

Najciekawsze materiały do: Avowed

Avowed - poradnik do gry
poradnik do gry6 marca 2025
Avowed poradnik to najlepsze porady na start, do klas, walki, rozwoju postaci, romansów. Opisujemy kreator postaci, towarzyszy, ważne wybory, sekrety, misje, mapę, wymagania sprzętowe, długość gry, trofea.

Avowed - recenzja gry po 40 godzinach. Kapitalne RPG, dzięki któremu odzyskałem zaufanie do Obsidianu
recenzja gry17 lutego 2025
Światowa premiera 18 lutego 2025. Do Avowed podchodziłem najpierw z dystansem, później z ostrożnym optymizmem, a teraz w końcu mogłem w niego na spokojnie zagrać. Okazuje się, że Obsidian dostarczył nam rozbudowane RPG nie tylko dla fanów Pillars of Eternity.

Obsidian ulepszył swojego najnowszego RPG-a. To nie koniec zmian w Avowed, ale gracze woleliby DLC
wiadomość16 lipca 2025
Avowed dostało aktualizację 1.5, która mocno ulepszyła rozgrywkę i dodała pełne wsparcie dla Steam Decka. Twórcy doprecyzowali również dalsze plany rozwoju tego RPG.

Obsidian bez reżyserki Avowed. Weteranka Pillars of Eternity dołącza do studia Netflixa
wiadomość20 maja 2025
Carrie Patel nie pracuje już w studiu Obsidian Entertainment. Reżyserka Avowed miała dołączyć do Netflixa i twórców serii Oxenfree.

Obsidian wypuścił aktualizację 1.4 do Avowed i ujawnił szczegóły roadmapy na 2025 rok. Jedna ze zmian zamienia pająki w coś jakby klopsiki
wiadomość16 maja 2025
Do Avowed trafiła aktualizacja, która wprowadza garść nowości. Poza tym deweloperzy ujawnili plany rozwoju produkcji aż do jesieni tego roku.
- Avowed otrzymało dużą aktualizację 1.3, która usprawnia polską wersję RPG. Obsidian zapowiada długi rozwój gry 2025.03.14
- Tylko 0,2% graczy Avowed na Steam podążyło drogą śmierci i zniszczenia, dokonując samych „złych” wyborów i wystawiając się na nienawiść towarzyszy 2025.03.03
- Wszelkie niepowodzenia w Avowed będą teraz mniej frustrujące. Obsidian poprawił sposób, w jaki działają automatyczne zapisy 2025.02.27
- Strategia w świecie RPG-a Pillars of Eternity to coś, czego chce wielu deweloperów w Obsidianie. Josh Sawyer mówi, co stoi na przeszkodzie 2025.02.24
- Avowed zaczynało jako wariacja na temat Skyrima, przez co powstawało ponad 6 lat i zostało dwa razy zresetowane. Jak dotąd Obsidian jest zadowolony ze sprzedaży 2025.02.22
- Avowed otrzymało bardzo ważną, dużą aktualizację. Obsidian zaleca jak najszybciej ją zainstalować 2025.02.21
- Avowed na liście bestsellerów Steama. W nowe RPG Obsidianu na premierę grało ok. 17 000 graczy jednocześnie 2025.02.19

Avowed - Cheat Table (CT for Cheat Engine) v.1.0
cheat enginerozmiar pliku: 0,8 KB
Cheat Table to skrypt do programu Cheat Engine do wykorzystania w Avowed. Autorem moda jest N3rveMods.

Ofensywa shooterów, Avowed i duchowy spadkobierca Life is Strange - nowe gry w abonamentach na luty 2025
artykuł19 lutego 2025
Gracze korzystający z abonamentów docenią luty jako miesiąc, w którym firmy Ubisoft oraz EA dorzuciły do oferty sporo strzelanek, zaś Xbox oddał w ich ręce premierowe Avowed - nowego RPG od studia Obsidian.

No pan z obsidianu nie zabłysnął.
Rasistowska gra której największy rasista Matt Hansen szczerze nienawidzi białych ludzi, a polityka firmy jest taka by dyskryminować białych ludzi. Nigdy takiej gry nie kupie i nie polecam nikomu.

