Nie tylko USB-C, UE chce też obowiązkowych wymiennych baterii
Tak teraz koszt wymiany baterii 200zł a tak to było 50 zł
Po za tym można było sobie kupić zapasowe i wymieniać.
To by należało jeszcze dopisać, że urządzenia które mają być wodoszczelne pozostaną takie po samodzielnej wymianie baterii.
Nie rozumiem, po co komu wodoszczelność w stopniu większym, niż odporność na zachlapanie? Tyle lat używałem telefonów w deszczu i nic się nie zepsuło, a pod prysznic ich nie biorę. Teraz w moim telefonie siada bateria i nigdzie nie da się jej wymienić. A mógłbym go używać jeszcze latami...
po pierwsze moga zrobic, zeby nie tracic gwarancji, a po drugie raz na 2 lata wymiana baterii za 200PLN nie jest wielkim kosztem niz kupno baterii za 50 i samodzielna wymiana i placenie za doszczelnienei spowrotem lub sposob ze samo sie zrobi... ja musze mie wooszczlny telefon i tyle, a moj note20 wytrzymal ponad 2 lata (niestety utonal i zostal porwany przez morze). Ale byl wodooporny i moglem robic zdjecia w kazdych warunkach
Coraz głupsze pomysły... Klapki na baterie najgorsza zmora telefonów... Noi co z wodoszczelnością? Bo na pewno nie da się zrobić tak dobrej jak monolity. Jak tak walczą z ekologią, to zalanych telefonów po samodzielnej wymianie baterii będzie jeszcze więcej.
Poza tym - większość osób nie wie, że wystarczy wymienić baterię jak telefon nie chce się ładować/włączyć. Czasami jest też gniazdo lub kabel uszkodzony.
A który telefon obecnie ma monolityczną budowę przepraszam?
Z tego co się orientuję to zarówno przedni jak i tylny panel jest przyklejony do ramki... No świetny monolit nie ma co... ??
Abstrahując już od takiej kwestii jak ta, że gdy wodoszczelny telefon jakimś cudem zostanie zalany to i tak żadna gwarancja tego obejmuje.
Jeśli możliwość samodzielnej wymiany baterii będzie taka jak możliwość samodzielnej wymiany żarówki w reflektorach (szczególnie lewym) Opla Corsy D, to wolę aby wydali z urzędu list gończy "poszukiwany żywy lub martwy, z naciskiem na martwy" za inżynierami, którzy to zaprojektują.
Miniaturyzacja i optymalizacja miejsca wewnątrz urządzenia, wodoszczelność, poza tym większość użytkowników pozbywa się telefonów zanim bateria zdąży paść.
Jeśli ktoś byłby faktycznie przywiązany to koszt wymiany baterii w dzisiejszym smartfonie to jakieś 200 złotych, robią to też producenci.
ludzie kupowali chińskie podróby baterii, a potem mieli pretensje do producentów smartfonów. były sytuacje, że telefony paliły się z takimi bateriami
Niestety mało kto wie ale zlutowanie na stałe baterii z urządzeniem poprawia jej wydajność. I o to głównie chodzi. Konsumenci chcieli dłużej wytrzymujących baterii to dostali. Bateryjki na jakiś sprężynkach czy stykach nie dadzą takiej "mocy" jak zlutowane. Można to omijać poprzez jakieś sprytne złączki ale to nijak się ma do miniaturyzacji.
Związku z niewymiennością baterii można z nią robić co się chce, układać jak się chce, produkować baterię pod konkretną obudowę itp.
Czyli wymienność baterii oznacza same problemy:
- gorsze parametry pracy,
- konieczność klapek,
- problemy z wodoszczelnością,
- problemy z miniaturyzacją.
Ponadto wcale nie jestem przekonany czy "uwolnienie" baterii to taki ekologiczny pomysł. To znaczy, że X producentów zacznie produkować baterię pod specyfikacje jakiegoś Iphone czy Galaxy i co się z nimi stanie jak ich nikt nie kupi?
