Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Opinia Gry RPG są dziś za łatwe. Kiedyś byłem pielgrzymem, teraz jestem niewolnikiem

02.08.2023 18:09
6
25
odpowiedz
12 odpowiedzi
Legalizex
69
Generał

Mnie najbardziej w nowszych grach RPG denerwuje skalowanie świata do poziomu gracza. Ani nie trafisz na żaden trudniejszy content, bo wszystko jest zeskalowane do ciebie, ani nie staniesz się w endgame bogiem roz****dalaczem wszystkiego, bo dalej wszystko jest zeskalowane do twojego poziomu. Ja uwielbiam gry, gdzie na początku jest się śmieciem, który ma problem ze zrobieniem dosłownie czegokolwiek, ale ciężka praca jest nagradzana i z czasem stajemy się mistrzem ubijającym wszystko na strzała.
Najgorzej zrobione gry to gry w stylu Obliviona - wszyściutko zeskalowane do twojego poziomu, jak masz wysoki level to bandyci w lecie mają jakieś daedryczne pancerze xD
Nieco lepiej to gry w stylu Wiedźmina 3 - w świecie gry są miejsca, gdzie są potwory z wyższym levelem i nie możesz tam na razie pójść bo spadniesz na strzała. Problem w tym, że ten poziom trudności jest sztuczny, bo po prostu postawili tam topielca który jest we wszystkim identyczny jak ten topielec którego zabijasz na strzała tylko że ten ma 30 lvl i to on ciebie sprzątnie na strzała.
Właśnie dlatego Gothic ze swoim światem to absolutne top. Tutaj na 1 levelu zeżre cię wilk, ale jak będziesz miał 10 level to wszystkie istniejące wilki w grze niezależnie od tego gdzie pójdziesz nie staną się magicznie silniejsze, tylko teraz ty będziesz bossem. Górnicza Dolina w Gothicu 2 na początku gry jest śmiertelnie niebezpieczna ale nie dlatego że jest tam wilk z 30 levelem tylko Orkowie, którzy mają swój określony poziom. Ich poziom jednak nigdy nie urośnie, a jak ty wbijesz level 40 to już ci nie podskoczą nawet duże ich grupy.
Dobrze zaprojektowany, nieskalujący się świat z różnorodnymi przeciwnikami na różne etapy gry = najlepsze gry.

02.08.2023 17:25
Vamike
1
1
Vamike
109
Generał

Soulslike zajeły miejsce RPG które w sumie w formie tradycyjnej przestają istnieć powoli bo kazda prawie ma jakies elementy rpg ale 100% to brak

02.08.2023 17:31
claudespeed18
2
1
odpowiedz
claudespeed18
203
Liberty City Finest

Właśnie myślę nad odpaleniem sobie Fallout 2 z którymś dużym modem, które stale czekają do ogrania.

02.08.2023 17:39
RoyPremium
3
odpowiedz
19 odpowiedzi
RoyPremium
9
Pretorianin

Bezsensowność tych artykułów jest sroga.

Odpaliłem sobie w tym roku Arcanum po raz pierwszy i zdechłem zwyczajnie nad tym jak pusty jest to świat, jak mało w nim rzeczy jest, a te zmiany w klasie, że jesteś brzydkim orkiem, to się sprowadza głównie do jednego dialogu na starcie, gdzie trzeba przeprosić.

Także kurde faja ani dawniej gry nie dawały takiej wolności, ani obecnie nie są takie zamknięte. Nawet takie Death Stranding mega opcji eksploracji daje i można świat na własną modłę poznawać, jest otwarte w opór wręcz. Tak samo RDR2 też wielkrotnie samemu się bez celu człowiek zapuszcza w las i odkrywa questy jak ten z ożywianiem robota błyskawicami, no i miasta można odwiedzić na długo nim fabuła nas tam zaprowadzi. Takiej jakości światów to nie było przed tymi dwoma grami.

02.08.2023 17:44
Ergo
3.1
3
Ergo
91
Generał

Podałeś przykład jednej gry i na jej podstawie oceniasz całą branżę gier? No sory, ale np. taki Gothic mimo, że drewniany nawet dzisiaj zjada Wiedźmina 3 na śniadanie. Dzisiejsze gry są ładnie wyglądającymi wydmuszkami i takie są fakty.
Oczywiście są też bardzo dobre produkcje jak wyżej wspomniany RDR2, ale jest ich bardzo mało.

post wyedytowany przez Ergo 2023-08-02 17:46:11
02.08.2023 17:49
Iselor
3.2
Iselor
26
Generał

1. Świat Arcanum jest cudowny a różnice w klasach są zdecydowanie większe niż dialog na początku gry.
2. Wiedźmin 3 zjada Gothica bez popity pod każdym względem.

02.08.2023 18:22
3.3
2
zanonimizowany768165
119
Legend

Coś ostatnio obrodziło w świeże konta ciskające głupimi postami...

02.08.2023 18:51
Wujek Władek
😂
3.4
Wujek Władek
39
Niczburukjebiwdenko

Wiedźmin to może Gothicowi buty lizać... pod względem rozwoju postaci i nie tylko, a pod względem poziomu trudności to jest żart. Ładna grafika, dialogi, kreacja postaci, tylko pod tym względem Wiedźmin jest lepszy, w Gothic 1 /2/NK walka wymaga kombinatoryki, jest zręcznościowa, trzeba parować, uciekać myśleć, a rozwój postaci w W3 i Cyberze w porównaniu do Gothica... to jest kurwa żart. O level scalingu to już nie wspomnę ...

post wyedytowany przez Wujek Władek 2023-08-02 18:54:28
02.08.2023 18:58
😂
3.5
steve69
44
Chorąży
post wyedytowany przez steve69 2023-08-02 18:59:42
02.08.2023 19:44
Ange Ushiromiya
3.6
Ange Ushiromiya
17
Pretorianin

Ale w Gothicu fabuła to żenada, a zwłaszcza w 2, gdzie finalowy boss to copy+paste poprzednich smoków którego nawet nie znamy a on się z dupy pojawia.
Co z tego że gra ma bardziej wymagający system walki jak historia jest nudna jak flaki z olejem tak samo jak postacie

Zależy kto czego chce od gry, jak chce się wciągającej i ciekawej historii i postaci które zapadają w pamięć to wygrywa Wiedźmin, a jak ktoś chce się napocić przy każdej walce i spamować quick save to Gothic

post wyedytowany przez Ange Ushiromiya 2023-08-02 19:50:26
02.08.2023 19:52
Wiedźmin
3.7
3
Wiedźmin
37
Senator

Arcanum jest świetną grą RPG.

Gothic nie zjada na śniadanie Wiedźmina, ani Wiedźmin nie robi tego z Gothiciem. Obie serie mają swoje przewagi.

Część rzeczy Gothic 1/2 (zwłaszcza Gothic 2) robi dużo lepiej niż Wiedźminy 1-3 np:
-rozwój postaci, bo mamy system złodziejstwa, kowalstwo czy mozliwość zostania magiem
-system walki, który jest bardziej satysfakcjonujący
-żywiej reagujący NPC na kradzież, uderzenie czy naruszenie prywatnego obszaru

I na odwrót, gdzie Wiedźmin, a zwłaszcza trzecia część wygrywa na wielu polach np:
-grafika
-świat
-fabuła
-dialogi
-zadania

Są też atuty wspólne jak bardzo charyzmatyczna postać w obu seriach, humor, gęsty klimat. Wiesiek 1 jest równie mroczny co Gothic 1 i 2.

post wyedytowany przez Wiedźmin 2023-08-02 20:02:59
02.08.2023 20:14
3.8
tynwar
81
Senator

Ange Ushiromiya
"jak ktoś chce się napocić przy każdej walce i spamować quick save to Gothic" ee co? Ty serio nie radziłeś sobie z gothiciem? Poważnie to naprawdę słabo gdyż tak jak wiedżmin nie jest specjalnie trudny tak gothic też nie jest. Nawet domyślam się dlaczego, ale to oznacza, że kompletnie nie zrozumiałeś systemu rpgu tej gry typu siła, redukcja dmg i stylu gry (najpierw to nie miesza się jak jakiś typowy casual co próbuje wszystko wbić w byle jakiej kolejności, tylko robi specjalizację, a potem rozwijamy następną, bo inaczej w dupie jesteś i to dość głębokiej), pewnie też nie ogarnąłeś, że niektórych miejsc nie ma sensu odwiedzać na pewnych etapach gry, mimo wyrażnych barier (tak, jak najbardziej, orkowie, zębacze, wargi, szkielety, etc. zabijający cię na hita to był bardzo jasny znak, że dalej nie masz po co iść, tak jasny, że mało kto by tego nie zrozumiał) XD.

post wyedytowany przez tynwar 2023-08-02 20:58:50
02.08.2023 21:45
dzl
3.9
1
dzl
96
John Yakuza

w Gothic 1 /2/NK walka wymaga kombinatoryki, jest zręcznościowa, trzeba parować, uciekać myśleć,

Cały poziom trudności w Gothicu sprowadza się głównie do pancerza, a właściwie jego zdobycia i statystyk oręża. Walka wymaga takiej kombinatoryki, że przeszedłem obie części stojąc w miejscu i machając mieczykiem prawo lewo. Litości...

02.08.2023 21:51
Ange Ushiromiya
3.10
Ange Ushiromiya
17
Pretorianin

To spróbuj pokonać wrogów bez dobrego pancerza tak jak ja to pogadamy

post wyedytowany przez Ange Ushiromiya 2023-08-02 21:52:03
02.08.2023 21:57
dzl
3.11
2
dzl
96
John Yakuza

Tylko po co, skoro gra sama daje odpowiednie narzędzia graczowi. Mam sobie celowo utrudniać grę? W niby jakim celu?

02.08.2023 22:00
Wiedźmin
3.12
Wiedźmin
37
Senator

dzl
Masz rację. Gothic 1 i 2 bez modów są uważane za wymagające głównie przez młodszych, którzy znają tylko nowsze gry z XXI wieku, a przecież większość RPG z lat 80' i 90' jest trudniejsza od gier PB. Wiele z nich dużo trudniejsza.

Zarówno Gothic 1 i Gothic 2 Noc kruka udało się mi przejść bez zgona. W przypadku G1 było to formalnością, gdy wcześniej przeszedłem kilka razy. Przy G2NK udało się, bo wszystkie punkty ładowałem w siłę i 2H.

post wyedytowany przez Wiedźmin 2023-08-02 22:08:55
02.08.2023 22:12
3.13
1
grabeck666
75
Senator

dzl

Przeszedłeś grę stojąc w miejscu i machając. Jeśli ci to odpowiada to spoko.

Rzecz w tym, że Gothic daje ci możliwość kombinowania i dzięki temu zrobienia tego wcześniej jeśli chcesz i odblokowaniu rzeczy, do których normalnie nie miał byś dostępu. Bo pokombinowałeś, pomyślałeś.

Nowe gry nie dają ci takiej możliwości i jedyne co masz dostępne to stanie w miejscu i machanie. A nawet jeśli zabijesz coś dużo silniejszego niż ty, bo zabiłeś wilka lvl 100, to albo wypadnie ci broń której nie użyjesz bo nie masz lvlu 100, albo wypadnie ci broń na lvl 10 bo na takim lvlu go zabiłeś. Totalnie zabijając jakąkolwiek kreatywność.