Rezygnuję, choć czekałem i to dość mocno. Jeśli wszystkie recenzje i komentarze graczy będą trąbiły o tym, że to jest absolutne arcydzieło, to może się jeszcze zastanowię i zmienię zdanie, ale raczej nie.
Wiem, że głos jednej osoby nie ma większego znaczenia, ale po prostu nie chcę w żaden sposób wspierać tej gry i przyczyniać się do jej sukcesu.
Eurogamer Polska 6/10, CD-Action 6,5/10. Masz swoje GOTY Alex xD

Drackula&Haderach
Śmiesznie się czyta te wasze komentarze gdzie jeden wypisuje o merytorycznej dyskusji, a pod każdym negatywnym komentarzem o grze wypisuje ludziom, że piszą bzdury. xDDD
A drugi lata od komentarza do komentarza wyzywając ludzi i opisując Avowed w samych superlatywach jakby to był jakiś mesjasz gamingu.
Z jednym i z drugim nie da się prowadzić merytorycznej dyskusji bo dla was merytoryczna dyskusja jest wtedy gdy ktoś się z wami zgadza odnośnie Avowed. xDDDDD

No i luzik , teraz po tych rasistowskich wypowiedziach tworcy odnosnie bialych i faszystowskim wmuszaniu woke cale studio moze sobie juz szukac nowego zajecia :) Nie dosc ze juz podniesli ceny do 300 zl za gre by wyjsc z kosztami na plus to teraz jeszcze malo co sprzedadza bo normalna wiekszosc tego nie kupi. Obsidian poleci na pysk.
Walka i system przewagi ze względu na lepszej jakości ekwipunek skreśliły dla mnie tę grę. Po mniej więcej 5h poleciała z dysku bez żalu.
Kuźwa, to nawet w Starfielda pograłem ponad 40h. Tego gniota nic nie ratuje. Co z tego, że fajna i kolorowa ta wyspa, jak npce to oskryptowane słupy? Po co dawali wbijanie poziomów, kiedy to jest bez znaczenia w walce? Dlaczego na takiej pięknej wyspie mieszkają same paszczaki? Najładniejszą laską w grze jest burdelmama, za sprawą pudru, szminki i... dekoltu.
Fabuła to jest jedno wielkie WTF by Jackie Chan. Najbardziej mnie rozwalił test wyboru jaki zafundowali przy gadkach z duchem. Nie wiadomo po co i z jakiego przedmiotu, a oceną jest jakaś ekstra szmoc. Nawet nie da się powiedzieć temu duchowi, żeby się odpieprzył...
Ocena 30-to latka 4/10 jest imo za wysoka. Jeśli ktoś uważa, że ta gra jest dobra, to ma mózg gładszy niż ustawa przewiduje. Omijać szerokim łukiem to padło.
Ja naprawdę chciałem się dobrze wypowiedzieć o tej grze, i miałem wielkie co do niej nadzieje... No ale tak się ku*na nie da.
Ta gra kosztuje na ten moment 300PLN. W tym samym momencie, oprócz podstawowych mechanik walki i dialogów, jakie były dostępne w produkcjach powstałych 20 lat temu... nie oferuje absolutnie nic, wręcz wypada gorzej od nich xD
NPC nie żyją. I to zarówno dosłownie, jak w przenośni. To dosłownie drewniane lalki, które nie zareagują, jak długo nie wygenerujesz dla nich odpowiedniego scenariusza reakcji. Możesz się przy strażnikach nawalać z bandytami, dosłownie zasłaniając się ich ciałami - nieważne, oni nie zareagują. Linie dialogowe są absurdalnie linearne i pozbawione wagi, w większości sprowadzają się do "Tak, chcę wykonać akcję" lub "Nie, nie chcę wykonać akcji", a niemal żadna z nich nie prowadzi do jakichkolwiek wpływów na dalszą fabułę gry.
Że aż nie wspomnę o licznych błędach, crashach, i glitchach co średnio 20 minut. I to licząc te niecałe 2 godziny które rozegrałem, zanim stwierdziłem, że zwyczajnie nie warto, zwróciłem grę i resztę rozpoznałem... w innych, mniej przyjaznych komercjalizmowi formach, najpierw chcąc sprawdzić czy to rzeczywiście okaże się warte tych pieniędzy. Co zresztą zabawniejsze, ARRR! wersje wydawały się być stabilniejsze od oficjalnej...
I chcecie mi wmówić, że tę grę wydało to samo studio, co chociażby moje ukochane FNV? Hell no, ta abominacja nie zasługuje by istnieć. Nawet nie jako marne Action RPG, ale zwyczajnie jako gra. Jedna rzecz, gdyby to wydał Indie wydawca, który się dopiero uczy, ale jako pełnoprawna produkcja, to nawet nie jest śmieszny żart, to jawna obelga skierowana ku graczom, którzy obecnie są najwyraźniej postrzegani jak "Pochłaniacze", z Little Nightmares, czy nawet Wall-E.
Warto ściągać? Oczywiście z torrenta, kto normalny płaci za grę singleplayer.
Jak to dobrze, że ponownie nie posłuchałem Jutubowych celebrytów i sam sprawdziłem Avowed. Mam w tym momencie 11 godzin gry i, krótko mówiąc, podoba mi się. Nie będę się tutaj rozpisywał, co konkretnie, bo każdy może różne elementy oceniać odmiennie. Osoby krytykujące mówią, że walka jest kiepska. Ja powiem, że jest bardzo dobra. Opowieść również mnie zaciekawiła. Gra jest dostępna za półdarmo w GP, więc po prostu proponuję wypróbować i samemu się przekonać. Avowed nie jest produkcją idealną, ale z pewnością nie zasługuje na ten cały hejt, który się na nią wylał. Na Steam ma w tym momencie 77% pozytywnych ocen, co jest dobrym wynikiem.

