Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Wiadomość Diuna nie zaliczyła spektakularnego sukcesu

25.10.2021 15:15
PanWaras
2
13
odpowiedz
4 odpowiedzi
PanWaras
88
Legend

Oby zarobili tyle, żeby bez wahania rozpoczęli kręcić kontynuację, bo ta część jest fantastyczna. Nie żałuję ani pieniędzy, ani czasu poświęconego w kinie. Warto obejrzeć.

25.10.2021 22:39
22
9
odpowiedz
13 odpowiedzi
Mortimer83
33
Pretorianin

Czytałem książki, widziałem wszystkie ekranizacje (łącznie z nieco zapomnianym serialem z 2000r), ale po obejrzeniu tej Diuny mam mieszane uczucia.
Z jednej strony mamy solidne kino do którego przyzwyczaił nas Villeneuve, z drugiej film poległ na wyjaśnieniu fundamentalnych różnic między światem Diuny a generycznym s-f (postaram się bez spojlerów z filmu, jedynie uzupełnienie braków o istotne informacje z książek):

1) W świecie Diuny ludzkość (ledwo) przeżyła wyniszczającą wojnę z AI i zgodnie doszła do wniosku, że nigdy więcej taka sytuacja nie może się powtórzyć. Zabronione zostało użycie jakichkolwiek zaawansowanych maszyn liczących, zamiast tego postawiono na rozwijanie ludzkiego umysłu i powstali tzw Mentaci. Każdy bogaty ród miał do dyspozycji jednego (!) specjalnie wyszkolonego człowieka, który specjalizował się w obliczeniach, taktyce i planowaniu. Jego strata była wielkim ciosem. W filmie nic z tego nie jest nawet wspomniane, pomimo, że na ekranie widzimy dwóch mentatów, po jednym dla walczących stron. Niestety nie dowiemy się kim byli, ani dlaczego zastąpili komputery.

2) Z powodu wspomnianej wojny z AI, do nawigacji statków kosmicznych służyli specjalni "ludzie", których ciała i umysły zostały zmienione przez przyprawę - tylko oni posiadali niezbędne zdolności. W filmie jest wzmianka o przyprawie i pilotach, ale bez podania przyczyny dlaczego "narkomani" mają monopol na pilotowanie statków, ani dlaczego nie można po prostu zbudować komputera nawigacyjnego.

3) Cała polityka świata Diuny została potraktowana po macoszemu. W filmie widzimy dwa rody, Atrydów i Harkonnenów, mamy wzmiankę o imperatorze (nikt go nie gra), "wiedźmy" Bene Gesserit zostały zastąpione "siostrami" (poważnie w dzisiejszych czasach trzeba ugrzeczniać pogardliwe wiedźmy na siostry?), ale jest to wszystko płytkie. Każda planeta w świecie Diuny była rządzona przez jakiś ród arystokratów i pod względem układów społecznych przypominało to bardziej średniowiecze, ale z filmu się tego nie dowiemy: "ot są jakieś dwa rody, które się nie lubią, a reszta świata pewnie wygląda i funkcjonuje normalnie..."
Postać Imperatora i jego istotnej dla historii córki, nie są grane przez nikogo, to tak jakby z Gwiezdnych wojen wyciąć Palpatinea i Darth Maula i tylko o nich wspomnieć.

4) Kiedy w filmie następuje zdrada jednej z postaci, widz nie wie jakie to było nieprawdopodobne i szokujące, żeby akurat ta osoba była zdrajcą, bo było to fizycznie niemożliwe (przynajmniej nikt wcześniej nie był w stanie przełamać uwarunkowania). Szkolenie tego zawodu wpajało im bezgraniczną lojalność i był to kolejny specyficzny (obok mentatów) typ ludzi. W filmie mamy po prostu zwykłą zdradę, jakich w kinie pełno i nigdy się nie dowiemy co to był za człowiek, ani co czyniło jego postać inną niż zwykli ludzie.

5) Motywacja Atrydów sprowadza się do poczucia honoru i posłuszeństwa wobec imperatora, a motywacja Harkonnenów do zwykłej chciwości. W materiale źródłowym ten konflikt ciągnął się od pokoleń i byli swoimi śmiertelnymi wrogami, ich poczynania były staranie obliczoną grą którą prowadzili przy pomocy mentatów, a pionkami w tej rozgrywce, były inne rody, całe planety, a nawet po części sam imperator. Diuna jako książka pokazywała złożoność konfliktu oraz przebiegłość barona Harkonnena, a tutaj dostajemy strasznie płytką i do bólu generyczną historię w której bohaterowie mają tyle głębi co postacie z reklamy dezodorantu.

Ogólnie jeżeli ktoś czytał książkę, to dopatrzy się w filmie trochę więcej, bo niektóre osoby są pokazane, chociaż nie omówione, ale i tak jak na 2,5h film spodziewałem się więcej zawartości. Villeneuve momentami marnuje sporo czasu, żeby w ten sposób zekranizować Diune i przedstawić chociaż tyle ile zawierała wersja Lyncha, potrzeba by z 4h na film.

Oceniłbym na 7/10 za ładne widoki i muzykę, ale oczekiwałem więcej, szczególnie że mamy już 3 ekranizacje Diuny i przez długi czas nikt tego tematu nie ruszy, a ta wersja zawiera najmniej treści ze wszystkich trzech. Jest za to najładniejsza.

post wyedytowany przez Mortimer83 2021-10-25 22:46:25
25.10.2021 15:12
1
3
ARTATTAK
2
Junior

Czytałem info że to najlepszy start w tym roku jaki zaliczyło WB.
Pokonało Konga i wygenerowało więcej niż zakładano.
Co chyba jest sukcesem.
Tak czy siak film kosztował 160 mil a zaledwie w parę dni zarobił 220. Prognozy szacują że dobije do 300 mil co jest sporym sukcesem i dobrze.
Bo film jest znakomity i z ochotą zapłacę za bilet na kolejną odsłonę.
Kto się wacha niech idzie film ponad przeciętny.

25.10.2021 15:15
PanWaras
2
13
odpowiedz
4 odpowiedzi
PanWaras
88
Legend

Oby zarobili tyle, żeby bez wahania rozpoczęli kręcić kontynuację, bo ta część jest fantastyczna. Nie żałuję ani pieniędzy, ani czasu poświęconego w kinie. Warto obejrzeć.

25.10.2021 16:04
2.1
Mitsuki
33
Konsul

Sequel mają bodaj bez względu na wynik pierwszej części nakręcić. I to wynik sequela ma zdecydować o przyszłości marki

25.10.2021 16:19
2.2
grabeck666
75
Senator

gdzieś tam sam reżyser pisał, że jak się jedynka dobrze nie sprzeda to dwójki nie będzie

26.10.2021 05:52
2.3
Zgred
219
WREDNY

Książkę czytałeś? Jako stary fan DIUNY nie jestem zachwycony tym filmidłem. Sytuację może jedynie uratować druga część. Jak na razie raczej słabo.

26.10.2021 08:36
Persecutor
2.4
1
Persecutor
43
Tosho Daimosu

Zgred no raczej zapomnij o większej zgodności z książką, reżyser zapowiedział że w części drugiej zmienia głównego bohatera na Chani. Jak to zrobi ciężko powiedzieć, ale wątpię żeby fano książki taki zabieg się spodobał.