Po następne... kto dziś używa telefonu dłużej niż czas żywotności baterii? Ja nie znam. Mi się bateria nigdy nie wyczerpała, a często telefonów nie zmieniam.
Chętnie oddałbym kilkanaście procent mocy urządzenia za możliwość wymiany baterii. Do neta wystarczy aż nadto, na telefonie nie gram, nie widzę problemów w klapkach, nie kąpię się z telefonem, a argument miniaturyzacji w ogóle jest dziwny. Obecnie ciężko znaleźć telefon z ekranem mniejszym niż 6 cali, a jakoś pojemność ogniw nie wzrosła...
I tak, zawsze miałem problemy z padającą baterią; obecnie mam drugiego smartfona w życiu, a używam ich praktycznie od momentu, kiedy się spopularyzowały.
Ale macie problemy. Wymiana baterii pozwoli znacząco przedłużyć życie telefonu, chociaż może faktycznie dla osób które go notorycznie wrzucają do wody nie ma to większego znaczenia. Co wy z tymi telefonami robicie?
Już nie wspominając o tym, ze na pewno jest sposób na zapewnienie wodoszczelności, zwyczajnie producentom się to dotychczas nie opłacało, skoro mogą mieć niewymienne baterie, które wymuszają częstsze wymiany urządzeń.
Jak telefon wart 200-300zł to mało kto chce baterie wymienić. Czyli większość telefonów za 1zł u operatorów i wolą za dwa lata kolejny za 1zł wziąć.
Jak ktoś kupuje telefon z wyższych półek np wartość telefonu 1000zł + to już chętniej wymieni baterie.
Poza tym bateria za 50zł nieoryginalna często nie trzyma parametrów oryginalnej baterii za 100-200zł. Więc nawet jak ktoś kupi baterie za 50zł to za 3msc (ja tak miałem) będzie musiał wymienić jeszcze raz.
Ja nie widzę problemu zanieść monolit do serwisu na wymianę baterii. Stówka za robociznę + bateria i gotowe.
Stówka za wymianę to tak lekko licząc. Wiadomo, ze jak ktoś kupił tani telefon, to bardziej mu się opłaca właśnie kupić następny. Ale po kupieniu flagowca, warto byłoby mieć możliwość normalnej wymiany baterii, bez rozstawania się ze swoim telefonem na czas wymiany. Szczególnie, ze koszt wymiany, to 2 albo 3 razy tyle co bateria wysokiej jakości. Z tego co słyszałem, to mają też być zapewnione części zamienne do smartfonu przez ileś tam lat, więc o znalezienie markowej baterii nie powinno być trudno.
"Co wy z tymi telefonami robicie?"
Z tego co zaobserwowałem u innych ludzi i podludzi to większość posiada telefony z uszkodzonymi ekranami, więc pewnie ludziom i nieludziom ogólnie telefony bardzo często wypadają z rąk. Bateria do telefonu nie kosztuje więcej jak 100zł (chyba że iPhony są tak wyjątkowe że jak telefon kosztuje 8 tysięcy to i baterie ma za tysiąc ale nie sprawdzałem iPhonowych baterii po ile są). To już nie czasy komórek z Javą gdzie wystarczyło odczepić tylną klapkę by wyjąć baterię (a pod baterią karta SIM i gniazdo na kartę pamięci), dziś trzeba podgrzać klej od ekranu dotykowego by wyjąć baterię ale jak najbardziej można to zrobić we współczesnym telefonie, a nawet jak ktoś nie ma umiejętności manualnych to 50zł za serwis to nie dużo.
Jestem za, w sumie lata wymieniałem baterie w swoich telefonach i to było super. w sumie ostatnim moim telefonem z tą funkcją jest Blackberry Q 10
Wymienna bateria ma tylko sens w momencie gdy ci się jedna wyczerpie i cyk zmieniasz na naładowana.
