Przeglądając YT z nudów jak czasem mam w zwyczaju trafiłem na ciekawy film, który mi przypomniał jak tato w dzieciństwie przyniósł takie ustrojstwo do domu. Żebyście wiedzieli co mam na myśli, to jeśli oczywiście macie ochotę obejrzyjcie to nagranie -> https://www.youtube.com/watch?app=desktop&v=LiDjav2cydM
Mimo że w tamtym okresie byliśmy wyposażeni w dwa odtwarzacze VHS, jeden zwyczajny marki Sanyo i drugi w pełni profesjonalny Panasonic z nagrywaniem i dekoderem. I to bajerancie otwieranie klapki pilotem gdzie bardzo powoli otwierała się zasłona z przyciskami sterowania jak również wejściem na kasety. No i klasycznie wyświetlacz na pilocie. I pewnego razu właśnie tato przyniósł takie cudo od swojego przyjaciela który wyjeżdżał na prawie rok z kraju i żebyśmy sobie pooglądali min. Gwiezdne Wojny w dużo lepszej jakości.
Bardzo miło wspominam to doświadczenie, bo poza odtwarzaczem dostaliśmy cały karton filmów i koncertów wydanych w takim formacie. A że mieliśmy do tego bardzo dobry kineskop Sony Trinitron to naprawdę wtedy na nas zrobił ten nośnik wrażenie.
Ktoś z Was może miał w życiu do czynienia z tym u kogoś lub sam posiadał? Czy może właśnie widzi pierwszy raz płytę kompaktową, która była analogowa? Jak zainteresował Was temat, to zapraszam do dyskusji i wymiany doświadczeń.
W tamtych czsach to byla najlepsza jakosc. No, ale w Polsce jak znalem tylko jednego kolege, ktory takie cos mial. Tata z mama oboje lekarze. Kupili od kogos kto przywiozl z Japonii. Jakis SONY.Ja wtedy w domu mialem odtwarzacz VHS Aiwa + Sony Trinitron. No, ale jak kolega mi puscil u siebie z dzwiekiem puszczonym na wieze to mi kopara zjechala. Tez wlasnie Star Wars. No, ale jego ojciec byl wielkim melomanem i glownie kupil do odsluchu koncertow i zespolow. Pamietam, ze mi puscil Pink Floyd. Do dzisiaj slucham ich muzyki. Standard zabila cena i CD/DVD. No i te plyty to male nie byly jak winylowe.
https://www.youtube.com/watch?v=OMBNnyt1z8M&t=1s - tez ciekawie o LASERDISC. Polecam kanal tego pana jak ktos lubi AUDIO.
Taka ciekawostka, ludzie kupowali aby pokazać coś nietypowego, bo praktycznie nikt tego nie używał. Z prostego powodu, nie dało się w warunkach domowych zapisać takich płyt.
A na kasetach było taniej, można było zrobić kopię i jakość wcale nie była wiele gorsza.
Widziałem coś takiego u znajomego, wieki temu, ale i tak oglądaliśmy VHS bo na tych kasetach miał nowe filmy.
Dobre spostrzeżenie, bo to był jeden z czynników dlaczego ten format przegrał z gorszym jakościowo nośnikiem jakim były kasety VHS. Po pierwsze było można sobie nagrywać, a po prawie każdy w pewnym okresie miał już taki odtwarzacz więc forsowanie dalej LaserDisc byłoby walką z wiatrakami.
Natomiast różnica w jakości może nie była tak duża, aczkolwiek lepsza ale tutaj już mieliśmy do czynienia z inną technologią. Taką która nawet po setnym odtworzeniu wyświetlała taki sam obraz, sam pamiętam kasety które często oglądaliśmy nawet te oryginalne że obraz i dźwięk stawał się coraz gorszy.
Doskonale też pamiętam kasety ze szkoły które były bardziej zajechane niż Golf po Niemcu, który płakał jak sprzedawał.