Avowed 8/10
Platforma: PC
Czas ukończenia: 40h
Avowed to gra, do której należy usiąść bez hejtu zbieranego w internecie. Graficznie jest bardzo ładnie, jednak nie znajdziemy tu praktycznie żadnej fizyki, a miasta i NPC to takie makiety, które praktycznie cały czas stoją w miejscu. Design gry i lokacji jest spójny i wygląda naprawdę dobrze. Fabularnie gra jest w porządku. Historia opowiedziana w grze jest w miarę ciekawa, ma sens, a wybory wpływają na nasze zakońćzenie. Zadania poboczne również są w porządku. Większość z nich wykonałem i nie było żadnych zapychaczy. System walki jest dynamiczny i satysfakcjonujący, Bardzo dobrze mi się walczyło, a same potyczki były dobrze wyważone i nie było ich za dużo. W grze spędziłem ponad 40 godzin i muszę przyznać, że gra mnie nie zdążyła wynudzić i bawiłem się dobrze.
LGBT i inne dewiacje w grze nie są wciskane na każdym kroku, ale są obecne i można je zauważyć. Z reguły są totalnie bez sensu i pasuja jak pięść do nosa, ale na szczęście wszystko można pominąć i gra nie zmusza do żadnych wątków tego typu. Mimo braku nachalności -1 do oceny się należy za wciskanie debilizmu.

Dobra, gra dzisiaj ukończona. Wszystko co się dało zrobione, cały ekwipunek złoty. Poszedłem w magię (czary pod elektryczność i bonusy z nimi związane) oraz bronie palne. Walczyło się całkiem przyjemnie, chociaż jednocześnie ilość czarów i możliwości w trakcie walki mocno ograniczona. Towarzysze w trakcie walki bezużyteczni, ani nie robią obrażeń, a efekty ich czarów też nijakie. Fabuła w sumie może być, ale mnie nie ziębiła i nie grzała, prawdopodobnie ten brak kontekstu z pillarsów też miał na to wpływ. Świat ładny, wielopoziomowy, mnóstwo do eksplorowania. Ogólnie daję takie 7/10. Porządna rzemieślnicza robota, chociaż brakowało tu jakiegoś serducha i większego pomysłu by zapadło w pamięci na dłużej.

