futurebeat.pl News Tech Mobile Gaming Nauka Moto Rozrywka Promocje
Wiadomość sprzęt i soft 25 listopada 2021, 12:00

Edge 96 ma tajną grę narciarską. Test i poradnik jak uruchomić

Przeglądarka Microsoftu dostała nową wersję ukrytej gry. Limitowana czasowo zimowa oprawa zachęca do ucieczek przed Yeti i nie tylko. Testujemy, czy warto, i pokazujemy, jak ją włączyć.

Microsoft w najnowszej wersji swojej przeglądarki – Edge 96 odświeżył ukrytą grę, o czym poinformował na profilu Microsoft Edge Dev na Twitterze. Ten easter egg, polegający do tej pory na surfowaniu, otrzymał zimową oprawę i nazwę – Stoki Narciarskie.

Jest to limitowana, zimowa wersja nawiązująca do klasyka sprzed lat, Ski Free. Warto ją przetestować, zanim cały śnieg stopnieje, a narty znów zamienimy na deskę surfingową.

Jak uruchomić tajną grę Microsoftu?

Aby zagrać, wystarczy w przeglądarce Microsoft Edge wpisać w polu adresu:

edge://surf/

Następnie należy wcisnąć enter, tak jak przy wpisywaniu zwykłego adresu strony czy wyszukiwanej frazy. Jeżeli nie widzicie zimowej odsłony, upewnijcie się, że macie najnowszą wersję przeglądarki – Edge 96.

Pozostaje najważniejsze pytanie – czy warto? Poniżej znajdziecie minirecenzję z odpowiedzią.

Tryby gry – 10/10

Stoki Narciarskie oferują trzy tryby gry – nieskończony, próbę czasową i zygzak. Pierwszy z nich polega na zjeżdżaniu po niekończącym się stoku, a największym przeciwnikiem jesteśmy my sami. Jeżeli nie popełnimy żadnego błędu, będziemy jechać, jechać i jechać… Uważajcie jednak – po drodze natkniecie się na wredne sosenki, kamulce, budynki, zamarznięte jeziora i Yeti. Łatwo nie jest.

Edge 96 ma tajną grę narciarską. Test i poradnik jak uruchomić - ilustracja #1
Nie w każdym trybie koniec jest przyjemny.

Próba czasowa oferuje krótką trasę, którą bez większych starań pokonamy poniżej minuty. Na końcu nie czeka nas jednak śmierć, jak w poprzednim trybie, ale meta, szampan i wiwatujący pies. Przyjemnie.

Zygzak wnosi do gry nieco sportowego charakteru. Na stoku nie ma Yeti, pojawiają się natomiast chorągiewki i bramki, przez które musimy przejechać. Pominięcie choćby jednej resetuje licznik, więc w tym trybie nie chodzi o prędkość, ale o precyzję.

Edge 96 ma tajną grę narciarską. Test i poradnik jak uruchomić - ilustracja #2
Fani sportów zimowych znajdą tu też tryb slalomu.

Oprawa graficzna – 9/10

Grafika w Stokach Narciarskich jest bardzo przyjemna i na tyle prosta, że będzie czytelna nawet na mniejszych ekranach i nie obciąży słabszego sprzętu. Jednocześnie zawiera wiele umilających rozgrywkę detali – zając polarny obserwuje nas z zaciekawieniem, pies cieszy się na nasz widok, a NPC widowiskowo wjeżdża w drzewo. Gra szusuje na mocne 10/10, aż tu nagle… Yeti.

Edge 96 ma tajną grę narciarską. Test i poradnik jak uruchomić - ilustracja #3
Yeti – piękny czy bestia?

Zdaję sobie sprawę, że to celowy zabieg artystyczny bezpośrednio nawiązujący do SkiFree i legendarny zimowy potwór miał odstawać estetyką od pozostałych elementów, jednak psuje on immersję, jaką zbudował wspomniany wcześniej zając polarny. Niektórym Yeti pewnie się spodoba, ale dla mnie to jedna z większych wad gry i za to odejmuję jedno oczko w ocenie za grafikę.

