Choć Deadpool 3 już powstaje, to Ryanowi Reynoldsowi zabroniono na planie pewnej rzeczy
Reynolds raczej nie pozwoli zrujnować filmu z Jackmanem o który tak długo zabiegał, więc chłop na pewno jakoś to obejdzie.
To tak jakby piekarze stwierdzic ze zwykly kowalski nie moze wyciagnac ciasta z piekarnika bo zasady ich strajku tego zabraniaja... Powinnismy znalesc nowe okreslenia na nadciagajaca z zachodu glupote zeby zastapic idi* i kre* poniewaz uzywanie tych okreslen w stosunku do ludzi z samo-zadana-amoralna-zgnilica-mozgu jest obrazliwe dla ludzi ciezko uposledzonych intelektualnie.
Ps. Swoja droga, ktos mi przypomni kto w duzym stopniu odpowiada za te "moralizatorskie" ideologicznie przesycone "arcydziela" produkowane ostatnio?
Swoja droga, ktos mi przypomni kto w duzym stopniu odpowiada za te "moralizatorskie" ideologicznie przesycone "arcydziela" produkowane ostatnio?
Cicha większość.
Większości ludzi nie przeszkadzają te "moralizatorskie" ideały, cała ta "woke" kultura i poprawność polityczna - wydaje się na odwrót, bo głośna mniejszość krzyczy jak małpy w cyrku jak zobaczą geja lub niebiałą osobę w filmie.
Ten sam efekt jest np. w grach, takich jak CoD, Fifa czy gry Ubisoftu. Czytając opinie w necie, nikt tych gier nie lubi, nikt w nie nie gra, każdemu przeszkadza odgrzewany kotlet - a jednak w te gry grają miliony graczy, po prostu nikt z lubiących te gry się nie wypowiada.
Nie do konca, wystarczy przejrzec recenzje i wyniki - klapa za klapa, jednocyfrowa srednia wynikow podawanych w procentach, wyzywanie publiki od toksycznych rasistow czepijajacych sie wizji. To samo w reklamach.
To byla wygodna wymowka udajaca uzasadnienie, ale przytlaczajaca rzeczywistosc pokazuje ze wlasnie tylko wymowka.
Analogiczna sytuacje mamy zreszta w swiecie gamingowym, ze sprzetem dla graczy i mikrotranzakcjami w grach, drogie karty, drogie plyty, niewymienialne baterie i nienaprawialny sprzet, do magicznych naklejek "gaming" wlacznie. Sprzedawcy wciskaja nam co jest kozystne dla nich, do granicy tolerancji czy nawet poza (co nazywane jest kryzysem i uzasadniany wyssanymi z palca wymowkami) zeby kiedy w koncu zlamia wystarzajaca ilosc ludzi przesunac granice dalej, a jesli sie to nie uda, to najwyzej zla firma slusznie zbankrutuje za swoje "przywileje" ewidentnie z racji tego ze niewystarczajaco przykladala sie do misji (stary patent komuchow) a oni przeskocza dalej...
TL;DR: Nie mozna mowic ze jakies postepowanie jest wymuszone decyzjami konsumentow jesli bankructwo firmy i rozwalenie rynku w celu przepchniecia owej decyzji jest stanem dopuszczalnym - poniewaz wybor pomiedzy tym ze moge nie korzystac z produktu X gdyz nie zgadzam sie z decyzjami tworcow a nie moge korzystac z produktu X poniewaz te decyzje doprowadzily bo bankructwa i jego znikniecia z runku nie jest wyborem.
Ale zupełnie mieszasz "poprawność polityczną" z jakością filmów.
Słabe filmy zawsze istniały, i ich twórcy zawsze, ale to zawsze obwiniali nie siebie, nie scenariusz, tylko widzów. Tylko wcześniej, jak film był słaby to po prostu był słaby, teraz jest "go woke, go broke".
To byla wygodna wymowka udajaca uzasadnienie, ale przytlaczajaca rzeczywistosc pokazuje ze wlasnie tylko wymowka.
Przytłaczająca rzeczywistość pokazuje właśnie, że kotlety się sprzedają. Tyle i tylko tyle, nie ma tutaj jakiegoś większego przesłania - gracze, jak i widzowie kin, w większości lubi "średniaki" wypełnione "polityczną poprawnością", "woke" kulturą czy "moralizatorską" ideologią (średniaki w opinii właśnie tej głośniej mniejszości).
Druga cześć twojego postu sugeruje, jakbym mieszkał w innej rzeczywistości.
Diablo Immortals, mnóstwo mikrotransakcji, gracze pojęczeli, postękali, gra zarobiła miliony i pobrana została także w milionach. Większości nie przeszkadzały/przeszkadzają mikrotransakcje.
Razer sprzedaje sprzęt niewarty swojej ceny (nie, że zły, chodzi o współczynnik cena/jakość), zarabia miliony.
Ba, Bud Light zrobił kampanię wspierającą osoby trans, konserwatyści zrobili ogromny bojkot, w efekcie czego Bud Light stracił milio... a nie, zaraz, nigdy nie miał droższych akcji - dopiero, jak bojkot ucichł zaczęli tracić na akcjach.
Pierwszy Deadpool był znakomity. Za to dwójka to dla mnie w 80 procentach kopia jedynki i nic więcej niestety... Chwilami miałem wrażenie, że ponownie oglądam jedynkę.
Zasady Gildii Scenarzystów jasno mówią, że podczas trwania strajku scenarzyści nie mogą wprowadzać żadnych zmian w tekście.
Idiotyzm...
To jest wlasnie STRAJK. A nie strajk w wykonaniu polakow, gdzie 2 osoby pikietuja pod firma a reszta zapieprza "bo trzeba piniondz robic". A pozniej heheszki "czemu na ulice nie wyjdziesz, hehehe".
O to chodzi w strajku, ma on kopnąć tak korporacje w cztery litery, że gdy zobaczą cieknące pieniądze, to przystaną na warunki. Nie jak u nas gdzie jeden lub dwa dni ludzie postrajkują i nikt nie zauważy różnicy.
Będzie improwizował, dostanie karę 10k $, której nawet nie poczuje.