Spokojnie procent już znajdą sposób jak sprzedawać nowe smartfony co roku. Wystarczy wypuszczać co chwilę aktualizacje które tak spowolnią nasz telefon że będziemy chcieli to chwila go wymieniać.
Wolę 5% mniejsza baterię, by wsadzić tam złącza i móc ją wymienić, niż to co jest teraz.
Ja bym jeszcze nakazał możliwość odblokowania telefonu, który przestał dostawać aktualizacje.
5 lat top nadal bez problemu radzi sobie z Internetem i sporą częścią gier, ale ludzie wymieniają, bo są dwie wersje androidów do tyłu i mają zajechana baterię.
Baterie dalej są wymienne, tylko teraz jest to po prostu trudniejsze. Można oddać taki telefon do serwisu, tam za 150-300 zl to zrobią już wraz z baterią, moim zdaniem raz na 2-3 lata żaden wydatek. A w zamian dostajemy lepszą konstrukcję telefonu i wodoszczelność.
Jesteś producentem elektroniki. Wymuszają na tobie, żeby każdy sprzęt miał wymienną baterię. Co robisz? Rozwijasz rynek baterii kosztem innych rynków. Czyt: „Telefon na lata, bateria na miesiące”. Czemu telefon na lata? Żeby klient nie kupił se za wcześnie telefonu konkurencji, u którego będzie kupował jego baterie. Może niekoniecznie dokładnie tak, ale coś tam wymyślą, żeby wyjść na swoje.
No, to by byłą rewelacyjna zmiana, trzeba by wymusić na Google brak aktualizacji psujących system, a przede wszystkim optymalizację na autorach tych wszystkich g...o- appek... z tymi od Google na czele.
Ach, gdyby tak jeszcze umożliwić cofnięcie się jedną ktualizację wstecz dla każdej appki - obecnie albo szperasz na APKmirror albo jesteś w d...udzie jak autor odwali manianę.
I ten pomysł mi się podoba.
Zresztą, nowe Galaxy to i tak już są niezłe "cegły" według standardów sprzed roku-dwóch :) Aż byłem w szoku że takie fajne grubsze, poręczne, wygodne do trzymania!
Co więcej, grubsze telefony być może wymuszą opanowanie się autorów patelni i wrócą fony 5,5-6,1" inne niż flagowe Galaxy... (bo małego Pixela też już zaorali)
Wystarczy żeby był łatwy dostęp do baterii dobrej / oryginalnej jakości.. a nie tylko u producenta. Po prostu powinny być dostępne do zamówienia w sklepie w którym sprzedają telefon, media-expert itp.
Żeby każdy mógł ze swoim Galaxy, iPhone pójść do najbliższego serwisu i nie martwić się, że wcisną mu zamiennik bardzo kiepskiej jakości. Bo serwisów jest niby dużo, ale tych 'oficjalnych', z autoryzacją producenta i oryginalnymi częściami to już nie za bardzo.
Kolejna głupota Unii. Niech producent sam decyduje jaki chce zrobić telefon. Teraz przynajmniej programiści ogarniają telefony, by tak optymalizować telefon, by jak najmniej zjadał baterii. Chyba najlepsze narzędzia do diagnostyki i optymalizacji ma LG. Przynajmniej jak miałem G6, to tak było. Telefon mimo 3 lat, działał tak samo długo na baterii jak nowy. Właśnie dzięki oprogramowaniu, które uczyło sie tego jak korzysta sie z telefonu.
Teraz to przesiadłem się na appla, więc nie wiem jak tam na androidzie obecnie.
Mam X od primery i też bateria trzyma podobnie jak w dniu premiery. Baterie wymienić dziś to żaden kłopot. Kilka minut w serwisie i już.