25.10.2021 15:27
3
odpowiedz
Legalizex
69
Generał

Ja mam mieszane uczucia co do tego filmu. Klimat naprawdę fajny, efekty pierwsza klasa, ale miałem wrażenie że film był zbyt chaotyczny, gdyby nie to że czytałem kiedyś książkę to chyba bym nie wiedział o co chodzi w niektórych scenach i dialogach. No ale mieli trudne zadanie, wyjaśnić działanie takiego skomplikowanego uniwersum to łatwe w książce, ale w filmie już nie bardzo. Inne rzeczy które mi się nie podobały to sceny walki, które były chyba specjalnie zrobione tak łagodnie i bezkrwawo, żeby film mogły oglądać dzieci, w całym tym filmie chyba ani razu nie była pokazana kropla krwi. No i sceny w których Fremeni na pustyni mają niezasłonięte usta tylko te rurki w nosie, przecież większość wody tracą właśnie przez usta więc to bez sensu. No ale rozumiem że to ze względów estetycznych, żeby aktorzy mogli pokazać swoje mordki. Ogólnie podejrzewam że to będzie trylogia filmowa, bo pierwszy film pokrył naprawdę niewielką część książki.

25.10.2021 15:39
4
odpowiedz
wcogram
153
Generał

Mogli za ciosem nakręcić part i part 2 wydać w odstępach.

25.10.2021 15:51
Galanea
😂
5
odpowiedz
2 odpowiedzi
Galanea
57
Wiedźminka

Ciekawostka - wiedzieliście, że Karolak zagrał czerwia? ;)

25.10.2021 16:15
5.1
zanonimizowany1362976
18
Konsul

Galanea
Tak, widzieliśmy Aszdziennik

post wyedytowany przez zanonimizowany1362976 2021-10-25 16:16:20
25.10.2021 20:13
😁
5.2
TobiAlex
193
Legend

A Adamczyk grał piach na pustyni! Idealna rola dla niego

25.10.2021 16:03
6
odpowiedz
Mitsuki
33
Konsul

Jak na taki okres, wydanie jednocześnie na HBO (i torrentach), trudność materiału źródłowego, oraz to że Douna jest już trochę zakurzoną marką w porównaniu z tym co było kiedyś. To raczej sukces.

25.10.2021 16:05
7
odpowiedz
isillo
6
Pretorianin

skromnie ale z godnoscia

25.10.2021 16:07
8
odpowiedz
zanonimizowany869910
114
Legend

Nie zmienia to faktu, że wyniki są na tyle dobre, że można oczekiwać drugiego rozdziału tej opowieści.

25.10.2021 16:17
KMyL
9
odpowiedz
3 odpowiedzi
KMyL
119
SnowflakesEverywhere

Diuna Denisa Villeneuve'a wreszcie trafiła do kin.
Z tego co jest napisane na wielu stronach trochę bardziej profesjonalnie podchodzących do tematyki o której piszą, zwłaszcza o kinematografii, wynika, że Diuna miała premierę już w wielu innych krajach w poprzednim miesiącu...
Także chyba można co najwyżej napisać, że wreszcie trafiła do polskich kin...

Kolejne produkcje studia WB – m.in. Legion samobójców. The Suicide Squad czy Kosmiczny mecz: Nowa era – objęła krytyka wątpliwej polityki wydawniczej studia. Chodzi oczywiście o jednoczesne premiery obrazów na ekranach kinowych i w serwisie streamingowym HBO Max.
Niech mnie ktoś poprawi, ale multum informacji czytałem na temat tego, że przynajmniej w USA Diuna miała mieć nieopóźnianą premierę na HBO Max - a nie wiem jak z innymi krajami.
Prawdziwą weryfikacją dla Diuny będzie więc przyszły weekend, gdy do kin trafi m.in. świetnie zapowiadający się thriller psychologiczny Ostatniej nocy w Soho w reżyserii Edgara Wrighta.
Nigdzie nie mogę znaleźć info na temat tego filmu tak tu, jak i na tym całym filmomaniaku - także pytanie skąd to przepisane tak "od czapy"?

Na dodatek czytałem gdzieś, że w książce (nie czytałem) ważnymi elementami była polityka i religia, natomiast w filmie zostało to ponoć bardzo spłycone - prawda to?

post wyedytowany przez KMyL 2021-10-25 16:20:32
25.10.2021 16:21
9.1
grabeck666
75
Senator

"Także chyba można co najwyżej napisać, że wreszcie trafiła do polskich kin..."

Akurat premierę w większości krajów miała mniej więcej w tym samym czasie co w PL. Jedynie kilka krajów miało premierę nawet kilka tygodni wcześniej. Fajnie było pośmiać się ze znajomych z PL i UK, że ja mieszkając na wyspie z 300k ludzi widziałem ultra światową premierę o prawie miecha szybciej niż oni :D

Co do porównania z książkami, to kilku moich znajomych, którzy czytali Diunę mówi, że film jest strasznie wierny książkom. Sam też nie czytałem więc więcej info nie posiadam.

post wyedytowany przez grabeck666 2021-10-25 16:23:20
25.10.2021 16:27
9.2
Darkuss
49
Pretorianin

KMyL
Na dodatek czytałem gdzieś, że ponoć w książce (nie czytałem) ważnymi elementami była polityka i religia, natomiast w filmie zostało to ponoć bardzo spłycone - prawda to?

Religia w Diunie jest szerzej ujęta w następnych tomach, tych nie zekranizowanych. Do tego nie chodzi o religie z naszego rzeczywistego świata, ale o tą ze świata przedstawionego Diuny. Zatem mamy religię Fermentów, zaszczepioną przez Bene Gesserit, która później rozwija się w kult oparty na rodzinie Atrydów, by finalnie przerodzić się w czczenie Leto II, jako boga wcielonego, z tego co pamiętam.

25.10.2021 16:52
Fett
25.10.2021 16:25
ddawdad
10
odpowiedz
ddawdad
63
Przegryw
8.5

Miałem powody do obaw wybierając na ten film, bowiem Blade Runner 49 tego samego reżysera może i jest filmem wybitnym to miał swoje dłużyzny według mnie i tego samego bałem się w Diunie, tak miło się zaskoczyłem. Oglądałem całość bez znużenia oraz żałowałem, że to już koniec po tych 155 minutach.

post wyedytowany przez ddawdad 2021-10-25 16:25:59
25.10.2021 16:31
Uruk-Hai666
11
1
odpowiedz
7 odpowiedzi
Uruk-Hai666
45
Generał
9.0

Ja książki czytałem, na taką Diunę czekałem latami, to piękny film, wiadomo tego co w książkach nie uda się nigdy zekranizować wiernie, bo film by trwał 10h, czekam na drugą część.

25.10.2021 17:12
Persecutor
11.1
Persecutor
43
Tosho Daimosu

No nie wiem IMO Lynchowi udało się o wiele lepiej oddać klimat książki, a fabularnie zajęło mu to tylko 20 minut mniej niż w najnowszej wersji. Najnowsza próba ekranizacji jest piękna, ale płytka, reżyser nastawił się na widoki, krajobrazy, wizje, a nie na oddanie głębi postaci, co jest właśnie najlepsze w książce.

