Kierownik ds. blokchainu w Ubisoft twierdzi, że gracze nie rozumieją NFT
Nie no oczywiście, wszyscy przecież są tacy głupi, że nie rozumieją. Jak to dobrze, że w Ubisofcie jest ktoś, kto rozumie wszystko XD
"...Chodzi o to, by dać graczom możliwość odsprzedania ich przedmiotów, gdy się znudzą nimi lub grą. Więc naprawdę jest to dla nich korzystne. Ale na razie tego nie rozumieją."
Ten gość nie rozumie że ja chcę grać w gry dla przyjemności i TYLE DZIĘKUJĘ.
A może gracze nie chcą możliwości odsprzedania swojego produktu? Może chcą w końcu dostać produkt, który będzie wart kupna...
Myślę, że gracze nie rozumieją, co może im przynieść cyfrowy rynek wtórny.... Chodzi o to, by dać graczom możliwość odsprzedania ich przedmiotów, gdy się znudzą nimi lub grą.
To dajcie nam możliwość odsprzedania nie używanych już cyfrowych gier ze swoich bibliotek. Logika ta sama.
Standardowa praktyka robienia z klientów idiotów.
Skoro nie rozumiemy, to niech nam wytłumaczą. Ale tego nie zrobią, bo wiedzą że to służy tylko i wyłącznie do dojenia z nas jeszcze większej ilości kasy.
Nie no oczywiście, wszyscy przecież są tacy głupi, że nie rozumieją. Jak to dobrze, że w Ubisofcie jest ktoś, kto rozumie wszystko XD
o to Pan poznał te uczucie kiedy gracze wg. graczy Ubisoft nie rozumie czego oczekują od nowych tytułów poza kopiuj-wklej.
"...Chodzi o to, by dać graczom możliwość odsprzedania ich przedmiotów, gdy się znudzą nimi lub grą. Więc naprawdę jest to dla nich korzystne. Ale na razie tego nie rozumieją."
Ten gość nie rozumie że ja chcę grać w gry dla przyjemności i TYLE DZIĘKUJĘ.
Ubisoft po polsku Ubij Soft lubi Ubiszrot
Niech się weźmie za Raymana a nie pier... farmazony
A może gracze nie chcą możliwości odsprzedania swojego produktu? Może chcą w końcu dostać produkt, który będzie wart kupna...
Ma rację, no nie rozumiem.
Nie rozumiem dlaczego NFT jest wymagane do odsprzedawania i nie można tego zrobić w tradycyjny sposób.
Podejrzewam też, że Ubisoft nie rozumie NFT, skoro transakcji mogą dokonać tylko osoby posiadające grę, nie będące zbanowane i Ubisoft pobiera od tego swój kawałek.
No proszę, niech mi wytłumaczy jakie korzyści dokładnie płyną z tego NFT?
Korzyści, o których on mówił to mają być dla niego, a nie dla jego klientów, ale tak powiedział, żeby zwiększyć sobie pr i zaufanie klientów. A niekoniecznie to co mówi musi być prawdą, może po prostu sobie trochę naginać prawdę i sobie na tym zyskać, a klienci mogą czasem stracić pieniądze. No ale to już drobny szczegół :).
NFT to tylko technologia. Przekaz jest zły od strony producentów, zamiast "wykorzystamy NFT", powinno być "chcemy umożliwić graczom odsprzedaż przedmiotów z gier i legalny rynek używek cyfrowych" (to drugie nie było nigdzie potwierdzone, ale domyślam się że jest taka możliwość). Graczy początkowo by nie interesowało czy pod spodem zostanie użyte NFT i blockchain, czy scentralizowana baza danych.
Przykład takiej scentralizowanej bazy danych z handlem skórkami i przedmiotami to np Steam.