Oprawa dźwiękowa – 10/10

Zima w górach. Polana przykryta grubą warstwą świeżego puchu, na której widać jedynie ślady pojedynczej sarny i nieśmiałego zająca, który w połowie drogi zmienił zdanie. Nie ma żadnych zwierząt, drzewa leniwie drzemią, a wiatr poleciał załatwiać ważne sprawy. Absolutna cisza. Nie wiadomo, czy twórcy Stoków Narciarskich nagrali ją gdzieś w Alpach, czy może w studiu. Brzmi jednak bardzo przekonująco.

Sterowanie – 8/10

Stoki Narciarskie cechują się ogromną uniwersalnością, jeżeli chodzi o sterowanie. Możemy kierować szusującym bohaterem przy pomocy strzałek, WSAD-u, myszki, a nawet pada. Nie trzeba niczego ustawiać – gra płynnie reaguje na zmianę sposobu sterowania.

Do testów użyłem myszki Corsair Harpoon, klawiatury Corsair K70 MK.2 z brązowymi przełącznikami oraz kontrolera Genesis P65.

Nie jestem fanem sterowania myszką i pewnie dlatego ta metoda najmniej przypadła mi do gustu. Narciarz zmienia kierunek wraz z ruchem myszki w lewo i prawo, jednak miałem poczucie totalnego braku precyzji. Profesjonalnym graczom odradzam.

Klawiatura spisała się nieźle. Odniosłem wrażenie, jakby to był domyślny tryb sterowania. Gra rozwija jednak skrzydła wraz z użyciem pada. Ruchy są szybsze i pewniejsze, a my czujemy pęd wiatru we włosach.

Bez względu na wybrany sposób sterowania, zdarzały się drobne wpadki wynikające z braku precyzji całego procesu. Mogło się wydawać, że wymierzyłem idealnie i przejadę w pełnym pędzie między drzewem i budynkiem, a spektakularnie się wywracałem. Chociaż może to nie brak precyzji, ale właśnie ogromny realizm? Może jakiś korzeń ukryty pod cienką warstwą puchu?

Podsumowanie – warto!

Pora odpowiedzieć na pytanie, czy warto zagrać w Stoki Narciarskie. Oj, warto i to jak! Gra wprowadza fantastyczny zimowy klimat, oferuje zróżnicowane tryby gry, świetną oprawę dźwiękową i przyjemną grafikę. Pomimo drobnych potknięć związanych z nieprecyzyjnym sterowaniem, po kilku godzinach wciąż czerpiemy radość z grania. A do tego jest dostępna za darmo.

Ocena: 10/10 i znak jakości działu Tech.

ZASTRZEŻENIE

Firma GRY-OnLine S.A. otrzymuje prowizję od wybranych sklepów, których oferty prezentowane są powyżej. Dołożyliśmy jednak wszelkich starań, żeby wybrać tylko ciekawe promocje – przede wszystkim chcemy publikować najlepsze oferty na sprzęt, gadżety i gry.

Konrad Sarzyński

Konrad Sarzyński

Od dziecka lubił pisać i zawsze marzył o własnej książce. Nie spodziewał się tylko, że będzie to naukowa monografia. Niedawno zrobił doktorat z rozwoju miast, pracuje też w wydawnictwie naukowym, w którym prowadzi kilka czasopism i dba o jakość publikowanych tam artykułów. Z GOL-em przygodę zaczął pod koniec 2020 roku w dziale Tech. Mocno związał się z newsroomem technologicznym, a przez krótki moment nawet go prowadził. Obecnie pełni wieczorną i weekendową wartę w dziale Tech, a za dnia składa teksty publicystyczne. Jeżeli w recenzji jakiś obrazek ma zły podpis, to pewnie jego wina. Gra od zawsze, lubi też dużo mówić. W 2019 roku postanowił połączyć obie te pasje i zaczął streamować na Twitchu. Wokół kanału powstała niewielka, ale niezwykła społeczność, co uważa za jedno ze swoich największych osiągnięć. Ma też kota i żonę.

więcej