25.10.2021 20:44
Zły Wilk
11.2
Zły Wilk
67
Konsul

Lynchowi może i udało się oddać klimat, ale niemiłosiernie pomieszał różne wątki, postacie i wydarzenia z różnych tomów cyklu.

25.10.2021 21:41
Persecutor
11.3
Persecutor
43
Tosho Daimosu

Zły Wilk -> Czy ja wiem, nie tak dawno oglądałem i jakoś oprócz "magicznej broni sonicznej" wprowadzonej bo Lynchowi nie odpowiadało Kung-fu na piaskach, całość filmu to pierwszy tom książki. Podaj jakieś przykłady, jak pamiętasz.

post wyedytowany przez Persecutor 2021-10-25 21:44:52
25.10.2021 23:57
Zły Wilk
11.4
Zły Wilk
67
Konsul

Persecutor
Proszę oto kilka przykładów:
Alia - wątek z 2 tomu, to nie Alia, ale Leto i Ghanima rozwijali się z łonie Chani w zastraszającym tempie, co zresztą doprowadziło do śmierci Chani.
Czerwie zatrzymujące się przed Paulem na pustyni - takie coś miało miejsce w 5 tomie którego akcja toczy się kilka tysięcy lat óźniej, dotyczyło dziewczyny będącej potomkiem Ghanimy, córki Paula.
Próba jeźdźca piasku - w filmie Lyncha wygląda to tak jakby dopiero Paul był pierwszym który dosiadł czerwia.
Deszcz w końcówce - deszcze na Arrakis, a właściwie Rakis, pojawiają się dopiero w 4 tomie.
U Lyncha Bene Gesserit są zaskoczone tym że Gildia chce śmierci Paula. Tu jest wszystko wywrócone na głowie. Gildia zwróciła na niego uwagę dopiero pod koniec, gdy napił się serum. Natomiast dla BG był (a raczej była, bo miał być dziewczyną) planowanym przedostatnim elementem w hodowli Kwiska Haderaka, a w filmie BG są zdziwione jego istnieniem.
No i kwestia zależności między poszczególnymi siłami. U Lyncha wszystko podlega Gildii. W książce panuje równowaga między Imperatorem, Landsradem i Gildią. Nie ma opcji gróźb pod adresem Saddama Corrino.

26.10.2021 15:26
Persecutor
11.5
Persecutor
43
Tosho Daimosu

Zły Wilk takie sprostowanie bo chyba bardzo dawno czytałeś, ja odświeżyłem sobie całkiem niedawno :)
Alia to córka Leta i Jessiki czyli siostra Paula i występuje w pierwszym i drugim tomie książki jak i w filmie Lyncha, jako że Jessika przeszła ponowną agonię przyprawową będąc w ciąży, Alia zyskała świadomość i łonie matki. Jeśli dobrze pamiętam w filmie Lyncha w ogóle nie pojawiają się dzieci Paula.
Czerwie zatrzymujące się przed Paulem na pustyni
W filmie Lyncha nie ma czegoś takiego, jest za to w tym najnowszym, u Lyncha czerwie zbierają się jak Paul przechodzi agonie po zażyciu esencji przyprawowej i jest to raczej środek artystyczny niż nawiązanie do późniejszego tomu książki.
Co do ostatniej części wypowiedzi, to BG w filmie nie są zdziwione istnieniem Paula wszak na początku filmu przed próbą Jessika dostaje kolejną reprymendę za to że urodziła chłopaka, a nie dziewczynkę. Zdziwione są że Jessika szkoli go w prana bindu i innych technikach BG jak używanie głosu. Z nawigatorami i groźbami to wprowadzono zapewne ze względu na wątek broni sonicznej

post wyedytowany przez Persecutor 2021-10-26 15:32:55
26.10.2021 16:28
Zły Wilk
11.6
Zły Wilk
67
Konsul

Persecutor
Może niezbyt jasno się wyraziłem. W filmie lyncha Alia rodzi się po błyskawicznej ciąży Jessiki. W książce ciąża jest normalna, poza tym że Alia zyskuje świadomość podczas w łonie matki. Lynch dał tą szybką ciążę Alii. W książce szybka ciąża dotyczyła bliźniaków, i nie twierdziłem że występują one w tym filmie.

PS
Zdaję sobie sprawę że czepiam się szczegółów :)

26.10.2021 19:57
Persecutor
11.7
Persecutor
43
Tosho Daimosu

Zły Wilk -> ale w filmie nie było przyśpieszonego porodu tylko widok dziecka w łonie, to że za chwilę widać Alię w wieku 3-4 lat to po prostu przeskok w czasie, bardzo mylący bo nie napisali few years later :) Zresztą w książce też jest podobny przeskok, bo praktycznie cała walka z Harkonenami została pominięta, tylko opisany został finałowy cios jak już imperator przyleciał na Diunę.

post wyedytowany przez Persecutor 2021-10-26 19:58:07
25.10.2021 17:10
12
odpowiedz
2 odpowiedzi
marioking
69
Pretorianin

Te liczby to są zwodnicze, bo jedno to koszt samego filmu a drugie DODATKOWO marketingu o którym się nie mówi... a w globalnych hitach to trzeba liczyć jeszcze 50-200mln... Poza tym "zysk" z kin w usa to w rzeczywistości przybliżony zwrot 75% tej kwoty, europie 50% a w azji 25%....tak mniej wiecej... Wiec realnie nawet jeszcze im się nie zwrociło nawet za sam film :D Wiec jestem sceptyczny co do "kontynuacji" a w rzeczywistości tej drugiej połowy filmu której nie mieliśmy możliwość obejrzeć... i wątpie byśmy ją obejrzeli.

post wyedytowany przez marioking 2021-10-25 17:16:10
25.10.2021 17:32
Delarn
12.1
Delarn
56
Konsul

Jeśli pójść tym tokiem myślenia to żadna część James Bonda i Gwiezdnych Wojen też nawet na siebie nie zarobiły. Przecież film może zarobić jeszcze dziesięciokrotność tego co zarobił do tej pory. Już pomijam oczywisty gigantyczny zarobek HBO max, ale nawet takie rzeczy jak twarz aktora na kubku, czy okładce nowego wydania książki generują sporą część zysków.

post wyedytowany przez Delarn 2021-10-25 17:32:21
25.10.2021 19:28
12.2
marioking
69
Pretorianin

Chyba Twoja matematyka jest na poziomie przeszkolnym, chmurki, słoneczka... bo taki Casino Royale miał budzet 100mln a dochód z całego świata prawie 600mln... i to był najniższy przychod z ostatnich Bondów... i tu na franczyzie bóg wie ile dodatkowo wyrwali za te promowane marki i gifty.. podobnie star wars... Sorry Diuna na kubeczkach, koszulkach nie obraź sie debilny koncept.... to ułamek takich franczyz do których nawiązujesz i nijak nie mogą liczyć ze im się jakoś znacznie to zwróci... Wiele filmów/hitów z box officem 300-400mln nie uświadczyło kontynuacji bo okazały sie własnie zbyt mało dochodowe... Nie ma co sie łudzić... by była kontynuacja potrzeba jakiś 400mln minimum. A dochód z HBO Max nie bądz smieszny, większe hity które tam też debiutowały to generowały jakies 30-50mln... A diuna sorry to kino mało masowe... bardziej dla koneserów.

post wyedytowany przez marioking 2021-10-25 19:37:11
25.10.2021 17:21
PanSmok
13
1
odpowiedz
PanSmok
247
Legend

Trzeba tez wziac pod uwage ze to jest film dla troche innego widza niz np Spidermen czy inny Costam-men. Ciezszy temat, dlugi film, nie za duzo fajerwerkow. Sporo dzieciakow moze sie na nim znudzic lub wogole nie czekac na kolejne czesci. Ogolnie - film dla troche starszego widza.