02.08.2023 23:04
3.14
Gh_H4h
86
Konsul

Ange Ushiromiya
Dlaczego niby pojawia się z dupy?

post wyedytowany przez Gh_H4h 2023-08-02 23:07:03
03.08.2023 12:32
3.15
ErenJ
10
Legionista

Ange Ushiromiya
Faktycznie gothic mogl byc trudny jak zle rozdysponowales punkty umiejętnosci i zle podchodziles do gry.
Najpierw dawaj w sile jesli idziesz w woja albo maga, ktorym niestety w tej grze zostaje się najpozniej i ogolnie najtrudniejsza profesja. Ewentualnie najpierw zrecznosc i luk przy odrobinie szczescia i cierpliwosci jesli wolisz zostać lucznikiem. Wtedy naprawde warto postarac się o najslabszy luk, gdyz znalezienie pierwszego luku moglo nie byc tak latwe, a jako lucznik trzeba bylo, ba naprawde warto znalezc jak najszybciej, zeby po prostu nie tracic punktow na sile.
No i kwestia ekwipunku, bo zbroja i miecz lub luk to bylo naprawde bardzo wazna kwestia. Jak bys ogarnal tez ewkipunek to wtedy bys nie mial duzego problemu z mobkami, z ktorymi powinienes na dana chwile bic. Bezimienny juz na 2 lvlu bez problemu rozwala scierwojady, a nawet i wilki jesli posiadamy juz pierwszy pancerz frakcji. A szczegolnie wazne jest jak najszybciej zdobyc pancerz i to w jakiejkolwiek postaci, bo to wplywalo bardzo mocno na odbierany dmg. Juz sama zbrojka kopacza bardzo ulatwia walke z scierwojadami czy krwiopijcami, a co dopiero pierwsza zbroja z frakcji co robi kolosalna roznice i sprawia, że scierwojady juz prawie nie robia dmga, a wilki czy krwiopijce zadaja duzo mniejszy dmg. Nawet drobne welementy jak amulety czy pierscienie nawet te slabe byly znaczace, bo nawet takie czesci zapewnialy niewielki pkt pancerza, to bardzo ulatwialy gre. Nawet miecz jak i rowniez sila tez nie byly bez znaczenia, bardzo mocno wplywały na zadawanie dmg, bo doslownie wystarczy podniesc siłe o 10 i zdobyc miecza 20 pkt dmga, to wtedy nagle scierwojady padaja juz po 2-3 ciosach. A wystarczy doslownie pierwszy wbity lvl i zdobyc bardzo prosty, tani i mocarny jak na początek miecz (20 to o az 8 wiecej niz najmocniejszy, ktory mozemy znalezc na poczatku gry, a to juz prawie polowa mocniejsza bron).
A poza tym powinienes tez zrozumiec, ze jak niektore moby rozwala cie jednym ciosem, to nie ma po co sie meczyc i odpusc sobie, bo ten teren to jest jeszcze za wczesnie dla ciebie. W koncu to sygnal, ze powinienes sie zawrocic i wzmocic sie. Taka naturalne ograniczenie w grze, zebys nie chodzil tam gdzie tylko chcesz (cos w stylu niewidzialnej sciany fabularnej), bo tam cie zabija, bo jestes w danej chwili za slaby. Tworcy tak mowia w ten sposob: hej hej, nie tam, nie idz tam, bo to jeszcze nie czas, zawroc i eksploruj inne tereny gdzie mozesz sie wzmocnic. Po prostu nie staraj sie pokonac takiego przeciwnika za wszelka cene jak co poniektorzy nie ogarnieci ludzie co lubia tracic na to czasu, tylko zawroc sie i najzwyczajniej na swiecie zdobywaj expa, bij slabe mobki, zarabiaj i wzmacniaj, a potem wroc i zobaczysz, ze bez problemu rozwalisz moba, ktory cie teraz nie rozwali jednym ciosem, a moze 5 ciosami.
"To spróbuj pokonać wrogów bez dobrego pancerza tak jak ja to pogadamy" Oj, cos mi mowi, że probowałes gothica bez pancerza. Ty naprawde biles mobow bez pancerza? Naprawde nie zauwazyles, ze twoja postac wyglada inaczej niz reszta? Nie zauwazyles, ze npc-y maja pancerze ani tego slota na pancerze w ekwipunku? A powinienes byl naprawde pomyslec o zbroi i szczegolnie o dolaczeniu do frakcji zamiast wedrowac po swiecie, szwendac sie bez celu probujac wszystko ubic jak glupi casuale co mysla, ze sobie poradza. Bo skoro nie miales pancerza, to ewidentnie oznaczalo, ze grales dlugo zanim dolaczyles w ogole do obozu. No nie powiem, ale to byla czysta glupota i lamerstwo i to tylko ty jestes samemu sobie winien, ze nie ogarnales takiego podstawowego aspektu gry.

post wyedytowany przez ErenJ 2023-08-03 12:43:49
03.08.2023 13:15
3.16
zanonimizowany768165
119
Legend

"To spróbuj pokonać wrogów bez dobrego pancerza tak jak ja to pogadamy"
Co to za argument? Kto tak gra?
Prawie każdy gracz po znalezieniu pancerza (lepszego też) go zakłada bo to jeden z elementów robienia lepszej postacie ergo - podstawa w RPGach

03.08.2023 19:00
3.17
grabeck666
75
Senator

SpecShadow

A to najwyraźniej ja jestem jakiś nienormalny, bo do dziś pamiętam jak w G2 zabiłem wszystko co dawało XP w każdym dostępnym zakamarku świata zanim dołączyłem do jakiegokolwiek obozu, for fun.

04.08.2023 15:28
RoyPremium
3.18
RoyPremium
9
Pretorianin

Ale się kościół Gothica odpalił. Byście się już ogarnęli ludzie. Gothic był fajny w swoich czasach, ale dzisiaj to już niegrywalna sztywność. Milion lepszych gier powstało, z Elexem na czele.

06.08.2023 13:09
3.19
tynwar
81
Senator

RoyPremium
Ta, no już wiemy, nie musisz już tego powtarzać. Idż sobie pograć w nudną, miałką i ładną grę, nas to nie interesuje, że nie dałeś rady lub nie zrozumiałeś.

grabeck666
I ubiłeś iluś orków, wargów, etc. bez pancerza? Wow, ale to musiało być przykre. Zapisywać ciągle i wczytywać po tym jak dedło się po 1 ciosie aż do skutku gdy zabije się wroga bez oberwania jednym ciosem. To musiało być bardzo smutne i czasochłonne, a także przesadnie przekombinowane, żeby próbować wszystko zabić bez oberwania. Ja nie wiem czy miałbym z tego satysfakcję/frajdę wiedząc, że grałbym jak dziwak co musi zabić wszystko zanim kontynuuje fabułę i zgarnie lepszy eq, kombinowałbym co chwilę wczytując, a zwłaszcza wiedząc, że traciłbym na to masę czasu bez poczucia normalnej rozgrywki.

02.08.2023 17:40
Ergo
4
1
odpowiedz
4 odpowiedzi
Ergo
91
Generał

Niestety dzisiaj najważniejsza jest grafika i fajerwerki, a mechanicznie gry leżą i kwiczą. Przykład takiego Cyberpunka 77 który wydaje się ogromną grą, masa skilli, duży otwarty świat, ale tak naprawdę to wszystko jest iluzją. Świat jest martwy i pusty, większość skilli jest nieprzydatna, jedynie fabuła i sposób jej prowadzenia jest na bardzo wysokim poziomie.
Osobiście lubię dobrą fabułę w grach, ale nie ukrywam, że najważniejszym elementem są dla mnie ciekawe mechaniki. Gry dużo tracą gdy są projektowane w sposób "filmowy" gdzie wystarczy patrzeć w ekran i wszystko robi się samo.
Jedyna nadzieja w mniejszych studiach i grach indie.

02.08.2023 18:47
4.1
Nomadd
28
Pretorianin

No ja akurat bym powiedział, że fabuła Cyberpunka to nic szczególnego. Tzn sposób prowadzenia ok, ale treść jest miałka. Trochę patosu, przeintelektualizowania i filmowości, a zakończenie da się przewidzieć gdzieś po pierwszej godzinie. IMO - Human Revolution był lepszy i mechanicznie (biorąc zwłaszcza pod uwagę ile lat już ma i jak wypada w porównaniu) i fabularnie. Cyberpunk wygląda trochę, jakby David Cage próbował skopiować po swojemu styl Chrisa Avellone'a, z czasów Tormenta.

Nie ma co się silić na wielkie filozofie, lepiej zrobić fabułę "prostszą", ale na miarę zdolności, co wyjdzie lepiej.

02.08.2023 19:07
Ergo
4.2
Ergo
91
Generał

Nomadd

No to jak ktoś odbiera daną fabułę jest bardzo subiektywne. Bardziej chodziło mi tutaj o sposób jej prowadzenia, rozmowy, przerywniki filmowe. To wszystko jest naprawdę świetnie zrobione i tworzy niesamowity klimat.

02.08.2023 19:27
vanBolko
4.3
1
vanBolko
43
Konsul

Ergo Jedyna nadzieja w mniejszych studiach i grach indie i w moderach!

03.08.2023 02:28
4.4
Nomadd
28
Pretorianin

Ergo

Z tym się nie kłócę, sposób jest ok.

02.08.2023 18:04
5
1
odpowiedz
1 odpowiedź
wiesiugeralto
18
Pretorianin

Przykład trochę z doopy ale pasujący idealnie do tematu. Była taka gra nazywała się Ghost Recon Breakpoint, wyszła totalnym kupsztalem i była potwarza jako kontynuacja Wildlands które z Ghost Recon miała wspólna tylko nazwę ale była świetna coopowa strzelanka taktyczna. Odpaliłem Breakpointa w sumie z braku laku kilka dni temu, patrzę a tam dodany tryb survivalowy który: wyłącza interface, dodaje towarzyszy, znikają markery na mapie i żeby znaleźć cel poruszamy się po poszlakach jak w Morrowind, znikają poziomy broni i jeszcze kilka zabiegów rodem ze starszych gier i...Gierka kupsztal zrobiła się wręcz dobra kontynuacja Wildlands która rozwinęła temat w dobra, survivalowa stronę

03.08.2023 21:41
5.1
Jaya
55
Generał

Miałem podobne wrażenie, jednak dla mnie ta gra ma dalej zbyt spierniczone lokacje - co zabija realizm.

Breakpoint jest dużo łatwiejszy przez "udoskonalone" AI, które przez nowy ficzer dużo mniej widzi ( Wildlands AI nie miało zbytnio pola widzenia ). Nie da się poprawić AI, żeby trochę realniej widziało - czyli czulej (nawet na natrudniejszym poziomie)

W Breakpoincie mam wrażenie, że zbyt wiele rzeczy to bułka z masłem.

Z ułatwień chciałbym helikopter ze zrzutu, z Wildlandsa. Start z tego samego miejsca wcale nie musi być taki "realistyczny" bo demaskuje kryjówkę. Helikopter w ogóle trudno ukryć, bo jest głośny, a już z tymi dronami to w ogóle jaki mają sens istnienia w tej grze?

