Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Opinia Może to nie nowe Settlersy były złe, tylko ja stałem się zrzędliwy? Pioneers of Pagonia zdaje się to potwierdzać

13.12.2023 11:52
1
lis22
79
Konsul

Jest tu jakiś zalążek kampanii single player, czy tylko swobodna rozgrywka?
Mi się akurat nowi Settlersi podobają ale ja nie grałem w te oryginalne odsłony, dla mnie, to bardzo sympatyczna i relaksująca gra a demo PoP jakoś mnie nie porwało.

13.12.2023 12:17
2
odpowiedz
7 odpowiedzi
MewsoNs
62
Generał

Wydaje mi się, że problem serii leży w braku rozwoju w ogólnym tego słowa znaczeniu.
Gry osadnicze/ekonomiczne, czy też ekonomiczne z elementami rts mocno rozwinęły się na przestrzeni lat, natomiast settlers poza drobnymi zmianami oraz lepszą szata graficzną nie poszedł zbytnio do przodu. To co dawniej było czymś fajnym jak rozbudowa wioski i gromadzenie kilkunastu surowców dawało znacznie więcej frajdy i przyjemności niż dzisiaj. Dlaczego? A no podam przykład na sobie, gdzie zagrywałem się w Settlersow 2,3 i 4 cześć, później 10- lecie i były to długie godziny spędzone z tytułem. Mijały lata, a seria pomimo nowych odsłon nie zaoferowała nic czego byśmy już nie widzieli. W międzyczasie wyszły takie hity jak Anno 1404,1800, Satisfactory, factorio, czy rim world, które długością sesji i poziomem skomplikowania biją na głowę każdą odsłonę serii settlers. Po latach wraca następna cześć serii Settlers w pięknej szacie, na którą każdy fan czeka i w efekcie co dostaje? Bubla technicznego zrobionego na kolanie o poziomie skomplikowania dla dzieci z podstawówki ( bez urazy ). Osobiście po ograniu w/w dwóch czesci Anno i Satisfactory ( przynajmniej 150 h każdą z nich ) ten settlers wygląda dla mnie wręcz żalosnie i szkoda na niego pieniędzy. Dziwić może jedynie smutny fakt, że zarówno settlersi jak i anno należą do ubi, a poziom rozwoju obu gier jest tak diametralnie inny, że aż się nie chce wierzyc.

Ps: Satisfactory kupiłem za 70 zł na steamie, czyli oficjalnej dystrybucji i były to jedne z najlepiej wydanych pieniędzy w kwestii gier, bo dalej mam ochotę tam budować nowe fabryki.
Settlersi kosztują 250 zł na stronie Ubi... Pytania ?

post wyedytowany przez MewsoNs 2023-12-13 12:26:33
13.12.2023 12:35
2.1
lis22
79
Konsul

Po wykorzystaniu punktów Ubi można zbić cenę o 50 - 60 zł.
Mi akurat nie zależy na dużym poziomie skomplikowania, gra ma sprawiać przyjemność, choć rozumiem, że inni lubią wyzwania ale ja wolę po prostu lubię relaksacyjną rozrywkę.

13.12.2023 14:10
2.2
MewsoNs
62
Generał

To odpowiem Ci, że Ani anno ani satisfactory nie są stresujące, bo tam zbytnio nieda się przegrać. To są pozycje właśnie idealne do drinka i I dłuuugiej relaksującej sesji, bo umówmy się, że jakiekolwiek aspekty militarne, czy ogólnie walki są tam jedynie jako malutki dodatek. Choć obie gry prezentują nieco odmienny styl rozgrywki, tak obie potrafią zjeść długie godziny, po ltorych patrzymy na swoje dzieło jak własne sprawnie działające imperium, czy też fabryka, co kto lubi:). W twoich settlersach pograsz parę, może kilkanaście godzin i gra Cię zwyczajnie znudzi, bo nie będziesz miał już w niej żadnego celu. I o tym tu mowa. Brak pretekstu do dalszej gry, przez to, że jest zwyczajnie płytka i ma bardzo mała zawartość. Sam nie lubię gier, gdzie trzeba kazda akcje przemyśleć, a każda sekundę wykorzystać na rozbudowę itp., bo gra wtedy właśnie mi także wydaje się stresująca, dlatego omijam sporpo czystych rtsow, ale w/w przemnie gry takei nie są. Owszem trzeba się ich "nauczyć", ale to nie poziom jakiegoś Poe gdzie musisz siedzieć nosem w poradnikach żeby jakoś grać. Tak, że jak kiedyś się odważysz na nieco ambitniejszy tytuł, to gwarantuje, że nie pożałujesz;)

