17.09.2018 23:13

Dla mnie określenie "maszynka do robienia pieniędzy" odnosi się do pazerności twórców poprzez:
- wydawanie mnóstwo dlc, które "uzupełniają" grę, a tak naprawdę jest to po prostu wycięta zawartość lub nazywają dlc "dodatkiem", a dodają one jedną misję lub ubranko. A za to wszytko chcą tylko 50 zł (lub więcej).
- wsadzanie mikrotransakcji i lootboksów do gier singleplayer. To jest dla mnie po prostu chore i pokazuje pazerność twórców.
- wydawanie jakiejś gry z serii co roku, a przy tym ta "nowa gra" różni się tylko miejscem akcji i 1 lub 2 nowymi mechanikami i nazywanie takiej gry "rewolucją".
W tej chwili zwłaszcza to mi przychodzi do głowy, a takie rzeczy jak figurki, kubki i inne duperele mnie nie obchodzą, bo nie dotyczą samej gry i jej nie psują więc mogą je sprzedawać ludziom, których takie rzeczy kręcą.
post wyedytowany przez Shadoukira 2018-09-17 23:14:20
18.09.2018 10:00
@Up
Wszystkie studia developerskie są "maszynkami do zarabiania pieniędzy", bo po to właśnie istnieją (mają generować zysk). Różnice mogą polegać jedynie na metodach zarobkowania, jedne są bardziej, inne mniej subtelne, ale cel jest zawsze taki sam - kasa.
A CDP też święty nie jest. Przypomnij sobie choćby te "darmowe DLC" do Wiedźmina 3, które były ewidentnie wycięte z podstawki, a potem dodawane do gry zupełnie od czapy (np. pancerz na 16 level został wrzucony po 4 tygodniach od premiery, gdy wielu ludzi już dawno całość ukończyła) albo historię z "Trylogią w Steelbookach", która zaczynała jako "bardzo limitowana edycja dla kolekcjonerów", a skończyła jako śmieć zalegający z magazynach, bo CDP niczym rasowy Janusz biznesu zwęszył kasę i zwielokrotnił nakład do jakichś absurdalnych ilości (a dosłownie 2 tygodnie po premierze ostatniej części wydania zaczął sprzedawać całą trylogię jako zestaw i to po obniżonej cenie).
post wyedytowany przez Persecuted 2018-09-18 10:02:02
18.09.2018 18:22
Każdy orze jak może. Gadżety promujące towarzyszą wielu grom, ale przy Wieśku to naprawdę przeszło ludzkie pojęcie. Jeśli chodzi o uczciwość podejścia do gracza to ja lubię Rockstara. Przemyślane gry, solidne jak mało które, nie bawią się w badziew, tylko ogólnie wrzucą mapkę do gry i po sprawie. Nie wiem jak jest z ciągnięciem kasy za GTA online, bo nie gram w multiplayerze w żadną grę.
post wyedytowany przez mago_81 2018-09-18 18:22:43