Ogólnie SF jest ciężkim tematem jeśli trzeba wprowadzać realizm do gry.

02.08.2023 18:09
6
25
odpowiedz
12 odpowiedzi
Legalizex
69
Generał

Mnie najbardziej w nowszych grach RPG denerwuje skalowanie świata do poziomu gracza. Ani nie trafisz na żaden trudniejszy content, bo wszystko jest zeskalowane do ciebie, ani nie staniesz się w endgame bogiem roz****dalaczem wszystkiego, bo dalej wszystko jest zeskalowane do twojego poziomu. Ja uwielbiam gry, gdzie na początku jest się śmieciem, który ma problem ze zrobieniem dosłownie czegokolwiek, ale ciężka praca jest nagradzana i z czasem stajemy się mistrzem ubijającym wszystko na strzała.
Najgorzej zrobione gry to gry w stylu Obliviona - wszyściutko zeskalowane do twojego poziomu, jak masz wysoki level to bandyci w lecie mają jakieś daedryczne pancerze xD
Nieco lepiej to gry w stylu Wiedźmina 3 - w świecie gry są miejsca, gdzie są potwory z wyższym levelem i nie możesz tam na razie pójść bo spadniesz na strzała. Problem w tym, że ten poziom trudności jest sztuczny, bo po prostu postawili tam topielca który jest we wszystkim identyczny jak ten topielec którego zabijasz na strzała tylko że ten ma 30 lvl i to on ciebie sprzątnie na strzała.
Właśnie dlatego Gothic ze swoim światem to absolutne top. Tutaj na 1 levelu zeżre cię wilk, ale jak będziesz miał 10 level to wszystkie istniejące wilki w grze niezależnie od tego gdzie pójdziesz nie staną się magicznie silniejsze, tylko teraz ty będziesz bossem. Górnicza Dolina w Gothicu 2 na początku gry jest śmiertelnie niebezpieczna ale nie dlatego że jest tam wilk z 30 levelem tylko Orkowie, którzy mają swój określony poziom. Ich poziom jednak nigdy nie urośnie, a jak ty wbijesz level 40 to już ci nie podskoczą nawet duże ich grupy.
Dobrze zaprojektowany, nieskalujący się świat z różnorodnymi przeciwnikami na różne etapy gry = najlepsze gry.

02.08.2023 18:21
Quassar
6.1
Quassar
14
Chorąży

To akurat kwesita perspektywy, jeśli przestaniesz wszystko skalować to gra może być nudniejsza z czasem bo nie będzie wymagać poziomu i skupienia od gracza. a trzymajać poziom skalowania gracz musi od samego początku do końca gry trzymać gamingowego skilla.

A odpalanie gry po to by zabijać wszystko na hita to prawie jak grać na kodach... to bardziej dla lamusów niż graczy.
Którzy odpadają po 1-2 dniach grania bo gra chce coś wymagać od gracza. jak gra za trudna to graj na ez poziomie, albo w końcu sie nucz grać i tyle.

Tak jak ktoś też napisał powyżej Soulsowe gry chyba pozostają jedyną sensową rozrywką dla prawdziwych RPGowców bo reszte to taki meh.. ale coś sie rynek rusza i widze pare ciekawych rpgów w zapowiedziach.

Ostatnio mamy dużo gier akcji i strzelanko przygodowych. A mało rasowych rpg.
Teraz rpg to bardziej w mmo szukać niż na singlu, a szkoda.

02.08.2023 18:34
6.2
9
Legalizex
69
Generał

Quassar
W dobrze zaprojektowanych grach zanim dojdziesz do poziomu, na którym jesteś bogiem to będzie już sama końcówka gry. Takie gry co chwila rzucają ci pod nogi nowe kłody i podnoszą poziom. Do tego gracz graczowi nierówny, jeden zrobi tylko główne questy i skończy akt 1 w Gothicu 2 mając 5 level, a drugi poświęci wiele godzin na to, żeby wyczyścić całą mapę z potworów i side questów i będzie miał 10. Ten pierwszy potem będzie płakał że gra jest za trudna.
I chyba właśnie na tym polega problem dzisiejszych gier że się produkuje gry pod tych niedzielnych graczy, którzy muszą mieć poziom trudności very easy i bez problemu przechodzić każdy etap gry (albo jak w GTA 5 gdzie po 3 śmierciach możesz pominąć dany etap gry całkowicie i teleportować się do następnego xD). Kiedyś granie było bardziej brutalne, chcesz przejśc dalej to się naucz grać. I ta satysfakcja kiedy się po wielu próbach zaliczyło jakąś ciężką walkę, albo po kilku godzinach questowania i levelowania gdzie indziej wróciło się z lepszym ekwipunkiem do miejsca, które wcześniej było niemożliwe do zaliczenia.
To jest w sumie mój najczęstszy powód porzucania gier, po prostu mi się nudzi bo zabijanie wrogów bez żadnego poziomu trudności nie stymuluje mi mózgu

post wyedytowany przez Legalizex 2023-08-02 18:40:29
02.08.2023 18:44
6.3
6
Dark Star
21
Chorąży

"Ja uwielbiam gry, gdzie na początku jest się śmieciem, który ma problem ze zrobieniem dosłownie czegokolwiek, ale ciężka praca jest nagradzana i z czasem stajemy się mistrzem ubijającym wszystko na strzała."

Zgadzam się w zupełności, ja też uwielbiam to uczucie rosnącej potęgi, poczucie że postać staje się coraz silniejsza. Level scaling odbiera całą przyjemność z pakowania postaci.

Ja takie coś ostatnio odnalazłem w Elden Ringu, niesamowite uczucie jak na początku z malutkim paskiem życia i staminy podchodziłem do obozu kilka razy, skradałem i próbowałem wywabić żołnierzy z dala od reszty. 50 leveli później wróciłem, żeby zemścić się za wszystkie krzywdy i wjechać do obozu jak jednoosobowa kawaleria.

post wyedytowany przez Dark Star 2023-08-02 18:45:34
02.08.2023 20:26
6.4
3
tynwar
81
Senator

Legalizex
Ale akurat wiedżmin ma drobny problem z tym. Gdyż fabularnie to wiesiek już młody nie jest i raczej nie przybiera ot tak na sile, a gry z nim są realistyczne. W związku z tym w wieśku 3 tylko silono się na system rpg, a skoro wiedżmin niby się wzmacnia, to trzeba skalowanie zrobić, by ostatecznie geralt jednak pozostał sobą, a nie bogiem, ale dzięki rpg jest więcej różnorodności i frajdy.
A oblivion to czysta prawda. Problem polega na tym, że zamiast dawać regiony z konkretnymi kreaturami do spawnu z danym spawnrate (morrowind zrobiło to genialnie), to poszli na szybszy projekt i zaoszczędzony czas skutkował bardzo nierównymi i dosyć losowymi regionami spawnu naprawdę losowych kreatur o losowym spawnrate i w związku z tym, by gra nie straciła kontroli nad spawnowaniem losowych kreatur o jakichś losowym spawnrate w losowych miejscach to musieli dać skaloanie. Po to, żeby nie było takich sytuacji, że jak wyjdziesz z tych kanałów po ucieczce z więzienia to spotkasz ogra zamiast szczura czy kraba.
Btw. z gta 5 to nawet nie wiedziałem, że jest coś takiego, a to dlatego, że nie miałem takiej potrzeby. Masakra, jaka casualowość...

Quassar tak to sobie tłumacz. To tylko lenistwo, oszczędność czasu i wygoda. Te narzędzie jakim jest skalowanie, przyczynia się głównie do spadku jakości i bardzo rzadko wprowadza wyższą jakość. A to skalowanie trzeba też umieć wykorzystać i naprawdę celowo i świadomie zrobić system skalowania. Jak jest naprawdę faktyczna potrzeba i to ma sens, to naprawdę zrobi dobrze. Tak właśnie jest w przypadku wiedżmina 3. Jednak skalowanie to głównie narzędzie dla lenistwa, wygody, oszczędności kasy i czasu i to jest fakt!

Podsumowując: skalowanie lvli to tylko i wyłącznie wygoda i oszczędność czasu dla deweloperów, nie oznacza jakości!

post wyedytowany przez tynwar 2023-08-02 21:01:58
02.08.2023 21:54
6.5
1
zanonimizowany768165
119
Legend
Image

Takim przykładem też może być seria RPGów z niszowej i zapomnianej serii Might&Magic gdzie na początku gra się jak w Baldur's Gate - wszyscy dostają broń dystansować do naparzania z daleka.
Potem mamy pakiety buffów ofensywnych i defensywnych (które kosztują masę many, ale możemy postawić sobie portal koło świątyni i za garść monet odnowić sobie manę) i możemy latać po całej mapie (czar Fly ze szkoły magii powietrza) i spamować czary obszarowe - meteoryty, spadające gwiazdy, opiłki metalowe albo naparzać z lasera jak z miniguna.
A najtrudniejsze lokacje w grze mogą wyglądać tak ===>
to i tak najmniej upstrzony potworami obszar - brakuje żmijów (wyrm) czy tytanów - również w dużej liczbie

02.08.2023 22:17
6.6
2
Demilisz
193
Generał

SpecShadow
M&M VI było świetne, tam się faktycznie czuło drogę od zera do wymiataczy.

02.08.2023 23:17
6.7
tynwar
81
Senator

Zapomniałem dodać jeszcze, że w sumie Geralt sam w sobie jest i tak już jednym z najlepszych wiedżminów. No to jak miałby się tak bardzo wzmocnić? No nie bardzo. To już samo to, że jest tak dobry jak tylko może, świadczy po prostu o tym, że już dużo silniejszy nie bardzo może się stać. Więc generalnie gry wiedżmina są całkiem realistyczne i zapamiętano o tym szczególe i naprawdę sensownie to rozwiązano. Bo to jest trochę jak np. w strelankach. Lecisz cały czas z tym samym karabinem do końca? Można? No pewnie, że można. Czy realistyczne jest to, że taki żołnierz do końca gry ma ten sam karabin? No pewnie, że tak, bo przecież nie będzie nagle uzyskać broń obcych. Jak widać, da się, a wiesiek 3 ma sensownie zaimplementowany system skalowania.

03.08.2023 00:14
😂
6.8
2
Legalizex
69
Generał

tynwar
Nie bardzo rozumiem w jaki sposób rozstawianie na mapie utopców z 30 levelem które zjadają niskolevelowego Geralta na śniadanie jest sensownym sposobem skalowania świata. Jeśli przyjąć, że Geralt od począku gry jest koksem, to sens miałoby właśnie skalowanie wszystkiego pod Geralta, tak żeby od pierwszych momentów gry mógł ubijać archegryfy i inne mantikory. A tymczasem Geralt na początku gry nie może przyjąć niektórych zleceń bo 20 levelowy wampir wciągnie go dupą.
System z Wiedźmina jest na pewno niedoskonały, ale raczej trudno jest zrobić sensowną grę o bohaterze, który od początku według lore jest jedną z najsilniejszych postaci w uniwersum, żeby gracz jednoczesnie czuł jakiś progress. Dużo lepiej się robi takie gry gdy bohaterem jest ktoś kto zaczyna od zera jak Bezimienny z Gothica.

