Czym jest cloud gaming? O tym, jak gry w chmurze rewolucjonizują branżę gier
Tresc sponsorowana.Kogo chcecie kupic.Internet wieczny nie jest i co w tedy z graniem w chmurze?
Nie, to nie jest rewolucja, to jest badziewie wciskane graczom tak jak 3D w filmach. Już kilkanaście lat temu było Onlive chociażby, Google próbowało ze Stadią i wszystko to okazywało się sromotną porażką, bo jest to zwyczajnie niewygodne, a wygoda to dość istotny czynnik w czerpaniu radości z gry.
Tresc sponsorowana.Kogo chcecie kupic.Internet wieczny nie jest i co w tedy z graniem w chmurze?
Dokładnie. Ale dla wielu tego nie przetłumaczysz. Nadal uważają nawet DRM za coś, co jest wynikiem postępu i kroku do przodu.
Tymczasem DRM i aktywacja online jest krokiem do przodu - ale ku przepaści.
Co masz na mysli że internet wieczny nie jest?widzę mentalnie tkwisz w roku 2003,teraz na tierze rtx 4080 w geforce now nie ma praktycvznie zadnej róznicy względem grania stacjonarnego.
To znaczy że:
1. Nie w każdym miejscu możesz mieć dostęp do internetu.
2. Jesteś uzależniony od operatora/dostawcy internetowego(i jego ew. kaprysów), któremu musisz płacić. I jeśli nie zapłacisz, odetnie cię od sieci i nie będzie go obchodziło, że jakaś gra przestanie działać bądź stracisz do niej swobodny dostęp.
Tylko nie wyjeżdżaj z potrzebą prądu elektrycznego przez urządzenia elektryczne. Samo zainstalowanie programu/gry(poza samym pobraniem instalatora, do czego nie potrzebujesz własnego internetu w domu) jak i granie w trybie singleplayer/hot-seat nigdy nie wymagało internetu, a wymóg aktywacji online to tylko sztuczne ograniczenie wprowadzone przez ten patologiczny DRM.
Poza tym prąd elektryczny teoretycznie można samemu wytworzyć.
Akurat lata 2002-2008 pod pewnymi względami były lepszymi czasami. Teraz wielu mentalnie weszło w okres niewolnictwa.
Dla nikogo nie był i jeszcze długo nie będzie... o ile w ogóle kiedykolwiek będzie.
Jak zwykle obrońcy DRMu nie są w stanie racjonalnie udowodnić swoich racji.
Im odległość między graczem a data center jest mniejsza, tym jakość grania okazuje się wyższa.
Yyyy panie autorze to nie do końca tak wygląda. Faktycznie odległość zaczyna mieć znaczenie ale na bardzo dużych dystansach. O ile nie łączymy się do serwerów za oceanem to tutaj "lokalnie" dużo większą rolę odgrywam tak zwane trasowanie pakietów.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Trasowanie_(telekomunikacja)
Na to z kolei będzie miał wpływ dostawca Internetu i infrastruktura przez jaką nasze pakiety muszą się przebić (routery itd. ...). Nie będzie wcale żadnym zaskoczeniem, że gracz mieszkający 300 metrów od serwerowni w Bratysławie będzie miał większy ping niż inny gracz z Jastrzębiej Góry.
Pamiętam z czasów administracji serwera BF4 bywało tak, że gracze mieszkający w Warszawie do serwera postawionego w Warszawie mieli ping dwa razy większy niż jak będąc ponad 300 km dalej.
TL;DR
Najpierw odebraliście nam pudełka (PeCetowcy nie mają wyboru), wcisnęliście cyfrową dystrybucję. Teraz waszym mokrym snem jest już całkowite pozbawienie dostępu do gier – okno Overtona otwiera się coraz szerzej, a patokonsumenci łykną wszystko jak pelikany. Na szczęście technologia jest przeciwko wam – ja wyczuwam minimalne opóźnienie grając przez Steam Link, a mogę sobie jedynie wyobrazić jakie jest kiedy strumieniowanie odbywa się z oddalonego serwera
"Nie rewolucjonizuje. Artykuł sponsorowany."