13.12.2023 14:54
2.3
1
kaagular
73
Generał

A dlaczego myśląc o Settlersach do głowy przychodzą Ci skomplikowane łańcuchy produkcyjne? Tego w Settlersach nigdy nie było. W Settlersach chodziło o zarządzanie jak najkrótszymi ścieżkami w ramach łańcuchów produkcyjnych. Czy to wprost w 1/2 czy pośrednio w 3/4. Na to zarządzanie ścieżkami nakładał się czynnik czasu czyli kto pierwszy zdobędzie zasoby, czy się ufortyfikujemy przed napadem wroga. Tyle. To w połączeniu z fajnym i relaksującym klimatem tworzyło po prostu fajną grę do grania. Settlersi to nie jest gra, której pasują skomplikowane łańcuchy produkcyjne, co najwyżej ich mnogość. Tego nie rozumiało UBI, sprawdzę za jakiś czas czy autor nie odbiegł od swojego zamysłu.
Stanowcze nie na jakieś próby "factoriowania" settlersów! Ja chcę robić obwarzanki! Wielu pewnie zaoponuje ale Settlersi to bardzo prosta gra, jej schemat (1/2/3/4) to dokładnie pójście jak po sznurku określoną ścieżką zapewniającą zwycięstwo. Czy to problem? No właśnie dzięki kilku prostym mechanizmom zupełnie nie. Błagam UBI - zrób Settlers 2 - X lecie albo Settlers 3.5, a nie jakieś wymysły...

13.12.2023 17:21
2.4
MewsoNs
62
Generał

Bez urazy kolego, ale to, że tobie wystarczą proste łańcuchy i prawie identyczny gameplay w serii od prawie 30 lat, nie znaczy, że reszta graczy tak uważa. Dlatego podkreśliłem, że w tamtych czasach zagrywałem się w te części, a na dziś dzień jest to dla mnie ( i chyba nie tylko patrząc po bardzo kiepskim odbiorze gry ) bardzo słaba pozycja, bez rozwoju, bez innowacji, nawet małej ewolucji. Po prostu rynek gier znacznie się rozwinął i poszedł do przodu, tak samo poziom złożoności gier, a tu tego po prostu nie ma. Jest nowa grafika na dzisiejsze czasy i stare rozwiązania praktycznie w ogóle nie rozwinięte, nie usprawnione. Sądzę, że gra o osadnikach mogłaby znacznie więcej zaprezentować i dać frajdy jeżeli byłaby odpowiednio rozwinięta.

13.12.2023 18:11
2.5
2
kaagular
73
Generał

Ależ rozwinięta powinna być i UBI na to stać (dosłownie). Nie mniej Settlersi to Settlersi, zwyczajnie nie ma sensu robić z tego czegoś czym nie było. Śmieszne ludziki, infantylny klimacik (tak, wtedy też się grało w mroczne Doomy czy inne takie), prosty pomysł na zagrywkę. Nie w każdej grze trzeba sobie łamać głowę, nie w każdej grze po przerwie miesięcznej trzeba się uczyć podstaw, żeby do niej wrócić. Główna krytyka Settlersów dotyczyła właśnie odejścia od pierwotnych założeń i skręcania (inna rzecz, że nieudolnego) w stronę konkurencyjnych pomysłów. Zresztą Settlersi wcale prości nie byli. Nie dało się nic ugrać od tak stawiając byle co byle gdzie (w tych najnowszych się tak da). I na tym polega ich siła - nie być skomplikowaną grą ale zapewniającą wystarczającą porcję rozrywki.
Ale tak w Settlersach wystarczy mi to co było w Settlersach. Od innych typów zabawy mam... inne gry, prawda?
Rozwój jest niezbędny ale może iść w tą stronę albo w tamtą. Seria Settlers się rozwijała w stronę dramatycznie niewłaściwą czego kulminację w tym roku mieliśmy nieprzyjemność doświadczyć. Projekty typu PoP niestety mają ograniczony potencjał swoją niezależnością, a wymagają masy pracy przy szczegółach i smaczkach.

