Epic Games Store - przytulisko czy ubojnia „indyków”?
Największym problemem gier indie są duże tytuły z pod znaku AA/AAA. Sam marketing tworzy wokół nich otoczkę tytułów, prócz których nie ma innych gier. To jeszcze nie problem sam sobie, problemem stało się to, że duże studia/wydawcy przestali wydawać swoje tytuły w okresie przedświątecznym, a rozpychają się na niemal cały rok przez co trudniej twórcom indyków eksponować swoje tytuły.
Wracając do Epic/Steam. Steam to ciągle "ten sklep gdzie można zaistnieć". Fakt, jest tam masa dziadostwa, ale łatwo to odfiltrować od reszty, w dodatku algorytmy Valve są całkiem niezłe w podsuwaniu podobnych tytułów do tych, w których bawiliśmy się dobrze. Jednak, to właśnie mniejsza marża powinna być wycelowana właśnie w twórców indyków, bo obecnie to wygląda na zachęcanie dużych wydawców na publikację na Steamie.
Epic natomiast... Ta marża jest bardzo zachęcająca, ale z roku na rok widać, że gracze tam przychodzą po darmówki/Fortnite'a/kilka dużych gier na krzyż. Ekspozycji tam praktycznie nie ma żadnej, jak nie szukasz konkretnego indyka, to sklep Ci go nie podsunie. Ciągle eksponowane są duże i popularne tytuły mające przynosić jak największe zyski, a indie devsi są zepchnięci na margines zadowalając się ochłapami. Jeżeli Sweeney faktycznie chce zrobić sklep przyjazny WSZYSTKIM developerom to przed nim jeszcze kupa pracy.
Hades to sztandarowy przykład gry niezależnej, która wybiła się pomimo czasowej ekskluzywności na Epic Games Storze.
Hades to akurat świetny przykład gry niezależnej, która wybiła się dopiero po tym jak skończyła się czasowa ekskluzywność Epica. Dopóki tej gry nie było na Steamie to w zasadzie nie istniała.
Ja wam powiem jedno.
Prawie 4 lata, a ten ich klient działa nadal jak totalny szrot, zacina, laguje, muli, włącza się długo, przestaje pobierać itp. itd.
Klikasz w coś albo przywracasz z zasobnika i co, czekasz, czekasz i czekasz, kompletne dno.
Żaden klient nie działa tak żałośnie źle.
Wobec czego uważam, że epic ma kompletnie w tyle graczy, wszystko co mówią by zapewnić, że bardzo sobie ich cenią to zwykłe pierdu pierdu fałszywe brednie, mówią to co gracze chcą usłyszeć, a robią co innego, lub w tym wypadku, nie robią nic by coś poprawić.
To wszystko wydmuszka by realizować swoje ukryte cele czyli przejęcie rynku i dyktowanie swoich warunków.
Gdyby było inaczej to już dawno klient działałby jak torpeda i zapewniał znacznie więcej pro konsumenckich funkcji.
Problem ze stwierdzeniem czegokolwiek na Epicu jest taki, że nie ma jakiegokolwiek sposobu by sprawdzić ile mniej więcej osób w grę tam zagrało. Na Steam można łatwo sprawdzić ilość ocen i to ile osób gra/grało jednocześnie. Tak więc jeżeli twórca nic nie powie, trudno tu nawet cokolwiek gdybać. Podobnie jest właściwie z każdym innym sklepem.
Choć raczej można założyć, że sprzedażowo Epic zostaje daleko w tyle za Steamem, obstawiam, że wygrywa jednak z GOGiem (ale GOG to nie jest wielka konkurencja, a szkoda).
Największym problemem gier indie są duże tytuły z pod znaku AA/AAA. Sam marketing tworzy wokół nich otoczkę tytułów, prócz których nie ma innych gier. To jeszcze nie problem sam sobie, problemem stało się to, że duże studia/wydawcy przestali wydawać swoje tytuły w okresie przedświątecznym, a rozpychają się na niemal cały rok przez co trudniej twórcom indyków eksponować swoje tytuły.