NFT i decentralizacja daje względem takiego rozwiązania kilka korzyści:
1. Prostsze rozproszenie "serwerów" pomiędzy wielu różnych producentów gdyby zaszła taka potrzeba
2. Rozproszony rejestr blockchain to większe bezpieczeństwo na ataki hakerskie względem centralnej bazy danych
3. Większe bezpieczeństwo przed utratą danych związaną z uszkodzeniami serwerów
4. Większe zaufanie poprzez możliwy brak kontroli przez pojedynczą instytucję
Takie podstawowe punkty mogą przyczynić się do większej wartości przechowywanych danych względem centralnego rozwiązania.
Minusem jest np prędkość realizacji transakcji zmiany właściciela danych, wymóg większej opłaty za wykonanie transakcji (w tym przypadku mogłaby to być waluta farmiona w grze). To już kwestie techniczne aby sieć była bezpieczna.
Jeśli chodzi o kwestie ochrony środowiska, tutaj nie ma czego się obawiać, blockchain to nie tylko bitcoin i palenie kart graficznych. Są różne protokoły, w przypadku nowych sieci blockchain wykorzystywany jest zwykle inny niż praca obliczeniowa, albo masakrowanie hardware. Nowe rozwiązania nie wymagają więcej energii niż sama komunikacja z serwerem podczas gry sieciowej. W tym przypadku gorzej wypadają streamingi wideo.
Moze mi ktos wyjasnic, jak krowie na rowie:
1. co to jest ten NFT i jak dziala (tak, czytalem artykul o NFT na GOLu i nadal nic nie rozumiem)
2. jak wyplywa to na moja gre w powiedzmy gry single player czy tez multi?
3. czy moze to wplynac negatywnie na moje czerpanie przyjemnosci z gry? jak?
4. dlaczego cale to NFT jest tak zle, ze "fuck ubi" pojawilo sie juz w 10 poprzednich postach?
2. Nie wpływa
3. Raczej nie. Przynajmniej dopóki nie okaże się, że gra jest zbudowana wokół NFT i nastawiona na sprzedawanie tokenów czy to między graczami czy od twórców
4. Trochę ludzie przesadzają. Samo dodanie NFT jeszcze nie jest takie złe. Zapewne ludzie się obawiają, że Ubi spróbuje z tego zrobić swoje główne źródło dochodu i zamiast tworzyć gry będą tworzyć tokeny na sprzedaż i liczyć na łatwy zysk
A co do punktu 1 - nie jestem pewien czy pytasz poważnie, a chwilę może zająć wyjaśnienie. To było poważne pytanie?
Ad1. Pol zartem-pol serio. Patrzac na twoje odpowiedzi 2-4, jednak dobrze zrozumialem na czym to polega. Myslalem, ze umknal mi jakis kruczek po ktorym wiekszosc dostaje sraczki jak w postach wyzej.
Czyli jest jak sadzilem, padaczka tylko dlatego ze to UBI a nie Steam. Jakby Volvo dawalo NFT wszedzie to bylby hit, a tak jest kit.
1. Bezużyteczny token przypisany do przedmiotu, który sam w sobie nie ma wartości, dopóki nie wejdzie do niego wartość spekulacyjna. Schemat wymiany NFT jest oparty o teorię większego głupca (greater fool theory na wiki).
2. To zależy od implementacji. Może wpłynąć w tak prozaiczny sposób, jak powiązanie postępów w grze single z nagrodami w postaci NFT.
3. Tak, bo gry mogą być celowo psute podczas etapu koncepcyjnego pod wprowadzenie do nich NFT. Przeżyliśmy to przy okazji miktrotransakcji przy np. Star Wars Battlefront II lub Śródziemie Cień Wojny.
4. Bo zmienia punkt nacisku i gry w zamyśle twórców mają nie być rozrywką tylko platformą inwestycyjną. Rynek komiksowy popełnił ten sam błąd w latach 90 i upadł tak, że do dziś nie wstał. Gracze chcą grać w gry dla przyjemności, a nie bawić się w spekulacje giełdowe.
Jakby Volvo dawalo NFT wszedzie to bylby hit, a tak jest kit.
