Pierwszy film przebił magiczny próg 10 miliardów wyświetleń na YouTube
Poznałem tę piosenkę jakieś 3 miesiące temu :D w zeszłym roku pierwsze moje dziecko się pojawiło i człowiek dopiero poznaje najpopularniejsze clipy :D
Acz, dużego progresu nie zaliczyłem wcześniej słuchając takie hity jak "narwhals 10 hours" ;)
Znam aż za dobrze.
Taka znana, że pierwszy raz słyszę
To że ty nie znałeś, nie oznacza, że nie jest znane. Kurwa, co to za pieprzenie.
Nie jesteś pępkiem świata.
Chamem jesteś.
Jakbym dalej mieszkał u znajomego, który ma dzieciaki, to pewnie też bym znał. :v Jednakże piosenki z "Następców" będą mnie prześladować do końca życia.
Baby Shark Dance to znak tych czasów. Zamiast powiedzieć coś do dziecka, pobawić się z nim, zaprowadzić go do innych dzieci, czy zrobić 100 innych sensownych rzeczy, najlepiej puścić mu ogłupiającą kakafonię.
Kolejny dowód na to że rośnie nam pokolenie asocjalnych idiotów.
Bo oczywiście jak puszczało się dziecku tę czy inną piosenkę to znaczy, że z dzieckiem się nie rozmawia, nie bawi, nie czyta książek.
Jak obserwuję to pokolenie wychowane bez ogłupiających smartfonów, internetu i całej reszty nowych technologii, to widzę, że bez tego wszystkiego ówcześni rodzice także dawali sobie jakoś radę popełniać błędy wychowawcze, które zostawiały na dzieciach blizny w postaci różnych zaburzeń i traum.
Ale pamiętaj aby porównywać się do najlepszych, do tych do których aspirujesz. Więc tak jak w dawnych czasach nie powinno się zostawiać płaczącego godzinami dziecka, tak obecni nie powinno się ogłupiać dzieci hipnotyzującymi kawałkami.
Kiedyś dorosły idiota patrzył się w ścianę, teraz siedzi przed internetem.
Kiedyś dziecko, płakało godzinami, teraz puszcza mu się filmik na youtube.
A powinno się robić co innego, zarówno kiedyś jak i teraz.
Nie no, Soul chyba odlecial na ksiezyc. Jak to znak naszych czasow jak od dawna są modne fasolki czy smerfne hity. Najlepiej zabrać dzieciom muzyke wtedy bedzie lepiej lol
Jak chcesz dzieciom puszczać filmiki na youtube to każdy będzie lepszy niż ten.
A najlepiej nagrać rozmowę z żoną, np. z muzyką w tle. i to puszczać, jeżeli już nie stać cię żeby mówić do dziecka samodzielnie, bo takie odgłosy są dla niego stymulujące.
Nie wymagam od nikogo aby rozumiał to co piszę, to są trudnie rzeczy.
Jak ja bym napisał że twoja wypowiedź to prostackie, nieprzemyślane głupoty to zaczniesz się rzucać że cię atakuję, a ty piszesz sobie że "odleciałem" i to jest OK?
Może po prostu nie rozumiesz o co chodzi? Podobnie zresztą jak miliony innych ludzi.
Ale dla mnie to nie jest nic stresującego. Dla mnie możecie swoim dzieciom puszczać to przez cały dzień. Będą mniejszą konkurencją dla moich wnuków.
Może o to chodzi by istniało pokolenie asciolnych idiotów bo takimi łatwiej rządzić i mówić im co mają robić wiele powieści, gier, seriali scfi pokazuje jak łatwo taką zgrają rządzić.
Via Tenor
Jednak gry wideo również mają zły wpływ na dzieci jak i dorosłych, pierwszy doskonały przykład to Soul który ma już tak wielkie dziury w mózgu że może tam zamieszkać rodzina chomików.