Wracając do Epic/Steam. Steam to ciągle "ten sklep gdzie można zaistnieć". Fakt, jest tam masa dziadostwa, ale łatwo to odfiltrować od reszty, w dodatku algorytmy Valve są całkiem niezłe w podsuwaniu podobnych tytułów do tych, w których bawiliśmy się dobrze. Jednak, to właśnie mniejsza marża powinna być wycelowana właśnie w twórców indyków, bo obecnie to wygląda na zachęcanie dużych wydawców na publikację na Steamie.
Epic natomiast... Ta marża jest bardzo zachęcająca, ale z roku na rok widać, że gracze tam przychodzą po darmówki/Fortnite'a/kilka dużych gier na krzyż. Ekspozycji tam praktycznie nie ma żadnej, jak nie szukasz konkretnego indyka, to sklep Ci go nie podsunie. Ciągle eksponowane są duże i popularne tytuły mające przynosić jak największe zyski, a indie devsi są zepchnięci na margines zadowalając się ochłapami. Jeżeli Sweeney faktycznie chce zrobić sklep przyjazny WSZYSTKIM developerom to przed nim jeszcze kupa pracy.
Hades to sztandarowy przykład gry niezależnej, która wybiła się pomimo czasowej ekskluzywności na Epic Games Storze.
Hades to akurat świetny przykład gry niezależnej, która wybiła się dopiero po tym jak skończyła się czasowa ekskluzywność Epica. Dopóki tej gry nie było na Steamie to w zasadzie nie istniała.
I idealnie tą czasową ekskluzywność wykorzystali. Wydali tylko wczesny dostęp, więc przy pełnej premierze (takie odnoszę wrażenie) mało kto wiedział/pamiętał, że gra była najpierw Epicu.
Steam to platforma nawet bardziej do promowania nadchodzących gier niż do sprzedaży która jest najprostszą, podstawową rzeczą.
Można zbudować stronę gry na długo przed jej ukończeniem a zainteresowani gracze mogą ją obserwować albo być powiadomionym kiedy będzie do kupienia czyli słynne wish-listy
Jak jest ich dość dużo to gra trafia do popularnych nadchodzących i jest częściej wyswatana przez steam, co dalej podnosi jej popularność
W momencie premiery jak gra ma jakieś trochę większe zainteresowanie to trafia na pierwszą stronę sklepu w nowych i popularnych co powinno też znacznie poprawić sprzedaż w najbardziej gorącym okresie
Problem ze stwierdzeniem czegokolwiek na Epicu jest taki, że nie ma jakiegokolwiek sposobu by sprawdzić ile mniej więcej osób w grę tam zagrało. Na Steam można łatwo sprawdzić ilość ocen i to ile osób gra/grało jednocześnie. Tak więc jeżeli twórca nic nie powie, trudno tu nawet cokolwiek gdybać. Podobnie jest właściwie z każdym innym sklepem.
Choć raczej można założyć, że sprzedażowo Epic zostaje daleko w tyle za Steamem, obstawiam, że wygrywa jednak z GOGiem (ale GOG to nie jest wielka konkurencja, a szkoda).
Epic Games jeszcze długo nie stworzy żadnego community w swoim systemie, bo im się to obecnie nie opłaca: utworzenie systemu i infrastruktury zdolnej pomieścić setki terabajtów danych plus sztab opłacanych moderatorów to ogromny koszt.
Nie mówiąc już o tym, że darmowość i rozdawnictwo zmniejsza odpowiedzialność za konto: walnęła trollowy wpis na forum bo jak zbanują, to założę nowe konto i pozbieram darmówki vs wydałam setki złotych na gry więc aby nie dostać bana to będę się za forum zachowywać
Hades to akurat świetny przykład gry niezależnej, która wybiła się dopiero po tym jak skończyła się czasowa ekskluzywność Epica. Dopóki tej gry nie było na Steamie to w zasadzie nie istniała.