Wodoodporność to jedna z najwinniejszych obecnie zalet, bo z telefonu korzystamy w różnych warunkach non stop. Tu nie chodzi tylko o same zalanie wodą, ale kondensacje pary poprzez pył i inne zanieczyszczenia.
Ktoś kto miał stare telefony jak Nokie 3310 czy ogólnie te starsze telefony i późniejsze nie zabezpieczone w żadne sposób, doskonale pamięta jaki syf dostawał się do wnętrza.
Dość często trzeba było go czyścić.
Wodoszczelność to jedno, ale pyłoodporność to drugie.
mam kilkuletni telefon, którego własnie sałaba bateria jest najwieksza zmorą. a tak to cyk i po problemie :)
szczegolnie na wyjazdach, mozna zamiast powerbanka nosic przy sobie zapasowa baterie :)
jestem na tak
Ja to bym chciał jeszcze wymogu NORMALNEJ możliwości wgrania nowego softu, bo ostatnio chciałem ogarnąć synowi tablet (8 letni ) z Lenovo 10c, któremu naprawdę nic nie brakuje, to niestety nic na nim nie działa, bo system jest nieaktualny.. Ja już nie wymagam, żeby producent wspierał aktualizacjami sam, ale żeby chociaż była możliwość legalnej podmiany systemu na nowszy ( tak jak z Windowsem). Bo teraz pomimo tego, że ten sprzęt jest w pełni sprawny, to niestety bezużyteczny... A z informacji które uzyskałem, to wymiana system w najlepszym razie część aplikacji odpali, a część nie. Do tego mnóstwo zachodu z tym. Czy na dzisiejsze czasy naprawdę nie można zrobić tego w prosty sposób, że podpinamy tablet do PC, odpalamy instalator i czekamy aż sami się zrobi. Naprawdę tka trudnio to zrobić?
Zdaje się, że tak, bo to zamknięty sprzęt i może być problem ze sterownikami i ogólnie obsługą przez system.
Ale IMHO powinna być łatwa możliwość COFNIĘCIA AKTUALIZACJI i wyboru obrazu systemu dostarczanego przez producenta oraz jego łatwej instalacji, a nie zabawy z ADB, bootloaderami, trybami fastboot i recovery itp...
No zamknięty sprzęt, ale sądze, że podzespoły nie różnią się jakoś diametralnie od tych w obecnym a starym tablecie ( pomijając oczywiście wydajność ), żeby nowszy system androida nie był w stanie się tutaj uruchomić. Może się mylę.
Pomyśl trochę nierealistyczny. Jak teraz komuś smartwatch trzyma dobę na jednym ładowaniu, to z wymienną baterią będzie go ładować trzy razy dziennie lub zegarek będzie przypominać te zabawkowe z pojemnikiem na cukierki. Słuchawki bezprzewodowe douszne? Zapomnijcie, nijak nie da się zrobić wymiennej baterii w czymś, co będzie siedzieć w uchu i jeszcze trzymać długo na baterii. No chyba, że godzina działania i do kuferka z ładowarką. Jest cała masa miniaturowych urządzeń, które zwyczajnie nie mogą mieć wymiennej baterii, bo mechanizm do otwierania i zmieniania baterii zajmie więcej miejsca od samej baterii. No chyba, że wrócą czasy baterii CR i będziecie znowu kupować pestki do swoich zabawek. Telefony też mocno oberwą. Wymienne baterie to dużo grubszy telefon. Może bez tragedii, bo jeszcze takie Lumie mialy, ale to kosztem utraty że 30-50% czasu pracy na baterii. Co jak co, ale wolę ładować telefon raz dziennie niż zmieniać dwa razy dziennie baterie. Jeśli dodamy do tego wodoodporność, to zostaną tylko takie urządzenia jak telefony CAT. Plastikowy zatrzask to jedno, obudowa zapewniająca odpowiedni docisk i uszczelki to już nieco inna sprawa. Już pomijam to, że baterie wbudowane są duzo delikatniejsze praktycznie z cienką folią jako obudową. Jak będą wymienialne przez konsumenta, to dochodzi plastikowa, bezpieczna obudowa aby ktoś się nie podpalił dziurawiąc baterię byle czym.
