Nostalgiczna przyszłość - dlaczego kochamy retrofuturyzm?
"dlaczego kochamy retrofuturyzm?" Prosta i szybka odpowiedż: Otóż, chodzi o oryginalność, inne sci-fi, inny klimat, ogólnie inny rodzaj sci-fi, które ma inne zalety i wady, a gatunek potrafi być fajny i ciekawy.
Nie ma za co.
Dlaczego retrofuturyzm ? Bo dzisiejsze czasy są tak miałkie i pozbawione własnej tożsamości, że trzeba sięgać do przeszłości, która aż kipiała od oryginalności i zajebistym przekazie :)
"dlaczego kochamy retrofuturyzm?" - bo jest dużo łatwiej sięgnąć po sprawdzone pomysły i settingi, które w latach minionych były SF, a dziś już są tylko fantastyką.
Przesyt mam tym retrofuturyzmem, kiedyś to była rzadka stylistyka, teraz jest niemal nurt główny. Niech ktoś w końcu znowu poważnie pomyśli z perspektywy 2022 jak może wyglądać rzeczywistość za kilkadziesiąt/kilkaset lat.
Na tym polega science fiction, że czerpie opiera się na dzisiejszej wiedzy.
Fallout <3
Czekamy na serial Amazona, scenografie zapowiadają świetny retrofuturyzm 1:1 przełożony z gier
Czy tylko mi się wydaję czy to jest już ze czwarty artykuł na tej stronie w najbliższym czasie który dotyczy Destroy All Humans! 2: Reprobed?
Współczesne wizje przyszłości to takie generyczne sci-fi z nutą przejścia na zieloną energię bo inaczej może sie skończyć klimatyczną post-apokalipsą
Wiadomo już że cyberpunk to niewypał z lat 80tych, podobnie jak wcześniej atompunk, dieselpunk, steampunk przez to są może ciekawsze że są całkiem fikcyjne i oderwane od codzienności
Autor zupełnie nie rozumie czym jest retrofuturyzm, dając za przykłady Metropolis, czy filmy sci-fi z lat 50-60. Retrofuturyzm to ukazanie w teraźniejszych dziełach sztuki wizji przyszłości, jaka funkcjonowała w przeszłości. Klasycznym przykładem jest Fallout i przyszłość przedstawiana w latach 50-tych. Metropolis i fantastyki z połowy wieku, to po prostu filmy sci-fi.
Owszem ale kto by spodziewał że taka fantasyka za kilkanaście lata stanie się po trochu prawdą.
H. G. Wells w jednej z swoich książek zawarł namiastkę internetu, czy bez przewodowej komunikacji,
Ja nie kocham. Nie lubię. Raczej mnie odpycha, a nawet irytuje.
Jest tak samo "mało oryginalny i przewidywalny" jak zwykłe s-f, ale, inaczej niż zwykłe s-f, w ogóle nie ewoluuje z czasem, a dodatkowo jest z założenia przerysowany i komiczny.