Jakby na to nie patrzeć to granie w chmurze jest rewolucją i nie ma znaczenia czy jakiś artykuł o tym jest sponsorowany czy nie. Liczy się kwestia technologii a granie w chmurze jest czymś innowacyjnym (lepszym czy gorszym to już kwestia bardziej skomplikowana i niejednoznaczna)
Nie, to nie jest rewolucja, to jest badziewie wciskane graczom tak jak 3D w filmach. Już kilkanaście lat temu było Onlive chociażby, Google próbowało ze Stadią i wszystko to okazywało się sromotną porażką, bo jest to zwyczajnie niewygodne, a wygoda to dość istotny czynnik w czerpaniu radości z gry.
Niekoniecznie badziewie, na pewno nie wciskane, to zależy od przypadku użycia czy się sprawdzi.
Ja ogrywam tytuły na PS5, ale potrafię włączyć na GeForce Now grę PC, ostatnio w taki sposób gram bez opóźnień w coop, przyznam że czasem ze średnią jakością obrazu. Nie mam rewelacyjnego internetu, dostaję przed uruchomieniem gry powiadomienie że mogę mieć problemy z połączeniem.
Na pewno nie jest to rozwiązanie dla wszystkich osób i gier, ale znam kilka osób które mocno chwalą streaming, chcą zagrać sporadycznie w nową grę, przy tym nie wydając na drogi sprzęt który by się i tak kurzył. Trzeba docenić że jest wybór, jeśli ktoś jest z takiej usługi zadowolony to jest to jego opinia, jeżeli nie to też pojedyncza opinia. Nie ma potrzeby generalizować i mówić że to chybiony pomysł.
Jak powiedział Ubisoft. Będziesz szczęśliwy, jak nie będziesz posiadał niczego. Teraz Microsoft przyłączył się do przejścia w chmurę. https://youtu.be/xDwenlMBR5M?si=4ARodgSqDBx8z-gc
Moim zdaniem to nie ten target, "gracz świadomy", śledzący branżę zawsze (prawie) wybierze granie na swoim sprzęcie.
Ale wyobrażam sobie usługi streamingowe coś na wzór netflixa, odpalane bezpośrednio ze smart tv, skierowane do ludzi na co dzień niezainteresowanych grami. Przy odpowiednim doborze biblioteki dla takiego użytkownika (na pewno nie żadne baldurs gate) mogłoby się to rozwinąć.
Geforce Now grywalny jest tylko w pewnych lokalizacjach w kraju (np. w Gdańsku). W większości miejscowości nawet na swiatłowodzie lagi są okropne. Na pewno nie można liczyć na to, że jadąc na wakacje w Mielnie czy Szklarskiej, że pograsz sobie komfortowo, o ile w ogóle.
Tak jak swiadomy target wybiera filmy na bluerayu i muzyke na plytach, ewentualnie kupuje wersje cyfrowe bezposrednio?
Juz dawno odlecielismy do gier cyfrowych zebys wypisywal takie rzeczy.
Może się niejasno wyraziłem, mam na myśli granie w domu tam gdzie masz wydajnego neta. Ktoś komu normalnie nawet przez głowę nie przyszłoby kupować konsolę czy gamingowego PC, gdyby obok netflixa na swoim smart tv miał gierki to mogłoby nawet to styknąć. Jedyne co musiałby dokupić to kontroler.
Ale to tylko takie gdybanie, w tej formie jak to jest dzisiaj oferowane to średnio to widzę.
Usługa brzmi lipnie, ograniczona biblioteka i brak możliwości wgrywania modów. Gram tylko i wyłącznie w chmurze, ale Shadow jest o wiele lepszą uslugą, bo daje ci po prostu mocnego PCta z internetem 1Gb/s.
Jak ktoś chce wypróbować to zostawiam link i ref code.
https://shadow.tech/
190F83E
Korzystam od paru lat i już dawno zrezygnowałem z ulepszania sprzętu, lepiej jest po prostu opłacać subskrypcję i nie martwić się o starzenie się PCta czy konsoli.
Tylko cos tak jak by chyba drożej wychodzi ?
Ja od dłuższego czasu korzystam z GeForce NOW i jestem bardzo zadowolony. Obecnie posiadam lapka z RTX 4070 a Baldurs Gate i tak ogrywam na GFN. Gra działa płynnie i nie musiałem marnować 180gb na dysku ;)
Czym jest cloud gaming? jest gównem.