Pomimo negatywnych głosów dałem szansę Avowed, i muszę przyznać, że przez pierwsze 10 godzin bawiłem się dobrze. Level design jest niezły, eksploracja dawała jakąś satysfakcje, a walka nie męczyła na tyle by zniechęcić się do grania.
Questy nie porywają od głównych po poboczne, niby każdy próbuje odpowiedzieć jakąś historię, ale na tyle infantylne i słabo napisane, że po dotarciu na drugą mapę, zacząłem je skipowac.
I tak sobie dziubałem te avowed, a przyjemność z grania spadała, aż złapałem się na tym, że raz to odpaliłem i się zmuszałem by pograć godzinkę. Na trzecim obszarze, czar prysł, dotarło do mnie, że podczas eksploracji znajduję głównie materiały na upgrade broni, i opcjonalnie jakiś element pancerza, bądź tarczę.
Skrzynek jest za dużo, dosłownie na jeden dungeon, przypada z 30 skrzynek, małych i duży.
A fabuła nie ciągnęła by dać radę ukończyć grę i po prostu odpuściłem, bo nie czerpałem żadnej satysfakcji po 15 godzinach gry.
Po około 10.godzinach pozytywnie.
Ma swoje wady ale ogólnie gra się ok.
Zobaczymy jak skończę jak ogólnie wpadnie w całości.
Największy minus cena i to zagranie z pudełkiem A raczej z jego brakiem.
Tutaj swoje lapska maczała wyjątkowo niebezpieczna korporacja m$ która przy ograniczonej konkurencji np. Exy pokazuję co potrafi.
A myślałem, że przy Veilguard było źle. Dla mnie spory zawód odnośnie obsydianu. Pierwsze 1-2h dawały jakieś nadzieje ale później wręcz zasypiałem z nudów albo zastanawiałem się jak można tak spartolić niektóre elementy gry w 2025 roku. Kilka "kwiatków" dla przykładu:
- Jedynie część wybranych elementów otoczenia jest możliwa do zniszczenia nawet jeżeli za skrzynią która możemy zniszczyć stoi identyczna tylko niezniszczalna
- Przeciwnicy to gąbki na ciosy, a sama walka należy do tych nudnych(jedynie broń palna dawała mi jakiś fun)
- Paskudne twarze i projekty postaci przy wysokich wymaganiach. Optymalizacja to coś co twórcy jeszcze nie odkryli. Natomiast wygląd(i nie chodzi mi tylko o twarz) postaci jest tak mało klimatyczny i brzydki, że aż ciężko w to uwierzy przy grze z takim budżetem.
- Martwe i nudne miasta(a przynajmniej pierwsze) gdzie NPC jest mało i w większości stoją jak kołki. Jako przykład mogę podać scenę strajku, gdzie stało dosłownie 3-4 wieśniaków, a załączone odgłosy sugerowały liczny tłum.
- Dialogi to pisane generycznie teksty bez większego polotu. Zdarzają się czasem lepsze rozmowy albo zadania ale nic wybitnego.
- Towarzysze to niestety też totalna nuda. Dawno nie miałem tak bardzo gdzieś członków drużyny. Dialogi postaciami starają się być luźne i zabawne ale są po prostu oklepane i bez polotu.
W skrócie nie polecam. Grałem w większość gier obsydianu i niektóre są w mojej topce ale po ostatnich ich grach raczej następną produkcją nie będę zainteresowany. Co zabawne chwile przed Avowed grałem w Kingdom Come i tym bardziej boli mnie to co zobaczyłem. KD dał mi ogrom zabawy i na nowo zaciekawił grami, tymczasem Avowed, cóż zanudziło i pokazało po raz kolejny jak produkcje AAA potrafią być zacofane i tworzone bez przemyślenia oraz serca.
Wiedziałem, że ten hejt który słyszę jest nieprawdą.
Plusy
- Muzyka
- Walka
- Historia (chociaż czasami dialogi są zbyt długie)
- Eksploracja, znajdowanie łupów, skakanie, wspinaczka, poszukiwanie przedmiotów
- Wrogowie (różni), mini bossowie
- Atmosfera (tak, przypomina Obliviona)
- łatwiejsza mechanika niż w innych grach, takich jak ciągły sprint, nieskończona liczba strzał i pocisków, dźwięki, gdy jesteśmy blisko tajemnic, oznaczenia znajdziek na mapie itp.
- Rozwój postaci
- Towarzysze są pomocni, na tyle ile muszą, ani za mocni ani za słabi
- Trudność zadań, nie wszystko można zrobić od razu i musisz wrócić później po ulepszeniu postaci i sprzętu
- Proste misje lub proste wydarzenia, takie jak aktor który coś tam gra na scenie i musimy mu pomóc znaleźć tekst
- Gra nie jest krótka
Bardzo dobra gra nic dodać nic ująć. Dawno mnie coś tak mocno nie wciągnęło.
Dobra gra. Eksploracja, fabuła, realne wybory, brak toksycznej pozytywności jak w DA:V. I jest większa niż recenzje sugerują, z pobocznymi questami 70-80 h.

