niego wczytać.
Osobiście, jestem z tych graczy, którzy wolą kupić interesujący nas tytuł na własność i mieć możliwość grania w niego wtedy kiedy akurat mam taką możliwość, niż wykupić abonament nawet, jeśli opcja abonamentu jest zdecydowanie tańszym wariantem niż cena 100-300 zł za jedną sztukę gry.
U mnie jest to podyktowane tym, że praktycznie możliwość, aby sobie relaksacyjnie pograć w ulubione tytuły dla odstresowania i odpoczynku mam tylko w formie 2-3 godzin na sobocie jak również niedzieli o ile nie mam nic do zrobienia na następny tydzień (chociaż obecnie, za sprawą nastawienia mojej ciotki do gier straciłem takową możliwość i każda próba rozwijania swojego hobby inna niż czytanie oraz komentowanie newsów na GOL-u jak również oglądanie materiałów na TVGry, kończy się napadem nerwicy, bólem głowy podchodzącego pod bóle migrenowe oraz koniecznością zapatrzenia sobie mocnej melissy na uspokojenie i wyciszenie). Przy takim przedziale czasu na granie korzystanie z abonamentu wyglądałoby tak, że udawało by mi się jedynie nieco rozpocząć dany tytuł, ale nim doszedł bym do jego połowy ten przestałby być dostępny w ramach abonamentu, co w ogóle nie jest opłacalne a inni gracze mogą mieć jeszcze gorzej.
Abonament typu Xbox Game Pass jest dobry dla tych, którzy mają dość czasu na zapoznawanie się z dostępnymi w jego ramach grami i korzystanie z niego na komfortowym poziomie a ci, którzy takowych ilości czasu nie mają z pewnością, będą woleli sięgać po możliwość kupowania gier na własność a to w pudełkach lub w ramach licencji na korzystanie przy cyfrowych wersjach gier.
Macie swoje wielkie uczucia do game passa i innych usug :)
Niedługo już gry się nie da kupić, tylko wypożyczyć
Zależy jakie gry, bo dla gier za 60 USD i więcej, bo jak wiemy chcą podnosić ceny, bo ponoć produkcja droga, to raczej są bzdury.
MS według mnie idzie na dumping cenowy byle pozyskać klientów, sami zresztą przyznali, że za dużo na tym nie zarabiają.
Skoro już teraz narzekają, ze 60 USD to za mało to jak niby ma się im gra zwrócić w abonamencie znacznie taniej, gdzie można przecież ograć za ten sam abonament wiele produkcji.
Ciekawy jestem jak MS się rozlicza z twórcami za gry, bo nijak to się nie kalkuje pod 60 USD za grę.
Ciekawy jestem jak MS się rozlicza z twórcami za gry, bo nijak to się nie kalkuje pod 60 USD za grę.
Płacą im z góry określoną kwotę. Innej możliwości nie widzę.
W takim razie pozostanę przy starych grach. Zresztą i tak już mi się nie bardzo chce grać gdy mam wolną chwilę.
A czy gracze są gotowi na fragmentację rynku i wykupowanie kilku abonamentów na gry w ciągu miesiąca.
W cale nie trzeba kupować kilku. Tak jak teraz z filmami, możesz żonglować abonamentami.
Jeżeli jakość gier na być na tak niskim poziomie jak produkcje netflixa, to ja dziękuje.
Cóż, wszystko (wszystkie dobra cyfrowe) skręca właśnie w stronę abonamentów. Gry nie będą wyjątkiem. Dla mnie to wada, bo ja tłukę jedną grę po kilka miesięcy i wolę kupić używkę na PS4 za 40-70 zł niż opłacać co miesiąc abonament z 200-toma grami aby grać w jedną. I lubię do dobrych gier wracać.. Dobrze, że jeszcze generacja PS5 raczej utrzyma fizyczne kopie, nie będę się martwił tym co będzie za 6,7 czy 8 lat.
Dla mnie możliwość grania jedynie poprzez streaming i abonamenty oznacza koniec grania w nowe gry. Nigdy nie wykupię subskrypcji, nawet gdyby powstała najlepsza gra w historii branży.
Oby nie.
Wtedy wszystko będzie w early Access, a połowa nigdy nie zostanie ukończona z powodu zbyt niskiej popularności.