03.08.2023 00:14
😜
6.9
Legalizex
69
Generał

tynwar
Nie bardzo rozumiem w jaki sposób rozstawianie na mapie utopców z 30 levelem które zjadają niskolevelowego Geralta na śniadanie jest sensownym sposobem skalowania świata. Jeśli przyjąć, że Geralt od począku gry jest koksem, to sens miałoby właśnie skalowanie wszystkiego pod Geralta, tak żeby od pierwszych momentów gry mógł ubijać archegryfy i inne mantikory. A tymczasem Geralt na początku gry nie może przyjąć niektórych zleceń bo 20 levelowy wampir wciągnie go dupą.
System z Wiedźmina jest na pewno niedoskonały, ale raczej trudno jest zrobić sensowną grę o bohaterze, który od początku według lore jest jedną z najsilniejszych postaci w uniwersum, żeby gracz jednoczesnie czuł jakiś progress. Dużo lepiej się robi takie gry gdy bohaterem jest ktoś kto zaczyna od zera jak Bezimienny z Gothica.

03.08.2023 00:47
6.10
Theddas
178
Mighty Pirate

Mnie najbardziej w nowszych grach RPG denerwuje skalowanie świata do poziomu gracza.

Ototo. Gry dla carebearów, snowflake'ów, jak zwał tak zwał. Dzięki wszechświatowi za to, że jest jeszcze parę normalny gier na rynku.

03.08.2023 09:48
6.11
1
forzaroma
74
Pretorianin

Sposób budowania świata Gothica jest świetny, ale nie jest uniwersalny dla wszystkich opowieści, w tym właśnie nie pasuje do Wiedźmina 3.

Ma po prostu swoje ograniczenia. Wymaga wcielania się w postać, która przechodzi drogę od totalnego zera do bohatera, świata, który ma ograniczoną wielkość (na dzisiejsze standardy jest maksymalnie średni wielkościowo), konstruowania mapy w ciasny, mocno zagęszczony sposób, wszystkie ważniejsze punkty są dość blisko poupychane, wymaga też podbijania stopnia trudności przeciwników z każdym kolejnym rozdziałem, wymuszone jest budowanie opowieści w pewien określony sposób (coraz większy napór zła, inwazja orków, poszukiwaczy etc.). Poza tym w związku z wyżej, wymienionymi w Gothicach jest dużo dreptania, i łażenia po tych samych lokacjach.

To wszystko kompletnie nie pasuje do Wiedźmina 3 i moim zdaniem dobrze, że twórcy nie poszli w tę stronę. Po prostu taki ogólny koncept W3 to napisany i już silny bohater Geralt, przemierzający wielkie połacie wiedźmińskiego świata na płotce w poszukiwaniu Ciri, który przy okazji (bo coś robić trzeba poza wątkiem główny) wykonuje różne zadania i zlecenia wiedźmińskie.

Różne poziomy tych samych potworów, są skutkiem takiej koncepcji, a twórcy widocznie chcieli uniknąć level scallingu. Wyszło to trochę pokracznie, ale mi to jakoś mocno nie przeszkadza, rozumiem zamysł twórców i nie psuje to dla mnie jakoś rażąco W3.

05.08.2023 21:41
6.12
tynwar
81
Senator

Legalizex
W sumie faktycznie nie zawsze było dobrze zbalansowane. Czasem natykałem na utopce, które były o 4 razy silniejsze niż inne, co było przegięciem.

02.08.2023 18:11
7
odpowiedz
4 odpowiedzi
Lucius Fox
55
Pretorianin

The Elder Scrolls III: Morrowind, Ubisoft, 2002 - przy obrazku jest błąd.

02.08.2023 18:23
7.1
zanonimizowany768165
119
Legend

A czy to Ubi nie był wydawcą polskiej wersji Morrowinda?
Tak przynajmniej wnioskowałem po zainstalowaniu go z płyty dołączonej do śp. Clicka...
Przynajmniej trochę to wyjaśnia dlaczego wersja cyfrowa nie ma polskiej wersji

02.08.2023 20:05
7.2
Kode
17
Pretorianin

Faktycznie, logo ubisoftu było na okładce.

03.08.2023 20:12
7.3
grabeck666
75
Senator

Producentem była Becia, wydawcą Ubi. Polska wersja była wydana przez CDP.

09.10.2023 20:54
7.4
Lucius Fox
55
Pretorianin

Macie rację. W sumie to jak to pisałem to mi się wydawało, że pod obrazkiem powinien być producent gry, a nie wydawca :).

02.08.2023 18:36
8
1
odpowiedz
2 odpowiedzi
Demilisz
193
Generał

Gdyby tylko byli ludzie, którzy wtedy bili na alarm i wskazywali do czego może doprowadzić upowszechnienie rozrywki elektronicznej.

A nie, czekaj, byli, tylko wtedy dziennikarze po nich jechali i krzyczeli, że przecież tu nie ma żadnego ryzyka, będzie tylko cud miód i raj na wirtualnej ziemi. Więcej kasy dla twórców, którzy będą robić lepsze gry i więcej gier, przez co będzie coś dla każdego. I co z tego, że branża growa już wtedy uwielbiała zachowywać się jak barany idące za przywódcą stada, będzie super, a jak twierdzisz inaczej to sie pieklisz bez sensu i powodu, bo przecież to, że więcej ludzi będzie grało tobie nic nie odbiera.

Oczywiście branża zachowała się dokładnie tak, jak wskazywała, że się zachowa i sukces jednej uproszczonej gry pociągnął lawinę kolejnych.

post wyedytowany przez Demilisz 2023-08-02 18:38:26
04.08.2023 09:29
8.1
Venkt
53
Pretorianin

To prawda sam byłem jedna z takich osób, a dziennikarze m.in ludzie z gry-online bronili wszystkich nowoczesnych rozwiązań czy pisali o tym jak to dystrybucja cyfrową gier zmniejszy ich cenę ;)

04.08.2023 14:49
Globan
8.2
Globan
11
Legionista

Zobrazuję to takim przykładem:
Kiedyś po chleb schodziłem na dół, do piekarni.
Kupowałem go. Przynosiłem do domu i używałem tak, jak lubię.

Potem wprowadzono piekarnie online i od samego początku byłem ich przeciwnikiem. Inni mówili mi, że dramatyzuję.

Dzisiaj zdecydowana większość ludzi jak chce kupić chleb, to klikają w internecie "kup chleb teraz". Rozpoczyna się proces pobierania. Okazuje się, że pobrany chleb jest nieupieczony, bo niedawno była jego premiera. Piekarnia zapewnia wszystkich kupujących, że chleb upiecze już w następnym patchu, a brakujące kromki i piętki zostaną im dosłane niebawem. Okazuje się też, że to jest chleb niechrześcijański. Gdy odwiedzą cię goście, to nie możesz go im podać. Mogą oni patrzeć, jak go spożywasz, ale nie mogą dostać ani kromki. Nie możesz też zrobić z tego chleba niczego innego, niż kanapki typu sandwitch. Jeśli spróbujesz jedną z kromek obtoczyć w jajku i usmażyć na patelni to dostajesz bana na pieczywo w tej piekarni i blokują ci cały chleb, który kiedykolwiek z niej pobrałeś (bez względu na to, czy krojony, czy surowy, czy blady czy nie).

To ja pie*dolę takie bzdury!
Zostałem Jezusem internetu. Biorę jeden chleb i dzielę go tak, że stu się najada. Ba! Stu ma swój własny bochen z mojego, a ja nadal mam w swoim obie piętki! W Biblii to zjawisko nazywa się cudem rozmnożenia, a nie piractwem, jak np uważa ten łysy od chińskich bajek - Dżordan.
Nie wiem, czy Dżordan był kiedyś czegoś autorem, ale jeśli był, to daje mu to tylko jedno proste prawo - może nazwać się autorem swojego dzieła. Jeśli udostępnił cyfrową kopię swojego dzieła, to skopiowanie jej jeden do jednego nie jest kradzieżą, bo on niczego nie traci. I nawet tysiąc przepisów najdroższym piórem premiera tego nie zmieni.

Wolałbym jednak, żeby wszystko wróciło do normy i żeby można było nabyć chleb w piekarni. Żebym nie musiał czynić cudów, aby zjeść codzienny posiłek. Czy świeży, pachnący chleb z wypieczoną chrupką skórką z rana to tak dużo?

02.08.2023 18:40
9
odpowiedz
1 odpowiedź
boy3
106
Senator

Mi brakuje w CRPG wciagajacej, intrygującej fabuły tak dobrej jak w planespace torment

Niestety wiedzmin 3 (podstawka, dodatki to co innego) i divinity original sin 2 zawiódł mnie jeśli chodzi o fabule

Za to byłem oczarowany disco elisium

04.08.2023 13:54
9.1
Arturo1973
63
Konsul

Świetną fabułę mają oba Pathfindery, dlatego je polecam. W Pathfinder: Kingmaker na scenariusz miał wpływ Chris Avellone, czyli główny pomysłodawca scenariusza w Planescape: Torment. Kingmaker nie jest takim arcydziełem jak Planescape, ale to nadal bardzo dobrze napisany scenariusz.
Pathfinder Wrath of the Righteous ma również bardzo dobry scenariusz, fajne ukryte zakończenie, ciekawe zwroty akcji. Jeśli ktoś lubi intrygującą fabułę, to polecam.

post wyedytowany przez Arturo1973 2023-08-04 13:54:51
02.08.2023 18:41
Wrzesień
10
1
odpowiedz
8 odpowiedzi
Wrzesień
58
Stay Woke

Fajny artykuł, chociaż z tezą nie do końca się zgadzam.
Co prawda kocham Morrowinda, jakbym miał wymienić tę jedną, najważniejszą grę życia, to nawet bym się nie zastanawiał. I też miałem podobne odczucia wtedy, gdy go przechodziłem po raz pierwszy. Do dziś pamiętam jak ledwo żywy uciekałem w tym ślimaczym tempie do Fortu Księżycowego przed zwykłym ogarem (którego potem rozwalało się jednym ciosem pięścią) na początku gry. Albo łażenie po górach szukając tej jednej, konkretnej jaskini, czy grobowca...
Ale to było kiedyś. Dzisiaj już nie mam tyle cierpliwości. Znaczniki i tego typu "ułatwiacze" to dla mnie często zbawienie. I wcale nie czuję, żebym coś tracił, wręcz przeciwnie.
Natomiast uważam, że w dzisiejszych czasach, opcja dla tych, którzy chcieli by grać np bez znaczników powinna być jak najbardziej dostępna. Chcesz coś znaleźć szybko i sprawnie - masz tu znacznik. Wolisz szukać na własną rękę - też nie ma sprawy. Już powoli się to dzieje, bo coraz więcej gier pozwala sobie faktycznie dostosować różne elementy rozgrywki pod własne preferencje. Nie jest to jeszcze standard, ale wierzę, że będzie pod tym względem coraz lepiej.