Ale jaja. Wyszedł Assasin i wedle przewidywań hejt na Avowed się skończył. Niesamowite. Nawet nowe pozytywne opinie na steam nie są już obarczone odznaką błazna

Na początku trochę oczywistości, ale później ciekawe rzeczy o skalowaniu różnych elementów rozgrywki:
https://youtu.be/8vzzPSCfqDA?si=Gg3UZeR5KbJ3xXts

Nie wiem skąd ostatnio wziął się ten trend na hejtowanie większości gier. Co najlepsze, hejt ten jest wybiórczy i jednostronny. Wydaje mi się, że po pierwsze nakręcają go jutuberzy (i chyba sami poddają się tej fali, obsesyjnie produkując kilkanaście materiałów na temat gry, której nienawidzą). Po drugie, pewnie bierze się to z panicznego lęku i buntu społeczeństwa przeciwko wokeizmowi. Fakt, lewicowe poglądy ostatnimi czasy stały się zbyt natarczywe, też mi to przeszkadza, ale nie dajmy się zwariować. Ludzie usłyszą jakiś losowy cytat developera i już gra z automatu ma 0/10 - największe gunwo ever.
I jeszcze ludzie twierdzą, że to nie o to chodzi, że to teraz gry takie drogie, a przecież zależy im na DOPRACOWANYM PRODYUKCIE!1111 KIEDYŚ TO BYŁO!!!!111
Zabawne, biorąc pod uwagę, że akurat Avowed jest turbo dopracowany jeśli zestawi się go z najlepiej ocenianymi grami Obsidianu, z epoki, do której wzdychają gracze, bo przecież wtedy gry nie potrzebowały patchy i nie miały miliona DLC. Zabawne, że Fallout New Vegas był tak rozwalony, że się w niego grać nie dało, miał tonę DLC, był szpetny, zabugowany, kosztował 200 zł w czasach kiedy zarabiało się 1400 zł i nawet nie miał spolszczenia na konsolach. Zabawne, że KOTOR 2 był niegrywalny do tego stopnia, że fani musieli wziąć się za jego naprawę, a to gra z 2005 roku. Kieeeeeedyś to było, prawda?
A co do samego Avowed: gra jest świetna, wyciągnięto masę wniosków po premierze The Outer Worlds (kolejny paradoks - TOU było turbo chwalone, a Avowed, które jest jego rozwinięciem jest już przez graczy uważane za najgorsze ścierwo - jak to wytłumaczyć?).
To jest chyba pierwsza gra od czasów Piranii, która ma tak dobrze zrobioną eksplorację. Serio. W końcu ktoś poszedł po rozum do głowy i zamiast pustej mapy z pytajnikami kopiuj wklej, do których trzeba zasuwać 5 minut konno, albo łodzią jak w ultra, hiper doskonałym Wiedźminie 3 mamy dopieszczoną, ręcznie wypełnioną, skondensowaną mapkę (a właściwie kilka regionów), w której gracz chce przeczesać każdy milimetr, bo wszędzie coś jest. Masa sekretów, ukrytych atrakcji. Jak znacznik pokazuje, że do celu mam 200 metrów, to po drodze zahaczam o stary młyn, obóz xaupriów, ruiny wielkiej bramy, jakieś jeziorko z zatopioną jaskinią, szkielet statku. We współczensych RPGach typu Asasyny, czy Wiedźmin 3, gnałbym te 200 metrów przez puste łąki tłukąc 15632732 wilka, czy innego niedźwiedzia.
Parkour jest genialny, mapy są przez to wertykalne, odkrywamy jeszcze więcej przejść i sekretów niczym np. w serii Deus Ex, czy Dishonored.
Gra jest bardzo ładna wizualnie, może trochę zbyt kolorowa, ale przecież nikomu to nie przeszkadzało w serii Fable. Nikomu też nie przeszkadzała kolorowa oprawa w kolejnej turbo hiper doskonałej grze, czyli Baldurs Gate III.
Tutaj na szczęście nie ma tego głupkowatego poczucia humoru rodem z Fallouta i The Outer Worlds. Jest poważniej i ciekawiej. Mapa nie jest zawalona znacznikami i masą bzdurnych questów. Tych jest mniej, za to zwykle mają liczne rozgałęzienia, trzeba kogoś podpytać, udać się do jednych, potem drugich zwaśnionych stron, etc.
Walka jest miodna, a na dodatek można niczym w Skyrimie dowolnie miksować sobie style, łącząc np. broń palną z magią, albo bronią białą. Przy czym nie jest tak drewnianie, jak np. w Kingdom Come. Jedynie towarzysze mogliby być bardziej rozgarnięci, bo w zasadzie pałętają się po polu bitwy i nie są w stanie samodzielnie nic zdziałać.
Póki co, za mną 25h, które zleciało jak z bicza strzelił i mam nadzieję, że Obsidian jednak da radę wypuścić drugą część.
Po tym co zobaczyłem o The Outer Worlds 2 to jeszcze zatęsknicie za Avowed a na pewno za The Outer Worlds część pierwsza.
Można się było tego spodziewać, że kolejna hejtowana gra okazała się hejtowana bezpodstawnie. Kupiłem sobie Star Wars Outlaws i nie wiem jak wyglądała w dniu premiery ale na porządnym pc gra wygląda tak, że opad szczeny, gra się płynnie, misję na razie ciekawe, statek się pilotuje w stylu dawnych gier Lucas arts w przepięknej grafice. Jedyne co mi trochę nie pasuje to fryzura głównej bohaterki. A komu się podobał Awoved i jakimś cudem nie ograł jeszcze Prey z 2017 to koniecznie powinien spróbować. Fantastyczna gra i wciąż dobrze wygląda.
Nie jest źle. Może nie jakoś super wybitnie, ale na pewno nie tragicznie jak tu sporo osób napisało.
Bardzo fajna eksploracja i walka. Niezły rozwój postaci, ekwipunku i przyjemna grafika.
Ze średnich rzeczy to fabuła, która nie porywa i przeciętni, mało przekonujący towarzysze. Tu można się zgodzić lub nie, ale jestem świeżo po KCD2 które pod względem fabularnym zawiesiło poprzeczkę bardzo wysoko.
Na minus zaliczyłem questy poboczne - kopiuj wklej, przynieś, zanieś, pozabijaj oraz znowu towarzysze, tym razem wyjątkowo mało pomocni w walce.
Ogólnie gra jest całkiem przyjemnym odstresowywaczem. Dużo lepsza niż ostatni Dragon Age, którego wywaliłem po 2 h.
Ode mnie mocne 7,5/10.

