Bill Gates oszalał na punkcie Sapera, pracownik Microsoftu musiał użyć podstępu
Nie wspomnieliście najważniejszego. Taki wynik jest możliwy tylko dlatego, iż najmiejsza plansza sapera ma dość dużą szansę (ogółem małą, ale osiągalną), że cała plansza będzie z automatu rozwiązana po jednym kliknięciu. Dlatego technika działała, ale wynik można osiągnąć bez wspomagania, po prostu trzeba dużo cierpliwości. Mi udało się osiągnąć taki wynik własnie bez żadnego wspomagania.
Nie wiem czy podobna sytuacja jest możliwa na większych mapach. Prawdopodobnie tak, jednak liczba możliwych układów planszy jest taka duża, że automatycznie jej rozwiązanie po jednym kliknięciu zajęło by setki lat ciągłych prób.
Można też edytować rejestr i sobie wpisać nick i czas ukończenia 1 sekunda.
Największy problem z saperem jest taki że na średniej (rzadko) i wysokiej (bardzo często) trudności trafiamy na sytuację gdzie mamy kilka min obok siebie z informacjami "2". Taka sytuacja jest nie do rozwiązania bo stykanie jest dopuszczalne również rogami co sprawia że w przykładowym rzędzie 3 nieodkrytych pół które te pola są otoczone wspomnianymi "2" mina może być w każdym miejscu a więc w postaci MMX, MXM lub XMM.
Da sie, sa na to rozwiązania jak to liczyć i jak działają takie uklady. Kiedys sie w to bawilem
Z tym "pierwszym cheatem na świecie" to autor bardzo popłynął :D chociaż i tak dobrze, że napisał najprawdopodobniej, niemniej to i tak bardzo duże nadużycie.
chyba zapomniał, że przed pecetami były jeszcze inne komputery...
Chyba pierwsze uzależnienie od gry komputerowej :D.
Dwójkowe pola nie są straszne, a nawet są łatwe. Tylko jedna sytuacja jest praktycznie nierozwiązalna, tylko jedna! To najczęściej jest wtedy gdy np. masz 4 pola i masz 2 miny. Nic gorszego nie ma od nierozwiązalnej sytuacji, w której można tylko wybrać na chybił trafił. Już nieraz łamałem ciekawe i dość skomplikowane łamigłówki, ale zwykle zatrzymuje mnie dopiero taka sytuacja. Najgorsze, że to nie jest rzadkie i to dzieje się zazwyczaj pod koniec, chociaż pewnie to dlatego, że nierozwiązywalnych na daną chwilę pól olewam, a potem na koniec odkrywam, że nie można. Zdarzało się, że takie sytuacje nierozwiązalne przegrywałem pechowym polem kilka razy pod rząd. Ja zawsze potrafię rozwiązać każdą inną sytuację niż taka, a przynajmniej sytuację, w której wybieram częściowo losowo, a nie całkowicie losowo.
Także, te dwójkowe pola nie są złe, a nawet są super, bo są łatwe. W tym przypadku nie powinieneś patrzyć tylko na te 3 dwójki, ale na ich sąsiadów. Wiesz, że w w tych 3 minach mogą być 2 miny. A jeśli sąsiadami są jedynki, to sprawa zaczyna się wyklarować. Wtedy wybierasz 1 pole od jedynki, ale te znajdujące się o 1 pole dalej od strefy dwójkowego pola, analogicznie z drugą jedynką. Od razu widzisz, że masz 5 pól z 3 dwójkami i 2 jedynkami. Już wiesz, że miny znajdują się dokładnie pod skrajnymi dwójkami. A to tylko jedna z wielu metod odkrywania pól.
Bill Gates - dla mnie geniusz nr 1 naszych czasów.