02.08.2023 19:53
Crod4312
10.1
Crod4312
150
Legend

Jest tylko jeden problem z wyłączeniem znaczników. Gra musi być wtedy projektowana tak, aby bez tych znaczników gracz wiedział gdzie iść. Musi dostać jasne wskazówki jak kierunek geograficzny, charakterystyczne punkty topograficzne czy coś w ten deseń. A nie informacje "tam za wzgórzem znajduje się jaskinia". Ale w którym kierunku, jakim wzgórzem to już nie raczą powiedzieć. I teraz wyobraź sobie taką kobyłę jak Wiedźmin 3, gdzie nie dostajesz informacji o lokalizacji tylko jakieś strzępki i szukasz w pobliżu wspomnianego w notce skarbu, a ten okazuje się na drugim końcu mapy.

02.08.2023 20:17
Wiedźmin
10.2
Wiedźmin
37
Senator

Morrowind z tak ogromnym światem bez znaczników jest dużym wyzwaniem, bo często mamy niejasny opis miejsca, gdzie mamy się udać i okazuje się, że jaskinia jest na odległym krańcu mapy. Szukamy po omacku do skutku, a gdy się to udaje skaczemy ze szczęścia. Bez modów gra miała do tego maly zasięg widzenia i wszechobecną mgłę. Teraz z modami graficznymi jest i tak łatwiej. W każdym razie ukończenie wszystkich questów w Morrowind to nie lada wyczyn. Dziennik z Morrowind zawsze był odbierany jako niechlujny, bo mamy tam istny bajzel i lepiej prowadzić dziennik zadań w zeszycie pisząc wszystko ręcznie długopisem. Oblivion ze znacznikami to było ogromne ułatwienie i zaoszczędziili nam czas na błądzenie.

post wyedytowany przez Wiedźmin 2023-08-02 20:19:24
02.08.2023 20:37
10.3
1
tynwar
81
Senator

Tylko, że morrowind ma żle zrobiony system rpg jeśli chodzi o poruszanie się. Tak reszta jest ok, tak jednak poruszanie się to istna tragedia. Gra jest do przesady surowa odnośnie punktacji ruchu i to strasznie wybija z immersji, no bo szczerze to przecież nie jest normalne, żeby na początku biegać niewiele szybciej od strażnika zwyczajnie chodzącego albo skakać na 5 cm i nie móc przeskoczyć czegokolwiek. Normalny człowiek powinien po prostu od razu kodem dodać sobie statów do ruchu, odejmować tyle ile się dodało przed awansem, by nie popsuć systemu rpg i przywrócić ponownie aż do odpowiedniego poziomu przywrócić do poziomu bez kodu. Nie byłoby problemu z tym.
Aczkolwiek rzeczywiście mogły być problemy z powodu żle przetłumaczonych kwestii dialogowych. Do dziś pamiętam instrukcję jak trafić do jakiegoś miejsca mniej więcej tak "gdzieś tam gdzie obok jest lawa", to latam i latam i żadnej lawy nie ma. Musiałem w necie poszukać i tam okazało się, że miało chodzić o koryto, a nie o lawę i potem bez problemu znalazłem...

post wyedytowany przez tynwar 2023-08-02 20:37:36
02.08.2023 20:41
Wiedźmin
10.4
Wiedźmin
37
Senator

Na początku jesteśmy wolni i skaczemy nisko, ale z czasem poruszamy się znacznie szybciej i skaczemy wyżej + używamy czar przyspieszenie. Zależy też jaką stworzymy postać i co na starcie ma dobre, a co słabe. Bardzo długa droga, by wyuczyć się czegoś z poziomu 5-20 na 100. To samo w kwestii podróżowania. Świeży gracz nie wie jak używać skrótów, by szybciej dotrzeć w dane miejsca. Gdy ogarniamy to korzystamy z łazików i łodzi w miastach i wioskach pamiętając w które miejsca nas mogą zabrać, by błyskawicznie przenieść się. Jest też możliwość teleportowania do świątyni, a także idzie teleportować się między 5 siedzibami magów. Czar lewitacja i chodzenie po wodzie to jedne z moich ulubionych w Morku :)

post wyedytowany przez Wiedźmin 2023-08-02 20:47:21
02.08.2023 21:04
10.5
2
zanonimizowany1387741
1
Konsul

Wiedźmin

Morrowind to miał do siebie, że stawiał na kreatywne rozwiązania przy dość słabym systemie rpg. Biegasz za wolno? Możesz mozolnie wbijać statystykę, nauczyć się czaru albo zdobyć buty slepnacej szybkości (banalnie łatwe do zdobycia bo osoba z tymi butami znajdowała się na drodze do Caldery), które dawały 200 do szybkości kosztem całkowitego oślepienia gracza. Czy problem ślepoty po założeniu butów można było rozwiązać? Oczywiście, że tak. Wystarczyło się nauczyć odporności na magię 100% i założyć buty.

Kochalem tę grę za takie podejście.

post wyedytowany przez zanonimizowany1387741 2023-08-02 21:06:26
02.08.2023 22:50
Wrzesień
10.6
Wrzesień
58
Stay Woke

I teraz wyobraź sobie taką kobyłę jak Wiedźmin 3, gdzie nie dostajesz informacji o lokalizacji tylko jakieś strzępki i szukasz w pobliżu wspomnianego w notce skarbu, a ten okazuje się na drugim końcu mapy
A czemu w Wiedźminie miało by to być trudniejsze do zrealizowania niż we wspomnianym Morrowindzie? Wszystko można ładnie zaprojektować, jak się chce. W ostatnich asasynach tak to zdaje się funkcjonuje, że domyślnie opierasz się na wskazówkach, ale jak nie chce ci się w to bawić, to po prostu sobie włączasz od razu znaczniki. Bardzo dobre rozwiązanie moim zdaniem.

02.08.2023 22:53
Wrzesień
😉
10.7
Wrzesień
58
Stay Woke

Tylko, że morrowind ma żle zrobiony system rpg jeśli chodzi o poruszanie się. Tak reszta jest ok, tak jednak poruszanie się to istna tragedia
Buty Niewidzialnej Szybkości to jedna z pierwszych rzeczy jakich zawsze szukałem.

03.08.2023 19:48
Wiedźmin
10.8
Wiedźmin
37
Senator

To prawda. Morrowind daje nam niesamowite pole do popisu i co rusz odkrywa przed nami fajne możliwości. Gra ma klimat niepowtarzalny nie tylko na tle całej serii, ale nawet porównując do wszystkich gier RPG. Nawet chyba tak kultowe RPG jak Might and Magic VI 1998 i Might and Magic VII 1999 tak nie hipnotyzują klimatem jak Morrowind. Najfajniejsza kraina z ponurymi elfami. Miasto Vivek z piramidami jedyne w swoim rodzaju. Brak prowadzenia za rączkę. Rozbudowana alchemia i 6 szkół magii z ogromną i różnorodną ilością czarów. Cała szkoła iluzji i mistycyzmu jest rewelacyjna. Bardzo bogate możliwości rozwoju postaci. Najciekawsze książki w serii budujące jeszcze mocniej nam atmosferę. Bogato opisana w książkach historia kilku er dziewięciu prowincji kontynentu na temat rożnych ras i ich kultury, religii, zwyczajów jest bardzo imponująca. I ta muzyka z tytułowego intra, której nie da się zapomnieć. Jedno z najlepszych RPG w historii. Kolejne części nie potrafiły tak wyróżnić się na tle elity gatunku jak Morrowind. Dziennik niechlujny więc zawsze prowadziłem sobie własny dziennik w zeszycie co jeszcze mocniej pozwalało wczuć się w klimat gry. Pierwszy raz, gdy grałem w Morrowind miałem opad kopary podczas fabuły głównej, gdy musieliśmy dostać się do podniebnego więzienia w Vivek. Kombinowałem jak tam dostać się i dopiero udało się czarem lewitacji. Dobrze też ukryta jest siedziba gildii złodziei i zabójców w Vivek.

post wyedytowany przez Wiedźmin 2023-08-03 19:57:53
02.08.2023 19:08
11
3
odpowiedz
yoolec
15
Legionista

Jeśli nie wiadomo o co chodzi, chodzi o pieniądze. Dla twórców gier na bank jest po prostu łatwiej (czyli: taniej) wrzucić na mapę migający znacznik questa niż NPC-tów z odpowiednimi liniami dialogowymi, którzy naprowadziliby gracza na jego trop...

02.08.2023 19:17
12
odpowiedz
Smutny.Pan
16
Konsul

Ło Jezu. Mamy 2023 rok czy 2010? Niby świat idzie do przodu, rozwijamy się jako ludzkość i tak dalej, a wciąz w internecie idzie znaleźć artykuły w stylu "zabił bo grał w gry" albo właśnie takie jak te tutaj "kiedyś to było, teraz już nie ma".
Tak, wiemy kochani. Fajnie że w Morrowidzie nie było strzałek, a były podpowiedzi w dialogach oraz dokumentach i tak dalej.Słyszeliśmy to już ze 100 razy przy każdej możliwej okazji.

02.08.2023 19:47
13
odpowiedz
Tinimig95
34
Pretorianin

Pan znafca zapomina że większość graczy stanowią ludzie dorośli, którzy pracują i mają rodziny. Innymi słowy nie mają czasu na rozwleczone gry bo "kiedyś to było". Już nawet Valhalla o to oberwała a ona przecież "nie jest rpg". Ludzie chcą gier a nie dodatkowej pracy za którą biorą haracz 250-330 zł za podstawkę.

02.08.2023 20:16
14
odpowiedz
krzysztofk2581
1
Junior

Dla mnie fallout 2 był takim doświadczeniem , przyznam że po dziś dzień uważam tą grę za najlepszą w historii. Ostatnio podobnie poczułem się przy kingdom come deliverance , tyle że zamiast earl Greya i kanapek wjeżdżała brandy z egzotycznym tytoniem ale odczucie były podobne

02.08.2023 20:21
15
odpowiedz
6 odpowiedzi
Feminista
33
Pretorianin

Zupełnie się nie zgadzam. Po co gry singlowe miałyby być przesadnie trudne? Gry to rozrywka, gra się w nie po to żeby chłonąć historię, a rozgrywka powinna być przyjemna, taka nie będzie jeśli będziemy po 50 razy próbować przejść jeden fragment.

Jeśli mądrze rozwiniemy swoją postać, to naturalną nagrodą jest to, że stajemy się potężniejsi a wrogowie łatwiejsi do pokonania. Nabywamy też przecież doświadczenie więc logiczne, że łatwiej będziemy sobie radzić z wyzwaniami.

Gra, która jest dla mnie męczarnią po prostu szybko zostanie przeze mnie porzucona. W przypadku gier multi jakąś satysfakcję może dawać rywalizowanie na coraz wyższym poziomie, podnoszenie swojego poziomu umiejętności, ale po co robić z gier dla jednego gracza jakieś traumatyczne doświadczenie?
Przecież tu chodzi o dobrą zabawę.
Czy należy się dziwić, że gry stają się bardziej przystępne? Dzięki temu gracze dłużej w nie będą grać. Ot, cała tajemnica. Przecież nie dostajemy za przejście gry żadnych pieniędzy więc jaki jest sens windować poziom trudności. Poza tym gry stały się coraz większe i wymagają coraz więcej czasu, jeśli by jeszcze podnieść poziom trudności to kto znalazłby na to czas. Jeśli coś jest mało grywalne, to siłą rzeczy przyciągnie mniej osób. Zresztą dla osób, które lubią się męczyć zupełnie za darmo, są najwyższe poziomy trudności.