Ja także nie uważam, że gra nie jest aż tak zła. Ma swoje momenty, chociaż postaci są nudne jak flaki, a gra jest zdecydowanie wypłaszczona w systemach i procesach (brak możliwości kradzieży, ataku na NPC, lockpick w zasadzie jakby go nie było). Ale świat jest zrobiony ładnie, i dobrze sie odkrywa różne sekrety.


Roadmapka update'ow.
Na zime bedzie mozna zrobic drugi playthrough moze. Bedzie na tyle nowych pierdolek, ze nie bedzie sie czulo swiezosc. ;)
Sa tez podobno pogloski o DLC i wersji na Playstation, ktore moga zostac zapowiedziane na pokazie, ktory co jakis czas robi MS (nazwa tego wyleciala mi z glowy. Sony tez robi cos podobnego).
Niby zwiększyli liczbę zdobywanych materiałów rzemieślniczych i złota. Do tej pory można było tak wyśrubować ekwipunek, że większość przeciwników składało się na hita albo dwa na ścieżce potępionych, to teraz chyba będzie można biegać z legendarnym orężem już w pierwszej mapie. Z ponadprzeciętnym (IV) na pewno.
Skończę aktualnie ogrywaną gierkę, to wrócę do Avowed przetestować łucznika.
Fajnie też, że planują w przyszłości dodać nowe skille aktywne i pasywne. Ponoć we wczesnej fazie produkcji wycięto aż 60 (video kilka postów wyżej).
Carrie Patel odeszła z Obsidianu po 12 latach. Będzie robić gry dla Netflixa. Poza wyreżyserowaniem Avowed napisała m.in. postać Sagani oraz Alotha w Pillarsach, a największy udział miała chyba w scenariuszu The Outer Worlds i pierwszego DLC do tej gry.

