Cześć i czołem, chciałbym sprezentować aparat cyfrowy amatorowi fotografii, jednak zupełnie się na tym nie znam i nawet nie wiem na jakie parametry zwracać uwagę, dlatego może ktoś tutaj na GOLu zna się na robieniu zdjęć i by coś doradził lub polecił do 1000zł?
Najważniejsze to jakość zdjęć oraz sensowna kompaktowość, żeby aparat sprawdzał się na podróże.
Aparaty cyfrowe dla ludu umarły, bo nikt ich nie używa.
Każdy nowoczesny smartfon robi lepsze zdjęcia niż aparat cyfrowy za 1000 zł.
A jak chcesz mieć dobry aparat cyfrowy który będzie robił zdjęcia lepsze niż smartfon to z osprzętem będzie cię kosztował bliżej 10 000 zł.
Jak chcesz zrobić prezent do 1000 zł miłośnikowi fotografii to kup mu taką zabawkę https://www.polaroid.com/products/now-plus-3film-bundle
To, że komórki mają teraz optyczną stabilizację, "zoom" optyczny i magiczny soft jeszcze chyba wszystkiego nie załatwia? .... Brak dobrych trybów manualnych jednak trochę psuje poważną zabawę w foto.
Do tego najlepsze aparaty są w telefonach droższych niż 1000 zł...
Inna sprawa że nie wiem czy za 1000 zł da się kupić aparat który będzie lepszy od tego ze smarta za 1000-1500 zł, ale tak ogólnie to smarty jednak pewne ograniczenia mają.
LoL, telefon i lepsze zdjęcia. W praktyce to nie działa w ten sposób. Telefony robią "ładne zdjęcia"- ale manualnych trybów im często brakuje, a jak są to dalej nie zadowala to zbytnio. Są wiele mniej uniwersalne jeśli chodzi o warunki niż aparaty (nie mam na myśli marketowych badziewi). Taki Olympus SH60 dalej jest na tyle fajnym aparatem, że mam dwie sztuki :) Do 200zł raczej nic go nie przebija z używanych- stabilizacja obrazu mechaniczna, dotykowy ekran itd. Trochę wprawy i robi super zdjęcia. Rozdzielczość to nie wszystko. Zawsze w telefonach gnębił mnie autofocus na dalekie odległości, w aparatach wydaje się troszkę przyjemniejszy. Chyba najbardziej telefony cierpią przy dużych powiększeniach. Soczewki w zwykłych aparatach mogą się ładnie wysuwać, gdy w telefonach na to miejsca nie ma zbytnio.
Telefony robią ładne zdjęcia które dorównują aparatom- taka nokia 808 dla przykładu. Jednak aparat daje większy potencjał na różne kombinacje i eksperymenty :)
"A jak chcesz mieć dobry aparat cyfrowy który będzie robił zdjęcia lepsze niż smartfon to z osprzętem będzie cię kosztował bliżej 10 000 zł."
Ciekawa sprawa. Ja mam w 6mpx cyfrowym kompakcie ze średniej półki z 2005/2006 r, który obecnie widziałem na allegro po ok 30 zł (a kupując go dałem ok 1300 zł), funkcję, jakiej nie ma smartfon: przesłonę. Od czasu do czasu korzystam z niego do dziś (choć rzadko, bo plastikowa obudowa już powoli się rozpada) i bez problemu daję radę zrobić dobrze wyglądające odbitki A3. Więc nie, nie trzeba mieć aparatu za 10 000 zł, żeby robić dobre zdjęcia.
"Każdy nowoczesny smartfon robi lepsze zdjęcia niż aparat cyfrowy za 1000 zł."
Przyjmij moją dobrą radę i nie wierz tak postawionym stwierdzeniom. Bo co to znaczy, że "robi lepsze zdjęcia"? W gruncie rzeczy ani aparat, ani telefon nie "robi" żadnych zdjęć. On tylko rejestruje to, co mu każemy, mając przy tym mniejszą (tryb manualny i półautomatyczne) lub większą (tryb auto) dozę swobody. To w sumie tak, jakby mówić, że ktoś jest dobrym, albo złym kucharzem, bo ma się dobre, albo złe garnki. Albo że piłkarz dobrze strzela bramki, bo ma świetne buty.
Przede wszystkim zdjęcie robi człowiek i "najgorszym" aparatem/telefonem można zrobić zdjęcie lepsze, niż "najlepszym" aparatem/telefonem. Co z tego, że zarąbiste oprogramowanie w telefonie ci "poprawi" fotkę? Co z tego, że zdjęcie jest super ostre w 10x powiększeniu, ma super nasycone kolory, ani plamki szumu i taką rozdzielczość, że można walnąć bilboard na wieżowiec, jeśli człowiek nie znalazł ciekawego motywu, nie pomyślał o świetle, kadrze i kompozycji?