Nie, byłaby taka sama, a może nawet większa reakcja negatywna. Z prostego powodu, Steam doskonale radzi sobie bez NFT i ma już istniejącą architekturę do wymiany przedmiotów na Rynku Steam.
To zależy od implementacji. Może wpłynąć w tak prozaiczny sposób, jak powiązanie postępów w grze single z nagrodami w postaci NFT.
Mozesz podac jakis teoretyczny przyklad. Ciezko mi to sobie wyobrazic jak na razie.
Tak, bo gry mogą być celowo psute podczas etapu koncepcyjnego pod wprowadzenie do nich NFT.
Jak wyzej - jakis teoretyczny przyklad jesli mozna, moze byc i ekstremalny.
Chociażby powtórka z Diablo 3, gdzie dom aukcyjny popsuł balans rozgrywki i na wyższych poziomach trudności kupowanie przedmiotów było niemal wymagane. Gra singlowa stawała się pay to win. Albo gra singlowa, która jest platformą do generowania NFT. Wyobraź sobie nową część Assassin's Creed, w której fabuła schodzi na dalszy plan i liczą się powtarzalne questy eventowe, w których nagrodami są tokeny. Jak pisałem, gra, w której przełożono nacisk z zabawy na inwestowanie.
Ok, ma to jakis sens. Dzieki za wyjasnienie.
(gwoli scislosci: na Diablo3 troche zarobilem swojego czasu, ale rozumiem problem)
Co dokładnie rynek komiksowy zrobił w latach 90?
Co dokładnie rynek komiksowy zrobił w latach 90?
z tego co rozumiem czytając na internecie
to samo co rynek gier w czasach atari 2600,
rynek został zalany przez ogromne ilości komiksów lepszej/gorszej jakości a nikomu nie śpieszyło się do kupowania ich wszystkich co ostatecznie skończyło się tym że się nie sprzedawały przez co firmy wydawnicze komiksy nie zarobiły przez co większość komiksów musiała zniknąć bo nikt nie chciał ich kupować
Wydawnictwa komiksowe, widząc, że egzemplarze z lat 60 i 70 były sprzedawane na rynku wtórnym po horrendalnych cenach, wpadły na pomysł, że można na tym zarobić. Powstał wielki projekt, według którego komiksy od teraz miały stać się inwestycją na przyszłość.
Wpakowano w to marketing i zachęcano, by kupować jeden komiks po kilka razy. Wychodziły komiksy z okładkami złotymi, srebrnymi, platynowymi. Potem dorzucono specjalną folię na komiksy, zmianę numeracji itd. Ponadto, tak jak dzisiaj każdy celebryta musi mieć swoje NFT, tak wtedy każdy musiał mieć swój komiks i wychodziły specjalne wydania dotyczące np. jakiegoś zespołu muzycznego. Treść schodziła na dalszy plan, liczył się potencjał inwestycyjny.
Problem w tym, że wydawnictwa zaślepione strumieniami hajsu nie zorientowały się w dosyć banalnej kwestii, że wartość kolekcjonerską dyktuje scarcity, czyli ilość przedmiotu na rynku. Komiksy z lat 70 były dużo warte, bo było ich mało. Komiksów z lat 90 było dużo i to w kilku wariantach.
Najpierw był sukces. Ludzie rzucili się na te komiksy, biorąc je dosłownie kartonami. Był to profit krótkotrwały, bo po pierwszej fali sukcesu dorabiano tego więcej, będąc pewnym, że trend się utrzyma. Ale po kilku miesiącach (jakoś +/- 2 lata) nikt już nie kupował komiksów, bo klienci zorientowali się, że ich wartość wcale nie rosła, a wręcz malała, bo miał je każdy.