Cóż dałem się namówić do game passa. Ostatnio wyszło tak wiele ciekawych gier oraz w ostatnich 2 latach, że szkoda byłoby nie zweryfikować obiegowych opinii na ich temat. Byłem tutaj dość aktywny w wątku z zaciekawieniem oglądając bitwę między obrońcami a krytykami. Więc w końcu i ja pograłem całkiem sporo, pierwsza mapa zaliczona. Nieco powtórzę co napisałem w swoim wątku bo nie chce mi się pisać jeszcze raz elaboratu:
Obecnie mam na liczniku 9 godzin i opuszczam Świtobrzeg więc uważam, że już jakieś pojęcie o grze mam. Jeśli według graczy to jest największy crap wszechczasów to... czas przestać traktować graczy poważnie. Gra jest naprawdę bardzo fajna. Bardzo mi się podoba konstrukcja misji, mniej jesteśmy prowadzeni za rączkę niż w większości obecnych gier. Trzeba samemu nieraz kombinować jak się gdzieś dostać albo jak wykonać wymagania w misji. Najprostszy i prościutki przykład. Baba przewozi kontrabandę i dostajemy zadanie przeszukania jej wozu. W grach Ubi zadanie polegałoby na podejściu do wozu i wciśnięciu X, żeby przeszukać. Tutaj faktycznie fizycznie w świecie gry trzeba znaleźć co trzeba. Mało tego! Następnie mamy możliwość znalezienia listu gdzie jesteśmy zwymyślani za pomoc w tym zadaniu. Ogólnie czytanie listów etc. jest bardzo ważną częścią poznawania świata gry, motywów postaci i historii. Uważne sprawdzanie takich notatek pozwoli chociażby na poznanie motywów postaci pobocznych co za tym idzie, na podjęcie bardziej świadomej decyzji w interakcji z daną postacią (wybory moralne podczas kwestii dialogowych). Cring o którym pisałem dotyczy jednak pojedynczych postaci a nie całej gry. Bardzo fajnie zbudowany jest świat pod względem topografii i wypełnienia. Można się przy odrobinie kombinowania dostać w najróżniejsze miejsca z miejscami potencjalnie ciekawymi do zwiedzenia. Może troszkę łupy jakie tam znajdujemy mogą być rozczarowujące ale już chociażby pamiętniki czy notatki poszerzające wiedzę o świecie to fajny dodatkowy smaczek. Minusem zdecydowanie jest mimika twarzy postaci która wygląda wręcz karykaturalnie oraz niektóre dialogi zajeżdżające infantylnością. Co jest zaskakujące bo zaraz obok nich są kwestię dialogowe napisane całkiem sprawnie.
W między czasie pograłem (po raz pierwszy) w Obliviona remaster i Starfielda. Obie fajne również ale nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że Oblivion masakruje na każdej płaszczyźnie Avowed. Owszem w kwestii systemów jak system poszukiwań za przewinienia nawet nie ma się z czym mierzyć bo w Avowed tego nie ma (swoją drogą rozumiem, że wprowadzenie nawet prostego GTAowskiego sytemu byłoby ciężkie bo mielibyśmy wolną drogę do wybicia mieszkańców i "popsucia" gry). Ale dialogi? W Oblivionie w zasadzie wybory w dialogach są bardzo ubogie. Sprowadzają się do ekspozycji na jakiś temat i często jednej ścieżki dialogowej związanej z fabułą. Ale ogólnie wszystkie 3 gry na pierwszy rzut oka są świetne (Avowed również na drugi rzut oka bo grałem w nie 2 razy dłużej) i zdecydowanie warto w nie zagrać.

I dlatego najlepiej samemu zagrać.
No chyba prawda. W erze game passa ten jeden miesiąc raz na rok albo dwa to dobry deal żeby sobie sprawdzić interesujące pozycje (jeśli się nie przepada za abonamentami)
Edit. O kurczaki. Czemu się nie da usunąć posta? Miało być pod poprzednim w komentarzach.