25.10.2021 17:24
👍
14
odpowiedz
Molikqy
4
Legionista

Mnie się podobał. Wizualnie i szczególnie muzyka. Czekam na kolejną część.

post wyedytowany przez Molikqy 2021-10-25 17:26:16
25.10.2021 18:21
KMyL
15
odpowiedz
1 odpowiedź
KMyL
119
SnowflakesEverywhere

grabeck666
Akurat premierę w większości krajów miała mniej więcej w tym samym czasie co w PL.
Według imdb chyba w prawie 50-ciu premiera była wcześniej...

Darkuss
O - po twoim komentarzu mam wrażenie, że pisze ktoś obeznany z tematem - tak więc finalne pytanie: jak z odbiorem filmu dla takich jak ja, którzy nie czytali książek? Bo czytałem opinie, że film w prezentacji i zarysowaniu świata dość ogólny i płytki, przez co przez nieznajomość wersji papierowej człowiek traci bardzo dużo...
Fett
Ale po co mi link do filmweba, jak ja o czym innym?

26.10.2021 09:44
Fett
15.1
Fett
233
Avatar

KMyL - a to ja nie zrozumiałem o co Ci chodzi

25.10.2021 18:23
16
odpowiedz
6 odpowiedzi
Carrol
34
Konsul

Byłem dzisiaj.
Książki nie czytałem.
Trochę się nudziłem.
Gdzie te niesamowite efekty, bo tylko piach, wydmy i więcej piachu.
Fanom się spodoba. Fani zawsze bezkrytyczni.

25.10.2021 18:41
U.V. Impaler
16.1
1
U.V. Impaler
224
Hurt me plenty

Nie wiem czy tacy bezkrytyczni, bo Diunę Lyncha uważam za straszne barachło. Nowy film jest natomiast fenomenalny i daleko mi do podniecania się samymi obrazkami.

25.10.2021 18:58
PanSmok
16.2
PanSmok
247
Legend

U.V. Impaler - pozwolę sobie krańcowo się nie zgodzić.

25.10.2021 20:47
16.3
1
zanonimizowany1295728
18
Generał

Nawet Lynch uważa ten film za straszne barachło.

25.10.2021 20:50
Zły Wilk
16.4
Zły Wilk
67
Konsul

Książkę czytałem, cały cykl Franka Herberta, oraz trzy tomy prequeli (słabe) napisane przez jego syna.
I nie jestem wcale zachwycony tym filmem. Kilka dłużyzn i kilka pominiętych wątków, kilka istotnych postaci praktycznie nieistniejących w filmie.
Widowisko niezłe i to wszystko. Muzyka mi nie przeszkadzała.

25.10.2021 21:41
U.V. Impaler
16.5
U.V. Impaler
224
Hurt me plenty

PanSmok ---> Proszę bardzo, nie mam z tym żadnego problemu.

25.10.2021 21:49
Persecutor
16.6
Persecutor
43
Tosho Daimosu

Mi tam wersja Lyncha bardziej odpowiadała, wiadomo inne czasy, ale postacie o wiele lepiej pokazane, ten nowy film płytki strasznie, oglądając czułem się jakbym zwykłego blockbustera oglądał. Nie żebym się spodziewał dobrej adaptacji, bo w tych czasach to już niemożliwe :P

post wyedytowany przez Persecutor 2021-10-25 21:50:56
25.10.2021 18:52
golona777
17
odpowiedz
1 odpowiedź
golona777
30
Centurion

Mam pytanie do osób które były na tym filmie. Tak się składa, że niedaleko mam kino IMAX i moje pytanie brzmi, czy warto Diune oglądać w 3D czy zwykłe 2D wystarcza w IMAXie?

25.10.2021 22:46
Delarn
17.1
Delarn
56
Konsul

Żadnego filmu, z wyjątkiem takich kręconych specjalnie pod 3D, lepiej nie oglądać w 3D. Nie słyszałem, by ktoś polecał seanse w 3D

post wyedytowany przez Delarn 2021-10-25 22:48:26
25.10.2021 19:25
Herr Pietrus
😂
18
odpowiedz
Herr Pietrus
224
Ficyt

Czyli inaczej niż sugeruje nagłówek jest dobrze, lepiej niż się spodziewano.
Dlaczego nie jestem zdziwiony?

25.10.2021 19:37
pan martin
19
1
odpowiedz
pan martin
45
Pretorianin
7.0

Obejrzalem Dune i generalnie zgadzam ze z zarzutami z recenzji. Absolutnie uczucie epickości od poczatku do konca, muzyka Zimmera jeszcze to zwiększa (jak zawsze w jego przypadku, uwielbiam gościa) ale
a) film ma jeden kulminacyjny moment plus minus za połową filmu, a potem jakby jest wstęp do następnego filmu.. i film sie gdzieś pod koniec tego wstępu kończy, jakoś tak dziwnie, troche jakby w połowie drugiego filmu przerwali i dali napisy końcowe. Było albo to jeszcze przedłużyć do 3h+ i znalezc kolejny kulminacyjny moment albo ten pierwszy tak przedłużyć żeby zakonczyć na nim film. Bo to co dostalismy jest dziwne. Jak koniec 3 odcinka 10 odcinkowego serialu a nie koniec filmu.
b) bohaterow ma sie w dupie. Nie wierzylem ze to mozliwe ze nikomu specjalnie nie kibicujesz lacznie z glownym bohaterem który przecież sie praktycznie przez każdą scene przewija. W sensie nie ze ich nie lubisz. Po prostu whatever. Sa i juz.

spoiler start

W trakcie filmu poszczegolne pozytywne postacie drugoplanowe umieraja, ma ci byc smutno chyba, a nie jest.

spoiler stop

(lekki malo mowiacy ogólny spoiler) Wywalone. Nie wiem czyja to wina, scenariusza? :P

Ale i tak film sie dobrze oglada, epickość, slowmotion, muzyka i tak przez 2.5h, takie 7/10, z nadziejami na lepsza druga czesc]

post wyedytowany przez pan martin 2021-10-25 19:44:08
25.10.2021 21:24
madmec
20
1
odpowiedz
madmec
88
Generał

Potrzebuja jakies $330m zeby wyjsc na zero, a maja $223m, z tym, ze pownno dojsc ok.$20m z UK. Potem dochody z innych zrodel, wliczajac HBO Max. Mozliwe, ze na zero wyjda, ale zajmie im to dluzej.