W rezultacie ci, co czytali komiksy dla przyjemności odeszli, widząc jak medium zeszło na psy, i że przyjemność czytania ustąpiła miejsca machlojkom giełdowym. Zaraz po nich odeszli inwestorzy, nie widząc zwrotu inwestycji. Zarobili tylko ci spekulanci, którzy skorzystali z teorii większego głupca i wyprzedali wszystko, przerzucając gorącego ziemniaka do innych rąk. Marvel upadł, pozostawiony z długami i podniósł się tylko dzięki filmom, bo komiksy dalej mają się słabo.
tl;dr
Ludzie grają w gry i czytają komiksy dla przyjemności, a nie dla wartości inwestycyjnej. Starając się to zmienić, stracisz stałych klientów, a chwilowi spekulanci koniec końców się od ciebie odwrócą (bo obchodzi ich zysk, a nie produkt) i zostaniesz z niczym.
Tak działaja korporacje i politycy.
Liczy się profit w chwili najbliższego punktu rozliczeniowego.
Wprowadzono pomysł, po roku była duża kasa. Należy pomysłodawcy i wszystkim zaangażowanym wypłacić premie. A jeśli pomysłodawcą mądry, to już szuka innej firmy, w której będzie mógł wdrożyć kolejny świetny pomysł. A nawet, jak nie, to jak po jakimś czasie go zwolnią, to wypłaca odprawę, więc i tak będzie na swoim.
Dokładnie, to jest tzw. plan menadżerski. Nachapać się ile się da, a później niech wali się świat... tyle że żyją na tym samym świecie.
Sraty pierdaty gracze nie chcą sie poprostu dac r........c na kase
Myślę, że gracze nie rozumieją, co może im przynieść cyfrowy rynek wtórny.... Chodzi o to, by dać graczom możliwość odsprzedania ich przedmiotów, gdy się znudzą nimi lub grą.
To dajcie nam możliwość odsprzedania nie używanych już cyfrowych gier ze swoich bibliotek. Logika ta sama.
O! O właśnie!
Gdyby pojawił się jakiś system pozwalający na odsprzedaż gier cyfrowych to byłoby to coś faktycznie korzystnego dla graczy. Problem w tym, że używana gra cyfrowa niczym nie różni się od nowej, więc przy możliwości kupna "używki" po jakimś czasie nikt by nie kupował nowych egzemplarzy. Musiałoby to jakoś tak zorganizowane żeby sprzedawca pobierał % od każdej transakcji i nie tracił na tym, że ktoś zamiast ze sklepu za 150 zł, kupi grę za 50 na rynku wtórnym. Ale gdyby taki wydawca brał nawet 50% od transakcji to gracze wciąż zyskują bo zamiast kisić na koncie grę, której już nigdy nie odpalą mogą ją wystawić za 50 zł i przynajmniej 25 odzyskać. A ktoś inny się cieszy bo zamiast 100 zł zapłacił 50. Najmniej cieszyć się będzie wydawca, chociaż z drugiej strony gry i tak parę miesięcy po premierze chodzą za grosze. A tak mogliby je kupić ludzie, którzy by ich i tak nie kupili po normalnej cenie i nawet lata po premierze wydawca czerpałby zyski z rynku wtórnego.
I w tym wypadku takie NFT mogłoby się nawet przydać. Każda gra byłaby podpisana i zachowywała informacje o transakcjach. Przez to część ludzi na pewno by się skusiło kupić wcześniej żeby móc się pochwalić informacją o "wersji premierowej" albo "pre-order" wyświetlaną np. na steamie. A ludzie, którzy chcą sobie tylko pograć kupowaliby używane i z przeceny. W ten sposób wszyscy powinni być zadowoleni bo:
1. Firma sprzedająca grę zachęca do kupna na premierę i za jak najwyższą cenę. Ba. może ostatecznie doprowadziłoby to do zwiększenia sprzedaży na premierę bo ludzie by chcieli mieć "unikatowe" kopie.
2. Ludzie, którzy grę kupują na premierę byliby zadowoleni ponieważ mogą odzyskać część pieniędzy.
3. Ludzie, którzy nie spieszą się z kupowaniem gier byliby zadowoleni bo mają możliwość odkupić grę używaną po tańszej cenie.