Jak ogolnie kupuję same cyfrowki to abonamentom mowie nie. Teraz jest fajnie ale jak sie przyjmie tak jak na netflixie to sie zacznie moze nawet większą patola niz jest. Gra podstwaka w abo, polowa gra w dlc. Grasz kiedy ci pozwolimy, jak gra bedzie miała male zainteresowanie to zniknie i nikt grać nie bedzie mogl juz wcale.
Teraz mam problem z wyborem e co grac bo mam tyle gier a co dopiero abo z setkami gier, nikt niczego kończyć nie bedzie .
Coś obrzydliwego, mam nadzieję że taki dzień nigdy nie nadejdzie ale znając zżycie będzie gotowanie żaby jak z kartami płatniczymi. Powolutku tak że prawie nikt na przestrzeni lat nie zauważy zmian.
Czy to się komuś podoba czy nie abonamenty growe zdają się być dzisiaj w oczywisty sposób przyszłością gamingu.
Game Pass zwiększa liczbę użytkowników o 5 mln. w pół roku, to gigantyczny przyrost. A wyniki te usługa osiągnęła przed ogłoszeniem że w jej skład zawita cała usługa EA Play bez zmiany ceny oraz przed ogłoszeniem zakupu Zeni Max przez M$ a tak naprawdę dopiero te wieści spowodowały pewnie potężny strzał nowych użytkowników zarówno Game Passa jak i Xboxa.
Coraz więcej firm pragnie też wejść na ten rynek ze swoimi usługami, i super, i dostaliśmy jakąś alternatywę.
Nagle okazało się że można dać graczowi dostęp do świetnej biblioteki tytułów za rozsądne pieniądze. Ja nie mam wątpliwości co do Game Passa, podobnie jak nie mam ich w stosunku do Netflixa i HBO GO.
Oby zostało tak i tak, ja lubię kupować gry klika lat po premierze i sobie swobodnie grać za małe pieniądze, gry za 389zł nie kupię nigdy tak samo jak abonamentu bo lubię w różne gry pograć, nie tylko te które są w abonamencie.
Model usługowy Netflixa i miałkie treści robione na jedno kopyto.
To drugie już teraz jest obecne w branży gier, a co by było po wprowadzeniu tego pierwszego jako jedynej formy dystrybucji... strach sobie wyobrazić.
Przewiduję taki sam scenariusz jak z Netflixem.
Po początkowym okresie euforii duże firmy będą chciały mieć ten sukces 'na własność'.
Dzisiaj jest z 5 serwisów które walczą o content, z grami będzie podobnie. A ja nie mam ani czasu ani ochoty płacić stale za wyrywkowy dostęp nawet jeżeli kosztuje mnie to mniej niż pojedyncze zakupy.
Abonament growy kompletnie nie jest dla mnie. Przechodzę gry bardzo wolno, spędzam w nich jak najwięcej czasu, czasami przechodzę nawet kilka razy. A biorąc pod uwagę, że nie mam aż tyle wolnego czasu, jedną grę mogę przechodzić naprawdę długo. Dla przykładu, pamiętam, że AC Origins przechodziłam 5 albo 6 miesięcy, zanim go skończyłam. A wiadomo, czasem były jeszcze dni, kiedy w ogóle nie chciało mi się tego AC odpalać. Mam nadzieję, że nigdy branża growa nie przejdzie całkowicie na model abonamentowy.
Nie umiem sobie tego wyobrazic. Juz sam zastanawialem sie nad ,,zakupem'' Fallen Order poprzez abonament na Orings. Zaoszczedzilbym okolo 100zl. W jaki sposob oplacaloby sie to tworcom gier AAA? Gry AAA singleplayer z kampania moglby byc zabawa na miesiac, za ok 50zl.
Dobrze kombinujesz....
Gdzie tu zysk ???
spoiler start
u pośrednika....
spoiler stop
Na portal składający się z indyków i starych gier, których już prawie nikt nie kupuje, to z pewnością gry są gotowe.
Eh, hipokryci, game pass super ale modle znany z netflixa już nie...
Pytanie czy są gotowe na jakość jaką oferuje Netflix. Mnie model 'tanio za byle co' niezbyt przekonuje.
A czy gracze są gotowi na fragmentację rynku i wykupowanie kilku abonamentów na gry w ciągu miesiąca.
miałem pytać o to samo.
Skończy się jak z serialami, narzekanie i CDA/Torrenty co bardziej wymagających. Ciemna masa zostanie z grami-usługami za grosze.