BTW - jak ktos chce poczytac dobra analize ile filmy kosztuja, ile musza zaraobic itd. to polecam to:
https://stephenfollows.com/how-movies-make-money-hollywood-blockbusters/

Osobiscie, unikalem spojlerow (nie fabularnych, bo ksiazki czytalem po kilka razy), ale wizualnych, newsow i trailerow. Gdzies w polowie seansu zorientowalem sie, ze beda z tego dwie czesci (co wyjasnilo napis Part One na poczatku, haha). Nie narzekam, bo warto bylo fabule pokazac szczegolowo, ale ta niepewnosc czy nakreca druga czesc... :-)

25.10.2021 22:25
Maverick
21
odpowiedz
Maverick
115
Konsul

No i dobrze. Wszystkie dobre filmy S-F "nie zaliczają spektakularnego sukcesu" bo amerykanie to debile.
Bladerunner 2049, Valerian, Duna i pare innych które coś sobą prezentowały poza tłuczeniem kolejnego superbohaterskiego filmu od Disneya.

25.10.2021 22:39
22
9
odpowiedz
13 odpowiedzi
Mortimer83
33
Pretorianin

Czytałem książki, widziałem wszystkie ekranizacje (łącznie z nieco zapomnianym serialem z 2000r), ale po obejrzeniu tej Diuny mam mieszane uczucia.
Z jednej strony mamy solidne kino do którego przyzwyczaił nas Villeneuve, z drugiej film poległ na wyjaśnieniu fundamentalnych różnic między światem Diuny a generycznym s-f (postaram się bez spojlerów z filmu, jedynie uzupełnienie braków o istotne informacje z książek):

1) W świecie Diuny ludzkość (ledwo) przeżyła wyniszczającą wojnę z AI i zgodnie doszła do wniosku, że nigdy więcej taka sytuacja nie może się powtórzyć. Zabronione zostało użycie jakichkolwiek zaawansowanych maszyn liczących, zamiast tego postawiono na rozwijanie ludzkiego umysłu i powstali tzw Mentaci. Każdy bogaty ród miał do dyspozycji jednego (!) specjalnie wyszkolonego człowieka, który specjalizował się w obliczeniach, taktyce i planowaniu. Jego strata była wielkim ciosem. W filmie nic z tego nie jest nawet wspomniane, pomimo, że na ekranie widzimy dwóch mentatów, po jednym dla walczących stron. Niestety nie dowiemy się kim byli, ani dlaczego zastąpili komputery.

2) Z powodu wspomnianej wojny z AI, do nawigacji statków kosmicznych służyli specjalni "ludzie", których ciała i umysły zostały zmienione przez przyprawę - tylko oni posiadali niezbędne zdolności. W filmie jest wzmianka o przyprawie i pilotach, ale bez podania przyczyny dlaczego "narkomani" mają monopol na pilotowanie statków, ani dlaczego nie można po prostu zbudować komputera nawigacyjnego.

3) Cała polityka świata Diuny została potraktowana po macoszemu. W filmie widzimy dwa rody, Atrydów i Harkonnenów, mamy wzmiankę o imperatorze (nikt go nie gra), "wiedźmy" Bene Gesserit zostały zastąpione "siostrami" (poważnie w dzisiejszych czasach trzeba ugrzeczniać pogardliwe wiedźmy na siostry?), ale jest to wszystko płytkie. Każda planeta w świecie Diuny była rządzona przez jakiś ród arystokratów i pod względem układów społecznych przypominało to bardziej średniowiecze, ale z filmu się tego nie dowiemy: "ot są jakieś dwa rody, które się nie lubią, a reszta świata pewnie wygląda i funkcjonuje normalnie..."
Postać Imperatora i jego istotnej dla historii córki, nie są grane przez nikogo, to tak jakby z Gwiezdnych wojen wyciąć Palpatinea i Darth Maula i tylko o nich wspomnieć.

4) Kiedy w filmie następuje zdrada jednej z postaci, widz nie wie jakie to było nieprawdopodobne i szokujące, żeby akurat ta osoba była zdrajcą, bo było to fizycznie niemożliwe (przynajmniej nikt wcześniej nie był w stanie przełamać uwarunkowania). Szkolenie tego zawodu wpajało im bezgraniczną lojalność i był to kolejny specyficzny (obok mentatów) typ ludzi. W filmie mamy po prostu zwykłą zdradę, jakich w kinie pełno i nigdy się nie dowiemy co to był za człowiek, ani co czyniło jego postać inną niż zwykli ludzie.

5) Motywacja Atrydów sprowadza się do poczucia honoru i posłuszeństwa wobec imperatora, a motywacja Harkonnenów do zwykłej chciwości. W materiale źródłowym ten konflikt ciągnął się od pokoleń i byli swoimi śmiertelnymi wrogami, ich poczynania były staranie obliczoną grą którą prowadzili przy pomocy mentatów, a pionkami w tej rozgrywce, były inne rody, całe planety, a nawet po części sam imperator. Diuna jako książka pokazywała złożoność konfliktu oraz przebiegłość barona Harkonnena, a tutaj dostajemy strasznie płytką i do bólu generyczną historię w której bohaterowie mają tyle głębi co postacie z reklamy dezodorantu.

Ogólnie jeżeli ktoś czytał książkę, to dopatrzy się w filmie trochę więcej, bo niektóre osoby są pokazane, chociaż nie omówione, ale i tak jak na 2,5h film spodziewałem się więcej zawartości. Villeneuve momentami marnuje sporo czasu, żeby w ten sposób zekranizować Diune i przedstawić chociaż tyle ile zawierała wersja Lyncha, potrzeba by z 4h na film.

Oceniłbym na 7/10 za ładne widoki i muzykę, ale oczekiwałem więcej, szczególnie że mamy już 3 ekranizacje Diuny i przez długi czas nikt tego tematu nie ruszy, a ta wersja zawiera najmniej treści ze wszystkich trzech. Jest za to najładniejsza.

post wyedytowany przez Mortimer83 2021-10-25 22:46:25
26.10.2021 01:25
Persecutor
😍
22.1
Persecutor
43
Tosho Daimosu
Wideo

Widziałeś wersje filmu Lyncha edytowaną przez fana The Alternative Edition V.2? jak nie polecam, jest na YT lub na torrentach, są też napisy polskie w pewnym miejscu :D
https://www.youtube.com/watch?v=YirGc7DRJi0

post wyedytowany przez Persecutor 2021-10-26 01:25:39
26.10.2021 08:45
elathir
22.2
elathir
97
Czymże jest nuda?

Mortimer83 jedno pytanie, bo moja przygoda z Diuna miała miejsce z 15 lat temu. Czy przypadkiem nie zebrałeś sporej części wydarzeń i postaci z kilku części? Bo nie jestem pewien, choć mogę się mylić, czy wszystko było dokładnie wyjaśnione w pierwszym tomie.

Jak się mylę mea culpa, bo jak pisałem po książki sięgałem gdzieś w okolicy studiów czyli sporo czasu upłynęło i pamięć już nie ta.