02.08.2023 20:40
15.1
3
tynwar
81
Senator

No cóż, to w takim razie problem nooba. Ani morrowind ani wiedżminy ani gothic-y nie były specjalnie trudne, chociaż jest trochę gier dużo trudniejszych, ale raczej nie pod gust casualowych ludzi ;d.

02.08.2023 21:10
Wiedźmin
15.2
1
Wiedźmin
37
Senator

Poziomy trudności nie decydują o wyzwaniu, bo tylko wydłużają walki. Prawdziwa trudność to np:
-brak znaczników
-brak nachalnych podpowiedzi co dalej więc wymagają zdolności kojarzenia faktów
-zagadki
-perfidne systemy zapisu, gdy nie możemy ich robić ręcznie, kiedy chcemy
-niewygodne sterowanie, gdzie nie można ustawić sobie klawiszy
-rozbudowana mechanika

System Shock 2 jest dużo ciekawszy, bardziej rozbudowany i wymagający od swego duchowego następcy Bioshock, który był skrojony pod gracza konsolowego więc okroili go z mechanik i co w tym niby fajnego skoro to był krok wstecz i z gry, która wymagała używania szarych komórek zrobili bardziej casualową gierkę. Potem wyszedł Bioshock Infinite, który jest jeszcze bardziej spłaszczony wobec Bioshock 1. Nie tędy droga, by robić samograje. Teraz wypuścili System Shock 1 remake, który upodobnili do Bioshock 1, ale to gra, która bardziej wymaga myślenia mimo, że dużo łatwiej ukończyć niż oryginał z 1994 roku.

Deus Ex 1 ma zajebistą mechanikę (hakowanie, skradanie, eliminowanie wrogów), a przez to jest ciekawszy, bardziej wymagający i satysfakcjonujący od prequeli wydanych wiele lat później Deus Ex - Human Revolution i Deus Ex: Mankind Divided, które są bardziej casualowe i mniej wmagają myślenia, ale na szczęście zachowały chociaż dość nieliniowy charakter rozgrywki zależny od stylu gry jaki obierzemy.

Jeśli chodzi o wymagające gry to zdecydowanie trzeba podać serie Wizardry i Ultima, które nie prowadzą za rączkę. Trudna jest też przygodówka Schizm, która przebiła trudnością gry serii Myst.

post wyedytowany przez Wiedźmin 2023-08-02 21:27:48
02.08.2023 21:49
15.3
tybet2
147
Generał

To chyba ja jestem jakiś inny bo jeśli gra nie wymaga ode mnie adaptacji i kombinowania to z czasem ją olewam. Tak ostatnio było z wartales: zrobiłem sobie super drużynę i gdy miałem część bardzo dobrych broni to moje postacie zabijały po 2 przeciwników na turę. Na początku grałem kilka godzin dziennie a po ok 100 godzinach gdy to wszystko stało się proste - odechciało mi się bo zwyczajnie nie ma wyzwania i te walki tak nie cieszą jak wcześniej. Grę mam jeszcze na dysku ale raczej do niej już nie wrócę.

W Morrowinda grałem 500+ godzin i wsiąkłem na wiele miesięcy więc czaję bazę. Później w Gothica 2 z kolei grałem mniej (pierwsze podejście 50 godzin) ale podobał mi się bardziej, m.in. przez nieograniczony ekwipunek (z jakiegoś powodu wolę gry, gdzie mogę nosić dużo rzeczy; tak, wiem że są kody:)) i przeciwników, którzy się nie skalowali tak jak w morrowindzie

post wyedytowany przez tybet2 2023-08-02 21:50:49
02.08.2023 22:07
15.4
4
Demilisz
193
Generał

W artykule nie ma żadnej wzmianki o poziomie trudności, tylko o powsadzanych wszędzie znacznikach i nachalnym prowadzeniu za rączkę. I nie da się tego wyłaczyć a jeśli nawet da, to gra jest do tego nieprzystosowana i nie oferuje żadnych innych opcji. Albo więc grasz ze znacznikami albo biegasz na ślepo.

02.08.2023 22:13
15.5
Feminista
33
Pretorianin

Ale to działa na tej samej zasadzie bo brak znaczników tak jak trudniejsze walki jest tym co wydłuża niemiłosiernie rozgrywkę.
Jeśli nie wiem gdzie iść, żeby popchnąć fabułę do przodu, męczę się godzinami, gubię to efekt będzie taki, że gra mi się znudzi. Nie dostaję żadnych pieniędzy za kombinowanie, wręcz przeciwnie muszę zapłacić za grę najczęściej niemałe pieniądze więc dobrze by było abym się w trakcie rozgrywki za dużo i za często nie denerwował.

02.08.2023 23:30
15.6
tynwar
81
Senator

Wiedźmin
No nie zawsze brak znacznika to trudność. Chyba, że mówimy o traktowaniu oznaczania wszystkiego co tylko się da (np. potrzebne itemy, o których nie mamy pojęcia) jako coś normalnego, to faktycznie brak znaczników to utrudnienie. No ale do sedna, grałeś np. w gothica? Bo tam jednak brak znaczników zupełnie nie przeszkadza. Bo jak grałeś to doskonale wiesz, że to nie jest duży świat i ma 3 prosto ułożonych dużych miejsc i reszta mniej istotna. Tak skonstruowany, że właściwie cały czas poruszasz się między obozami i generalnie drogi między obozami były trochę jak coś w stylu jak to, że wszystkie drogi prowadzą do rzymu. A wprowadzenie jest całkiem genialne, poznajesz najważniejsze miejsca bez problemu. Stary obóz masz całkiem na początku, a 2 npców zaprowadzi cię do dwóch obozów. Mało tego, dostajesz mapę, która może nie jest kompletna, ale świetnie też wprowadza i przede wszystkim nie przytłacza gracza wielkością. No i fakt, że nie wszędzie mogłeś pójść na odpowiednich etapach gdy byłeś za słaby. Piranie zadbali o takie szczegóły naprawdę bardzo starannie. Naprawdę w takiej grze nie masz praktycznie problemu i znaczniki pasują do tej gry jak słoń w sklepie z porcelaną, są niepotrzebne, bo po takim wprowadzeniu wiesz wszystko.
A z kolei w morku to faktycznie może być problem, o wiele większy świat (na oko koło 10-12 razy większy, nawet samo solstheim jest chyba mniej więcej takiej wielkości co górnicza dolina). A instrukcje czasem mogą być niedokładne lub nawet żle przetłumaczone (pamiętam, że raz miałem quest, w którym miałem gdzieś pójść gdzie obok była lawa, ale po długim szukaniu, żeby potem szperać w necie gdzie okazało się, że chodziło o puste koryto).

Ja szczerze nie wiem czemu zagadki albo rozbudowane mechaniki są taką złą trudnością. Grasz nie dla zagadek, to pomijaj gry logiczne albo chcesz prosto to nie graj w takie rozbudowane i skomplikowane gry. To naprawdę mija się z pewnymi celami gry, skoro jest zagadka, to dla rozgrywki, podobnie z rozbudowanymi mechanikami.

post wyedytowany przez tynwar 2023-08-02 23:34:07
02.08.2023 21:41
😢
16
odpowiedz
2 odpowiedzi
Andrzej Strzelba
6
Legionista

szkoda że "średnioweczne" rpgi umarły i teraz się robi tylko soul-lajki. Eldern-ring jest zajebysty, no ale ile można

02.08.2023 21:46
dzl
16.1
dzl
96
John Yakuza

O trzecim Baldurze kolega słyszał?

03.08.2023 09:25
16.2
lis22
78
Konsul

Najgorsze jest to, że nie ma już po prostu gier akcji w klimatach Fantasy, są tylko soulslaiki. Nie ma takich gier, jak np. Dark Messiah of Might and Magic .

02.08.2023 22:14
17
odpowiedz
damianyk
137
Nośnik Treblinek

A w Kingdom Come Deliverance redaktor grał?

02.08.2023 22:18
mir3llo
18
odpowiedz
1 odpowiedź
mir3llo
39
Chorąży

Rozumiem Cię. Ja od kilku dni po raz pierwszy gram w Skyrim i mam to fajne uczycie, gdzie gra nie targa cię za mordę. Nie tak jak w "asasynach". Tu czuś się lekko zagubionym to fajne uczucie. Fajny materiał .
Z checią posłuchałbym waszego podcastu o tym, w jaką stronę to poszło.

post wyedytowany przez mir3llo 2023-08-02 22:19:26
04.08.2023 09:27
18.1
Venkt
53
Pretorianin

Przecież Skyrim to idealny przykład gry prowadzącej za rękę xd

02.08.2023 22:54
19
odpowiedz
hrap18
22
Imperator

Jak ktoś chce się dobrze zabawić proponuję Dark Sun: Shattered Lands i serię Eye of the beholder, to były czasy:)

03.08.2023 08:44
20
odpowiedz
lis22
78
Konsul

Wszystko zależy od tego, co oznacza, że gra RPG jest trudna?
Na PC zaczynałem grać w 2001 roku, moimi pierwszymi grami RPG były pierwszy Gothic i Neverwinter Nights. Na owe czasy to nie były trudne gry ale minęło 21 lat, jestem osobą słabowidząca, kiedyś gry RPG miały pełny dubbing, teraz dominują napisy lub nawet brak tłumaczenia. Współczesne gry RPG, które nawiązują do klasyki, czyli Divinity, Pillars of Eternity, Baldur's Gate 3 są dla mnie za trudne, ponieważ jest tu za dużo czytania, zbyt wiele mechanik + walka turowa za którą nie przepadam. Dla mnie, najlepszą serią RPG jest Wiedźmin a on wcale nie jest trudny i bardziej niż na mechaniki stawia na opowiadanie historii i na walkę.

03.08.2023 10:08
Drenz
21
3
odpowiedz
2 odpowiedzi
Drenz
21
Generał

Najgorsze jest to, że nie ma już po prostu gier akcji w klimatach Fantasy, są tylko soulslaiki. Nie ma takich gier, jak np. Dark Messiah of Might and Magic

Cos tam się znajdzie, aczkolwiek niekiedy są bardzo niszowe produkcje. Od siebie polecam rewelacyjne Northern Journey, w którym eksplorujemy skandynawskie fiordy odsyłając na tamten świat tamtejszą faunę i potwory. Bardziej to FPS, bo używamy przede wszystkim procy, łuku i różnych wariacji kuszy. https://store.steampowered.com/app/1639790/Northern_Journey/

Poza tym zobacz: Lichenvale https://store.steampowered.com/app/1432380/Lichenvale/
Mortal Sin https://store.steampowered.com/app/1494810/Mortal_Sin/
Arthurian Legends https://store.steampowered.com/app/658890/Arthurian_Legends
Elderborn https://store.steampowered.com/app/727850/ELDERBORN
Berserk Mode https://store.steampowered.com/app/1649630/Berserk_Mode
Fight Knight https://store.steampowered.com/app/792120/FIGHT_KNIGHT
Slasher's Keep https://store.steampowered.com/app/598060/Slashers_Keep
Cubes and Knights https://store.steampowered.com/app/1859770/Cubes_and_Knights
i na oku miej Unawake https://store.steampowered.com/app/1722610/Unawake/ czy Darkblade Ascent https://store.steampowered.com/app/2406370/Darkblade_Ascent

Może coś tam wyhaczysz dla siebie, ale w gatunku pierwszoosobowym walki na miecze jest teraz kiepsko. Ewentualnie jak masz VR to warto zapoznać się z kilkoma produkcjami jak Swordsman VR https://store.steampowered.com/app/1206480/Swordsman_VR The Morrigan https://store.steampowered.com/app/985260/The_Morrigan Until You Fall https://store.steampowered.com/app/858260/Until_You_Fall

post wyedytowany przez Drenz 2023-08-03 10:08:57
03.08.2023 14:49
21.1
Jaśńicki
5
Junior

Wszytko pieknie, ładnie, ale te gry gówno kogo obchodzą.