I jest to niezły paradoks, bo obiektywnie patrząc Steam to jest śmietnisko indie, gdzie bez mozolnego buszowania - no, ostatnio bez sprawdzania dem na Indie festiwalach - nie sposób znaleźć czegoś fajnego...
... albo i nie, bo w tym wypadku liczy się opinia społeczności, marketing szeptany, rosnące oceny graczy - innymi słowy, takie gry mogą się wybić tylko przy jak największej widowni, spośród której ktoś je wygrzebie i poda dalej. A tutaj w przypadku sklEPICku... duda zbita.
BTW - te indie festiwale też są męczące, ale faktycznie można wyczaić perełki, jak choćby na ostatnich dwóch - Tunic, Time Master, The Last Cube...
Ja wam powiem jedno.
Prawie 4 lata, a ten ich klient działa nadal jak totalny szrot, zacina, laguje, muli, włącza się długo, przestaje pobierać itp. itd.
Klikasz w coś albo przywracasz z zasobnika i co, czekasz, czekasz i czekasz, kompletne dno.
Żaden klient nie działa tak żałośnie źle.
Wobec czego uważam, że epic ma kompletnie w tyle graczy, wszystko co mówią by zapewnić, że bardzo sobie ich cenią to zwykłe pierdu pierdu fałszywe brednie, mówią to co gracze chcą usłyszeć, a robią co innego, lub w tym wypadku, nie robią nic by coś poprawić.
To wszystko wydmuszka by realizować swoje ukryte cele czyli przejęcie rynku i dyktowanie swoich warunków.
Gdyby było inaczej to już dawno klient działałby jak torpeda i zapewniał znacznie więcej pro konsumenckich funkcji.
Święta prawda.
Ten pseudo launcher tak "działa" i będzie "działać" bo Epiczek jedzie na jedynym - 12% [i z jakiegoś powodu to imponuje "graczom"...]. Dobra usługa kosztuje, a śmieszne 12% na to nie pozwoli.
Strasznie smuci że po tych latach dalej znajdą się lemingi [trolle?] broniące tego syfu
A u mnie działa idealnie.
Teraz trzeba wezwać Herculesa Poirota, albo Monka.
Któryś z nas kłamie.
Prawie 4 lata, a ten ich klient działa nadal jak totalny szrot, zacina, laguje, muli, włącza się długo, przestaje pobierać itp. itd.
Dokładnie tak. Poza launcherem Bethesdy, z którego nikt nie korzystał, nie miałem do czynienia z innym, który działałby tak źle. Nawet Ubisoft Connect - ba, nawet ORIGIN, czyli w moim doświadczeniu apka, która była zdecydowanie najgorsza, działa lepiej. Włączanie, ładowanie sklepu, pobieranie i instalacja przebiega niemiłosiernie powoli jak na standardy 2022 roku.
Ale co się dziwić, skoro w tym roku dodali koszyk? Jedyne co mnie śmieszy, to opinie fanbojów darmówek, że "to tylko launcher do gier i w tym wypadku działa dobrze". Otóż nie, nie działa i wie to każdy, kto miał chociaż najmniejszy kontakt z innym programem od kogokolwiek innego (poza tą Bethesdą).
A u mnie działa idealnie.
Teraz trzeba wezwać Herculesa Poirota, albo Monka.
Któryś z nas kłamie.
Bo launcher Epica zawsze słabo działa jego zagorzałym przeciwnikom, a często tym którzy tam nawet nie zaglądają... lol.