26.10.2021 09:28
U.V. Impaler
22.3
U.V. Impaler
224
Hurt me plenty

Nie mam za bardzo czasu, żeby szerzej się odnosić, więc w skrócie. Też mam problem ze spłyceniem pewnych wątków (zdrada Yueha i kwestia jego uwarunkowania, całkowite pominięcie gierek pomiędzy Hawatem i Jessiką, co ma przecież znaczenie w dalszej fabule dla ogólnej postawy Hawata, za mało Harkonnenów), ale niektóre zarzuty mnie bawią. Z jednej strony czepiamy się o takie rzeczy, jak te powyższe, z drugiej kogoś boli pominięcie trzecioplanowych postaci w powieści, czyli Imperatora i Irulany. Naprawdę? Albo Bene Gesserit. Tak, w tym uniwersum są dla siebie siostrami, a słowo "wiedźma" jest obraźliwe i nawet pada w tym filmie.

Problem ekranizacji Diuny tkwi w czymś zupełnie innym. Dla postronnego widza, a tacy maszerują przecież szturmem do kin, Diuna to szalenie nudna opowieść. Nie ma tu klasycznej przygody, to nie Władca Pierścieni. Przecież w pierwowzorze dzieje się niewiele i trzeba było to znaleźć złoty środek, żeby to jakoś pospinać. Uważam, że filmowcy dokonali dobrych wyborów, połatali to jak mogli, żeby się to trzymało kupy. Osobiście liczę na wersję rozszerzoną, tak minimum o godzinę, gdzie pojawią się wszystkie te rzeczy, których w filmie zabrakło (np. uczta) albo zostały potraktowane po macoszemu, ale generalnie nie dissuję tego, co dostaliśmy, bo wyszedłem z kina bardzo zadowolony.

Trudno nie odnieść wrażenia, że niektórzy wymieszali już wszystko, co zostało dotychczas zrobione i oczekują, że DV poda to na tacy, bo tak ma być. U Lyncha był już i nawigator i imperator, i to już w pierwszej scenie, ale nie oznacza to, że teraz ma być tak zawsze.

post wyedytowany przez U.V. Impaler 2021-10-26 09:35:03
26.10.2021 11:13
22.4
Theddas
178
Mighty Pirate

"Diuna to szalenie nudna opowieść. Nie ma tu klasycznej przygody, to nie Władca Pierścieni."

Diuna to jedna z nielicznych powieści tych rozmiarów, którą pochłonąłem - gdy czytałem ją pierwszy raz - na jedno posiedzenie (razem z "Mesjaszem"). Urzekła mnie wszystkim. To powieść kompletna - zawiera wszystko co trzeba i co najważniejsze, zawiera to w odpowiednich proporcjach, jest spójna i bezkompromisowa. "Przygody" jest tu tyle, że można by było obdzielić 10 innych historii. Używanie nudna i Diuna w jednym zdaniu to sorry, ale jakiś oksymoron.

A nowy film? No, to niezły film jest, miejscami nawet bardzo dobry. Nie przeszkadzają mocno nawet lekkie (i jak to zwykle bywa kompletnie niepotrzebne, bo Mistrzów się nie poprawia) zmiany scenariuszowe, nie przeszkadzają nawet zmiany płci czy koloru skóry (nawet nie będę dywagował z czego to tym razem wynika) bohaterów drugoplanowych. A jednak, niesmak, choć może właściwszym słowem byłby niedosyt, po seansie pozostaje. I wcale nie dlatego, że film kończy się w połowie oryginalnej historii i trzeba czekać czy druga część w ogóle powstanie. Ba, wychodząc z kina cieszyłem się, że to już koniec, bo po prostu wczorajszego wieczora nie potrzebowałem doświadczać tego widowiska ani minuty dłużej. Zmęczyło mnie.

Zmęczyło mnie to, że 2/5 filmu stanowią wzajemne spojrzenia postaci jak w tureckich serialach LUB patrzących w dal w prezentowane nam plenery LUB same plenery, a to wszystko pompowane jest nieustająco "epicką" muzyką tak mocno, że z czasem staje się to zwyczajnie nużące. Villeneuve tym razem przedobrzył.

Przedobrzył nie znaczy poległ, nie nie. Plenery są świetne, wszystko do siebie pasuje, ornitoptery są genialne, żniwiarki są przeogromne, a polujące na nie czerwie to zupełnie inna kategoria. I nawet jeśli pojazd zabierający żniwiarkę wygląda groteskowo, to jest to nieistotny detal, w zalewie całej reszty detali, który raczą nas spece od warstwy wizualnej, która jest genialna w swojej prostocie i człowiek w zasadzie prawie w ogóle nie ma wrażenia, że coś tu nie gra. Czapki z głów.

To wszystko jednak wyprane jest w moim odczuciu z emocji na odpowiednim poziomie.

Pompatyczna muzyka wydobywająca się z głośników niemal w każdej scenie te emocje, które powinny w głowie widza powstać na wskutek tego czego doświadcza jako całości dzieła, zamiast skutecznie podsycać to niestety tłumi lub przynajmniej skutecznie odwraca uwagę. Czasem po prostu wystarczyłaby cisza, szum wiatru i sypiącego się piasku. Oczywiście przesadne udźwiękowienie to niejedyny problem - niestety kluczowe sceny w filmie związane z fabularnymi przełomami są jego słabym punktem, poziom emocji w nich wzrasta minimalnie, trudno wczuć się w dylematy Yueha gdy aktor go grający jest bez werwy, a tło tematu przedstawione zostało w 45 sekund, trudno odczuć grozę upadającego rodu gdy znamy go z kilku dialogów i kilkunastu powłóczystych spojrzeń, i tak dalej.

Jedno wynika z drugiego, za mało "czasu antenowego" dla bohaterów, za mało treści w fabule, za dużo planety - tak jakby reżyser wziął sobie na cel przedstawienie właśnie Arrakis jako głównego bohatera, z niewątpliwą szkodą dla całej reszty tej nie/skomplikowanej historii.

To mógł być film wybitny, mógł trwać godzinę dłużej, pokazać więcej treści a nie formy, wejść w głowy kluczowych bohaterów tak jak czyni to powieść, uprawdopodobnić ich działania, motywacje, zwolnić, przyspieszyć, przycichnąć, niestety, tak się nie stało. W efekcie dostajemy rzemieślniczo świetne dzieło, lecz nie arcydzieło. Coś na co nikt nie kupi kolejnego biletu żeby obejrzeć to jeszcze raz, coś czego nikt drugi raz oglądać nie będzie dzień po wyjściu z kina na pobranej z netu kopii. Brakuje magii.

7/10 to max jaki mogę dać. Nie jest to zmarnowana szansa, bo ciągle jest nadzieja, że druga część, a potem całość, może w wersji reżyserskiej czy extended, kto wie co tam wymyślą, będzie dziełem kompletnym, ocierającym się o arcydzieło. Ja w każdym razie taką nadzieję ciągle mam.

Ale nie jest to ekranizacja na miarę FOTR, nawet nie stoi w tym samym rzędzie. I nie jest to wina materiału źródłowego.

post wyedytowany przez Theddas 2021-10-26 11:15:50
26.10.2021 11:27
Zły Wilk
22.5
1
Zły Wilk
67
Konsul

Problem ekranizacji Diuny tkwi w czymś zupełnie innym. Dla postronnego widza, a tacy maszerują przecież szturmem do kin, Diuna to szalenie nudna opowieść.