Tia wiem wiem, właścicielem gier nie będę i będę szczęśliwy, to idąc dalej nie będać właścicielem sprzętu będę jeszcze szczęśliwszy?
pierdu pierdu, bedzie jak z steamingiem, bedzie za duzo ludzi to zaczną dowalać ceny albo bedą wywalać ludzi podczas grania zeby zwolnic tym co dopłacili do premium.
Pomijam juz to ze nie wszędzie jest net umożliwiający granie w chmurze (limity predkośc lub transferu, dostep itp itd).
Lepiej mieć możliwość grania w chmurze niż nie mieć, także dopóki to kolejna dostępna opcja a nie wymóg, to świetne wieści. Opinie o lagach uniemożliwiających granie przy dzisiejszej technologii pochodzą tylko od e-sportowców lub ludzi, którzy mieli styczność z tą technologią w wersji sprzed 10 lat. Dla grających solo, opóźnienie jest niezauważalne, o ile ma się w miarę przyzwoity internet (i to nawet na wi-fi!). Ograłem na GFNow Cyberpunka i BG3 i były to świetne doświadczenie. W przypadku tych gier na nowy sprzęt gwarantujący taką jakość wydałbym fortunę a tam zapłaciłem za 3 miesiące jakieś grosze.
Czym jest? Mokrym snem Klausa Schwaba.
Nie będziesz miał nic, i będziesz szczęśliwy.
Cloud gaming jest jak czekolada deserowa słabej jakości w momencie kiedy Cie skręca na coś slodkiego ale nie ma nic innego. Problemem tego systemu jest cena i to że dziwnym trafem taki system wynajmowania ludziom platnych dostepow na taki czas na jaki sie placi mialo by okropne skutki dla branży gdyby cloud zdominował rynek grania finalnie stracą gracze. Po ostatnich rewelacjach w Ubisofcie "obraziłem się" juz nie tylko na Cloud, Gamepassy a nawet Steam stał sie dla mnie ochłapem gorszego sortu kiedy dowiedzialem sie ze nie jestem posiadaczem kupionych przezemnie gier a w sumie wlasnie "Gejben" przyczynił sie do zabicia fizycznych wydań na kompa, Inaczej mieli bysmy gierki na BlueRayach naormalnie sobie odsprzedawali używki. Zyskuje za to jedynie Gog jak chodzi o wersje cyfrowe.
Ja nie wiem skąd takie głupoty w komentarzach, że nie będziecie właścicielem gier. W GeForce NOW podpina się swoje konta Stream/Uplay/GOG i można grać w gry ze swojej biblioteki. Pojawia się sprawa, czy te gry na Steam są naszą własnością, ale to nie wina cloud gamingu. W końcu cena. Najdroższy pakiet GFN kosztuje coś około 100zł miesięcznie. Sam zakup karty (np. RTX 4070 SUper) to koszt około 3000zł, więc koszt samej karty to jest 30 miesięcy grania, czyli 2,5 roku. A mówimy tylko o karcie graficznej.
Wiadomo są wady jak brak możliwości instalacji modów, uzależnienie od Internetu, problemy techniczne na które nie mamy wpływu, ale za to nie musimy kupować drogiej jednostki, nie zapychamy dysku, gry działają płynnie i szybko, na laptopach to już w ogóle magia bo wydajność jest dużo większa, bateria dłużej trzyma i nie świrują nam wiatraki.
Jeszcze w dodatku w takiego BG3 mogę grać zarówno na laptopie, a jak chce sobie zmienić to odpalam grę na Android TV i pykam sobie padem na telewizorze.
Lubie cloud gaming pod warunkiem, ze wykorzystujemy pełną możliwość konkretnego sprzętu i mamy dostęp do wszystkich gier
taa, graj bez drogiego sprzętu, bo przecież za drożyznę nie odpowiada min. cloud gaming złożony z całe masy kosztownych i super wydajnych sprzętów komputerowych służących jako serwery pozwalające na gry bez opóżnień itp. wyłącznie jakimś wybrańcom, a i pewnie też wykluczające z strefy cloud gaming osób nie mających dobrego neta :).
Chodzą teorie że ceny gier są specjalnie podwyższane, a nie ze względu na koszta. Mają być drogie żeby zmusić graczy na przejście abonamentowe. Chmura to dopiero początek zmian. Ponoć to jest bardziej opłacalne niż detaliczna sprzedaż gier.