Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Wiadomość Scenarzysta Dragon Age nie wierzy w przymus crunchu. „Jeśli faktycznie jest on potrzebny, branża gier zasługuje na śmierć”

26.03.2024 15:40
Wronski
1
Wronski
17
Generał

Scenarzysta Dragon Age nie wierzy w przymus crunchu. „Jeśli faktycznie jest on potrzebny, branża gier zasługuje na śmierć”

To wydawcy zmuszaja deweloperow do crunchu a oni sami sie na to godza. Nie, ta branza nie potrzebuje tego dlatego tak kwitnie rynek indie gier. Nikt nie musi stac nad nikim i podawac jakis abstrakcyjnych dat, sami sobie ustalaja co ma byc w danym tytule i kiedy wyjdzie, lepiej wydac cos co jest grywalne niz jakis badziew i sie tlumaczyc w stylu a bo zabraklo pieniedzy, czasu, ludzi, etc.

post wyedytowany przez Wronski 2024-03-26 15:41:14
26.03.2024 15:51
2
2
odpowiedz
1 odpowiedź
TraxPL
39
Pretorianin

Wronski

Największe Crunche to robili pasjonaci robiący gierki pod koniec lat 90 i na początku 2000. Tak powstały największe klasyki i nie stali za tym żadni wydawcy, tylko pasja do zrobienia dobrego produktu.

post wyedytowany przez TraxPL 2024-03-26 15:51:25
27.03.2024 03:36
Mqaansla
2.1
Mqaansla
34
Generał

TraxPL
Największe Crunche to robili pasjonaci robiący gierki pod koniec lat 90 i na początku 2000. Tak powstały największe klasyki i nie stali za tym żadni wydawcy, tylko pasja do zrobienia dobrego produktu.

TYLKO, ze:
1. Ci ludzie sami ustalali warunki swojego "crunchu" mogli go dostosowac pod siebie tak zeby zminimalizowac wlasne koszta i szkody -- to nie byly sztywne zasady ktorych sie musi trzymac wage-slave w bojlerowni jakiegos molocha.
2. Podczas tej pracy robili cos co rozwijalo go i rynek znaczaca polepszajac swoja pozycje zawodowa i renome -- cos czego nie mozna powiedzic o sprawdzaniu ktora z 250 wersji zbroji dla konia lepiej lezy.
3. A przede wszystkim mial udzial w zyskach (calkiem realnych) -- a nie zap* w nadgodzinach za frajer w dodatku do i tak juz lichej pensji w podziece dostajac tylko kopa w du* co z duzym prawdopodobienstwem oznacza ze nie moze nawet odpoczac tylko musi znowu zap* jak tylko wczesniejszy crunch sie skonczyl

26.03.2024 15:51
Korposzczurek
3
odpowiedz
1 odpowiedź
Korposzczurek
28
Pretorianin

Bujanie w obłokach i nieobycie w sytuacji... logika typu "Jeśli ludziom nie starczy 6 dni na zakupy w tygodniu i przyszłością jest 7, to ludzkość zasługuje na zbombardowanie"

26.03.2024 18:06
3.1
3
Nomadd
28
Pretorianin

Nic nie zrozumiałeś, szkoda.

26.03.2024 16:12
4
odpowiedz
1 odpowiedź
khadzad
46
Konsul

I ma rację. Crunch to wyzysk pracownika by podołać nierealnym obietnicom, powinien być prawnie zabroniony i kary powinny iść w milionach to może by sobie odpuścili.

27.03.2024 03:42
Mqaansla
4.1
Mqaansla
34
Generał

Absolutnie podstawowym powinno byc przynajmniej platne nadgodziny.

Przeciez gdyby ludzie powiedzieli wydawcom - zaplacilismy za podstawke, tacy bylismy a skoro juz zarobiliscie wiec teraz rozszerzenie/sequel bierzemy za darmo, to tamci w FURII wyzwali by na nich gwardie narodowa. Ale im samym krasc prace innych (towar jak kazdy inny) jak najbardziej wolno...

