futurebeat.pl News Tech Mobile Gaming Nauka Moto Rozrywka Promocje
Wiadomość sprzęt i soft 2 kwietnia 2005, 07:48

autor: Karolina Talaga

Analitycy oceniają sprzedaż PSP

Właśnie minął tydzień od amerykańskiej premiery kieszonkowej konsoli Sony, czyli PSP i analitycy zdążyli ocenić wyniki osiągniętej sprzedaży. Zdania są podzielone – jedni twierdzą, że premiera tej konsoli nie jest jednak spektakularna, inni przepowiadają zwycięstwo PSP nad konsolą Nintendo.

Właśnie minął tydzień od amerykańskiej premiery kieszonkowej konsoli Sony, czyli PSP i analitycy zdążyli ocenić wyniki osiągniętej sprzedaży. Zdania są podzielone – jedni twierdzą, że premiera tej konsoli nie jest jednak spektakularna, inni przepowiadają zwycięstwo PSP nad konsolą Nintendo.

Jeff Griffiths z Electronics Boutique nazwał PSP „rewolucyjnym produktem, który znacznie rozszerzy rynek urządzeń przenośnych oraz gier”, a sukces, jego zdaniem, będzie wynikiem skierowania tego produktu do ludzi dorosłych (w szczególności między 18, a 34 rokiem życia), a nie do dzieci. Ta sama strategia marketingowa przyczyniła się do wielkiego sukcesu pierwszej konsoli PlayStation oraz do podniesienia obrotów na rynku konsol z 2 na 3 miliardy dolarów rocznie.

Analitycy oceniają sprzedaż PSP - ilustracja #1

Podobnie jak Jeff Griffiths uważa analityk Mike Wallace z USB, który szacuje, że do końca roku zostaną sprzedane 4 miliony lub nawet więcej egzemplarzy PSP, a tym samym Sony odniesie wielki sukces.

Natomiast PJ McNealy z American Technology Research's twierdzi, że sprzedaż PSP rozpoczęła się porządnie, ale nie spektakularnie. Powodem takiej oceny jest m.in.: wynik sprzedaży ze 150 sklepów sieci ATR’s, gdzie „konsola ta została wyprzedana tylko w 50 z nich.” Tylko?! Cóż... dla jednych 33% to „tylko”, dla innych, jak widać, to jednak sukces. A i tak o dalszych losach konsoli PSP zadecydują klienci.

Jakiekolwiek by nie były jednak prognozy i wnioski analityków, faktem jest, że start w USA nowego dziecka koncernu Sony nie jest tak spektakularny jak premiera Nintendo DS, gdzie, przypomnę, w pierwszym weekendzie do ludzi rozeszło się 90% dostępnych konsol.