futurebeat.pl News Tech Mobile Gaming Nauka Moto Rozrywka Promocje
Wiadomość sprzęt i soft 13 marca 2018, 14:38

autor: Amadeusz Cyganek

Nvidia Turing – masowa produkcja w Q3 2018. Zainteresowanie ze strony kopaczy kryptowalut spada?

Ostatnie tygodnie przynoszą mnóstwo informacji na temat nowych kart graficznych Nvidii. Te najnowsze raczej nie ucieszą wszystkich oczekujących rychłej premiery świeżych układów, ale wiele wskazuje na to, że rynek związany z kryptowalutami zaczyna się kurczyć.

O tym, że Nvidia planuje wypuścić nawet dwie nowe rodziny kart graficznych, słyszymy co najmniej od kilku tygodni. Najbardziej wiarygodne informacje mówią o tym, że seria GPU z układami Ampere będzie dedykowana graczom, z kolei wobec niesamowitej popularności kryptowalut koncern z Santa Clara przygotowuje także linię kart graficznych przeznaczonych właśnie do kopania wirtualnych walut o kryptonimie Turing.

Wszyscy oczekują prezentacji nowych GPU podczas targów GTC 2018, które odbędą się już pod koniec marca. Wiele wskazuje na to, że układy, nawet jeżeli faktycznie zostaną przedstawione już za kilkanaście dni, nie trafią zbyt szybko do sprzedaży. Takie informacje odnoszą się na razie tylko do kart graficznych przeznaczonych do kryptowalut – wedle raportu serwisu DigiTimes masowa produkcja układów z rodziny Nvidia Turing ma się rozpocząć nie wcześniej, niż w trzecim kwartale tego roku.

Karty graficzne z rodziny Nvidia Turing powinny zadebiutować w trzecim kwartale tego roku. - Nvidia Turing – masowa produkcja w Q3 2018. Zainteresowanie ze strony kopaczy kryptowalut spada? - wiadomość - 2018-03-13
Karty graficzne z rodziny Nvidia Turing powinny zadebiutować w trzecim kwartale tego roku.

Informacje o późniejszym rozpoczęciu produkcji zbiegają się z bardzo ciekawymi wieściami na temat kondycji rynku kart graficznych. Mimo zakładanego przez TSMC – spółkę dostarczającą chipy do kart Nvidii – wzrostu sprzedaży o nawet 10-15% w pierwszej połowie tego roku w stosunku do analogicznego okresu w roku ubiegłym, analitycy zaczynają informować o dość niespodziewanym trendzie, jaki niebawem może mieć miejsce. Specjaliści zauważają bowiem, że coraz większa liczba osób rezygnuje z budowania własnych koparek oraz kupowania kart graficznych na rzecz gotowych sprzętów typu ASIC, którymi handluje m.in. Bitmain. To może spowodować, że popyt na GPU ze strony kopaczy kryptowalut będzie mniejszy, niż początkowo zakładano. Wpływ na tę sytuację mają także regulacje niektórych rządów, które osłabiają zainteresowanie handlem kryptowalutami.

W związku z tymi informacjami Nvidia stara się zapobiegać możliwym zmianom na rynku, zwracając coraz większą uwagę na problem małej dostępności kart graficznych dla głównej grupy odbiorców, jaką bez wątpienia są gracze. Obóz zielonych rozpoczął twarde negocjacje ze współpracującymi z koncernem producentami kart graficznych, w których wręcz żąda zaprzestania reklamowania czynności związanych z kopaniem kryptowalut oraz wygaszania aktywnej sprzedaży układów graficznych „wirtualnym górnikom”. Te działania mają pomóc w zabezpieczeniu interesów graczy oraz firmy, która po możliwym tąpnięciu na rynku wirtualnych walut może znaleźć się w bardzo nieciekawej sytuacji. W obliczu nagłego krachu firma musiałaby zmierzyć się dużymi zapasami magazynowymi, które – w momencie zalewu rynku wtórnego tanimi układami wykorzystywanymi do wydobywania kryptowalut – mogłyby spowodować konieczność dokonania milionowych odpisów na straty związane z niesprzedanymi kartami z rodziny Pascal.

Te doniesienia wcale nie sprawiają, że gracze mogą powoli mrozić szampany i szykować się na powrót normalności na rynku kart graficznych. Oczywiście trzeba docenić działania Nvidii zmierzające do przywrócenia równowagi pomiędzy interesami segmentu gamingu oraz kryptowalut, ale patrząc na aktualną sytuację tych drugich trudno spodziewać się, by w przeciągu najbliższych miesięcy ceny oraz dostępność kart graficznych miały ulec szybkiej normalizacji. Z drugiej strony – kursy wirtualnych walut nie cechują się zbyt dużą stabilizacją, więc każde większe tąpnięcie może spowodować panikę, co z pewnością przełoży się na rynek sprzętu dedykowanego wydobywaniu walut.