04.08.2023 05:42
Drenz
21.2
Drenz
21
Generał

Jak cię nie obchodzą, to po chuj piszesz spermochlipie?

03.08.2023 12:05
22
odpowiedz
1 odpowiedź
Madmazar Gniewny
4
Junior

Legalizex
Wiedźmin 3 przypomina randkę z piękna dziewczyna. Idąc jesteś podekscytowany, czujesz że masz fart. Po randce, podchodzi zakłopotany kelner i mówi dyskretnie, że ów dziewczyna była bardzo niemiła dla obsługi, gapiła się na telefon i ogólnie po konsultacji z barmanem oraz resztą obsługi, stanowczo odradza.
Ty z kolei po fakcie uzmysławiasz sobie, ze gość wcale nie był zazdrosny o Twoja randkę! Mówił prawdę, jednak byłeś tak oczarowany urodą wybranki (fabuła, dialogi, główny bohater) że nie zwróciłeś uwagi na resztę.

Pytanie czy randka się udała? Jeden rabin(kelner) powie, ze tak, gdyż ani razu nie spojrzałeś na zegarek i bawiłeś się świetnie. Drugi rabino - kelner stwierdzi, ze nie, bo im dłużej zastanawiasz się nad randka, masz wrażenie ze dałeś się nabrać…
To już temat na inna dyskusje.

Gothic to randka z dziewczyną, na którą idziesz bez przekonania. Średnio Cię pociąga, nie czujesz ekscytacji, ani zazdrosnych spojrzeń innych facetów… ALE w trakcie okazuje się, ze dziewczyna jest bardzo dobrze „przemyślana” -> macie wspólne poczucie humoru, reaguje zainteresowaniem na Twoja działania, pozwala Ci robić postępy, wynagradza gdy się postarasz etc etc. Im dłużej o niej myślisz następnego dnia tym bardziej doceniasz i naturalnie chcesz powtórzyć randkę!

To w kwestii Wiedźmin - Gothic.
Co do nowych gier jako takich. Myślę, iż chodzi o poczucie PROGRESU, które idzie w parze z logiką świata przedstawionego.
W Skyrimie zbudowanym wokół podróżowania oraz eksploracji, podróżować możemy SZyBKo i Wszedzie. Opcja szybkiej podróży z jednej strony ułatwia grę, ale z drugiej zabija immersje. Możemy skakać od zachodnich miast do wschodnich, ot tak, bezkarnie. Będąc na pierwszym lvl mamy takie same zdolności podróżnicze jak 40lvl koks. Niczego nie musimy planować, szukać, uwzględniać. W Morrowindzie podróżowanie jest ograniczone, przez co musimy kombinować. Czujemy się jak wędrowiec, który po jakimś czasie odkrywa skróty. Sam fakt, ze potrafimy dotrzeć w dane miejsce bez żmudnej pieszej wędrówki na która byliśmy skazani jako nieopierzony gołodupiec dostarcza satysfakcji. Dodatkowo zauważmy progres naszej postaci nie tylko w ilości DMG, ale również w interakcji ze światem. Awansowaliśmy nie tylko jako wojownik, ale również jako obywatel uniwersum. Jesteśmy sprytniejsi i mądrzejsi jako MY, nie tylko nasza postać. Gra celowo skazała nas na żmudne bieganie na piechotę, abyśmy mieli motywacje do poznania mechanik podróży, motywacje do NAUKI a co za tym idzie w pewnym momencie odczuli prawdziwa satysfakcję z PROGRESU.

03.08.2023 12:25
Wrzesień
22.1
Wrzesień
58
Stay Woke

Idąc jesteś podekscytowany, czujesz że masz fart.
Tak wyglądały moje relacje z pierwszym i trzecim Wiedźminem (w drugiego nie grałem). Podchodząc do nich miałem w głowie te wszystkie zachwyty, oceny w recenzjach, w przypadku trójki nawet jakieś slogany o "mesjaszu erpegów"... a jak już przyszło co do czego, to mój entuzjazm przeszedł w ten z rodzaju "serio? o to było tyle szumu?". Skala oczywiście odpowiednio różna w przypadku pierwszej i trzeciej odsłony, ale rezultat ten sam. Nie, żeby to były złe gry, ale do uzasadnienia hajpu jaki tym grom towarzyszył to im naprawdę łohohoho brakuje.

I tak, team Gothic oczywiście ;)

03.08.2023 15:59
Iselor
23
odpowiedz
Iselor
26
Generał

Trudny, ale jakoś racjonalny poziom trudności, miały zawsze dungeon crawlere. Na przełomie XX i XXI wieku to były takie tytuły jak Wizardry 8, Wizards & warriors czy seria Might and Magic. W ostatnich latach pojawiły się np. Bard's Tale IV, seria Legend of Grimrock czy Lords of Xulima (i masa niszowych tytułów pokroju Heroes of the Monkey Tavern czy Exiled Kingdoms), tak więc nie przesadzałbym z pisaniem że dzisiaj wszystko jest proste i łatwe.

post wyedytowany przez Iselor 2023-08-03 16:16:34
03.08.2023 16:24
abesnai
24
1
odpowiedz
abesnai
86
Kociarz

... Kiedyś byłem pielgrzymem, teraz jestem niewolnikiem. Kiedyś byłem graczem klientem, teraz jestem masowym abonentem.

post wyedytowany przez abesnai 2023-08-03 16:28:46
03.08.2023 19:25
25
2
odpowiedz
Biedronczak
11
Legionista

Ahh Morrowind i jego pierdylion skilli. Magia gdzie mogłeś połączyć kulę ognia z kulą lodu i kulą elektryczności i zrobić taką siłę rażenia i zasięg, że potrafiło wybić całe miasta

04.08.2023 03:37
26
odpowiedz
10 odpowiedzi
Gem69
1
Junior

Dawno się tak nie uśmiałem.
Zgraja dziadków wspominająca jakie to cudne i kolorowe było kino nieme i jak się śmigało Fiatem 126P..
Ludzie odpalcie sobie Morrowinda lub Gothika i nie zawracajcie więcej głowy takimi smętnymi pierdołami, bo wstyd i żenada.

Jestem prawdopodobnie jeszcze starszy od Was, moją pierwszą konsolą było Elwro TVG-10 ale w gry wymienione wyżej grałem 20 lat temu z okładem. Grałem w Ultimę a nawet miałem Fiata 126P. Ludzie... To jest tak samo dobre jak kino nieme. Ale jak ktoś lubi to spoko. Są tacy, co lubią BDSM i też spoko.Wczoraj rąbałem w Final Fantasy XVI i jakoś nie za bardzo wiem, pod jakim kamieniem siedzicie.

04.08.2023 08:22
Iselor
26.1
Iselor
26
Generał

Ranking 0. To musi być troll.

04.08.2023 08:55
Arn'Us
26.2
Arn'Us
5
Legionista

Żaden troll, tylko dobrze to podsumował.
Cała ta wymiana postów to nie jest debata. To dyskusja o gustach i wzajemne przekonywanie się, że moje jest mojsze niż twojsze i kiedyś to były czasy a teraz nie ma czasów.

Też jestem starym graczem zaczynającym od C64 zakupionym z 3 ręki przez rodziców, ale kurde...
W każdej dziedzinie życia zachodzą zmiany. Możemy się na nie zgadzać albo nie, ale jeżeli nie mamy na to wpływu to po co się denerwować?
Nostalgia nakłada na nas różowe okulary i czasem wyłącza rozsądek.
Świat się zmienia, producenci, gier, sprzętu, elektroniki najpierw kreują nasze potrzeby aby potem je zaspokajać. Choć znajdziemy w tym bałaganie wiele rzeczy, które i tak zaspokoją nasze oczekiwania choć będą dalekie od mainstreamu.

Dajcie sobie spokój, przybijcie piątkę, wypijcie piwo. Pogadajcie o tym co sprawia Wam przyjemność zamiast udowadniać koledze/koleżance jak bardzo się mylą w przekonaniach.
Bo to wygląda jak rodzinna kłótnia o politykę przy kolacji wigilijnej...

04.08.2023 09:27
26.3
1
Venkt
53
Pretorianin

Tylko że społeczeństwo głupieje i spada IQ. Nie ma co się oszukiwać, ale poziom gier cRPG poleciał na pysk przez lata.

04.08.2023 09:42
Arn'Us
26.4
Arn'Us
5
Legionista

Venkt
Rozumiem co masz na myśli i poniekąd się zgadzam.
Wybacz ale nie będę tu zagłębiać się w ten temat, choc i pewnie wymienilibyśmy masę postów dochodząc do wspólnych konkluzji. Tu nie jest problem samych cRPG ale wszystkiego co nas otacza itd.

Ja podobną dyskusję miałem kiedyś z pewnym graczem na innym forum przy okazji premiery Dragon Age Początek. Porównywałem bo BG2 i powoływałem się identyczne argumenty co koledzy wyżej. I co?
Teraz Aragon Age jest wspominany jako fantastyczna gra swoich czasów, świetne RPG.
Także czasy się zmieniają, moda się zmienia, ale nostalgia zawsze pozostanie taka sama.

Uważam jednak, że w takim zalewie produktów, każdy znajdzie coś dla siebie i co roku będą małe perełki. Jak np. Pentiment. Dla mnie gra zaskoczenie. I dobrze spędziłem z nią czas mogąc poświecić choć godzinkę dziennie ze względu na inne obowiązki.

I co zrobiłem z grą typu D:OS2 czy zrobię z BG3 jak się dorwę za kilka lat? Przesunę poziom trudności na najłatwiejszy lub co najwyżej normalny. Bo chcę poznać świat i historię a nie mam czasu bawić się w statystyki itd. Ot proza życia :)
Ale czy jestem gorszy od graczy lecących na hardzie? No na pewno nie i nikt mi tego nie wmówi :)

post wyedytowany przez Arn'Us 2023-08-04 09:47:23
04.08.2023 10:05
Iselor
26.5
Iselor
26
Generał

Kolejny z rankingiem 0, pewnie ten sam.

Nie ma co się oszukiwać, ale poziom gier cRPG poleciał na pysk przez lata.