Jest nudna bo tak ją nakręcił Villeneuve. Zamiast dostać więcej treści, mamy niepotrzebne dłużyzny, nic nie wnoszące widoki piasku na Arrakis czy też morza na Kaladanie. Sama Arrakis zredukowana do jednej osady i bezkresnej pustyni - to miało sens w niskobudżetowym serialu z 2000 roku, ale tu można było się wysilić bardziej. Upadek Atrydów - przylecieli i dostali wp***ol. Aż dziwne że reżyser nie zrezygnował z postaci Leto.

26.10.2021 11:57
22.6
SylwesterZ
63
Konsul

Cóż, masz dużo racji, ale mnie najbardziej bolały w tym filmie dłużyzny, które choć pięknie przedstawione, to nic nie wnosiły, niepotrzebnie rozciągając film (jak choćby kilka minut na widok startującego okrętu z jeziora/zatoki).
Uważam, że można by w obecnym formacie czasowym zmieścić cały tom, a nie tylko połowę. Pewnie, nie byłby tak pięknie przedstawiony i monumentalny (albo próbujący takim być), ale byłby kompletny.
Zgadzam się z oceną, 7/10 jest uczciwe.

26.10.2021 14:38
U.V. Impaler
22.7
U.V. Impaler
224
Hurt me plenty

Theddas ---> Ale ja się z Tobą generalnie zgadzam. "Nuda" to nie jest MOJE zdanie, tylko najczęściej pojawiający się zarzut pod adresem filmu, jaki widziałem w różnych miejscach. "Nuda", bo "nic się nie dzieje", albo "dzieje się za mało". Czy jest to wina reżysera i scenarzystów? Po części pewnie tak, ale włożenie więcej dialogów zamiast landszaftów zapewne nie zmieniłoby tego, że tej akcji będzie więcej, bo nie takiej akcji widzowie oczekujący Władcy Pierścieni w kosmosie oczekują.

26.10.2021 14:51
22.8
Theddas
178
Mighty Pirate

Spoko, chyba źle zrozumiałem, że pisząc o "nuda" odnosisz się do źródła (książki), nie samego filmu :)

FOTR 20 lat temu też miał sporo dłużyzn, gdzie wiało "nudą" i wyciągali to ludzie tu nawet na forum, pamiętam te dyskusje... jednak minęło 20 lat, widz jest dzisiaj zupełnie inny i pewne rzeczy zwyczajnie nie robią wrażenia lub wręcz przeszkadzają, co innego dzisiaj nazywamy "nudą".

Nie zmienia to jednak faktu, że FOTR ma zupełnie inny balans prowadzenia opowieści niż D1 (dla uproszczenia porównuję tylko "pierwsze części") oraz tempo jest zmienne dokładnie tam gdzie powinno być zmienne, emocje wylewają się z ekranu, śmierć bohaterów autentycznie chwyta za serce. Tego w D1 mi bardzo brakowało - będę się trzymał tezy, że głównym bohaterem D1 jest planeta Arrakis, zupełnie niepotrzebnie, bo ze szkodą dla bohaterów ludzkich. Kurcze no, w D1 więcej czasu poświęcono (bez wyjaśnienia zresztą, dlaczego) myszy pustynnej niż Yuehowi!

26.10.2021 17:03
22.9
Mortimer83
33
Pretorianin

@ Persecutor Fanowskich przeróbek nie widziałem, zwykle jestem sceptyczny do takich projektów, rzadko kończą się sukcesem.

@ elathir Uzupełniłem tylko wydarzenia które i tak widzimy w filmie (lub nie widzimy, a powinniśmy). Ponadto to i tak nie wszystkie braki których można się dopatrzeć, tylko te największe.

@ U.V.Impaler Spoilery oznacza się tak, celowo pisałem bez imienia.

spoiler start

zdrada Yueha

spoiler stop


Imperator i jego córka intrygantka, to nie są postacie trzecioplanowe, tylko istotne dla fabuły. Ich brak dodatkowo spłyca Harkonnenów, którzy sobie ostro z nimi pogrywali. Można było wyciąć kilka panoramicznych ujęć krajobrazów i wstawić więcej intrygi i polityki.
Pamiętasz ten cytat z książki "finta wewnątrz finty w fincie"? To chyba najlepsze podsumowanie złożoności planów jakie miała każda ze stron, w filmie nie ma z tego prawie nic. Imperator był najpotężniejszą postacią, co tylko podkreśla przebiegłość i inteligencję Harkonnenów którzy potrafili wykorzystać jego ród jak pionki w grze.

26.10.2021 17:35
22.10
Unseen
116
Konsul

Theddas ---> Ale ja się z Tobą generalnie zgadzam. "Nuda" to nie jest MOJE zdanie, tylko najczęściej pojawiający się zarzut pod adresem filmu, jaki widziałem w różnych miejscach. "Nuda", bo "nic się nie dzieje", albo "dzieje się za mało". Czy jest to wina reżysera i scenarzystów? Po części pewnie tak, ale włożenie więcej dialogów zamiast landszaftów zapewne nie zmieniłoby tego, że tej akcji będzie więcej, bo nie takiej akcji widzowie oczekujący Władcy Pierścieni w kosmosie oczekują.

Wszystkie filmy DV oparte na czyjejś twórczości (książkach) takie są. Mam na myśli te specyficzne dla jego warsztatu przerywniki, gdzie niby nic się nie dzieje. To są produkcje dla ludzi, którzy znają materiał źródłowy. Jeżeli ktoś ma wiedzę o uniwersum, które DV porusza, to obraz idzwięk w tzw. dłużyznach są motorem refleksji nad akcją filmu. Szczególnie, że jak spomniałem w filmie wiele rzeczy jest zaakcentowanych, a nie jest wyjaśnionych. DV zresztą z dużym szacunkiem w swoich ekranizacjach odnosi się do materiału, na którym je opiera. Pierwsze wynika z drugiego i to jest kompromis wobec realiów wsółczesnej kinomatografii, gdzie kosztowny film moźna nakręcić tylko dla mas. Tu jedni i drudzy odbiorcy mogą poczuć się usatysfakjonowani. Dostaja to, czego oczekują – widowisko bądz ambitne dzieło filmowe. Trzeba przyznać, że Ci pierwsi jednak znacznie mniej. Chodź ze względu na oprawę audiowizualna i montaż powinny się one podobać większości. Tu bym napisał o innym dziele sci-fi, które doczekało się niedawno ekranizacji i darzę szczególnym sentymentem, a nasuwają się ciekawe analogie do Diuny, ale się powstrzymam, bo pewnie mi puszczą nerwy. :)

26.10.2021 17:44
U.V. Impaler
22.11
U.V. Impaler
224
Hurt me plenty

Theddas ---> Nigdy nie powiedziałbym, że książka jest nudna, come on. Pierwszą czytałem kilkadziesiąt razy i generalnie jest to moje ulubione uniwersum SF. :)

Myszy pustynnej poświęcono tyle czasu, żeby w drugiej części widz wiedział, skąd wziął się pomysł imienia Muad'Dib. Tak to widzę.