Krótko: różne rodzaje sprzętu mogą ułatwić zrobienie dobrego zdjęcia, zapewniając wyższą jakość techniczną (rozdzielczość, ostrość, kolorystyka, szumy) i oferując większą kontrolę nad zdjęciem wynikowym, ale zdjęcie wciąż robi człowiek, bo jeszcze nie wymyślono takiego AI w telefonie, które ci będzie mówiło "o tam jest dobry kadr, wyceluj na te góry, trochę w lewo, krok do przodu,,, o tak teraz pstrykaj".
Czyli mówicie, że przy takim budżecie lepiej zostać przy aparacie z telefonu?
Kup taki prezent jak chcesz, sam prezent będzie przyjemnością.
Ja ci tylko mówię że za 1000 zł kupisz prosty automatyczny aparat cyfrowy, z którego wielkiego pożytku nie będzie.
Jeżeli ktoś chce "ładne" zdjęcia to raczej takim za 1000 zł się nie zadowoli.
mój pomysł z Polaroidem wydaje się fajny bo aparat taki sobie ale ma wielki plus "socialny" bo zdjęcia są w postaci fizycznej i od razu.
Ja wielkim specjalistą nie jestem od fotografii ale zdjęcia z mojego iPhone wychodzą o niebo lepiej niż z tanich aparatów cyfrowych. A różnica jest dopiero przy aparatach o wiele droższych.
wątpię, żeby chciał na imprezach robić zdjęcia ludziom w różnym stopniu upojenia a tylko do takich "socialnych" zastosowań nadaje się taki Polaroid. Amatorzy fotografii raczej wolą cykać fotki natury a nie robić za "fotografa weselnego"
"zdjęcia z mojego iPhone wychodzą o niebo lepiej niż z tanich aparatów cyfrowych. A różnica jest dopiero przy aparatach o wiele droższych"
ta różnica to wychodzi jak chcesz takie zdjęcia oglądać w przybliżeniu na 100%. Każde zdjęcie odpowiednio pomniejszone dostaje fajnej ostrości i przy zabawie kolorami i filtrami zdjęcie z tel. za 1000zł nie będzie zbytnio różniło się od takiego zrobionego aparatem za 10K. Co nie zmienia faktu, że tą kwotą to popłynąłeś, bo tak na dobrą sprawę aparat za 5K już przebija tel. no chyba że mówimy o flagowcach, które są w podobnej pólce cenowej.
Ja bym powiedział ze nowego sensownego aparatu za 1k się nie kupi ceny zaczynają się od 2 K
A aparat cyfrowy za 1k zrobi podobne zdjęcie co taki iphone.
aparat-sony-dsc-h300
Może
Najlepiej byłoby się zorientować, czy ts osoba już coś posiada.
Kupowanie aparatu to generalnie są dwie ścieżki:
1) Kupujesz cokolwiek, szybko. Bez specjalnego szukania. Wszystko w tej cenie będzie podobne. Możesz szukać pół automatu, z wbudowanym obiektywem. Samograj. Ale też nie oczekuj, że zdziałasz cuda.
2) zapoznajesz się z każdym systemem (sony, panasonic, nikon, fuji, canon), porownujesz ofertę cenową i jakie obiektywy są w jakich cenach. Każdy system coś innego oferuje i daje inne możliwości. Generalnie jeśli ma służyć do nauki, to na początek i tak większość zaoferuje to samo, ale to co kupisz najpierw, może wpłynąć na pozostanie w tym systemie na stałe.
Inna sprawa, jeśli ktoś już trochę siedzi w temacie, to możesz dodatkowo tylko źle trafić i jeszcze "zmarnować" komuś prezent. Jak ktoś ma np. body, to możesz poszukać w tej cenie jakiegoś obiektywu, albo filtrów, statywu albo coś
Ja bym się zastanowił nad czymś w stylu używanego modelu z serii Sony DSC-RX100. Z tego, co pamiętam, zawsze były chwalone za dużą jakość, jak na kompakty. I to już sprzęt, który daje solidne możliwości kontroli, jeśli ta osoba wie co to przesłona, ISO i migawka i chce z nich korzystać, zamiast strzelać fotki w trybie auto.
Ale tak jak tu wyżej napisano, warto się dokładniej dowiedzieć, czy ta osoba już jakiś aparat ma i czy jej zależy na takim zwykłym pstrykaniu, czy chciałaby właśnie się fotograficznie rozwijać i mieć tę kontrolę nad parametrami zdjęcia, żeby wyciągać z tematu jak najwięcej.