To samo swego czasu było choćby z Originem. W sumie jedyny problem jaki miałem z layncherem to niemożność odebrania jakiejś darmowej gry w pierwszej godzinie od rozpoczęcia promocji...
nagralem filmik, u mnie jest tak:
https://photos.app.goo.gl/MJ7QuLz92cqp9sQa8
czyli absolutnie zenada. to w takim razie nagrajcie u siebie jak wyglada przywracanie z tray'a, pokazcie jak wam wspaniale dziala ten EGS, mysle ze chetnie zobaczymy. pokazcie hejterem ze nie maja racji, macie teraz okazje.
zgadzam się z tobą byczq, ten szort działa jak pavilion od HP, jest żałośnie wolny, mam sporo launcherów, steam, ubi connect, wargaming center, gog galaxy 2.0, orgin, battlenet, gajin center, RSI launch i jeszcze się trochę znajdzie, żaden z nich tam powolnie nie ładuje się jak ta katastrofa
wchodzisz do biblioteki i teraz przeliczyłem, odpalenie epica od momentu ukazania się ikonki az do załadowania się: 40s, załadowanie biblioteki: 14s wejście do danej gry (w sklep) z biblioteki: 6s, czyli by wejść w szczegół gry poczekasz minutę
kolejno steam: 8-13s, >1s (lol), 3:30s
gog: 9s, >1s, 3:4s
wszystko na SSD samsunga, widać tu ogromną przepaść w ładowaniu chłamu
zabawne ze ten dzbancher epica jak zainstaluje aktualizacje to z gry nic nie da się tam zrobić, gry nie zainstaluje ani nie opali (czasami) trza go samemu ręcznie zresetować, a jak chcesz schować epika do ikonki to on się wyłącza zwykłym [X] zamiast chować się, trza w ustawieniach to zmienić, w gogu czy steamie nic nie musiałem
co gorsza, wiele gier których nie ma w epicu (są ale nie działa z ich platformy), wymaga odpalenia... innego launchera, czy to R* (GTA) czy czymkolwiek, nieraz z nimi crashował (the escapsist), zastanawiam się też po co komu gra głównie oparta na online bez możliwości grania online (overcooked 2), i na dobitke wiele gier nie ma w sklepie a które mam w bibliotece (>obserwer), w innych platformach nie spotkałem az takiego kabaretu i szamba błędów, w dodatku po tylu latach, az dziw ze ich silnik UE jest bardziej dopracowany
dziala ci slabo bo jestes "zagorzalym przeciwnikiem" epika. zaraz
A nie będę ci żadnych filmików wrzucał - cmoknij mnie w pompę, gościu.
Ale dobrze, dobrze - wszystko jest okej - nie wiedziałem, że "działanie, jak szrot" to ten moment, kiedy po uruchomieniu na kilka sekund pojawia się pasek ładowania - to nigdzie niespotykane. Więc spoczko.
Ale czekaj - jednak coś jest nie tak - skoro jesteśmy tacy skrupulatni, to u mnie uruchomienie całej aplikacji trwa 11 sekund (Steam 7 sek.). Epic z traya: 4 sekundy - u tego z filmiku ponad 6 - (dokładnie od podwójnego kliknięcia w 7 sekundzie do sekundy 13)
No to widzicie dalej - kurde - mamy problem.
Bez detektywa, który rozstrzygnie kto kłamie, się nie obędzie.
A tak w ogóle - nie jestem fanboyem Epica, ale antyfanem nudnych już, jak te flaki z olejem, antyfanów Epica.
Kocham Steam, a z Epic'em czasem tylko spotykam się na igraszki, np. gdy tam RDR2 kosztuje 249.90, a tutaj ~90 PLN - wiem - jestem podły, bo zasilam portfel jakiegoś złego człowieka...
No i czasami wpadną jacyś swingersi (GoG, czy EA Desktop, czy inne key shopy), jeżeli zaoferują coś ciekawego.
Nic osobistego. Ot - chłodna kalkulacja.
I żadna marża nam niestraszna, bo się zabezpieczamy!
P.S. - a teraz lecę po darmową kolekcję Bioshocka - tylko mnie nie bijcie!
jak dla ciebie czekanie 4 czy 6 sekund zeby otworzyla sie juz otwarta aplikacja (tylko schowana w tray'u) to jest idealne dzialanie to chyba jestes z tych ludzi co nie widzieli zadnych bugow cyberpunku
A to ja wiem - na złość babci odmrożę sobie uszy. To ja to znam.