Mortimer83 ---> Film stara się być mniej lub bardziej wierną adaptacją książki, a właściwie jej pierwszej części. Domagasz się fizycznej obecności Imperatora lub Irulany w segmencie, w której jedna postać istniała wyłącznie w formie wzmianki, a druga w ogóle (cytaty z jej dzieł pomijam). Do tego się odnosiłem, mówiąc o trzecioplanowych bohaterach. Pocieszna jest zresztą nie tylko ta uwaga, ale i wcześniejsza analogia do Palpatine'a, którego - jak zapewne doskonale zdajesz sobie sprawę - wciśnięto dopiero do GW6 (jej ważność oceniasz więc przez pryzmat całej trylogii, a nie samej Nowej Nadziei czy Imperium). Na takiej samej zasadzie będzie to wyglądać - mam nadzieję - w drugiej części Diuny, która zamknie dylogię i stworzy kompletny obraz.

post wyedytowany przez U.V. Impaler 2021-10-26 17:51:14
26.10.2021 19:27
Soulcatcher
22.12
Soulcatcher
268
Dragons Dogma 2

Premium VIP

Zawsze ta sama dyskusja jak film jest na podstawie książki.

To nigdy nie miała być wierna adaptacja Dune, to jest opowieść, sen głównego bohatera, można sobie to potraktować jako wspomnienie zawarte w drugiej części.

Jak by przenieśli całą linie dialogową i fabułę z książki do filmu to byśmy umarli na tym filmie z nudów. A jak by brakowało jednego zdania to i tak znaleźli by się ludzi którzy by narzekali że to nie jest wierna adaptacja.

To jest opowieść Paula Atrydy.

26.10.2021 20:05
Persecutor
22.13
Persecutor
43
Tosho Daimosu

Mortimer83 -> to nie jest wersja modyfikowana, tylko dodano powycinane w post produkcji sceny które nigdy do filmu się nie załapały, co zresztą widać po jakości tych wstawek, wszak nigdy nie były poprawiane przy okazji remasterów etc.

Co do dyskusji, to moje zdanie jest takie że na podstawie Diuny nakręcono zwykłego blockbustera i tyle, porzucono książkową głębie na rzecz efektów i widoczków. Wyszedł w miarę dobry film, ale wybitnym nigdy bym go nie nazwał, czy też dobrą adaptacją.

post wyedytowany przez Persecutor 2021-10-26 20:12:42
26.10.2021 11:17
23
odpowiedz
1 odpowiedź
pisz
168
nihilista

Druga część jest już właściwie przesądzona - film się znakomicie sprzedaje na HBO Max, gdzie była dostępna alternatywnie do kin.
https://www.gamesradar.com/dune-2-fun-box-office/

post wyedytowany przez pisz 2021-10-26 11:18:28
26.10.2021 19:21
Soulcatcher
😉
23.1
Soulcatcher
268
Dragons Dogma 2

Premium VIP

No jakże możesz tak pisać przecież autor newsa wyraźnie przesądził że "nie zaliczyła spektakularnego sukcesu".

26.10.2021 20:07
Cainoor
24
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

Premiera pobila rekord ale wg GOL to nie jest sukces. Nie kumam

post wyedytowany przez Cainoor 2021-10-26 23:50:08
26.10.2021 22:16
Darth_Tusken
😉
25
odpowiedz
Darth_Tusken
32
Świniobicie z dancingiem

Ja nie miałem żadnych oczekiwań, bo moja wiedza na temat książkowej Diuny była znikoma lub szczątkowa, nie wiedziałem Diuny Lyncha ani serialu, i nie wyszedłem z kina zawiedziony. Chociaż nie - doznałem audiowizualnego prania mózgu i gdy pojawiły się napisy, to zapaliło mi się w umyśle "Co? Już koniec?".
Ludzie, którzy piszą, że to nudny film, to chyba oczekiwali łubudubu w stylu Gwiezdnych Wojen albo nowych Star Treków i po prostu nie czytali książki. Tutaj mogę się zgodzić, że mogli na początku powiedzieć o konflikcie Atrydów z Harkonnenami oraz wojnie ludzkości z AI. Ale jakby postanowili poświęcić jakiś segment filmu, to jednak by nie starczyło filmu, który i tak jest częścią pierwszą (wystarczy przypomnieć sytuację z Władcą Pierścieni oraz Hobbitem). Więc w mojej ocenie najnowsza Diuna jest bardziej kierowana dla fanów książki niż niedzielnego widza (2-3 razy w kinie na rok). Też uważam, że film bardzo mocno broni się wizualnie i muzycznie (soundtrack przypomniał mi o Total Annihilation, chyba wiem co będę ogrywał w weekend), ale dla mnie wydawał się być zrównoważony - nie jest przegadany, a jak są dialogi, to przemyślane i nic o przysłowiowej dupie Marynie, i jest czas na wchłanianie klimatu Arrakis. Same ujęcia planet i okrętów w przetrzeni również przypominały o klasycznej trylogii SW, co też na plus. Ogólnie to taki atmosferyczny film-wstępniak do części drugiej.

26.10.2021 23:22
26
odpowiedz
Carrol
34
Konsul

Oczekiwałem ciekawej historii. Czegoś co przykuje moją uwagę,a nie że myślami byłem gdzieś indziej, bo w d... mam zmarszczone brwi bohatera. Nie znam lore i po filmie nie chcę poznać, bo skoro Dune 1 jest wow! a później równia pochyla...

27.10.2021 10:23
Mitsukai
👍
27
odpowiedz
Mitsukai
239
Internet is for Porn
27.10.2021 10:51
Wielki Gracz od 2000 roku
28
odpowiedz
1 odpowiedź
Wielki Gracz od 2000 roku
173
El Kwako

W sumie zaczynam myśleć, że te zachwyty nad Diuną idą przede wszystkim od osób które czytały książkę. I tu widzę problem filmu - nie broni się za bardzo jako samodzielne dzieło, tylko jako ekranizacja dla osób znających książkowy pierwowzór. I może też dlatego osobiście uważam ją za nudny film. Ale postanowiłem, że jak skończę obecnie dostępne książki z serii Star Wars: Wielka Republika to zakupię sobie Diunę i sam się przekonam jak jest z książką. Może wtedy też zmieni mi się spojrzenie na film.

27.10.2021 10:58
Mitsukai
28.1
Mitsukai
239
Internet is for Porn

Książek nie czytałem a film mnie zauroczył. Z tym ze wiedziałem na co się pisze i ze będzie to Blade Runner w kosmosie - 10 minut akcji 120 minut gadania i nudy :).

Nie czytałem właśnie dlatego żeby nie mieć punktu odniesienia. Nauczka po Ready Player One. Książkę mi się super czytało, zmiany w filmie sprawiły ze nie jestem w stanie go polubić.

27.10.2021 11:01
mohenjodaro
29
1
odpowiedz
mohenjodaro
109
na fundusz i prywatnie

Tu też warto nadmienić, że wypuszczenie filmu na HBO Max równolegle do wersji kinowej nie było najlepszym pomysłem, bo... w sieci zaroiło się od pirackich egzemplarzy Diuny. Gdyby nie to, wynik kinowy byłby zapewne lepszy.

Wiadomość Diuna nie zaliczyła spektakularnego sukcesu