Oczywiscie, ze Soul ma racje. Kiedys tez byly utwory dla dzieci, jednak nie wygladalo to wtedy jak teraz. Kiedys można bylo puscic cos dla dziecka jezeli sie mialo nagranie, utwor lecial z radia gdzies na szafce, polce etc. Teraz dziecko, ktore moze juz samodzielnie siedziec, jest wsadzane w fotelik, stawia sie przed nim telefon czy tam tablet, i dziecka nie ma, wsiaka calkiem w ekranik, na dlugie minuty, a nawet godziny, kiedy ma rodzica debila.
Sam swoim dzieciom puszczalem rozne utowry z jutuba, ale nigdy nie dluzej niz kilka na dzien, nie miały telefonu w raczce, do tej pory nie mają telefonow, a najstarszy idzie w tym roku do komunii.
Wszystko jest dla dzieci, trzeba jednak miec umiar, dziecko to nie pies, ktoremu sie cos rzuci i ma sobie radzic samo.
Szprycowanie dziecka jutubem, żeby miec spokoj, to nie rozwiazanie, to krzywdzenie swojego potomka.
No tak, bo przecież Ci wszyscy 30-40 letni starzy kibole, którzy w latach 90 i na początku 2000 rozpierdzielali stadiony i ulice po meczach byli wychowywani z troską i miłością bo bez tych wszystkich okropnych youtubów i smartfonów :D Dorośli kolesie którzy napadli mnie pod szkołą kilkanaście lat temu też na pewno mieli wiele troski od kochanych rodziców, tak samo jak wszyscy Ci blokersi z lat 90, którzy zaczepiali ludzi. Jak ktoś wyżej napisał, narzędzie nie ma większego znaczenia, tylko ten, który go używa. Obarczanie całą winą tych narzędzi to jak obarczanie noża podczas napadu nożownika, a nie jego samego.
To jest głupota oceniać wychowanie przez jeden utwór. Czy ktoś puszcza dziecku zapętlonego "sharka" 12 godzin dziennie? Mi się wydaje, że jest więcej takich piosenek, a nawet gdzies bylo wspomniane, że wiekszość hitów z yt sa skierowane do dzieci - czyli jest w czym wybierać a rodzice robia playlisty. Jest taki wybór piosenek dla dzieci, że nie sądze aby były skazane na zastój i stagnacje. Poza tym ta piosenka uczy angielskiego. Przypieprzanie się do tej piosenki jest głupie. Chyba wolałbym żeby shark wychowywał młodych polaków niż Soul...
"Oczywiscie, ze Soul ma racje."
Oczywiscie ze nie ma, no chyba ze sie przebranzowil z pisania o giereczkach na psychologie dziecieca. Wtedy przepraszam i nie bylo tematu.
:wsiaka calkiem w ekranik, na dlugie minuty, a nawet godziny, kiedy ma rodzica debila.:
To ze kto sadza dziecko przed tym na "dlugie godziny" to nic innengo jak domysly i projekcja.
Ależ pier%#@enie. Ta piosenka, a w zasadzie klip jest idealnym kamyczkiem w rozwoju dziecka. Taniec, śpiew, poznawanie słówek. Weź się chłopie nie wypowiadaj na tematy, na których się nie znasz. Poczytaj o znaczeniu tańca i muzyki w rozwoju dziecka.
Jak już dorośli zostawiają dzieci przed ekranami to czemu nie puszczają jakiś fajnych bajek z jakąś historią a nie puszczają jakieś takie nie wiadomo co...
Bo to jest skierowane do bardzo małych dzieci, które dopiero uczą się sylab i mają bardzo wąskie słownictwo. Zupełnie na nic im historie. To jest podobne do najprostszych rymowanek dziecięcych czy elementarza z Ala ma kota.
Bo ciężko zainteresować takimi rzeczami roczne dziecko.
Większość konkretnych bajek to okolice 2-roku życia, wcześniej głównie piosenki wszelkiej maści. Choć akurat tej nie lubiłem, wolałem jakieś bardziej melodyczne i jak się dało puszczane bez obrazu.