26.03.2024 16:35
Persecutor
5
odpowiedz
1 odpowiedź
Persecutor
43
Tosho Daimosu

Nie, ta branza nie potrzebuje tego dlatego tak kwitnie rynek indie gier

Ta rynek indie kwitnie bo masz 100x więcej firm, ale każda z tych firm robi grę przez 10 lat xD Jakby w teorii się zgrały daty premier dostałbyś pierdyliard gier i później przez 10 lat nic xD

W dzisiejszych czasach crunch to jest wina pierd.... pozytywnego myślenia w zarządzaniu, najpierw debile wymyślają nierealny termin, a później musisz zapier...... nadgodziny bo terminy gonią. To nie tylko trapi rynek gier xD

post wyedytowany przez Persecutor 2024-03-26 16:41:30
26.03.2024 17:32
5.1
toyminator
74
Senator

W sumie w fabrykach działa to tak samo. Ci u góry, żeby dostać premię, wymyślają sobie normy. I takie mamy zrobić, albo spadaj na drzewo. A jak widzą że dajemy radę, to skurczysyny dają jeszcze więcej. A wiadomo, nie zawsze się da, bo i materiały są czasami do bani. A taki durny świat, gdzie jakieś głupie krótkie opóźnienie, albo np godzina bez prądu, to milionowe straty.

26.03.2024 17:29
6
odpowiedz
toyminator
74
Senator

Nie znam się, więc mnie poprawcie.
Ale twórcy gry, raczej robiliby tyle ile potrzeba. Ale to wydawca naciska. I ci którzy dają kasę na daną grę, i cisną, żeby w danym roku rozliczeniowym ona wyszła, bo inaczej coś tam coś tam. Co jest w sumie zrozumiałe. Grę tworzy niemała ilość osób. Trzeba im co miesiąc płacić. Gry powstają dosyć długo. Więc pracownik ma w sumie w trakcie tworzenia,w sumie 3 lata(albo mnie albo więcej, nie wiem) spokojnych zarobków. Ale firma musi też zarabiać.
Ale taki Crunch, nigdy nie był dla mnie zrozumiały. Ewentualne dwa dni takie zapieprzu to w sumie norma chyba. I jeszcze byłoby to zrozumiałe. Bo różnie rzeczy wypadają. Nawet ten Tydzień. A potem i tak są te Day one Patch. Przecież chyba można to ogarnąć. Wszystkie potencjalne problemy. Dajemy sobie tyle i tyle czasu. Crunch ostatnie parę dni, żeby ogarnąć wszystko. A jak nie, to wiadomo przesuwają.Głównie przez Bugi i optymalizację, bo gry większe itp itd. Ale w starych grach,gdzie nie dało się zaktualizować gry,kupionej w pudełku, nie pamiętam żadnej gry, która chodziła jak kupa, albo miała całe stado Bugów i Glitchy, czy była kompletnie niegrywalna. No chyba że to była jakaś kaszana :) Ale w grach od najlepszych, było to rzadkie, albo nie przeszkadzało.

26.03.2024 17:57
Angemona
7
odpowiedz
Angemona
73
Generał

Tam jak i wszędzie nawala realistyczne planowanie. Różnica jest taka, że inne branże już okrzepły i lepiej potrafią planować, nawet pod naciskiem inwestorów, a oni jeszcze nie nabyli tej cnoty.

26.03.2024 18:05
8
6
odpowiedz
2 odpowiedzi
Nomadd
28
Pretorianin

Ktoś z branży z tej strony. Jeśli crunch trwa dłużej niż tydzień (no góra dwa) to twój zarząd jest do dupy. Macie za mało ludzi w stosunku do projektu. Zdarza mi się teraz, że chcąc coś dokończyć posiedzę sobie godzinkę dłużej, ale sytuacje, że crunch trwa 10 miesięcy i codziennie ludzie siedzą po kilkanaście godzin, łącznie z weekendami... sorry, ale jeśli ktokolwiek uważa, że to jest ok, to ma gówno zamiast mózgu.

26.03.2024 18:26
Angemona
8.1
2
Angemona
73
Generał

Pełna zgoda. Ja zaraz po studiach pracowałam kiedyś 16 dni pod rząd po 12 godzin. Po 10 dniu miałam tak wy... na to co się dzieje, że mogliby mnie z biurkiem wynieść i byłoby mi wszystko jedno. Dobrze, że było to jednostkowe gaszenie pożaru nagrodzone dużą jak na tamte czasy kasą i dodatkowym płatnym urlopem.

27.03.2024 17:57
Hayabusa
8.2
Hayabusa
231
Tchale

Niestety w polskim gamedevie zarząd często taki jest - wciąż pokutuje myślenie, że jak trzeba to się po prostu dosypie roboty ludziom i cześć.

Przejście do zachodniego gamedevu potrafi zszokować: firma która planuje działania na miesiące naprzód, tak żeby uniknąć crunchu. Jakiegokolwiek. I podejście wg którego to jest zadanie menedżera i zarządu żeby ustawić pracę tak by dało się ją wykonać bez dzikich kombinacji i dróg na skróty.

Wiadomość Scenarzysta Dragon Age nie wierzy w przymus crunchu. „Jeśli faktycznie jest on potrzebny, branża gier zasługuje na śmierć”