To jest patrzenie przez różowe okulary na przeszłość. Pamięta się o rzeczach wybitnych, ale zapomina że kiedyś też powstawały rzeczy słabe, średnie, przeciętne. Przypominam, że powstało coś takiego jak Descent to Undermountain. Rzeczy z Forgotten Realms były zresztą produkowane masowo i mało kto o nich pamięta. A poza tym? Kto dzisiaj jest w stanie grać bez zgrzytania zębami w trylogię Realms of Arkania ? Ilu wróci do Stonekeep ? O wartości tytułu decyduje to czy jest w stanie sensownie wybronić się po latach bez ulepszeń w wersji enchanced. Ja się po części zgadzam z tymi anonimami z rankingiem 0, ale też nie do końca. Bo w latach 90 były gry wybitne, do dziś bronią się Ultimy, Diablo, Wizardry, Might and Magic. Paradoksalnie później było może nie gorzej ale tak średnio bym powiedział: Torment, który ma świetnych NPCów, ale drewnianą walkę i upośledzoną mechanikę AD&D, w dodatku udaje że ma mądrą fabułę, ale to sławne "co może zmienić naturę człowieka" to bełkot pseudo-filozofów. Pierwszy Baldur's Gate z irytującym Minsciem i rozgrywką będącą symulatorem chodzenia po łące, drugi Baldur, którego system walki polegał na zastanawianiu się, która kombinacja pięciu zaklęć ofensywnych i trzech przyzywających pozwoli pokonać tamtą grupę trzech szkieletów? Do tego ignorował logikę i reguły podręcznika (patrz: motyw Yoshimo). W zasadzie zawsze wolałem sagę Icewind Dale, bo nie udawał że jest czymś więcej niż taktycznym erpegiem z klasyczną fabułą i świetnym klimatem (a drugi dodawał mechanikę D&D 3.0). Potem mieliśmy Might and Magic IX, które było pięcioma krokami wstecz dla całej serii, Arcanum z masą zalet jak i bugów, Gothica, który miał świetny żyjący świat i dobry klimat (walka to śliski temat), ale głównego bohatera z gębą upośledzonego pajaca, skromną mechaniką rozwoju postaci (niecierpię narzuconych z góry bohaterów w erpegie, to dotyczy Gothica, Wiedźmina, Tormenta i reszty) i dialogami i tekstami rodem z korytarza w gimnazjum. Poza tym była Świątynia Pierwotnego Zła, która miała wszystko, w tym bugi i klimat i rozgrywkę, który się kocha albo nienawidzi, Bloodlines z bugami i dziwnym podejściem w wyniku którego do dziś nie wiem jak jedną czy dwie lokacje przejść bez solucji o ile nie jest się specem od informatyki (w grze). Divine Divinity, które jest opus magnum Lariana i tytułem zapomnianym bo im dalej w las i czas tym bardziej gry Lariana traciły klimat klasycznego fantasy, a ostatnie Original Sin niby ładne, kolorowe, niby taktyczne, ale takie jakieś nijakie, bez polotu i klimatu. Dlatego obawiam się trzeciego Baldura.
Więc pieprzenie o tym że poziom rpg poleciał na łeb na szyję, bo Legend of Grimrock wskrzesił dungeon crawlere, nowy Torment jest erpegiem może nie bez wad, ale z klimatem w fajnym uniwersum rodem z książek Wolfe'a (największym mankamentem tej gry jest to że ma tytuł Torment i udaje następce Planescape), Tyranny i Pillarsy pokazały że mozna zrobić porządne tytuły bez humoru i romansów z ciężkim klimatem (lub pirackim klimatem, ale to widze mało kto lubi a szkoda; ja uwielbiam), zaś czy mi się to podoba czy nie, ale to ruscy stworzyli erpega w mojej opinii najwybitniejszego, którego skończyłem dwa razy i jeszcze skończe nie raz czyli Pathfinder: Wrath of Righteous - z dobrą fabułą, genialnym klimatem, najlepiej napisanymi towarzyszami i NPCami, opcjonalnym trybem strategicznym, masą ścieżek fabularnych, mechaniką będącą rozwinięciem D&D 3,5. Tak więc cholera nie, poziom erpegów jest wybitny i piszę to bez znajomości Age of Decadence, Bard's Tale IV i innych.

post wyedytowany przez Iselor 2023-08-04 10:16:54
04.08.2023 10:26
Arn'Us
26.6
Arn'Us
5
Legionista

Iselor
a bardzo przepraszam, ale co ranking 0 ma do rzeczy? :)

04.08.2023 10:33
Iselor
26.7
Iselor
26
Generał

Nic, ale to często konta starych użytkowników, którzy....trollują. Nie mówię że zawsze ale często.

04.08.2023 10:38
Arn'Us
26.8
Arn'Us
5
Legionista

Iselor
To nieładnie mnie kolega potraktował, bo zajrzałem we wszystkie swoje komentarze i trollingu nie zauważyłem.
Zajrzałem też w kolegi komentarze i aktywność, faktycznie dużo, ranking wysoki i pomimo, że konto starsze niewiele od mojego też nie traktuję jako trolla. Choć wiemy, że trolle bywają aktywne :D He he :)

Także życzę zdrowia, jak uraziłem to przepraszam najmocniej. Choć niesmak pozostał...
Tym bardziej, że finalnie podzieliliśmy wspólną opinię.

post wyedytowany przez Arn'Us 2023-08-04 10:40:19
04.08.2023 10:46
Iselor
26.9
Iselor
26
Generał

konto starsze niewiele od mojego

Ja tu siedzę od kilkunastu lat, ale po prostu założyłem drugie konto bo w tamtym....irytował mnie mój pseudonim a zmienić nie można :)

04.08.2023 10:58
Arn'Us
26.10
Arn'Us
5
Legionista

W takim razie tym bardziej nie powinniśmy się oceniać po rankingach prawda? :)
Chociaż ostatnio (i tu nie jest przytyk do szanownego kolegi) słuchałem w radio ciekawej audycji, gdzie psycholog wypowiadał się, że ludzie w dzisiejszych czasach muszą mieć "etykietkę", widoczne określenie siebie, posiadać nadane zaszeregowanie oraz sposób w jaki ktoś nas będzie postrzegać. To oczywiście daleko idąca analogia do tamtej wypowiedzi, ponieważ chodziło raczej o różnego rodzaju spektra i atypowości.
Bądź, co bądź to już odbiega od tematu i nadaje się na rozmowę przy szklaneczce dobrego trunku z lodem :)

Pozdrawiam :)

04.08.2023 09:25
27
odpowiedz
1 odpowiedź
Venkt
53
Pretorianin

Trochę nie rozumiem przywoływania jakiegokolwiek TES jako przykładu. Przecież Morrowind też był super łatwa grą. Może nie zawsze opisywał wszystko wprost, ale wszystko inne było na wyciągnięcie ręki w ciągu 5 minut, a główny wątek można było przejść mając 1 lvl.

04.08.2023 09:35
27.1
Asami
16
Konsul

W opcjach masz suwak poziomu trudności.

04.08.2023 13:46
😎
28
odpowiedz
Arturo1973
63
Konsul

Gry RPG są za łatwe? Zapraszam do zagrania w Pathfinder: Kingmaker oraz Pathfinder WotR na najwyższych poziomach trudności.
Zapraszam np. do zmierzenia się z Playful Darkness albo Lantern Kingiem na najwyższym poziomie trudności albo do przejścia lokacji House at the Edge of Time oraz dodatkowego końcowego aktu w Pathfinder: Kingmaker na najwyższych poziomach trudności.

04.08.2023 16:57
29
odpowiedz
4 odpowiedzi
Gem69
1
Junior

Szanowny Iselorze, "Generale", forumowy eksercie od rankinków i rozpoznawania trolli: mam dla Ciebie wyzwanie zgoła erpegowe (takie jak "za starych dobrych czasów" :)
Zapraszam Ciebie i podobnie do Ciebie myślących generałow a nawet szeregowców na honorowy Turniej rycerski. Kto wykona zadanie otrzyma zaszczytny tytuł Twardej Pały. Kto nie przejdzie, polegnie lub stchórzy zostanie okrzyknięty miękką pałą, a jak będzie w dodatku mędrkować to zostanie jeszcze pustym dzbanem.
Cel turnieju: zakończyć pierwszy "norweski" rozdział gry zakończony misją pt. "Morze przeznaczenia: podróż do Anglii" w casualowej grze (tfu tfu tfu) Assassin's Creed: Valhalla (tfu tfu tfu), Ubisoftu (tfu tfu tfu)
Dodatkowe wyzwanie dla prawdziwych herosów: jak najszybsze dopłynięcie do Kruczej Przystani. Kto dopłynie pierwszy otrzyma tytuł Wielkiej Twardej Pały.
Czas wykonania zadania: 48 godzin od teraz.

Wymogi gry:
Poziom trudności eksploracji: Tropiciel
Poziom trudności walki: As.
Poziom trudności skrytych akcji: Mistrz Assasynów.
Skalowanie poziomów: można sobie włączyć lub wyłączyć (bo zauważyłem, że kilku ekspertów na forum dostaje trzesiawki na widok skalowania).
W ustawieniach w zakładce "Interfejs" w kategorii HUD WSZYSTKIE opcje muszą być wyłączone.

Pana Tytusa (Autora artykułu i miłośnika słowników) również zapraszam do zabawy!
Panie Autorze - w opcjach języka proszę ustawić język gry i interfejsu na niemiecki (ach ta imersja!). Dialogi mogą zostać w języku polskim. W tej opcji ma Pan dodatkowe 24 godziny na wykonanie zadania i uchronienie się od sromoty tytułu Miękkiej Pały serwisu gry-online.pl.

Zjawię się na forum w niedzielę o godzinie 23:00 i zrobię listę Pał.
Powodzenia bohaterowie! Życzę DUŻO szczęścia. Przyda się.

P.S.
No i jak tam Panie generale? Warunki wyzwania są jasne i uczciwe. Do dzieła! Przecież nie przegra Pan z Trollem lvl 0!

05.08.2023 21:44
Iselor
29.1
1
Iselor
26
Generał

Nie podejmuje wyzwania bo w życiu żadnego Assasyna na oczy nie widziałem, nawet nie mam go na czym odpalić.

06.08.2023 04:29
👎
29.2
1
dienicy
70
Generał

Dlaczego ktokolwiek mialby grac w action-adventure, jesli lubi grac w RPG?
To ma tyle sensu co wyzwanie polegajace na jak najszybszym przejechaniu okrazenia w F1...
Nie potrzeba ekspertyzy w rozpoznawaniu trolli, jesli ci sami decyduja sie obnazyc.

07.08.2023 08:05
😜
29.3
dienicy
70
Generał

Zajrzalem zobaczyc wyniki, ale okazuje sie, ze Dzbanewko69 mial na mysli inna niedziele niz sie spodziewalem.

07.08.2023 23:29
29.4
Gem69
1
Junior

No proszę, uderz w stół a generał serwisu gry-online się odezwie. Co za koicydencja!
Jeden to nawet nie ogarnął sarkazmu i ironii w mojej propozycji turnieju.
dzienicy - to było na niby! Taka zabawa słowami, coś jak akuku lub tralalala.
Jak Ty w te erpegi grasz z taką bystrością?
Hmmm....
W takim razie Tytuł Dzbana trafia do....

Opinia Gry RPG są dziś za łatwe. Kiedyś byłem pielgrzymem, teraz jestem niewolnikiem