Czasami zastanawiam, czy to nawet nie lepiej, że rodzice mają dostęp do takich ogłupiaczy. Jak sobie wyobrażam taką patolską rodzinę, w której i tak dziecko ma przewalony rozwój, to może lepiej niech wyrośnie na asocjalnego nieroba, niż na typowego przestępcę, co jest bardziej prawdopodobne, jeśli dzieciak chodzi i truje zamiast lampić się w bajkę/grę i dostaje wpierdy za byle co od podchmielonego ojca. Z drugiej strony łatwy dostęp do ogłupiaczy może statystycznie wytworzyć więcej takich nierobów.
Całe te nostalgiczne wypociny w stylu "kiedyś to było" o kant d... potłuc, jak sobie uświadomimy, że twórcami dzisiejszych warunków są właśnie ci, co tak narzekają. Dzieci i tak nigdy nic nie miały do powiedzenia, rodzice dla świętego spokoju wyganiali je na podwórko, żeby mieć święty spokój. Może kiedyś dzieci bardziej się socjalizowały, ale dzisiaj z drugiej strony mamy też więcej rodziców świadomie wychowujących dzieci zgodnie z doniesieniami psychologii, a nie utrzymując tradycję z poprzednich pokoleń.
Na koniec dodam, że jeśli mam wybierać dziecku pomiędzy 1,5h bajki, a 1,5h grania, to zdecydowanie to drugie.
To lepiej niech nie wchodzą do wątku dobrej zmiany, bo to im bardziej beret zryje niż piosenka o koniu.
Watak polityczny jest odpowiednio oznaczony kategoria, nie pojawia sie na stronie glownej serwisu oraz nikt w nim animowanek z falusami nie wkleja.
Wiec projektujesz jedynie jakies swoje leki.
Ach, wiec polityka jest dzialem +18 i dzieci nie maja tam wstepu.
To nie ja sie tutaj lekam :)
Nie rozumiesz, ale to nie dziwi.
Watek o filmiku na youtubie a ty wlazisz i bredzisz cos o watku Dobrej Zmiany. Jasnym jest, ze masz jakies problemy.
To jest konski "fallus". To samo mozna zobaczyc na National Geographic, albo na wsi. Glodnemu chleb na mysli.
Wiedziałem, bo kilka tygodni temu znalazłem to dzieło i musiałem się upewniać, czy faktycznie widzę ponad 9 miliardów wyświetleń.
Potwierdza to że you tube zaludniają głównie dzieci ale można by sie spodziewać z tak około 12 lat a to jest materiał dla co najmniej o połowę mniejszych , fizycznie ich na świecie jest mniej niż 0.5mld do tego większość w afryce to skąd takie liczby
Ustanowiono nowy rekord w serwisie YouTube. Otóż jeden z filmów przebił mityczne 10 miliardów wyświetleń. Szczegóły będą dla Was zaskoczeniem.
Mieszkam z małym dzieckiem. To w ogóle nie jest dla mnie zaskoczeniem.
mamy lepsze
moze nie pod względem wyświetleń, ale brzmienia na pewno
https://www.youtube.com/watch?v=2JJ-pSJuG1w&list=WL&index=9&t=168s
Zapewne będzie dla Was zaskoczeniem informacja, że aż sześć z dziesięciu najpopularniejszych filmów na YouTube to treści skierowane do dzieci.
Kiedyś może by i mnie to zaskoczyło, dopóki nie zobaczyłem, jak wygląda współczesne wychowanie dzieci < 3 lat (może nawet i starszych): cyk YouTube na SmartTV, bajeczka (czasem randomowa) i masz spokój, możesz działać w domu itd.
ciekawe jakie pierwszy film z Polski przebije granice, chociaż miliarda wyświetlen :D
miłosc z Zakopanem?
Nieważne czy się lubi czy też nienawidzi tej piosenki. Utknie ci w głowie na długo
Zapewne na myśl od razu przychodzi Wam Gangnam Style od PSY lub Despacito. Nic bardziej mylnego, gdyż najczęściej oglądanym filmem w serwisie jest piosenka dla dzieci – Baby Shark Dance.