4. Spekulanci również są zadowoleni ponieważ na pewno znaleźliby się tacy, którzy byliby gotowi dużo zapłacić za "specjalne" egzemplarze gier, w które grał np. ich ulubiony streamer albo które służyły jako podstawa do napisania recenzji na dużym portalu (myślę, że za cyfrowo podpisany egzemplarz recenzji Cyberpunka "znowu to zrobili" 2077 niektórzy byliby w stanie dużo zapłacić...)
Damn... Chyba właśnie wymyśliłem sposób w jaki można wprowadzić NFT tak aby faktycznie każdy na tym w jakiś sposób zyskał i był zadowolony... Szkoda tylko, że nie mam NFT na ten komentarz i nie będę mógł pobierać tantiemów od Epica i Valve kiedy to wprowadzą...
Dokładnie. Gdyby to NFT pozwoliło odsprzedać cyfrową grę, a nie tylko jakieś tam przedmioty, to by była inna rozmowa. Tyle, że to nieopłacalne dla wydawcy. Bo te korzyści, których gracze ponoć nie rozumieją, mają być dla wydawcy, a nie dla gracza.
Do odsprzedaży gier też nie trzeba NFT. Licencja jest i tak przypisana do platformy (Steam, Epic, PSN, Xbox Live, etc.), po prostu brakuje mechanizmu, który pozwoliłby ją przenosić z konta na konto.
Tego się niestety nie doczekamy, bo już w przypadku pudełek na konsolach rynek wtórny jest solą w oku producentów konsol, którzy dążą do pełnej kontroli nad tytułem powoli migrując graczy w pełni na cyfrę.
Tak, ale NFT mogłoby być tym czynnikiem, który by dał nadzieję wydawcom na sensowny zysk z rynku wtórnego ze względu na wspomniane wprowadzenie zróżnicowania między grami kupionymi na premierę a tymi z przeceny oraz możliwy wzrost ceny niektórych egzemplarzy ze względu na ich unikalność.
UbiLOL: Gracze nie rozumieją NFT
Również Ubisoft: Kasuję jedną grę Battle royale i wypuszcza na weekend testy kolejnej gry battle royale, Ghost Recon: Frontline, kserokopiarki wszystkich innych gier BR.
Ubisoft ciężko pracuje by dorównać EA czy Activision. Straszny rak toczy tą firmę.
Zaiste, jak mawiał król Dezmod, zaglądnąwszy po skończonej potrzebie do nocnika: „Rozum nie jest w stanie tego ogarnąć”.
Standardowa praktyka robienia z klientów idiotów.
Skoro nie rozumiemy, to niech nam wytłumaczą. Ale tego nie zrobią, bo wiedzą że to służy tylko i wyłącznie do dojenia z nas jeszcze większej ilości kasy.
Kierownik ds. blockchainu to nie rozumie gier, od tego nalezalo by zaczac. No ale teraz mozna wszystko zeszmacic.
"Według kierownika ds. inicjatyw blockchain gracze po prostu nie rozumieją płynących z tego korzyści"
O już ja wiem dla kogo będą te korzyści. Dla tego kierownika :). Taka stara sztuczka pod pr i zysk czyli jak ściemniać tak, żeby na tym zarobić a klienci czasem przez to stracą pieniądze.
No ma rację chłop, nie rozumiem. Nie rozumiem w jaki sposób takie gówno może być dla mnie jako gracza korzystne. Z miłą chęcią wysłucham konkretów szanownego pana kierownika, w końcu za coś kasę chyba bierze, wygadany jest to niech mi teraz wyjaśnia. Bo odsprzedać to ja se mogę karty kolekcjonerskie na steamie, bo to są rzeczy za grosze i zawsze jakiś kupiec na to się znajdzie, a nie skiny do gier, w które już nikt nie gra.