Wymienialne baterie jak najbardziej, ale nie przez konsumenta. Powinny być wymienialne w serwisie. Rozklejenie i przelutowanie baterii to kwestia 50-100zł i gotowe. Może gdyby obudowa telefonu była na 18 śrubek, to jeszcze by się dało to zrobić, ale każda uszczelka, każda złączka, każdy kawałek plastiku, każde mocowanie, każdy zatrzask to dodatkowa waga i objętość. Każdy serwisant potrafi rozkleić telefon i wymienić baterię. Myślicie, że będzie taniej? Dobre sobie. Będziecie dostawać mniej w tej samej cenie albo zapłacicie kilka stów więcej aby mieć taką samą baterię jak teraz z możliwością wymiany raz w życiu. No złoty biznes. To ja wolę dać te 100zł żeby mi ktoś wymienił baterię niż dać 300zł abym sam mógł sobie ją kiedyś wymienić.
No ciskają się bo kaska spadnie. Teraz jak telefon ma 2 lata to bateria ma około 60-80% wydajności w zależności od zużycia. I czowiek mysli nad zmianą. Jakoś samsung może robić wodoszczelne note a teraz s22 i 23 ultra z rysikiem. To czemu by nie zrobić wsuwanej/wysuwanej baterii na tej samej zasadzie.
Ci co piszą o wymianie za te 200 zł to macie pojęcie że po takiej wymianie żaden serwis nawet producenta nie da gwarancji na zachowanie wodoszczelności. Kupujesz takiego s22 ultra czy innego 14 pro max za te 6-8 tys i po pierwszej wymianie już możesz nie mieć waterproof. Nie mówiąc o straconym czasie i zawsze możliwym porysowaniu, uszkodzeniu telefonu. W końcu trzeba nagrzewnicą poluzować klej. Pamiętam a nawet chyba mam gdzieś na strychu jeszcze Nokię bodaj e72, to był piekny telefon a klapka metalowa od baterii tak spasowana, że nikomu to raczej nie przeszkadzało
dlatego np w samsung tez wymieniaja(li) caly wyswietlacz, zeby zachowac wodoodpornosc. Wielokrotnie stosowalem tego i zawsze dalej moglem myc w misce z woda i nigdy nie stracilem wodoodpornosci
Wymiana baterii samodzielnie była szybka i darmowa, płaciło się za sama baterię i to było super rozwiązania, nie wiem dlaczego producenci poszli za apple, ppdejrzewam, że chodziło o kolejną wymówkę do podniesienia cen urządzeń i baterii.
Jedyny problem z takim rozwiązaniem, to brak wodoodporności w telefonie, tylko znów - ktp normalny kąpie się z elektroniką?
To rozwiązanie nie ma nic wspólnego z ekologią, bo zaleją nas miliony crapowatych baterii z Chin jak było ok 15 lat temu i dawniej.
Ponadto smartfony stracą wodoodporność, no i kto wogole by chciał używać jednego smartfona>2 lata bo taka jest obecnie żywotność współczesnych baterii.
"Niemniej na efekty nowych przepisów przyjdzie nam jeszcze długo poczekać, gdyż na ich wprowadzenie firmy otrzymały 3,5 roku.
Źródło: https://www.gry-online.pl/hardware/nie-tylko-usb-c-ue-chce-tez-obowiazkowych-wymiennych-baterii/zd23aeb"
To myślą nad wprowadzeniem takiego przepisu czy już wprowadzili i teraz firmy mają trzy i pół roku na dostosowanie się do nowych przepisów?
Wprowadzenie w błąd czytelnika 10/10