13.12.2023 18:45
2.6
1
melvin20
33
Chorąży

Popieram kaagular w 100%! Settlers na początku serii uchwyciło złoty środek, jeżeli chodzi o stopień skomplikowania i jakimś sposobem stworzyło złotą formułę. Chociaż tyle razy robi się to samo, dalej po przypadkowym odpaleniu trójki czy czwórki znikam na parę godzin. W nowoczesne strategie ekonomiczne nigdy nie byłem w stanie się wkręcić, to dla mnie nie relaks, a praca po pracy. New Allies poszły w uproszczenia za bardzo, a demo PoP przypomniało mi settlers z kierunkiem na nowe strategie ekonomiczne i może przez to czegoś mi tam brakuje.

15.12.2023 23:27
2.7
kardaw
17
Legionista

Piec obwarzanki? W Settlersach to też już było. W The Settlers - Narodziny Kultur. Często ignorowana cześć, a wprowadziła ważne zmiany, udogodnienia, i więcej różnorodności względem Dwójki.

13.12.2023 12:24
Eklerek
3
odpowiedz
Eklerek
8
Legionista

Co do kampanii, to w tej chwili nie ma i prawdopodobnie nie będzie. Pojawiały się głosy, że może, jakby gra okazała się sporym sukcesem, to dodadzą. Ale na pewno nie jest to priorytet dla twórców.

13.12.2023 14:21
luckymike11
4
odpowiedz
luckymike11
60
Pretorianin

W ostatnich latach rynek survival builderów (nadal upieram się przy określeniu „wieś builder”) na tyle się rozwinął, że w sporej mierze zaspokoił potrzeby fanów gier o dynamice i charakterze podobnym do Settlersów. Nie szukając daleko, wymienię choćby takie pozycje jak Frostpunk, Timberborn, Banished, Farthest Frontier, Foundation, Fabledom, Against the Storm, Kingdoms and Castles, Patron...

Czyli nie ma co się tam zastanawiać nad gierą. Ostatnio mocno mnie interesuje Against the Storm który w ostatni czasie miło zaskoczył przed Świętami wydając wersję gry 1.0. Oceny w granicach 9-9.5/10 to miłe zaskoczenie.

post wyedytowany przez luckymike11 2023-12-13 14:21:34
13.12.2023 14:23
5
odpowiedz
lis22
79
Konsul

MewsoNs - Nie znudzi mi się, bo ja gram głównie w kampanię single player i tyle, czasem w jakąś rozgrywkę dowolną ale głównie w kampanię.

13.12.2023 18:03
6
odpowiedz
vulg
8
Legionista

To co mi przeszkadzało w demie i widzę że jest obecne nadal to korkowanie się ścieżek. Stojący w korku tragarze w liczbie około 50 wyglądają komicznie. Ścieżki może były fajne w drugiej części ale pozbycie się ich w części trzeciej było strzałem w 10. Od korkowania się jest Cities: Skylines i Workers & Resources.

13.12.2023 21:28
kuzyn123
7
1
odpowiedz
kuzyn123
125
Konsul

Ostatni Settlersi od Ubisoftu to jest jedna wielka porażka i nie było to złudzenie autorze. Gdy pierwszy raz udało mi się pograć w betę, to podchodziłem do niej ostrożnie, ale coś mi nie pasowało, że gra ma zaraz wyjść (wtedy to było chyba na 2 miesiące przed premierą, tą pierwszą po kilkuletniej ciszy). No i wyszło szydło z worka jaki to jest bubel i kastrat. Później zniknęli i zapraszali do zamkniętych testów, na które też się dostałem (no dawaj ubikacja, ścigaj mnie za NDA). Ta gra była zabugowana, miała nieskończone elementy interfejsu, balans był żenujący jak i sam kierunek rozgrywki. Większego syfu naprawdę już wydać się nie dało i im dłużej z tym obcowałem tym bardziej rozumiałem falę gówna, która wylała się na forach ubikacji.

