Expeditions to nowa propozycja dla fanów SnowRunnera i MudRunnera
A wszystko zaczęło się od SpinTires, gdzie MudRunner to IMO totalna porażka.
Do dziś fajnie się gra w pierwowzór, choć zmiana kamery czasem może przyprawić o drgawki ;)
Expeditions: A Mudrunner Game
Ciekawa ewolucja nazwy gier z tej serii, pierwszą było Spintires, potem było Spintires: Mudrunner, potem Snowrunner który nawiązywał nazwą do poprzedniego podtytułu ale tym razem był to główny tytuł a teraz mamy kolejny tytuł który w podtytule ma ''A Mudrunner Game''
"Nowe dzieło Saber Interactive tym razem skupi się na ekspedycjach naukowych, podczas których gracze zmierzą się z niebezpieczeństwami natury, a także odkryją niezbadane dotąd lądy."
Szkoda że nie pokazali tych niebezpieczeństw natury, a dla niezbadanych lądów musielibyśmy odkrywać dna oceanów, no chyba że miejsce akcji w tej grze to obca planeta.
Auta te same co w Snowrunnerze przez co wygląda jak DLC z nową mapą do Snowrunnera.
Niby fajnie że nowa gra z serii, ale pomiędzy Mudrunnerem a Snowrunnerem "gołym okiem" było widać różnicę i postęp, tutaj nie.
Ciekawe, czy zmianie ulegnie model jazdy i sterowanie. Pół roku temu kupiłem pierwszą kierownicę i jeszcze milej jest grać w Mudrunnera, który wspiera nie tylko kółko, ale też zewnętrzny H-shifter, łapę i sprzęgło (którego niewłaściwe użytkowanie uszkadza skrzynię biegów w grze). Snowrunner przy tym jest bardzo oderwany od gracza - krótko i trafnie chyba najlepiej napisać, że w Mudrunnerze sterujesz pojazdem, a w Snowrunnerze wydajesz polecenia kierowcy, ruszasz z opóźnieniem, nie ma mowy o tym, co wymieniłem wyżej w kontekście Mudrunnera. Rujnuje to immersję i na kierownicy, i na padzie. Od Snowrunnera odbiłem się już 3 razy. W takiej sytuacji nie obchodzi mnie pomysł na ekspedycje naukowe czy cokolwiek innego.
Popieram w 100%. Mud to fajna symulacja a Snow mocno arkejdowy wynalazek. W Expedition zmiana ciśnienia kół robi nadzieję... chociaż ta wyciagarka co pionowo wciąga pojazd jest mega z dupy i boję się, że wypuszcza nowego gównogniota.