Ale jak za darmo, to bierę pinć!
Nie - ja jestem z tych ludzi, co czasem korzystają z publicznej toalety, jak inni i liczą się z tym, że wtedy dostaną to samo, co inni, nie zawsze coś idealnego. A że u mnie spłukanie trwa prawie 3 sekundy krócej, niż u kogoś innego, to tylko znaczy, że mam po prostu lepiej :D
Bardzo fajny artykuł. Podoba mi się, że autor przedstawił zarówno mocne jak i słabe strony obu platform, a swoje wnioski oparł na przedstawionych argumentach i faktach. Byłoby fajnie jakby tak merytorycznie wyglądały wasze przyszłe artykuły.
Ni wiem, co to znaczy "ubojnia indyków", ale problemem dzisiejszych "growych" czasów jest indyków nadmierna wylęgarnia. Tyle idiotycznych, przekombinowanych, robionych na siłę, dziwacznych, niepotrzebnych gier, w takich zatrważających ilościach, to świat nigdy nie widział. I żadna platforma nie ma tutaj znaczenia.
Hades to swietny przyklad bardzo dobrej gry ktora dostala recke dopiero na prima aprilis po roku szydery w komentarzach. Gol tez sie troche przyczynia do ubijania indykow. Wiadomo ze o wszystkich trudno napisac ale te najlepsze wypadaloby ocenic na premiere.
Dobrze że jest EGS bo tak to steam miałby monopol co jest złe. I dużo fajnych gier EGS rozdał za darmo. Świetna platforma często z niej korzystam.
Tak, Epic ma bardzo słaby sklep. Nie ma recenzji, dyskusji ludzi, dzieł artystycznych i poradników związanych z grą, co zrobili sami gracze. Na przykład teraz jest ta wyprzedaż i firma promuje te głośnie lub swoje wykupione na wyłączność gry. No i darmówki i kupony. Ale wchodzisz na stronę gry i widzisz biedę w porównaniu do Steama. Autor ma dużo racji, EGS to taki korpo sklep, którego stworzyli krawaciarze i ludzie od exela a nie zapaleni gracze i twórcy lub ci dla których gry są ważna częścią ich życia. Korzystam, bo są kupony i można taniej kupić gierkę lub dwie ale na tym koniec, bo Steam ma więcej do zaoferowania.
Narzekanie na dobrobyt nigdy nie moze skończyć sie dobrze.
Ja dzieki Epic i rozdawaniu gier uznałem, ze mroczne czasy zamordyzmu i "nie ma nic" na PC minęły i wrocilem do grania na PC, kupilem stacjonarke i od 2019 znow gram na PC po blisko 7 latach abandonu (wlasnie przez steam).
Dla mnie steam moze zdechnąć i swiat bedzie tylko lepszy, gdyz uwolni sie od monopolu, gry potanieja i bedzie mozna je znow kupować, a nie wynajmować.
Miejsce Steam moze zajac GOG.
Epic jest epic / rewelacyjny launcher, pięknie wykonane grafiki i super porządek w całości. Jeśli chodzi o indyki to na epicu są tylko te które są naprawdę dobre.
Właściwie gdyby epic wyszedł w dniu premiery steam to steam z swoimi archaicznymi rozwiązaniami by nie istniał.
"Właściwie gdyby epic wyszedł w dniu premiery steam to steam z swoimi archaicznymi rozwiązaniami by nie istniał. " Ty chyba napisales to specjalnie, aby wkurzyc ludzi. Nie ma to jak porownywac steam z 2003 roku z epic z 2022. No bo przeciez w przeciagu tego czasu nic sie nie zmienilo. Steam nie wyznaczal nowych drog tylko kopiowal innych.
ps. Jezeli nie wychwyciles sarkazmu to przeczytaj jeszcze raz.