Nie chodzi o to, że NFT jest korzystne samo w sobie (choć może być, przynosząc dochód), ale o korzyści względem dotychczasowych rozwiązań czyli DLC i mikro transakcji. Do tej pory mogłeś kupić np. skórkę na karabin, która była potem przypisana na stałe do twojego konta. NFT da ci z kolei możliwość zbycia tej skórki innemu graczowi za dowolną cenę, z doliczoną prowizją dla podmiotu obsługującego transakcję. Coś na zasadzie kart kolekcjonerskich ze Steam, tylko z funkcją w samej grze, a nie tylko wartością kolekcjonerską i sentymentalną.
Ta i zrobienie z gier to co zrobił dom aukcyjny z Diablo 3. No, thank you.
Jeżeli to miałby być dom aukcyjny na wzór Steam Market, gdzie sprzedawane są kosmetyczne pierdoły, to czemu nie? Bazar Valve grom i graczom jakoś nie zaszkodził, wręcz przeciwnie, ja na przykład kupiłem sobie kilka rzeczy z kasy uzbieranej wyłącznie ze Steam Market, czyli w sumie tak jakbym dostał je za darmo.
- Wy gracze nie rozumiecie dlaczego wprowadzamy NFT!
- Chcecie od nas wycisnąć jeszcze więcej kasy?
- A dobra, jednak rozumiecie.
"dać graczom możliwość odsprzedania ich przedmiotów, gdy się znudzą nimi lub grą"
A jak wylacza serwery to kto bedzie chcial to odkupic?
Mój kierownik po wynikach ankiety dotyczącej zarządzania firmą , zrobił zebranie na którym tłumaczył , że nikt nie zrozumiał ankiety bo każdy pisał prawdę .... dlatego ankieta tak źle wyszła...
Tłumaczył, jak powinniśmy zaznaczać odpowiedzi żeby być na TAK :D co przekłada się na dobry wynik w ankiecie....
Pytania były o treści jak oceniasz prace menadźerów itp....
Ręce opadają w tym sztucznym świecie.....
Ja stwierdzę, że Ubisoft nie rozumie graczy.
Mam nadzieję że się nie uda i polecą stanowiska tych korpo-szarlatanów.Tak to tłumaczy bo wisi jego kariera na włosku :D Od premiery zbroi dla konia jest tylko tendencja spadkowa w branży gier jeśli chodzi o korzyści dla odbiorcy. Za moment będzie trzeba będzie podpisać cyrograf z diabłem,wszczepić podskórnie czipa ,wytatuować kod kreskowy na czole oraz zmienić orientację seksualną - żeby można było w cokolwiek pograć.
Gratuluje podejścia, to się nazywa samo-zaoranie. Wmawianie graczom ,że nie rozumieją co to NFT, na pewno poprawi sytuacje. Wszyscy nagle posypią głowy popiłem i przyznają mu racje.
Gracze chcą gier, a nie jakiś gifów czy innych jpg sprzedawanych za kasę.
Gracze oczekują, że branża gier będzie produkować wartościowe, miodne i pomysłowe gry, a nie zamieniać się w banksterkę.
Na drzewo z takimi pomysłami, a Twórcy tego niech wracają do pracy w bankach i przestaną psuć nam nasze hobby.
Uwierzę że to Wisienka na torcie jak będę mógł odsprzedać całą grę, np. na Steamie
Czy kolega aby nie oczekuje za wiele? :P
Hej, głupi gracze! Zrozumcie w końcu, że Ubisoft i wszyscy ci, którzy wpychają wam to całe NFT, chcą tylko waszych pieniędzy! Zrozumcie wreszcie! A wtedy potulnie będziecie płacić więcej i więcej, i jeszcze więcej, i więcej, i więęęęęęęęęceeeeeeeeej, muahahahaha... Przecież od lat godziliście się na różne praktyki deweloperów, którzy coraz śmielej wyciągali swoje łapy po wasze pieniądze, więc niby dlaczego tym razem miałoby być inaczej?
Skoro lootboxy są wypierane, trzeba zarabiać na czymś innym.
Nie wystarczy juz powiedzieć "Surprise mechanics"
teraz trzeba powiedzieć "It's yours until we shut down the servers!"
Ubisoft: NaraićFrajerówTeraz