???
Gangnam Style był kiedyś najpopularniejszym filmem na świecie i jako jeden z pierwszych (a może nawet i pierwszy) przekroczył barierę 1 mld wyświetleń.
Nie chodzi mi o to tylko o same zdanie: "Zapewne na myśl od razu przychodzi Wam A lub B. Nic bardziej mylnego gdyż [...] jest C."
Mocno ryje beret, ale szczerze to nie znałem tego i dopiero pierwszy raz w życiu obejrzałem.
Pierwszy raz słyszę o tej piosence pomimo tego, że praktycznie każdego dnia wchodzę na YT przynajmniej na moment, żeby zobaczyć, czy nie ma czegoś ciekawego do obejrzenia. Patrząc na ten wątek czuję się wyjątkowy.
Nie no moje dziecko jakoś tego nie lubi :) Ale "ta Dorotka" to jest dopiero nutka, szczególnie wersja z szybkimi sekcjami na skrzypcach. + Wielka kolekcja Bajek na wieczorynkę i dziecko jest szczęśliwe. Ale takie rzeczy trzeba dziecku dawkować, najgorsi są rodzice co dadzą telefon i w dupie wszystko mają. Znam laskę co posiada 3 synow, w wieku 9 , 7 i 3 lata, i te dzieci to są debile, najstarsze nie potrafi i czytać i pisać, bo te dzieci są hodowane a nie wychowywane.
Nie znam i chyba dobrze. Ze swoim roczniakiem jak odpalam YT to głównie dla kotków i piesków (można wtedy spokojnie obciąć paznokcie) oraz dla kilku teledysków. Najbardziej lubi Quixotic - Palms (przewaznie z tym video https://www.youtube.com/watch?v=HoenTP_QdJs )i można mu to puszczać nawet w tle na okrągło. Poza tym Creed, Gunship, Marvel 83. Bajek na razie nie włączam, bo nie znalazłem póki co nic ciekawego a na Lessie jeszcze za młody.
Jezu to działa jak narkotyk. I irytuje niesamowicie jednocześnie. Odsłuchałem to 5 razy pod rząd i musiałem sie zmusić żeby przestać bo złapałem sie na tym że mam ochote chwycić telewizor i wyrzucić go przez okno
Ten wynik jest tylko dowodem pokazującym jak małe dzieci mają kontakt z telefonem i jak rodzice na to pozwalają. Jak ja się cieszę że nie urodziłem się w tych czasach yt, fb etc. Zgroza
Niedługo najmniejsi będą przymierzać się do googli vr a na ich starość ich rodzice będą marudzić że ślepną
No niestety lub stety ale najlepiej zarabia się na treściach dla dzieci.
Taki mały A najlepszy konsument.
Dla mnie ta cała dyskusja jest bardzo zabawna.
Jedni oburzają się, że co to za badziewie, jak do tego doszło itp itd.
Inni że za NASZYCH czasów nikt by na to nie spojrzał itd.
Wy sobie nawet nie zdajecie sprawy co dzisiejszy 8-10 latek ogarnia na telefonie.
I owszem można mu tego telefonu nie kupić, ale w klasie jest jeszcze pozostałe 24 dzieci
i tak się akurat składa, że wiele z nich będzie miało tel z dostępem do netu.
Tak się składa również, że jak będziecie chcieli spędzić czas z dzieciakami w jakimś centrum rozrywki, gdzie gra muzyka, czy też wyjechać na wakacje, gdzie są animacje to tam ten Baby Shark jednak będzie.
I wierzcie mi ta piosenka to i tak jest NIC w porównaniu do tego, co dzieciaki oglądają/słuchają w szkole.
I nie da się ich od takich treści odizolować. Można/trzeba tłumaczyć co i jak.
BTW Jak ja zacząłem oglądać Squid Game, bodajże 2 dni po premierze to przyszła do mnie moja 8 letnia córka i się mnie spytała czy ona też będzie mogła ze mną obejrzeć, bo w całej szkole to już huczy od tego serialu...