Lubię Pillars of Eternity, przeszedłem obie części z dodatkami. Uważam świat gry za ciekawy, zwłaszcza że został wykreowany całkowicie podstaw. Dlatego byłem bardzo ciekawy, jak będzie wyglądać Avowed. Spędziłem w grze ok 75h, wykonałem wszystkie zadania (z wyjątkiem całkowitego skompletowania jednego totemu), wypełniłem wszystkie zlecenia na potwory itp. Poniżej zauważone przeze mnie plusy i minusy:
Plusy:
- Ciekawe lore, zwłaszcza dla kogoś, kto całkiem niedawno ukończył obie części Pillars of Eternity
- Ładna grafika
- Mnóstwo ukrytych pomieszczeń, możliwości kombinowania z odkrywaniem nowych miejsc + gra zachęca i nagradza za bycie ciekawskim
- Eksploracja daje sporo przyjemności, bo nasz bohater jest zwinny jak małpa i wspina się wszędzie bez większego problemu
- Nawet interesująca i wkręcająca fabuła
- Rzucanie czarów daje sporo frajdy (grałem hybrydą maga i łowcy)
- Jest kolorowo (jeśli ktoś to lubi)
- "Słowniczek" w dialogach, który wyjaśnia hasła, których osoby niezaznajomione ze światem gry mogą nie kojarzyć
- Dość spora swoboda w tworzeniu buildów (choć głębi w tym za dużo nie ma)
- To bardziej action RPG niż prawdziwe RPG (dla tych, którzy oczekiwali bardziej akcyjniaka)
- Bardzo ładnie przedstawione nurkowanie
- Możliwość zmiany poziomu trudności w trakcie gry (choć nie jest za trudna)
- Całkiem szybkie zapisywanie i wczytywanie
Minusy:
- Gra zachęca do eksploracji, ale nagrody za nią nie powalają (głównie materiały do craftingu)
- Mało ciekawego sprzętu
- Za bardzo nie ma co robić z pieniędzmi
- Fabuła trochę za bardzo porusza sprawy związane z duchowością, bogami, filozoficznymi rozważaniami itp. Ale to uniwersum tak już ma - tak samo było w obu Pillars of Eternity
- System zaklinania broni to nieśmieszny żart
- To bardziej action RPG niż prawdziwe RPG (dla tych, którzy oczekiwali pełnokrwistego RPG)
- Mało zróżnicowani wrogowie
- Niemy bohater
- Bardzo słabo zrobione twarze i przeciętna mimika
- Okazjonalne spadki wydajności w miastach
- Jest kolorowo (jeśli ktoś tego nie lubi)
- Trochę bez sensu jest to, ze każdy o nas słyszał, każdy o nas wie, każdy nas rozpoznaje
- Miasta pełne statystów, bez iluzji życia
Tak jak pisałem, spędziłem w grze ok 75h - to dużo czasu. Bawiłem się dobrze, choć wciąż nie opuszczała mnie myśl, że to gra o dość płytkich i uproszczonych mechanikach. Niemniej zachęcała mnie do eksploracji, poznawania świata czy fabuły, a i walka naprawdę dawała radę. Pod koniec zastanawiałem się, czy dać 8 czy 7,5. Jednak gdy pojawiły się napisy końcowe poczułem żal, że moja przygoda już się skończyła a także wewnętrzną nadzieję, że może kiedyś powstanie część druga, lub - czego chciałbym jeszcze mocniej - trzecia część Pillars of Eternity. Skoro więc takie myśli naszły mnie po ukończeniu gry, to wybór był prosty: 8/10.

Komentarze nie zachęcały, obejrzałem jeszcze parę recenzji na YT i jechali po tej grze jak po burej suce. Grę mam w GP, postanowiłem sprawdzić bo już nie raz i nie dwa recenzje były zgoła odmienne niż moje odczucia czy to z grami czy filmami. No i gra to dla mnie strzał w dziesiątkę. Absolutnie nie zgadzam się z wieloma recenzjami. Owszem - przyznaję, że podjęte decyzje nie mają większych konsekwencji w dalszej części gry przez co cała historia jest liniowa. Ale absolutnie się nie zgadzam, że cała historia jest źle napisana. Jest świetna, wciągająca, chce się iść dalej. Bronie - coś pięknego, można iść klasycznie z mieczem i tarczą, można z młotem czy arkebuzem a można też jak Harry Potter z księga zaklęć i różdżką (i ten styl mi najbardziej odpowiadał) ;) Ja w grze spędziłem prawie 50h odkrywając wszystkie możliwe zakamarki, wczoraj skończyłem i zdecydowanie grę polecam.

Te spadki z zablokowanych 60 do 30 w tych dzielnicach to tylko mój problem ?
Gra jest przez to nie grywalna.
To się w pale nie mieści jak źle te gry są zoptymalizowane.


A jednak kupiłem, na przecenie steamowej. W głowie wciąż mając miazgę, jaką zaliczył ten tytuł w internetach, w tym sławetny film Rysława.
No, ale ja muszę wszystko sam sprawdzić, dotknąć, czasem się sparzyć.
To ostatnie - nie tym razem :). Bardzo fajny tytuł, wciąga, znakomicie się w niego gra. Jest trochę przestarzały, jeśli idzie o mechanikę (Obsidian zatrzymał się gdzieś w okolicach roku 2012-14), natomiast fabuła, questy poboczne, NPC - wszystko jest ok. Gra nie ociera się też o kicz i absurdy, jak The Outer Worlds.
10 godzin za mną, nie nudziłem się ani przez chwilę, zaraz wracam i prę dalej :P. No po prostu lubię to uniwersum, także w tej postaci :).
Szczerze mówiąc gra wygląda ciekawie, ale system walki trochę mnie rozczarował, ponieważ wydaje się zbyt uproszczony i nie daje poczucia głębi jak w poprzednich projektach Obsidianu. Chciałbym zobaczyć więcej możliwości taktycznych, reakcji NPC na wybory gracza oraz lepszą optymalizację, ponieważ gra potrafi się chwilami przycinać nawet na mocnym komputerze.