I zacząłem się zastanawiać, jakim cudem pozbyli się Werticha i z czegoś co naprawdę zapowiadało się fantastycznie i było wręcz grywalne już w 2018/2019 roku, zrobili takiego kapcia? Mieli grę, która stawia mocno na ekonomię i ma różne ścieżki do wygrania - standardowa wojna, jakieś honorowe pojedynki rycerzy i chyba ekonomiczna dominacja. Dla każdego coś dobrego. Jeszcze te ujęcia z murów obronnych na trailerze rozpalały wyobraźnię bo nigdy tak naprawdę w Settlersach te mury nie odgrywały aż takiej roli. Nagle znikają, mija kilka lat i pyk. Gra o poziomie skomplikowania ekonomicznego typu Age of Empires, z dynamiką rozgrywki i micro jednostek jak w Starcrafcie, w cukierkowej oprawie produktu dla dzieci. Co tu się stało? Czemu to tak obcięli i przerobili całkowicie? Pozazdrościli Microsftowi kolejnych wersji AoE? Z tych wspomnianych przeze mnie murów, nic nie zostało i devowie na discordzie wciskali kit, że wieże w zamian są o wiele lepsze (a pamiętam dokładnie jak w devblogu, który jeszcze kiedyś prowadzili, bardzo mocno opisywali to ile pracy ich kosztowało zaprojektowanie i zaprogramowanie tych murów, żeby tekstury się nie rozjeżdżały, model się adaptował do powierzchni, jednostki mogły po nich chodzić i tak dalej). Nie rozumiem tego.

No i teraz Pioneers of Pagonia. Mocny projektant za tym stojący, który wymyślił na nowo świetną formułę dla nowych, ale pogrzebanych jednak przez ubi Settlersów wraca ze swoim produktem, który... tu się zgodzę z autorem, nie porywa. Nie czułem jakichkolwiek emocji grając w to podczas festiwalu dem. Już mocniej angażuję się podczas powrotu do Settlers 3 od czasu do czasu. Budowanie tutaj jest trochę irytujące, w ogóle ten koncept dróg mi nie odpowiada. Teren jest dziwny, pewnie utrudniony na siłę, żeby trzeba było układać puzzle z tych budynków i dróg. Nie ma za bardzo feedbacku wizualnego co robisz dobrze, co robisz źle. Niby masz wywalone wszystkie surowce na belce u góry z ich ilościami, ale patrząc na to co się dzieje w wiosce, to w sumie nie wiesz czy idzie ci dobrze czy nie. Coś tam se ludziki robią, a czy robią dobrze, optymalnie, czy czekają - ciężko ocenić. W S3/4/5 nie miałem tego problemu, tam było to bardziej czytelne.

Mam takie wrażenie, że tego typu gry, trochę budowania, trochę walki, niby RTS, ale trochę city builder - strasznie nie radzą sobie w środowisku 3D. Albo to ja nie radzę sobie z takimi grami, ale jak dla mnie one są strasznie nieczytelne i nieatrakcyjne. Z Twierdzami było to samo, Firefly Studios kręci na siłę kolejne części, robi te 3d czy pseudo 3d, a i tak lepiej gra się w stare tytuły 2d/2.5d.

Trochę wyłamuje się z tego najnowsza generacja city builderów nastawionych na survival. Tam ten wymóg czytelności trochę schodzi na dalszy plan, jesteś zajęty tym by przeżyć.

post wyedytowany przez kuzyn123 2023-12-13 21:28:56
13.12.2023 23:46
8
odpowiedz
sawor24
5
Junior

Dobrze opisałeś wrażenie z rozgrywki "nie porywa". Miałem przyjemność grać w demko w nadziei, że będzie to powrót do Settlers 3, ale jakoś tego nie czułem. Trochę styl graficzny, trochę masa ludzi na start i jakies inne zmiany spowodowały, że odczuwa się to jako kolejny średni builder, a nie przywrócenie chwały Settlersom.

14.12.2023 12:25
9
odpowiedz
3 odpowiedzi
mamonka
17
Chorąży

Jak dla mnie, największą bolączką tego typu gier jet przejsie w 3d, albo coś na ten wzór. Pamiętam S1, s2 genialne. Starcraft, warcraft. To są rts, grafika ma być przejrzysta i prosta, zeby nie utrudniała gry i człowiek mógł skupić się na innych aspektach. Od dłuższego czasu twórcy uważająze jak dadzą grę w 3d to tak jakby na starcie zyskali 50%, a tak nie jest. To nie tyczy się tylko rts, rpg to samo, to była głowna bolączka dla mnie BG3, po prostu świat był zbyt chaotyczny, mało czytelny, to skakanie po jakichś półkach. Weźmy też Homm, 3 część najlepsza, do dziś jest i wydaje się masę modów, zaczęli kombinować z grafą jak w 4 i wszystko się zaczęło sypać

14.12.2023 16:34
9.1
1
lis22
79
Konsul

To by było zbyt archaiczne, wyszedł taki Pharaon, chyba, ja jednak wolę grafikę 3D.

18.12.2023 11:39
SpoconaZofia
9.2
SpoconaZofia
81
Legend

Ogólnie grafika z lat 80 miała swój urok. Żałuje, że coraz mniej takich gier wychodzi.

18.12.2023 15:58
9.3
mamonka
17
Chorąży

No widzę ze nie skumałeś, chodzi o to ze twórcy gry zbyt duzą uwagę poświęcają na grafikę w produktach gdzie nie gra ona duzej roli, na dobrą sprawę, gdyby do dziś Homm wychodziły w takiej Grafie jak 3 to by nie wpływało na ich miodność. Tak samo S2 były ok, można grafę wygładzić, ale 3 dla mnie była porazką, o dalszych częściach nie wspomnę. Np w strzelankach tego nie odczuwasz, bo one w podstawie miały system 3d halflife, doom itp. Ale pamiętam jak 1 raz zagrałam w NW 1 i po bg2 to był dla mnie szok, bo ten system 3d był kompletnie nieudany, mozna powiedzieć ze psuł grę. Masz na myśli Pharaona z Total war? Ok, ale jak mówię, seria total war Zaczynała się w 3d i to tez innej wejrzenie.

15.12.2023 11:42
10
1
odpowiedz
Malf
41
Pretorianin

No i dlatego nadal niezmiennie settlers 2 jako król całej serii i gatunku (a jego remaster to najlepszy remaster na rynku po D2). Jak to jest, że mając takie możliwości i tyle lat doświadczenia gość co zrobił settlers 2 prawie 30 lat temu wypuszcza coś co wygląda bardziej drewnianie.
Pioneers of Pagonia to dla mnie mix sim city i settlersów, ale sklejona częsciowo z darmowych assetów.
A gwóźdź do trumny to ludziki, czy tylko dla mnie wyglądają tak pokracznie jak zombie?

15.12.2023 12:39
11
odpowiedz
Grigori1922
15
Centurion

Ja nie rozumiem zwłaszcza czemu oni te gry stylizują graficznie tak, jakby były przeznaczone dla małych dzieci. Dla mnie osobiście jest to męczące i to mnie zawsze odrzucało od tych nowych części Settlersów już na starcie.

post wyedytowany przez Grigori1922 2023-12-15 12:40:39
18.12.2023 08:25
12
odpowiedz
Bowflan
6
Junior

Autor tekstu musi być rzadkim rodzajem zjeba skoro tak się wypowiada o Cities 2. Nie da się czytać tych wypocin.

Opinia Może to nie nowe Settlersy były złe, tylko ja stałem się zrzędliwy? Pioneers of Pagonia zdaje się to potwierdzać